mirka25k1 u nas.. mały w gipsie śmiga jakby z nim się urodził... dziś nawet biegał hehe... w ogóle mu już nie przeszkadza i żaden to dla niego dyskomfort... w środę mamy kontrolę i mają mu już zdjąć gips- mam nadzieję, że tak będzie i zacznie się rehabilitacja....
coÅ› mamy katarStrofe... dzieciaki chodzÄ… zagilane po same brody
"tatuś" kogoś ma ale "to świeża sprawa więc nie wiadomo co i jak dalej", używa sformuowania "moja dziewczyna"... wiem, że ma dziecko - raczej małe... (nie miał od naszego rozstania nie dzieciatej i starszej jak 25lat)... pojawił się na weekend w PL... i jak to ują "K... (jego sis) kazała mi zadzwonić bo mówiła, że będziesz z małą u ojca" (jego ojca) bo stwierdziliśmy z moim Muaa (mężem), że skoro dziadek się nie garnie do wnuczki to wnuczka pofatyguje się do dziadka
i jak już dziś byliśmy w okolicy to zajechaliśmy do dziadka... posiedzieliśmy "tatunio" się pojawił
i mała była happy... choć chwilę później już zapomniała
hehe
poza tym ok... "tatuś" nie zapłacił w tym miesiącu alimentów bo "nie ma i nie zapłaci" jak można pracować za granicą i nie mieć 500zł miesięcznie??? hmmmm....
więc ma 2 miechy i wróci do niego uwielbiany przez niego komornik...
cos marudził, że musze mu dać jakieś oświadczenie, że płacił alimenty bo on to sobie może odliczyć od podatku tam za granicą... i że jak ja mu nie napisze takiego czegoś to on na mnie to wymusi sądownie hehe... można można