To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

nietolerancja laktozy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

moonk *
Nietolerancja laktozy

Czasem, jeśli dzieci maja częste, luźne kupki, sugeruje się, że cierpią na nietolerancję laktozy, i nakazuje się odstawienie dziecka od piersi. Nie ma takiej potrzeby. Kiedy dzieci rosną, enzym laktaza, z którym się rodzimy, i który jest potrzebny do trawienia cukru mlecznego (laktozy) znika z naszych organizmów. Dzieje się tak ponieważ mleko przestaje być niezbędną częścią naszej diety (pamiętajmy, że laktoza jest obecna w stałej proporcji w mleku matki, i nie ma na nią wpływu konsumpcja laktozy przez matkę).

Nietolerancja laktozy nie jest problemem u dziecka karmionego wyłącznie piersią. Często niestety lekarze u dziecka z objawami nietolerancji nakazują odstawienie od piersi i podanie specjalnej mieszanki nie zawierającej laktozy. Prawdziwa nietolerancja laktozy jednak jest wyjątkowo rzadkim zjawiskiem, praktycznie niespotykanym u dzieci, które nie otrzymały jeszcze stałych pokarmów. Dziecko z prawdziwą nietolerancją laktozy od dnia urodzenia jest chore: ma bardzo mocną biegunkę, w ogóle nie przybiera na wadze oraz ma objawy niedożywienia oraz odwodnienia. Wtedy stosuje się specjalną mieszankę z niską zawartością laktozy jako uzupełnienie mleka matki.

Innym nieporozumieniem jest stwierdzenie, że nietolerancja laktozy to jest to samo co nietolerancja bądź alergia na białko mleka krowiego, lub że poziom laktozy w mleku matki spadnie jeśli przestanie ona jeść nabiał. Jak widać, alergia na mleko krowie często jest mylona z nietolerancja laktozy (wielu lekarzy tak naprawdę nie wie co to jest nietolerancja laktozy, i często używają tego stwierdzenia w przypadkach gdzie nie ma ono pokrycia), i powinna być sprawdzona i wyeliminowana jako możliwa przyczyna rozwolnienia u maleństwa. Wrażliwe dzieci mogą reagować na mleko krowie, które pije matka. Według Newmana, większość symptomów nietolerancji laktozy, takie jak marudzenie, gazy, wodniste, zielone kupki, są typowym rezultatem nieprawidłowej techniki karmienia piersią, bądź oznaką, że dziecko ma alergię na białko mleka krowiego, które pije matka. Nietolerancja laktozy to artefakt złego doradztwa laktacyjnego - wyjaśnia Newman. Odpowiedzią na takie objawy nie jest odstawienie od piersi, jak większość pediatrów zaleca, ale naprawa problemu z karmieniem piersią. Problem ten jest łatwy do rozwiązania w 90% przypadków- sugeruje Newman. W większości przypadków objawy ustępują, kiedy matka odstawia nabiał, albo poprawia technikę przystawiania dziecka do piersi. (Kozarovich, Liza.2003. Online. Dostępny: https://breastfeed.com/resources/articles/l...intolerance.htm, 12 października 2003)

