Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
23 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia   

Listopad 2010 - część druga

, to co? Następne 100 stron przez kolejny rok z okładem? :)
> , to co? Następne 100 stron przez kolejny rok z okładem? :)
Moriah
pon, 13 lut 2012 - 23:51
To i ja się przyłączam ze spóżnionymi ale szczerymi życzeniami, Mijka najlepszego icon_smile.gif

gravida Faktycznie paskudnie się żłożyło, że Iwulca dopadło tak wszystko na raz. Ale silny z niego chłop, więc pewnie szybko się z tego wyciągnie.
No i jest niesamowicie przystojny - 83cm hohoho icon_biggrin.gif Nasza kruszynka ma zaledwie 75 icon_razz.gif

bobi No to mnie przestraszyłaś, że już teraz zaczyna brakować miejsc na majówkę.. Co prawda my raczej do Krakowa się nie wybieramy (jeszcze nie wiem w ogóle nawet, w którym kierunku szukać) ale na pewno będę gdzieś chciała moich chłopaków wyciągnąć. No to widzę, że muszę zacząć szukać już teraz...
Odnośnie nocek niewiele pomogę, bo my Eryka nigdy nie okrywaliśmy. Nim skończył 6 m-cy sypiał w śpiworku, ale potem już bez niczego. U nas jest tak gorąco, że nawet w te trzaskające mrozy nie używaliśmy kaloryferów a temp. była ok 20 stopni.

blaire No to jednym słowem wyjazd się udał icon_smile.gif

U nas też niewiele nowego. W środe mamy wizytę u alergologa na której poznamy wyniki testów, ciekawa jestem czy cokolwiek wyszło? Eryk coraz śmielej próbuje sam stawiać kroczki - co ciekawe, jego wszystkie pierwsze doświadczenia ze stawaniem zaczynały się na naszym łóżku. Zarówno samodzielne stanie bez trzymanki jak i teraz piewsze kroczki stawia na miękkim łóżkiu. Trochę dziwny wybór, ale jeśli mu tak wygonie to czemu nie?


Moriah


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,771
Dołączył: wto, 03 sie 10 - 21:21
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 33,899




post pon, 13 lut 2012 - 23:51
Post #21

To i ja się przyłączam ze spóżnionymi ale szczerymi życzeniami, Mijka najlepszego icon_smile.gif

gravida Faktycznie paskudnie się żłożyło, że Iwulca dopadło tak wszystko na raz. Ale silny z niego chłop, więc pewnie szybko się z tego wyciągnie.
No i jest niesamowicie przystojny - 83cm hohoho icon_biggrin.gif Nasza kruszynka ma zaledwie 75 icon_razz.gif

bobi No to mnie przestraszyłaś, że już teraz zaczyna brakować miejsc na majówkę.. Co prawda my raczej do Krakowa się nie wybieramy (jeszcze nie wiem w ogóle nawet, w którym kierunku szukać) ale na pewno będę gdzieś chciała moich chłopaków wyciągnąć. No to widzę, że muszę zacząć szukać już teraz...
Odnośnie nocek niewiele pomogę, bo my Eryka nigdy nie okrywaliśmy. Nim skończył 6 m-cy sypiał w śpiworku, ale potem już bez niczego. U nas jest tak gorąco, że nawet w te trzaskające mrozy nie używaliśmy kaloryferów a temp. była ok 20 stopni.

blaire No to jednym słowem wyjazd się udał icon_smile.gif

U nas też niewiele nowego. W środe mamy wizytę u alergologa na której poznamy wyniki testów, ciekawa jestem czy cokolwiek wyszło? Eryk coraz śmielej próbuje sam stawiać kroczki - co ciekawe, jego wszystkie pierwsze doświadczenia ze stawaniem zaczynały się na naszym łóżku. Zarówno samodzielne stanie bez trzymanki jak i teraz piewsze kroczki stawia na miękkim łóżkiu. Trochę dziwny wybór, ale jeśli mu tak wygonie to czemu nie?




--------------------





***Szczescie to cos do zrobienia, ktos do kochania i nadzieja na cos.*** Autor nieznany
Nina32
wto, 14 lut 2012 - 20:42
Gravida zdrówka dla Iwka!!!U mnie nadal Dadzia i Wiola podziębione,na dodatek Dadzia ma zapalenie spojówek,więc oczka ma straszne icon_sad.gif

A moja Dadzia też się odkrywa,ale ona śpi w "worku"(śpiworku),więc jak się odkryje to raczej nie zmarznie!Ale Wiola np.też się często odkrywa :/ ja już odpuściłam idę zawsze wszystkie przykryć przed pujściem spać i w nocy jak wstaje Dadzie karmić.
Nina32


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,399
Dołączył: czw, 29 sty 09 - 20:27
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 25,106




post wto, 14 lut 2012 - 20:42
Post #22

Gravida zdrówka dla Iwka!!!U mnie nadal Dadzia i Wiola podziębione,na dodatek Dadzia ma zapalenie spojówek,więc oczka ma straszne icon_sad.gif

A moja Dadzia też się odkrywa,ale ona śpi w "worku"(śpiworku),więc jak się odkryje to raczej nie zmarznie!Ale Wiola np.też się często odkrywa :/ ja już odpuściłam idę zawsze wszystkie przykryć przed pujściem spać i w nocy jak wstaje Dadzie karmić.

--------------------
Oliwia 11.12.2007
Wioletta 24.09.2009
Dagmara 24.11.2010
blaire
wto, 14 lut 2012 - 22:19
Gravida, daj znać jak Iwek. Słyszałam, że targi lotnictwa macie teraz. Duża impreza? Jak to organizacyjnie (jeśli o ruch samochodowy itp chodzi) wygląda? Są jakieś utrudnienia?

Ja dziś zrobiłam sobie wolne i tak mi się spodobało icon_wink.gif, że postanowiłam zostać w domu do końca tygodnia.
blaire


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,199
Dołączył: sob, 10 maj 03 - 22:59
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 703

GG:


post wto, 14 lut 2012 - 22:19
Post #23

Gravida, daj znać jak Iwek. Słyszałam, że targi lotnictwa macie teraz. Duża impreza? Jak to organizacyjnie (jeśli o ruch samochodowy itp chodzi) wygląda? Są jakieś utrudnienia?

Ja dziś zrobiłam sobie wolne i tak mi się spodobało icon_wink.gif, że postanowiłam zostać w domu do końca tygodnia.

--------------------
Jakub 09.2001
Korneliusz 10.2005
i




Ten świat jest komedią dla tych, którzy myślą, i tragedią dla tych, którzy czują

Horacy
Moriah
wto, 14 lut 2012 - 22:29
To ja się pochwalę naszymi dzisiejszymi osiagięciami... spacer z balonem Wiem, że wasze dzieciaki już same od dawna śmigają, ale mnie rozsadza rodzicielska duma i wzruszenie, że to moja własne, osobiste tak dumnie kroczy icon_biggrin.gif
Moriah


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,771
Dołączył: wto, 03 sie 10 - 21:21
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 33,899




post wto, 14 lut 2012 - 22:29
Post #24

To ja się pochwalę naszymi dzisiejszymi osiagięciami... spacer z balonem Wiem, że wasze dzieciaki już same od dawna śmigają, ale mnie rozsadza rodzicielska duma i wzruszenie, że to moja własne, osobiste tak dumnie kroczy icon_biggrin.gif

--------------------





***Szczescie to cos do zrobienia, ktos do kochania i nadzieja na cos.*** Autor nieznany
gravida
śro, 15 lut 2012 - 05:34
Moriah, no super, a jak ładnie Eryk mówi "brawo" icon_smile.gif

Blaire, świetnie Cię "widzieć" i tutaj icon_smile.gif Super, że wypoczeliście, ja już marzę o jakichś wakacjach. Wczoraj w ramach walentynek dostałam fantastyczny prezent - wypowiedzenie od pracownicy. Odchodzi, bo tatuś postanowił założyć dla niej jej własną firmę. Nie mam pretensji oczywiście, ale krzyżuje mi to mocno plany, no i sporo kłopotu... Muszę to wszystko jakoś ogarnąć, a tak już bym chciała odpocząć. No, ale może niedługo? Ciągle nie mamy paszportu dla Iwa, cały cyrk z tym, na razie złożyłam wniosek o nadanie PESELu (dzieciaki urodzone za granicą nie dostają z automatu) i dopiero z tym i z polskim aktem urodzenia (3 miesiące "załatwiania") możemy złożyć wniosek o paszport. Już naprawdę nie mogę się doczekać.
Targi lotnictwa są, owszem blokuje to ruch, ale tylko w okolicach imprezy, gdzie indziej jest jakby luźniej, bo chyba są wakacje szkolne (aż w szoku byłam, jak szybko wczoraj z pracy do domu dotarłam). Jest to duża impreza, ale prawdę mówiąc, nie mam pojęcia o szczegółach, bo się nigdy nie interesowałam.

Bobi, Iwo śpi przykryty śpiworkiem, takim cieńkim, tetrowym Na 100% by się wykopał z czegoś innego, a boję się, że przy włączonej klimatyzacji to by się mogło skończyć przeziębieniem.

Iwo już nieco lepiej, dzięki za życzenia. Nadal pokasłuje i ma lekko mokry nosek, ale szaleje jak zwykle. Dzisiaj nawet byliśmy w przedszkolu, bo lekarka powiedziała, że on nie zaraża.

