Jak nie naprawi będę musiała prać ręcznie,a prania już się dużo na zbierało 😞😢
powodzenia! daj znać, jak poszło
Udało się naprawić,ale się cieszę już 3 pranie nastawiłam jutro resztę,dziękuję za trzymanie kciuków 😅💜👍
Ciesze sie z naprawionej pralki bez niej zycie jest ciezkie.
Już raz miałam w zimie zepsutą pralkę a nie było pieniędzy żeby nawet używaną kupić,co ja się namęczyłam przez prawię dwa miesiące prałam ręcznie tragedia,suszyć nie było gdzie bo kapało,bez pralki to jak bez ręki,i tak kupiliśmy używaną ale ważne że pierze
Czy naprawde trzeba az zakladac nowy watek? Troche mnie wkurza taki temat, zwazywszy na to, w jakich ciezkich sytuacjach prosze dziewczyny o kciuki i cieple mysli.
Bo co bedzie nastepne? Pomodlcie sie, zeby naprawiona pralka doprala marchewke ze spioszkow dzidziusia?
Tak tak, wiem wiem, moge nie zagladac, moge nie czytac moge nie odpisywac.
Ale dzis poczulam ze musze bo sie udusze.
moim zadniem tez beznadziejny temat...
To proszę nie wchodzić i nie komentować jak temat nie interesuje,proszę te panie co im się wiecznie nic nie podoba nie pisać z góry dziękuję za zrozumienie
Aha. Znasz powiedzenie ze mowa jest srebrem a milczenie zlotem?
Czasem lepiej nie pisać nic, niż takie bzdety.
O jakie kciuki poprosisz następnym razem? Za to żeby rosòł sie ugotował zanim mąż wròci z pracy?
Aż wstyd zważywszy na wątek znajdujacy sie poniżej.
Wątek nie jest sprzeczny z Regulaminiem, w dodatku jego tytuł nie pozostawia wątpliwości co do zawartości, wiec jeśli komuś ta zawartość nie odpowiada, może do niego nie zaglądać.
Życie składa się z zarówno z rzeczy wielkich, jak i z codziennych, zwyczajnych, które czasem też bywają problemami. To, że ktoś nie ma większych kłopotów niż awaria pralki, to chyba dobrze ?
Tak. Nie jest sprzeczny z regulaminem.
Mimo to zal ze forum tak zeszlo na psy.
Jakby liczyla sie ilosc postow, pisanie na akord.
Kiedys taki watek to mogl sie znalezc li i jedynie na dowcipach.
mnie też dziwią takie i podobnego typu posty...
że też komuś się chce...
dlatego się nie pisze w takich tematach
A mnie dziwi, że ludziom się nie chce udzielić takiego zwykłego codziennego wsparcia współforumowiczce, bo sprawa jest zbyt trywialna - ale bez problemu znajdą czas na wyrażenie dezaprobaty czy krytykę.
To jest smutne
Ja kiedyś kiedyś miałam wyrzuty sumienia, że w porównaniu do innych moje problemy bywają śmieszne i nie warto o nich mówić. Z czasem doszłam do wniosku, że to nieprawda. Moje problemy to moje problemy i porównywanie nie ma sensu.
Nie rozumiem karambolko o jakim pisaniu na akord piszesz. Serio,
No prosze Cie...
Naprawde siedzialas w domu i trzymalas kciuki bo maz marioli jakiejstam naprawial pralke?
A krytyke moge chyba wyrazic, bo takie posty mnie wrecz zniesmaczaja. Zwlaszcza ze pisza tu dziewczyny w sprawach ktore naprawde tych kciukow wymagaja.
W ogole zauwazylam ze mariola zaklada same takie wazne j ciekawe tematy.
Gdzie jest to forum sprzed chociazby dwoch lat?
no ok, każdy ma problem
ale co innego kiedy ktoś prosi o kciuki bo idzie na rozmowe o prace, czy chociażby wątek o Kacperku
a co innego zepsuta pralka
może dla kogos to wielki problem ale nie az takich rozmiarow żeby siedzieć z przysłowiowymi zaciśniętymi kciukami
która z Was myslala w tym czasie o Marioli i zepsutej pralce ?
Rosół to ja gotuję wyśmienity 😊 ale jak nie masz co robić to możesz trzymać kciuki za to żeby nie padał deszcz bo pranie schnie mi na balkonie😃😊
Ojjojo,złość piękności szkodzi 😊
Dziewczyny, ja Was proszę
Jesli moge wyrazic swoje zdanie to zepsuta pralka to bardzo duzy problem. Utrudnia zycie i potrafi doprowadzic do depresji zwlaszcza jak ma sie male dzieci gdzie trzeba wstawiac pranie dwa razy dziennie.
Tak kazdy ma inne problemy i nie warto ich porownywac bo nie wazne kto ma wieksze wazne jak sie sobie z nimi radzi.
Karambolka,
w ciągu 11 miesięcy napisałas na forum raptem 40 postów - z tego 7 poswięciłaś pralce Marioli.
Naprawdę nie ma ciekawszych tematów ???
Agnieszko to jeśli już śledzisz tak dokładnie co i gdzie piszę, to zauważ że w wątku tyczki udzielałam sie o wiele intensywniej.
Po prostu piszę tam, gdzie coś mnie zaciekawi, poruszy czy wpieni. Pewnie pisałabym wiecej gdyby nie praca zawodowa, zwierzyniec oraz czwórka dzieci na stanie.
A co, sa jakieś wytyczne odnośnie tego, gdzie i ile razy można sie udzielać? Musze doczytać.
Jeszcze co do tego o czym pisala ciocia Magda. Ja mam naprawde wiele empatii w sobie, m.in działam jako wolontariusz w TOZ.
I to nie jest tak, że zamiast pochylić sie nad problemem kogoś wybieram krytykę. Nie. Tu nie ma nic "zamiast". Bo ja wcale nie chcę trzymać kciuków za marioleX. Ale ponieważ jest to forum otwarte, chcę wyrazić głosno swoją dezaprobate. I powiedzieć co powiedzialam : taki wątek jest żenujący.
Niewiele piszę ale czytam od dawna. Nigdy tego typu postów tu.nie było, wiec ten akurat mnie zamurował.
Co bedzie następne? "Nie mogę zrobic od tygodnia kupy, potrzymajcie kciuki aby dziś sie udało"? Nooo bo jakby nie bylo taka kupa to poważna rzecz, nie?
Wiec powtarzam, jako, iż to forum dyskusyjne pozwolilam sobie na powiedzenie tego co myśle. Ciocia Magda chciała to trzymała kciuki, a ja nie. I na dodatek jeszcze śmiałam wyrazić swoją opinię... Normalnie jakie to smutne...I nieludzkie.
Przepraszam ale.śmiać mi się chce
I postuluję o dopisanie do regulaminu punktu, który bedzie traktował o tym, że nie wolno wyśmiewać problemów jakie by nie były, i że albo trzymamy kciuki, ślemy fluidki i ciepłe myśli, buziaczki, oraz wznosimy modlitwy do Boga, albo robimy wypad z wątku i sie nie wypowiadamy
Obiecuję sie stosować.
Dobranoc
edyt.literówki
Dorota.
I napisanie na forum sprawi że mąż poczuwszy swieży powiew fluidów, słanych od nieznanych kobiet z kraju, dostanie takiego powera, że rach ciach, usunie usterkę, z ktôrą nie poradził sobie fachowiec?
Oczywiście że nie ma miary którą da sie zmierzyć ogrom problemu, i dla jednych blahostka jest problemem życiowym.
Ale do Anielki czy ja moge wyrazić swoja dezaprobate do tego co napisała mariola? To nie jest forum zamknięte, a jej post mnie zdrażnił.
Może dlatego że byłam swieżo po przeczytaniu wątku o Kacprze. Chociaż to może spowodowało że sie odezwałam i nic więcej. Bo nawet po przemyśleniu nie zmieniłam zdania.
Forma w jakiej to mariola.napisała też mówi mi o tym że problem jest z "tyłka wzięty"
Dla MNIE jest to najbardziej infantylny post na tym podforum. Na tyle lat czytania.
Dobra, niech chociaż z 10 osób napisze, że naprawde sie przejęło i trzymalo kciuki, to publicznie przyznam że jestem nieempatyczna i inna.
karambolka25, ja Cię rozumiem. I nie rozumiem. Obawiam się jednak, skoro już sobie tak szczerze piszemy, że jedziesz na fali jakichś hormonów, czy coś... i tu się łączę, bo też tak miewam, a im starsza jestem, tym niestety bardziej... PRzeczytałam wątek marioliX i też się zagotowałam, bo też na bieżąco czytam wątek ani411, a na forum piszę od jego początków. I jasne, że mnie trzepnęło, ale karambolka25, po pierwsze nie wszycy wszystko czytają i mariolaX czytać o Kacperku nie musiała. Poziom emocji też może mieć różny... Wiesz, ja przez te wszystkie lata też pisałam w bardzo różnych sprawach... Prosiłam o kciuki i wsparcie, kiedy mój Mąż miał operację kręgosłupa i gdybyś do tego wątku zajrzała, zobaczyłabyś, że masa dziewczyn się wypowiadała, ba... na bieżąco były wieści "z frontu"... BA! Jedna z maluszanek asystowała nam od początku, siedziała ze mną pod blokiem i pilnowała, żebym oddychała... Ja ten cały wątek potem wydrukowałam Mężowi, zawiozłam mu do szpitala i mamy go w teczce na pamiątkę. Bo to był realny wyraz życzliwości KOMPLETNIE OBCYCH dla niego ludzi... Ale też prosiłam o kciuki dla moich czworonogów i też ktoś mógłby mi powiedzieć, że "o matko, tam dzieci chorują, a ty tu o psie"... a kiedy Gumka miała operację usuwania pękniętego zęba, drżałam na ciele i duchu... W związku z tym ja nie uzurpuję sobie prawa do ocen problemów innych ludzi, choć paradoksalnie jakoś mi blisko do Twojego zapienienia się.
Jujka ale ja przecież napisałam że rozumiem rożnorodnosć problemów. I o Twoim mężu czytałam również.
I do tej pory żaden wątek nie był mi za " glupi"
Bo i wizyta u dentysty jeśli strach jest wielki, rozmowa o pracę czy poród chomika ( a to to już w ogóle bo chomiczek czująca istota) nie sprawilo abym sie chociaż ironicznie uśmiechnęła. Wątek marioli to sprawił.
Bo to jak to napisała mówi mi jedynie o nieważkości problemu.
A pod wplywem hormonów nie jestem akurat. Ani ciąża ani karmienie ani pms
Wreszcie coś się dzieje ba tym forum😊 Lubię to 👍
Majko, mariola obraża? Nie pomyliły Ci się aby niki?
Przepraszam kogo obraziłam?jak ktoś się czuję urażony to przepraszam,
Ale autorka tego testu się zastanawiała co zrobić,ja tylko zasugerowałam
Szczerze? Odbrałam ją całkiem zwyczajnie. Jako naprawdę przyzwoitą odpowiedź na na hamstwo najwyzszego sortu zawarte w wypowiedziach karambolki. Która zresztą sama stwierdziła, ze lepiej byłoby sie udusić
W którym miejscu swierdziłam że wolalabym sie udusić?
No tak. Napisałam przecież że muszę. Co więcej podkreśliłam też, że tak mnie ten wątek wkurzył, że nie chciałam milczeć, chciałam dac upust mojemu zdziwieniu, wpienieniu...Nigdzie nie napisałam ze wolalabym sie udusić.
Właśnie dlatego ze NIE CHCIAŁAM, zaczęłam pisać w tym fascynujacym wątku.
A jeszcze do marioli, stwierdziłaś że w końcu coś sie na forum dzieje. Rozumiem więc ze wątek zostal w tym celu zalożony, a problem pralki tylko wymyslony jako przykrywka? Sprytne.
Nie nie wymyślony,pralka była zepsuta,pozdrawiam i życzę miłej upalnej pogody😊💚
Ale ze co? Admin nie raportuje?
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)