W tym samym artykule czytamy: Ponieważ nietolerancja laktozy jest tak trudna do potwierdzenia, jedynym pewnym sposobem jest diagnoza przez biopsje jelita cienkiego. Według La Leche League diagnozowanie nietolerancji laktozy jest traktowane dość luźno. Myślę, że nietolerancja laktozy to wyrażenie używane przez niektórych pediatrów, aby odsunąć problem z karmieniem piersią, którego nie rozumieją - mówi doradca laktacyjny Mary Smith. W tym samym artykule Newman dodaje: Jeśli decydujemy się na odstawienie nabiału, wtedy matka powinna przestać przyjmować nabiał przez 7-10 dni, aby zobaczyć czy będzie poprawa. Jeśli poprawy nie ma, powinna zacząć spożywać nabiał od nowa. Nawet jeśli jest poprawa, powinna ona powoli wprowadzić nabiał do diety, aby sprawdzić ile, jeśli w ogóle, dziecko może tolerować. Jest wiele rzeczy, które można zrobić zanim zdecydujemy się na zaprzestanie karmienia piersią - przekonuje Newman. (Newman, Jack. 2000. Jack Newman’s Breastfeeding Handouts. Online. Dostępny: https://www.kellymom.com/newman/index.html, 11 października 2003). Nawet w najpoważniejszych przypadkach, (np. PKU czyli fenyloketonuria, rzadka, dziedziczna wada metabolizmu, która może spowodować poważne uszkodzenia neurologiczne, jeśli nie zostanie wykryta odpowiednio wcześnie) matka może kontynuować karmienie piersią. W takim przypadku dziecko nie toleruje fenylalaniny, ale badania wykazały, że poziom fenylalaniny w mleku matki jest niższy niż w mleku sztucznym, stąd zaleca się karmienie piersią i dokarmianie mlekiem z niską zawartością fenylalaniny. Bardzo często, w niezmiernie rzadkich przypadkach nietolerancji laktozy, czy wymienionej wyżej fenyloketonurii, pediatra nakazuje matce odstawienie dziecka od piersi, co jest najgorszą rzeczą, jaką można matce doradzić. Mleko matki jest najlepszym źródłem pokarmu dla dziecka, w tych przypadkach trzeba jednak dokonać pewnych zmian, jak np. dokarmianie mlekiem sztucznym dostosowanym do choroby dziecka. Nie jest to łatwe, ale z pomocą dobrego pediatry i doradcy laktacyjnego, prawie zawsze można kontynuować karmienie piersią. Jeśli dziecko jest chore lub brało leki (np. antybiotyki), może się u niego rozwinąć tzw. wtórna nietolerancja laktozy, objawiająca się biegunką. Wyścielenie jelit dziecka jest podrażnione, i potrzeba czasu, aby wróciło do normy. Najlepsze lekarstwo to podawanie tylko i wyłącznie mleka z piersi, i odstawienie innego jedzenia. Możesz podawać dziecku banany, ryż, tosty razowe, plus woda i mleko z piersi. (La Leche League International. 1997.The Womanly Art of Breastfeeding. Agencja Wydawnicza Plume, Penguin Group:USA)

Mylenie nadmiaru laktozy z nietolerancja laktozy Nadmiar laktozy może spowodować objawy podobne do tych występujących w nietolerancji laktozy i często myli się te dwa pojęcia. Nadmiar laktozy jest często spotykany u dzieci, które otrzymują zbyt dużo mleka pierwszego (wodnistego, na samym początku karmienia). Zdarza się to u matek z nadmiarem pokarmu, zmieniających pierś przy karmieniu dość często, oraz praktykujących skracanie czasu, jaki dziecko spędza na piersi. Może to spowodować objawy takie jak:


dziecko jest niespokojne, ale z dobrym przyborem wagi,
więcej niż 10 mokrych pieluszek i kupek na dobę. Matka może myśleć, że ma za mało mleka, bo dziecko bez przerwy chce ssać pierś, tutaj sprawdzanie pieluszek i liczenie, ile jest mokrych jest najlepsza wskazówką! Tworzy się zamknięte koło - duża ilość niskotłuszczowego mleka przechodzi przez układ trawienny tak szybko, że nie cala laktoza się trawi. Laktoza dochodząc do jelita grubego przyciąga więcej wody do jelita, po czym jest rozkładana przez bakterie produkujące gazy i stolce o odczynie kwaśnym. To drugie często powoduje wysypkę na pupie maleństwa. Gazy i zwiększona ilość płynów powodują bóle brzuszka i dziecko zachowuje się jakby było głodne (chce ssać pierś, jest niespokojne, płacze). Ssanie jest najlepszym sposobem na ulgę, i jednocześnie pomaga przemieścić gazy przez układ trawienny. To powoduje krótkotrwała ulgę. Skoro dziecko wydaje się nadal głodne i chce ssać, matka podaje pierś i cały cykl zaczyna się od początku. W takich przypadkach pomaga chwilowa zmiana z karmienia na zadanie na karmienie o stałych porach. Celem jest zmniejszenie stopnia, w jakim pokarm przechodzi przez organizm. Podajemy jedną pierś na jedno karmienie, i w ciągu kolejnych 3 godzin podajemy tylko tą jedną pierś (chodzi o to, aby dziecko dostało mleko następne, wysokotłuszczowe, które wolniej przechodzi przez organizm), po tym czasie zmieniamy pierś na drugą. W ten sposób, kiedy dziecko wraca do piersi, z której wcześniej ssało, otrzymuje mleko bogatsze w tłuszcz. Kiedy objawy ustąpią, możemy wrócić do karmienia na żądanie.
skopiowane z https://dzieci.lunar.pl/go.php?page=PiersioweFAQ mi bardzo dużo wyjasnił ten artykuł może Wam też się przyda ta wiedza ?? icon_wink.gif
Paula.
Genialne!!!!
Moja Kinga na początku drugiego miesiąca zaczęła robić zielone kupki. Najpierw lekarka przepisała Małej Nifuroksazyd oraz Lacidofil. Niestety nie pomogło. Po kolejnej dawce Nifuroksazydu oraz Lacidofilu lekarka stwierdziła, że Malutka jest uczulona na moje mleko i najlepiej przedstawić ją na sztuczne. Przepisała Bebilon. Owszem kupiła, poczym wstawiłam do szafki i obdzwoniłam wszystkie koleżanki, które jeszcze karmią lub dopiero co skończyły karmić. Poszliśmy także do innej pediatry. Wszyscy zgodnie mówili, że nie powinnam odstawiać Kingi od piersi i najważniejsze, że Mała przybiera na wadze. Malutka ma już 3 i pół miesiąca. Nadal karmię ją tylko piersią, chociaż robi zielone kupki i czasem ze śluzem. Było podejrzenie, że to alergia na krowie mleko, ale całkowite wykluczenie z mojego menu nabiału (co jest straszne) nie przynosi efektów, no może poza takimi, że ja chudnę w oczach. Po przeczytaniu powyższego postu oświeciło mnie. Od początku miałam dużo pokarmu, Mała je bardzo często i oczywiście na przemian raz z jednej raz z drugiej piersi, wygląda na to, że cierpi na nadmiar laktozy. Od tej chwili zaczynamy stosować podane rady. Mam nadzieję, że będą efekty.
Moonk wielkie dzięki!!!!
Pozdrawiam
Łosica
Szkoda, ze dopiero teraz się o tym dowiedziałam... Sebastian zachowywal się dokładnie tak, jak jest opisane na końcu...Nie dawałam rady karmić go, wciąż był głodny, bolał go brzuszek, nic nie pomagało. W Noc Wigilijną byliśmy na ostrym dyżurze i dowiedzieliśmy się, że "dziecko jest głodne" i to jest powodem nieustannego płaczu! A Ciamkacz potrafił ssać pierś przez 3-4 godziny, ale że miałam wrażenie, że jest mu mało, dawałam mu drugą... Przeszłam więc na karmienie Nutramigenem, a Dzidziuś niemal natychmiast zmienił swoje zachowanie: darowaliśmy mu, kiedy zamiast spać, od północy do 2 w nocy uśmiechał się i patrzył na choinkę! To było zupełnie inne dziecko! Zresztą, może i dobrze, że nie karmiłam go już piersią, gdy przechodził zabieg na nóżki (Achillotomia, czyli nacięcie ścięgien Achillesa) - nie bolał go już brzuszek i jeśli płakał, to wiedziałam, dlaczego - bolą go nóżki, a nie brzuszek!....
Do wszystkich początkujących Mamusiek: próbujcie, a będziecie nagrodzone! A jak Wam nie wyjdzie, jak mi, nie zamartwiajcie się, bo kochać Dzieciątko możecie całą duszą i sercem, a nie dwoma cyckami wink.gif
Berek
O rany gościa, więc jednak ktoś coś wie na ten temat icon_biggrin.gif A juz miałam wrażenie, że ja to sobie wymyśliłam, bo z pediatrami nie moge się dogadać. To teraz już wszystko wiem icon_wink.gif i wprowadzam w czyn.
moonk *
ja jeszcze dopisze że wg tego co czytałam laktoza (cukier mleczny) jest ważna dla maleństwa bo ma wpływ duży na rozwój mózgu!!! i nie ma sensu odstawiać dziecka od piersi przy nietolerancji laktozy - nietolerancja z czasem mija!! Tym bardziej jeśli postępuje się wg wskazówek podanych wyżej.
Berek
icon_smile.gif

Moonk - ja mam kompletną blokadę, jeśli chodzi o karmienie piersią icon_biggrin.gif Przez mysl mi nie przeszło odstawienie icon_smile.gif Zresztą ewidentnie to nie jest nietolerancja, tylko nadmiar. Już raz przez to przechodziłam, tylko wtedy nikt mi nie umiał powiedzieć, co to za draństwo właściwie. Dzięki za tamten artykuł.
Berek
To ja się pochwalę - działa! Od wczorajszego popołudnia ściągam pierwsze 40 ml pokarmu ("wody" ma ok. 60, sprawdzałam), karmię przez 3 godziny z jednej piersi i staram się nie za często. W nocy nie ściągam, ale w nocy i tak Dasia ssie co 3 godziny.

I są efekty! Kupki nadal brzydkie, ale juz nie ma płaczu i rozpaczliwych wrzasków. Dasia postękuje i widać, że brzuszek nadal ją pobolewa, ale to już nie to, co było. Ha!
amo
Berek, a co to znaczy, ze kupki sa brzydkie?
Ja tez probuje stosowac sie do zalecen z konca artykulu. Wydaje mi sie bardzo sensowny.
Berek
Woda, śluz, zapach źle przetrwaionego mleka. Grudki nadtrawionego mleka. "Strzelanie" podczas robienia.

O ile pamiętam, to Żabie problemy kupkowe przeszły gdzieś w połowie drugiego miesiąca życia - na zdrowy rozum był to po prostu moment unormowania się pokarmu i zmniejszenia tej porcji z laktozą.
Łosica
No, "czytam", że już lepiej! icon_smile.gif
Bardzo się cieszę, że komuś się udaje ta sztuka, która mnie niestety za nic nie wychodziła!...
Spotakałam pewną kobietę, która mówiła, że postępowała dokładnie tak samo z tym ściąganiem początkowego pokarmu, i jej wychodziło, dziecko lepiej się czuło.
Życzę wytrwałości i powodzenia icon_biggrin.gif
Dorka
A ja do takich samych wniosków doszłam metodą prób i błędów oraz obserwacji zachowania dzieci, podczas karmienia dwóch poprzednich synków. Szkoda, że wcześniej nie mogłam tego przeczytać. Teraz zalecone tu postepowanie z powodzeniem stosuję na trzecim potomku i wzystkie niekorzystne objawy się wyciszyły. Mały najada się i spokojnie wytrzymuje między karmieniami ok. 3 godz. Jest spokojny, zmniejszyła się ilość kupek.
Bardzo dziękuję autorce wątku moonk * , że umieściła go na Maluchach icon_biggrin.gif .
Kingus
Nietolerancja wynikająca z niedojrzałości układu pokarmowego mija. Nietolerancja będąca wynikiem "defektu" tego układu niestety nie. Mam w domu bezlaktozowca, któremu "miało przejść". Nie przeszło do dziś, za to uporowi pediatry, która twierdziła, że to normalne i minie moje dziecko zawdzięcza prawie półtora roku męki, bólów brzuszka, początki krzywicy i długą dietę, której wymagał nabyty zupełnie niepotrzebnie zespół złego wchłniania. Na szczęście taka nietolerancja faktycznie występuje rzadko.

Kingus
gosiagosia
mam nadzieje, ze to o to chodzilo i nastapi poprawa. bee odciagac pokarm
marzycielka
a czy komukolwiek zdarzyly sie problemy skorne u dziecka z nietolerancja lub nadmiarem laktozy?
wroc
Justyna miała przjeściową nietolerancje - po 3 miesiacach było ok - skórnych problemow nie miała
Patunia009
CYTAT(kk001 @ Tue, 14 Aug 2018 - 15:16) *
Znam ten ból.. Kochana zobacz sobie na link,które tobie podsyłam bądź idź do dietetyka . Bez laktozy można żyć icon_wink.gif


dokładnie tak, zgadzam się
Kotelka
Dziewczyny jak sie dowiedziałyście, że Wasz maluch ma nietolerancje laktozy?
Mięta
CYTAT(Kotelka @ Sun, 19 Jul 2020 - 11:02) *
Dziewczyny jak sie dowiedziałyście, że Wasz maluch ma nietolerancje laktozy?


Metodą prób i błedów. Po prostu podałam mu Delicol i okazało sie, ze z dnia na dzień kolka coraz bardziej sie zmniejszała. Dodawałam Delicol do każdego karmienia. Jest to ważne ponieważ jego działanie jest rzeczywiście skuteczne, jeśli rzeczywiśćie przestrzegasz takiej konsekwencji.
Wcześnej kolka rzeczywiście dawała sie synkowi znać. Robił się czerwony, ciągle prężył brzuszek. Co ciekawe o stałych porach, zwykle największe napady kolki trwały od późnego popołudnia do nocy. Płakał bardzo, zdarzalo się,ze z przerwami przez cała noc i do rana. Badania, jakie zrobiłam były w porządku. Pani doktor zasugerowała, ze może być to właśnie kolka niemowlęca i zasugerowała Delicol.
śrubka
Niestety nietolerancję laktozy można spotkać coraz częściej.
Ceda
Po prostu kupujesz produkty bez laktozy, ale ser możesz kupić normalny. Produkcja sera przebiega w taki sposób, że w serze nie ma w ogóle laktozy i te sery bez laktozy to zwykły marketing .

Jest bardzo wiele produktów które pozwalają zastąpić laktozę:
https://myslowianki.pl/dieta-bez-laktozy-ja...zy-warto-kupic/

Na tej stronie jest ich przegląd.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.