To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czerwcówki 2002 na wakacjach

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
baszka
Zapraszam do pisania.

Ja mam sensacyjna wiadomść, byłam u gina i stwierdził on że prawdopodobnie jestem dziewicą icon_lol.gif w końcu cesarke miałam.
nieźle nie, moge sie jeszcze za jakiegos araba wydać icon_lol.gif
A po za tym stwierdził że czas na drugie dziecko icon_eek.gif po czym odmówiłam i pokiwał ze zrozumieniem nad szaleństwami dwulatka.

Pytania nocnikowe: kiedy monik zdjęłaś pampersa na spacerze i co robisz jak mai zachce sie kupę z dala od nocnika?

Miłego wyjazdu i pobytu!!!!!!!
Słońca!
Dyska
No, Basiu, niech Cie w koncu Adam rozdziewiczy. Tyle lat razem... icon_lol.gif

U nas z katarem lepiej - jest juz gestszy, wiec zbliza sie do konca. Chociaz nie wiem, bo ostatnio ten gestszy Tymek mial przez 3 tygodnie. Ale olewam katar, wazne, ze nie chory.
Dzis rano mijalam Nedki meza - jakos tak sie milo na serduchu zrobilo, bo zlot mi sie przypomnial. Zreszta dosc czesto widuje Rafala, bo mijamy sie po drodze z pracy - on pracuje pod Minskiem. Ale chyba tylko ja jego widuje, bo on tak pedzi, ze pewnie nie widzi jakie samochody sa po trasie a juz na pewno twarzy nie rozpoznaje icon_wink.gif Swoja droga moglby sie zamienic z ta miejscowka, mam dosc W-wy. Dobrze, ze teraz nie ma korkow, to dzis dojechalam w 45 minut. Ale nie smedze, bo za tydzien urlop i odpoczne od tego zgielku
anonimowy
Basiu - zmuszasz mnie donadludzkiego wysilku - zapisania sie w nowym watku icon_twisted.gif

Majce zdjelam pieluche na dwor, bo uwazalam, ze to schizofreniczne, ze raz ma nie robic w majtki, a raz moze robic (w pieluche). Maja gdy chce kupe to lecimy do domu lub jakiegos kibelka (korzystamy z szaletow w miejscach publicznych - np. centrum handlowe itp.). Majka robi zarowno w nocnik jak i do kibelka (jesli bez wkladki, to ja podtrzymuje). Na trawke tez sie nam zdarza, choc kupe zwykle powstrzymuje az dojdziemy do kibelka.

Aha, na plaze nie bede chodzic z nocnikiem! icon_biggrin.gif

Ufff...
feroMonik
Ale ze mnie tuman - nie zalogowalam sie!:

CYTAT(Anonymous)
Basiu - zmuszasz mnie donadludzkiego wysilku - zapisania sie w nowym watku  :twisted:  

Majce zdjelam pieluche na dwor, bo uwazalam, ze to schizofreniczne, ze raz ma nie robic w majtki, a raz moze robic (w pieluche). Maja gdy chce kupe to lecimy do domu lub jakiegos kibelka (korzystamy z szaletow w miejscach publicznych - np. centrum handlowe itp.). Majka robi zarowno w nocnik jak i do kibelka (jesli bez wkladki, to ja podtrzymuje). Na trawke tez sie nam zdarza, choc kupe zwykle powstrzymuje az dojdziemy do kibelka.

Aha, na plaze nie bede chodzic z nocnikiem!  :D  

Ufff...
baszka
monik hehehe! Sorki za wysiłek
Renia
Kochane jestem z Wami tylko miałam dużo roboty. Cieszę się, że u czerwcówek wszystko pięknie się układa. Nasze dzieciaczki są nocnikowe i są rozgadane icon_razz.gif

Ja na spacer i na noc zakładam Majce pampersa. Ale od jutra rezygnujemy z pieluchy na dworek i zobaczymy jak będzie.
Majka nadal nie śpi w dzień, ale za to wieczorek koło 20 zasypia zmęczona. Wczoraj była z opiekunką i jej mężem na działce i nazrywała mamusi piękny bukiet kwiatów icon_biggrin.gif

Cieszę się, że zrobiło się ciepło, tyle tylko że już zapowiadają ochłodzenie. Wszystkim odpoczywającym i wybierającym się na urlopy życzę słońca i udanych wakacji. My jedziemy nad morze od 25 lipca do 1 sierpnia i już nie mogę się tego wyjazdu doczekać.

Pozdr. serdecznie Renata
katiek
Melduję się i donoszę że od wczoraj Kinga chodzi na spacerki bez pieluchy!!! Więcej jutro bo teraz już padam-zaczęłam wklepywać mój pierwszy rozdział magisterki w kompa icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Buziaki-Kasia
INES
hej laseczki

my z kubą też bez piluchy na dworek już icon_smile.gif
dzisiaj mieliśmy wypadek i kope w majtach icon_smile.gif

no i będę się chwalić:)
kuba umnie jeżdzić na hulajnodze icon_smile.gif wczoraj dostał od mojej mamy i dzisiaj już śmigał odpycha się nogą że chocho

zdębiałam na dworze icon_smile.gif
dwu latek na hulajnodze oj dumna jestem icon_smile.gif

a u nas spoko poza tym
zmnieniamy auto
trzymajcie kciuki żeby stare sie sprzedało bo stoi w komisie icon_smile.gif
a kupujemy skode fabię sedana poł rocznego z salonu (taki jazdy próbne) o 10 000 tys mniej chca od nowego pełny wypas klima elktryka za 39 tys
no i 1,5 roku jeszcze gwarancji icon_smile.gif także będzie czym na zloty jeżdzić

aaaaaaaaaaaa katrin
masz może przepis na orzechówkę pls bo chemy zrobić icon_smile.gif

buziaki i spadam narazie

kocham was
Katrin1
Niestety przepisu na orzechówkę nie posiadam, a tak w ogóle to co tu za spokój. Czy wszystkie powyjeżdżałyście? Proszę się nie lenić tylko pisać!
katiek
Ja nie mam nastroju-Kinga ma nienajlepsze wyniki-ponad normę ma wapń dostała skierowanie na usg, za 2 m-ce mamy powtarzać badanie krwi i ograniczyć jej wapń w diecie przez ten czas. Jeśli się nie poprawi to wyślą nas do CZD.
A ja mam już dość rozmów z Komendą Stołeczną icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif
Kończę bo napiszę coś za co bana dostanę i sprawę karną będę miała icon_wink.gif
Kasia
Cleo
a ja jutro ajde do mojej babci icon_smile.gif MIchasia odbedzie podroz pociagiem, an co juz sie okropnie cieszy:)
ja za to oduczylam michasie ssac smoczek podczas zasypiania, a jakis czas temu tez picia z kubka doroslego.
co do pieluch, to dopiero zaczynamy akcjÄ™, ale chybha cos zle do tego podchodzÄ™...
pozdrawiam!
cleo
Renia
Witam z rana, a szczególnie witam Cleo icon_razz.gif
Moja Maja 4 tygodnie bez smoka. Przez ten czas zaledwie kilka razy spałą w dzień, ale od soboty śpi codziennie więc mam nadzieję, że tak zostanie.
W domu pięknie wołą siusiu i kupę, ale bez pieluchy na dwór nie damy rady narazie wyjśc (po próbach okazało się, że na dwór pampers jest niezbędny).
Katiek bidulko trzymam kciuki za wapń Kingusi icon_biggrin.gif
Ines ja jestem w szoku, że 2-latek potrafi jeździć na hulajnodze, sprytny Kubunio jest. Powodzenia w sprawie sprzedaży samochodu, faktycznie z tą fabią to świetna okazja.

