Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna  

Własna działalność z marzeń i jej realizacj. Błagam pomóżcie ogarnąć temat .

, Potrzebna pomoc w pozbieraniu myśli i działań.
> , Potrzebna pomoc w pozbieraniu myśli i działań.
kachaaa
sob, 21 kwi 2012 - 18:33
Czyli najlepiej ... nic nie robić .
Skrzydła juz mi odpadły icon_sad.gif
kachaaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,663
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 12:05
Skąd: Wielka Dziura
Nr użytkownika: 382

GG:


post sob, 21 kwi 2012 - 18:33
Post #21

Czyli najlepiej ... nic nie robić .
Skrzydła juz mi odpadły icon_sad.gif

--------------------




Lutnia
sob, 21 kwi 2012 - 20:48
CYTAT(Kaczuszka3Kaczorki @ Sat, 21 Apr 2012 - 00:04) *
Narazie nie mam jak bo nawet tam nie mieszkamy. Ale obora jest i trzeba bedzie jakos ja zagospodarowac.. najwyzej zaczne chodowac kury zielononózki i bede sprzedawac jaja.. drogie jajca są to może cosik zarobie icon_razz.gif (pewnie coś w nazwie tych kur pokrecilam ja nie mam bladego pojecia o byciu rolniczką czy hodowczynia.. jak sie przeprowadze to zaloże bloga i bede wszystkie moje zmagania opisywac icon_smile.gif a wy bedziecie w stringi ze smiechu ze mnie robic 06.gif 06.gif )

Przed nami narazie czekanie na decyzje z banku czy dadza nam kredyt na remont domu bo bez remontu sie nie przeprowadzimy.... tam nie ma kibla 37.gif 37.gif 37.gif 37.gif 37.gif a dom jest taki jak w reklamie plejja... drewniany itp... "

Marzy mi się założenie hodowli amstafow.. miałam takiego psa i wiem ze odpowiednio ulozone sa posluszne.. ale to do powaznego zastanowienia...
Trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&


Ja tylko dorzucę od siebie, że hodowla psów to nie jest pomysł na biznes a hobby do kórego się dokłada. Chyba, ze podejdzie się do tego z wizją rozmnażalni a nie hodowli - ale to nie jest dobry pomysł gdyż z góry zakłada krzywdzenie zwierząt.



Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post sob, 21 kwi 2012 - 20:48
Post #22

CYTAT(Kaczuszka3Kaczorki @ Sat, 21 Apr 2012 - 00:04) *
Narazie nie mam jak bo nawet tam nie mieszkamy. Ale obora jest i trzeba bedzie jakos ja zagospodarowac.. najwyzej zaczne chodowac kury zielononózki i bede sprzedawac jaja.. drogie jajca są to może cosik zarobie icon_razz.gif (pewnie coś w nazwie tych kur pokrecilam ja nie mam bladego pojecia o byciu rolniczką czy hodowczynia.. jak sie przeprowadze to zaloże bloga i bede wszystkie moje zmagania opisywac icon_smile.gif a wy bedziecie w stringi ze smiechu ze mnie robic 06.gif 06.gif )

Przed nami narazie czekanie na decyzje z banku czy dadza nam kredyt na remont domu bo bez remontu sie nie przeprowadzimy.... tam nie ma kibla 37.gif 37.gif 37.gif 37.gif 37.gif a dom jest taki jak w reklamie plejja... drewniany itp... "

Marzy mi się założenie hodowli amstafow.. miałam takiego psa i wiem ze odpowiednio ulozone sa posluszne.. ale to do powaznego zastanowienia...
Trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&


Ja tylko dorzucę od siebie, że hodowla psów to nie jest pomysł na biznes a hobby do kórego się dokłada. Chyba, ze podejdzie się do tego z wizją rozmnażalni a nie hodowli - ale to nie jest dobry pomysł gdyż z góry zakłada krzywdzenie zwierząt.





--------------------
Meggi
sob, 21 kwi 2012 - 20:58
CYTAT(kachaaa @ Sat, 21 Apr 2012 - 17:33) *
Czyli najlepiej ... nic nie robić .
Skrzydła juz mi odpadły icon_sad.gif


nie złamuj sie, ale Jagna dobrze pisze, bo od tej ciemnej strony, której nie zobaczymy dopóki sie nie doczekamy gdy rachunki cosną a obroty maleją.

Z sanepidem niestety lekko nie ma, a gdy planujesz lokal przystosowany dla dzieci to na pewno będe cisnąć bardziej.

Lepiej może pomyslec o kawiarni plus kącik dla dzieci, tak by mamy mogły chwilke pogadać a dzieci bezpiecznie sie pobawić? Tak na początek. Potem w miarę czasu i zapotrzebowania jak juz dziewczyny radziły starać sie poszerzać opcje dodatkowe?
Rozlożyć godziny otwracia tak bys sama mogła sie tym zajmować, na pracowników przyjdzie pora.
No i muffinki, domowy wypiek chyba w grę nie wejdzie. Bez zaplecza kuchennego w lokalu raczej pozwolenia na własne wyroby nie odstaniesz. Jeżeli tak bardzo Ci zalezy to pytaj w sanepidzie od razu niech ci mówią zanim ruszysz z papierami.

Kolega teraz pizzernie otwiera, wszystko gotowe do otwarcia a nagle sanepid zarządał toalety dla niepełnosprawnych bo musi być. No i kolejna obsuwa a koszty lecą.

Nie załamuj się tylko zawęź pole działania i pytaj w urzędach a zwłaszcza w sanepiadzie, choc i tak pewnie czyms cię zaskoczą.

Ten post edytował Meggi sob, 21 kwi 2012 - 20:58
Meggi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,536
Dołączył: pią, 03 wrz 04 - 22:59
Skąd: Toruń
Nr użytkownika: 2,063

GG:


post sob, 21 kwi 2012 - 20:58
Post #23

CYTAT(kachaaa @ Sat, 21 Apr 2012 - 17:33) *
Czyli najlepiej ... nic nie robić .
Skrzydła juz mi odpadły icon_sad.gif


nie złamuj sie, ale Jagna dobrze pisze, bo od tej ciemnej strony, której nie zobaczymy dopóki sie nie doczekamy gdy rachunki cosną a obroty maleją.

Z sanepidem niestety lekko nie ma, a gdy planujesz lokal przystosowany dla dzieci to na pewno będe cisnąć bardziej.

