Z doświadczenia powiem, że zestaw ubrań luźniejsza koszulka na krótki rękawek, z elementami przewiewnej siatki + legginsy z wysokim stanem + wygodne adidasy bądź trampki jak najbardziej wystarczą na początek. Nie polecam obcisłych topów ani w ogóle góry, bo w fitnessie dużo ćwiczeń angażuje właśnie tą połowę ciała, a obcisłe rzeczy nie są zbyt wygodne do tego. Lepiej jest wziąć coś luźniejszego. A legginsy są najlepsze, bo nic nie łopocze nam na dole, nie zaplączemy się w nogawki, a wysoki stan uniemożliwi zjeżdżanie spodni przy niektórych pozycjach, co przy innych spodniach jest niego kłopotliwe. A z butami też nie ma co przesadzać - nie ma sensu brać drogich rodzajów z niepłaskimi podeszwami, bo będzie niewygodnie. Lepiej zacząć od tanich i lekkich i sprawdzać, jak się w nich czujemy.
Co do tego, w co zapakować na początek - nie trzeba od razu kupować torby sportowej, choć dobrze jest ją mieć w domu, bo może się też przydać na podróże, jak z fitnessem nie wyjdzie. Alternatywą jest worek jak na buty szkolne, tylko nieco większy. Do tego trzeba wziąć butelkę wody, etui na klucze/telefon, ręcznik, ciuchy na zmianę, kosmetyki typu antyperspirant i jakąś przekąskę po treningu.
Na zajęciach prowadzący zwykle wszystko pokazuje w odpowiednim tempie, nie jest tak, że każdy ćwiczy jak chce - to nie siłownia

Potem, jak już grupa opanuje układ, to nie powtarza go tak często, licząc na zapamiętanie grupy.