Czy wasze dzieci chcą cały dzień być na dworze ? Bo Majka chodzi i chodzi i nie jest zmęczona, a jak tylko wrócimy do domu to się drze, ze chce na spacerek. Strasznie się awanturuje i jedynym lekarstwem jest kąpiel. Ale wczoraj nawet po kąpaniu chciała iść na spacerek icon_rolleyes.gif

Buzialki gorące w ten pochmurny poranek przesyła Renata
Dyska
Katiek, wszystko bedzie ok z Kingusi wapnem. Komenda sie nie przejmuj, bo sama wiesz jak to jest w panstwowych instytucjach. Musisz miec anielska cierpliwosc. Idac tam nastaw sie, ze na pewno nic nie zalatwisz i wtedy byc moze wrocisz do domu milo zaskoczona icon_wink.gif
Ines, hulajnoga dla dwulatka, szok! No, ale od poczatku Kubus byl naszym przodownikiem icon_biggrin.gif Wybieracie sie na wakacje? I co z domem? Zdecydowaliscie cos?
Reniu, Tymek tez chcialby ciagle byc na dworku. Teraz siedzi w domu, bo przez 3 dni bral antybiotyk. Glupia historia, bo bral go profilaktycznie. Tzn. poszlam z nim w sobote na osluchanie, bo po 4 dniach kataru zaczal brzydko kaslac. Lekarka powiedziala, ze wszystko ok, ze po prostu splywa mu wydzielinka z noska i podraznia gardlo. Wrocilismy do domu i zadzwonila moja kumpela, ze jest ze swoja corcia (1,5 roczku) w szpitalu na zapalenie pluc. Zdenerwowalam sie oczywiscie mala Oliwka, a przy okazji tym, ze 3 dni przed jej zachorowaniem Tymek sie z nia widzial i jak to on - caluski, przytulanki, moja moja. Pognalam wiec Daniela do lekarza jeszcze raz (juz bez dziecka). Na szczescie Oliwke i Tymka prowadzi ta sama pani doktor. No i stwierdzila, ze skoro sie widzieli chwile przed chorobskiem, to lepiej dac antybiotyk, tymbardziej ze a chwile wyjezdzamy, zeby wypedzic ewentualne chorobsko. Sumamed. Nie jestem z tego powodu zbyt szczeslia, ale wiem, ze to dla jego dobra. Oliwka osluchowo byla czysta, jedynie miala wysoka temperature. Dopiero na rentgenie wyszlo, ze cos sie dzieje w pluckach. Dzis idzie na kontrole, zobaczymy co bedzie.
Co do nocnika, to temat na razie nie istnieje, bo jak pytam, dlaczego Tymek nie chce siadac, to twierdzi, ze nocnik jest zimny icon_rolleyes.gif No i jak go przekonac? Nie zmuszam, tylko co jakis czas subtelnie proponuje, ale juz mi zaczyna brakowac tego nocnikowania i boje sie, ze nigdy sie nie przelamie. Moze po prostu sciagnac pieluche i puscic w gatkach? Obawiam sie jednak, ze to nie jest w przypadku Tymka dobra metoda, bo jest uparty i jak cos sobie wymysli to koniec.
Jesli chodzi o pociag, to Tymcio tez marzy o takiej podrozy. I jeszcze autobusem, bo nie jechal do tej pory niczym takim - miasteczko male, wiec wszedzie na piechote, a reszta wypraw samochodem. Chyba pozbawiam go pewnych naturalnych doznan. Moze zrobie mu ktoregos dnia mala wycieczke?
Sciskam Was wszystkie i piszcie, bo kocham Was czytac! icon_biggrin.gif
Dyska
Pozdrowienia od Hedwis icon_biggrin.gif Kacperek sika do nocnika, pampersa zakladaja juz tylko na spacer i na noc. Gada jak najety i ciagle o cos pyta icon_smile.gif Ogolnie - super!
baszka
A ja powiadomień nie dostaję i myslałam ze nikt nie pisze icon_evil.gif

Dysiu co do nocnika to uwazam że zdjęcie pampersa nic nie daje, jak miałam na to ciśnienie i zdjęłam to lał gdzie chciał i nic go nie obchodziło, poprostu zaczął wołać mimo pampersa. Chyba o to chodzi. Trzeba czekać to sam Cię zaskoczy.

Hipek w niedziele widział się ze swoim kuzynem, na początku sie sobie przygladali a potem cos tam gadali w krzakach. kubus jest starszy 4 miesiące a nosi pampersy, za to super gada, nic nie przeinacza i fajnie kombinuje.

hipek tez sie rozgacdał, właśnie też mówi że chce na spacerek, ale jak jest zmęczony to idzie grzecznie do domu.

C.d.n. po spacerku
Dyska
No to czekam... Niech zaskakuje - byle szybko icon_smile.gif
Basiu, mowilam Ci juz, ze uwielbiam czytac Hipkowego bloga? Zawsze albo sie usmieje, albo wzrusze. Masz bardzo fajny styl pisania. No i dzieki temu blogowi wiecej wiem o Hipku, jaki juz jest bystrzacha. Rewelacja!
No, a co z tym tatuazem? Jemu tez sie marzy? Bo cicia Dyska od zawsze chciala miec
anonimowy
Z tym zdejmowaniem pieluchy to chyba zależy od dziecka, bo Zosia po pierwszym dniu kiedy zdjęłam jej pieluchę i posikała parę razy w majty dopiero poczuła przyczynę i skutek - sika to mokro. A jej to mokro właśnie mocno przeszkadza, wystarczy kropelka, a czuje i każe się przebierać. Myślę, ze jakbym jej nie zdjęła to by dalej lała w pieluchę, bo siadać na nocnik ot tak sobie co chwila nie miała ochoty - teraz pięknie woła siusiu i mam wrażenie , że umie już powstrzymywać dłuzej, bo na początku siusiała po troszku za to dosłownie co chwilkę, kupkę też do nocnika, lub kibelka. Oczywiście zdarzają się wpadki - zarówno kupka w majteczkach i siusiu po nogach, aż do skarpet.
Muszę się też pochwalić, ze Zosia od tygodnia nie ssie cyca na noc, ani w nocy - powiedziałam dość, no i śpi całą noc - -- bosko, jest tylko jeden mankament tego zasypianie trwa znnnnnnaaaaacznie dłuuuuużej, i strasznie póżno 23 - 24 godzina i muszę czytać jej książeczki - coś za coś niestety. Dzisiaj przebudziła się koło ósmej rano i jęczałą już nie o cyca, ale o o to żeby czytać jej - ja ledwo co żywa, przeczytałam jedną, a ona chce drugą, no nie.......pobuczała i zasnęła, i śpi do tej pory. Ma tylko cyca w dzień do spania - jeszcze nie mam pomysłu jak z tego zrezygnować, ale powolutku z czasem i do tego dojdziemy. Mówi tak" Mama daj mi cyca, cyc nie do zabawy cyc do spania. wiesz?" Bez tego cyca nie chce usnać w dzień , a jednak tej drzemki jeszcze potrzebuje. No wstała moja panienka kończę i pozdrawiam.
Monika_P
To ja byłam. Coś mi tu mąż miesza wiecznie, że mnie nie loguje automatycznie ech......
katiek
A u Kingi jest tak-bez pieluchy woła siusiu a jak się jej założy pieluchę to wyłącza kontrolę i sika w pieluchę. Dziś jej założę na spacer bo zimno i co chwilę pada a nie chcę żeby sobie pęcherz przeziębiła.
A w ogóle to już wysiadam i tylko tęsknie liczę czas do naszego wyjazdu z Arturem ( to jeszcze 1,5 miesiąca buuuuu)
Buziaki
Kasia
Dyska
Bo to pewnie jest jak ze wszystkim - kazde dziecko jest inne i kazde ma swoj sposob na nauke pewnych rzeczy.
Nikt nie mowil, ze bedzie lekko icon_wink.gif
baszka
Przepraszam nie chcialam być autokratywna icon_wink.gif tak z własnych podwórkowych obserwacji mi wyszło. A jeśli chodzi o mokrość to tez Hipek nie czuje, tylko poprostu woła bo mu sie chce zrobić. Poszłam na prawie całość i na spacerek też bez pieluchy chodzimy, najwyżej będzie wypadek a mamy blisko i ciepło jest to mozna szybo przebrac.

Dysiu dziękuje Ci za miłe słowa, ja to tak dla siebie i hipka piszę, a teraz czesto zdarza się cos smiesznego powiedzieć a nie zapisuję i zapominam.

babcia ostatnio nie specjalnie nuczyła Hipka "o cholera" jak jej si cos złamało. I teraz łazi za babcią i woła "psiaca, o cholela!" i dopóki babcia nie odpowie to ja męczy. Niestety trzeba uważać ze słowami, a ja to lubię zaklnąc sobie.

A jak wracaliśmy późno z działki to hipek zasnął o 18 i spał do rana. Dwa razy się obudził i musialam z nim leżeć aż zasnął spowrotem. A poszedł spac strasznie brudaskowy.

Dysiu pakujesz juz się? Monika to spakowana, Iwa też pewnie. Kasia jedzie. Zostanę tu sama z Renią .
Ale ma bys niedługo gorąco to wam się urlop uda., czego Wam zycze.
Dyska
U nas z powtarzaniem slow, ktorych nie powinien Tymek powtarzac jest identycznie. Hitem aktualnie jest o kurde! Cholera tez powtarzal. Trzeba na serio uwazac co sie mowi, bo nawet jak jest czyms zajety, a obok gra telewizor lub rozmawiamy, to okazuje sie, ze mamy mala papuge - powtarzajaca wybiorczo icon_smile.gif No i probuje rzadzic. Ostatnio siedzielismy we troje na narozniku. Tymek ogladal jakas ksiazeczke, a my rozmawialismy. W pewnym momencie Tymek mowi: mama gadaj nie (tak dziwnie konstruuje swoje pierwsze zdania). Ja na to: poczekaj, rozmawiam z tata. On na to: z tata gadaj nie. Z Pimciem. Mowie: ok, skoncze z tatusie4m i porozmawiam z Toba. Poczekal te kilka slow i mowi: mama, mawiaj z Pimciem. No wiec sobie porozmawialismy icon_smile.gif Jest strasznie slodki. Pytam go ostatnio co kupimy tatusiowi na imieniny i po dlugim namysle uslyszalam: szlauf. Po co? - pytam. Kwiaty (w sensie, ze bedzie podlewal nim kwiaty jak na dzialce). Ja na to: ale nie mamy kwiatow w domu, gdzie je posadzimy? O tu! - Tymcio entuzjastycznie pokazal na dywan w swoim pokoju. Wytlumaczylam mu, ze to troche nierealny pomysl, wiec zaproponowal, zeby kupic tacie misia (po chwili dodal "malego"). Wczoraj znowu jednak zaczal snuc jakies abstrakcyjne plany i wymyslil, ze na imieniny kupimy tacie prad icon_rolleyes.gif
Nie bede sie juz produkowala z innymi opowiesciami, bo z pewnoscia na codzien macie takich zabawnych historyjek na peczki u siebie.

Basiu, pakowac sie bede we czwartek. No i faktycznie pogoda ma podobno sie poprawic, ale staram sie nie napalac, zeby sie nie zawiezc. Wole byc milo zaskoczona icon_smile.gif
Sama nie zostaniesz, bo chyba Nedka wroci z dzialki. Poza tym mozesz wybrac sie nad morze z Hipciem. Odwiedzisz nas, Monik, Iwe. Moge podac Ci namiary na osrodek icon_biggrin.gif Wpadasz?
baszka
Dysiu ja historyjek moge czytać całą masę, więc pisz dla mnie.

A za daleko mam żeby wpadać. Narazie będę moczyć Hipka na działce.
Renia
Basiu mam rozumieć, że ze mną to nie chcesz pisać ? icon_cry.gif
Co się łamiesz, będziemy sobie we dwie rozmawiały icon_wink.gif
Ja też uwielbiam czytać historyjki o dzieciach, więc piszcie, piszcie.

Czy Wasze dzieci mają dobrą pamięć co do miejsc? Bo Majka ma świetną. Raz pójdzie w nowe miejsce z opiekunką a potem jak ja z Nią tam idę to mówi "Byłam z ciocią". Czasem sobie wymyśla, że gdzieś była. Jechaliśmy ostatnio do Sylwii wiejską drogą (atrakcją były krowy) a Majka mówi, że tu była z ciocią icon_wink.gif A poza tym to kilka dni temu mówi "Kalol, Kalol", a ja nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero później zajarzyłam, że chodziło jej o capa Karola ze zlotu ! Ale matka ze mnie ...

Ja czasem też się "pięknie" wyrażam, ale póki co nie zauważyłam żeby Maja coś podłapała z łaciny. Za to czasami się mocno zastanawiam skąd Ona jakieś trudne nowe słowo zna. Ale opiekunka dużo do niej mówi, więc i słów sporo dziecko się od niej uczy.

Dysiu podoga będzie piękna-specjalnie dla Ciebie icon_razz.gif

My dziś malujemy przedpokój, bo Majka łapkami ściany wymazała a i rysunki porobiła. Kupiliśmy kolor jasny pomarańcz, ale po otwarciu puszki okazało się że to jest raczej mocny oranż. Chcemy dodać barwnika -piasek i zobaczymy co wyjdzie.
Dyska
Reniu, jakby Wam sie udalo ladnie zmieszac te kolory, to jest szansa na mily, cieplutki kolorek. Super.
U nas tez jest Karol na tapecie oraz Basia i Balbinka. Tylko ostatnio przy okazji kataru. Tzn. zaleznie od stopnia zapchania nosa stwierdza czy ma w nosku Karola czy tylko Balbinke (kozy w koncu, nie? icon_wink.gif ).
Tymek ma w ogole rewelacyjna pamiec - nie po mnie, bo jestem stara sklerotyczka icon_lol.gif Ale czesto nas zaskakuje. Np. ostatnio ogladal po przerwie mniej wiecej 4-miesiecznej ksiazeczke o Piotrusiu Panu i tam sa wigwamy. I oczywiscie pamietal ta nazwe. Bylam w szoku no i oczywiscie bardzo zadowolona icon_smile.gif
Reniu, jak mi ta pogoda tek wyzyczycsz, to Cie chyba ozloce! icon_biggrin.gif A wiesz, ze wafle ciagle na tapecie? Ciut rzadziej, ale co jakis czas sie pojawiaja. I rodzine zarazilam icon_lol.gif

Basiu, a ten wyjazd do W-wy - jak pisalas - odwolany?
mgiełka
Ojej, Wy tyle piszecie, a ja nie mam kiedy nawet przeczytać.

Co do postępów nocniczkowych, to Ala używa pieluchy tylko na noc i na dalekie wyjazdy. Jest tylko jeden mały, ale ważny problem, nie chce zrobić kupy do nocnika, ani na ubikację - po prostu robi w majty, ale signalizuje kiedy chce, bo aż się tym denerwuje, a jak zrobi to woła mama i płacze - podobno dzieci tak mają, że nie chcą robić kupy do nocnika, ale może jest też jakiś sposób na oduczenie jej tego, albo raczej wytłumaczenie, że można do nocnika.

Jeśli chodzi o mówienie to Ala nadal jest w tyle za Waszymi gadułami, czasem powtarza jakieś słówko, np. wczoraj hitem była dziuła (co oznacza dziura).
Czy jest jakieś dziecko, które używa jeszcze smoczka?
Ala niestety tak, próbowałam ją oduczyć, ale widać, że jest na to jeszcze za wcześnie, nie jest gotowa, potrzebuje smoka, żeby zasnąć.

No i mamy jeszcze problem, że nie chce dać sobie umyć włosów, kupiłam już takie specjalne rondo na głowę, żeby miała atrakcję n o i żeby nic nie leciało, ale podczas mycia nie da sobie tego założyć na głowę co najwyżej sama to myje.

Faktycznie, że obecnie chyba większość jest na wakacjach i trochę tu pusto, ale ile za to potem będziecie miały dla reszty z nas wspomnień z wakacji.

Słoneczne pozdrowienia w ten pochmurny dzień,
Monika
baszka
monika Hipek tez tak miał z kupą, jak zrobił w majty to płakal, więc pampersa zakładałam. A od niedawna zrobił u babci na nocnik i chyba nie ma problemu. Wczoraj zrobił na spacerku-powiedział siusiu a wyleciała kupa. głupio trochę ale cóż.

Reniu nie bądź niemądra, ja tylko zaznaczyłam ze my takie samotne sierotki zostaniemy. Beatka powinna juz wrócić albo sobie przedłużyła wypoczynek.

Dysiu do warszawy narazie niewypaliło bo Asia jedzie jednak do Egiptu. Ale kto wie?
baszka
Muszę sama sobie odpowiedzieć. Znowu mam problem z hipkowa kupą. Wczoraj nie zrobił nic chociaz miał i puszczał baki. Prawie płakał że chce ale jak siadał na nocnik to nic. W nocy obudzil mnie że chce kupę i siusiu do wanny icon_eek.gif za nic nie chciał na nocniku i płakał. wsadziłam go do wanny to nic nie zrobił tylko kazał recznik, owinąć go i tak poszedł spać. Wogóle nie wiem o co chodzi i zaraz zwar[użytkownik x]ę bo chodzi i co 5 minut woła sisiu i nic nie robi. A wyje non stop. Oszaleje. Spadam bo mnie woła.
Dyska
Basiu, ja Ci, niestety, nie pomoge icon_sad.gif Mysle, ze jedyne co moze mu pomoc, zeby sie otworzyc, przelamac, zebys w oncu wiedziala o co chodzi to spokoj. Badz cierpliwa i nawet jak Cie ciska, to nie pokaz mu zdenerwowania.
Monika_P
Ja tez nie pomogę nie wiem o co moze chodzić - biedny Hipcio, możliwe , że coś go boli? Coś go chyba musi stresować - sama nie wiem. Zosia tak co chwilę mi któregoś dnia wołała, że kupka, i nic nie robiła, za którymś razem w końcu zrobiła - kupka trochę była twardawa, więc myślę, że po prostu nie mogła zrobić. Raz byliśmy na dworze pod domem teściów i wysadzałam ją na trawkę, chciałam ją przenieść trochę bardziej pod drzewko i w tej samej chwili kupa wylądowała na mojej nodze - fajnie. Też zakładam jej pieluchę jak idziemy gdzieś dalej, na zakupy, czy jedziemy samochodem dłuzej, no i na noc, w dzień śpi bez, ale dwa razy już podlała mi materac - muszę chyba w ceratkę się zaopatrzyć.
Monika u nas z myciem głowy jest to samo, gdy tylko zabieram się za szampon już jest krzyk i od razu chce wychodzić z wanny- zasłaniam jej oczy i uszy ręcznikiem i leję po tym wszystkim, nie ma rady, rondo też kupiłam, nie da sobie tego założyć w ogóle i nie da się przetłumaczyć, ze wtedy nic nie będzie leciało - może z czasem się przekona, a na razie to mycie głowy to niezła przeprawa, aż mi się odechciewa.
Dyska
U nas tez z myciem glowy nie za rozowo. Tymek boi sie prysznica, dlatego pluczemy mu glowe wiaderkiem. Dwa polania wystarcza, bo wloski krotkie. Ale i tak marudzi, ze mu sie twarz zalewa. Ale jak sie sam chlapie i psika woda z pistoletu prosto w oczy, to sie cieszy i nie kaze sobie wycierac.
Wczoraj byl na kontroli u lekarza i juz po wszystkim upomnial sie o nagrode. Byl w gabinecie z moja mama i mojej siostry synkiem, wiec jak dostal dwie naklejki, to jeszcze powiedzial: naloda Jadzia - czyli nagroda dla Jadzi icon_lol.gif Lekarka sie usmiala, stwierdzila, ze niezly z niego cwaniaczek i oczywiscie nagrode trzecia dala. A jeszcze wczesniej, jak chciala go badac, to Tymek do Kamilka mowi: Halim latuj! - Kamis, ratuj. Smiala sie i lekarka i pielegniarka i oczywiscie sam Tymek - bardzo z siebie dumny icon_biggrin.gif
nedka
Cześć dziewczynki! Jestem.
Wróciłam, bo musiałam iść dzisiaj na pobranie krwi, a jutro mam wizytę u gina. W dodatku w sobotę jedziemy na wesele. Tak więc trochę z Wami posiedzę. Sądzę, że do 24.07, bo wtedy teściowa bierze urlop i pojedziemy na działkę (tym razem na drugą).
Planuję do tego czasu zrobić w domu trochę porządków, ale nie wiem, jak mi się to uda przy Natalii i oczywiście przy Was, bo od wczoraj torby stoją w przedpokoju, a ja czytam, co u Was i odpisuję, zamiast sprzątać. icon_lol.gif
Przeczytałam wszystko i strasznie tego dużo, aż nie wiem od czego zacząć.
To napiszę w skrócie, jak było na działce.
Natalia miała towarzystwo i po prostu szalała. Byli: Julia (ponad rok), Przemek i Mateusz (5 lat), Dominik (8 lat) i miesięczny Robercik.
Natalia mogłaby całe dni biegać z chłopakami, robić to, co i oni. Musiałam to ograniczać, bo nie było mowy o powrocie do domu na obiad czy spanie. Chłopcy bujali ją na hamaku, grali z nią w piłkę, wozili różnymi jeździdełkami, a najczęściej zwyczajnie się ganiali. Natalia mogła się przewracać tysiąc razy, biegać po krzakach, oberwać nie raz piłką, ale nic jej nie przeszkadzało - była szczęśliwa.
Poza tym, dużo spacerowałyśmy do krówek, na grzyby, na łąki, na porzeczki (bardzo lubi zrywać z krzaczka i jeść).
Ja rozpoczęłam edukację nocniczkową i picia ze szklanki (piła zawsze przez słomkę).
Tak więc już opisuję, jak nam poszło.
Wyślę, bo Rafał coś zmieniał w kompie i co chwię wyskakują mi jakieś komunikaty. Boję się, że mój post przepadnie.
nedka
O raju, właśnie zobaczyłam, że jestem już w 26 tyg. ciąży. icon_biggrin.gif
Dobra kontynuujÄ™.

NOCNIK
Do tej pory wyglądało to tak, że sadzałam Natalię na nocnik, a ona albo zrobiła siusiu czy kupkę, bo akurat jej się zachciało, albo siedziała np. pół godziny, oglądając Jedyneczkę i nie zrobiła nic. Często w ogóle nie chciała usiąść, a jak już zaczynała robić kupę, to od razu wołała błagalnie: "Nie lusiaś mnie mamo? Nie lusiaś?". Wtedy też za Chiny nie dała się posadzić. Próbowałam na nocnik, na sedes, razem, z zabawkami - nic, jak zaczęła robić kupę, to tylko gdzieś w kąciku w pieluchę.
Czekałam na ciepły maj i czerwiec, żeby zdjąć pieluchę, ale same wiecie, jaka pogoda w tym roku. Na działce postanowiłam zdjąć piluchę i koniec.
Tak też zrobiłam.
Pierwszego dnia Natalia biegała w rajstopach i byłam załamana. Robiła siku dosłownie co chwilę, ale najgorsze było to, że nie przszkadzały jej wcale mokre rajstopy; w ogóle nie zwracała na to uwagi. Tak jakby nie miała czasu.
Drugiego dnia biegała z gołą pupą i było już trochę lepiej, bo jak zrobiła siku, to raczej już zauważała. Poza tym ja nie miałam tyle prania icon_evil.gif i łatwiej mi było ją wysadzać; wystarczyło podciągnąć sukienkę.
Wieczorem przyszedł sukces - kilka razy po rząd Natalia wysadzana robiła siusiu. Wiedziałam już, że to nie może być zbieg okoliczności i że potrafi sama się zmusić do zrobienia siusiu w danym mamencie. Cieszyłam się, jak głupia.
Trzeci dzień był rewelacyjny. Natalia biegała z gołą pupą, a ja co jakiś czas ją wysadzałam. Robiła albo siku, albo kupę. Prawie nie było wpadek.
Niestety musiałam przypominać Natalii o siusiu dosłownie co 30 min, bo godzina to dla niej było za długo.
Czwartego dnia założyłam Natalii majteczki. Sama zdejmowała je, podwijała kieckę i siusiała (jak ja jej kazałam, sama nie wołała). Nie było wpadki, a nawet jeszcze lepiej - jak poszłyśmy na łąkę, to Natalia zawołała, że chce kupę, no to ja, żeby zdjęła majteczki. Słuchajcie zdjęła i zrobiła kupkę.
Pewnie się teraz śmiejecie z tego mojego opisu, ale ja byłam z tego powodu tak przeszczęśliwa, że niemal się nie popłakałam z radości.
Myślałam głupia, że wszystko tak łatwo pójdzie.
Niestety w ciągu kolejnych dni nie wołała, ale najgorsze było to, że sikała bardzo często i niestety wiele razy w majtki czy rajstopy. Po prostu robiła czasami siusiu co 10 minut, a ja nie mogę jej przecież wysadzać tak często, bo i tak miała już dosyć tego wysadzania.
Zastanawiam się, czy ona nie ma czegoś z pęcherzem. Ona siusia tak często i po troszku odkiedy pamiętam. To widać było po pieluszkach.
Skoro robi to tak często, to pewnie nie czuje, ze jej się chce i dlatego nie woła. Gdyby siusiała choćby co godzinę, to uzbierałoby się w pęcherzu więcej moczu i pewnie by poczuła ucisk. Pewnie by też wołała. A tak... dupa blada.
Do końca wakacji mam jeszcze 1,5 m-ca. Jeśli się nic nie zmieni, tzn. nadal będzie tak często siusiać, to pójdę do lekarza i zapytam. Trochę mnie pocieszył fakt, że i Hipek tak często podsikuje.
Pieluchę zakładam tylko do spania, do samochodu czy autobusu. Jutro jedzie ze mną do gina, to też jej założę (a może nie? zobaczę jeszcze). W każdym razie biorę na spacer kilka par majtek i rajstop (niech się w końcu zrobi ciepło!) i reklamówkę na te zasikane. Przebieram na miejscu.
Uff.
Napisałam.
Dzisiaj wyszłam z Nati tylko na 40 min. Teraz śpi. Na razie nie było wpadki, icon_biggrin.gif choć już raczej niechętnie siada na nocnik. icon_sad.gif

PICIE
Myślałam, że zechce pić wodę i zalane ubranka po prostu wyschną, ale niestety musi być soczek albo kompot. Pije już ze szklanki, tylko tak śmiesznie, bo nalewa sobie pełną buzię, a potem to łyka (na killka łyków, bo na jeden jest za dużo). W każdym razie jakoś sobie radzi. Koniecznie trzeba jej założyć śliniak, bo jeszcze się trochę oblewa.
A jak z piciem u Waszych dzieciaczków???

Z działkowych sukcesów mamy jeszcze taki, że Natalia dopasowuje już kolory, co do niedawna było dla niej zupełną abstrakcją. Tzn. wpina np. zielone kółko na zielony rysunek, niebieskie na niebieski itd. (Mamy taką grę - polecam). Nazw jeszcze nie zna.
nedka
Ale się rozpisałam o sobie. icon_redface.gif

Katiek, bardzo mi przykro z powodu tarczycy. Trzymam kciuki, aby jak najszybciej wszystko się unormowało.
Co do wyjazdu, miałam Ci poradzić, żebyście pojechali w inne miejsce, bo w tym roku nie ma trudności z kwaterami, ale widzę, ze już gdzieś jedziecie.

Jestem pod wrażeniem Kubusiowej sprawności fizycznej. Zuch chłopak. Natalia jeszcze nie jeździ na rowerze.

Katrin, życzę udanej imprezy. Strój - dokładnie tak, jak opisała Basia.
Katrin, a powiedz mi jak jest z tym samoopalaczem, bo idę w sobotę na wesele i myślałam, zeby się posmarować. Mam jednak sukienkę na ramiączkach i chciałabym wymazać całe ciało - czy nie będzie widać smug np. przy stopach, łokciach itd? Czy warto ryzykować? Kurka, strasznie mnie kusi. Tak sobie myślę, czy jak posmaruję ramiona i całe ręce, a ominę dłonie (bo i tak mam czarne, jak u murzyna) to nie będzie widać tego łączenia??? Poradź mi, błagam!!!
Aha, czy to nie brudzi ubrań, bo mam jasną sukienkę?

Katiek, a wstęp do pracy mgr to najlepiej pisać na końcu - naprawdę.
Powodzenia!

Hipkowi gratuluję wychodzących piąteczek. Natalii też już się częściowo przebiły. Sama się dziwiłam, ze tak późno, bo pierwszy ząb wyszedł jej w 5-tym m-cu i następne wyskakiwały błyskawicznie. Teraz tylko taka długa przerwa była. Bardzo długa.

Mgiełka, o kupie i nocniku napisałam w poprzednim poście. U nas jest bardzo podobnie.
Tak samo mam z myciem głowy. Po prostu tragedia. Właśnie miałam Was prosić o jakąś radę, bo jak Natalia idzie się kąpać, to od razu pyta, czy będę jej płukać głowę. Jak płuczę, to strasznie płacze. Ale to jest taka rozpacz, że ja potem płaczę, bo tak mi przykro. Nie potrafię jakoś nakłonić Natalii, zeby odchyliła głowę. Nie udaje się płukać gąbką ani słonikiem. W końcu najszybciej jest prysznicem, ale najbardziej przykre dla Natalii. Myślałam o tym rondzie. Może spróbuję, chociaż pewnie będzie podobnie, jak u Was.

Dysiu, cieszę się, że spotkałaś Rafała. Przynajmniej wiem, że pracował pod moją nieobecność, a nie np. siedział z jakąś laseczką nad morzem. wink.gif
Nie widzieliśmy się z Rafałem od wtorku do soboty i takie kilkudniowe rozstanie bardzo dobrze mam zrobiło. icon_biggrin.gif Oj napisałabym Wam coś więcej, ale to forum chyba jest zbyt ogólnodostępne. icon_redface.gif

Mam prośbę:
Moniko P, Mgiełko, Katrin - nie mam Waszych adresów domowych.
Do mgiełki nie mam też internetowego.
Do Katrin sobie nie wpisywałam, bo Ci się zapychała skrzynka, ale teraz masz ten nowy, to przypomnij mi proszę.

Cieszę się, ze znowu mogę się z Wami wirtualnie pospotykać.
Buziaczki.
nedka
baszka
Beatko dobrze że jesteś znowu. No i fajnie ze Nati juz chwyta sikanie. Co do zębów to jednak nie wyszły i nie ma czego gratulować.

Co do mycia głowy to Hipek ostatnio mówi że go boli jak szampon daję, musze zmienić. A tak zawsze było super.

A z kupa tragedia. potem po napisaniu co 5 minut chciał zrobić, wołał siusiu i kupa i nic. Raz na kibel raz na nocnik. Biegał w kółko bo kupa już szła. Ubrałam mu pampersa i zrobił, płakał kazał przebrać, mówił że śmierdzi, był bardzo rozgoryczony i nie chciał wytrzec pupy. Nic go nie bolało, zaraz zrobił drugą i nie poczuł prawie bo tylko pampersa nowego kazał włożyć. Ale jak go wyciealam to ryczał i się wyrywał.
I od tego momentu nie sikal, niechce nocnika i kibla. jak poszedł spac to dopiero przez sen sika w pieluchę.
Boje sie że cofnie sie do pieluch a ja nie mam siły na to. Nie mam tego spokoju i cierpliwości bo nic mu sie nie podoba. tłumaczę, pokazuję , daję przykład a ten się zaciął. Zobaczę co na spacerze będzie.

całusy.

A Beatko tylko 3 miesiące Ci zostały. fajnie! Imie masz?
Katrin1
Beatko ja mam samopalacz w sprayu, bodajrze Kolastyny. Może być ale nie pachnie zbyt ładnie. Ja najczęściej robię tak, że smaruę się samopalaczem i potem jeszcz zwykłym balsamem do ciała, właśnie dlatego żeby nie było smug. No i trzeba to robić w miarę dokładnie. Ja mam jasną karnację i muszę się smarować kilka razy żeby było coś widać. Spróbuj.
Na mycie głowy znalazłam ostatnio sposób, bo mój Michał oczywiście też uciekał z wanyy jak zobaczył że biorę szampon. Myję mu głowę tak jak niemowlakowi, czyli kładę go w wannie na mojej ręce a drugą myję mu główkę. Spłukuję wiadereczkiem. Uwwazam żeby nie zalać oczu, bo to była przyczyna wrzasków. Pierwszym razem nie chciał się położyć, ale zobaczył że mu nic do oczu nie leci i jest OK.
Basia poszłam za twoją radą i odwierdziłam sklep z odzieżą używaną. Kupiłam sukienkę, spodnie "szwedy" i koszulę. Za wszystko zapłaciłam 9zł. Coś z tego wybiorę.
A co siÄ™ dzieje z LunÄ…?
Mgiełka, wiem że masz dużo pracy, ale mogłabyś częściej nas odwiedzać. Jestem bardzo ciekawa co u Ali. No i czekam na przepis na naleśniki zapiekane za szpinakiem i serem fetą. Aż mi ślinka cieknie jak sobie pomyślę.
Reniu i Basiu ja tez na razie nigdzie nie wyjeżdżam. Tak że będę częstym gościem na forum.

Mój nowy adres dla wszystkich, które go nie mają: Katrin133@gazeta.pl
Nedka- jeszcze jedno: polecam książkę: Małe dziecko- Joanny Zielenieckiej. Super poradnik dla małych dzieci. Jak będziesz miała trochę kaski to sobie kup. Warto.
No i to chyba wszystko na dzisiaj.
Kasia
katiek
Skrótem-USG w porządku-ufff icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Kindze wcześniej pokazałam co będzie na badaniui leżała tak grzecznie że mogłam sobie patrzeć na monitor a nie na nią icon_biggrin.gif
Beatko czyli się dokładnie miniemy-teraz jadę a jak wrócę to ty pojedziesz.
Jestem już tym wszystkim ogólnie zmęczona.
Buziaki
Kasia
Dyska
Beatko, super, ze znowu jestes z nami. I gratuluje postepow nocnikowych Natalce.
Jesli chodzi o samoopalacz, to mam nie najlepsze doswiadczenia. Zawsze, mimo najwiekszych staran, mialam ciemniejsze lokcie, kolana, okolice kostek u stop i palce (wygladaly troche jak brudne). Nie umiem i nie korzystam. Ale fakt - nie probowalam sposobu Kasi z balsamem. I pamietaj po posmarowaniu sie, zeby umyc rece.
Katiek, nic sie nie lam, wyjedziesz, odpoczniesz i wrocisz z nowymi silami do walki z Policja icon_smile.gif A przede wszystkim ciesze sie, ze Kingusi nic nie jest! icon_biggrin.gif
Moj synus wczoraj tak slodko sie do mnie tulil i mowil: tochana mama, dobla mama. Wymieklam. Tak mocno go kocham...

Nedka, wlasnie, jest juz wybrane imie dla synusia?
Dyska
Dziewczyny, przyslijcie mi, prosze, na priw Wasze adresy domowe. Mam do Iwy, Nedki, Basi, Katiek. Nie martwcie sie, nie bede Was podczas urlopu wizytowala icon_wink.gif icon_lol.gif Przysylajcie!
Renia
Witaj Beatko, dobrze że jesteś icon_razz.gif Gratuluję Nati postępów w nocnikowaniu.
Co do samoopalaczy to najlepiej zrobić tak: wykonać peeling ciała (plecki Rafał masuje), następnie nałożyć na ciałko balsam i na ten balsam dopiero samoopalacz. A to dlatego że ciało wypeelingowane jest gładziutkie i lepiej przyjmuje wszelkie kosmetiksy. Nałożenie balsamu daje to iż samoopalacz ładniej , dokładniej i bez smug się rozejdzie. kolana, łokcie należy tylko delikatnie musnąć samoopalaczem. Niezwykle istotne jest aby dokłądnie wymyć ręce, bo potem trzeba będzie chodzić w rękawiczkach wink.gif To samo dotyczy twarzy: peeling, kremik i samoopalacz. Taka mądra jestem, a sama nie stosuję samoopalaczy, ale teroetycznie jestem wyszkolona.

Szczerze mówiąc to nie pamiętam kiedy Majka ostatnio zrobiła kupę w pieluchę czy majtki. Ona woła "kupa" i robi do nocnika,a potem sobie dupcię wyciera. Z sikaniem też jest dobrze, chociaż zdarzają się wypadki. Średnio sika raz na godzinę, czasami 2 godz nie zrobi.

Katiek cięszę się, że z Kingusią ok. Nabierzesz sił i pełna energii zrobisz porządek z krnąbrną Komendą.

Dziewczyny Wy tu narzekacie że dzieci płaczą przy myciu główki, to co ja mam powiedzieć icon_mad.gif same wiecie jakie długie Majka ma włosy. Czasami nie ma problemu, da sobie główkę odchylić w tył, ale tylko na chwilę.A włosy spienione spłukiwać dość długo muszę więc zdarza sie, że Ona ryczy a ja leję wodę bo wyjścia nie mam. Staram się ją czymś zagadać i raz dwa prysznicem leję.
Katrin wyszalej się na imprezie i napisz nam jak było. Fajnie, że będziesz z nami icon_biggrin.gif

Podobno od jutra mają być upały, ale dziś jest chłodno i pochmurno u nas. Czekajac na słoneczko pozdrawiam serdecznie.
katiek
Mówie-jak nie urok to sraczka-jak Kingi usg w porządku to dziś się dowiedziałam że moja babcia ma zapalenie płuc icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif . A ona ma 87 lat...I to jest moja ukochana babcia icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif
Ja już po prostu nie wyrabiam icon_sad.gif Wszystko mi się wali i to co chwila z innej strony-ten lipiec jest FATALNY

Za to cieszę się że u Was w porządku.
Ślę buziaki i kończę bo mi się gula w gardle robi jak sobie przypomnę o babci.
Kasia
Dyska
Kasiu, rozumiem Cie, ze jest Ci przykro, ale zapalenie pluc to nie wyrok. 30 lat temu moglabys sie bardziej denerwowac. Teraz sa silne antybiotyki, babcia bedzie na siebie uwazac i wyzdrowieje. Zobaczysz! Glowa do gory i przypadkiem przy babci sie nie rozmiekczaj.

Reniu, dzieki za adres
katiek
Na babcię to przez telefon nakrzyczałam że ma grzecznie zdrowieć bo jak nie to z Kingą długo do niej nie przyjadę (to chyba jedyne co babcie ruszy) i że Kingusia smutna że babcia welcia ola.
Babcia obiecała że będzie się grzecznie kurować. Ale i tak się martwię bo babcia bywa uparta-już kiedyś miała ciężkie zapalenie oskrzeli i nie chciała iść do wujka do domu tylko w swoim malutkim i diablo zimnym siedziała. A to był luty.
Teraz na szczęście mieszka z ciotką w domu ale wiem że ciężko będzie babcię upilnować żeby poleżała i odpoczęła a nie ganiała na pole "na chwileczkę" tudzież w kuchni stała przy garach.
JUż jestem zmęczona tym wszystkim-za dużo.
idę popatrzeć na śpiącą Kingusię-to mnie zawsze uspokaja i daje dodatkową siłę
baszka
Dysiu mnie mozesz odwiedzic, nie będę sie nudzić.
Co do samoopalaczy to ja jestem antytalent kosmetyczny i nie uzywam oprócz twarz taki krem sopot ziaji. Jest rewelacyjny, żadnych smug i piekny kolor.

Kasiu zazdroszcze Ci tej imprezy bardzo. Sto lat ngdzie nie byłam i się nie posmiałam i potańczyłam. A dostalismy zaproszenie na wesele i mógłby Hipek zostac z babcia ale to jest w Ustrzykach więc za daleko. na następny dzień nie dało by się wrócić bo po całonocnej imprezie to strach albo musiałby dam nie pić i pójśc spać o 24. To bez sensu. A żałuje bo to ostatni znajomy kawaler. Zostało tylko wesele brata, jak zrobi ale wtedy nie bedzie komu hipka zostawić.

Na szczęście hipek przeprosił się z nocnikiem z sikaniem ale kupke robi na spacerze na trawę. ja potem zawijam w papier i wyrzucam ale tak mi głupio. wczoraj jak sikał przed blokiem z babcią to ja baba opieprzyła ze tu ogród jest (trawnik z krzakami) i co ona sobiew mysli! icon_eek.gif

Objadam sie czekolada i kawke piję. Całuski
nedka
Oj, jaka jestem zmęczona. Od rana z Natalią: do lekarza i po sklepach.
Natalia siedziała na fotelu ginekologicznym!!!
Wychodzę z przebieralni, patrzę, a Natalia na fotelu. Mam taką fajną doktorkę i ją posadziła. Wcześnie moja córcia zaczyna. icon_lol.gif
Poprosiła panią dr, żeby ta poczytała jej książeczkę (a raczej kazała), ale poza tym było ok - nigdzie mi palca nie wsadziła icon_lol.gif (jeszcze wspominam opowieść Moniki).
Później pojechałyśmy do centrum handlowego, bo chciałam sobie kupić buty. Nic mi się nie podobało. icon_evil.gif
Natalia jadła na obiad frytki, a potem kupiłam jej jeszcze w mięsnym parówkę i dałam do ręki. icon_lol.gif
Tylko nie chciała mi wysiąść z autobusu i płakała. Cały czas wołała: "Jeszcze chcę jechać. Nie chcę do domku".
Padam, bo w sumie łaziłyśmy od 9.00 do 14.00.
Jeszcze przejechałabym się gdzieś po te buty, ale nie nie będę już małej męczyć, a nie mam co z nią zrobić.

Z samoopalacza to chyba na razie zrezygnuję. Spróbuję się posmarować kiedyś bez okazji, żeby wcześniej wypróbować. Boję się, że mi coś nie wyjdzie.

Co do mycia głowy, to próbowałam położyć Natalię na ręku, tak jak niemowlę, ale ona się wyrywa. W ogóle nie chce sie położyć na plecy, ani odchylić głowy.

Dobrze, że Hipek już nocnikuje.

Kasiu, jak Twoja babcia ma jeszcze w tym wieku siłę ganiać "na chwileczkę" na pole lub stać przy garach, to głowa do góry. Wyjdzie z tego. Bądż dobrej myśli.
A swoją drogą tak to już jest, że jak się coś człowiekowi zwala na głowę, to wszystko na raz. icon_cry.gif

Katrin, dzięki za polecenie poradnika. Koniecznie muszę zajrzeć do księgarni.

Imienia jeszcze nie mamy. A to trudno się wymawia, a to mi się nie podoba, a to Rafałowi, a to w rodzinie już ktoś tak ma na imię... Leżeliśmy sobie na plaży i odrzucaliśmy wszystkie po kolei. Np. podobało nam się Norbert, ale nie ma fajnego zdrobnienia; na pewno wołali by na niego Norbi, a mnie by to denerwowało. Norbi to przecież od "Kobiety są gorące" i tylko z tym mi się kojarzy. icon_lol.gif
Tak po wstępnym odrzucaniu zostały nam imiona: Damian i Michał. Jednak to jeszcze nic pewnego.
Musimy w końcu podejść do tego poważnie i coś wybrać.
Monika_P
Zosia też tak często robiła siuisu, dosłownie co chwila wołała i robiła parę kropelek, teraz robi rzadziej a dużo - jest już co wylewać.

Jeśli chodzi o samoopalacze to faktycznie nie łatwa sprawa, na dodoatek mnie przeszkadza zapach potem. W tym roku za namową siostry kupiłam sobie balsam brązujący relaksujacy - Sopot, z firmy Ziaja - Basiu przybij piateczkę- tam gdzie sama sobie posmarowałam cienko było ok, następnym razem ominę kolana, hi,hi - trochę żółtawe były, tam gdzie posmarował mnie mój mąż (plecy), nawalił mi grubo i zrobił na odwal, choć klarował, że dokładnie mi tam smaruje, no to trochę było widać. Balsam ten lekko nadaje odcień opalenizny i o to właściwie mi chodziło.

Mi jakoś głupio wysadzać Zosię na dworze, nie wiem właściwie czemu - w sumie to normalne, a właśnie mam wrazenie, ze moze się to komuś nie spodobać. Mi osobiście nie przeszkadza to.

Duzo zdrowia dla Babci Katiek.
Widzę , że problem mycia głowy jest prawie u wszystkich - ja też próbowałam, odchylać Zosię do tyłu, ale nie chce tak za żadne skarby, pewnie byłoby tak najwygodniej. Póki co to tak jak mówiłam, okręcam ręcznikiem i leję z góry pomimo krzyków.
Zosia ze szklanki pije do bardzo dawna, własciwie to była od razu szklanka, bo ona nigdy nie miała butli, i chyba dlatego nawet przez niekapka nie umiała ciągnać, wycięłam więc w tym niekapku dziurę (potem wywaliłam, jakoś nie lubię tych plastików), a potem normalnie ze szklanki, najpierw ja jej trzymałam, ale teraz to przecież Zosia Samosia. A zalewa się jak za dużo jej naleje, albo się zagapi i szklankę przechyli.
U nas jeszcze jedna piątka na górze została do przebicia, bo druga na górze już ciutkę wystaje. Na dole komplet.

Zosia to przylepa taka, więc często się miętolimy - mówi do mnie - "Mamusiu moja malutka, moja kofana" - mięknie serce zawsze.
Ja też czekam na te upały, bo dzisiaj po krótkiej rundce z Zosią szybko uciekałam do domu - a tak czekałam na to lato.
Dysia mnie też odwiedzić możesz, nie mam nic przeciwko.
nedka
SÅ‚odkie te nasze dzieciaczki.

Dysiu, Ty się nie zdziw, jak ja Ciebie kiedyś odwiedzę. Już chyba z tysiac razy przejeżdżałam koło Twojego domu. icon_biggrin.gif Wystarczy się zatrzymać po drodze na działkę. Okna macie od Warszawskiej?
mamadwojki
czesc dziewczyny
jestem caly czas i podczytuje
u nas ok wszystko, tzn z dziecmi
bo z mezem fatalnie, koniec definitywny
nie mam meza, jedynie na papierze
no trudno, pogodzilam sie juz
Dyska
Jesli chodzi o wysadzanie dziecka na dworze, to nie zamierzam miec skrupolow. I niechby ktos sprobowal mi zwrocic uwage. Po pierwsze to dziecko i przeciez informuje o potrzebie niemalze w ostatniej chwili, wiec raczej ciezko znalezc toalete. Po drugie dlaczego nikt sie nie bulwersuje zasikanymi i zas... trawnikami przez psy? No, niech tylko ktos mi zwroci uwage. Co prawda, wolalabym, zeby kupy Tymek nie robil na dworzu, ale jak sie zdarzy to przeciez zadna tragedia. Zrobie jak Basia - sprzatne.
Nedka, zupelnie zapomnialam, ze Wy przez Minsk jezdzicie. A gdzie macie ta dzialke, bo tez mi umknelo? W takiej sytaucji koniecznie wracajac z dzialeczki bedziecie musieli nas odwiedzic. Umowimy sie konkretnie juz w sierpniu, ok? Okna, oczywiscie, mam od Warszawskiej - niestety.
Lunka, nie wiem co moge Ci napisac. Chyba tylko to, ze jestem z Toba, mysle cieplo i trzymam kciuki, zebys jak najszybciej znalazla swoja droge.
A ja dzis ostatni dzien w pracy, a jutro raniutko wyjezdzamy. Mialam szanse na spotkanie z Hedwis, bo bedziemy 5 km od siebie, ale ona przyjezdza w dniu mojego wyjazdu. Ale odgrazala sie, ze na nastepnym zlocie pewnie sue pojawi. I super icon_smile.gif
anonimowy
Niestety jeszcze nie jesteśmy nad morzem. Wyjazd nam sie opóźnił o jeden dzień icon_sad.gif
Nie wyrobiliśmy się z pracą. Dostaliśmy w ostatniej chwili duże zlecenie od głównego klienta i musieliśmy zarwać nockę.
Biegnę kończyć pakowanie i w nocy wyruszamy
całuski dla wszystkich
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.