jestem w odwiedzinach u rodziny i moje ciocie mowia ze Mojzeszek lepiej najadalby sie kasza manna niz tymi kaszkami ktorymi go karmie, ze toto chyba niewiele warte jest itp.
Wiem glupio to brzmi ale zmeczona jestem a zalezy mi na Waszej opinii
chodzi o to ze on faktycznie sie nie najada, niby je ladnie i prawie samodzielnie, wszystko pogryzie, ale widac za malo, bo przed spaniem (oprocz kolacji) i tak musze mu dac kaszke z butelki
i to jeszcze nic, bo pozniej w nocy budzi sie glodny, i jesli nie dostanie kaszki nie potrafie go uspic
gdy sie naje, natychmiast zasypia. Juz pisalam o tym na wychowaniu, ale teraz tak sie zdolowalam tymi kaszkami, moze on juz za duzy na nie jest
a ja go karmie jakims jedzeniem dla niemowlakow, bo mi tak wygodnie.
Latwiej i szybciej wsypac mleko modyfikowane + kaszke blyskawiczna niz gotowac kasze manne
Swoja droga, gdybym ja miala to jesc, to zdecydowanie wolalabym kasze manne
Aha, do tego ze on sie budzi w nocy juz sie przyzwyczailam, nie to mi przeszkadza ze on sie budzi, tylko zeby sie chlopak najadl porzadnie.
kupuje Nestle lub Bobovite. Z reguly ryzowo-owocowe i kukurydziana(na zmiane dostaje), mleko dodaje osobno modyfikowane, trojke.