Adrianna - my też mrówki przerabialiśmy, ale na szczęście nie aż tak hardcorowo
Jakby mnie to spotkało, to chyba bym wywaliła szafę. Współczuję.
joa133 - nasze siedzą pod tynkiem i podłogami. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby klej im też smakował
Bogusiu, genialna kobieto
to są te robale. Ścianę mamy białą, ale i tak ich pełno (no ostatnio mniej, ale za to bardziej "zmyślne").
A tak nawiasem mówiąc, to jutro idziemy oglądać "nasze" domki, z których przy odrobinie szczęścia wybierzemy ten, który połączy nas węzłem Hipotekusa na najbliższe 25 lat.