Lepiej może pomyslec o kawiarni plus kącik dla dzieci, tak by mamy mogły chwilke pogadać a dzieci bezpiecznie sie pobawić? Tak na początek. Potem w miarę czasu i zapotrzebowania jak juz dziewczyny radziły starać sie poszerzać opcje dodatkowe?
Rozlożyć godziny otwracia tak bys sama mogła sie tym zajmować, na pracowników przyjdzie pora.
No i muffinki, domowy wypiek chyba w grę nie wejdzie. Bez zaplecza kuchennego w lokalu raczej pozwolenia na własne wyroby nie odstaniesz. Jeżeli tak bardzo Ci zalezy to pytaj w sanepidzie od razu niech ci mówią zanim ruszysz z papierami.

Kolega teraz pizzernie otwiera, wszystko gotowe do otwarcia a nagle sanepid zarządał toalety dla niepełnosprawnych bo musi być. No i kolejna obsuwa a koszty lecą.

Nie załamuj się tylko zawęź pole działania i pytaj w urzędach a zwłaszcza w sanepiadzie, choc i tak pewnie czyms cię zaskoczą.

--------------------
Kasandra 02.04.1999r. i Aurelka 12.03.2004r. moje Okropki ;)



Kaczuszka3Kaczor...
sob, 21 kwi 2012 - 21:46
CYTAT(Lutnia @ Sat, 21 Apr 2012 - 21:48) *
Ja tylko dorzucę od siebie, że hodowla psów to nie jest pomysł na biznes a hobby do kórego się dokłada. Chyba, ze podejdzie się do tego z wizją rozmnażalni a nie hodowli - ale to nie jest dobry pomysł gdyż z góry zakłada krzywdzenie zwierząt.



Nigdy bym nie potraktowała tego jak rozmnazalni !!!! Kocham psy a w szczególności Amstafy i Jagteriery..
Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post sob, 21 kwi 2012 - 21:46
Post #24

CYTAT(Lutnia @ Sat, 21 Apr 2012 - 21:48) *
Ja tylko dorzucę od siebie, że hodowla psów to nie jest pomysł na biznes a hobby do kórego się dokłada. Chyba, ze podejdzie się do tego z wizją rozmnażalni a nie hodowli - ale to nie jest dobry pomysł gdyż z góry zakłada krzywdzenie zwierząt.



Nigdy bym nie potraktowała tego jak rozmnazalni !!!! Kocham psy a w szczególności Amstafy i Jagteriery..


--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
Lutnia
sob, 21 kwi 2012 - 22:06
CYTAT(Kaczuszka3Kaczorki @ Sat, 21 Apr 2012 - 22:46) *
Nigdy bym nie potraktowała tego jak rozmnazalni !!!! Kocham psy a w szczególności Amstafy i Jagteriery..


Zatem niepotrzebnie napisałam swój post. Zmylił mnie temat (działalność, pieniądze) bo hodowla to raczej wydatki...

Powodzenia w realizacji Twoich marzeń!
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post sob, 21 kwi 2012 - 22:06
Post #25

CYTAT(Kaczuszka3Kaczorki @ Sat, 21 Apr 2012 - 22:46) *
Nigdy bym nie potraktowała tego jak rozmnazalni !!!! Kocham psy a w szczególności Amstafy i Jagteriery..


Zatem niepotrzebnie napisałam swój post. Zmylił mnie temat (działalność, pieniądze) bo hodowla to raczej wydatki...

Powodzenia w realizacji Twoich marzeń!

--------------------
McJAGNA
sob, 21 kwi 2012 - 23:43
CYTAT(kachaaa @ Sat, 21 Apr 2012 - 19:33) *
Czyli najlepiej ... nic nie robić .
Skrzydła juz mi odpadły icon_sad.gif


Kachaaa ale pomiędzy "nic nie robić" a "robic od 4 liter strony" jest ogromna przastrzeń w której lawirują setki tysięcy przedsiębiorców w tym kraju.

Kiedyś usłyszałam, że takie zdanie (podobno Billa Gatesa) - "w biznesie trzeba być paranoikiem" i towarzyszy mi zawsze to zdanie.

Zobacz co zrobiłaś - mając tak naprawdę mglistą i niedopracowaną koncepcję własnego interesu pobrałaś druki na te 21 tysięcy z PUP - no bo w sumie to ąłdnie brzmi - dostac 21 tysięcy.

Tylko, że te 21 tysięcy jest od razu pomniejszone o 300 czy ile tam jest teraz małego Zusu razy 24 miesiące - bo tyle musisz prowadzić działalnośc, żeby nie oddawać tych pieniędzy. Czyli juz nie masz na rękach tych 21 tysięcy tylko 14.

Ale haczyk polega na tym, że tych 21 nie możesz wydac ani na towar tylko na urządzenia i inne.

Ja na to nie wpadłąm ale faktycznie nie ma opcji, żebyś te ciasta piekła w domu - o tym napisały dziewczyny z lepszym refleksem albo lepiej zorientowane.

Mozesz zacząc własna działalnośc - możesz to zrobic tylko na początku pracujesz za darmo i to jest fakt - przez conajmniej pierwsze pół roku pracujesz tyle ile bys faktycznie spędzała czasu w pracy.

Czyli przez np 8 godzin dziennie codziennie przez 6 dni w tygodniu - uczysz się, albo załatwiasz wszystko jak najmniejszym kosztem - opracowujesz PLAN, czytasz wszystko o wymaganiach sanepidu, opracowujesz receptury, spisz z kalkulatorem - masz kilka zeszytów - co trzeba zrobic, czego się dowiedzieć - robisz taki wywiad dziennikarski (hehe jestem jeszcze pod maleńkim wpływem Milenium). Oglądasz strony internetowe tych którym wypaliło.
No praca, praca, praca.

To nie jest podcinanie skrzydeł - bo nie rozmawiamy o poezji a o ekonomii .

I jeszcze jedno - są ludzie w tym mój mąż którzy sa świetnymi pracownikami - ba powiem więcej - oni mogą byc nawety szefami ale u kogoś. Mój mąż jest fantastycznym gościem który potrafi wszystko tylko kompletnie się nie nadaje do prowadzenie włąsnej firmy bo nie ma samodyscypiliny nie wiem może takiego leku w sobie, no nie jest paranoikiem icon_wink.gif.

