CYTAT(Użytkownik usunięty @ Tue, 09 Oct 2012 - 11:02)
Tak... ja byłam świadkiem kłótni małżeńskiej, kiedy to żona optowała, żeby odczulić syna na marchewkę (jedno odczulenie przy pomocy "bzzzzz" kosztowało 150 zł), mąż optował za ryżem. Dziecko ma AZS, jest mocno uczulone. Po pół roku takiej zabawy, trafili w końcu do szpitala, gdzie lekarze nie zostawili na matce suchej nitki. Ja pozostawię to bez komentarza.
Jestem zdecydowanie zwolenniczką leczenia holistycznego, ale w "bzzzz" nie wierzę. A na szarlatanów mam nomen omen alergię.
Jakieś bzdury. Nie ma czegoś takiego w homeopatii jak uczulenie na marchewkę. Homeopatia patrzy całościowo na człowieka a nie na konkretną alergie. Organizm jest oczyszczany, uszczelniane są jelita przede wszystkim w walce z alergią. Nie ma znaczenia, na co jest uczulenie. Nasza homeopatka nawet o to nie pytała. 8 miesięcy u nas trwało leczenie z ostrego AZS (pszenica, nabiał, większość owoców, warzywa).