A i dopisuję, bo zapomniałam: dostał dzisiaj pierwszą w swoim życiu walentynkę, szybko zaczyna icon_smile.gif

No i pochwalę Iwa, bo prawdę mówiąc, zaskakuje mnie, jak on gada. Pomijam już jego własny język, którym porozumiewa się bez przerwy, ale na przykład dzisiejszy repertuar wyglądał:
* batato czyli potato (na Mr Potato Head),
* stopa (powtórzył parę razy wyraźnie i ładnie za mną),
* nie (parę razy),
* bye bye (wiele, wiele razy),
* no (kilkakrotnie),
* tatatam czyli przepraszam (naśladował),
* to (powtórzył),
* tu (sam z siebie podczas wrzucania kształtów w otworki),
* pa, pa (mówi i pokazuje bardzo często, zarówno na pożegnania, jak i gdy czegoś nie chce, a także jako "spacerek"),
* pada (deszcz),
* ball (ciągle i na okrągło),
* on table (tak, powtórzył frazę za mną),
* coca cola (to już jego standard),
* ała,
* mama i tata (parę razy i do właściwych osób),
* bubbles (często to robi),
* woda (spontanicznie),
* nie ma (powtórzył),
* bapa czyli lampa (ostatnio odkrył, jak to się nazywa),
* koko czyli oko (czasem dodaje spółgłoski),
* no i dźwiękonaśladowczych parę: bam, ciu-ciu, brum, miał, hau...

Najbardziej mnie "kręci", że on naprawdę wie, kiedy używać angielskiego, a kiedy polskiego i swobodnie zamienia np. bye/pa...

Ten post edytował gravida śro, 15 lut 2012 - 14:59
gravida


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 06:28
Nr użytkownika: 30,154




post śro, 15 lut 2012 - 05:34
Post #25

Moriah, no super, a jak ładnie Eryk mówi "brawo" icon_smile.gif

Blaire, świetnie Cię "widzieć" i tutaj icon_smile.gif Super, że wypoczeliście, ja już marzę o jakichś wakacjach. Wczoraj w ramach walentynek dostałam fantastyczny prezent - wypowiedzenie od pracownicy. Odchodzi, bo tatuś postanowił założyć dla niej jej własną firmę. Nie mam pretensji oczywiście, ale krzyżuje mi to mocno plany, no i sporo kłopotu... Muszę to wszystko jakoś ogarnąć, a tak już bym chciała odpocząć. No, ale może niedługo? Ciągle nie mamy paszportu dla Iwa, cały cyrk z tym, na razie złożyłam wniosek o nadanie PESELu (dzieciaki urodzone za granicą nie dostają z automatu) i dopiero z tym i z polskim aktem urodzenia (3 miesiące "załatwiania") możemy złożyć wniosek o paszport. Już naprawdę nie mogę się doczekać.
Targi lotnictwa są, owszem blokuje to ruch, ale tylko w okolicach imprezy, gdzie indziej jest jakby luźniej, bo chyba są wakacje szkolne (aż w szoku byłam, jak szybko wczoraj z pracy do domu dotarłam). Jest to duża impreza, ale prawdę mówiąc, nie mam pojęcia o szczegółach, bo się nigdy nie interesowałam.

Bobi, Iwo śpi przykryty śpiworkiem, takim cieńkim, tetrowym Na 100% by się wykopał z czegoś innego, a boję się, że przy włączonej klimatyzacji to by się mogło skończyć przeziębieniem.

Iwo już nieco lepiej, dzięki za życzenia. Nadal pokasłuje i ma lekko mokry nosek, ale szaleje jak zwykle. Dzisiaj nawet byliśmy w przedszkolu, bo lekarka powiedziała, że on nie zaraża.

A i dopisuję, bo zapomniałam: dostał dzisiaj pierwszą w swoim życiu walentynkę, szybko zaczyna icon_smile.gif

No i pochwalę Iwa, bo prawdę mówiąc, zaskakuje mnie, jak on gada. Pomijam już jego własny język, którym porozumiewa się bez przerwy, ale na przykład dzisiejszy repertuar wyglądał:
* batato czyli potato (na Mr Potato Head),
* stopa (powtórzył parę razy wyraźnie i ładnie za mną),
* nie (parę razy),
* bye bye (wiele, wiele razy),
* no (kilkakrotnie),
* tatatam czyli przepraszam (naśladował),
* to (powtórzył),
* tu (sam z siebie podczas wrzucania kształtów w otworki),
* pa, pa (mówi i pokazuje bardzo często, zarówno na pożegnania, jak i gdy czegoś nie chce, a także jako "spacerek"),
* pada (deszcz),
* ball (ciągle i na okrągło),
* on table (tak, powtórzył frazę za mną),
* coca cola (to już jego standard),
* ała,
* mama i tata (parę razy i do właściwych osób),
* bubbles (często to robi),
* woda (spontanicznie),
* nie ma (powtórzył),
* bapa czyli lampa (ostatnio odkrył, jak to się nazywa),
* koko czyli oko (czasem dodaje spółgłoski),
* no i dźwiękonaśladowczych parę: bam, ciu-ciu, brum, miał, hau...

Najbardziej mnie "kręci", że on naprawdę wie, kiedy używać angielskiego, a kiedy polskiego i swobodnie zamienia np. bye/pa...

--------------------
blaire
sob, 18 lut 2012 - 19:44
Przyszłam pochwalić się moim dzieckiem! TADAM!!!!!!!!!!!
blaire


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,199
Dołączył: sob, 10 maj 03 - 22:59
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 703

GG:


post sob, 18 lut 2012 - 19:44
Post #26

Przyszłam pochwalić się moim dzieckiem! TADAM!!!!!!!!!!!

--------------------
Jakub 09.2001
Korneliusz 10.2005
i




Ten świat jest komedią dla tych, którzy myślą, i tragedią dla tych, którzy czują

Horacy
gravida
nie, 19 lut 2012 - 01:36
icon_smile.gif Brawa dla Iduni icon_smile.gif
gravida


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 06:28
Nr użytkownika: 30,154




post nie, 19 lut 2012 - 01:36
Post #27

icon_smile.gif Brawa dla Iduni icon_smile.gif

--------------------
blaire
nie, 19 lut 2012 - 10:42
Gravida, a jak czuje się Iwo? Masz już kogoś do pracy? Iwo sporo mówi, Ida chyba nawet połowy tego nie umie powiedzieć. Za to rewelacyjnie bawi się lalkami, karmi je, sadza na nocnik, przytula, wozi w wózku itp.

Nina, a Twoje dziewczynki jak?

Moriah, a Was dokąd wywiało? Mam nadzieję, że piątkowy spacer w śniegu nie zaszkodził Wam. To chodzenie to pierwsza walentynka od Eryka? icon_wink.gif

Co do śpiworków to jeszcze do niedawna też używaliśmy, ale Ida się strasznie wierci w nocy, śpiworek plątał się i mała się wybudziała, więc z niego zrezygnowałam.
Poza tym Ida przedwczoraj schowała gdzieś swoje oba smoczki. Nie mogliśmy (ani ja, ani chłopcy) go znaleźć, więc Ida zasypiała bez... Ciężko było, nawet bardzo. Wczoraj do południa znalazłam zguby, ale postanowiłam wykorzystać sytuację i położyłam ją na południową drzemkę również bez smoczka, to samo wieczorem. Płaczu było mniej. Tak więc smoczki schowane, zobaczymy czy uda się odstawić zupełnie. icon_smile.gif

Co do majówki to ja nie mam jeszcze sprecyzowanych planów, ale myślałam nad samotnym wypadem gdzieś. No może z dziećmi jednak do znajomych, do Wrocławia. Zobaczymy. Jeśli tam to, menada, mam nadzieję, że uda nam się spotkać.

A tak w ogóle to bardzo dawno Cię nie widziałam, menada. Odezwij się jeśli czytasz.

blaire


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,199
Dołączył: sob, 10 maj 03 - 22:59
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 703

GG:


post nie, 19 lut 2012 - 10:42
Post #28

Gravida, a jak czuje się Iwo? Masz już kogoś do pracy? Iwo sporo mówi, Ida chyba nawet połowy tego nie umie powiedzieć. Za to rewelacyjnie bawi się lalkami, karmi je, sadza na nocnik, przytula, wozi w wózku itp.

Nina, a Twoje dziewczynki jak?

Moriah, a Was dokąd wywiało? Mam nadzieję, że piątkowy spacer w śniegu nie zaszkodził Wam. To chodzenie to pierwsza walentynka od Eryka? icon_wink.gif

Co do śpiworków to jeszcze do niedawna też używaliśmy, ale Ida się strasznie wierci w nocy, śpiworek plątał się i mała się wybudziała, więc z niego zrezygnowałam.
Poza tym Ida przedwczoraj schowała gdzieś swoje oba smoczki. Nie mogliśmy (ani ja, ani chłopcy) go znaleźć, więc Ida zasypiała bez... Ciężko było, nawet bardzo. Wczoraj do południa znalazłam zguby, ale postanowiłam wykorzystać sytuację i położyłam ją na południową drzemkę również bez smoczka, to samo wieczorem. Płaczu było mniej. Tak więc smoczki schowane, zobaczymy czy uda się odstawić zupełnie. icon_smile.gif

Co do majówki to ja nie mam jeszcze sprecyzowanych planów, ale myślałam nad samotnym wypadem gdzieś. No może z dziećmi jednak do znajomych, do Wrocławia. Zobaczymy. Jeśli tam to, menada, mam nadzieję, że uda nam się spotkać.

A tak w ogóle to bardzo dawno Cię nie widziałam, menada. Odezwij się jeśli czytasz.