Możesz sobie odpowiedzieć sama na pytanie ale nie takie "co z moimi marzeniami" a " czy jestem w stanie od jutra ciężko pracowac codziennie by osiągnąc swój cel ?" - "czy jestem w stanie zrezygnować z urlopów przez najbliższe x lat ?", " czy nie pomylą mi się utargi z dochodami ?" i na kilka innych. Jeżeli odpowiesz sobie na takie i podobne pytania twierdząco - to naprzód od poniedziałku mozesz czuc się właścicielką firmy tylko jeszcze bez nazwy, lokalu, pozwoleń i klientów - ale na to przydzie czas.
McJAGNA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,411
Dołączył: nie, 28 mar 04 - 18:03
Skąd: x
Nr użytkownika: 1,608




post sob, 21 kwi 2012 - 23:43
Post #26

CYTAT(kachaaa @ Sat, 21 Apr 2012 - 19:33) *
Czyli najlepiej ... nic nie robić .
Skrzydła juz mi odpadły icon_sad.gif


Kachaaa ale pomiędzy "nic nie robić" a "robic od 4 liter strony" jest ogromna przastrzeń w której lawirują setki tysięcy przedsiębiorców w tym kraju.

Kiedyś usłyszałam, że takie zdanie (podobno Billa Gatesa) - "w biznesie trzeba być paranoikiem" i towarzyszy mi zawsze to zdanie.

Zobacz co zrobiłaś - mając tak naprawdę mglistą i niedopracowaną koncepcję własnego interesu pobrałaś druki na te 21 tysięcy z PUP - no bo w sumie to ąłdnie brzmi - dostac 21 tysięcy.

Tylko, że te 21 tysięcy jest od razu pomniejszone o 300 czy ile tam jest teraz małego Zusu razy 24 miesiące - bo tyle musisz prowadzić działalnośc, żeby nie oddawać tych pieniędzy. Czyli juz nie masz na rękach tych 21 tysięcy tylko 14.

Ale haczyk polega na tym, że tych 21 nie możesz wydac ani na towar tylko na urządzenia i inne.

Ja na to nie wpadłąm ale faktycznie nie ma opcji, żebyś te ciasta piekła w domu - o tym napisały dziewczyny z lepszym refleksem albo lepiej zorientowane.

Mozesz zacząc własna działalnośc - możesz to zrobic tylko na początku pracujesz za darmo i to jest fakt - przez conajmniej pierwsze pół roku pracujesz tyle ile bys faktycznie spędzała czasu w pracy.

Czyli przez np 8 godzin dziennie codziennie przez 6 dni w tygodniu - uczysz się, albo załatwiasz wszystko jak najmniejszym kosztem - opracowujesz PLAN, czytasz wszystko o wymaganiach sanepidu, opracowujesz receptury, spisz z kalkulatorem - masz kilka zeszytów - co trzeba zrobic, czego się dowiedzieć - robisz taki wywiad dziennikarski (hehe jestem jeszcze pod maleńkim wpływem Milenium). Oglądasz strony internetowe tych którym wypaliło.
No praca, praca, praca.

To nie jest podcinanie skrzydeł - bo nie rozmawiamy o poezji a o ekonomii .

I jeszcze jedno - są ludzie w tym mój mąż którzy sa świetnymi pracownikami - ba powiem więcej - oni mogą byc nawety szefami ale u kogoś. Mój mąż jest fantastycznym gościem który potrafi wszystko tylko kompletnie się nie nadaje do prowadzenie włąsnej firmy bo nie ma samodyscypiliny nie wiem może takiego leku w sobie, no nie jest paranoikiem icon_wink.gif.

Możesz sobie odpowiedzieć sama na pytanie ale nie takie "co z moimi marzeniami" a " czy jestem w stanie od jutra ciężko pracowac codziennie by osiągnąc swój cel ?" - "czy jestem w stanie zrezygnować z urlopów przez najbliższe x lat ?", " czy nie pomylą mi się utargi z dochodami ?" i na kilka innych. Jeżeli odpowiesz sobie na takie i podobne pytania twierdząco - to naprzód od poniedziałku mozesz czuc się właścicielką firmy tylko jeszcze bez nazwy, lokalu, pozwoleń i klientów - ale na to przydzie czas.
Ewcia!
nie, 22 kwi 2012 - 02:42
Dzięki McJAGNA, za to, co napisałaś. Ja zaczęłam liczyć, i wiedziałam o braku wypoczynku, ale brakowało mi argumentów doświadczonej osoby.

Kasia, nie wpadaj w skrajność icon_smile.gif
A może znajdziesz miejsce, gdzie mogłabyś dołączyć się z Twoimi pomysłami - pysznymi ciasteczkami, ofertą dla dzieci? W juz istniejącej kawiarni czy cuś

I kombinuj dalej .
Mojego męża kuzyn - przedsiębiorca w dawnych trudnych czasach (lata 80-90) mówił, że na 100 pomysłow "interesu" , które mu przychodzą do głowy, 10 zostaje mu po wstępnym rozpatrzeniu za i przeciw, a 1 z nich nadaje się do rozkręcenia. I tak miał chyba z 6 - różnych , jedne po drugim, a czasem równolegle icon_wink.gif
Ewcia!


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,694
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 21:27
Skąd: raz z dołka, a raz z górki
Nr użytkownika: 423

GG:


post nie, 22 kwi 2012 - 02:42
Post #27

Dzięki McJAGNA, za to, co napisałaś. Ja zaczęłam liczyć, i wiedziałam o braku wypoczynku, ale brakowało mi argumentów doświadczonej osoby.

Kasia, nie wpadaj w skrajność icon_smile.gif
A może znajdziesz miejsce, gdzie mogłabyś dołączyć się z Twoimi pomysłami - pysznymi ciasteczkami, ofertą dla dzieci? W juz istniejącej kawiarni czy cuś

I kombinuj dalej .
Mojego męża kuzyn - przedsiębiorca w dawnych trudnych czasach (lata 80-90) mówił, że na 100 pomysłow "interesu" , które mu przychodzą do głowy, 10 zostaje mu po wstępnym rozpatrzeniu za i przeciw, a 1 z nich nadaje się do rozkręcenia. I tak miał chyba z 6 - różnych , jedne po drugim, a czasem równolegle icon_wink.gif

--------------------
1234
Kaczuszka3Kaczor...
nie, 22 kwi 2012 - 09:01
CYTAT(Lutnia @ Sat, 21 Apr 2012 - 23:06) *
Zatem niepotrzebnie napisałam swój post. Zmylił mnie temat (działalność, pieniądze) bo hodowla to raczej wydatki...

Powodzenia w realizacji Twoich marzeń!



Chciałabym mieć psa lub suczkę a może parkę American Staffordshire Terrier z papierami tylko to kosztuje ale warto.
Pieski "czystej krwi" dobrze się chowa, 12lat miałam takiego psiaka i jestem zachwycona. Narazie mnie nie stać ale kiedyś napewno icon_smile.gif
Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post nie, 22 kwi 2012 - 09:01
Post #28

CYTAT(Lutnia @ Sat, 21 Apr 2012 - 23:06) *
Zatem niepotrzebnie napisałam swój post. Zmylił mnie temat (działalność, pieniądze) bo hodowla to raczej wydatki...

Powodzenia w realizacji Twoich marzeń!



Chciałabym mieć psa lub suczkę a może parkę American Staffordshire Terrier z papierami tylko to kosztuje ale warto.
Pieski "czystej krwi" dobrze się chowa, 12lat miałam takiego psiaka i jestem zachwycona. Narazie mnie nie stać ale kiedyś napewno icon_smile.gif


--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
Kaczuszka3Kaczor...
nie, 22 kwi 2012 - 09:07
edit: dubelek icon_eek.gif

Ten post edytował Kaczuszka3Kaczorki nie, 22 kwi 2012 - 09:15
Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post nie, 22 kwi 2012 - 09:07
Post #29

edit: dubelek icon_eek.gif

--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
Ryjek
nie, 22 kwi 2012 - 12:24
McJagna dzialanosc trzeba prowadzic minimum rok zeby UP anulowal pozyczke. Co kwartal donosi sie papiery z Zus i US o niezaleganiu ze skladkami i po roku ma sie z glowy. Ale tak jak piszesz, te 2 lata szybko mijaja i od wrzesnia moj maz wchodzi na wyzszy ZUS.

kachaa moim zdaniem idzie zarobic prowadzac wlasna DG, ale trzeba trafic w rynek. Najlepiej robic to co sie kocha i lubi, ale niestety akurat pieczenie, kawiania, cukiernia itp. to same przeszkody z sanepidu i nie jest to oplacalne dla malych przedsiebiorstw. Moze sprobuj narazie piec w domu na czarno dla znajomych, poleconych znajomych itp. Tak powoli mozesz sie wybic na rynku i nabyc potencjalnych pozniejszych Klientow, albo pozniej zaczac wspolpracowac z jakas kawiarnia, moze jakims domem weselnym itp.
Ryjek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,888
Dołączył: śro, 14 cze 06 - 15:10
Skąd: Bogatynia
Nr użytkownika: 6,265

GG:


post nie, 22 kwi 2012 - 12:24
Post #30

McJagna dzialanosc trzeba prowadzic minimum rok zeby UP anulowal pozyczke. Co kwartal donosi sie papiery z Zus i US o niezaleganiu ze skladkami i po roku ma sie z glowy. Ale tak jak piszesz, te 2 lata szybko mijaja i od wrzesnia moj maz wchodzi na wyzszy ZUS.

kachaa moim zdaniem idzie zarobic prowadzac wlasna DG, ale trzeba trafic w rynek. Najlepiej robic to co sie kocha i lubi, ale niestety akurat pieczenie, kawiania, cukiernia itp. to same przeszkody z sanepidu i nie jest to oplacalne dla malych przedsiebiorstw. Moze sprobuj narazie piec w domu na czarno dla znajomych, poleconych znajomych itp. Tak powoli mozesz sie wybic na rynku i nabyc potencjalnych pozniejszych Klientow, albo pozniej zaczac wspolpracowac z jakas kawiarnia, moze jakims domem weselnym itp.

--------------------
Ryjek



Lutnia
nie, 22 kwi 2012 - 13:00
CYTAT(Kaczuszka3Kaczorki @ Sun, 22 Apr 2012 - 10:01) *
Chciałabym mieć psa lub suczkę a może parkę American Staffordshire Terrier z papierami tylko to kosztuje ale warto.
Pieski "czystej krwi" dobrze się chowa, 12lat miałam takiego psiaka i jestem zachwycona. Narazie mnie nie stać ale kiedyś napewno icon_smile.gif


Kaczuszka, jak chcesz pogadać o hodowli psów zapraszam na jakikolwiek wątek w dziale Zwierzęta icon_smile.gif bo tu mi niezręcznie pisać.
Nie rozumiem, co według Ciebie oznacza że "pieski czystej krwi dobrze się chowa". Masz na myśli kwestie zdrowotne? Bywa bardzo różnie, niestety. Do hodowli się dokłada, nie zarabia na niej (chyba że traktuje się ją w kategoriach rozmnażalni a nie hodowli).
Kupno "parki" jest złym pomysłem - skąd możesz wiedzieć na starcie jak wyrośnie suka i jakiego psa do niej potrzebujesz (a także jak wyrośnie piesek - szczeniak)? Psy dobiera się do siebie mając wiedzę o rodowodach, wadach i zaletach tych konkretnych osobników, linii z których pochodzą, o genetyce. Połączenie rodowodowego amstafa z rodowodową amstafką to rozmnożenie a nie hodowla. Hodowla polega na ulepszaniu rasy, na prowadzeniu linii hodowlanej w oparciu o konkretne cechy i plan hodowlany. Wymaga wiedzy, pieniędzy i czasu. Dlatego napisałam, że to wspaniałe hobby i żaden biznes.

Na pewno warto mieć psa z rodowodem (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że sprzedaż psów bez papierów jest w PL od stycznia 2012 roku prawnie zabroniona).
Tak jak napisałam - trzymam kciuki aby Twoje marzenie się spełniło icon_smile.gif
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post nie, 22 kwi 2012 - 13:00
Post #31

CYTAT(Kaczuszka3Kaczorki @ Sun, 22 Apr 2012 - 10:01) *
Chciałabym mieć psa lub suczkę a może parkę American Staffordshire Terrier z papierami tylko to kosztuje ale warto.
Pieski "czystej krwi" dobrze się chowa, 12lat miałam takiego psiaka i jestem zachwycona. Narazie mnie nie stać ale kiedyś napewno icon_smile.gif


Kaczuszka, jak chcesz pogadać o hodowli psów zapraszam na jakikolwiek wątek w dziale Zwierzęta icon_smile.gif bo tu mi niezręcznie pisać.
Nie rozumiem, co według Ciebie oznacza że "pieski czystej krwi dobrze się chowa". Masz na myśli kwestie zdrowotne? Bywa bardzo różnie, niestety. Do hodowli się dokłada, nie zarabia na niej (chyba że traktuje się ją w kategoriach rozmnażalni a nie hodowli).
Kupno "parki" jest złym pomysłem - skąd możesz wiedzieć na starcie jak wyrośnie suka i jakiego psa do niej potrzebujesz (a także jak wyrośnie piesek - szczeniak)? Psy dobiera się do siebie mając wiedzę o rodowodach, wadach i zaletach tych konkretnych osobników, linii z których pochodzą, o genetyce. Połączenie rodowodowego amstafa z rodowodową amstafką to rozmnożenie a nie hodowla. Hodowla polega na ulepszaniu rasy, na prowadzeniu linii hodowlanej w oparciu o konkretne cechy i plan hodowlany. Wymaga wiedzy, pieniędzy i czasu. Dlatego napisałam, że to wspaniałe hobby i żaden biznes.

