Rodzilam przec cc 21 marca.Co jest lepsze dla dzidziusia?Nie wiem.Napewno wygodniejsza jest cesarka:dziecko nie jest zmęczone wielogodzinnym porodem.No i z pewnością jest bezpieczniejsza ,tzn. przy porodzie naturalnym może zdarzyć się,ze nie dziecko jest owinięte pępowiną i kiedy kobieta psze-ono wchodzi w kanał rodny i cofa się.Są różne komplikacje i nie bede ich tu wypisywac.W tych właśnie przypadkach zagrozeniowych robią cc.
Jeśli chodzi o dochodzenie do siebie...To zależy od kobiety.Leżałam z dziewczyną,która też była po cc.Obie już drugiego dnia chodziłyśmy-w pół zgięte-ale chodziłyśmy.Podczas gdy były dziewczyny,które wstały dopiero na trzeci dzień (3 dnia wypisują do domu).Jedna ni wstała ani razu i kiedy trzeciego dnia lekarz powiedział,ze ona MUSI wstać (bo nawet nie wstawała do kibelka-ciągle na cewniku była
) dosłownie polała się z niej krew
Bo widzisz,w cesarce chodzi o to,zeby wstac jak najszybciej-rozchodzisz się wtedy i szybciej dojdziesz do siebie.
Widziałam też kobiety po porodzie naturalnym-jedne trzymały się lepiej inne gorzej.Jedne chodziły normalnie,inne kulały i nie dały rady siedzieć.
Trudno jest powiedzieć co jest lepsze i po czym się szybciej dochodzi do siebie.Ja osobiście bardzo sobie chwale cesarke,ale znam dziewczyny,które deklarują,ze juz NIGDY nie zgodzą się na cięcie.