--------------------
Jakub 09.2001
Korneliusz 10.2005
i




Ten świat jest komedią dla tych, którzy myślą, i tragedią dla tych, którzy czują

Horacy
Nina32
nie, 19 lut 2012 - 12:13
Blaire o dzięki że pytasz icon_smile.gif No Ida faktycznie wymiata!Ładnie już chodzi, Iwka (Gravida) filmiki tez oglądałam i naprawde dobrze sobie radzi aż dziw że piszesz że si eczasmai przewraca bo już tak pewnie zasuwa icon_smile.gif

A moje dziewczynki odpukać lepiej, póki co po choróbskach.Teraz Oliwia ma ferie więc wszystkie mam w domu i oczywiście panna się nudzi więc musze coś jej zorganizowac bo nas tutaj rozniesie w tym tygodniu icon_wink.gif
A Daguśka zwierciała jak zawsze, nie usiedzi na miejscu ciągle w ruchu,no i nauczyła się odreagować na zaczepki WIoli więc jak ta jej zabiera to ta do niej z rękoma,i się "leją" :/
Blaire zazdroszcze z tym smokiem,u mnie wszystkie panny smokowe były icon_sad.gif i nie mogę się uporać z tym.Wioletty nie mogę oduczyć-bo się drze jak opętana jak się "nyny " zgubi,a co dopiero Dadzi ta też jak zgubi to łazi i ryczy i szlocha że" ni ma ny ny".Z Wiolą to naprawde mam problem bo ona przecież ma już prawie 2,5 roku najwyższy czas oduczyć(Oliwia miała 2 latka jak się oduczyła ale w sumie aż takiej histerii nie było,łaziła i mędziła ale nie ryczała),a ta to jakaś tragedia sama nie wiem co zrobić,bo ona w ogóle bardzo wrażliwa jak np.na nią w dzień nakrzyczymy bo bije Dadzie to ona potem idzie gdzieś w kącik i płacze a jak się zbliżamy to krzyczy że mamy sobie iśc,i potem w nocy też "przeżywa"czy śni sie jej bo płacze przez sen a czasami nawet się tak drze że nie da się jej przez 10 minut uspokoić,wię cnie wiem jak z nią postępować icon_sad.gif i boje się że jak jej zabiore tego smoka to będzie histeria + histeria i ryki w nocy icon_sad.gif
Nina32


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,399
Dołączył: czw, 29 sty 09 - 20:27
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 25,106




post nie, 19 lut 2012 - 12:13
Post #29

Blaire o dzięki że pytasz icon_smile.gif No Ida faktycznie wymiata!Ładnie już chodzi, Iwka (Gravida) filmiki tez oglądałam i naprawde dobrze sobie radzi aż dziw że piszesz że si eczasmai przewraca bo już tak pewnie zasuwa icon_smile.gif

A moje dziewczynki odpukać lepiej, póki co po choróbskach.Teraz Oliwia ma ferie więc wszystkie mam w domu i oczywiście panna się nudzi więc musze coś jej zorganizowac bo nas tutaj rozniesie w tym tygodniu icon_wink.gif
A Daguśka zwierciała jak zawsze, nie usiedzi na miejscu ciągle w ruchu,no i nauczyła się odreagować na zaczepki WIoli więc jak ta jej zabiera to ta do niej z rękoma,i się "leją" :/
Blaire zazdroszcze z tym smokiem,u mnie wszystkie panny smokowe były icon_sad.gif i nie mogę się uporać z tym.Wioletty nie mogę oduczyć-bo się drze jak opętana jak się "nyny " zgubi,a co dopiero Dadzi ta też jak zgubi to łazi i ryczy i szlocha że" ni ma ny ny".Z Wiolą to naprawde mam problem bo ona przecież ma już prawie 2,5 roku najwyższy czas oduczyć(Oliwia miała 2 latka jak się oduczyła ale w sumie aż takiej histerii nie było,łaziła i mędziła ale nie ryczała),a ta to jakaś tragedia sama nie wiem co zrobić,bo ona w ogóle bardzo wrażliwa jak np.na nią w dzień nakrzyczymy bo bije Dadzie to ona potem idzie gdzieś w kącik i płacze a jak się zbliżamy to krzyczy że mamy sobie iśc,i potem w nocy też "przeżywa"czy śni sie jej bo płacze przez sen a czasami nawet się tak drze że nie da się jej przez 10 minut uspokoić,wię cnie wiem jak z nią postępować icon_sad.gif i boje się że jak jej zabiore tego smoka to będzie histeria + histeria i ryki w nocy icon_sad.gif

--------------------
Oliwia 11.12.2007
Wioletta 24.09.2009
Dagmara 24.11.2010
Moriah
pon, 20 lut 2012 - 00:07
gravida Jestem pod wrażeniem objętości słownika Iwka icon_smile.gif

blaire Świetnie Idzie wychodzi chodzenie icon_smile.gif I jaka radość na twarzy icon_smile.gif
No i trzymam kciuki za udane odsmoczkowywanie!

nina A nie można by tak bardziej dorosło potraktować Wioli? powiedzieć, że ona taka duża jest, więc mogła by ze smoka zrezygnować, bo tylko maluchy jak Dadzia śpią ze smokiem. U mojej siostry pomogła przeprowadzka do dorosłego łóżka (bez szczebelków). Tak tylko toeretyzuję, bo Eryk zupełnie bezsmokowy z własnego wyboru.

Ja w szoku jestem, jak w ciagu dosłownie ostatnich kilku dni Eryk się rozwinął icon_eek.gif W weekend zaczął chodzić "od mamy do taty" i to tak po kilka-kilkanaście kroczków, a z jakim bananem na twarzy to robi icon_biggrin.gif Widać, że ma z tego ogromną frajdę. Nauczył się sam wsiadać na swoją zebrę-jeździk, poruszać na niej do tyłu, trochę ciężej mu idzie do przodu, ale też sobie radzi. Dziś postanowił nawet spróbować woltyżerki icon_wink.gif i stawał na siodełku stopami. I to wszystko opanował w trzy dni 10.gif Chociaż ostatnimi czasyu narzekałam, że już mam dosyć siedzenia w domu to ogromnie się cieszę, że sama mogę patrzeć na te wszystkie postępy a nie dowiadywać się o nich z ust opiekunki czy pani w żłobku.



I tu jeszcze dwa filmiki z łazikowania pierwszy i drugi

Ten post edytował Moriah pon, 20 lut 2012 - 00:13
Moriah


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,771
Dołączył: wto, 03 sie 10 - 21:21
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 33,899




post pon, 20 lut 2012 - 00:07
Post #30

gravida Jestem pod wrażeniem objętości słownika Iwka icon_smile.gif

blaire Świetnie Idzie wychodzi chodzenie icon_smile.gif I jaka radość na twarzy icon_smile.gif
No i trzymam kciuki za udane odsmoczkowywanie!

nina A nie można by tak bardziej dorosło potraktować Wioli? powiedzieć, że ona taka duża jest, więc mogła by ze smoka zrezygnować, bo tylko maluchy jak Dadzia śpią ze smokiem. U mojej siostry pomogła przeprowadzka do dorosłego łóżka (bez szczebelków). Tak tylko toeretyzuję, bo Eryk zupełnie bezsmokowy z własnego wyboru.

Ja w szoku jestem, jak w ciagu dosłownie ostatnich kilku dni Eryk się rozwinął icon_eek.gif W weekend zaczął chodzić "od mamy do taty" i to tak po kilka-kilkanaście kroczków, a z jakim bananem na twarzy to robi icon_biggrin.gif Widać, że ma z tego ogromną frajdę. Nauczył się sam wsiadać na swoją zebrę-jeździk, poruszać na niej do tyłu, trochę ciężej mu idzie do przodu, ale też sobie radzi. Dziś postanowił nawet spróbować woltyżerki icon_wink.gif i stawał na siodełku stopami. I to wszystko opanował w trzy dni 10.gif Chociaż ostatnimi czasyu narzekałam, że już mam dosyć siedzenia w domu to ogromnie się cieszę, że sama mogę patrzeć na te wszystkie postępy a nie dowiadywać się o nich z ust opiekunki czy pani w żłobku.



I tu jeszcze dwa filmiki z łazikowania pierwszy i drugi

--------------------





***Szczescie to cos do zrobienia, ktos do kochania i nadzieja na cos.*** Autor nieznany
gravida
pon, 20 lut 2012 - 01:57
Oj, jak dobrze, że Iwo kompletnie niesmoczkowy. Nie zazdroszczę kłopotu, Nina. Może Wiola ma tak (z tą wrażliwością), bo jest środkowa? Tzn. wiesz już niby duża dziewczynka, starsza siostra (więc siłą rzeczy potraciła dość wcześnie przywileje "maleństwa"), a z drugiej przecież to jeszcze wciąż brzdąc wyjątkowy. Oczywiście nie krytykuję tutaj różnicy wieku między Twoimi dziewczynkami, nie odbieraj tego w ten sposób, proszę. Raczej nazywam fakty. No i są trzy, wszystkie w miarę małe, Ty się nie rozdwoisz, a one jeszcze wielu rzeczy nie rozumieją, a dodatkowo jak rozumieją (że czegoś np. nie wolno), to się buntują. Przychodzi mi do głowy metoda niestety trudna - więcej czasu z Wiolą i traktowanie jej częstsze jak maleństwa, gdzie Dadzi by nie było (albo by nie miała przywilejów najmłodszej) i dużo cierpliwości i tłumaczenia.
Nie wiem, prawdę mówiąc, jak Ty dajesz radę z nimi trzema 37.gif Ja wiem, że Iwo jest "specyficzny", ale on sam potrafi tak dać mi w kość, że nie wyobrażam ich sobie dwóch (tzn. chcę mieć drugie dziecko, gdyby nie pewne okoliczności, to nawet od razu, ale czasami mam dość). Iwo w tej chwili przechodzi chyba przedwczesne "terrible twos" (albo tak się pocieszam, a ten bunt dwulatka to dopiero nas z nóg zwali) - wrzeszczy ilekroć cokolwiek idzie nie po jego myśli. Jak mu powiemy "nie", jak go próbujemy do czegoś zbyt intensywnie "nakłonić" (nie znoszę czegokolwiek na nim wymuszać, ale dziś na przykład musiałam mu obciąć paznokcie na siłę, bo by inaczej nie pozwolił, a mógł sobie już oko wydrapać tymi szponami), czy jak np. chce otworzyć pudełko, a mu nie idzie. Zamiast, jak kiedyś przyjść do nas i poprosić o pomoc, ten się wścieka i wrzeszczy. wallbash.gif

Blaire, młody już zdrowszy, dzięki, że pytasz. Wciąż kaszle, ale już jest dużo lepiej. Katar już mija. Tylko te zęby... Nadal nie ma trójek na wierzchu, ja już zwątpiłam i nie wiem, czy mu piątki przypadkiem nie idą... Nie mam jak mu zajrzeć do buzi porządnie, bo sobie nie daje, a męczymy się już z objawami typowo zębowymi parę ładnych tygodni...
Iwo lalkę karmił, czesał i usiłował przebierać już w 12 miesiącu, ale tulenia zabawek, czy kładzenia spać to się chyba nie doczekam icon_wink.gif On w ogóle nie tuli misiów, nie ma żadnego "usypiacza", z którym by sie "międlił" przed zasypianiem itd.

