Moje trzecie dziecię potwierdza doświadczenie z dwójki poprzednich-pora kolacji, czyli ostatniego posiłku takiego malucha to niestety nie jest 20-21. Gabiszon, jak i bracia, ostatnią butle wciąga ok. 22.30-23. I śpi jak anioł do 8 rano. Próbowałam przy całej trójce przesuwać pory posiłków, wcześniej budzić, dawać więcej jedzenia w ciągu dnia-gucio, ma być koło 23 i już. Gaba dopiero teraz stała się posiadaczką 2 zębów, ale wcześniej już przyzwyczaiłam, że po tym ostatnim mleku czyścimy dziąsła, więc teraz też problemu nie ma. A kolejne doświadczenie mówi mi, że zanim wyjdą kolejne zęby i trzeba będzie po myciu odstawić wszelkie dokarmiacze, to małolata sama z tego jedzenia zrezygnuje. Chłopaków jakoś tak w okolicy półtora roku udało sie przestawić, w momencie, kiedy kolacją nie było mleko/kasza, tylko lepiej zapychające kanapki, coś treściwszego po prostu. I wtedy z czystym sumieniem stękającemu w nocy podawałam wodę. Po tygodniu-dwóch obaj uznali, że nie warto robić jazdy nocnej po wodę
. Mam nadzieję, że z małą będzie podobnie. Reasumując-8-miesięczniak ma prawo, ihmo, jeść w nocy. Może nie 5 razy, ale to jedno karmienie usprawiedliwiam.