To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Krzyki nad którymi nie moge zapanować

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

satinka
Witam,
Proszę o pomoc. Moja prawie roczna córeczka non stop krzyczy. Ma bardzo donośny głos co już słychać było od urodzenia - niezły głosik ma ta mała ciągle słyszałam. Natomiast teraz czuję ze tu gdzieś jest mój błąd.
Córeczka krzyczy donośnym głosem za każdym razem jak coś nie jest po jej myśli. Najczęściej jak ja karmię w foteliku i np wkładam do fotelika potem zapinam pasy potem jak zakładam śliniaczek potem jak juz nie chce jeść następnie jak odchodzę do kuchni aby odłożyć talerzyk i tak w kółko. Najgorzej jest jak idziemy w miejsce publiczne bo w domu to jeszcze pół biedy chociaż i tak słychać ja na dole a mieszkamy na 4 piętrze. Jak idziemy do restauracji ludzie patrzą się na nas bo nie mogą spokojnie zjesc jak wchodzimy do sklepu nie posiedzi spokojnie w wózku tylko krzyczy podejrzewam ze coś zobaczy i pewnie to chce.
W miejscach publicznych wkładam jej smoczek aby krzyki ustały choćby na chwile bo jest mi głupio. w domu. Proszę o wskazówki jak ćwiczyć aby dziecko przestało.
Z góry dziękuję.
Karo90
Doskonale Cię rozumiem, moja córka też tak robiła. To okropne, w pewnym momencie zaczęło mnie stresować każde wyjście z domu icon_sad.gif Zauważyłam, że robi tak, bo wtedy zwracam na nią uwagę i to jest jej sposób na to, żeby mama była tylko dla niej. Mój mąż ma bardziej stanowczy charakter i on normalnie przygłaszał telewizję i nie zwracał na nią uwagi, to mnie też doprowadzało do szału, że znowu ja muszę się nią zajmować, a on ma w nosie, ale potem zauważyłam, że to nie taki głupi pomysł. Dziecko nie może wiedzieć, że krzykiem wymusi Twoją uwagę, Jak jesteś w domu, to spróbuj nie zwracać uwagi, dalej zmywać/sprzątać itd., zobaczysz, że po czasie przestanie, zajmie się czymś co ma pod nosem.
Gulia
Właśnie być może twoaj córka robi to by zwrócić na siebie twoją uwagę. Myśle że warto iść z nią do psychologa dziecięcego póki nie jest za późno
WaniaW
U mnie też tak było, ale na szczęście ta sytuacja po prostu sama ustąpiła. Ja wychodziłam z założenia, że z tego powodu nie będę zostawiać dziecka w domu i chodziłam z nim wszędzie, gdzie tylko dało no i jak po jakimś okresie te krzyki przestały być tak hałaśliwe
cremecaramel
CYTAT(satinka @ Thu, 27 Jul 2017 - 20:21) *
Witam,
Proszę o pomoc. Moja prawie roczna córeczka non stop krzyczy. Ma bardzo donośny głos co już słychać było od urodzenia - niezły głosik ma ta mała ciągle słyszałam. Natomiast teraz czuję ze tu gdzieś jest mój błąd.
Córeczka krzyczy donośnym głosem za każdym razem jak coś nie jest po jej myśli. Najczęściej jak ja karmię w foteliku i np wkładam do fotelika potem zapinam pasy potem jak zakładam śliniaczek potem jak juz nie chce jeść następnie jak odchodzę do kuchni aby odłożyć talerzyk i tak w kółko. Najgorzej jest jak idziemy w miejsce publiczne bo w domu to jeszcze pół biedy chociaż i tak słychać ja na dole a mieszkamy na 4 piętrze. Jak idziemy do restauracji ludzie patrzą się na nas bo nie mogą spokojnie zjesc jak wchodzimy do sklepu nie posiedzi spokojnie w wózku tylko krzyczy podejrzewam ze coś zobaczy i pewnie to chce.
W miejscach publicznych wkładam jej smoczek aby krzyki ustały choćby na chwile bo jest mi głupio. w domu. Proszę o wskazówki jak ćwiczyć aby dziecko przestało.
Z góry dziękuję.

Hej, moze to jakieś problemy z natury integracji sensorycznej, czasami jest tak że dziecko ma nadwrażliwość sluchową i swoim krzykiem stara się zagłuszyć dźwięki otoczenia, albo może tez się krzykami, dźwiękiem stymulować. Możesz zrobić mały eksperyment, jak krzyczy spróbować np. ją pohuśtać albo pokręcić się z nią (parę obrotów 3-5 dookoła własnej osi) zobacz czy to coś podziałało. Możesz zawsze skonsultować to w psychologiem.
mariko887
według mnie to jest normalne
____________________
Maszyna Goldberga
Erasmuska
Dzieci tak mają, że lubią sobie pokrzyczeć icon_smile.gif a przynajmniej niektóre. U mnie było tak samo, ale na szczęście samo też przeszło. Wydaje mi się, że dobrym sposobem jest po prostu nie zwracanie na to uwagi. Dziecko nauczy się, że krzyki nic nie dają i w końcu donośne wrzaski ustaną. Nie zaszkodzi także jednak udać się do jakiegoś psychologa, żeby ocenił z czego to wszystko wynika
jakuna
U mnie też tak było, szczególnie młodsza córka nawet teraz aktualnie daje nam się mocno we znaki w tym aspekcie. Ma już 2 lata i jak się jej coś nie podoba to od razu głośno krzyczy i czasami to jest zupełnie nie do zniesienia. Ale staramy się ignorować ją w takiej sytuacji i nie ustępować, chociaż bycie konsekwetnym jest ciężkie. Starszy syn też przechodził taką fazę, ale był cichszym dzieckiem i zwykle kończyło się na rzucaniu się na podłogę, tyle że we względnej ciszy :icon_smile.gif wyrósł z tego, dlatego mam nadzieję, że krzyki też ustaną
Stella25
może to nie jest nadwrażliwość, a niedowrażliwość słuchowa. Mój syn tak ma , że lubi jak jest głośno, głośnia muzyka, hałasowanie zabawkami, krzyczy zamiast mówić....
toshkia
Moim zdaniem to przejdzie, dzieci mają różne etapy w zyciu i rodzice razem z nimi musza przez nie przejśc. Jest etap wrzeszczenia, etap nieśmiałości, etap agresji, etap płaczu i tak dalej i tak dalej. Jesli lekarz pediatra niczego złego nie zauważa to nie ma sie czym przejmowac, uzbroic w cierpliwośc (wiem ze to nie takie proste) i przeczekac
Annka100
Mnie się wydaje, że to normalne i że to jest właśnie sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Niektóre dzieci płaczą, inne rzucają się na ziemię i kopią nóżkami a inne krzyczą chcąc coś dostać albo chcąc zrócić na siebie uwagę. Pamiętam jak moja siostra miała problem z synem, właściwie identyczny - kiedy tylko coś mu nie pasowało, zaczynał wrzeszczeć, nie płakać a krzyczeć właśnie. Moja siostra początkowo była przerażona i reagowała na jego krzyk chcąc mu dogodzić i myśląc, że może mały czegoś potrzebuje. Czasami faktycznie tak było, ale z czasem okazało się, że jej synek często krzyczał tak sobie bo mu się nudziło i wymagał uwagi, jakiegoś zajęcia. Siostra zrobiła wtedy tak, że przestawała reagować na jego krzyki kiedy widziała, że nic złego się nie dzieje. Początkowo było ciężko, bo pamiętam jakie nerwy i frustracje ona wtedy przeżywała, ale z czasem jej synek przestał krzyczeć.
urende
Wszystkie rady wyżej są bardzo przydatne. Polecam wybrać się do laryngologa, żeby móc ustalić, czy to właśnie nie jest jakiś problem ze słuchem. Jeśli jednak jest to kwestia wychowawcza - na pewno nie dawać dziecku przeświadczenia, że krzykiem zyskuje uwagę. Jeśli tak będzie się robiło, mechanizm będzie się utrwalać i coraz trudniej będzie wyplenić to zachowanie. Może warto skorzystać z pomocy psychologa dziecięcego?
foggy
Również popieram rady powyżej. Jasne, są momenty, gdy dziecko naprawdę potrzebuje uwagi, więc obserwacja nigdy nie zaszkodzi. Ale musi zrozumieć, że próby wymuszenia czegoś takimi sposobami (które nawet mogłyby podpadać pod manipulację psychologiczną), nie dadzą żadnych korzyści. To będzie trudne, bo rodzic będzie się zastanawiać, czy dziecko nie poczuje się odrzucone, gdy będzie jawnie ignorowane, ale trzeba walczyć z takimi zachowaniami bardzo wcześnie, aby to się nie pogorszyło, gdy maluch podrośnie.
ritaoraa
warto dobrze zbadać ten słuch ale też odwiedzić psychologa dziecięcego.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.