Co do pracy to nie jest takie łatwe... Podejrzewam, że mogę skończyć zupełnie bez pracownicy. Już poprzednim razem było kiepsko, bo ja nie chcę zatrudniać byle kogo, a kogoś kto spełnia pewne podstawowe minimum zaangażowania w pracę, w końcu to praca z dziećmi, często bardzo trudnymi dziećmi... Dodatkowo od marca (teoretycznie, bo jak na razie to mi nie wygląda, żeby oni byli faktycznie gotowi, ale może, skoro się odgrażali?) wprowadzają tu zasadę rejestracji terapeutów, coś jak jest w Stanach. Ogólnie jest to bardzo, bardzo dobry pomysł, ale... wiąże się z wielkim kłopotem dla mnie, bo już nie będę mogła zatrudnić nikogo "świeżego". Tzn. ja sama spokojnie mogę być kimś w rodzaju "mentora", spełniam warunki, ale w danym miejscu według nowych przepisów musi być przynajmniej dwójka takich osób i do tego dwójka dodatkowych terapeutów, żeby osoba nowa miała odpowiednie wsparcie. I to dotyczy również osób, które mają milion lat doświadczenia poza Sg, ale przychodzą do pracy tutaj po raz pierwszy. Także czarno to widzę, niestety. Kolejkują mi się ludzie czekający na terapię, bo ja w moje pracujące dni jestem zawalona, z oczywistych względów nie daję nowych dzieciaków tej dziewczynie, co odchodzi i robi się "waiting list" na maksa, aż żal, że nie ma kto z tymi ludźmi pracować... Problem mam poważny, tym bardziej, że nie chcę zwiększać swojego wymiaru pracy, bo nie będę w ogóle widywała Iwa... No, ale to nie temat na wątek rówieśniczy icon_wink.gif

Moriah, ależ Eryk ładnie próbuje i trenuje. Nie przypominam sobie Iwa chodzącego między mną a mężem, on zaczął chodzić i tyle, od razu szedł "do kaloryfera" icon_wink.gif
gravida


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 06:28
Nr użytkownika: 30,154




post pon, 20 lut 2012 - 01:57
Post #31

Oj, jak dobrze, że Iwo kompletnie niesmoczkowy. Nie zazdroszczę kłopotu, Nina. Może Wiola ma tak (z tą wrażliwością), bo jest środkowa? Tzn. wiesz już niby duża dziewczynka, starsza siostra (więc siłą rzeczy potraciła dość wcześnie przywileje "maleństwa"), a z drugiej przecież to jeszcze wciąż brzdąc wyjątkowy. Oczywiście nie krytykuję tutaj różnicy wieku między Twoimi dziewczynkami, nie odbieraj tego w ten sposób, proszę. Raczej nazywam fakty. No i są trzy, wszystkie w miarę małe, Ty się nie rozdwoisz, a one jeszcze wielu rzeczy nie rozumieją, a dodatkowo jak rozumieją (że czegoś np. nie wolno), to się buntują. Przychodzi mi do głowy metoda niestety trudna - więcej czasu z Wiolą i traktowanie jej częstsze jak maleństwa, gdzie Dadzi by nie było (albo by nie miała przywilejów najmłodszej) i dużo cierpliwości i tłumaczenia.
Nie wiem, prawdę mówiąc, jak Ty dajesz radę z nimi trzema 37.gif Ja wiem, że Iwo jest "specyficzny", ale on sam potrafi tak dać mi w kość, że nie wyobrażam ich sobie dwóch (tzn. chcę mieć drugie dziecko, gdyby nie pewne okoliczności, to nawet od razu, ale czasami mam dość). Iwo w tej chwili przechodzi chyba przedwczesne "terrible twos" (albo tak się pocieszam, a ten bunt dwulatka to dopiero nas z nóg zwali) - wrzeszczy ilekroć cokolwiek idzie nie po jego myśli. Jak mu powiemy "nie", jak go próbujemy do czegoś zbyt intensywnie "nakłonić" (nie znoszę czegokolwiek na nim wymuszać, ale dziś na przykład musiałam mu obciąć paznokcie na siłę, bo by inaczej nie pozwolił, a mógł sobie już oko wydrapać tymi szponami), czy jak np. chce otworzyć pudełko, a mu nie idzie. Zamiast, jak kiedyś przyjść do nas i poprosić o pomoc, ten się wścieka i wrzeszczy. wallbash.gif

Blaire, młody już zdrowszy, dzięki, że pytasz. Wciąż kaszle, ale już jest dużo lepiej. Katar już mija. Tylko te zęby... Nadal nie ma trójek na wierzchu, ja już zwątpiłam i nie wiem, czy mu piątki przypadkiem nie idą... Nie mam jak mu zajrzeć do buzi porządnie, bo sobie nie daje, a męczymy się już z objawami typowo zębowymi parę ładnych tygodni...
Iwo lalkę karmił, czesał i usiłował przebierać już w 12 miesiącu, ale tulenia zabawek, czy kładzenia spać to się chyba nie doczekam icon_wink.gif On w ogóle nie tuli misiów, nie ma żadnego "usypiacza", z którym by sie "międlił" przed zasypianiem itd.

Co do pracy to nie jest takie łatwe... Podejrzewam, że mogę skończyć zupełnie bez pracownicy. Już poprzednim razem było kiepsko, bo ja nie chcę zatrudniać byle kogo, a kogoś kto spełnia pewne podstawowe minimum zaangażowania w pracę, w końcu to praca z dziećmi, często bardzo trudnymi dziećmi... Dodatkowo od marca (teoretycznie, bo jak na razie to mi nie wygląda, żeby oni byli faktycznie gotowi, ale może, skoro się odgrażali?) wprowadzają tu zasadę rejestracji terapeutów, coś jak jest w Stanach. Ogólnie jest to bardzo, bardzo dobry pomysł, ale... wiąże się z wielkim kłopotem dla mnie, bo już nie będę mogła zatrudnić nikogo "świeżego". Tzn. ja sama spokojnie mogę być kimś w rodzaju "mentora", spełniam warunki, ale w danym miejscu według nowych przepisów musi być przynajmniej dwójka takich osób i do tego dwójka dodatkowych terapeutów, żeby osoba nowa miała odpowiednie wsparcie. I to dotyczy również osób, które mają milion lat doświadczenia poza Sg, ale przychodzą do pracy tutaj po raz pierwszy. Także czarno to widzę, niestety. Kolejkują mi się ludzie czekający na terapię, bo ja w moje pracujące dni jestem zawalona, z oczywistych względów nie daję nowych dzieciaków tej dziewczynie, co odchodzi i robi się "waiting list" na maksa, aż żal, że nie ma kto z tymi ludźmi pracować... Problem mam poważny, tym bardziej, że nie chcę zwiększać swojego wymiaru pracy, bo nie będę w ogóle widywała Iwa... No, ale to nie temat na wątek rówieśniczy icon_wink.gif

Moriah, ależ Eryk ładnie próbuje i trenuje. Nie przypominam sobie Iwa chodzącego między mną a mężem, on zaczął chodzić i tyle, od razu szedł "do kaloryfera" icon_wink.gif

--------------------
bobi
pon, 20 lut 2012 - 22:23
Moriah Eryk świetnie sobie juz radzi z chodzeniem i jak ładnie sam umie wstać bez podpórki, bo moja Natalka chodzi sama już dosć ładnie, ale jak usiądize to potem idzie na czworakach i szuka czegos żeby wstać, nie potrafi tam sama jak Eryk.

Blaire Ida również ślicznie już chodzi. Pisałaś, że Ida nie zaśnie przykryta, to moja Natalka tez nie zasnie przykryta, też ją przykrywam jak juz śpi porządnie. Super, że udaje ci sie bez smoka, dobrze, że to wykorzystałaś. U nas ze smoczkiem to tak różnie, bo często zasypia bez, ale leżeć obok musi.

Gravida zasób słów Iwa jest powalający, świetnie jak tyle potrafi powiedzieć i do tego jeszcze w dwóch językach.
Co do śpiworka to niestety u nas nie przeszedł by ten temat, bo przecież Natalka spała od maleńkości w śpiworku do czasu aż nie zaczęła wstawać w łóżeczku, bo wtedy nie mogła sobie poradzić i w ogóle to płakała jak ją wkładałam do śpiworka, bo koniecznie chciała go zrzucić nóżkami i przebudzała się nie mogąc sie odkryć i dlatego zrezygnowałam z tego.
bobi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 942
Dołączył: sob, 05 wrz 09 - 17:53
Skąd: Wielkopolska
Nr użytkownika: 28,975




post pon, 20 lut 2012 - 22:23
Post #32

Moriah Eryk świetnie sobie juz radzi z chodzeniem i jak ładnie sam umie wstać bez podpórki, bo moja Natalka chodzi sama już dosć ładnie, ale jak usiądize to potem idzie na czworakach i szuka czegos żeby wstać, nie potrafi tam sama jak Eryk.

Blaire Ida również ślicznie już chodzi. Pisałaś, że Ida nie zaśnie przykryta, to moja Natalka tez nie zasnie przykryta, też ją przykrywam jak juz śpi porządnie. Super, że udaje ci sie bez smoka, dobrze, że to wykorzystałaś. U nas ze smoczkiem to tak różnie, bo często zasypia bez, ale leżeć obok musi.