Na pewno warto mieć psa z rodowodem (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że sprzedaż psów bez papierów jest w PL od stycznia 2012 roku prawnie zabroniona).
Tak jak napisałam - trzymam kciuki aby Twoje marzenie się spełniło icon_smile.gif

--------------------
Kaczuszka3Kaczor...
nie, 22 kwi 2012 - 14:46
Lutnia racja czas sie przeniesc na zwierzeta
Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post nie, 22 kwi 2012 - 14:46
Post #32

Lutnia racja czas sie przeniesc na zwierzeta

--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
kachaaa
nie, 22 kwi 2012 - 14:58
tu nie ma takiego miejsca , ani jednego
nie chce piec na wesela itp, dla znajomych już sie napiekłam

Chce takie miejsce 30-40 m , niewielka lada z tyłu blat roboczy - 2-3 stoliki , pufy - worki , kojec dla maluszka , niewielkie miejsce ogrodzone dla maluchów - to na początek , na ten pierwszy rok, piekę to co mi sie akurat tego dnia chce w ilości tzw na bieżąco
Nie muszę zarabiać przez pierwszy rok - dwa aby wyjść na zero , siedzę 2 lata w domu nie zarabiając i nie narzekamy , luksusów nie ma ale i nie musimy sie martwić co do garka włożymy. Co do działania własnej firmy to wiem z czym to sie je , mój T swoją prowadzi od 4 lat.



Ten post edytował kachaaa nie, 22 kwi 2012 - 14:59
kachaaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,663
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 12:05
Skąd: Wielka Dziura
Nr użytkownika: 382

GG:


post nie, 22 kwi 2012 - 14:58
Post #33

tu nie ma takiego miejsca , ani jednego
nie chce piec na wesela itp, dla znajomych już sie napiekłam

Chce takie miejsce 30-40 m , niewielka lada z tyłu blat roboczy - 2-3 stoliki , pufy - worki , kojec dla maluszka , niewielkie miejsce ogrodzone dla maluchów - to na początek , na ten pierwszy rok, piekę to co mi sie akurat tego dnia chce w ilości tzw na bieżąco
Nie muszę zarabiać przez pierwszy rok - dwa aby wyjść na zero , siedzę 2 lata w domu nie zarabiając i nie narzekamy , luksusów nie ma ale i nie musimy sie martwić co do garka włożymy. Co do działania własnej firmy to wiem z czym to sie je , mój T swoją prowadzi od 4 lat.



--------------------




lena77
nie, 22 kwi 2012 - 20:34
u nas (tj miasto do 50 tys) dziewczyna nie zarobila na czynsz i zwinela interes ze strata po pol roku. zainteresowanie bylo niewielkie a na kawie i ciescie po prostu nie dalo sie zarobic. inna sprawa, ze nie miala za bardzo pomyslu na to, pewnie myslala, ze wszystko samo sie nakreci, nie oglaszala sie wcale a lokal miala w miejscu dosc dobrym, ale czynsz byl za wysoki.
lena77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,885
Dołączył: nie, 19 cze 05 - 10:33
Skąd: wielkopoland
Nr użytkownika: 3,289




post nie, 22 kwi 2012 - 20:34
Post #34

u nas (tj miasto do 50 tys) dziewczyna nie zarobila na czynsz i zwinela interes ze strata po pol roku. zainteresowanie bylo niewielkie a na kawie i ciescie po prostu nie dalo sie zarobic. inna sprawa, ze nie miala za bardzo pomyslu na to, pewnie myslala, ze wszystko samo sie nakreci, nie oglaszala sie wcale a lokal miala w miejscu dosc dobrym, ale czynsz byl za wysoki.

--------------------
"Cśśśśś.., siedzimy w tej ścianie.
Jesteśmy Marsjanie"
Miron Białoszewski
Ryjek
nie, 22 kwi 2012 - 20:49
kachaa ale jesli chcesz piec nawet na biezace potrzeby to Twoje zaplecze wg sanepidu musi byc duze, tzn. osobne pomieszczenie na przechowywanie jajek, mycie itp. jajek, osobne na produkcje. No chyba, ze bedziesz piec na sproszkowanych, ale wtedy to juz nie bedzie to samo. To nie chodzi o to, ze ktos Ci zle zyczy lub radzi, ale to sa realia i polskie przepisy. I niestety, ale ten blat roboczy Ci nie wystarczy.
Ryjek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,888
Dołączył: śro, 14 cze 06 - 15:10
Skąd: Bogatynia
Nr użytkownika: 6,265

GG:


post nie, 22 kwi 2012 - 20:49
Post #35

kachaa ale jesli chcesz piec nawet na biezace potrzeby to Twoje zaplecze wg sanepidu musi byc duze, tzn. osobne pomieszczenie na przechowywanie jajek, mycie itp. jajek, osobne na produkcje. No chyba, ze bedziesz piec na sproszkowanych, ale wtedy to juz nie bedzie to samo. To nie chodzi o to, ze ktos Ci zle zyczy lub radzi, ale to sa realia i polskie przepisy. I niestety, ale ten blat roboczy Ci nie wystarczy.

--------------------
Ryjek



moko.
pon, 23 kwi 2012 - 12:00
Kachaaa- ja to się w sumie zgadzam z McJagną, o ile mnie pamięć nie myli, to na foroum był juz taki wątek i wtedy McJagna w zasadzie to samo mówiła.

Trzeba sobie wyznaczyc plan działań, znaleźć miejsce, oszacowac koszta wyposażenia/remontu, koszta pracy. Potem ustalic ile musisz mieć dochodu, by nie dokładać do interesu i na tym zarabiać, wtedy bedziesz mogła ustalić koszta produktów/usług jakie oferujesz.

Tak na serio wiele osób porywa sie na interesy, które nie mają prawa bytu, ale wierzą, że uda im się - uda, ale trzeba mieć WŁASNY kapitał a nie liczyc na dofinansowania. Bo dofinansowanie z PUP jest niskie, pokrywa koszty Zusu, wyposażenia, remontu , szybko się wydaje te pieniądze, a jeśli nie wstrzelimy się z interesem w realia rynku, to trzeba z własnej kieszeni dotrwać do roku. Wiele osób nie dostosowuje własnego biznesu do potrzeb rynku lokalnego. Może się okazać, ze na rynku loklanym, na którym chcemy prowadzić biznes nie chce nas, nie potrzebuje.
I wtedy jest klapa.

Jest bardzo wiele kosztów, o których wiele osób nie myśli:
- podatki od nieruchomości, dochodowy, VAT, najem, roczny itp.
- pozwolenia, badania sanepidowskie
- księgowa (opcjonalnie)
- płace, zusy, koszty zatrudnienia pracowników
- towar, transport
- remonty/wyposażenie.
- reklama
No jest tego sporo i trzeba przemyśleć, czy nasz interes ma rację bytu (NA ROK) czy też nie, czy stać nas finansowo, czasowo.

Spotykam się często z opiniami przyszłych przedsiebiorców - ze sądza radę, że sami poprowadzą ksiegowość, płace, zusy - tylko sobie nie zdają sprawy, ze pomyłki są kosztowne, ze często taniej jest zlecić obsługę doswiadczonej osobie, która weźmie odpowiedzialność finansową za to... Poza tym czas jest potrzebny, terminowość, dokładność.

Przemys sobie wszystko od poczatku, bo chęci są, ale teraz rozpisz sobie wszystkie koszta i zobacz, czy finansowo to uniesiesz.
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post pon, 23 kwi 2012 - 12:00
Post #36

Kachaaa- ja to się w sumie zgadzam z McJagną, o ile mnie pamięć nie myli, to na foroum był juz taki wątek i wtedy McJagna w zasadzie to samo mówiła.

Trzeba sobie wyznaczyc plan działań, znaleźć miejsce, oszacowac koszta wyposażenia/remontu, koszta pracy. Potem ustalic ile musisz mieć dochodu, by nie dokładać do interesu i na tym zarabiać, wtedy bedziesz mogła ustalić koszta produktów/usług jakie oferujesz.

Tak na serio wiele osób porywa sie na interesy, które nie mają prawa bytu, ale wierzą, że uda im się - uda, ale trzeba mieć WŁASNY kapitał a nie liczyc na dofinansowania. Bo dofinansowanie z PUP jest niskie, pokrywa koszty Zusu, wyposażenia, remontu , szybko się wydaje te pieniądze, a jeśli nie wstrzelimy się z interesem w realia rynku, to trzeba z własnej kieszeni dotrwać do roku. Wiele osób nie dostosowuje własnego biznesu do potrzeb rynku lokalnego. Może się okazać, ze na rynku loklanym, na którym chcemy prowadzić biznes nie chce nas, nie potrzebuje.
I wtedy jest klapa.

Jest bardzo wiele kosztów, o których wiele osób nie myśli:
- podatki od nieruchomości, dochodowy, VAT, najem, roczny itp.
- pozwolenia, badania sanepidowskie
- księgowa (opcjonalnie)
- płace, zusy, koszty zatrudnienia pracowników
- towar, transport
- remonty/wyposażenie.
- reklama
No jest tego sporo i trzeba przemyśleć, czy nasz interes ma rację bytu (NA ROK) czy też nie, czy stać nas finansowo, czasowo.

Spotykam się często z opiniami przyszłych przedsiebiorców - ze sądza radę, że sami poprowadzą ksiegowość, płace, zusy - tylko sobie nie zdają sprawy, ze pomyłki są kosztowne, ze często taniej jest zlecić obsługę doswiadczonej osobie, która weźmie odpowiedzialność finansową za to... Poza tym czas jest potrzebny, terminowość, dokładność.

Przemys sobie wszystko od poczatku, bo chęci są, ale teraz rozpisz sobie wszystkie koszta i zobacz, czy finansowo to uniesiesz.


--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
Artola
pon, 23 kwi 2012 - 13:01
Napiszę tylko tak na szybko, nie czytałam dokładnie, więc może się powtórzę.
Na pewno zgadzam się z Jagną.
Kachaaa, przede wszystkim zastanów się, na czym byś chciała zarabiać. I konkretne stawki. Potem koszty. Wyjdzie ci biznesplan. I od tego trzeba zacząć.
Ja ze 3 lata temu, właśnie siedząc w domu i sie nudząc 29.gif wpadłam na pomysł otworzenia przedszkola. Bez kuchni, z catteringiem, więc sanepid chociaż trochę delikatniej by podszedł. Zapaliłam się bardzo, już miałam piękne wizje. Już wypełniałam papiery o dotację. I zaczęłam liczyć. Okazało się, że żeby pokryć koszty wynajmu, pracowników, swoje, reklamy, musiałabym ustalić cenę na poziomie warszawskim. A rodziców w moim mieście raczej nie byłoby na to stać. Gdybym obniżyła ceny, musiałabym dokładać. Zrezygnowałam.
Uderzyło mnie zwłaszcza twoje stwierdzenie o mieszkańcach Twojego miasta, że są raczej biedni, Obawiam się, że mogłabyś narzekać na brak klientów. Bo ciasto każdy zobi/kupi sam, koneserów kawy za 10 zł może być niewielu, mamy przyprowadzą dzieci żeby się pobawiły, a same zasiądą nad wodą mineralną za 1zł. To samo tyczy sie seniorów, tych tym bardziej może nie być stać na drogą herbatę z ich skromnych emerytur...
Zupełnie inaczej wygląda sprawa, jak się ma lokal swój, czyli np. pomieszczenie we własnym domku. Odpada wielki koszt co miesiąc.
Przekalkuluj naprawdę dobrze, czy uda ci się zarabiać rok, dwa, pięć na cieście i kawie, żeby pokrywać wcale niemałe koszty...
Aha, z tego co koajrzę, to dotacja jest na wyposażenie. Nie na czynsz ani na pracowników.
Artola


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,476
Dołączył: pon, 10 sie 09 - 15:25
Nr użytkownika: 28,585




post pon, 23 kwi 2012 - 13:01
Post #37

Napiszę tylko tak na szybko, nie czytałam dokładnie, więc może się powtórzę.
Na pewno zgadzam się z Jagną.
Kachaaa, przede wszystkim zastanów się, na czym byś chciała zarabiać. I konkretne stawki. Potem koszty. Wyjdzie ci biznesplan. I od tego trzeba zacząć.
Ja ze 3 lata temu, właśnie siedząc w domu i sie nudząc 29.gif wpadłam na pomysł otworzenia przedszkola. Bez kuchni, z catteringiem, więc sanepid chociaż trochę delikatniej by podszedł. Zapaliłam się bardzo, już miałam piękne wizje. Już wypełniałam papiery o dotację. I zaczęłam liczyć. Okazało się, że żeby pokryć koszty wynajmu, pracowników, swoje, reklamy, musiałabym ustalić cenę na poziomie warszawskim. A rodziców w moim mieście raczej nie byłoby na to stać. Gdybym obniżyła ceny, musiałabym dokładać. Zrezygnowałam.
Uderzyło mnie zwłaszcza twoje stwierdzenie o mieszkańcach Twojego miasta, że są raczej biedni, Obawiam się, że mogłabyś narzekać na brak klientów. Bo ciasto każdy zobi/kupi sam, koneserów kawy za 10 zł może być niewielu, mamy przyprowadzą dzieci żeby się pobawiły, a same zasiądą nad wodą mineralną za 1zł. To samo tyczy sie seniorów, tych tym bardziej może nie być stać na drogą herbatę z ich skromnych emerytur...
Zupełnie inaczej wygląda sprawa, jak się ma lokal swój, czyli np. pomieszczenie we własnym domku. Odpada wielki koszt co miesiąc.
Przekalkuluj naprawdę dobrze, czy uda ci się zarabiać rok, dwa, pięć na cieście i kawie, żeby pokrywać wcale niemałe koszty...
Aha, z tego co koajrzę, to dotacja jest na wyposażenie. Nie na czynsz ani na pracowników.

--------------------
"Każda droga jest łatwiejsza, gdy widzisz to, co dobre jest"
https://szafazksiazkami.blogspot.com/
https://dzieciczytaja.blogspot.com/
maminka43
pon, 23 kwi 2012 - 13:35
Święte słowa,dziewczyny,święte słowa...
Marzeniem zycia mojego byłego szefa była własnie kawiarnia.
Owszem spełnił swoje marzenie:wynajmował lokal w centrum krakowa,przy bocznej jednakze uliczce(bo czynsz w takim miejscu sporo nizszy,za to ludzi dużo mniej,a turystów to już w ogóle)Niektóre pewno kojarzą to miejsce bo były na maluchowych spotkaniach u mnie.
SZef,jak to mówił planował to dla ''bogatych biznesmenów"'ale w takim miejscu to bogaci biznesmeni się nie pojawiali,naszymi goscmi była przweaznie młodzież z pobliskich szkół,studenci okolicznych wydziałów,pracownicy pobliskich szpitali,teatrów..ot...tacy goscie na kawe czy herbatkę z ciastem..czyli gosc na 10-15 zł.I co z tego,ze stoliki były pozajmowane,siedzieli bardzo miło przez kilka godzin bądź całe popołudnia przy herbatce,ale zysków z tego za wielkich niebyło.
Koncesja na alokhol też dużo kasy zabiera,ale Kachaaa koncseji nie potrzebuje.
Wydatki są faktycznie ogromne,prowadzenie takiego biznesu to spore pieniadze swoje zainwestowane,które mooooże się zwrócą,a kiedyś moooze się jeszcze zarobi ale generalnie lekko nie jest.
Dodam,ze szef niebył nowicjuszem w prowadzeniu działalnosci gosp,miał dwa inne lokale z gastronomią(ale nie kawiarnie)i mały zakład produkcyjny.
I co-może,gdyby dał sobie jeszcze czas,bo powolutku te dochody były coraz większe,ale-czynsz trzeba zapłacić,sprawy zusowskie też,zakupy,pensje nasze,no,nie dawał rady,wierzyciele już się czaili....
I tak po półtora roku własciciele lokalu podziękowali za wynajem,szef znalazł kolejnego chętenego na prowadzenie działalnosci za odstępne,wyposazenie lokalu itp(w sumie niezła okazja)i-dowidzenia!
Ale to jeszcze nic.
Teraz pracuję w bardzo dużej,eleganckiej restauracji,i tam własciciele i szefowie mają dopiero zgryz,bo koszty poprowadzenia i utrzymania takiego wielkiego lokalu z ogromną karta dań itp itp są masakrycznie wielkie.
Przy czym przychód od gosci jest może z 5 razy większy niż w poprzednim lokalu,ale utrzymanie obiektu jest co najmniej 20stokrotnie kosztowniejsze!
Ja bym z takim balastem nocy spokojnie nie przespała,a oni się na to porwali...no cóż....Ludzie są różni.
Poczekamy zobaczymy,a może im się to opłaci?
Oby,bo to też i moje życie! icon_smile.gif

Ten post edytował maminka43 pon, 23 kwi 2012 - 13:37
maminka43


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,011
Dołączył: nie, 12 mar 06 - 08:54
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 5,215

GG:


