Opcje

witajcie jestem nowa i dopiero uczę się tu szperać. Ala niestety moje problemy nie są nowe. Otóż moja 2 i pół-letnia córcia ma problemy z ząbkami. kiedy skończyła roczek zaczęły jej się przebarwiać, na zielono-żółto-beżowe. Poszłam z nią do dentysty, ale powiedziano mi że takim dzieciom sie nie leczy ząbków. Po jakimś czasie ząbki zaczęły się wykruszać i były jak szpilki. Dotyczy to tylko górnych jedynek i dwójek. Kiedy miała ok 2 lat udałyśmy się znowu. wysłano nas do Akademii do Stomatologa dziecięcego. Stwierdzono że to tylko próchnica i zrobili jej impregnację. Nic to nie pomogło. od tamtej pory byłyśmy jeszcze 3 razy u dentysty i każdy mówi co innego. W miedzy czasie małej zrobiła się przetoka czy cos takiego, miała zapalenie dziąseł. I nie ma dnia by ją nie bolał ząb. No i nie ma pewnosci że jest to próchnica, bo impregnacja nic nie dała. Dodam jeszcze że mała karmiona była tylko cycem, nigdy nie używała smoczka ani butelki, a ząbki myje już od roku. Nie zażywała też żelaza w płynie ani w kropelkach. czy ktoś też ma takiproblem? poradżcie mi coś proszę. pozdrawiam

Ten post edytował mamusiaagusia wto, 01 lip 2008 - 23:40

Cześć, mam taki sam problem z moim prawie 2 letnim synem, tzn. ząbki zaczęły mu się psuć. Takze 1 i 2 górne a 2 takze się ukruszyła a oprócz tego są trochę przebarwione. W niedługim czasie wybieram się z synem do dentysty, zobaczymy co powie. Słyszałam o lapisowaniu zabków u takich maluchów, bo z borowaniem to raczej kiepsko.

witaj. tak tylko że moja mała ma praktycznie tylko korzonki, ostatnio dentysta polecił smarowanie Elmex-żel. raz w tygodniu. Mówi że nic innego nie można zrobić. A jak przeczytałam ulotkę, to włos mi się zjeżył, bo tego żelu nie można używać u dzieci tak małych, bo zawiera trujące składniki, a takie maluchy wiadomo że większą część połkną a nie wyplują.. Już jestem głupia, i nie wiem jak jej pomóc. Jest strasznie dzielna, przyzwyczaiła się do bólu. Nic nie jadła jak miała zapalenie tych chorutkich dziąseł. wyglądała okropnie cała spuchnięta. Teraz znowu ma mocno czerwone dziąsła. szukam dentysty w okolicy Grudziądz, Malbork. Może ktoś poleci mi jakiegoś.

Impregnacja to lapisowanie? Jeśli tak to trzeba to zrobić w serii trzech smarowań co tydzień a potem co 3 miesiące dentysta powinien sprawdzać czy nie należy znów powtórzyć serii. Podobno dużych ubytków nawet nie ma co smarować bo może to spowodować że dodatkowo ząbek będzie bolał. Moje dziecie ma lapisowane ząbki a mimo to widzę że ząbki są coraz bardziej atakowane przez pruchnice. Ostatnio Ewa chodzi do dentysty na leczenie "na siłę". Wiem że przez to bardzo się boi dentysty i samo wspomnienie jest dla niej bardzo nieprzyjemne ale co robić.

ostatnio dentysta polecił smarowanie Elmex-żel. raz w tygodniu. Mówi że nic innego nie można zrobić. A jak przeczytałam ulotkę, to włos mi się zjeżył, bo tego żelu nie można używać u dzieci tak małych, bo zawiera trujące składniki, a takie maluchy wiadomo że większą część połkną a nie wyplują

nie dramatyzujmy
nam dentystka powiedziała,że spokojnie co 2 tygodnie myć można i ona sama swoim też co tyle myje
tego używa się minimalne ilości,tyle co łepek od szpilki
a jeśli się boisz można każdego ząbka potraktować tym żelem na patyczku do czyszczenia uszu

Ten post edytował Mika sob, 05 lip 2008 - 00:08

jest rowniez Elmex- zel specjalnie dla malych dzieci, popytajcie w aptece.

Ale jak to zielone przebarwienia? Takie to są przy jakichś chorobach lub podczas przyjmowania silnych leków. O ile mi się wydaje - podczas nadczynności grasicy zęby mogą się przebarwić na zielonkawy lub niebieskawy kolor. A generalnie zauważyłem, że maluchom bardzo łatwo się psują zęby. Ponoć duży wpływ ma karmienie nocne i zasypianie z butlą. No i dosładzanie wszystkiego. Mój synek nie je słodyczy, ale już dziecko mojej siostry ma nawet owoce dosładzane. Wiecie - papka z truskawek lub brzoskwiń, a do tego dwie łyżeczki cukru, bo przecież to za mało słodkie. A potem są efekty. I jest jeszcze jeden problem przy takich malcach - jak pójść do dentysty. Bo to też jest tragedia. Jak słucham opowieści, że dentysta trzymał dziecko siłą na fotelu i przekrzykiwał płacz, to włosy mi się jeżą na głowie (by jeżyły, gdybym nie był łysy ). My na szczęście trafiliśmy na fajną dentystkę z polecenia - w klinice Wieczorek w Grudziądzu. Młody nie boi się wizyt, bo pani zawsze jest miła, uśmeichnięta i wytłumaczy co robi i dlaczego. Trochę sobie pożartują. A prócz tego nam trochę powyjaśniała jak dokładniej myć ząbki etc. No i założyła niebieską plombę, to już Karol był w ogóle zachwycony.

Takim dzieciom nie leczy się zębów? Co za brednie...
Ja od około 2 roku życia małego chodzę do super dentystki i z tego co mówiła każde ząbki można leczyć - baa, nawet trzeba. Nie wiem skąd mit, że mleczaki zostawia się samym sobie. Przecież ich stan będzie wpływał na zęby stałe.
Osobom z Warszawy polecam na wizyty z dzieciaczkami doktor Iwonę Kozłowską. Przyjmuje na Bemowie, na Świetlików. Dodatkowy plus, że leczy także dorosłych więc można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
To według mnie najlepszy Dentysta Warszawa

A czy córka miała kiedyś inhalacje, np. kiedy chorowała? Takie leki do inhalacji np. Pulnkort czy Berodual mają ogromny wpływ na zęby, trzeba zawsze pamiętać żeby po inhalacji umyć ząbki .

U nas nie było tego problemu, ale jak słyszę jaki był i jest stan zębów i że dentysta nic z tym nie zrobił to mi się włos na głowie jeży. Nie rozumiem tego. Przecież nic nie dzieje się bez przyczyny. Skoro wina nie leży w braku higieny czy złym odżywianiu, to może w czymś innym. Dziwię się, że lekarze nie przejęli się problem.

choroby zębów ani żadne inne z kosmosu się nie biorą, zawsze jest jakaś przyczyna, choćby genetyczna

Ja mogę polecić Stomatologia Borowski w Starachowicach. Trafiłam tam z polecenia koleżanki, a że ukruszył mi się ząb i potrzebowałam szybkiej pomocy to zapisałam się. Z terminami nie było większego problemu, a wizyta- naprawdę przebiegła dobrze, bez bólu, ząb jak nowy