dziękuję Wam. Wczoraj rozmawiałam z wujkiem i dowiedzialam się , ze ciocia mogla zyc.
Nim ciocia trafila na oddział gdzie ją zooperowali na trzuskę, to byla jeszcze szpitalu na płuca. Ciocia miala dusznicę i tam powiedzieli jej, ze zrobili wszystko. Dopiero tu w szpitalu gdzie ją operowano, wyszł , ze ciocia miała bardzo zaifenkowane płuca. Zmarla na niewydolnosc ukladu oddechowego. ;(. Ciezko jest nam z tym pogodzic i się. Dla mojej i meza rodziny to szok.
Ten post edytował bel pon, 16 gru 2013 - 09:25