Opcje

[Mama Anka]

Adi dlugo wierzyl, chyba jeszcze z dwa lata temu, a Paulina byc moze sie domysla (starszy brat, ale On milczy raczej) niech wierzy, to takie fajne, dzieciowe.

[mama_do_kwadratu]

wierzą, ale zaczynają coś podejrzewać

[Libi]

Szymon jak najbardziej wierzy Już napisał list do Mikołaja

[marghe.]

nic nei wiem o tym, żeby przestała wierzyc

[ilona]

Ciagle wierza Do tego stopnia,ze wytlumaczyli sobie nawet to,ze tata cos tam kupil i gdzies tam schowal-no bo przeciez Mikolaj musi miec asystentow bo tych dzieci to tyle na swiecie
W tym roku juz wydobyli dzwoneczek z san Mikolaja i podzwaniaja patrzac na nas podejrzliwie no bo przeciez dorosli to juz tego dzwonienia nie maja prawa slyszec...Wytlumaczylam sie ,ze ja ciagle w Niego wierze i dlatego slysze...Top Secret
A Adam mowi ,ze w tym roku pod naszym domem zatrzyma sie The Polar Express i kto wie moze Adam bedzie tym ktory wybierze sobie The First Gift of Christmas.I nawet nie chce powiedziec co by wybral...Mam cicha nadzieje,ze nie bedzie to renifer z zaprzegu Mikolaja
Gdyby nie oczy moich dzieci nie zobaczylabym prawdziwej Swiatecznej Radosci

[e_Ena]

Leo juz wie, że to rodzice zastępują Świętego - sam do tego doszedł i zapytał. Potwierdziłam. teraz uświadamia kolegów w przedszkolu .

hehe, emi ja mojemu zabroniłam uświadamiać kolegów w tej kwestii. Tomek nie wierzy, co mu jednak listu do Ś.M. nie przeszkadzało napisać.

[A_KA]

Karolka wierzy, choć nie wiem jak długo jeszcze... Za bardzo dociekliwe pytania zaczyna zadawać - a jak ten Mikołaj wchodzi do domu, a co robi teraz Mikołaj, jak może robić teraz prezenty dla dzieci - skoro jeszcze listów pewnie nie dostał... itp
Ostatnio też prawie się wygadałam (niechcąco). Weszłyśmy z tydzień temu do Carfoura - a tam już oczywiście świąteczne dekoracje . Karolka się pyta - czemu tak ozdobili sklep. A ja jej bez zastanowienia - żeby ludzie pamiętali, że idą święta i trzeba prezenty kupować...
Szybko zmieniłam temat

[semi]

Ena, Leo też ma zakaz, ale widze po minie, że się nie stosuje.
Ania, Leo też doszedł do tego, że Mikołaj nie istnieje, zadając dociekliwe pytania typu: a jakie on ma paliwo w tych saniach? chyba jakieś inne niż do samochodów, bo sanie latają, a samochody nie latają? a czemu ja go nie słysze jak ląduje? itd. no i wydedukował.

[beattta]

Julka chyba wierzy, ale wie, że ten prawdziwy jest tylko jeden i nie jest w stanie do każdego dotrzeć. Ma zatem swoich pomocników (i czasami są nimi rodzice ).