Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
44 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia   

Wrzesień - część VIII

> 
Magdula
śro, 01 paź 2008 - 20:37
Tusiolku a Ewa dziś chciała zostać dłużej na balecie, najchętniej zostałaby żeby ćwiczyć ze starszymi dziećmi. 45min to dla niej za krótko 37.gif Nie wiem jak to się dzieje, że wytrzymuje tamtejszą dyscyplinę i tyle ruchu. Ja kwitnę wtedy za drzwiami, słuchając gry na pianinie i sama bym chętnie w tym rytmie poskakała, tylko brzuch mi nie pozwala 08.gif
Magdula


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,576
Dołączył: pią, 06 sie 04 - 21:31
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,995

GG:


post śro, 01 paź 2008 - 20:37
Post #21

Tusiolku a Ewa dziś chciała zostać dłużej na balecie, najchętniej zostałaby żeby ćwiczyć ze starszymi dziećmi. 45min to dla niej za krótko 37.gif Nie wiem jak to się dzieje, że wytrzymuje tamtejszą dyscyplinę i tyle ruchu. Ja kwitnę wtedy za drzwiami, słuchając gry na pianinie i sama bym chętnie w tym rytmie poskakała, tylko brzuch mi nie pozwala 08.gif

--------------------
Ewa (2004) i Marysia (2008) lubię paseczki, ale nie chce mi się ich robić

Mój dom :) bardzo nie aktualny link
Tusiol
śro, 01 paź 2008 - 21:05
Magdula, to ja poproszę bilety na pierwsze występy 06.gif .

A tu mały przegląd Jacha. To już rok. Wierzyć mi się nie chce.
Nie chcę wklejac tu tych zdjęć - dużo ich 37.gif .
https://www.maluchy.pl/forum/To-byl-rok-t56571.html
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 01 paź 2008 - 21:05
Post #22

Magdula, to ja poproszę bilety na pierwsze występy 06.gif .

A tu mały przegląd Jacha. To już rok. Wierzyć mi się nie chce.
Nie chcę wklejac tu tych zdjęć - dużo ich 37.gif .
https://www.maluchy.pl/forum/To-byl-rok-t56571.html

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Lorien
śro, 01 paź 2008 - 23:13
Tusiol - przecudowne, wspaniałe zdjęcia icon_biggrin.gif No nie wiem co napisać jeszcze, piękne i juz...

W Szczecinie dzisiaj lało, ciekawe jak nad morzem u Djaboła....
Lorien


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,346
Dołączył: pią, 21 sty 05 - 19:55
Nr użytkownika: 2,567




post śro, 01 paź 2008 - 23:13
Post #23

Tusiol - przecudowne, wspaniałe zdjęcia icon_biggrin.gif No nie wiem co napisać jeszcze, piękne i juz...

W Szczecinie dzisiaj lało, ciekawe jak nad morzem u Djaboła....
Magdula
czw, 02 paź 2008 - 08:56
Tusiolku ja też chce 08.gif , nie mogę się doczekać na otwarte zajęcia, bo narazie tylko podglądam, przez małą szybkę. I staram się zrobić jakąś fotkę. Wczoraj kiedy dziewczynki wychodziły z sali przygotowałam aparat do strzału, ale jak zobaczyłam jak idą z sali na paluszkach w takiej jakiejś pozie baletowej (chyba doszkolić się muszę) to mi ręka z aparatem opadła i zanim ochłonęłam moje dziecie już jęczało że chce jeszcze.

W ogóle moje dziecie ma ostatnio jakieś ADHD. Zawsze była w miarę spokojna a teraz porusza się z prędkością światła, do tego nieco ogłuchła 21.gif . Wieczorami to już wogóle wariactwo: biega skacze , ma jakieś dziwne pomysły (np zwinąć zasłonę w linę i się na niej uwiesić - cód że karnisz wytrzymał). Chwilami po prostu wysiadam. Staram się jakoś jej zorganizować czas ale zawsze coś wymyśli. Kiedyś mogłam ją np zostawić z farbami i grzecznie malowała, a ostatnio wyszłam na chwilę do kuchni, wracam a tu moje dziecię rozebrane do podkoszulki a ręce po ramiona niebieskie - "patrz jestem Smerfetką!". Co miałam robić pośmiałyśmy się z tego i trafiła do wanny. Gdyby A. to widział to by chyba padł trupem 03.gif .
Magdula


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,576
Dołączył: pią, 06 sie 04 - 21:31
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,995

GG:


post czw, 02 paź 2008 - 08:56
Post #24

Tusiolku ja też chce 08.gif , nie mogę się doczekać na otwarte zajęcia, bo narazie tylko podglądam, przez małą szybkę. I staram się zrobić jakąś fotkę. Wczoraj kiedy dziewczynki wychodziły z sali przygotowałam aparat do strzału, ale jak zobaczyłam jak idą z sali na paluszkach w takiej jakiejś pozie baletowej (chyba doszkolić się muszę) to mi ręka z aparatem opadła i zanim ochłonęłam moje dziecie już jęczało że chce jeszcze.

W ogóle moje dziecie ma ostatnio jakieś ADHD. Zawsze była w miarę spokojna a teraz porusza się z prędkością światła, do tego nieco ogłuchła 21.gif . Wieczorami to już wogóle wariactwo: biega skacze , ma jakieś dziwne pomysły (np zwinąć zasłonę w linę i się na niej uwiesić - cód że karnisz wytrzymał). Chwilami po prostu wysiadam. Staram się jakoś jej zorganizować czas ale zawsze coś wymyśli. Kiedyś mogłam ją np zostawić z farbami i grzecznie malowała, a ostatnio wyszłam na chwilę do kuchni, wracam a tu moje dziecię rozebrane do podkoszulki a ręce po ramiona niebieskie - "patrz jestem Smerfetką!". Co miałam robić pośmiałyśmy się z tego i trafiła do wanny. Gdyby A. to widział to by chyba padł trupem 03.gif .

--------------------
Ewa (2004) i Marysia (2008) lubię paseczki, ale nie chce mi się ich robić

Mój dom :) bardzo nie aktualny link
Martalka
czw, 02 paź 2008 - 13:49
Magdula, hehe, to u nas na odwrót: Bartek jakby się uspokoił, choć i tak z miesiąc temu pomalował sobie brzuch czerwonym mazakiem- drabinę sobie namalował. Cholerstwo nie chciało sie zmyć icon_wink.gif No i zęby na zielono, również mazakiem 29.gif
Na niego zawsze muszę mieć oko. Nie znam dnia ani godziny kiedy coś wykombinuje icon_smile.gif

smerfetka boska icon_biggrin.gif dzieci mają naprawdę super pomysły 06.gif

Tusiol, już pisałam, ale się powtórzę: udane chłopaki icon_smile.gif

Lorien, jeśli chodzi o nasz skrawek wybrzeża, to wieje dzisiaj paskudnie (wczoraj znośnie było). I pada co jakiś czas.
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post czw, 02 paź 2008 - 13:49
Post #25

Magdula, hehe, to u nas na odwrót: Bartek jakby się uspokoił, choć i tak z miesiąc temu pomalował sobie brzuch czerwonym mazakiem- drabinę sobie namalował. Cholerstwo nie chciało sie zmyć icon_wink.gif No i zęby na zielono, również mazakiem 29.gif
Na niego zawsze muszę mieć oko. Nie znam dnia ani godziny kiedy coś wykombinuje icon_smile.gif

smerfetka boska icon_biggrin.gif dzieci mają naprawdę super pomysły 06.gif

Tusiol, już pisałam, ale się powtórzę: udane chłopaki icon_smile.gif

Lorien, jeśli chodzi o nasz skrawek wybrzeża, to wieje dzisiaj paskudnie (wczoraj znośnie było). I pada co jakiś czas.

--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Tusiol
sob, 04 paź 2008 - 10:34
No i mam w domu roczniaka. Jak to zleciało.

Ciekawe, jak Diabełkowi na wyjeździe.

Magdula, ma dziewczyna fantazjÄ™ 06.gif .

Bartuch też jest teraz ciut spokojniejszy.
U nas większy problem, który mamy od dawna to niszczenie zabawek. Nie takie celowe, że wali nim po podłogę czy coś w tym stylu. Tylko on ma talent do rozbierania czegoś na czynniki pierwsze, czego już złożyć się nie da. Bawi się dziko czytaj szybko na granicy bezpieczeństwa więc zawsze gdzieś czymś w coś trafi i walnie. Efekt, masa aut i innych zabawek w rozsypce.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post sob, 04 paź 2008 - 10:34
Post #26

No i mam w domu roczniaka. Jak to zleciało.

Ciekawe, jak Diabełkowi na wyjeździe.

Magdula, ma dziewczyna fantazjÄ™ 06.gif .

Bartuch też jest teraz ciut spokojniejszy.
U nas większy problem, który mamy od dawna to niszczenie zabawek. Nie takie celowe, że wali nim po podłogę czy coś w tym stylu. Tylko on ma talent do rozbierania czegoś na czynniki pierwsze, czego już złożyć się nie da. Bawi się dziko czytaj szybko na granicy bezpieczeństwa więc zawsze gdzieś czymś w coś trafi i walnie. Efekt, masa aut i innych zabawek w rozsypce.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Martalka
sob, 04 paź 2008 - 13:53
Dla mnie psucie zabawek to nowość- i ostatnio coraz więcej muszę wyrzucać. Bartek, jeśli psuje jakąś zabawkę, to zwykle jest to darowana jakaś, z najpodlejszego plastiku chińszczyzna. Albo, hehe, jakieś gratisy które Mariusz czasem dostaje w pracy. Jeden taki 'pracowy' tir, rozsypywał się przy dotknięciu, ileż to było razy klejone, bo przecież taki fajny mercedes, a i tak sypało się dalej, tylko inna część w tym autku icon_smile.gif
Teraz odpadają najczęściej koła, bo Bartek przyniósł pewną zabawę z przedszkola. Opiera się na jakimś autku rękoma, i jedzie- biegnąc- taki w pół zgięty. Pod jego ciężarem koła się odłamują, nie ma siły...

Za to robi inne szkody. Np, jak wystaje nitka ze swetra, to tak dłubie i skubie, aż popruje. Ostatnio wyskubał sobie gumkę ze spodni i popruł 04.gif
Fajne jest też dłubanie pazurem w mydle, wylewanie szamponów i żeli pod prysznic- takie fajne 'zupki' się z nich robi 29.gif
Albo dzisiejszy eksperyment: 'czy szklankę z herbatką da sie podnieść przy pomocy pęsety"- dało się, ale się wylało na eksperymetującego, podłogę, kawałek dywanu 04.gif


Zdrówko dla roczniaka icon_smile.gif Szybko czas leci, przecież też dopiero w ciąży byłaś!

A my dzisiaj sami w domu. Byliśmy na spacerze. Damian dalej śpi po spacerze, a Bartek zakotwiczył u babci i iść do domu nie chciał.
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post sob, 04 paź 2008 - 13:53
Post #27

Dla mnie psucie zabawek to nowość- i ostatnio coraz więcej muszę wyrzucać. Bartek, jeśli psuje jakąś zabawkę, to zwykle jest to darowana jakaś, z najpodlejszego plastiku chińszczyzna. Albo, hehe, jakieś gratisy które Mariusz czasem dostaje w pracy. Jeden taki 'pracowy' tir, rozsypywał się przy dotknięciu, ileż to było razy klejone, bo przecież taki fajny mercedes, a i tak sypało się dalej, tylko inna część w tym autku icon_smile.gif
Teraz odpadają najczęściej koła, bo Bartek przyniósł pewną zabawę z przedszkola. Opiera się na jakimś autku rękoma, i jedzie- biegnąc- taki w pół zgięty. Pod jego ciężarem koła się odłamują, nie ma siły...

Za to robi inne szkody. Np, jak wystaje nitka ze swetra, to tak dłubie i skubie, aż popruje. Ostatnio wyskubał sobie gumkę ze spodni i popruł 04.gif
Fajne jest też dłubanie pazurem w mydle, wylewanie szamponów i żeli pod prysznic- takie fajne 'zupki' się z nich robi 29.gif
Albo dzisiejszy eksperyment: 'czy szklankę z herbatką da sie podnieść przy pomocy pęsety"- dało się, ale się wylało na eksperymetującego, podłogę, kawałek dywanu 04.gif


Zdrówko dla roczniaka icon_smile.gif Szybko czas leci, przecież też dopiero w ciąży byłaś!

A my dzisiaj sami w domu. Byliśmy na spacerze. Damian dalej śpi po spacerze, a Bartek zakotwiczył u babci i iść do domu nie chciał.

--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Diabełek
pon, 06 paź 2008 - 21:44
helo! meldujemy siÄ™ po powrocie icon_smile.gif
było przecudnie! pogoda dopisała, tylko w czwartek było chmurnie, potem świeciło słonko i w naszej enklawie było na tyle spokojnie, ze mogłysmy sobie pozwolić nawet na jedzenie śniadań na dworze!

kilka foteczek

czwartek- plaża w Ustce


śniadanko


nasze rozrywki - jedyna godzina zbierania w drodze na plażę!


nauczycielka i uczennica - kto na kije do golfa zarobi tego nie wiem.............


przed naszym domkiem





Roczek! no szybo rosnÄ…................ za szybko............... ale buziaki dla Jacha ogromne!
Naszka nie niszczy zabawek - choć ten problem mniej icon_wink.gif
ale głuchota jest niestety chyba chorobą zakaźną widac icon_wink.gif... ja powtarzam pytanie, prośbę trzy razy, potem tylko mówię, ze jak bedzie mnie prosiła o cokolwiek to też będę udawała, że jej nie słyszę. I na pewno nie będę słyszała, jak mnie prosi o bajkę, czekoladkę albo cokowiek innego co ma dla niej znaczenie - i jakoś słuch magicznie wraca!

Ten post edytował Diabełek pon, 06 paź 2008 - 21:47
Diabełek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,388
Dołączył: wto, 10 sie 04 - 20:39
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 2,005

GG:


post pon, 06 paź 2008 - 21:44
Post #28

helo! meldujemy siÄ™ po powrocie icon_smile.gif
było przecudnie! pogoda dopisała, tylko w czwartek było chmurnie, potem świeciło słonko i w naszej enklawie było na tyle spokojnie, ze mogłysmy sobie pozwolić nawet na jedzenie śniadań na dworze!

kilka foteczek

czwartek- plaża w Ustce


śniadanko


nasze rozrywki - jedyna godzina zbierania w drodze na plażę!


nauczycielka i uczennica - kto na kije do golfa zarobi tego nie wiem.............


przed naszym domkiem





Roczek! no szybo rosnÄ…................ za szybko............... ale buziaki dla Jacha ogromne!
Naszka nie niszczy zabawek - choć ten problem mniej icon_wink.gif
ale głuchota jest niestety chyba chorobą zakaźną widac icon_wink.gif... ja powtarzam pytanie, prośbę trzy razy, potem tylko mówię, ze jak bedzie mnie prosiła o cokolwiek to też będę udawała, że jej nie słyszę. I na pewno nie będę słyszała, jak mnie prosi o bajkę, czekoladkę albo cokowiek innego co ma dla niej znaczenie - i jakoś słuch magicznie wraca!

--------------------
Simson
pon, 06 paź 2008 - 21:45
Tak czytam i czytam i nieco lżej mi się na duszy zrobiło, że nie tylko moje dzieci takie "pomysłowe".
Ostatnio zastanawiałam się czemu moja piękna, duża, własnoręcznie wyhodowana od maleńkości dracena usycha - a teraz wiem. Moje cudowne dzieci bawiły się w Arielkę i Eryka (bajka Mała syrenka), ja byłam w kuchni. Nagle słyszę: Szybko Eryk uwolnij mnie, bo wodorosty mnie trzymają! Biegnę zobaczyć co i jak, a tu moje szczęście nr 2 (Aga) nożyczkami obcina liście draceny, którymi jest PRZYWIĄZANA ARIELKA. Ręce mi opadły.

Po bilansie 4 i 6-cio latka:
Ola wzrost 116 cm (75 centyl) , waga 19 kg (25 centyl)
Aga wzrost 101cm (25 centyl), waga 17,5! kg (75 centyl)
Cóż za piękna wymiana 03.gif

Mam jeszcze mały problem, dziś Aga zsikała się na korektywie. Nie popuściła, tylko najzupełniej w świecie zsikała się. W sumie to już drugi raz od początku roku przedszkolnego. Jutro zrobię jej badanie moczu, może to jakaś bakteria?
Simson


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,163
Dołączył: czw, 06 sty 05 - 21:44
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,500

GG:


post pon, 06 paź 2008 - 21:45
Post #29

Tak czytam i czytam i nieco lżej mi się na duszy zrobiło, że nie tylko moje dzieci takie "pomysłowe".
Ostatnio zastanawiałam się czemu moja piękna, duża, własnoręcznie wyhodowana od maleńkości dracena usycha - a teraz wiem. Moje cudowne dzieci bawiły się w Arielkę i Eryka (bajka Mała syrenka), ja byłam w kuchni. Nagle słyszę: Szybko Eryk uwolnij mnie, bo wodorosty mnie trzymają! Biegnę zobaczyć co i jak, a tu moje szczęście nr 2 (Aga) nożyczkami obcina liście draceny, którymi jest PRZYWIĄZANA ARIELKA. Ręce mi opadły.

Po bilansie 4 i 6-cio latka:
Ola wzrost 116 cm (75 centyl) , waga 19 kg (25 centyl)
Aga wzrost 101cm (25 centyl), waga 17,5! kg (75 centyl)
Cóż za piękna wymiana 03.gif

Mam jeszcze mały problem, dziś Aga zsikała się na korektywie. Nie popuściła, tylko najzupełniej w świecie zsikała się. W sumie to już drugi raz od początku roku przedszkolnego. Jutro zrobię jej badanie moczu, może to jakaś bakteria?

--------------------

Martalka
wto, 07 paź 2008 - 11:16
Simson, mi też by ręce opadły 37.gif Niezłe pomysły, jakaż wyobraźnia icon_biggrin.gif

Diabełku, cieszę się, że udał się wyjazd icon_smile.gif Fajne zdjęcia. Naszka przy śniadaniu świetna icon_smile.gif Widać smakowało!


Wczoraj byliśmy we czwórkę u mojej koleżanki. My się bardzo lubimy, tylko nasze dzieci nie bardzo... I mam problem...
Córka koleżanki jest ciut młodsza od B. Słodkie dziewczę.. ale... tylko jak są sami dorośli. Z Bartkiem nie potrafi się bawić, bo ma jakąś manię zabierania zabawek. Bartek jadąc tam musi chyba brać własne zabawki, bo tak to nie ma szans się niczym pobawić... co dotknie, jest mu wyrywane, choćby po to, aby odłożyć na miejsce.
Bartek na początku wizyty wkurzał się, albo płakał. Potem powiedział małej "jesteś głupia". Dostał ostrzeżenie.
Po godzinie jakoś takiej szarpaniny i wiecznego upominnia dzieciaków doszło do rękczynów. Mała została poszczypana i wytargana za włosy przez Bartka, oczywiście był wielki płacz.
Bartek dostał zakaz jedzenia słodyczy potem oglądania bajek...
Mała była upominana przez rodziców, ale na niewiele się to zdało.
I teraz nie mam ochoty już się z nimi spotykać. Bartek umie zgodnie się bawić. Ma kilku kuzynów, kolegów sąsiadów i ładnie się z nimi bawi, zamienia, pozycza itd.nie biją się. A stamtąd wraca z karą, on jest tym złym, bo bije, ciągnie za włosy, aOna "tylko" zabiera zabawki, i przecież żadnej kary czy konsekwencji nie ponosi..
Co z taką sytuacją zrobić? Ja póki co widzę jedno wyjście- nie spotykać się z dziećmi. W ogóle kiedy jest szansa , że takiej prawie czterolatce przejdzie takie zabieranie zabawek?
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post wto, 07 paź 2008 - 11:16
Post #30

Simson, mi też by ręce opadły 37.gif Niezłe pomysły, jakaż wyobraźnia icon_biggrin.gif

Diabełku, cieszę się, że udał się wyjazd icon_smile.gif Fajne zdjęcia. Naszka przy śniadaniu świetna icon_smile.gif Widać smakowało!


Wczoraj byliśmy we czwórkę u mojej koleżanki. My się bardzo lubimy, tylko nasze dzieci nie bardzo... I mam problem...
Córka koleżanki jest ciut młodsza od B. Słodkie dziewczę.. ale... tylko jak są sami dorośli. Z Bartkiem nie potrafi się bawić, bo ma jakąś manię zabierania zabawek. Bartek jadąc tam musi chyba brać własne zabawki, bo tak to nie ma szans się niczym pobawić... co dotknie, jest mu wyrywane, choćby po to, aby odłożyć na miejsce.
Bartek na początku wizyty wkurzał się, albo płakał. Potem powiedział małej "jesteś głupia". Dostał ostrzeżenie.
Po godzinie jakoś takiej szarpaniny i wiecznego upominnia dzieciaków doszło do rękczynów. Mała została poszczypana i wytargana za włosy przez Bartka, oczywiście był wielki płacz.
Bartek dostał zakaz jedzenia słodyczy potem oglądania bajek...
Mała była upominana przez rodziców, ale na niewiele się to zdało.
I teraz nie mam ochoty już się z nimi spotykać. Bartek umie zgodnie się bawić. Ma kilku kuzynów, kolegów sąsiadów i ładnie się z nimi bawi, zamienia, pozycza itd.nie biją się. A stamtąd wraca z karą, on jest tym złym, bo bije, ciągnie za włosy, aOna "tylko" zabiera zabawki, i przecież żadnej kary czy konsekwencji nie ponosi..
Co z taką sytuacją zrobić? Ja póki co widzę jedno wyjście- nie spotykać się z dziećmi. W ogóle kiedy jest szansa , że takiej prawie czterolatce przejdzie takie zabieranie zabawek?


--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Lorien
śro, 08 paź 2008 - 12:35
Annalda - to zależy czy dziewczynka sie spotyka z innymi dziecmi, Oliwer tez miał okres, kiedy zabierał zabawki, bo jak widział jakąs w reku towarzysza zabaw od razu zaczął się nią interesować icon_wink.gif Ale nie było to agresywne i generalnie wystarczyło go zainteresowac inna zabawką. Myślę, że była to zasługa rzadkuch kontaktów z rówieśnikami.
Ale tez mam znajomych, z którymi się nie spotykamy własnie przez ich dzieci, zawsze spotkania sie konczyły krwią i guzami...

Diabełek - fajowe zdjęcia

Tusiol - mamy to samo, duzo zabawek jest w czesciach, bo Oliwer bada ich budowę zbyt intensywnie, poza tym przerabia je. Drugim problemem to pastelina, bardzo duzo zabawe ma dorobione różne "niezbędne" czesci o których producent zapomniał. Przykładem sa kable pomiędzy wagonami tramwaju, zrobione własnie z plasteliny. Tramwaje prawdziwe przeciez nie sa połączone tylko mechanicznie ale równiez elektrycznie... Efektem przeróbek jest cała masa placków plasteliny w różnych nieporządanych miejscach... 06.gif
Lorien


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,346
Dołączył: pią, 21 sty 05 - 19:55
Nr użytkownika: 2,567




post śro, 08 paź 2008 - 12:35
Post #31

Annalda - to zależy czy dziewczynka sie spotyka z innymi dziecmi, Oliwer tez miał okres, kiedy zabierał zabawki, bo jak widział jakąs w reku towarzysza zabaw od razu zaczął się nią interesować icon_wink.gif Ale nie było to agresywne i generalnie wystarczyło go zainteresowac inna zabawką. Myślę, że była to zasługa rzadkuch kontaktów z rówieśnikami.
Ale tez mam znajomych, z którymi się nie spotykamy własnie przez ich dzieci, zawsze spotkania sie konczyły krwią i guzami...

Diabełek - fajowe zdjęcia

Tusiol - mamy to samo, duzo zabawek jest w czesciach, bo Oliwer bada ich budowę zbyt intensywnie, poza tym przerabia je. Drugim problemem to pastelina, bardzo duzo zabawe ma dorobione różne "niezbędne" czesci o których producent zapomniał. Przykładem sa kable pomiędzy wagonami tramwaju, zrobione własnie z plasteliny. Tramwaje prawdziwe przeciez nie sa połączone tylko mechanicznie ale równiez elektrycznie... Efektem przeróbek jest cała masa placków plasteliny w różnych nieporządanych miejscach... 06.gif
Martalka
śro, 08 paź 2008 - 12:47
Lorien, chyba się spotyka z innymi dziećmi. Nie za często na pewno.
Jej zabieranie nie jest tylko zaciekawieniem zabawką, to jakaś mania, bo jak wytłumaczyć wyrwanie Bartkowi zabawki, tylko po to aby odłożyć ją na półkę czy do pudła? samolubstwem? Bartek jak ta cielęcina najpierw chodził smutny, potem popłakiwał, aż w końcu, bach...

Myślę o tym prawie nieustannie... myślę o tym, że nie ma sensu się spotykać. Myślę to o Bartku i jego reakcji na to. Dlaczego Bartek ma po każdej takiej wizycie być nie dość, że sfrustrowany, bo bawić się nie może, i tym złym, bo to on kończy wszelkie spory dość zdecydowanie. Wydaje mi się nawet, że w tej takiej niemocy, tylko nauczy się, że bicie, ciągnięcie za włosy to sposób na wszystko, i zastosuje to w każdej konfliktowej sytuacji...
Ostatnio powiedział: 'nie chce tam jechać, bo nie chcę się z Anią kłócić'... to mi tkwi w głowie cały czas.
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post śro, 08 paź 2008 - 12:47
Post #32

Lorien, chyba się spotyka z innymi dziećmi. Nie za często na pewno.
Jej zabieranie nie jest tylko zaciekawieniem zabawką, to jakaś mania, bo jak wytłumaczyć wyrwanie Bartkowi zabawki, tylko po to aby odłożyć ją na półkę czy do pudła? samolubstwem? Bartek jak ta cielęcina najpierw chodził smutny, potem popłakiwał, aż w końcu, bach...

Myślę o tym prawie nieustannie... myślę o tym, że nie ma sensu się spotykać. Myślę to o Bartku i jego reakcji na to. Dlaczego Bartek ma po każdej takiej wizycie być nie dość, że sfrustrowany, bo bawić się nie może, i tym złym, bo to on kończy wszelkie spory dość zdecydowanie. Wydaje mi się nawet, że w tej takiej niemocy, tylko nauczy się, że bicie, ciągnięcie za włosy to sposób na wszystko, i zastosuje to w każdej konfliktowej sytuacji...
Ostatnio powiedział: 'nie chce tam jechać, bo nie chcę się z Anią kłócić'... to mi tkwi w głowie cały czas.

--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Simson
śro, 08 paź 2008 - 20:10
Annalda widać mała nie jest przyzwyczajona do tego, że "jakiś obcy dzieciak" bawi się jej zabawkami. Nie wiem co ja bym zrobiła, ale pewnie nie zabierała go ze sobą. Bartka rozumiem, że w końcu się wściekł. A u Was ta dziewczynka była? Może na cudzym terenie będzie portafiła się bawić a nie tylko zabierać?
Simson


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,163
Dołączył: czw, 06 sty 05 - 21:44
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,500

GG:


post śro, 08 paź 2008 - 20:10
Post #33

Annalda widać mała nie jest przyzwyczajona do tego, że "jakiś obcy dzieciak" bawi się jej zabawkami. Nie wiem co ja bym zrobiła, ale pewnie nie zabierała go ze sobą. Bartka rozumiem, że w końcu się wściekł. A u Was ta dziewczynka była? Może na cudzym terenie będzie portafiła się bawić a nie tylko zabierać?

--------------------

Tusiol
śro, 08 paź 2008 - 21:44
Annaldo, ja bym chyba też Bartkowi odpuściła spotkania z tą dziewczynką. Po co serwować mu takie atrakcje.
I tak ma teraz trudny czas - nowy dzidziuÅ› w domu.
A po co ma wracac, jako "ten zły".
A jak rodzice dziewczynki? Może to tu leży problem. Upominanie a upominanie.

U nas też teraz dość dobry czas.
Bartek w przedszkolu grzeczny, zero agresji. Jak sobie przypomnÄ™ tamten rok i te problemy.
Zresztą nie zapomnę pewnej przedszkolnej mamusi, której dzieci przyniosły do przedszkola bicie i szarpanie a ich kuzynka gryzienie. Ja walczyłam z moim Bartkiem, jego zachowaniem a mama tej dwójki zaprzeczyła, ze jej dzieci są agresywne. Co ja oddawałam po jakiś przerwach świątecznych poukładane dziecko to po dwóch dniach odbierałam dzikusa.
Teraz ma swoje za uszami, ale to co było...mam nadzieję, że już nie wróci.

Diabełku, świetne zdjęcia. Super, że wyjazd się udał.

Simson, 06.gif . Niezłe dziewczyny.

Bartek po bilansie. Ale on przybrał na wadze. Waży 17 kg. Wzrost 106 cm. Ale widać, że jest pełniejszy.
Jasiek waży za to 10,8 i długi na 78 cm.

No i mamy cyrk z Jachem. Wspina nam się po wszystkim. Zwisa jak małpka ze stolika od fotelika do karmenia.
Wdrapuje nam siÄ™ na kaloryfer i oparty kolanami, trzyma siÄ™ parapetu i patrzy przez okno.
A dziś wdrapywał nam się na półki z książkami.
Nie panujÄ™ nad jego temperamentem 43.gif .
Nie chce jeździć w wózku - chyba, że śpi. Ale, jak się obudzi...
Dziś szalał z Bartkiem. Bartek traktuje go czasami, jak równego sobie i pozwala sobie na dużo - za dużo. Ale Jachu też mu na to "pozwala", bo nie płacze, nie sygnalizuje, że coś jest nie tak - tylko się cieszy. A jak Bartek odpuszcza mu to ten mały Wrzód zaczepia starszego i okłada go, siada na nim, wspina sie po Bartku.
Drżę, co będzie dalej...
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 08 paź 2008 - 21:44
Post #34

Annaldo, ja bym chyba też Bartkowi odpuściła spotkania z tą dziewczynką. Po co serwować mu takie atrakcje.
I tak ma teraz trudny czas - nowy dzidziuÅ› w domu.
A po co ma wracac, jako "ten zły".
A jak rodzice dziewczynki? Może to tu leży problem. Upominanie a upominanie.

U nas też teraz dość dobry czas.
Bartek w przedszkolu grzeczny, zero agresji. Jak sobie przypomnÄ™ tamten rok i te problemy.
Zresztą nie zapomnę pewnej przedszkolnej mamusi, której dzieci przyniosły do przedszkola bicie i szarpanie a ich kuzynka gryzienie. Ja walczyłam z moim Bartkiem, jego zachowaniem a mama tej dwójki zaprzeczyła, ze jej dzieci są agresywne. Co ja oddawałam po jakiś przerwach świątecznych poukładane dziecko to po dwóch dniach odbierałam dzikusa.
Teraz ma swoje za uszami, ale to co było...mam nadzieję, że już nie wróci.

Diabełku, świetne zdjęcia. Super, że wyjazd się udał.

Simson, 06.gif . Niezłe dziewczyny.

Bartek po bilansie. Ale on przybrał na wadze. Waży 17 kg. Wzrost 106 cm. Ale widać, że jest pełniejszy.
Jasiek waży za to 10,8 i długi na 78 cm.

No i mamy cyrk z Jachem. Wspina nam się po wszystkim. Zwisa jak małpka ze stolika od fotelika do karmenia.
Wdrapuje nam siÄ™ na kaloryfer i oparty kolanami, trzyma siÄ™ parapetu i patrzy przez okno.
A dziś wdrapywał nam się na półki z książkami.
Nie panujÄ™ nad jego temperamentem 43.gif .
Nie chce jeździć w wózku - chyba, że śpi. Ale, jak się obudzi...
Dziś szalał z Bartkiem. Bartek traktuje go czasami, jak równego sobie i pozwala sobie na dużo - za dużo. Ale Jachu też mu na to "pozwala", bo nie płacze, nie sygnalizuje, że coś jest nie tak - tylko się cieszy. A jak Bartek odpuszcza mu to ten mały Wrzód zaczepia starszego i okłada go, siada na nim, wspina sie po Bartku.
Drżę, co będzie dalej...

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Martalka
śro, 08 paź 2008 - 23:34
Tusiol, to masz jazdę icon_smile.gif Chciałabym Jasia w akcji zobaczyć icon_wink.gif
Nasz Bartek był niezłym wspinaczem. Parapety jego, pralki, itp icon_smile.gif

co do tej małej, rodzice jej tłumaczą, tłumaczą i tłumaczą. Tata podjął próbę karania (zabronił wyjścia na dwór), ale wiem, że zaraz jak my poszliśmy mała miała już umówiony spacer z ciocią.
Nie wiem, co bym zrobiła jakby B tak wiecznie zabierał. Pewnie zostałby odizolowany na jakiś czas od zabawy. Wiadomo też, że dla jej rodziców to jest ciężkie do przerobienia. Oni tłumaczą, proszą, a ona swoje.

Też myślę, że najlepiej organizować spotkania bez dzieci. Tylko wtedy nie ma za bardzo kiedy... bo co mam z B zrobić? Damiana brać, Bartka nie... to juz lepiej przeczekać ten etap całkowicie.

Simson, bywa u nas. My ogólnie dość regularnie się spotykamy. Nawet na neutralnym gruncie (gdzie też zwykle Bartek dostaje 'zakazy' uzywania zjeżdżalni na przykład, ale tam jest łatwiej to opanować).
U nas w domu wieczne boje były o huśtawkę domową, czyli też różowo nie było. Wspólne wypady na basen, gdzie każde musiało mieć własne zabawki, bo inaczej się nie dało.
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post śro, 08 paź 2008 - 23:34
Post #35

Tusiol, to masz jazdę icon_smile.gif Chciałabym Jasia w akcji zobaczyć icon_wink.gif
Nasz Bartek był niezłym wspinaczem. Parapety jego, pralki, itp icon_smile.gif

co do tej małej, rodzice jej tłumaczą, tłumaczą i tłumaczą. Tata podjął próbę karania (zabronił wyjścia na dwór), ale wiem, że zaraz jak my poszliśmy mała miała już umówiony spacer z ciocią.
Nie wiem, co bym zrobiła jakby B tak wiecznie zabierał. Pewnie zostałby odizolowany na jakiś czas od zabawy. Wiadomo też, że dla jej rodziców to jest ciężkie do przerobienia. Oni tłumaczą, proszą, a ona swoje.

Też myślę, że najlepiej organizować spotkania bez dzieci. Tylko wtedy nie ma za bardzo kiedy... bo co mam z B zrobić? Damiana brać, Bartka nie... to juz lepiej przeczekać ten etap całkowicie.

Simson, bywa u nas. My ogólnie dość regularnie się spotykamy. Nawet na neutralnym gruncie (gdzie też zwykle Bartek dostaje 'zakazy' uzywania zjeżdżalni na przykład, ale tam jest łatwiej to opanować).
U nas w domu wieczne boje były o huśtawkę domową, czyli też różowo nie było. Wspólne wypady na basen, gdzie każde musiało mieć własne zabawki, bo inaczej się nie dało.

--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Tusiol
śro, 08 paź 2008 - 23:41
CYTAT(annalda @ Wed, 08 Oct 2008 - 22:34) *
ale wiem, że zaraz jak my poszliśmy mała miała już umówiony spacer z ciocią.


Konsekwencji im brakuje.
Chociaż sama wiem, ile razy mi się już po prostu nie chce zwracać uwagi i marzę o świętym spokoju.

U nas nie było prób kar, ale były po prostu kary.

Pamietam taką akcję z Bartkiem. Bartek zabierał zabawki, nie chciał się dzielić. Tłumaczenia, prośby na nic. W końcu powiedziałam, że jeszcze raz to wracamy do domu. Kolejny raz był za chwilę. Wziełam go za rękę i wróciliśmy do domu. Był płacz, afera, ale słowo się rzekło...
Długo to pamętał.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 08 paź 2008 - 23:41
Post #36

CYTAT(annalda @ Wed, 08 Oct 2008 - 22:34) *
ale wiem, że zaraz jak my poszliśmy mała miała już umówiony spacer z ciocią.


Konsekwencji im brakuje.
Chociaż sama wiem, ile razy mi się już po prostu nie chce zwracać uwagi i marzę o świętym spokoju.

U nas nie było prób kar, ale były po prostu kary.

Pamietam taką akcję z Bartkiem. Bartek zabierał zabawki, nie chciał się dzielić. Tłumaczenia, prośby na nic. W końcu powiedziałam, że jeszcze raz to wracamy do domu. Kolejny raz był za chwilę. Wziełam go za rękę i wróciliśmy do domu. Był płacz, afera, ale słowo się rzekło...
Długo to pamętał.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Tusiol
czw, 09 paź 2008 - 18:48
Słuchajcie zniosłam jajo. Dziś miałam pierwszą seminarkę ze studentami. No to pierwsze koty za płoty. Ćwiczenia już prowadziłam i prowadzę, ale seminarium jeszcze nie. Ale poszło, było chyba 29.gif OK.
Teraz jeszcze przede mną większe wyzwanie (wykłady dla pielęgniarstwa), ale to w drugim semestrze.
No to się wygadałam.
Ale lekkiego stresa miałam 29.gif .

A dziś przpałętało mi się bakteryjne zapalenie spojówek - znowu. Wyglądam strasznie.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post czw, 09 paź 2008 - 18:48
Post #37

Słuchajcie zniosłam jajo. Dziś miałam pierwszą seminarkę ze studentami. No to pierwsze koty za płoty. Ćwiczenia już prowadziłam i prowadzę, ale seminarium jeszcze nie. Ale poszło, było chyba 29.gif OK.
Teraz jeszcze przede mną większe wyzwanie (wykłady dla pielęgniarstwa), ale to w drugim semestrze.
No to się wygadałam.
Ale lekkiego stresa miałam 29.gif .

A dziś przpałętało mi się bakteryjne zapalenie spojówek - znowu. Wyglądam strasznie.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Martalka
czw, 09 paź 2008 - 23:41
Brawo brawo!!! Kto jak kto ale Tusiol da radę, nieprawdaż?

Co do zapalenia spojówek 37.gif współczuję...


Powiedzcie mi jak 'zmusić' skubańca żeby mi pospał choć godzinkę jednym ciągiem przed południem?? 21.gif
Od rana przysypia tylko po kilka minut. 10-15 max. Trochę się zakręcę, coś zrobię czy ledwo siądę z herbatką,a tu pobudka..
Dopiero po 15 mogę liczyć na duższy sen- dzisiaj 4,5 godziny... Zasypia jak gdyby nigdy nic,nic go nie budzi... a przed południem budzi go nawet przełykanie ślinki 03.gif
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post czw, 09 paź 2008 - 23:41
Post #38

Brawo brawo!!! Kto jak kto ale Tusiol da radę, nieprawdaż?

Co do zapalenia spojówek 37.gif współczuję...


Powiedzcie mi jak 'zmusić' skubańca żeby mi pospał choć godzinkę jednym ciągiem przed południem?? 21.gif
Od rana przysypia tylko po kilka minut. 10-15 max. Trochę się zakręcę, coś zrobię czy ledwo siądę z herbatką,a tu pobudka..
Dopiero po 15 mogę liczyć na duższy sen- dzisiaj 4,5 godziny... Zasypia jak gdyby nigdy nic,nic go nie budzi... a przed południem budzi go nawet przełykanie ślinki 03.gif


--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Martalka
pią, 10 paź 2008 - 09:50
aktualny Damanski icon_biggrin.gif

Tu śmiesznie śpi


A tu nie:


Z Bartkiem:




Co to za facet mnie trzyma? icon_wink.gif


Uwielbiam kąpiel. Widać? icon_wink.gif


Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post pią, 10 paź 2008 - 09:50
Post #39

aktualny Damanski icon_biggrin.gif

Tu śmiesznie śpi


A tu nie:


Z Bartkiem:




Co to za facet mnie trzyma? icon_wink.gif


Uwielbiam kąpiel. Widać? icon_wink.gif




--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Simson
pią, 10 paź 2008 - 19:21
Damianek suuuper.
W sumie pisałyście, że macie chcicę na trzecie dziecko. Ja w sumie też, tylko jak tu się pomieścić w malutkim mieszkanku i jeszcze utrzymać wesołą trójkę? Gdyby nie powyższe to chyba bym się zdecydowała.

Pochwalę się jeszcze swoją chrześnicą. Mała skończyła dziś 7 miesięcy, od wtorku raczkuje i staje przy meblach icon_eek.gif

A dzisiaj mega ciężki dzień w pracy. Na szczęście już weekend 03.gif
Simson


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,163
Dołączył: czw, 06 sty 05 - 21:44
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,500

GG:


post pią, 10 paź 2008 - 19:21
Post #40

Damianek suuuper.
W sumie pisałyście, że macie chcicę na trzecie dziecko. Ja w sumie też, tylko jak tu się pomieścić w malutkim mieszkanku i jeszcze utrzymać wesołą trójkę? Gdyby nie powyższe to chyba bym się zdecydowała.

Pochwalę się jeszcze swoją chrześnicą. Mała skończyła dziś 7 miesięcy, od wtorku raczkuje i staje przy meblach icon_eek.gif

A dzisiaj mega ciężki dzień w pracy. Na szczęście już weekend 03.gif

--------------------

> WrzesieÅ„ - część VIII
Start new topic
Reply to this topic
44 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 25 kwi 2024 - 09:52
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama