CYTAT(buniaaa @ Thu, 24 Feb 2011 - 14:12)
U nas ze względu za mały pokoik a właściwie mało miejsca w nim nie chciałam póki co biurka, które zabiera troszkę przestrzeni kupiliśmy blat w castoramie i dwa kątowniki automatyczne i tym sposobem Bartosz ma gdzie malować tylko on i tak woli ławę w salonie :/ a blat jest składany więc w razie potrzeby np. gdy przychodzą do nas goście składamy i jest więcej miejsca choć on i tak niewiele go zajmuje.
No tak, tylko my nie mamy ławy w salonie. Pamiętam zdziwienie pani z administracji, która brutalnie chciała mi przeszukiwać mieszkanie po moim stwierdzeniu, że nie mam w domu stołu i będę podpisywać na ścianie
Właśnie to jest problem, mój A. jest przeciwny kupowaniu czegokolwiek, tłumaczy, że on zawsze odrabiał lekcje na kolanie albo na stole w kuchni. Tylko, że u nas jest problem, mieszkanie jest jak tramwaj, wszystkie! pomieszczenia przejściowe ( z przedpokoju wchodzimy do pokoju dziewczyn, od nich do naszego i z naszego do kuchni a z kuchni do łazienki) i wąskie, więc stół a właściwie ławę mamy na strychu i znosimy na Święta, inaczej nie ma jak przejść jak między kanapą przy jednej ścianie a komodą przy drugiej wstawię stół. To samo w kuchni. Dlatego uważam, że dziewczyny muszą mieć solidny, stabilny zestaw. marzę o zmianie im mebli, muszę kupić jakieś młodzieżowe spania, ale narazie nie mam kasy ani pomysłu...więc postanowiłam kupić stół i krzesła, tylko nie myślałam, że to taki problem