post pon, 23 kwi 2012 - 13:35
Post #38

Święte słowa,dziewczyny,święte słowa...
Marzeniem zycia mojego byłego szefa była własnie kawiarnia.
Owszem spełnił swoje marzenie:wynajmował lokal w centrum krakowa,przy bocznej jednakze uliczce(bo czynsz w takim miejscu sporo nizszy,za to ludzi dużo mniej,a turystów to już w ogóle)Niektóre pewno kojarzą to miejsce bo były na maluchowych spotkaniach u mnie.
SZef,jak to mówił planował to dla ''bogatych biznesmenów"'ale w takim miejscu to bogaci biznesmeni się nie pojawiali,naszymi goscmi była przweaznie młodzież z pobliskich szkół,studenci okolicznych wydziałów,pracownicy pobliskich szpitali,teatrów..ot...tacy goscie na kawe czy herbatkę z ciastem..czyli gosc na 10-15 zł.I co z tego,ze stoliki były pozajmowane,siedzieli bardzo miło przez kilka godzin bądź całe popołudnia przy herbatce,ale zysków z tego za wielkich niebyło.
Koncesja na alokhol też dużo kasy zabiera,ale Kachaaa koncseji nie potrzebuje.
Wydatki są faktycznie ogromne,prowadzenie takiego biznesu to spore pieniadze swoje zainwestowane,które mooooże się zwrócą,a kiedyś moooze się jeszcze zarobi ale generalnie lekko nie jest.
Dodam,ze szef niebył nowicjuszem w prowadzeniu działalnosci gosp,miał dwa inne lokale z gastronomią(ale nie kawiarnie)i mały zakład produkcyjny.
I co-może,gdyby dał sobie jeszcze czas,bo powolutku te dochody były coraz większe,ale-czynsz trzeba zapłacić,sprawy zusowskie też,zakupy,pensje nasze,no,nie dawał rady,wierzyciele już się czaili....
I tak po półtora roku własciciele lokalu podziękowali za wynajem,szef znalazł kolejnego chętenego na prowadzenie działalnosci za odstępne,wyposazenie lokalu itp(w sumie niezła okazja)i-dowidzenia!
Ale to jeszcze nic.
Teraz pracuję w bardzo dużej,eleganckiej restauracji,i tam własciciele i szefowie mają dopiero zgryz,bo koszty poprowadzenia i utrzymania takiego wielkiego lokalu z ogromną karta dań itp itp są masakrycznie wielkie.
Przy czym przychód od gosci jest może z 5 razy większy niż w poprzednim lokalu,ale utrzymanie obiektu jest co najmniej 20stokrotnie kosztowniejsze!
Ja bym z takim balastem nocy spokojnie nie przespała,a oni się na to porwali...no cóż....Ludzie są różni.
Poczekamy zobaczymy,a może im się to opłaci?
Oby,bo to też i moje życie! icon_smile.gif

--------------------
Agatka mama:
Joanny Dominiki(7.03.1987)
Ma?gorzaty Karoliny(9.10.1989)
Jakuba Krzysztofa(19.10.2006)

i babcia
Mai Adrianny(31.03.2006)
Patrycji Izabelli(08.09.2008)
Micha?a Marcina (24.07.2011)

Te?ciowa
Adrianka i Sebastianka ;)



Latte_macchiato
pon, 23 kwi 2012 - 14:22
Właśnie jestem na etapie organizowania sklepu z ceramiką, dekoracyjnym wyposażeniem wnętrz taki multibrand .
Jeśli mogłabym w czymś pomóc to na pw , tylko ja nie posiłkuję się dotacjami.
Latte_macchiato


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,788
Dołączył: wto, 26 sie 08 - 14:09
Nr użytkownika: 21,387




post pon, 23 kwi 2012 - 14:22
Post #39

Właśnie jestem na etapie organizowania sklepu z ceramiką, dekoracyjnym wyposażeniem wnętrz taki multibrand .
Jeśli mogłabym w czymś pomóc to na pw , tylko ja nie posiłkuję się dotacjami.

--------------------
Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem
pomidorro
pon, 23 kwi 2012 - 16:22
sama kawa i ciasteczka- nie wiem czy starczą żeby zarobic tyle aby wyjśc na swoje. Obserwuję to nawet po sobie idąc do klubu z dziećmi. JAk nie mam kasy to zwyczajnie siedzę przy jednej kawie i 2 ciasteczkach dla dzieci i 2 godziny 29.gif a duzo jest osób, którzy przychodza i zamówią tylko ciastko dla dziecka, albo i nic...a dzieci szaleją. Club zarabia głównie na zajęciach dodatkowych i na imprezach urodzinowych. Bardzo ważna jest lokalizacja i niestety zasób portfela społeczności i ich chęci wyrwania się z domu. Nawet w W-wie takie miejsce zwyczajnie świeci pustkami ( mamy pracują, opiekunki nie chodzą do clubu) I fakt- dopiero po 2 latach coś tam się ruszyło i coś się tam dzieje.

Kachaaa wbrew pozorom: praca dla pracy, bez dochodów...przez np. rok czy dwa- będzie bardzo frustrująca. Inaczej jest jak sie nie pracuje- i nie zarabia ( znaczy zajmuje się domem) a inaczej jak praca przez 10-12 godzin nie przynosi dochodów takich, ze nie ma się własnej wypłaty. Jeszcze zwróciłam uwagę na jedna rzecz...40 metrów to mały lokal. Miejsce dla dzieci nie może byc klitką bo przyjdą na chwilę, będą się nudzic po 10 minutach, albo będzie za ciasno żeby się ruszyć...i ile stolików wejdzie? Liczyłaś sobie mniej wiecej ile osób jednorazowo mogłoby przyjść, ile musiały by zamówić żeby CI się zwrócił chociaż Zus, wynajem, ogólnie opłaty stałe?
pomidorro


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,782
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 11:18
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 14,138

GG:


post pon, 23 kwi 2012 - 16:22
Post #40

sama kawa i ciasteczka- nie wiem czy starczą żeby zarobic tyle aby wyjśc na swoje. Obserwuję to nawet po sobie idąc do klubu z dziećmi. JAk nie mam kasy to zwyczajnie siedzę przy jednej kawie i 2 ciasteczkach dla dzieci i 2 godziny 29.gif a duzo jest osób, którzy przychodza i zamówią tylko ciastko dla dziecka, albo i nic...a dzieci szaleją. Club zarabia głównie na zajęciach dodatkowych i na imprezach urodzinowych. Bardzo ważna jest lokalizacja i niestety zasób portfela społeczności i ich chęci wyrwania się z domu. Nawet w W-wie takie miejsce zwyczajnie świeci pustkami ( mamy pracują, opiekunki nie chodzą do clubu) I fakt- dopiero po 2 latach coś tam się ruszyło i coś się tam dzieje.

Kachaaa wbrew pozorom: praca dla pracy, bez dochodów...przez np. rok czy dwa- będzie bardzo frustrująca. Inaczej jest jak sie nie pracuje- i nie zarabia ( znaczy zajmuje się domem) a inaczej jak praca przez 10-12 godzin nie przynosi dochodów takich, ze nie ma się własnej wypłaty. Jeszcze zwróciłam uwagę na jedna rzecz...40 metrów to mały lokal. Miejsce dla dzieci nie może byc klitką bo przyjdą na chwilę, będą się nudzic po 10 minutach, albo będzie za ciasno żeby się ruszyć...i ile stolików wejdzie? Liczyłaś sobie mniej wiecej ile osób jednorazowo mogłoby przyjść, ile musiały by zamówić żeby CI się zwrócił chociaż Zus, wynajem, ogólnie opłaty stałe?

--------------------



> Własna działalność z marzeń i jej realizacj. Błagam pomóżcie ogarnąć temat ., Potrzebna pomoc w pozbieraniu myśli i działań.
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 29 mar 2024 - 07:49
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama