właśnie przeżyłam stres życia - siedzę sobie przy kompie, a tu nagle po biurku zapier...la karaluch !!!
problem jest mi znany, na klatce mieszka staruszka - zbieraczka, 3 x była odkaraluszana ostatnio (4 piętra pode mną). obok w mieszkaniu też są, nie wiem w jakiej ilości ale są i sąsiad ma to w d...
do tej pory widywałam incydentalnie co jakiś czas w przedpokoju, na klatce przed drzwiami mam wystawioną płytkę, ale widać nie starcza.
mam wrażenie,że sama będąc astmatyczką i mając na stanie astmatyczkę czterolatkę mam ograniczone pole działania, tak?
czy takia dezynsekcja zamiawiana "z zewnątrz" jest skuteczna i możliwa do przeprowadzenia w moim przypadku??? bo wypsikać raidem chyba nie śmiem.. icon_sad.gif
jezu przepraszam że tak chaotycznie ale wariuję z obrzydzenia, ten mały skurczybyk gdzies tu jest (nie zdołałam zabić) a ja mam iść zaraz spać!!!!!
Ja polecam skorzystanie z firmy zajmującej się tępieniem takiego robactwa, np. ddd usługi w Warszawie. Oni rozwiążą wam problem po jednej wizycie a wy sami będziecie bujali się z tym przez długie miesiące jak nie lata.
Jak nie lata....zważywszy, że post jest z 2012 roku...
I jak poradziłaś sobie z tym problemem? Co prawda nie mam problemu z karaluchami ale z muszkami owocówkami. Nie wiem co mam robić
No błagam... Owocówka żyje 2 dni. Jeśli wywalisz z domu zepsute warzywa i owoce to za 2 doby problem sam zdechnie, pardon - zniknie. No chyba, że chcesz nam zaraz wrzucić jakąś reklamę przecudownej pułapki
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)