Gravida zasób słów Iwa jest powalający, świetnie jak tyle potrafi powiedzieć i do tego jeszcze w dwóch językach.
Co do śpiworka to niestety u nas nie przeszedł by ten temat, bo przecież Natalka spała od maleńkości w śpiworku do czasu aż nie zaczęła wstawać w łóżeczku, bo wtedy nie mogła sobie poradzić i w ogóle to płakała jak ją wkładałam do śpiworka, bo koniecznie chciała go zrzucić nóżkami i przebudzała się nie mogąc sie odkryć i dlatego zrezygnowałam z tego.


--------------------
Marek 06.1999
i


Nina32
wto, 21 lut 2012 - 13:23
Moriah no Eryczek faktycznie już świetnie sobie radzi icon_smile.gif Jak zaczął to już szybko nabrał wprawy widać!
Oj ja juz Wioli wszystko próbowałam mówić żeby wytłumaczyć że jest za duża,ale ciężko,do spania to obowiązkowo musi być bo jest tragedia,albo jak się uderzy na przykład to też od razu szuka "nyny",już sama nie wiem jak to zrobić,kilka razy nawet udało jej się zasnać bez ale po 3 godzinach się budzi i wpada w histerie ż enie ma smoka :/

Gravida to faktycznie masz spokój jak Iwo od początku nie smokowy-zazdroszcze!ja próbowałam na poczatku Dadzi nie dawać żeby choć z jedną nie mieć tego problemu,ale nie dałam rady,z trójką tak małych dzieci ciężko sobie poradzić jak wszystkie ryczą i marudzą więc choć smok je na chwile uspokaja :/ To fakt u nas mała różnica wieku wiec pewnie to jest problemem(spoko nie przyjełam tego jak krytyke tylko jako stwierdzenie faktu icon_wink.gif ).Wioletta sądze ze właśnie chce zwrócić na siebie uwage,często brakuje jej tego że nie jestem tylko dla niej i dlatego "szkoli"Dadzie :/ Tak mała różnica wieku ma dużo minusów,plus ten że ja fizycznie czasami nie wyrabiam :/ oj cierpliwośc tu jest potrzebna,zwłaszcza jak wszystkie "się drą",no nic jakoś musze sobie poradzić-kiedyś może ją oducze i pieluch i smoka icon_wink.gif tylko kiedy icon_sad.gif
Nina32


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,399
Dołączył: czw, 29 sty 09 - 20:27
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 25,106




post wto, 21 lut 2012 - 13:23
Post #33

Moriah no Eryczek faktycznie już świetnie sobie radzi icon_smile.gif Jak zaczął to już szybko nabrał wprawy widać!
Oj ja juz Wioli wszystko próbowałam mówić żeby wytłumaczyć że jest za duża,ale ciężko,do spania to obowiązkowo musi być bo jest tragedia,albo jak się uderzy na przykład to też od razu szuka "nyny",już sama nie wiem jak to zrobić,kilka razy nawet udało jej się zasnać bez ale po 3 godzinach się budzi i wpada w histerie ż enie ma smoka :/

Gravida to faktycznie masz spokój jak Iwo od początku nie smokowy-zazdroszcze!ja próbowałam na poczatku Dadzi nie dawać żeby choć z jedną nie mieć tego problemu,ale nie dałam rady,z trójką tak małych dzieci ciężko sobie poradzić jak wszystkie ryczą i marudzą więc choć smok je na chwile uspokaja :/ To fakt u nas mała różnica wieku wiec pewnie to jest problemem(spoko nie przyjełam tego jak krytyke tylko jako stwierdzenie faktu icon_wink.gif ).Wioletta sądze ze właśnie chce zwrócić na siebie uwage,często brakuje jej tego że nie jestem tylko dla niej i dlatego "szkoli"Dadzie :/ Tak mała różnica wieku ma dużo minusów,plus ten że ja fizycznie czasami nie wyrabiam :/ oj cierpliwośc tu jest potrzebna,zwłaszcza jak wszystkie "się drą",no nic jakoś musze sobie poradzić-kiedyś może ją oducze i pieluch i smoka icon_wink.gif tylko kiedy icon_sad.gif

--------------------
Oliwia 11.12.2007
Wioletta 24.09.2009
Dagmara 24.11.2010
gravida
wto, 21 lut 2012 - 15:34
Oj, Nina, jeśli którakolwiek z Twoich dziewczyn jest choć w 70% taka, jak Iwo, to ja nie wiem, jak Ty jesteś w stanie nie zwariować 43.gif A zapewne swoje potrafią... 37.gif Normalnie jakieś odznaczenie za waleczność Ci chyba trzeba przyznać.

Iwo tak nam ostatnio daje w kość, że już głupieję, co robić. Niby wiem, że to taka faza rozwoju, że wrzeszczy, mówi na wszystko nie, wścieka jak nie jest tak, jakby on chciał itd., ale z drugiej strony to tak nagle przyszło i z taką intensywnością, że zachowanie cierpliwości kosztuje nas naprawdę wiele. Nie sądziłam, że będę miała ochotę przetrzepać mu tyłek nienie.gif 48.gif Wstyd, wstyd, wstyd za same myśli... Oczywiście nie zamierzamy go bić, ale zdarzyło mi się już parę razy w chwili desperacji pomyśleć. Czyli już na tym etapie daję nieźle plamy icon_neutral.gif

Staram się jak mogę być cierpliwa, spokojna, tłumaczyć itd. Dziś np. urządził półgodzinny wrzask przed kąpielą (przedtem odmawiając siedzenia na tyłku, żeby zjeść, więc już było niezłe opóźnienie w akcji wieczornej = dziecko zmęczone), bo wepchnął palce między drzwi i framugę, więc mu powiedzieliśmy, że nie wolno i wyjęliśmy te palce. Wydarł się, skrzywdzony wielce (słowo "nie" działa na niego teraz jak płachta na byka). Uspokoił sie po chwili, po czym spróbował powtórzyć numer, w czym mu przeszkodziłam. Zaczął więc schizę na maksa. Wyniosłam więc delikwenta z łazienki (lubi się kąpać) i poprosiłam o spokój. Oj, poczekaliśmy sobie na ten spokój dość długo. Nakręcał się dodatkowo widokiem zamkniętych drzwi, więc nie wiem, czy to dobry sposób (nie mówiąc, że nie chcę mu wkręcać jazd, że zamknięte drzwi=coś negatywnego).
Przyznam, że nie wiem, jak postępować, żeby to miało ręce i nogi. Jak dotąd mówię mu stanowczym głosem, co wymagam, jeśli się da, to pokazuję o co mi chodzi. Potem odsuwam się na jakieś 1-2 metry, niemal szepcząc tłumaczę mu, że jak się uspokoi to niech się przyjdzie przytulić. Jak tylko chce fizycznej bliskości, to go przytulam i głaszcze, jednocześnie cicho (czasem bardzo cicho) mówiąc, że rozumiem, że chce mieć po swojemu, że jest ciekawy i że nie lubi słyszeć "nie", ale że czasem rodzice muszą blablabla... A potem czekam aż się wyciszy i dopiero jak jest cisza to coś tam = otwieram drzwi, daję mu coś itd. No i staram się być konsekwentna, tzn. jak powiedziałam "nie", to nie daję mu tego, co zabroniłam. Niemniej mam wrażenie, że te moje metody kompletnie nie działają...
gravida


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 06:28
Nr użytkownika: 30,154




post wto, 21 lut 2012 - 15:34
Post #34

Oj, Nina, jeśli którakolwiek z Twoich dziewczyn jest choć w 70% taka, jak Iwo, to ja nie wiem, jak Ty jesteś w stanie nie zwariować 43.gif A zapewne swoje potrafią... 37.gif Normalnie jakieś odznaczenie za waleczność Ci chyba trzeba przyznać.

Iwo tak nam ostatnio daje w kość, że już głupieję, co robić. Niby wiem, że to taka faza rozwoju, że wrzeszczy, mówi na wszystko nie, wścieka jak nie jest tak, jakby on chciał itd., ale z drugiej strony to tak nagle przyszło i z taką intensywnością, że zachowanie cierpliwości kosztuje nas naprawdę wiele. Nie sądziłam, że będę miała ochotę przetrzepać mu tyłek nienie.gif 48.gif Wstyd, wstyd, wstyd za same myśli... Oczywiście nie zamierzamy go bić, ale zdarzyło mi się już parę razy w chwili desperacji pomyśleć. Czyli już na tym etapie daję nieźle plamy icon_neutral.gif

Staram się jak mogę być cierpliwa, spokojna, tłumaczyć itd. Dziś np. urządził półgodzinny wrzask przed kąpielą (przedtem odmawiając siedzenia na tyłku, żeby zjeść, więc już było niezłe opóźnienie w akcji wieczornej = dziecko zmęczone), bo wepchnął palce między drzwi i framugę, więc mu powiedzieliśmy, że nie wolno i wyjęliśmy te palce. Wydarł się, skrzywdzony wielce (słowo "nie" działa na niego teraz jak płachta na byka). Uspokoił sie po chwili, po czym spróbował powtórzyć numer, w czym mu przeszkodziłam. Zaczął więc schizę na maksa. Wyniosłam więc delikwenta z łazienki (lubi się kąpać) i poprosiłam o spokój. Oj, poczekaliśmy sobie na ten spokój dość długo. Nakręcał się dodatkowo widokiem zamkniętych drzwi, więc nie wiem, czy to dobry sposób (nie mówiąc, że nie chcę mu wkręcać jazd, że zamknięte drzwi=coś negatywnego).
Przyznam, że nie wiem, jak postępować, żeby to miało ręce i nogi. Jak dotąd mówię mu stanowczym głosem, co wymagam, jeśli się da, to pokazuję o co mi chodzi. Potem odsuwam się na jakieś 1-2 metry, niemal szepcząc tłumaczę mu, że jak się uspokoi to niech się przyjdzie przytulić. Jak tylko chce fizycznej bliskości, to go przytulam i głaszcze, jednocześnie cicho (czasem bardzo cicho) mówiąc, że rozumiem, że chce mieć po swojemu, że jest ciekawy i że nie lubi słyszeć "nie", ale że czasem rodzice muszą blablabla... A potem czekam aż się wyciszy i dopiero jak jest cisza to coś tam = otwieram drzwi, daję mu coś itd. No i staram się być konsekwentna, tzn. jak powiedziałam "nie", to nie daję mu tego, co zabroniłam. Niemniej mam wrażenie, że te moje metody kompletnie nie działają...

--------------------
Nina32
wto, 21 lut 2012 - 21:27
Gravida tzn generalnie w sensie ruchliwości najgorsza jest Dadzia,ona wszedzie musi wleźć,zobaczyć,na "łeb skoczyć",Wiola np.była najspokojniejsza,ona wszystkiego się boi więc zawsze siedziała i czytała książki icon_wink.gif bo to najbezpieczniejsze,naprawdę ona potrafiła siedzieć w wieku Dadzi dłuższa chwilkę przy książeczkach i tak je skrzetnie oglądała że wszyscy się dziwili.Ale teraz tez potrafi zaleźć za skóre icon_wink.gif Wiesz ja jestem raczej cierpliwż osobą,ale jak trzy mi zaczynają bręczeć nad uchem to czasami i ja trace cierpliwość,a Oliwia to taka jest że jak powiem do niej nie tym tonem to chodzi i przezywa czemu ja na nią krzyczę :/ a wiesz jak te dwie mi bręczą i ta przyjdzie że coś chce to już warkne bo naprawde czasami fizycznie nie jestem w stanie wszystkim naraz "dogodzić",a potem mam obrażoną panne w chacie :/ aj jest co przy nich robić!ale Ci powiem że idzie się przyzwyczaić icon_wink.gif ale życie to mi tak ucieka że szok,przy nich trzech czas tak szybko leci,bo nawet na chwile nie dają usiąść-a jeszcze z doskoku muszę poprać,ugotować,itd.

Dadzik też non stop na wszystko nie,ale generalnie ja mam jej "do zarzucenia"to że zwierciała, i ciągle chce żebym z nią łaziła(a najlepiej po schodach,a jak mam ogarnąć jeszcze dwie starsze,to mnie dobija że ona chce być w centrum-no zrozumiałe ale poprostu przez to czasmai już nie wyrabiam fizycznie)-więc generalnie póki co mnie w niej to dobija,bo tak to jeszcze aż tak się nie stawia icon_wink.gif
Ale rozumiem Cię Gravida że cierpliwość czasami siada przy tych"małych marudach/terrorystach" icon_smile.gif
Ale te metody które opisałaś są ok więc sądze że z czasem załapie i będzie to skutkowało,zobaczysz!
Nina32


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,399
Dołączył: czw, 29 sty 09 - 20:27
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 25,106




post wto, 21 lut 2012 - 21:27
Post #35

Gravida tzn generalnie w sensie ruchliwości najgorsza jest Dadzia,ona wszedzie musi wleźć,zobaczyć,na "łeb skoczyć",Wiola np.była najspokojniejsza,ona wszystkiego się boi więc zawsze siedziała i czytała książki icon_wink.gif bo to najbezpieczniejsze,naprawdę ona potrafiła siedzieć w wieku Dadzi dłuższa chwilkę przy książeczkach i tak je skrzetnie oglądała że wszyscy się dziwili.Ale teraz tez potrafi zaleźć za skóre icon_wink.gif Wiesz ja jestem raczej cierpliwż osobą,ale jak trzy mi zaczynają bręczeć nad uchem to czasami i ja trace cierpliwość,a Oliwia to taka jest że jak powiem do niej nie tym tonem to chodzi i przezywa czemu ja na nią krzyczę :/ a wiesz jak te dwie mi bręczą i ta przyjdzie że coś chce to już warkne bo naprawde czasami fizycznie nie jestem w stanie wszystkim naraz "dogodzić",a potem mam obrażoną panne w chacie :/ aj jest co przy nich robić!ale Ci powiem że idzie się przyzwyczaić icon_wink.gif ale życie to mi tak ucieka że szok,przy nich trzech czas tak szybko leci,bo nawet na chwile nie dają usiąść-a jeszcze z doskoku muszę poprać,ugotować,itd.

Dadzik też non stop na wszystko nie,ale generalnie ja mam jej "do zarzucenia"to że zwierciała, i ciągle chce żebym z nią łaziła(a najlepiej po schodach,a jak mam ogarnąć jeszcze dwie starsze,to mnie dobija że ona chce być w centrum-no zrozumiałe ale poprostu przez to czasmai już nie wyrabiam fizycznie)-więc generalnie póki co mnie w niej to dobija,bo tak to jeszcze aż tak się nie stawia icon_wink.gif
Ale rozumiem Cię Gravida że cierpliwość czasami siada przy tych"małych marudach/terrorystach" icon_smile.gif
Ale te metody które opisałaś są ok więc sądze że z czasem załapie i będzie to skutkowało,zobaczysz!

--------------------
Oliwia 11.12.2007
Wioletta 24.09.2009
Dagmara 24.11.2010
blaire
wto, 21 lut 2012 - 22:17
Gravida, metoty jak najbardziej słuszne, tylko efekt będzie widoczny później. Ja to widzę po moich zarówno dużych jak i Idzie. Ona też uparta prowadzi. I Ida też dokazuje równo. Uparta, próbuje wymuszać płaczem, obraża się (a robi to naprawdę słodko). I widzę, że jest bardzo wrażliwa. Tak jak Oliwia Niny płacze, gdy tylko powiem coś głośniej itd.
Bardzo nie lubi, gdy chłopcy się kłócą, a nie daj Boże biją... Krzyczy, podchodzi do nich i próbuje ich od siebie odciągnąć, przytula się do nich. Jak to nie pomaga krzyczy na nich po swojemu i przychodzi się przytulić do mnie pochlipując... A wczoraj przepłakała całe popołudnie. Co spojrzała na nową lalkę zaczynała płakać. Wszystko przez to, że lalka też płakała. I nie chodzi tu o strach przed zabawką, to był prawdziwy żal icon_wink.gif.
Czy wcześniej się bawiła lalkami to nie wiem, bo nie miała w domu ani jednej. Teraz zauważyłam jak bawiła się u kuzynki. Dziś lalka śpi ze mną icon_wink.gif. Ida położyła ją w moim łóżku i przykryła swoim kocykiem.

Odsmoczkowywanie chyba się udaje. W domu nie dostaje już, w żłobku ponoć zasypia bez smoczka już od kilku tygodni (tylko panie zapomniały powiedzieć), tzn smoczek jest w pogotowiu jak Ida jest kładziona do łóżeczka, ale nie ma potrzeby dawania.

Co do słownictwa to Ida wg mnie nadal niewiele mówi. Ja nie namawiam jej do powtarzania itd, to co mówi mówi z siebie i to świadomie. Nie wiem czy wszystko pamiętam, ale:
- lala (zarowno jako muzyka jak i zabawka)
- ato (auto)
- to to (kto to, co to - wskazując palcem)
- mapa
- dama
- ja (kilka razy powiedziała wskazując na siebie)
- ab i aus (ulubione od wizyty w Niemczech - tak ucisza i wygania icon_wink.gif )
- mama
- tata
- bacia (babcia)
- Lole (tak mniej więcej na Kornela)
- Uba lub Buba (na Kubę)
- tu
- pa pa
- da da
- oko
- nouś (zapis bardziej "fonetyczny", ale chodzi o nos)
- aja (głaszcząc kogoś, coś)
- łał łał (też fonetycznie - na psa)
- brum (na pojazdy)
- buja (na huśtawki odkąd babcia bujała ją u siebie w mieszkaniu)
- ostatnio kilka razy zizia, czyli dzidzia
I to chyba wszystko. Co ciekawe - jak mamy wchodzić do żłobka wie doskonale, który przycisk domofony należy przycisnąć, rozpoznaje nasz samochód, dom, budynek żłobka, ma cudny śmiech (spróbuję kiedyś nagrać i wrzucić tutaj). Rano MUSI przywitać się z braćmi, w tygodniu budzi ich ze mną. Bardzo ich kocha, to widać, oni ją zresztą też i to też widać icon_wink.gif .

Panie w żłobku bardzo Idę chwalą, jest komunikatywna, bystra, chętnie współpracuje, ponoć ślicznie tańczy icon_wink.gif. Stwierdziły, że w ciągu ostatnich 2 tygodni Ida zrobiła bardzo duże postępy i zasługuje na jakąś nagrodę icon_wink.gif. W żłobku też siada na nocnik. I ponoć ładnie robi. W domu też zdarza się, że pokazuje na pampersa i "biegnia" pod drzwi od łazienki, a jak jej otworzymy to sięga po nocnik. Fakt, że rzadko coś zrobi wówczas, ale to już chyba pierwsze sygnały, że jakoś zaczyna rozumieć o co chodzi icon_wink.gif. No i w ogóle widać, że właściwie wszystko rozumie, przynosi to o co jest proszona. Na propozycję zabawy przynosi konkretną zabawkę, np "Pobudujemy?" I Ida idzie do pokoju i próbuje przenieść klocki. "Zbudujemy piramidę?" i przynosi piramidkę kubeczkową (nie wiem jak to się fachowo nazywa) itd itp.

Jeszcze jedno - i faktycznie działa - na każdego z nas "nie" działa jak płachta na byka, taka prawda. No opozycyjno-buntownicze zachowania wysysamy chyba z mlekiem matki i tak z pokolenia na pokolenie icon_wink.gif. U nas świetnie sprawdzają się metody behawioralne oraz unikanie tego "nie", wydawanie poleceń bezokolicznikowo. Nie wierzyłam w to, ale naprawdę działa icon_wink.gif.

Moriah, kaskader mały z Eryka! Ida UWIELBIA wspinać się na taborecik taki mały jak z IKEA. Przestawia go z miejsca na miejsce i włazi. Ma często problem z zejściem, ale wchodzi błyskawicznie icon_wink.gif.

edit:
Jeszcze zapomniałam o smoczku - dyduch. Tak właśnie Ida go nazywała.
jednak troszkę tego jest icon_wink.gif

Ten post edytował blaire wto, 21 lut 2012 - 22:24
blaire


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,199
Dołączył: sob, 10 maj 03 - 22:59
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 703

GG:


post wto, 21 lut 2012 - 22:17
Post #36

Gravida, metoty jak najbardziej słuszne, tylko efekt będzie widoczny później. Ja to widzę po moich zarówno dużych jak i Idzie. Ona też uparta prowadzi. I Ida też dokazuje równo. Uparta, próbuje wymuszać płaczem, obraża się (a robi to naprawdę słodko). I widzę, że jest bardzo wrażliwa. Tak jak Oliwia Niny płacze, gdy tylko powiem coś głośniej itd.
Bardzo nie lubi, gdy chłopcy się kłócą, a nie daj Boże biją... Krzyczy, podchodzi do nich i próbuje ich od siebie odciągnąć, przytula się do nich. Jak to nie pomaga krzyczy na nich po swojemu i przychodzi się przytulić do mnie pochlipując... A wczoraj przepłakała całe popołudnie. Co spojrzała na nową lalkę zaczynała płakać. Wszystko przez to, że lalka też płakała. I nie chodzi tu o strach przed zabawką, to był prawdziwy żal icon_wink.gif.
Czy wcześniej się bawiła lalkami to nie wiem, bo nie miała w domu ani jednej. Teraz zauważyłam jak bawiła się u kuzynki. Dziś lalka śpi ze mną icon_wink.gif. Ida położyła ją w moim łóżku i przykryła swoim kocykiem.

Odsmoczkowywanie chyba się udaje. W domu nie dostaje już, w żłobku ponoć zasypia bez smoczka już od kilku tygodni (tylko panie zapomniały powiedzieć), tzn smoczek jest w pogotowiu jak Ida jest kładziona do łóżeczka, ale nie ma potrzeby dawania.

Co do słownictwa to Ida wg mnie nadal niewiele mówi. Ja nie namawiam jej do powtarzania itd, to co mówi mówi z siebie i to świadomie. Nie wiem czy wszystko pamiętam, ale:
- lala (zarowno jako muzyka jak i zabawka)
- ato (auto)
- to to (kto to, co to - wskazując palcem)
- mapa
- dama
- ja (kilka razy powiedziała wskazując na siebie)
- ab i aus (ulubione od wizyty w Niemczech - tak ucisza i wygania icon_wink.gif )
- mama
- tata
- bacia (babcia)
- Lole (tak mniej więcej na Kornela)
- Uba lub Buba (na Kubę)
- tu
- pa pa
- da da
- oko
- nouś (zapis bardziej "fonetyczny", ale chodzi o nos)
- aja (głaszcząc kogoś, coś)
- łał łał (też fonetycznie - na psa)
- brum (na pojazdy)
- buja (na huśtawki odkąd babcia bujała ją u siebie w mieszkaniu)
- ostatnio kilka razy zizia, czyli dzidzia
I to chyba wszystko. Co ciekawe - jak mamy wchodzić do żłobka wie doskonale, który przycisk domofony należy przycisnąć, rozpoznaje nasz samochód, dom, budynek żłobka, ma cudny śmiech (spróbuję kiedyś nagrać i wrzucić tutaj). Rano MUSI przywitać się z braćmi, w tygodniu budzi ich ze mną. Bardzo ich kocha, to widać, oni ją zresztą też i to też widać icon_wink.gif .

Panie w żłobku bardzo Idę chwalą, jest komunikatywna, bystra, chętnie współpracuje, ponoć ślicznie tańczy icon_wink.gif. Stwierdziły, że w ciągu ostatnich 2 tygodni Ida zrobiła bardzo duże postępy i zasługuje na jakąś nagrodę icon_wink.gif. W żłobku też siada na nocnik. I ponoć ładnie robi. W domu też zdarza się, że pokazuje na pampersa i "biegnia" pod drzwi od łazienki, a jak jej otworzymy to sięga po nocnik. Fakt, że rzadko coś zrobi wówczas, ale to już chyba pierwsze sygnały, że jakoś zaczyna rozumieć o co chodzi icon_wink.gif. No i w ogóle widać, że właściwie wszystko rozumie, przynosi to o co jest proszona. Na propozycję zabawy przynosi konkretną zabawkę, np "Pobudujemy?" I Ida idzie do pokoju i próbuje przenieść klocki. "Zbudujemy piramidę?" i przynosi piramidkę kubeczkową (nie wiem jak to się fachowo nazywa) itd itp.

Jeszcze jedno - i faktycznie działa - na każdego z nas "nie" działa jak płachta na byka, taka prawda. No opozycyjno-buntownicze zachowania wysysamy chyba z mlekiem matki i tak z pokolenia na pokolenie icon_wink.gif. U nas świetnie sprawdzają się metody behawioralne oraz unikanie tego "nie", wydawanie poleceń bezokolicznikowo. Nie wierzyłam w to, ale naprawdę działa icon_wink.gif.

Moriah, kaskader mały z Eryka! Ida UWIELBIA wspinać się na taborecik taki mały jak z IKEA. Przestawia go z miejsca na miejsce i włazi. Ma często problem z zejściem, ale wchodzi błyskawicznie icon_wink.gif.

edit:
Jeszcze zapomniałam o smoczku - dyduch. Tak właśnie Ida go nazywała.
jednak troszkę tego jest icon_wink.gif

--------------------
Jakub 09.2001
Korneliusz 10.2005
i




Ten świat jest komedią dla tych, którzy myślą, i tragedią dla tych, którzy czują

Horacy
Moriah
wto, 21 lut 2012 - 22:58
gravida Z tego co opisujesz, to faktycznie niełatwa sprawa cię czeka z zatrudnieniem nowego pracownika. I świtnie cię rozumiem - z jednej strony nie chcesz mieć byle kogo w swoich szeregach a z drugiej te wydłużające się kolejki dzieci, które czekają na pomoc... A ty taka dobra dusza jesteś, no ale się nie rozdwoisz (chyba, że rozważałaś sklonowanie? icon_wink.gif )

nina Oj "wesoło" ty masz z tymi swoimi trzema pannami icon_smile.gif I jeszcze każda inna, wymagająca indywidualnego podejścia, a doba nie jest z gumy... No i dobrze by było, żebyś i ty mogła czasem odsapnąć, chociaż przy swoim jednym wiem, że zazwyczaj "obrabia" się dziecko, męża, dom a o sobie się myśli na końcu :/

blaire Brawo za postępy smoczkowe (chociaż panie powinny wcześniej ci powiedzieć).

Nie przesadzasz ty czasem z tym małym zasobem słów? Wypisałaś tu nam cały słownik i jeszcze narzekasz icon_wink.gif Eryk mówi świadomie tylko mama, tata i baba, na wszystkie zwierzątka reaguje swoim rozbrajającym "heeeej" i to by było na tyle. Zdarza mu się, że wyda z siebie jakiś dźwięk przypominający nasze słowo np. dobre (jak go pytam czy jedzonko jest dobre), tak, ne, ale zdarzało to się tak sporadycznie, że uważam to raczej za przypadkowe powtórzenia za mną.

Ale wydaje mi się, że chociaż mało mówi to świetnie rozumie i kojarzy. Ja mu praktycznie zawsze opowiadam co będziemy robić/co robię. I nawet jeśli pomarudzał to się uspokaja np. rano mu mówię "mama szykuje śniadanko i herbatkę, zaraz przyjdę" albo jak wracamy ze spaceru "zjemy obiadek a potem pójdziemy na drzemkę". Najważniejsze, że przy tej jego "bezmówności" świetnie się dogadujemy. Pokazuje palcem co chce, żeby mu podać, jak czegoś nie chce to macha ręką (a jak to jest jedzenie to wypluwa icon_wink.gif ) i tak sobie jakoś radzimy.
Do nicnikowania nawet jeszcze przymiarek nie robiliśmy, bo Eryk nie sygnalizuje za wczasu potrzeby (tylko już w trakcie kuca i stęka). Nim pójdzie do przedszkola ma czas, żeby się z tym sprzętem zaprzyjaźnić.

Moriah


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,771
Dołączył: wto, 03 sie 10 - 21:21
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 33,899




post wto, 21 lut 2012 - 22:58
Post #37

gravida Z tego co opisujesz, to faktycznie niełatwa sprawa cię czeka z zatrudnieniem nowego pracownika. I świtnie cię rozumiem - z jednej strony nie chcesz mieć byle kogo w swoich szeregach a z drugiej te wydłużające się kolejki dzieci, które czekają na pomoc... A ty taka dobra dusza jesteś, no ale się nie rozdwoisz (chyba, że rozważałaś sklonowanie? icon_wink.gif )

nina Oj "wesoło" ty masz z tymi swoimi trzema pannami icon_smile.gif I jeszcze każda inna, wymagająca indywidualnego podejścia, a doba nie jest z gumy... No i dobrze by było, żebyś i ty mogła czasem odsapnąć, chociaż przy swoim jednym wiem, że zazwyczaj "obrabia" się dziecko, męża, dom a o sobie się myśli na końcu :/

blaire Brawo za postępy smoczkowe (chociaż panie powinny wcześniej ci powiedzieć).

Nie przesadzasz ty czasem z tym małym zasobem słów? Wypisałaś tu nam cały słownik i jeszcze narzekasz icon_wink.gif Eryk mówi świadomie tylko mama, tata i baba, na wszystkie zwierzątka reaguje swoim rozbrajającym "heeeej" i to by było na tyle. Zdarza mu się, że wyda z siebie jakiś dźwięk przypominający nasze słowo np. dobre (jak go pytam czy jedzonko jest dobre), tak, ne, ale zdarzało to się tak sporadycznie, że uważam to raczej za przypadkowe powtórzenia za mną.

Ale wydaje mi się, że chociaż mało mówi to świetnie rozumie i kojarzy. Ja mu praktycznie zawsze opowiadam co będziemy robić/co robię. I nawet jeśli pomarudzał to się uspokaja np. rano mu mówię "mama szykuje śniadanko i herbatkę, zaraz przyjdę" albo jak wracamy ze spaceru "zjemy obiadek a potem pójdziemy na drzemkę". Najważniejsze, że przy tej jego "bezmówności" świetnie się dogadujemy. Pokazuje palcem co chce, żeby mu podać, jak czegoś nie chce to macha ręką (a jak to jest jedzenie to wypluwa icon_wink.gif ) i tak sobie jakoś radzimy.
Do nicnikowania nawet jeszcze przymiarek nie robiliśmy, bo Eryk nie sygnalizuje za wczasu potrzeby (tylko już w trakcie kuca i stęka). Nim pójdzie do przedszkola ma czas, żeby się z tym sprzętem zaprzyjaźnić.



--------------------





***Szczescie to cos do zrobienia, ktos do kochania i nadzieja na cos.*** Autor nieznany
lillo
śro, 22 lut 2012 - 11:41
hej dziewczynki.

Dawno mnie tu nie było. Ale czasu brak, nawet chęci bo ostatnio mase kłopotów miałam , i na koniec jeszcze lapek sie popsół i neta nie miałam.

Julek smyk jak diabli. Ale rozumna bestia. Smoczki zabrałam , pochowałam i jest bez juz od jakiegoś miesiąca. Nie mówie wcale po za mama, dada, baba i mam (am). Tak wiec Blairę, Ida mówi wiele przy moim synku. Julek uwielbia jeść, tanczyć i dokuczać bratu. Nadal wojna miedzy nimi , choć widać czasem postęp do braterkiej miłości. Idziemy ku temu małymi kroczkami. Od wyjścia ze szpitala, ciągle jest chory, Mati podłapuje zaraz od niego i tak w kółko.
No i juz koniec pisania, bo Julek wstał
lillo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 941
Dołączył: śro, 14 mar 07 - 19:25
Skąd: Częstochowa
Nr użytkownika: 11,964




post śro, 22 lut 2012 - 11:41
Post #38

hej dziewczynki.

Dawno mnie tu nie było. Ale czasu brak, nawet chęci bo ostatnio mase kłopotów miałam , i na koniec jeszcze lapek sie popsół i neta nie miałam.

Julek smyk jak diabli. Ale rozumna bestia. Smoczki zabrałam , pochowałam i jest bez juz od jakiegoś miesiąca. Nie mówie wcale po za mama, dada, baba i mam (am). Tak wiec Blairę, Ida mówi wiele przy moim synku. Julek uwielbia jeść, tanczyć i dokuczać bratu. Nadal wojna miedzy nimi , choć widać czasem postęp do braterkiej miłości. Idziemy ku temu małymi kroczkami. Od wyjścia ze szpitala, ciągle jest chory, Mati podłapuje zaraz od niego i tak w kółko.
No i juz koniec pisania, bo Julek wstał

--------------------


gravida
śro, 22 lut 2012 - 15:17
Blaire, jak sama słusznie zauważyłaś - jak się napisze, ile te dzieci mówią, to już zupełnie inaczej się to jawi, prawda? Ida ma całkiem ładny zasób słownictwa icon_smile.gif No i faktycznie, wrażliwa, skoro z lalką płakała. Iwo ryczy, jak mu coś nie pójdzie, albo się mocno uderzy, ale i tak jest postęp (więc nie narzekam), bo przychodzi się sam z siebie przytulić, cieszy się (czasami), jak wracam do domu, marudzi (za każdym razem), jak wychodzę... Jak na niego to sporo icon_wink.gif
Chociaż miałam z nim też jedną dziwną historię. W samochodzie zawsze mu puszczamy bajki, żeby nie jojczył. Utknęliśmy w jakimś korku na autostradzie i nie mogłam ani go przytulić, ani wypiąć z fotelika, a on się spłakał oglądając Teletubisie. Pojęcia nie mam, o co chodziło (jaka scena itd.), zdołałam mu tylko to wyłączyć i śpiewałam mu moim fantastycznym głosem do końca podróży...

Moriah, Eryk teraz na chodzeniu skupiony, mówienie będzie zaraz potem icon_wink.gif A tak serio, to fajnie, że się nie nakręcasz i dajesz Eryczkowi "szansę na złapanie", bo on w końcu na naszym wątku najmłodszy i oczywiste jest, że porównywanie z niektórymi może nie wypadać śpiewająco.

Lillo, fajnie, że się odezwałaś. Nie fajnie, że miałaś kłopoty (mam nadzieję, że to już etap zamknięty). No i Ty, tak jak Nina i blaire (i inne mamy zwięcej niż jednym dzieckiem), masz ręce pełne roboty z chłopakami...

Iwo dzisiaj nieco lepiej, bo nie miał chwili wytchnienia: rano przedszkole (jak on to lubi: zabawa w glucie = mąka zmieszana z wodą, zabawa z dziećmi, przekąska, malowanie farbkami, piaskownica, piłeczki i inne), zasnął w samochodzie i nie przebudził się, jak go przenosiłam do domu, po południu terapia... Ale jakby mu dać czas, to by nabroił, bo już pod koniec dnia dawał czadu. A będzie gorzej, hehe.
gravida


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 06:28
Nr użytkownika: 30,154




post śro, 22 lut 2012 - 15:17
Post #39

Blaire, jak sama słusznie zauważyłaś - jak się napisze, ile te dzieci mówią, to już zupełnie inaczej się to jawi, prawda? Ida ma całkiem ładny zasób słownictwa icon_smile.gif No i faktycznie, wrażliwa, skoro z lalką płakała. Iwo ryczy, jak mu coś nie pójdzie, albo się mocno uderzy, ale i tak jest postęp (więc nie narzekam), bo przychodzi się sam z siebie przytulić, cieszy się (czasami), jak wracam do domu, marudzi (za każdym razem), jak wychodzę... Jak na niego to sporo icon_wink.gif
Chociaż miałam z nim też jedną dziwną historię. W samochodzie zawsze mu puszczamy bajki, żeby nie jojczył. Utknęliśmy w jakimś korku na autostradzie i nie mogłam ani go przytulić, ani wypiąć z fotelika, a on się spłakał oglądając Teletubisie. Pojęcia nie mam, o co chodziło (jaka scena itd.), zdołałam mu tylko to wyłączyć i śpiewałam mu moim fantastycznym głosem do końca podróży...

Moriah, Eryk teraz na chodzeniu skupiony, mówienie będzie zaraz potem icon_wink.gif A tak serio, to fajnie, że się nie nakręcasz i dajesz Eryczkowi "szansę na złapanie", bo on w końcu na naszym wątku najmłodszy i oczywiste jest, że porównywanie z niektórymi może nie wypadać śpiewająco.

Lillo, fajnie, że się odezwałaś. Nie fajnie, że miałaś kłopoty (mam nadzieję, że to już etap zamknięty). No i Ty, tak jak Nina i blaire (i inne mamy zwięcej niż jednym dzieckiem), masz ręce pełne roboty z chłopakami...

Iwo dzisiaj nieco lepiej, bo nie miał chwili wytchnienia: rano przedszkole (jak on to lubi: zabawa w glucie = mąka zmieszana z wodą, zabawa z dziećmi, przekąska, malowanie farbkami, piaskownica, piłeczki i inne), zasnął w samochodzie i nie przebudził się, jak go przenosiłam do domu, po południu terapia... Ale jakby mu dać czas, to by nabroił, bo już pod koniec dnia dawał czadu. A będzie gorzej, hehe.

--------------------
menada
śro, 22 lut 2012 - 20:58
No i ja w końcu się melduję icon_smile.gif
Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale doba jest zdecydowanie za krótka przy naszej dwójce. Postaram się poprawić i udzielać częściej.

Widzę, że dzieciaki wspaniale się rozwijają icon_smile.gif Filmiki super, chyba tez musze zacząć nagrywać, bo na razie nawet fotek mamy mało.

Melek jest okropnie absorbujący, nie jesteśmy w stanie zostawić go samego nawet na chwilkę, bo wspina się na wszystko: oparcie kanapy, suszarkę do bielizny, łóżka, krzesła, stoły. Wszystko robi sprintem, nawet Panie w żłobku śmieją się, że on nie wie co to znaczy wolno.
pediatra zachwyca się jego "mową", chociaż tak dużo jak Iwo czy Ida chyba nie mówi. Nasladuje głosy zwierzątek, mówi:
tata, mama, baba, cio to jest, pa pa, lampa i dużo rozmawia po swojemu.
menada


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,205
Dołączył: sob, 28 lut 04 - 11:06
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,502

GG:


post śro, 22 lut 2012 - 20:58
Post #40

No i ja w końcu się melduję icon_smile.gif
Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale doba jest zdecydowanie za krótka przy naszej dwójce. Postaram się poprawić i udzielać częściej.

Widzę, że dzieciaki wspaniale się rozwijają icon_smile.gif Filmiki super, chyba tez musze zacząć nagrywać, bo na razie nawet fotek mamy mało.

Melek jest okropnie absorbujący, nie jesteśmy w stanie zostawić go samego nawet na chwilkę, bo wspina się na wszystko: oparcie kanapy, suszarkę do bielizny, łóżka, krzesła, stoły. Wszystko robi sprintem, nawet Panie w żłobku śmieją się, że on nie wie co to znaczy wolno.
pediatra zachwyca się jego "mową", chociaż tak dużo jak Iwo czy Ida chyba nie mówi. Nasladuje głosy zwierzątek, mówi:
tata, mama, baba, cio to jest, pa pa, lampa i dużo rozmawia po swojemu.


--------------------




> Listopad 2010 - część druga, to co? Następne 100 stron przez kolejny rok z okładem? :)
Start new topic
Reply to this topic
23 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: śro, 24 kwi 2024 - 09:28
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama