maminkowa, też poszłam tą drogą - najpierw szukałam wartościowych produktów, a później kombinowałam co można z nich smacznego zrobić. Niezłą inspiracją okazała się strona
[edit: moderacja], którą poleciła mi koleżanka. Generalnie opisują tam wartości odżywcze różnych produktów, także dobieram sobie względem potrzeb. Dobrze to wiedzieć. Ostatnio z mamą robimy sobie miksturę: przegotowana chłodna woda, sok z połowy cytryny + łyżeczka miodu, przygotowane na noc i pite rano na czczo. Podobno świetnie oczyszcza organizm z toksyn i wzmacnia odporność, co teraz się przyda. Stosujemy kilka dni i do tej pory co najwyżej mogę powiedzieć, że momentalnie rozbudza mnie ten napój. Stawiam koło łóżka, pije i czuję nagły przypływ energii.
Co do ćwiczeń - pewne! Tylko, że od miesiąca zapisuję się na siłownie... :/ Do tego trudniej się zmotywować niż do zmiany diety, szczególnie, że nie mam problemu z otyłością a raczej niedoborem witamin
Co nie zmienia faktu, że w końcu zacznę coś robić, bo o ile latem mam dużo możliwości na aktywne spędzenie czasu to zimą najchętniej nie wychodziłabym z domu.