Wpadłam ostatnio na pomysł aby kupić młodemu jakiegoś zwierzaczka do opieki. Myślałam nad myszką ale niewiem do końca bo chciałabym aby nosił ją na rękach, zeby poprostu nie gryzła. Jak pójdę do sklepu zoologicznego to tam wszystko powiedzą co chcemy usłyszeć więc wolę sama zdecydować co i ewentualnie pójść z nim żeby wybrał "przyjaciela" Mieliśmy kiedyś koszatniczkę ale starą kupiliśmy więc jak ją puściliśmy na pokój to uciekała gdzie tylko zobaczyła zakamarek ale faktycznie nie gryzła ale już nie nauczyliśmy jej posłuszeństwa... Psa mamy, rybki też i nie wiem co jeszcze do kolekcji moglibyśmy wziąć Kot odpada i ptaki też bo hałasują choć bardzo podobają mi się papugi ale śmiecą co nie miara...
Poradźcie coś, może Wasze pociechy mają jakieś zwierzątka, które możecie polecić jako łagodne.
Buniaaa,nasz Kuba ma króliczka.Karmi go,wypuszcza z klatki.Nigdy nie zdarzyło się aby Śnieżek (początkowo myśleliśmy że to ona więc ochrzcilismy "ją" Śnieżynka bo biała i puchata) Kubę ugryzł.
Sukces tkwi w nauczeniu dziecka obowiązku.Chociaż ja osobiście twierdzę że dziecko musi podopiecznego swojego po prostu pokochać
Myślałaś właśnie nad królikiem albo chomikiem?A może świnka morska?
Åšwinka morska- polecam!
Świnka morska. Królik dla mnie za duży, a chomik za mały Syriusz nas podgryza gdy chce sprawdzić czy może dzisiaj palec nadaje się do jedzenia Woła gdy mu się nudzi, jest kontaktowy i nie trzeba wychodzić z nim na spacer
Swinki morskie za młodu mnie brzydziły bo zjadały swoje odchody choć koszatniczka też tak robiła... rozważe tą świnkę jeszcze co do królika to ciężko trafić na prawdziwą miniaturkę, moja siostra miała dwa i żaden miniaturki nie przypominał nawet był większy od tych hodowlanych jak go później oddała do nich
Mąż zrobił selekcję i nie może to być królik ani świnka morska acha i chomik też nie ... uparł się na szczura bleee ale ja niewiem czy dam radę tak pod jednym dachem żeby legalnie zamieszkał więc szukam czegoś "lepszego"
Skoro nie królik i nie chomik i nie świnka morska to może lotopałanka albo fretka? Powodzenia
Aż sobie wyguglałam co to jest ta lotopałanka . To takie cuś u nas sprzedają?? Nie spotkałam się...
A ja tam zawsze świnki kochałam. I kocham nadal. Są kontaktowe, przytulaste, uwielbiają hamaczki itp., nie gryzą (Adam nie raz już łapkę do naszego prośka włożył i jeszcze ani razu nie został źle potraktowany )... No, jednym słowem - same plusy
Za chomikami nie przepadam. Strasznie hałasują w nocy np. gryząc klatkę.
Królika nigdy nie miałam.
Szczurka też nie... jakoś nie przemawia do mnie ten ich ogon , choć podobno to bardzo mądre zwierzątka...
No cóż,szkoda że królik nie może być.Nasz jest prawdziwą miniaturką.
Basia:) tylko widzisz nie zawsze mamy pewność kupując króliczka czy to malutkie zwierzątko malutkim zostanie... Kurcze a ryzyko jest tym bardziej, że naprawdę nie chciałabym mieć wielkiego królika bo w domu mi się taki nie użmiecha :/
A Wasz faktycznie śliczny
A_KA no właśnie ten ich ogon wczoraj przeglądając z mężem net zatrzymałam się przy zdjęciu szczura i wmawiałam sobie jakie to piękne zwięrzę po czym stwierdziłam " nie, nie mogłabym mieć takiego w domu" choć ja się nie brzydzę ani nie boję gryzoni ale jakoś hmmm niewiem...
basiaw fretkę chcieliśmy już kiedyś ale one niestety też brzydko pachną tzn ich odchody bo jednak jedzą mięso itp, a ja nie mam tyle czasu aby sprzątać co chwilkę jej z młodym...
co do lotopałanki to fajne zwierzątko też wczoraj patrzyłam na "to" ale muszę poczytać jak to z nimi bywa itp.
wogóle boję się, że jak zwierzątko wypuścimy to nasz pies pomimo iż łagodniak może łapnąć w pszczę
buniaaa olśniło mnie, Ty pewnie chcesz szynszylę!
Nie jest droga taka jak lotopałanka i nie śmierdzi jak fretka.
A jeśli chcesz zwierzę drogie, to mogę Ci polecić szopa! One są świetne, takie "mądre" i kontaktowe! Super zwierzaki!
basiaw ale na szynszyla też chyba trzeba trafić aby był miły, co do szopa to raczej nie.
Oglądaliśmy tydzień temu takiego słodkiego susełka tylko musiałabym o nich poczytać bo w sklepie nie za wiele o nich wiedzieli co mnie zdziwiło...
tylko kurcze nie chciałabymchyba tyle pieniędzy wydawać na zwierzaka...
Madziulek tak, niestety oddała go do domu z klatką ale do ludzi co mają króliki takie hodowlane na dworzu i przy porównywaniu ich okazało się, że to napewno nie jest miniaturka i to nie dlatego że dużo jadł czy coś...
Eeee czy jesteś pewna, że potrzebne wam kolejne zwierzę?
Nie pies, nie rybki bo macie.
Szczur nie, bo nie.
Fretka nie, bo je mięso i śmierdzi.
Kot odpada, ptaki śmierdzą.
Królik nie, bo jeszcze za duży urośnie.
Chomik również nie.
Chcesz zwierzę kupić dziecku do ponoszenia na rękach? Wymagasz od szynszyla aby był "miły"?! Nie wiesz jak na nowe zwierzę zareaguje pies, co tam, najwyżej je zje..
CoÅ› mi siÄ™ robi, jak czytam takie posty.
Może po prostu kup dziecku nowego pluszaka, a nie żywe stworzenie. Będzie w sam raz do noszenia na rękach, nie powinien śmierdzieć, pies jak dorwie, to najwyżej trzeba będzie nogę misiowi przyszyć. Nie trzeba nawet po nim sprzątać !
Ja uważam , że 5 latek jest za mały aby mu zwierzaka do opieki kupować...pewnie zaraz ktoś powie, że jego dziecko pięknie się zajmuje itd...ok ale pewnie to jednostki i tyle.
My się też nabraliśmy na zapewnienia naszego 6 latka , że on chce i marzy i będzie dbał i pomagał...trele morele - chomik jest oczywiście ale to kolejne zweirzątko do mamusinej menażerii tylko tyle, że w młodego pokoju stoi.
Ja w sumie oczywiście wiedziałam, że tak będzie ale , że ja mam też straszliwą słabość do wszelakich zwierzów - także zbyt mocno nie oponowałam na ten pomysł- jednakże teraz w sumie dodatkowy kłopot bo jednak przy dzieciach, pracy , psie i kotach kolejne zwierze było pomyłką...oczywiście dbam, dopieszczam = chomik ma się świetnie i w życiu nigdzie nie wyląduje porzucony ale po co nam to był ?
i mam takie wrażenie, że trochę na siłę chcecie dziecko uszczęśliwić -jeszcze ma dużo czasu aby zasmakować odpowiedzialności, miłości podopiecznego milusińskiego- zresztą macie psa...co może byc lepszego jako przyjaciel dla dziecka?
Avalanche bardzo mi pod drodze z Toba.
Avalanche Nie napisałam, że pies mógłby zjeść zwierzątko i jest mi to obojętne. Chodziło mi o to, że zaczęłam się zastanawiać bo właśnie się tego obawiam że zwierzątku mogłoby coś się stać bo pies pomimo posłuszeństwa może chapnąć z zaskoczenia i wtedy byłoby to tragiczne.
Może źle się wyraziłam i zostało to źle odebrane...
Co do pluszaka to nasz 5letni syn niestety tylko śpi czasami z jakimś ale co do zabawy nimi to woli inne zabawki.
karoleenka zdaje sobie z tego sprawę, że on by całkowicie nie poświęcał mu czasu i sprzątać by tylko pomagał bo mieliśmy koszatniczkę i tak właśnie było ale ja lubię zwierzaki chyba podobnie jak Ty więc nie przeszkadzałoby mi kolejne.
ale faktycznie chyba poczekam, aż troszkę podrośnie i będzie mógł całkowicie samodzielnie się nim zajmować jeśli wogóle będzie chciał nadal.
poza tym myślałam, że otrzymam tutaj opinie a nie krytykę ale ludzie są różni...
Avalanche mając na myśli "inne zabawki" chodziło mi o samochody, gormiti itp, ale widzę, że mile spędzasz czas na forum wyłapując nie dopisane myśli forumowiczek i dogryzaniu im także jeśli sprawia Tobie to aż taką przyjemność to wyłapuj dalej ale ja nie mam zamiaru zniżać się do Twojego poziomu "idealny człowieku".
Lutnia Napisałam, że chciałabym żeby syn opiekował się zwierzątkiem, żeby mógł nosić na rękach - tłumaczę ale przecież Wy powinnyście wiedzieć (bo wiecie wszystko), że pisząc o opiece prawie 5letniego dziecka nad zwierzątkiem ma się na myśli uczenie go tego ale i tak jakiekolwiek czynności wykonywałoby się razem z nim bo jest poprostu mały ale uczyłby się... o noszeniu na rękach chodziło o to aby zwierzątko było łagodne z natury...
Co do koszatniczki to nasza była baaardzo stara, długo mieszkała w sklepie zoologicznym naszej znajomej i my ją wzięliśmy bo właśnie koszatniczki są bardzo łagodne i milusińskie tylko po takim czasie pomieszkiwania przez nią tylko w klatce nie dało się jej nauczyć spokojnego chodzenia/przebywania w pomieszczeniu poza jej klatką...
Droga Buniuuuu,
wbrew temu, co może Ci się wydawać, mam ciekawsze rozrywki niż wyłapywanie niedokończonych myśli userek O dziwo, spędzam czas głównie przy psach i koniach, dlatego też pozwoliłam sobie na skomentowanie Twoich wypowiedzi, bo wiem o czym mówię. Natomiast Twoje posty są skonstruowane w taki sposób, że jest się do czego przyczepić. I ja nie wiem czy po prostu nie potrafisz odpowiednio jasno wyrazić swoich myśli czy jednak Twoje posty oddają stan faktyczny, do którego można mieć wiele zastrzeżeń.
Jeżeli piszesz na forum dyskusyjnym to licz się z tym, że wywiąże się DYSKUSJA. A dyskusja nie zawsze musi iść torem zgodnym z Twoimi oczekiwaniami.
I na koniec: Nobody is perfect but I'm pretty f.u.c.k.i.n.g close.
Dziewczyny a jakie zwierzaki polecicie dla dziecka do bloku?
Nie mieszkam w bloku, ale mamy suczkę yorka, buldoga francuskiego, kota syberyjskiego i królika miniaturkę.
Dzieci z 2016, z 2018 i w październiku będzie trzecie
Raczej odradzam Ci groźne rasy psów. https://zwierzaki.pl/grozne-psy Będą problematyczne do utrzymywania w bloku. Poza tym wymagają dużej konsekwencji w prowadzeniu.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)