CYTAT(Gruszka @ Wed, 10 Nov 2010 - 13:26)
W szpitalu gdzie rodziłam też było mleko gotowe (takie płynne w butelkach - a nie z proszku) - ja nie miałam w ogóle pokarmu, więc praktycznie cały czas Emilka jechała na butli.
U mnie identycznie.
Za pierwszym i drugim razem pokarm dostałam w 5tej dobie już będąc w domu;))
Lenę musiałam dokarmiać sama-tzn. w pomieszczeniu przypominającym kuchnię stało pełno butelek z mlekiem (w wodzie ciągle podgrzewanej)
Przy Ninie pielęgniarki robiły to za mnie;)- ale szpital inny.
I za pierwszym i drugim razem pytano się mnie czy wyrażam zgodę na dokarmienie.
z ciekawości zapytałam jakie to mleko- w sensie czy maja jakieś specjalne- na co usłyszałam, że zależy jakie akurat dostana od sponsora.