Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  « poprzednia 2 3 4  

Dziewczyny uwierzcie w miłość

> 
katiM
pon, 09 maj 2011 - 15:09
A ja hmmmm......za ścianą. To syn sąsiadów. Nie mieszkał z nimi, ale często przychodził, gawędzilismy na balkonie (balkon w balkon mamy), pół roku. Potem z dnia na dzień zapadła decyzja o wspólnym zamieszkaniu i tak mieszkamy sobie juz prawie 5 m-cy razem:)
katiM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: pią, 08 sty 10 - 12:26
Skąd: Bielsko-Biała
Nr użytkownika: 30,960




post pon, 09 maj 2011 - 15:09
Post #61

A ja hmmmm......za ścianą. To syn sąsiadów. Nie mieszkał z nimi, ale często przychodził, gawędzilismy na balkonie (balkon w balkon mamy), pół roku. Potem z dnia na dzień zapadła decyzja o wspólnym zamieszkaniu i tak mieszkamy sobie juz prawie 5 m-cy razem:)

--------------------
walizka
pon, 09 maj 2011 - 19:11
hehe, ja też przez internet icon_wink.gif Szukałam pracy i odpowiedziałam na ogłoszenie w firmie, którą on prowadzi. Wtedy oboje byliśmy w związkach. Mój związek rozpadł się jakiś miesiąc po tym, jak zmieniłam pracę, a jego małżeństwo kilka miesięcy później.

netty5 - znaczy, że Twój partner nigdy wcześniej nie był w żadnym związku? To rzeczywiście ewenement icon_smile.gif

MamaMateo - Czytam Twoje posty i takie myśli mnie nachodzą:
Po pierwsze - nie uważam, że bycie w związku jest jedynym słusznym sposobem na życie. Na pewno są ludzie, którzy świadomie z tego rezygnują, choć szczerze przyznam, że osobiście takich nie znam. Więcej znam za to osób, którym "tak się życie ułożyło". Mam wrażenie, że większość z nich uciekała przed związkami ze strachu przed utratą niezależności i/lub przed zranieniem. Moja mama ma za sobą ciężkie małżeństwo, po którym zdarzyły jej się przynajmniej ze dwa związki, jednak żaden z nich nie przerodził się w nic poważniejszego. Twierdziła, że jest zrażona do facetów, że nie wyobraża sobie męskich gaci suszących się na jej sznurze do bielizny, że nie ma do tego głowy. Dziś widać (choć sama się do tego nie przyzna), że bardzo brakuje jej towarzystwa. Całą energię i miłość oddaje wnukom, tylko potem wraca do pustego domu... A odwagi na "ruszenie w miasto" ma coraz mniej.

Z Twoich postów wyczytuję obawy, a strach nie jest najlepszym doradcą. Twierdzisz, że najpierw musisz się pozbyć eksa. A niby jak? I niby dlaczego jego u*****liwość ma rozwalać Twoje życie. Piszesz, że nigdzie nie bywasz. A może to jest lekarstwo na pozbycie się byłego? Zacznij na nowo żyć, zacznij o siebie dbać, odśwież stare znajomości, zawrzyj nowe. Zrób coś dla siebie. Nie bój się icon_smile.gif I niepotrzebne jest tu nastawienie, że musisz kogoś poznać. Bo nie musisz icon_smile.gif Wyjdź tylko ze swojego kąta. Rozejrzyj się po świecie - zobacz, jaki jest kolorowy i ile możliwości oferuje icon_smile.gif Wszystko jest w zasięgu ręki. Wystarczy się nie bać!

Może inaczej jest, kiedy nie ma się dzieci?
Po ostatnim rozstaniu złapałam wiatr w żagle. Ciągle gdzieś chodziłam. Spotykałam się ze znajomymi, wróciłam do tańca, teatru. Nawet zapisałam się na jakiś portal randkowy. Wszystko to robiłam, żeby nie wracać do domu i nie wyć do samotnie nad kieliszkiem. Bo eks zachował się wobec mnie podle i miało co boleć. Kręcili się koło mnie różni faceci. Ale drażnili mnie swoimi zalotami. Kumpla potrzebowałam, nie adoratora.
Człowiek, z którym sie związałam, długo i natrętnie rozbijał moją skorupę. W końcu mu się udało, choć z wielu powodów był dla mnie "spalony". Widocznie tak miało być icon_wink.gif
walizka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,859
Dołączył: pią, 03 lip 09 - 00:07
Nr użytkownika: 28,065




post pon, 09 maj 2011 - 19:11
Post #62

hehe, ja też przez internet icon_wink.gif Szukałam pracy i odpowiedziałam na ogłoszenie w firmie, którą on prowadzi. Wtedy oboje byliśmy w związkach. Mój związek rozpadł się jakiś miesiąc po tym, jak zmieniłam pracę, a jego małżeństwo kilka miesięcy później.

netty5 - znaczy, że Twój partner nigdy wcześniej nie był w żadnym związku? To rzeczywiście ewenement icon_smile.gif

MamaMateo - Czytam Twoje posty i takie myśli mnie nachodzą:
Po pierwsze - nie uważam, że bycie w związku jest jedynym słusznym sposobem na życie. Na pewno są ludzie, którzy świadomie z tego rezygnują, choć szczerze przyznam, że osobiście takich nie znam. Więcej znam za to osób, którym "tak się życie ułożyło". Mam wrażenie, że większość z nich uciekała przed związkami ze strachu przed utratą niezależności i/lub przed zranieniem. Moja mama ma za sobą ciężkie małżeństwo, po którym zdarzyły jej się przynajmniej ze dwa związki, jednak żaden z nich nie przerodził się w nic poważniejszego. Twierdziła, że jest zrażona do facetów, że nie wyobraża sobie męskich gaci suszących się na jej sznurze do bielizny, że nie ma do tego głowy. Dziś widać (choć sama się do tego nie przyzna), że bardzo brakuje jej towarzystwa. Całą energię i miłość oddaje wnukom, tylko potem wraca do pustego domu... A odwagi na "ruszenie w miasto" ma coraz mniej.

Z Twoich postów wyczytuję obawy, a strach nie jest najlepszym doradcą. Twierdzisz, że najpierw musisz się pozbyć eksa. A niby jak? I niby dlaczego jego u*****liwość ma rozwalać Twoje życie. Piszesz, że nigdzie nie bywasz. A może to jest lekarstwo na pozbycie się byłego? Zacznij na nowo żyć, zacznij o siebie dbać, odśwież stare znajomości, zawrzyj nowe. Zrób coś dla siebie. Nie bój się icon_smile.gif I niepotrzebne jest tu nastawienie, że musisz kogoś poznać. Bo nie musisz icon_smile.gif Wyjdź tylko ze swojego kąta. Rozejrzyj się po świecie - zobacz, jaki jest kolorowy i ile możliwości oferuje icon_smile.gif Wszystko jest w zasięgu ręki. Wystarczy się nie bać!

Może inaczej jest, kiedy nie ma się dzieci?
Po ostatnim rozstaniu złapałam wiatr w żagle. Ciągle gdzieś chodziłam. Spotykałam się ze znajomymi, wróciłam do tańca, teatru. Nawet zapisałam się na jakiś portal randkowy. Wszystko to robiłam, żeby nie wracać do domu i nie wyć do samotnie nad kieliszkiem. Bo eks zachował się wobec mnie podle i miało co boleć. Kręcili się koło mnie różni faceci. Ale drażnili mnie swoimi zalotami. Kumpla potrzebowałam, nie adoratora.
Człowiek, z którym sie związałam, długo i natrętnie rozbijał moją skorupę. W końcu mu się udało, choć z wielu powodów był dla mnie "spalony". Widocznie tak miało być icon_wink.gif

--------------------


Mama Mateo
wto, 10 maj 2011 - 11:18
Strach jest obecny to fakt. Ale jak się nie bać, gdy ktoś kto miał by na zawsze po prostu skrzywdził najmocniej jak tylko umiał?

Na dzień dzisiejszy nie mówię "nie" ale nie mówię też "tak". Jest ktoś, z kim znam się od dłuższego czasu i coś się w nim niedawno zrodziło icon_smile.gif co to jest do końca nie wiem, ale ja właśnie teraz zauważyłam jaki mur mnie otacza i jak boję się zbliżyć do faceta. Więc zobaczymy, może będzie cierpliwy icon_wink.gif ale fakt jest mi może trochę łatwiej bo wie jaką mniej więcej mam sytuację z eksem no i młody to dla niego nie problem.....

Ten post edytował Mama Mateo wto, 10 maj 2011 - 11:18
Mama Mateo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,004
Dołączył: wto, 06 maj 08 - 10:17
SkÄ…d: z nad klawiatury
Nr użytkownika: 19,689

GG:


post wto, 10 maj 2011 - 11:18
Post #63

Strach jest obecny to fakt. Ale jak się nie bać, gdy ktoś kto miał by na zawsze po prostu skrzywdził najmocniej jak tylko umiał?

Na dzień dzisiejszy nie mówię "nie" ale nie mówię też "tak". Jest ktoś, z kim znam się od dłuższego czasu i coś się w nim niedawno zrodziło icon_smile.gif co to jest do końca nie wiem, ale ja właśnie teraz zauważyłam jaki mur mnie otacza i jak boję się zbliżyć do faceta. Więc zobaczymy, może będzie cierpliwy icon_wink.gif ale fakt jest mi może trochę łatwiej bo wie jaką mniej więcej mam sytuację z eksem no i młody to dla niego nie problem.....
walizka
wto, 10 maj 2011 - 13:05
CYTAT(Mama Mateo @ Tue, 10 May 2011 - 12:18) *
Strach jest obecny to fakt. Ale jak się nie bać, gdy ktoś kto miał by na zawsze po prostu skrzywdził najmocniej jak tylko umiał?

ostatnio sporo o tym krzywdzeniu myślałam. Najłatwiej jest zranić osoby najbliższe. Bo one się przed nami odsłaniają, ufają, że będziemy je chronić i mają oczekiwania, że... nie zranimy. A kiedy ktoś zawiedzie Twoje zaufanie, normalne, że rośnie w Tobie mur i strach. Jednakże nie wszyscy ludzie są tacy sami, a każda relacja wygląda inaczej. Mi pomogło myślenie, że osoba, która mnie zraniła czy wykorzystała, nie była warta moich uczuć, czasu i zaangażowania. Lekcja, jaką z tego wyniosłam, bardziej odnosiła się do mnie, nie do świata. Owszem - nauczyłam się, że takie jest ryzyko zbliżenia się do kogoś i zaufania mu. Wydaje mi się, że w nowy związek weszłam silniejsza o wcześniejsze doświadczenia.

CYTAT(Mama Mateo @ Tue, 10 May 2011 - 12:18) *
Na dzień dzisiejszy nie mówię "nie" ale nie mówię też "tak". Jest ktoś, z kim znam się od dłuższego czasu i coś się w nim niedawno zrodziło icon_smile.gif co to jest do końca nie wiem, ale ja właśnie teraz zauważyłam jaki mur mnie otacza i jak boję się zbliżyć do faceta. Więc zobaczymy, może będzie cierpliwy icon_wink.gif ale fakt jest mi może trochę łatwiej bo wie jaką mniej więcej mam sytuację z eksem no i młody to dla niego nie problem.....


Nie namawiam Cię na żadne "tak" ani "nie". Raczej na to, żebyś o siebie zadbała i rozwalała swój strach, pokazując mu figę z makiem. Były jest przeszłością. Nie pozwól mu, żeby zdeterminował dalsze Twoje życie. Zupełnie niezależnie od tego, czy spędzisz je sama czy z innym facetem icon_smile.gif
Piszesz, że z tym kimś jest łatwiej, bo zna Twoją sytuację. Zanim odważyłam się na związek z G., znaliśmy się już jak łyse konie, bo bardzo dużo ze sobą rozmawialiśmy. I to o najmroczniejszych zakamarkach naszych życiorysów i dusz icon_wink.gif Zresztą - zawsze uważałam, że miłość i związek powinny być oparte na przyjaźni. Ona wydaje mi się mocną podwaliną w relacji damsko-męskiej.
walizka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,859
Dołączył: pią, 03 lip 09 - 00:07
Nr użytkownika: 28,065




post wto, 10 maj 2011 - 13:05
Post #64

CYTAT(Mama Mateo @ Tue, 10 May 2011 - 12:18) *
Strach jest obecny to fakt. Ale jak się nie bać, gdy ktoś kto miał by na zawsze po prostu skrzywdził najmocniej jak tylko umiał?

ostatnio sporo o tym krzywdzeniu myślałam. Najłatwiej jest zranić osoby najbliższe. Bo one się przed nami odsłaniają, ufają, że będziemy je chronić i mają oczekiwania, że... nie zranimy. A kiedy ktoś zawiedzie Twoje zaufanie, normalne, że rośnie w Tobie mur i strach. Jednakże nie wszyscy ludzie są tacy sami, a każda relacja wygląda inaczej. Mi pomogło myślenie, że osoba, która mnie zraniła czy wykorzystała, nie była warta moich uczuć, czasu i zaangażowania. Lekcja, jaką z tego wyniosłam, bardziej odnosiła się do mnie, nie do świata. Owszem - nauczyłam się, że takie jest ryzyko zbliżenia się do kogoś i zaufania mu. Wydaje mi się, że w nowy związek weszłam silniejsza o wcześniejsze doświadczenia.

CYTAT(Mama Mateo @ Tue, 10 May 2011 - 12:18) *
Na dzień dzisiejszy nie mówię "nie" ale nie mówię też "tak". Jest ktoś, z kim znam się od dłuższego czasu i coś się w nim niedawno zrodziło icon_smile.gif co to jest do końca nie wiem, ale ja właśnie teraz zauważyłam jaki mur mnie otacza i jak boję się zbliżyć do faceta. Więc zobaczymy, może będzie cierpliwy icon_wink.gif ale fakt jest mi może trochę łatwiej bo wie jaką mniej więcej mam sytuację z eksem no i młody to dla niego nie problem.....


Nie namawiam Cię na żadne "tak" ani "nie". Raczej na to, żebyś o siebie zadbała i rozwalała swój strach, pokazując mu figę z makiem. Były jest przeszłością. Nie pozwól mu, żeby zdeterminował dalsze Twoje życie. Zupełnie niezależnie od tego, czy spędzisz je sama czy z innym facetem icon_smile.gif
Piszesz, że z tym kimś jest łatwiej, bo zna Twoją sytuację. Zanim odważyłam się na związek z G., znaliśmy się już jak łyse konie, bo bardzo dużo ze sobą rozmawialiśmy. I to o najmroczniejszych zakamarkach naszych życiorysów i dusz icon_wink.gif Zresztą - zawsze uważałam, że miłość i związek powinny być oparte na przyjaźni. Ona wydaje mi się mocną podwaliną w relacji damsko-męskiej.


--------------------


m4rusia
wto, 10 maj 2011 - 17:00
Tak czytam o rozterkach niektórych z Was... Mama Mateo szczególnie Twoje.... I nie wiem czy to zależy od człowieka czy od kopa jakiego dostał. No mnie życie tez nie popieściło w tej kwestii ale kurcze już jakas taka jestem, że nawet jak mnie sto osób zrani i zawiedzie, na horyzoncie pojawi się sto pierwsza, to ja i tak okaże kredyt zaufania... i tak będę gotowa uznać, że ta sto pierwsza osoba jest szczera w tym co okazuje. Fakt, że mam przy tym twardą dooopę ale jakoś nie zauważyłam, że mam przez to trudniej, przykrzej czy trudniej... O ile się da to polecam taka postawę icon_wink.gif Ułatwia życie- serio icon_wink.gif
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
SkÄ…d: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post wto, 10 maj 2011 - 17:00
Post #65

Tak czytam o rozterkach niektórych z Was... Mama Mateo szczególnie Twoje.... I nie wiem czy to zależy od człowieka czy od kopa jakiego dostał. No mnie życie tez nie popieściło w tej kwestii ale kurcze już jakas taka jestem, że nawet jak mnie sto osób zrani i zawiedzie, na horyzoncie pojawi się sto pierwsza, to ja i tak okaże kredyt zaufania... i tak będę gotowa uznać, że ta sto pierwsza osoba jest szczera w tym co okazuje. Fakt, że mam przy tym twardą dooopę ale jakoś nie zauważyłam, że mam przez to trudniej, przykrzej czy trudniej... O ile się da to polecam taka postawę icon_wink.gif Ułatwia życie- serio icon_wink.gif

--------------------
Ma.
wto, 10 maj 2011 - 18:51
I ja poznałam kogoś przez Internet icon_wink.gif Zawsze sądziłam, że to ciężkie znaleźć kogoś "normalnego" w ten sposób, ale z drugiej strony, przy obecnym tempie życia, wszystko jest możliwe.
Tylko ja tak sobie myślę, że wciąż się boje, spotykam się z kimś od pół roku, ale nadal boje się go wpuścić do "mojego świata", bo nie chcę przyprowadzać do domu kolejnych "tatusiów" dla syna. No i...chyba ogólnie się boję, nawet boję się go moim partnerem, chłopakiem czy jak kto woli. Ciężko mi opisać targające mną uczucia. Póki co nie planuje, nie zakładam, że będzie tak i tak...pozostawiam sprawy własnemu biegowi.
Aga icon_smile.gif nooo to świetnie, daj szanse, a nóż rozwinie się z tej znajomości fajna rzecz. Jesteś fajną kobietką i zasługujesz na kogoś kto będzie Cię szanował, doceniał i te inne icon_wink.gif Chyba musimy się wybrać na kawkę icon_wink.gif
Ma.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,238
Dołączył: śro, 11 lut 09 - 14:44
SkÄ…d: swietokrzyskie
Nr użytkownika: 25,402

GG:


post wto, 10 maj 2011 - 18:51
Post #66

I ja poznałam kogoś przez Internet icon_wink.gif Zawsze sądziłam, że to ciężkie znaleźć kogoś "normalnego" w ten sposób, ale z drugiej strony, przy obecnym tempie życia, wszystko jest możliwe.
Tylko ja tak sobie myślę, że wciąż się boje, spotykam się z kimś od pół roku, ale nadal boje się go wpuścić do "mojego świata", bo nie chcę przyprowadzać do domu kolejnych "tatusiów" dla syna. No i...chyba ogólnie się boję, nawet boję się go moim partnerem, chłopakiem czy jak kto woli. Ciężko mi opisać targające mną uczucia. Póki co nie planuje, nie zakładam, że będzie tak i tak...pozostawiam sprawy własnemu biegowi.
Aga icon_smile.gif nooo to świetnie, daj szanse, a nóż rozwinie się z tej znajomości fajna rzecz. Jesteś fajną kobietką i zasługujesz na kogoś kto będzie Cię szanował, doceniał i te inne icon_wink.gif Chyba musimy się wybrać na kawkę icon_wink.gif
Mama Mateo
wto, 10 maj 2011 - 22:25
Dlatego zostawiam to swojemu biegowi. Zaufać bym bardzo chciała ale się boje.

Kawka koniecznie Madzia:)
Mama Mateo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,004
Dołączył: wto, 06 maj 08 - 10:17
SkÄ…d: z nad klawiatury
Nr użytkownika: 19,689

GG:


post wto, 10 maj 2011 - 22:25
Post #67

Dlatego zostawiam to swojemu biegowi. Zaufać bym bardzo chciała ale się boje.

Kawka koniecznie Madzia:)
netty5
pon, 30 maj 2011 - 12:55
CYTAT(walizka @ Mon, 09 May 2011 - 18:11) *
netty5 - znaczy, że Twój partner nigdy wcześniej nie był w żadnym związku? To rzeczywiście ewenement icon_smile.gif


....mial juz zostac sam do konca zycia bo tak mu pasowalo .........wygodne zycie kawalerskie........ale jak widac ludzie sie zmieniaja.

Ten post edytował netty5 pon, 09 sty 2017 - 19:31
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post pon, 30 maj 2011 - 12:55
Post #68

CYTAT(walizka @ Mon, 09 May 2011 - 18:11) *
netty5 - znaczy, że Twój partner nigdy wcześniej nie był w żadnym związku? To rzeczywiście ewenement icon_smile.gif


....mial juz zostac sam do konca zycia bo tak mu pasowalo .........wygodne zycie kawalerskie........ale jak widac ludzie sie zmieniaja.

--------------------
MariaElena411

Go??







post sob, 04 cze 2011 - 09:39
Post #69

Witam. Dopiero niedawno założyłam konto i tak czytam Wasze wypowiedzi w tym temacie - miło jest poczytać, że komuś się ułożyło. Może na każdego w życiu trochę szczęścia czeka? icon_smile.gif Choć ja jeszcze w ciąży, więc na swojego księcia długo przyjdzie mi czekać, wiec na razie trzymam kciuki za inne samotne panie icon_wink.gif
m4rusia
nie, 05 cze 2011 - 22:42
CYTAT(MariaElena411 @ Sat, 04 Jun 2011 - 09:39) *
Witam. Dopiero niedawno założyłam konto i tak czytam Wasze wypowiedzi w tym temacie - miło jest poczytać, że komuś się ułożyło. Może na każdego w życiu trochę szczęścia czeka? icon_smile.gif Choć ja jeszcze w ciąży, więc na swojego księcia długo przyjdzie mi czekać, wiec na razie trzymam kciuki za inne samotne panie icon_wink.gif


Jak to mawiała moja mama... Myjcie się diweczyny, nie znacie dnia ani godziny icon_wink.gif Tutaj działa ta sama zasada icon_wink.gif Nigdy nie wiesz czy jak rano wstajesz to nie jest ten dzień w którym spotkasz miłość. Mam znajomą która poznała swojego męża jak była w IV mcu ciązy. Jej mąz uznał jej syna ... a teraz mają już drugie "swoje" dziecko icon_wink.gif
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
SkÄ…d: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post nie, 05 cze 2011 - 22:42
Post #70

CYTAT(MariaElena411 @ Sat, 04 Jun 2011 - 09:39) *
Witam. Dopiero niedawno założyłam konto i tak czytam Wasze wypowiedzi w tym temacie - miło jest poczytać, że komuś się ułożyło. Może na każdego w życiu trochę szczęścia czeka? icon_smile.gif Choć ja jeszcze w ciąży, więc na swojego księcia długo przyjdzie mi czekać, wiec na razie trzymam kciuki za inne samotne panie icon_wink.gif


Jak to mawiała moja mama... Myjcie się diweczyny, nie znacie dnia ani godziny icon_wink.gif Tutaj działa ta sama zasada icon_wink.gif Nigdy nie wiesz czy jak rano wstajesz to nie jest ten dzień w którym spotkasz miłość. Mam znajomą która poznała swojego męża jak była w IV mcu ciązy. Jej mąz uznał jej syna ... a teraz mają już drugie "swoje" dziecko icon_wink.gif

--------------------
MariaElena411

Go??







post pon, 06 cze 2011 - 15:01
Post #71

M4R7U6H4%, będę trzymać za słowo icon_smile.gif
zauroczona
śro, 11 lip 2012 - 09:04
Piękna historia...icon_smile.gif Nie pogratuluję, jednak tylko dlatego, że o to prosiłaś;p Po prostu zazdroszczę...icon_smile.gif Ja nie mam jeszcze dzieci, jednak bardzo chciałabym je mieć...i też mam teraz swoje perypetie, bo po 2 latach planowania z moim chłopakiem ślubu i dzieci okazało się, że On "nie jest gotowy" i że nie wie, czego chce...Czuję się trochę zagubiona...Wiem, że to nie jest dział dla mnie, bo nie jestem samotnym rodzicem, jednak...Przebywam tu z pewnym sentymentem...tego, o czym zawsze marzyłam..a czego moge nigdy nie mieć. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie z pewną dozą zazdrości...icon_sad.gif
zauroczona


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 14
Dołączył: pią, 06 lip 12 - 09:36
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 40,656




post śro, 11 lip 2012 - 09:04
Post #72

Piękna historia...icon_smile.gif Nie pogratuluję, jednak tylko dlatego, że o to prosiłaś;p Po prostu zazdroszczę...icon_smile.gif Ja nie mam jeszcze dzieci, jednak bardzo chciałabym je mieć...i też mam teraz swoje perypetie, bo po 2 latach planowania z moim chłopakiem ślubu i dzieci okazało się, że On "nie jest gotowy" i że nie wie, czego chce...Czuję się trochę zagubiona...Wiem, że to nie jest dział dla mnie, bo nie jestem samotnym rodzicem, jednak...Przebywam tu z pewnym sentymentem...tego, o czym zawsze marzyłam..a czego moge nigdy nie mieć. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie z pewną dozą zazdrości...icon_sad.gif
Maddlen
śro, 16 kwi 2014 - 12:25
Piękna historia, ale tak - już nigdy się nie zakocham..
Maddlen


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12
Dołączył: śro, 19 lut 14 - 10:36
Nr użytkownika: 43,602




post śro, 16 kwi 2014 - 12:25
Post #73

Piękna historia, ale tak - już nigdy się nie zakocham..
lutowamama
piÄ…, 22 sie 2014 - 15:07
Fakt, fajnie się czyta, ja na pcżątku nawet nie myślałąm o randkach , poponad roku juz zaczęło mi czegś brakować i takjak większość z was zaczęłam szukać przez internet, tyle że na portalu randkowym.Tak chyba łatwiej i wygodniej icon_smile.gif
lutowamama


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 27
Dołączył: sob, 19 paź 13 - 23:55
Nr użytkownika: 43,051




post piÄ…, 22 sie 2014 - 15:07
Post #74

Fakt, fajnie się czyta, ja na pcżątku nawet nie myślałąm o randkach , poponad roku juz zaczęło mi czegś brakować i takjak większość z was zaczęłam szukać przez internet, tyle że na portalu randkowym.Tak chyba łatwiej i wygodniej icon_smile.gif
Rukarolka
pon, 15 gru 2014 - 13:54
Ja jakoś nie wierzę w miłość i facetów. Może mam pecha i tyle. Byłam w 2 długoletnich związkach i nic z tego nie wyszło. Zawsze rzucaja mnie faceci. Dałam sobie z nimi spokój.
_______________
Nowoczesny [edit: moderacja]
Rukarolka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6
Dołączył: śro, 29 paź 14 - 12:40
Nr użytkownika: 44,747




post pon, 15 gru 2014 - 13:54
Post #75

Ja jakoś nie wierzę w miłość i facetów. Może mam pecha i tyle. Byłam w 2 długoletnich związkach i nic z tego nie wyszło. Zawsze rzucaja mnie faceci. Dałam sobie z nimi spokój.
_______________
Nowoczesny [edit: moderacja]
PaulaMamaZosi
nie, 30 paź 2016 - 19:08
Witam, jestem tu nowa...w trakcie rozwodu. Mamy 2,5 letnią córkę. Mąż chociaż to będzie jego drugi rozwód już układa sobie
z kolejną kobietą...Ja nawet nie mogę sobie wyobrazić, że mogłabym teraz zacząć nowy związek... i chyba już zawsze będziemy tylko we dwie...
PaulaMamaZosi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21
Dołączył: czw, 27 paź 16 - 14:52
Nr użytkownika: 48,335




post nie, 30 paź 2016 - 19:08
Post #76

Witam, jestem tu nowa...w trakcie rozwodu. Mamy 2,5 letnią córkę. Mąż chociaż to będzie jego drugi rozwód już układa sobie
z kolejną kobietą...Ja nawet nie mogę sobie wyobrazić, że mogłabym teraz zacząć nowy związek... i chyba już zawsze będziemy tylko we dwie...
Adam44a
śro, 28 gru 2016 - 12:00
najlepiej do specjalisty się wybrac to pomoże
Adam44a


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5
Dołączył: wto, 20 gru 16 - 10:59
Nr użytkownika: 48,588




post śro, 28 gru 2016 - 12:00
Post #77

najlepiej do specjalisty się wybrac to pomoże

--------------------
alka25
wto, 05 cze 2018 - 11:16
Zawsze trzeba wierzyć w miłość! Nawet po takich przejściach, jakie tu opisujecie...
alka25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 524
Dołączył: pon, 14 lip 14 - 19:32
Nr użytkownika: 44,277




post wto, 05 cze 2018 - 11:16
Post #78

Zawsze trzeba wierzyć w miłość! Nawet po takich przejściach, jakie tu opisujecie...
muppet
wto, 05 cze 2018 - 11:30
Mimo wszystko trzeba wierzyć, że gdzieś tam jest ta druga połowa, która nigdy nas nie opuści. Mam jeszcze do Was pytanie: co jest ważniejsze? Kochać czy być kochanym? Ten artykuł https://forwoman.pl/co-jest-wazniejsze-koch...y-byc-kochanym/ zainspirował mnie do takich rozważań, lecz tak naprawdę po długim zastanowieniu nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
muppet


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 769
Dołączył: pią, 23 maj 14 - 20:15
Nr użytkownika: 44,096




post wto, 05 cze 2018 - 11:30
Post #79

Mimo wszystko trzeba wierzyć, że gdzieś tam jest ta druga połowa, która nigdy nas nie opuści. Mam jeszcze do Was pytanie: co jest ważniejsze? Kochać czy być kochanym? Ten artykuł https://forwoman.pl/co-jest-wazniejsze-koch...y-byc-kochanym/ zainspirował mnie do takich rozważań, lecz tak naprawdę po długim zastanowieniu nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
> Dziewczyny uwierzcie w miÅ‚ość
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  « poprzednia 2 3 4
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 19 mar 2024 - 06:17
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama