Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
8 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia   

Zadłużenie

, czy da się z tego wyjść, gdzie szukać pomocy
> , czy da się z tego wyjść, gdzie szukać pomocy
milutka
pią, 17 sie 2012 - 13:33
Jak się ogłasza upadłość to i tak trzeba spłacać kredyty. Oni zaciskają pasa od dawna, jedzą najtańszą wędlinę, czasami w domu tylko chleb i pomidor, na obiad też cienko,, czasami my coś kupimy rodzicom. Niestety u nas odpada wzięcie na siebie pożyczki jakiejś, sami musimy do końca roku uzbierać 50tys inaczej tą sumę będziemy musieli zapłacić US. Siostra spłaca rodzicom pożyczkę w providencie.

Teraz rozmawiałam z mamą, nakrzyczałam na nią jak nie wiem co, mówi, że tata nie może upadłości ogłosić, bo jak będzie w domu siedział, to tylko sznurek weźmie, on psychicznie też nie daje rady.


Jak bankowi odda się auto, to bank od razu zażąda oddania reszty kredytu.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post pią, 17 sie 2012 - 13:33
Post #41

Jak się ogłasza upadłość to i tak trzeba spłacać kredyty. Oni zaciskają pasa od dawna, jedzą najtańszą wędlinę, czasami w domu tylko chleb i pomidor, na obiad też cienko,, czasami my coś kupimy rodzicom. Niestety u nas odpada wzięcie na siebie pożyczki jakiejś, sami musimy do końca roku uzbierać 50tys inaczej tą sumę będziemy musieli zapłacić US. Siostra spłaca rodzicom pożyczkę w providencie.

Teraz rozmawiałam z mamą, nakrzyczałam na nią jak nie wiem co, mówi, że tata nie może upadłości ogłosić, bo jak będzie w domu siedział, to tylko sznurek weźmie, on psychicznie też nie daje rady.


Jak bankowi odda się auto, to bank od razu zażąda oddania reszty kredytu.

--------------------
milutka
pią, 17 sie 2012 - 13:38
CYTAT(iza1982 @ Fri, 17 Aug 2012 - 14:21) *
czy ustalenia z bankiem są na papierze czy na gebe?

ma kontakt do osoby z banku, z ktora sie dogadała? niech do niej dzwoni i prosi o interwencje. Jesli nie przekazali tej info a porozumienie jest, to powinni oddac auto. Niech na chwile odstawi auto na jakis parking i uerza do człowieka z banku pilnie...



Teraz okazuje się, że te 400zł to kazał wpłacić nie pracownik banku a inny pracownik firmy lexus, i ten dzisiejszy facet mówi, że nie obchodzą go ustalenia z innym pracownikiem, bo to on prowadzi sprawę i mają wpłacić całość dzisiaj , bo jak nie to dzisiaj po auto przyjeżdżają.

Myślicie, że mogę zadzwonić do mojego komornika i zapytać się o tę sprawę, czy taka firma windykacyjna może tak działać?
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post pią, 17 sie 2012 - 13:38
Post #42

CYTAT(iza1982 @ Fri, 17 Aug 2012 - 14:21) *
czy ustalenia z bankiem są na papierze czy na gebe?

ma kontakt do osoby z banku, z ktora sie dogadała? niech do niej dzwoni i prosi o interwencje. Jesli nie przekazali tej info a porozumienie jest, to powinni oddac auto. Niech na chwile odstawi auto na jakis parking i uerza do człowieka z banku pilnie...



Teraz okazuje się, że te 400zł to kazał wpłacić nie pracownik banku a inny pracownik firmy lexus, i ten dzisiejszy facet mówi, że nie obchodzą go ustalenia z innym pracownikiem, bo to on prowadzi sprawę i mają wpłacić całość dzisiaj , bo jak nie to dzisiaj po auto przyjeżdżają.

Myślicie, że mogę zadzwonić do mojego komornika i zapytać się o tę sprawę, czy taka firma windykacyjna może tak działać?

--------------------
Kaszanka
pią, 17 sie 2012 - 13:39
To co robi firma windykacja często nie ma nic wspólnego z ustaleniami z bankiem, po prostu nie są w stałym kontakcie. Dostali zlecenie windykacji i windykują - takie mają zadanie. Niech Twoja mama idzie do banku, niech napiszą co ustali i kopię pisma złoży do firmy windykacyjnej.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post pią, 17 sie 2012 - 13:39
Post #43

To co robi firma windykacja często nie ma nic wspólnego z ustaleniami z bankiem, po prostu nie są w stałym kontakcie. Dostali zlecenie windykacji i windykują - takie mają zadanie. Niech Twoja mama idzie do banku, niech napiszą co ustali i kopię pisma złoży do firmy windykacyjnej.
Gruszka
pią, 17 sie 2012 - 13:41
Milutka, w kwestii auta mama na pewno powinna wziąć potwierdzenie zapłaty tej kwoty 400 zł i pójść z tym do Banku - od razu i uzyskac na piśmie zgodę na spłatę według jakiegos nowego harmonogramu. Na pewno nie wolno dopuścic do zwindykowania auta przez firmę - bo na licytacji nigdy nie uzyska sie choćby ceny rynkowej i to nie pokryje długi +kosztów windykacji tej firmy. Więc w tej sprawie pędem do Banku.

A z tą działalnością to naprawde trzeba sie mocno zastanowic. Przecież to generuje cały czas dodatkowe koszty - podatki, zusy, opłaty pewnie za lokal, media. Tata może sobie znaleźć inne zajęcie, myślec o tym, co zrobić, a utrzymywanie w fikcji firmy nieprosperującej na nic się zda.

Ten post edytował Gruszka pią, 17 sie 2012 - 13:45
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post pią, 17 sie 2012 - 13:41
Post #44

Milutka, w kwestii auta mama na pewno powinna wziąć potwierdzenie zapłaty tej kwoty 400 zł i pójść z tym do Banku - od razu i uzyskac na piśmie zgodę na spłatę według jakiegos nowego harmonogramu. Na pewno nie wolno dopuścic do zwindykowania auta przez firmę - bo na licytacji nigdy nie uzyska sie choćby ceny rynkowej i to nie pokryje długi +kosztów windykacji tej firmy. Więc w tej sprawie pędem do Banku.

A z tą działalnością to naprawde trzeba sie mocno zastanowic. Przecież to generuje cały czas dodatkowe koszty - podatki, zusy, opłaty pewnie za lokal, media. Tata może sobie znaleźć inne zajęcie, myślec o tym, co zrobić, a utrzymywanie w fikcji firmy nieprosperującej na nic się zda.

--------------------
iza1982
pią, 17 sie 2012 - 13:44
ja nie mówie, ze nie trzeba,ale jak firmy nie ma, a nie spłacają rat, to wchodzi komornik, który de facto nie ma co wziąć, jedynie ta emerytura w pewnej czesci, ale to już ich ZUS poinformuje, ile z emerytury dla komornika zostanie.

Jeśli tata chce prowadzić firmę, to musi mieć obliczone, ze z tego niewielkiego ruchu przynajmniej na ZUS/US bedzie miał, bo inaczej zadłużenie w tych instytucjach bedzie sie powiekszać a to jest najbardziej niebezpieczne. Więc jeśli na ZUS/US nie wyrobi, to lepiej zamknąć firmę. Jak zamknie firme, to będzie przeżywał siedzenie w domu, jak się wkopie w długi w US, to za podatki może iść do więzienia (to oczywiście skrajnosc).

Jak oszczedzają, to dobrze, jak siostra pomaga to super, Tobie bym odradzała branie pożyczki - chodziło mi o to, zebyś spłacała za mame choć jakąś jedną wybraną ratę w jednym banku, ale rozumiem, jesli to nie jest mozliwe... Pozostaje rozmowa z bankami plus wyprzedanie tego co można, o ile jest co...

Ile tata ma do emerytury?
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post pią, 17 sie 2012 - 13:44
Post #45

ja nie mówie, ze nie trzeba,ale jak firmy nie ma, a nie spłacają rat, to wchodzi komornik, który de facto nie ma co wziąć, jedynie ta emerytura w pewnej czesci, ale to już ich ZUS poinformuje, ile z emerytury dla komornika zostanie.

Jeśli tata chce prowadzić firmę, to musi mieć obliczone, ze z tego niewielkiego ruchu przynajmniej na ZUS/US bedzie miał, bo inaczej zadłużenie w tych instytucjach bedzie sie powiekszać a to jest najbardziej niebezpieczne. Więc jeśli na ZUS/US nie wyrobi, to lepiej zamknąć firmę. Jak zamknie firme, to będzie przeżywał siedzenie w domu, jak się wkopie w długi w US, to za podatki może iść do więzienia (to oczywiście skrajnosc).

Jak oszczedzają, to dobrze, jak siostra pomaga to super, Tobie bym odradzała branie pożyczki - chodziło mi o to, zebyś spłacała za mame choć jakąś jedną wybraną ratę w jednym banku, ale rozumiem, jesli to nie jest mozliwe... Pozostaje rozmowa z bankami plus wyprzedanie tego co można, o ile jest co...

Ile tata ma do emerytury?


--------------------
iza1982
pią, 17 sie 2012 - 13:47
aaaaaa czyli ustalenia są z firmą windykacyjną a nie z bankiem, kiepsko...

ja bym pilnie poszła do banku, żeby się dogadać pokazując papier zaswiadczający wplate 400pln u windykatora.
Trzeba zawsze wszystko miec na pismie, jak sie wpłaca - potwierdzenie, jak sie gada nazwisko osoby zapisac - rozmowy są nagrywane.

Ten post edytował iza1982 pią, 17 sie 2012 - 13:48
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post pią, 17 sie 2012 - 13:47
Post #46

aaaaaa czyli ustalenia są z firmą windykacyjną a nie z bankiem, kiepsko...

ja bym pilnie poszła do banku, żeby się dogadać pokazując papier zaswiadczający wplate 400pln u windykatora.
Trzeba zawsze wszystko miec na pismie, jak sie wpłaca - potwierdzenie, jak sie gada nazwisko osoby zapisac - rozmowy są nagrywane.

--------------------
Wiewi
pią, 17 sie 2012 - 13:51
Milutka, niech mama dzwoni do banku, a najlepiej niech się do banku przejdzie osobiście. Bo przez telefon pewnie w tej sytuacji już nic nie załatwi, bo powiedzą jej, że po prostu przekazali zadłużenie firmie. Osobiście może jej się coś udać zdziałać.
No i pytania które już padły wcześniej : Czy ma jakieś papiery na to, że się dogadała? czy tylko na tzw. gębę?

I.... czy oni koniecznie potrzebują tych dwóch samochodów?
Jak to wygląda w przypadku zabrania auta? Zadłużenie jest anulowane?
edit. Sorrki już wszystko doczytałam.

Ja też bym się zastanowiła głównie nad zamknięciem działalności. Jeśli tata czuje się na siłach fizycznych pracować może poszukać pracy choćby jako stróż. Zawsze to dodatkowe pieniądze a bez dodatkowych kosztów.

I rodzice powinni iść do lekarza po pomoc.

Ten post edytował wiewi pią, 17 sie 2012 - 13:55
Wiewi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,560
Dołączył: śro, 14 lut 07 - 10:29
Skąd: tu
Nr użytkownika: 11,040




post pią, 17 sie 2012 - 13:51
Post #47

Milutka, niech mama dzwoni do banku, a najlepiej niech się do banku przejdzie osobiście. Bo przez telefon pewnie w tej sytuacji już nic nie załatwi, bo powiedzą jej, że po prostu przekazali zadłużenie firmie. Osobiście może jej się coś udać zdziałać.
No i pytania które już padły wcześniej : Czy ma jakieś papiery na to, że się dogadała? czy tylko na tzw. gębę?

I.... czy oni koniecznie potrzebują tych dwóch samochodów?
Jak to wygląda w przypadku zabrania auta? Zadłużenie jest anulowane?
edit. Sorrki już wszystko doczytałam.

Ja też bym się zastanowiła głównie nad zamknięciem działalności. Jeśli tata czuje się na siłach fizycznych pracować może poszukać pracy choćby jako stróż. Zawsze to dodatkowe pieniądze a bez dodatkowych kosztów.

I rodzice powinni iść do lekarza po pomoc.

--------------------
Moja Dziupla

If You wanna make the world a better place, take a look at Yourself, and then make a Change - MJ
Gruszka
pią, 17 sie 2012 - 13:51
CYTAT(iza1982 @ Fri, 17 Aug 2012 - 14:44) *
Jeśli tata chce prowadzić firmę, to musi mieć obliczone, ze z tego niewielkiego ruchu przynajmniej na ZUS/US bedzie miał, bo inaczej zadłużenie w tych instytucjach bedzie sie powiekszać a to jest najbardziej niebezpieczne. Więc jeśli na ZUS/US nie wyrobi, to lepiej zamknąć firmę.

No ale jaki jest sens prowadzenia działalności, która pokrywa jedynie koszty - i nie daje żadnego zysku?

Milutka, ja tu widze największe pole do działania z mamą i tatą w zakresie ich nastawienia. Wybij im z głowy te gadki o samobójstwach i sznurach 37.gif w najgorszym scenariuszu komornicy zajmą ich majątek (auta itp.), wejdą na emerytury zostawiając tyle, ile prawo tam dopuszcza - i tyle. Nic więcej raczej nie mogą im zrobić. O ile nie odpuścili się żadnych wyłudzeń itp.

jak będa mieli, będą spłacać po trochu, może znajdą jakieś dorywcze zajęcia. Mają dzieci, które jak sądzę, pomogą - nie w zakresie spłacania długów, ale rodzice raczej nie umrą z głodu, no nie? pracuj nad nimi, bo naprawde w chwilach takiego załamania to ja bym się obawiała jakiejś większej tragedii niż tylko wizyta komornika. Wesprzyj ich, że to nie koniec świata.

Ten post edytował Gruszka pią, 17 sie 2012 - 13:56
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post pią, 17 sie 2012 - 13:51
Post #48

CYTAT(iza1982 @ Fri, 17 Aug 2012 - 14:44) *
Jeśli tata chce prowadzić firmę, to musi mieć obliczone, ze z tego niewielkiego ruchu przynajmniej na ZUS/US bedzie miał, bo inaczej zadłużenie w tych instytucjach bedzie sie powiekszać a to jest najbardziej niebezpieczne. Więc jeśli na ZUS/US nie wyrobi, to lepiej zamknąć firmę.

No ale jaki jest sens prowadzenia działalności, która pokrywa jedynie koszty - i nie daje żadnego zysku?

Milutka, ja tu widze największe pole do działania z mamą i tatą w zakresie ich nastawienia. Wybij im z głowy te gadki o samobójstwach i sznurach 37.gif w najgorszym scenariuszu komornicy zajmą ich majątek (auta itp.), wejdą na emerytury zostawiając tyle, ile prawo tam dopuszcza - i tyle. Nic więcej raczej nie mogą im zrobić. O ile nie odpuścili się żadnych wyłudzeń itp.

jak będa mieli, będą spłacać po trochu, może znajdą jakieś dorywcze zajęcia. Mają dzieci, które jak sądzę, pomogą - nie w zakresie spłacania długów, ale rodzice raczej nie umrą z głodu, no nie? pracuj nad nimi, bo naprawde w chwilach takiego załamania to ja bym się obawiała jakiejś większej tragedii niż tylko wizyta komornika. Wesprzyj ich, że to nie koniec świata.

--------------------
iza1982
pią, 17 sie 2012 - 13:57
dokładnie jak pisze Gruszka, w pewnym sensie to jest atut, że nic nie mają, nawet domu, bo komornik wtedy nic nie zdziała.

Też uważam, ze sytacja nie jest tragiczna, a sumaryczna kwota nie taka straszna... Nie płakać, tylko działać..
O ile nie było wyłudzeń lub pożyczania od typków spod ciemnej gwiazdy...
Zbadać obroty w firmie i jak nie wyrobią na ZUS/US, zlikwidować.
Zaległości w bankach przejmą komornicy i nic nie zdziałają a wtedy rodzice będą powolutku spłacać i tyle. I pliiiiizzzz napisz, ile tata ma do emerytury?
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post pią, 17 sie 2012 - 13:57
Post #49

dokładnie jak pisze Gruszka, w pewnym sensie to jest atut, że nic nie mają, nawet domu, bo komornik wtedy nic nie zdziała.

Też uważam, ze sytacja nie jest tragiczna, a sumaryczna kwota nie taka straszna... Nie płakać, tylko działać..
O ile nie było wyłudzeń lub pożyczania od typków spod ciemnej gwiazdy...
Zbadać obroty w firmie i jak nie wyrobią na ZUS/US, zlikwidować.
Zaległości w bankach przejmą komornicy i nic nie zdziałają a wtedy rodzice będą powolutku spłacać i tyle. I pliiiiizzzz napisz, ile tata ma do emerytury?


--------------------
moko.
pią, 17 sie 2012 - 14:01
Nie rozumiem milutka...
Rodziców nie stać na prowadzenie działalności a dalej ją prowadzą i ciągle się zadłużają....

Może pora powiedzieć ojcu, żeby zlikwidował działalność, zatrudnił się gdzieś, nawet na czarno, byle mieć pieniadze i spłacać zadłuzenie, sprzedać samochody, spłacić leasing i iść do przodu, a nie cofać się ciągle i biadolić... nie rozumiem...

I jeszcze milutko słowa ojca, ze on się powiesi, jak tę działalność zamknie mnie rozwaliły... bo co lepiej miec długi, wierzycieli, nie spać spokojnie, bo ciągle ktoś dzwoni za to lepiej mieć działalność, bo ona trzyma przy życiu i co z tego, ze ta działalność generuje stratę, wazne ze jest? - jakie to zycie? dla ojca, matki i dla Was?

Przeprasza, że tak ostro, ale strasznie mi żal takiej rodziny, która nie chce sobie pomóc skutecznie icon_sad.gif

Zastanowcie się ile moga rodzice oszczędzić na działalności (jej zamknieciu) sprzedaży samochodu. Do tego gdyby doszła praca zarobkowa ojca, to może lepiej zmusić ojca do działania (słownie)

Ile rodzice mają tego załuzenia?
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post pią, 17 sie 2012 - 14:01
Post #50

Nie rozumiem milutka...
Rodziców nie stać na prowadzenie działalności a dalej ją prowadzą i ciągle się zadłużają....

Może pora powiedzieć ojcu, żeby zlikwidował działalność, zatrudnił się gdzieś, nawet na czarno, byle mieć pieniadze i spłacać zadłuzenie, sprzedać samochody, spłacić leasing i iść do przodu, a nie cofać się ciągle i biadolić... nie rozumiem...

I jeszcze milutko słowa ojca, ze on się powiesi, jak tę działalność zamknie mnie rozwaliły... bo co lepiej miec długi, wierzycieli, nie spać spokojnie, bo ciągle ktoś dzwoni za to lepiej mieć działalność, bo ona trzyma przy życiu i co z tego, ze ta działalność generuje stratę, wazne ze jest? - jakie to zycie? dla ojca, matki i dla Was?

Przeprasza, że tak ostro, ale strasznie mi żal takiej rodziny, która nie chce sobie pomóc skutecznie icon_sad.gif

Zastanowcie się ile moga rodzice oszczędzić na działalności (jej zamknieciu) sprzedaży samochodu. Do tego gdyby doszła praca zarobkowa ojca, to może lepiej zmusić ojca do działania (słownie)

Ile rodzice mają tego załuzenia?

--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
Gruszka
pią, 17 sie 2012 - 14:04
Milutka, a te kredyty to są kredyty gotówkowe? (bez zastawu, zabezpieczenia?) tylko na podstawie przychodów z emerytur, czy na bazie dochodów firmowych? czy rodzice mieli zdolność kredytową biorąc kolejną pożyczkę z kilkustówową ratą?
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post pią, 17 sie 2012 - 14:04
Post #51

Milutka, a te kredyty to są kredyty gotówkowe? (bez zastawu, zabezpieczenia?) tylko na podstawie przychodów z emerytur, czy na bazie dochodów firmowych? czy rodzice mieli zdolność kredytową biorąc kolejną pożyczkę z kilkustówową ratą?

--------------------
iza1982
pią, 17 sie 2012 - 14:17
moko dobrze prawisz... takim działaniem, to oni tylko powiększają zadłużenie i ciągną za sobą innych na dno, którzy próbują im pomagać finansowo...

Tak zrobił męża mojego wujek, dogadał sie tam, gdzie było można, poprzepisywał wszystko na dzieci, zamknął interes, przeszedł na szarą strefę i próbuje spłacać. I poniekąd mu zeszło ciśnienie, oprócz świadomości, ze raczej mu życia nie starczy, żeby wyjść na zero i wyjść z szarej strefy. A dlaczego? Właśnie dlatego, ze STOP powiedział za późno, kiedy wszelkie zaległości urosły do kosmicznych kwot.
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post pią, 17 sie 2012 - 14:17
Post #52

moko dobrze prawisz... takim działaniem, to oni tylko powiększają zadłużenie i ciągną za sobą innych na dno, którzy próbują im pomagać finansowo...

Tak zrobił męża mojego wujek, dogadał sie tam, gdzie było można, poprzepisywał wszystko na dzieci, zamknął interes, przeszedł na szarą strefę i próbuje spłacać. I poniekąd mu zeszło ciśnienie, oprócz świadomości, ze raczej mu życia nie starczy, żeby wyjść na zero i wyjść z szarej strefy. A dlaczego? Właśnie dlatego, ze STOP powiedział za późno, kiedy wszelkie zaległości urosły do kosmicznych kwot.

--------------------
milutka
pią, 17 sie 2012 - 14:50
CYTAT(iza1982 @ Fri, 17 Aug 2012 - 14:57) *
. I pliiiiizzzz napisz, ile tata ma do emerytury?



Nie wiem czy weszły nowe ustalenia, to napiszę, że tata w maju skończył 62 lata.

Zusy i podatki płacą, z handlem może się poprawić, teraz są wakacje. Pomału już spłacali, mama była już bardziej uśmiechnięta a dzisiaj ta rozmowa z windykatorem ją załamała, traktował ją okropnie, psychicznie wykańczał.


Najgorsze, że jak coś radzę, to wszystko na nie, mówię, zlikwiduj stacjonarny i internet a założymy wam internet ten co my mamy i będziecie płacić 35zł a nie jak teraz 125zł. Mają dwie cyfry, tylko nie mogą teraz z jednej zrezygnować, do listopada muszą poczekać. Telewizor chciałam, żeby sprzedali, ale nie chcą, bo zaledwie dostaną z 500zł, to się nie opłaca.
edit: jednak mama już pisze rezygnację do cyfrowego polsatu, założą sobi naziemną telewizję , ze stacjonarnego też napisze i założymy im ten za 35zł.

Dziewczyny dziękuję za tak duży odzew, poczytam dokładniej co pisałyście na razie targają mną emocje, nie wiem co robić.

Rozmawiałam przed chwilką z tatą , dzwonił do tego lexusa i co się okazuje, że grał na emocjach z tym dzisiejszym zabraniem auta, bo nie mogą zabrać, bo przecież to jest własność banku.

Mój tata jest taki, że nie da się zastraszać, zadzwonił tam i powiedział, że straszyć to sobie mogą dzieci i jeśli będą straszyć jego żonę, to spotkają się w prokuraturze, bo rozmowy są nagrywane. To nagle gościu zmienił front i powiedział do mojego taty, ale wie pan, że za dwa miesiące to będzie większa rata i bank może zabrać auto a my będziemy dzwonić do Was codziennie, to mój tata powiedział to sobie dzwońcie nikt wam nie zabrania. I jeszcze dodał, że przecież on nie wyłudził z banku tego kredytu, że spłacał do tej pory normalnie, ale handel podupadł, teraz zaczyna być lepiej i będzie spłacać dalej.

Moko to nie jest tak, że mój tata nie zarabia, bo coś tam zarabia, zobacz na ich harmonogram spłat, wklejałam tam wyżej, mój tata musiał codziennie dawać 400zł na spłatę. No niestety wkopali się z tymi kredytami. Ale tata mówi, że już dzisiaj i wczoraj lepiej w handlu, że dadzą radę, ale pomału.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post pią, 17 sie 2012 - 14:50
Post #53

CYTAT(iza1982 @ Fri, 17 Aug 2012 - 14:57) *
. I pliiiiizzzz napisz, ile tata ma do emerytury?



Nie wiem czy weszły nowe ustalenia, to napiszę, że tata w maju skończył 62 lata.

Zusy i podatki płacą, z handlem może się poprawić, teraz są wakacje. Pomału już spłacali, mama była już bardziej uśmiechnięta a dzisiaj ta rozmowa z windykatorem ją załamała, traktował ją okropnie, psychicznie wykańczał.


Najgorsze, że jak coś radzę, to wszystko na nie, mówię, zlikwiduj stacjonarny i internet a założymy wam internet ten co my mamy i będziecie płacić 35zł a nie jak teraz 125zł. Mają dwie cyfry, tylko nie mogą teraz z jednej zrezygnować, do listopada muszą poczekać. Telewizor chciałam, żeby sprzedali, ale nie chcą, bo zaledwie dostaną z 500zł, to się nie opłaca.
edit: jednak mama już pisze rezygnację do cyfrowego polsatu, założą sobi naziemną telewizję , ze stacjonarnego też napisze i założymy im ten za 35zł.

Dziewczyny dziękuję za tak duży odzew, poczytam dokładniej co pisałyście na razie targają mną emocje, nie wiem co robić.

Rozmawiałam przed chwilką z tatą , dzwonił do tego lexusa i co się okazuje, że grał na emocjach z tym dzisiejszym zabraniem auta, bo nie mogą zabrać, bo przecież to jest własność banku.

Mój tata jest taki, że nie da się zastraszać, zadzwonił tam i powiedział, że straszyć to sobie mogą dzieci i jeśli będą straszyć jego żonę, to spotkają się w prokuraturze, bo rozmowy są nagrywane. To nagle gościu zmienił front i powiedział do mojego taty, ale wie pan, że za dwa miesiące to będzie większa rata i bank może zabrać auto a my będziemy dzwonić do Was codziennie, to mój tata powiedział to sobie dzwońcie nikt wam nie zabrania. I jeszcze dodał, że przecież on nie wyłudził z banku tego kredytu, że spłacał do tej pory normalnie, ale handel podupadł, teraz zaczyna być lepiej i będzie spłacać dalej.

Moko to nie jest tak, że mój tata nie zarabia, bo coś tam zarabia, zobacz na ich harmonogram spłat, wklejałam tam wyżej, mój tata musiał codziennie dawać 400zł na spłatę. No niestety wkopali się z tymi kredytami. Ale tata mówi, że już dzisiaj i wczoraj lepiej w handlu, że dadzą radę, ale pomału.


--------------------
Gruszka
pią, 17 sie 2012 - 14:59
No nie wiem, jak ja bym miała na karku oddech połowy banków polskich, to bym mimo wszystko darowała sobie cyfry, telewizory i internety. Wiem, że nie można się wyprzedać z ostatnich gaci, ale internet ( i jak rozumiem komputer) to naprawde nie jest artykuł pierwszej potrzeby... z jednej strony mysli samobójcze, z drugiej nie mogę się rozstać z telewizorem... najwidoczniej rodzicom za mało jeszcze w pięty poszło, albo sytuacja stresowa działa na nich tak, że zaczynają pleść gupoty.
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post pią, 17 sie 2012 - 14:59
Post #54

No nie wiem, jak ja bym miała na karku oddech połowy banków polskich, to bym mimo wszystko darowała sobie cyfry, telewizory i internety. Wiem, że nie można się wyprzedać z ostatnich gaci, ale internet ( i jak rozumiem komputer) to naprawde nie jest artykuł pierwszej potrzeby... z jednej strony mysli samobójcze, z drugiej nie mogę się rozstać z telewizorem... najwidoczniej rodzicom za mało jeszcze w pięty poszło, albo sytuacja stresowa działa na nich tak, że zaczynają pleść gupoty.

--------------------
milutka
pią, 17 sie 2012 - 15:01
CYTAT(Gruszka @ Fri, 17 Aug 2012 - 15:04) *
Milutka, a te kredyty to są kredyty gotówkowe? (bez zastawu, zabezpieczenia?) tylko na podstawie przychodów z emerytur, czy na bazie dochodów firmowych? czy rodzice mieli zdolność kredytową biorąc kolejną pożyczkę z kilkustówową ratą?

Tak , bez zastawu, ta jedna duża to karta kredytowa. Banki wciskały kredyty a oni nierozważnie j brali, doskonale sobie z tego zdają sprawę, wiedzą, że źle zrobili, ale już nie chcę im o tym mówić, aby ich nie dobijać.


Aut sprzedać nie mogą, bo mają do spłaty 20tys za osobówkę, dostaną za nią z 15tys , ale to i tak wysoko liczę a będą musieli od razu spłacić te 5tys co zostało. Bus też jest na raty, we frankach, frank wtedy kosztował 2,30 a teraz , wiadomo ile.


Dziewczyny on na tym handlu zarabia, nie może zrezygnować, bo za 2tys nie spłacą kredytów a mama emerytury ma 1500zł. Przywiózł mi teraz tata przyczepkę i rozmawiał ze mną, mówi, że będzie dobrze, że dzisiaj sprzedał 100 worków ziemniaków a to dobrze. Pożyczyliśmy jedynie 1200zł ale widzę, że coś to dało, bo mógł towaru kupić więcej. Tylko zdenerwowali się tą windykacją, że tak zastraszyli moją mamę a okazuje się, że o ich strategia taka była, bo jedynie auto może bank zabrać. A myśleli, że mama się przestraszy i wpłaci tę sumę, bo niby mówiła , że resztę zapłaci 16 a to nieprawda.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post pią, 17 sie 2012 - 15:01
Post #55

CYTAT(Gruszka @ Fri, 17 Aug 2012 - 15:04) *
Milutka, a te kredyty to są kredyty gotówkowe? (bez zastawu, zabezpieczenia?) tylko na podstawie przychodów z emerytur, czy na bazie dochodów firmowych? czy rodzice mieli zdolność kredytową biorąc kolejną pożyczkę z kilkustówową ratą?

Tak , bez zastawu, ta jedna duża to karta kredytowa. Banki wciskały kredyty a oni nierozważnie j brali, doskonale sobie z tego zdają sprawę, wiedzą, że źle zrobili, ale już nie chcę im o tym mówić, aby ich nie dobijać.


Aut sprzedać nie mogą, bo mają do spłaty 20tys za osobówkę, dostaną za nią z 15tys , ale to i tak wysoko liczę a będą musieli od razu spłacić te 5tys co zostało. Bus też jest na raty, we frankach, frank wtedy kosztował 2,30 a teraz , wiadomo ile.


Dziewczyny on na tym handlu zarabia, nie może zrezygnować, bo za 2tys nie spłacą kredytów a mama emerytury ma 1500zł. Przywiózł mi teraz tata przyczepkę i rozmawiał ze mną, mówi, że będzie dobrze, że dzisiaj sprzedał 100 worków ziemniaków a to dobrze. Pożyczyliśmy jedynie 1200zł ale widzę, że coś to dało, bo mógł towaru kupić więcej. Tylko zdenerwowali się tą windykacją, że tak zastraszyli moją mamę a okazuje się, że o ich strategia taka była, bo jedynie auto może bank zabrać. A myśleli, że mama się przestraszy i wpłaci tę sumę, bo niby mówiła , że resztę zapłaci 16 a to nieprawda.


--------------------
Gruszka
pią, 17 sie 2012 - 15:02
CYTAT(milutka @ Fri, 17 Aug 2012 - 15:50) *
Rozmawiałam przed chwilką z tatą , dzwonił do tego lexusa i co się okazuje, że grał na emocjach z tym dzisiejszym zabraniem auta, bo nie mogą zabrać, bo przecież to jest własność banku.


Milutka, ale to nie jest do końca prawda. Mam wrażenie , że Twoi rodzice czepiają się (co zrozumiałe) każdej, dowolnej informacji zaserwowanej im przez telefon. Przeciez jesli nie dogadają się na piśmie w żaden sposób z bankiem, to firma windykacjna działająca na rzecz banku, w końcu zabierze im to auto i je zlicytuje. Nie są tylko od straszenia. To jest ścieżka alternatywna w przypadku niedogadnaia się z Bankiem.
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post pią, 17 sie 2012 - 15:02
Post #56

CYTAT(milutka @ Fri, 17 Aug 2012 - 15:50) *
Rozmawiałam przed chwilką z tatą , dzwonił do tego lexusa i co się okazuje, że grał na emocjach z tym dzisiejszym zabraniem auta, bo nie mogą zabrać, bo przecież to jest własność banku.


Milutka, ale to nie jest do końca prawda. Mam wrażenie , że Twoi rodzice czepiają się (co zrozumiałe) każdej, dowolnej informacji zaserwowanej im przez telefon. Przeciez jesli nie dogadają się na piśmie w żaden sposób z bankiem, to firma windykacjna działająca na rzecz banku, w końcu zabierze im to auto i je zlicytuje. Nie są tylko od straszenia. To jest ścieżka alternatywna w przypadku niedogadnaia się z Bankiem.

--------------------
milutka
pią, 17 sie 2012 - 15:14
CYTAT(Gruszka @ Fri, 17 Aug 2012 - 15:59) *
No nie wiem, jak ja bym miała na karku oddech połowy banków polskich, to bym mimo wszystko darowała sobie cyfry, telewizory i internety. Wiem, że nie można się wyprzedać z ostatnich gaci, ale internet ( i jak rozumiem komputer) to naprawde nie jest artykuł pierwszej potrzeby... z jednej strony mysli samobójcze, z drugiej nie mogę się rozstać z telewizorem... najwidoczniej rodzicom za mało jeszcze w pięty poszło, albo sytuacja stresowa działa na nich tak, że zaczynają pleść gupoty.


komputer i internet jest potrzebny, moj tata wystawia faktury, a telewizor rozumiem swietnie ze nie chca, kosztowal majatek, a oddac za 500 to smiesznie tak, no i zostac bez telewiora to tragedia, siedziec w cichym domu i rozmyslać, moja mama nie moze tak żyć, ona leczyła się kiedyś na nerwy, teraz tylko na tabletkach jedzie. Tata z kolei relaksuje się na rybach.

Co do tej windykacji, moi rodzice w poniedziałek będą dzwonić do banku, a dzwonić dlatego, bo w Zielonej jest tylko oddział, nie ma tam z kim rozmawiać. Oczywiście to nie jest tak, że nie będą spłacać, bo po niedzieli zapłacą kolejną część raty zaległej.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post pią, 17 sie 2012 - 15:14
Post #57

CYTAT(Gruszka @ Fri, 17 Aug 2012 - 15:59) *
No nie wiem, jak ja bym miała na karku oddech połowy banków polskich, to bym mimo wszystko darowała sobie cyfry, telewizory i internety. Wiem, że nie można się wyprzedać z ostatnich gaci, ale internet ( i jak rozumiem komputer) to naprawde nie jest artykuł pierwszej potrzeby... z jednej strony mysli samobójcze, z drugiej nie mogę się rozstać z telewizorem... najwidoczniej rodzicom za mało jeszcze w pięty poszło, albo sytuacja stresowa działa na nich tak, że zaczynają pleść gupoty.


komputer i internet jest potrzebny, moj tata wystawia faktury, a telewizor rozumiem swietnie ze nie chca, kosztowal majatek, a oddac za 500 to smiesznie tak, no i zostac bez telewiora to tragedia, siedziec w cichym domu i rozmyslać, moja mama nie moze tak żyć, ona leczyła się kiedyś na nerwy, teraz tylko na tabletkach jedzie. Tata z kolei relaksuje się na rybach.

Co do tej windykacji, moi rodzice w poniedziałek będą dzwonić do banku, a dzwonić dlatego, bo w Zielonej jest tylko oddział, nie ma tam z kim rozmawiać. Oczywiście to nie jest tak, że nie będą spłacać, bo po niedzieli zapłacą kolejną część raty zaległej.


--------------------
moko.
pią, 17 sie 2012 - 15:19
Skoro ojciec zarabia na handlu, to super, ale wiedząc, ze mają ogromne długi trzeba zrezygnować z czegoś, co ponosi koszta.

Zamiast jeść tanią wędlinę, lepiej zrezygnować z TV i to DWÓCH odbiorników cyfrowych, internetu, albo zmniejszyć koszty użytkowanie tego. Sprzedaż jednego samochodu też ma swoje zyski, bo nie będą zmuszeni opłacać OC i może AC a także nie będą rosły odsetki od nieterminowej zapłaty za ratę. Więc patrząc długofalowo będzie to oszczędność, owszem trzeba będzie zapłacić raty do końca, ale dzięki temu z miesiąca na miesiąc zadłużenie z tego tytułu nie będzie rosło. Komornicy również pobierają opłaty, więc z długo 10 tys komornik ściągnie 13 tys, pokrywając swoje koszta.

Ja mam wrażenie, ze Twoi rodzice nie chcą rezygnować z czegoś, bo wg nich się nie opłaca. Opłaca się zawsze, chociażby dla tego, aby długi NIE rosły. Nie trzeba na tym zyskać, trzeba zakręcić kranik z uciekającymi pieniędzmi.
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post pią, 17 sie 2012 - 15:19
Post #58

Skoro ojciec zarabia na handlu, to super, ale wiedząc, ze mają ogromne długi trzeba zrezygnować z czegoś, co ponosi koszta.

Zamiast jeść tanią wędlinę, lepiej zrezygnować z TV i to DWÓCH odbiorników cyfrowych, internetu, albo zmniejszyć koszty użytkowanie tego. Sprzedaż jednego samochodu też ma swoje zyski, bo nie będą zmuszeni opłacać OC i może AC a także nie będą rosły odsetki od nieterminowej zapłaty za ratę. Więc patrząc długofalowo będzie to oszczędność, owszem trzeba będzie zapłacić raty do końca, ale dzięki temu z miesiąca na miesiąc zadłużenie z tego tytułu nie będzie rosło. Komornicy również pobierają opłaty, więc z długo 10 tys komornik ściągnie 13 tys, pokrywając swoje koszta.

Ja mam wrażenie, ze Twoi rodzice nie chcą rezygnować z czegoś, bo wg nich się nie opłaca. Opłaca się zawsze, chociażby dla tego, aby długi NIE rosły. Nie trzeba na tym zyskać, trzeba zakręcić kranik z uciekającymi pieniędzmi.


--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
iza1982
pią, 17 sie 2012 - 15:28
milutka jeśli tata coś tam na firmie jeszcze zarabia, to jest warte przemyślenia, ale przez odpowiedzialnych ludzi... A jakoś czuję w kościach, że Twoi rodzice jednak nieco "oderwani od rzeczywistości" są. Przepraszam, nie chciałabym Ci sprawić przykrości...
Wiesz... Dwie cyfry, internet, tel stacjo, na pewno mają też komórki... To nie jest ściśnięcie pośladków, drogie prezenty dla wnuczki, zeby zobaczyć błysk w oku, to też nienajlepszy moment i złudna frajda. Jakoś mi się to kłóci z tym, że nie mają co do garnka włożyć. Zastanwiam sie, ilu jeszcze takich tematów się trzymają w swoim oderwaniu od rzeczywistości i to mnie martwi. Nie chcę Cię dołować, ale jak macie na serio rozwiązywać problem, to wybór powinien być prosty. Zrezygnować ze wszystkiego, bez czego się da przeżyć. Zostawić to, co potrzebne do prowadzenia biznesu. Mam wrażenie, ze Twoja mama w nerwach czeka na kolejny telefon z newsami od głupka z firmy windykacyjnej, zamiast zrobić sobie dzień wizyt we wszystkich bankach i prosić o jakiś kompromis. Jak nie pomoże rozmowa, zostawić pismo - zawsze muszą odpowiedzieć. Czynność powtarzać raz w miesiącu tam gdzie się nie dało porozumieć - po kilku pismach może ktoś zmięknie.

Ale do trzeba działań. Dobrze, ze z ZUS/US jest ok.

Co z tą kartą kredytową? Bo to jest totalny syf, przy zaległościach są odsetki, odsetki od odsetek i inne kary za monity i Bóg wie co. Realny dług rośnie jak na drożdżach.

Firma jest na ojca czy na mame? Nie znam się na ksiegowości firmy, ale wiem, że gdyby była na Twoją mamę a ona jest na emeryturze, to odchodzą jakies składki w ZUSie...

Tata a 62 lata, czyli 3 do emerytury, za 3 lata to już może być pozamiatane (myślałam, ze jak blisko do emerytury, to warto przetrzymać, bo ako emeryt coś tam ma z ZUSem lżej)...

Poza tym myślałam o sprzedaży telewizora idąc tropem, że zawsze ktoś tam jakiś stary odbiornik ma, może by im oddał, a jak to mówił mój znajomy - mięć 500zl a nie mieć to już 1000. 500 pln piechotą nie chodzi.. Za to można wziąć towar do hurtowni, a im więcej towaru, tym lepszy klient.

Ten post edytował iza1982 pią, 17 sie 2012 - 15:38
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post pią, 17 sie 2012 - 15:28
Post #59

milutka jeśli tata coś tam na firmie jeszcze zarabia, to jest warte przemyślenia, ale przez odpowiedzialnych ludzi... A jakoś czuję w kościach, że Twoi rodzice jednak nieco "oderwani od rzeczywistości" są. Przepraszam, nie chciałabym Ci sprawić przykrości...
Wiesz... Dwie cyfry, internet, tel stacjo, na pewno mają też komórki... To nie jest ściśnięcie pośladków, drogie prezenty dla wnuczki, zeby zobaczyć błysk w oku, to też nienajlepszy moment i złudna frajda. Jakoś mi się to kłóci z tym, że nie mają co do garnka włożyć. Zastanwiam sie, ilu jeszcze takich tematów się trzymają w swoim oderwaniu od rzeczywistości i to mnie martwi. Nie chcę Cię dołować, ale jak macie na serio rozwiązywać problem, to wybór powinien być prosty. Zrezygnować ze wszystkiego, bez czego się da przeżyć. Zostawić to, co potrzebne do prowadzenia biznesu. Mam wrażenie, ze Twoja mama w nerwach czeka na kolejny telefon z newsami od głupka z firmy windykacyjnej, zamiast zrobić sobie dzień wizyt we wszystkich bankach i prosić o jakiś kompromis. Jak nie pomoże rozmowa, zostawić pismo - zawsze muszą odpowiedzieć. Czynność powtarzać raz w miesiącu tam gdzie się nie dało porozumieć - po kilku pismach może ktoś zmięknie.

Ale do trzeba działań. Dobrze, ze z ZUS/US jest ok.

Co z tą kartą kredytową? Bo to jest totalny syf, przy zaległościach są odsetki, odsetki od odsetek i inne kary za monity i Bóg wie co. Realny dług rośnie jak na drożdżach.

Firma jest na ojca czy na mame? Nie znam się na ksiegowości firmy, ale wiem, że gdyby była na Twoją mamę a ona jest na emeryturze, to odchodzą jakies składki w ZUSie...

Tata a 62 lata, czyli 3 do emerytury, za 3 lata to już może być pozamiatane (myślałam, ze jak blisko do emerytury, to warto przetrzymać, bo ako emeryt coś tam ma z ZUSem lżej)...

Poza tym myślałam o sprzedaży telewizora idąc tropem, że zawsze ktoś tam jakiś stary odbiornik ma, może by im oddał, a jak to mówił mój znajomy - mięć 500zl a nie mieć to już 1000. 500 pln piechotą nie chodzi.. Za to można wziąć towar do hurtowni, a im więcej towaru, tym lepszy klient.

--------------------
Gruszka
pią, 17 sie 2012 - 15:43
CYTAT(milutka @ Fri, 17 Aug 2012 - 16:14) *
Co do tej windykacji, moi rodzice w poniedziałek będą dzwonić do banku, a dzwonić dlatego, bo w Zielonej jest tylko oddział, nie ma tam z kim rozmawiać. Oczywiście to nie jest tak, że nie będą spłacać, bo po niedzieli zapłacą kolejną część raty zaległej.

Oddział to oddział icon_smile.gif ma też pracowników icon_wink.gif tez jakiegoś kierownika. Chodzi o to, żeby ustalenia poczynione z Bankiem, były klepnięte na papierze. Rozmowy telefoniczne nie dają im żadnej gwarancji potwierdzenia ustaleń z przypadkowym konsultantem infolinii.

A i jeszcze jedna rada - jesli mama/tata rozmawia z jakimkolwiek pracownikiem windykującym nalezność, to JEŚLI nie ma zamiaru płacić np. 16-tego, to niech NIE SKŁADA TAKIEJ DEKLARACJI przez telefon - w zakresie windykacji lepiej powiedziec, że NIE MAM i NIE WIEM kiedy uzbieram ratę, ale JAK TYLKO BĘDĘ MIAŁA to zapłacę - niż "zadeklarowac" termin, którego wiemy z góry, że nie dotrzymam. W windykacji to jest złamanie obietnicy spłaty i taki klient ma w banku gorsze notowania (np., scoring windykacyjny) niż ten, co mówi, że chce spłacić, ale chwilowo nie ma z czego.
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post pią, 17 sie 2012 - 15:43
Post #60

CYTAT(milutka @ Fri, 17 Aug 2012 - 16:14) *
Co do tej windykacji, moi rodzice w poniedziałek będą dzwonić do banku, a dzwonić dlatego, bo w Zielonej jest tylko oddział, nie ma tam z kim rozmawiać. Oczywiście to nie jest tak, że nie będą spłacać, bo po niedzieli zapłacą kolejną część raty zaległej.

Oddział to oddział icon_smile.gif ma też pracowników icon_wink.gif tez jakiegoś kierownika. Chodzi o to, żeby ustalenia poczynione z Bankiem, były klepnięte na papierze. Rozmowy telefoniczne nie dają im żadnej gwarancji potwierdzenia ustaleń z przypadkowym konsultantem infolinii.

A i jeszcze jedna rada - jesli mama/tata rozmawia z jakimkolwiek pracownikiem windykującym nalezność, to JEŚLI nie ma zamiaru płacić np. 16-tego, to niech NIE SKŁADA TAKIEJ DEKLARACJI przez telefon - w zakresie windykacji lepiej powiedziec, że NIE MAM i NIE WIEM kiedy uzbieram ratę, ale JAK TYLKO BĘDĘ MIAŁA to zapłacę - niż "zadeklarowac" termin, którego wiemy z góry, że nie dotrzymam. W windykacji to jest złamanie obietnicy spłaty i taki klient ma w banku gorsze notowania (np., scoring windykacyjny) niż ten, co mówi, że chce spłacić, ale chwilowo nie ma z czego.

--------------------
> Zadłużenie, czy da się z tego wyjść, gdzie szukać pomocy
Start new topic
Reply to this topic
8 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 18 kwi 2024 - 19:58
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama