CYTAT(Ammm @ Wed, 29 May 2013 - 16:24)
No właśnie u mnie był to jeden z powodów rezygnacji z pracy. Wcześniej pomagała mi mama, ale sama zachorowała na tyle poważnie, że już nie była w stanie zajmować się 2 chorych dzieci.
A niania na telefon? Myślę, że trudno kogoś takiego znaleźć, do tego kogoś dobrego, zaufanego, o którym wiem, że poda odpowiednio lekarstwa, zrobi inhalacje i nie posadzi na cały dzień przez telewizorem.
No właśnie, ja też nie mam nikogo zaufanego...takiego na już. Zwłaszcza że oni obaj zaczynają gorączkować, wymiotować lub cokolwiek innego około 22 w nocy i rano mam problem. Ostatnio już nie dzwonię tylko wysyłam smsy (jakos mi łatwiej), odpisali mi "znowu??"
Juz jestem bliska rezygnacji:(