Jestem.
Już luty. Wkrótce nasze dzieciaczki skończą jedenaście miesięcy. Przed nami pierwsze kroczki, pierwsze słowa...
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2004
Jestem.
Już luty. Wkrótce nasze dzieciaczki skończą jedenaście miesięcy. Przed nami pierwsze kroczki, pierwsze słowa...
Witamy i meldujemy się w nowym wątku marcóweczek
Tak dla przypomnienia to tyle nas tu jest marcóweczek
MARCOWE MAMUŚKI I ICH MARCOWE DZIECIĄTKA [size=18]Nina i Kacperek [size=18]Maja i Jagódka Izamr i Karolek - brak zdjęcia Decy i Pawełek [size=18]Nika i Ignaś [size=18]Meggi i Aurelka [size=18]Asia i Laura [size=18]Niki i Maksio Paulina i Bartuś Awa i Amelka - brak zdjęcia Ptysia i Jaś [size=18]Kasia i Mateuszek Izamr, Nika, Awa - babeczki co z Wami Maminki czekamy na Was Moje Drogie - o zameldowanie się tutaj prosimy!!!!!
Witam w kolejnym Marcowym wątku.
Wpadam na chwilkę. Bartus spi , a ja później nie będę miała mozliwości wpaść, bo mąż okupuje wieczorami kompa do konca tygodnia, bo sie będzie bronił. Ale te nasze dzieciaki rosną tylko patrzec jak same zaczna chodzić. A i jeszze mam taka wiadomość od mojej koleżanki, że jej znajoma z Łodzi urodziła dziecko w samochodzie. Dacie wiarę. aż mnie zmroziło jak usłyszałam. Całuje kochane mocno CYTAT(paolin1) A i jeszze mam taka wiadomość od mojej koleżanki, że jej znajoma z Łodzi urodziła dziecko w samochodzie. Dacie wiarę. aż mnie zmroziło jak usłyszałam.
Ja też byłam świadkiem takiego zdarzenia..no, może nie naocznym, ale... W przeddzień urodzenia Maksia poszłam do kliniki zrobić KTG, bo wydawało mi się , że ruchów nie czuję. Leżałam pod aparaturą właśnie, a tu krzyk, że facetowi żona w samochodzie rodzi.I faktycznie tak było. Pod klinikę podjechali już z urodzonym chłopczykiem. Baba o własnych siłach z samochodu wyszła, a facet był cały zielony Później nawet z nim rozmawiałam. Mówił, że w domu żonie wody odeszły i zaraz wyruszyli do szpitala, a tu w połowie drogi żona krzyczy, że już rodzi. Musiał zatrzymać samochód i odebrać poród.Na szczęście to było drugie dziecko, więc mieli pojęcie co trzeba robić... Exspres, co? Słuchajcie, co mam robić? Już nie wytrzymuję Maksio od kiedy ma cztery zęby to tak nimi sobie zgrzyta dla zabawy, że mnie ciarki przechodzą.Strasznie nie lubię tego dźwięku. Jessuuu, jak go oduczyć? CYTAT(paolin1) A i jeszze mam taka wiadomość od mojej koleżanki, że jej znajoma z Łodzi urodziła dziecko w samochodzie. Dacie wiarę. aż mnie zmroziło jak usłyszałam.
Ja też byłam świadkiem takiego zdarzenia..no, może nie naocznym, ale... W przeddzień urodzenia Maksia poszłam do kliniki zrobić KTG, bo wydawało mi się , że ruchów nie czuję. Leżałam pod aparaturą właśnie, a tu krzyk, że facetowi żona w samochodzie rodzi.I faktycznie tak było. Pod klinikę podjechali już z urodzonym chłopczykiem. Baba o własnych siłach z samochodu wyszła, a facet był cały zielony Później nawet z nim rozmawiałam. Mówił, że w domu żonie wody odeszły i zaraz wyruszyli do szpitala, a tu w połowie drogi żona krzyczy, że już rodzi. Musiał zatrzymać samochód i odebrać poród.Na szczęście to było drugie dziecko, więc mieli pojęcie co trzeba robić... Exspres, co? Słuchajcie, co mam robić? Już nie wytrzymuję Maksio od kiedy ma cztery zęby to tak nimi sobie zgrzyta dla zabawy, że mnie ciarki przechodzą.Strasznie nie lubię tego dźwięku. Jessuuu, jak go oduczyć?
Ooo i nowy watek -super!!
Owocowa zrobila do mojej kolezanki 4 kroczki . Oczywiscie wygladala jak King Kong. Do mnie nie chce chodzic - od razu na czworaka i przebiera tymi nogami i nozkami !! U mnie malo brakowalo a urodzilabym w samochodzie , po prostu porod byl w srodku nocy i ulice byly puste ... a urodzilam 20 min po dotarciu do szpitala ... wiec gdyby to byl srodek dnia i korki jak zwykle ... to mialabym rajdowca
Witamy i my w Nowym Wątku.
Ostatnio mało czasu mam na pisanie odkąd zainstalowałam sobie SPAKE. Zwłaszcza, że Ajeczka też ma. W ten sposób trochę rozmowy telefoniczne ograniczamy. U nas Matik woli cały czas na czterech biegać, za to w jakim tempie to robi. Sam stoi , ale nie lubi być prowadzany za rączki. Pewnie troszkę jeszcze poczekamy na samodzielne kroczki Mateuszka. W końcu to najmłodsze marcowe dziecko. Odnośnie szybkich porodów, to ja niestety nie należałam do tych szczęśliwych, które szybko urodziły. Męczyłam się 8 godzin w szpitalu, ale jak jechaliśmy z mężem po odejściu moich wód płodowych, to myślałam, że zaraz będziemy mieli wypadek. Mąż mój, który zwykle prowadzi powoli pędził chyba ze 120 km/godz. Do tego dodam, że godzina była 8 rano i najgorsze warszawskie korki przed nami. Myślał chyba, że to tak jak w filmach... pozdrawiamy cieplutko
A jednak udało mi sie wpaść jeszcze raz widze wątek sie rozwija .Super.
Ja też przypomniałam sobie swój poród. Ale to naprawdę dłuższa historia. W skrócie trwał 14 godzin i zakończył sie niestety cesarką. Ja tez mam SKYPE, nawet mąż mi znalazł mikrofonik,ale nie chce mi go przepuścic przez firewalla. Musze sie postarać i ładnie poprosic. Pa,pa
Melduje, ze tez trafilam na nowy watek;-)
Pozdrawiamy mocno razem z Pawelkiem, ktory wcale nie zamierza dzisiaj ani chwili posiedziec;-) Buziaki!
No i ja też tu jestem moje drogie.
DUżo pisałyście, oj dużo. Ja zaczynam kompa ograniczać, coby się przyzwyczajać. Jessuuuu mój mąż siąpi nosem i rozbija się po kuchni, ide go skopać
Kacperku Kochanieńki
Niech smutek zniknie w górskim potoku by radość kwitła jak róża co roku. By na Twej twarzy promyczek słońca, nigdy nie zniknął i trwał do końca. By najpiękniejsze chwile w Twoim życiu trwały wiecznie w dniu 11 miesięcznicy życzy Laurka z ciocią Ajeczką
Bardzo pięknie cioci Ajeczce za życzenia dziękujemy!!!!!!!
Nie mogę teraz znów pisać, bo Niuś wstał i ma koszmarną czkawkę, a potem mam kupę roboty! Lecęęęęęe........ CMOK
[size=18]Kacperku
W dniu 11 miesięcznicy, zawsze uśmiechniętej buzi, wesołej zabawy i mnóstwa słodkich całusów życzy ciotka Paulina i Bartuś
[size18]Kacperku; malutki synku Myssi, w dniu twoich urodzinek tylko roześmianych minek życzy Maksio malutki synek Niki
[/size18]
KACPERKU WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ, NAJ I STO LAT JUŻ NIE DŁUGO ZAŚPIEWAMY.
Kończę, bo dziecię na kolanach mi przeszkadza, później wpadniemy. pa,
[u]DZIĘKUJEMY!!!!!!!!!
Maksik ma na razie chyba przerwę w wykluwaniu się zębolków, bo od dwóch dni wyspokojniał i się wyciszył, nocki też są lepiej przespane , co bardzo mnie cieszy.
Dopiero teraz dociera do mnie, jak strasznie musi to boleć, skoro dzieci podczas ząbkowania robia sie takie niespokojne i marudne :cry:Biedulki, całe szczęście, ze nie będą tego pamietały jak dorosną. Pamietam, że Ajeczka pisała, że dzieci rozwijają nam się w tempie iście kosmicznym... To prawda, co widać po moim synku. Jak nie jest skoncentrowany na swoim przeżywaniu bólu, czy to podczas ząbkowania, czy choroby, to codziennie nabywa po kilka nowych umiejętności. Wczoraj nauczył się odbierać telefon; przykłada sluchawkę kilka centymetrów za uchem w stronę tyłu głowy i mówi..ało, a potem tak śmiesznie i szybko bełkocze... Stoi bez trzymania się przez długi czas...wczoraj też puścił sie i zrobił kroczek do tatusia Pilotem włącza telewizor, tańczy przy rytmicznej muzyce...i w ogóle taki słodziutki , spokojny i zabawny przez te dwa dni jest, ze aż słonecznie mi jest, gdy na niego patrzę... Dla takich dni warto przetrwać te wszystkie ciężkie chwile, nieprzespane noce, zmęczenie , poswięcenie...Ech.. Pozdrawiam was cieplutko mimo zimowej aury za oknem... Już niedługo, bo ponoć w kwietniu ma być aż 20 stopni, a lato bedzie tego roku wyjątkowo gorące... CYTAT(niki) Wczoraj nauczył się odbierać telefon; przykłada sluchawkę kilka centymetrów za uchem w stronę tyłu głowy i mówi..ało, a potem tak śmiesznie i szybko bełkocze...
hihihi ale fajnie ale to to musi być coś wspaniałego dla kogoś kto do Was dzwoni super u nas to narazie tak to wyglada: telefon dzwoni - Laura podchodzi - podnosi słuchawkę i rzucą ją gdzie popadnie BRAWO DLA MAKSIKA
Maminki jak się bawicie ze swoimi dużymi niemowlakami jakie znacie zabawy, kołysanki
Laura uwielbia zabawę w sroczkę: Sroczka kaszkę warzyła Sroczka kaszkę warzyła, dzieci swoje karmiła: Pierwszemu dała na miseczce, drugiemu dała na łyżeczce, trzeciemu dała w garnuszeczki, czwartemu dałą w dzbanuszeczki, a piątemu łepek urwała i frrrrrr....do lasu poleciała a ta zabawa podoba mi się nad wyraz: Ele mele dutki Ele mele dutki gospodarz malutki. Gospodyni mniejsza, ale rozumniejsza Kolejna ulubiona zabawa Laury: Tosi tosi łapci, pojedziem do babci, babcia da nam kaszki, a dziadzio okraszki. Tosi tosi łapci, pojedziem do babci, babcia da pierożka i tabaczki z rożka. Tosi tosi łapci, pojedziem do babci, od babci do cioci, ciocia da łakoci. Tosi tosi łapci, pojedziem do babci, od babci do mamy, mama da śmietany. Tosi tosi łapci, pojedziem do babci, od babci do taty, jest tam pies kudłaty. a to nasza ulubiona kołysanka : Ach śpij kochanie W górze tyle gwiazd, W dole tyle miast. Gwiazdy miastom dają znać, Że dzieci muszą spać! Ach śpij, kochanie. Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz - dostaniesz. Czego pragniesz, daj mi znać. Ja Ci wszystko mogę dać. Więc dlaczego nie chcesz spać? Ach śpij, bo właśnie Księżyc ziewa i za chwilę zaśnie. A gdy rano przyjdzie świt, Księżycowi będzie wstyd, Że on zasnął, a nie Ty. Aaaa, aaaaa Były sobie kotki dwa. Aaaa, aaaa Szaro-bure, szaro-bure obydwa Ach śpij, bo nocą, Kiedy gwiazdy się na niebie złocą, Wszystkie dzieci, nawet złe, Pogrążone są we śnie, A Ty jedna (jeden) tylko nie. A to jest moja ulubiona kołysanka Na Wojtusia z Internetu Na Wojtusia z Internetu Modem diodą mruga Kusi, korci - chodą zobaczysz, Nie poczekasz długo... Była sobie Baba Tepsa Miała Peceema, W Internecie same dziwy... Połączenia nie ma. Popatrz jeszcze - mruga modem Popatrz na te cuda! Patrzy Wojtuś, patrzy, czeka... Modem już nie mruga. Bajał modem, bajał, kusił, Że jest gdzieś świat lepszy... Zamiast cudów ma dziś Wojtuś Rachunek od TEPSY MIŁEGO DNIA i PAAAAAAAAAAAA
Co do kołysanek to ja sama nie spiewam , tylko puszczam płytke Kołysanki utulanki Magdy umer i Grzesia Turnał. Moim zdanie rewelacja. Mnie zazwyczaj tez koją. A z bajeczek i rymowanek to najczęściej ze strony https://www.majkowscy.neostrada.pl/magda/bajki.html ale Bartus jeszcze nie zabardzo umie sie skoncentrować i szybko sie nudzi. i zamierzam kupic płytki z bajkami Żebrowskiego. a od czasu do czasu czytam bajki z moich dziecinnych lat np. Brzechwy Tuwima.
Ja nie mogę jakie te dzieciaki bystre . Zaczynam martwic sie że mój to gamoniek. Dzis bylismy na kontroli waga 9300 wzrost 74. Martwie sie wagą, ale pani doktor twierdzi że nie ma czym, ładnie je , dużo sie rusza wszytko pewnie szybko spala, a wasze dzieciaki jak bilans. No i dzis imprezka, kumpela wyciągneła z pracy ( pracuje w MTV )zaproszenia na imprezę w Labo. Bardzo sie ciesze wreszcie od 16 miesięcy zaszaleje. Dobrze że mama jutro ma wolne. Trzymajcie się mocno i ucałujcie dzieciaczki
cześć dziewczyny, meldujemy sie i my. karolek jutro skończy 11 m-cy. alez to zleciało.
jestem starą marcówka na forum dziecko-info.com. czy ktos z was tam zagląda? pozdrawiam iza
czy tylko ja nie dostaje powiadomien o nowych wpisach?
a moze naczej uda mi sie wstawic zdjatko mojego synusia. zobaczymy zaraz efekty:
https://web.comhem.se/~u65500268/Karol/imag.../Informatyk.jpg jak nie widac, to zainteresowani mogą kliknać na linka
Decy Kochanie a czy zaznaczyłaś w tym wątku że chcesz powiadomienia? Bo to przecież nowy wątek
Izamr przed adresem wstaw i będzie wtedy tak tylko oczywście bez spacji Moje Drogie Marchmothery jak narazie efektem dietki kochanej jest 2 kg na wadze mniej!!!!!!!! Co do postępów Niusia, to stoi chwilkę sam, dopiero jak zauważy, że się już nie trzyma niczego to leci na pupcię Gada jakoś tak po angielsku, to może efekt oglądania BBC PRime Nikusia gratuluję postępów Maksiołajka!!! Co do kołysanek to teściowa mu śpiewa Na Wojtusia obłędna sprawa Paolinku Kacperski waży 10100 i ma 75 cm. Teraz pewnie więcej niż to 10100 bo tyle w CZD ważył. No może 10200 Nikusia Kacper też tańczy, ależ to jest komiczne!!!!! A co do ząbków...to wyobraźcie sobie swój potężny ból zęba, bierzecie procha i nie pomaga, ale chociaż wiadomo o co biega, a dzieciaczki nie kumają, boli, swędzi i dlaciego to tak A teraz lecę spaciuniu!! Buziaczki!!!!!!!! CYTAT(izamr) a moze naczej uda mi sie wstawic zdjatko mojego synusia. zobaczymy zaraz efekty:
śliczny synuś i jaki zdziwiony
WITAM wszystkie mamuski i ich dzieciątka
Meldujemy się w nowym wątku Na początku najserdeczniejsze życzonka dla naszego KACPERKA U nas po staremu , górna dwójka u Aurelki już jest widoczna druga będzie niedługo ( a gdzie są jedynki ), może troszkę później się wybiją , taką mam nadzieję . Wczoraj znowu byłam na aerobiku , było super coraz lepiej mi idzie , i zakwasów juz nie mam , czyli jest ok. izamr witam ponownie w naszym wątku , Karolek słodki bąbel . Narazie to wszystko bo troszkę padnięta jestem , papapapa
Dzięki Meggi dzięki!!!!!!
A teraz 100 lat, buziaczki, uściski i wszystko co najlepsze dla Owocowej!!!!!!!!!!
MYSIA - KACPEREK ur.03.03.2004r.
MAJA - JAGÓDKA ur.04.03.2004r. IZAMR - KAROLEK ur.04.03.2004r. DECY - PAWEŁEK ur.12.03.2004r. NIKA19 - IGNAŚ ur.12.03.2004r. MEGGI - AURELKA ur.12.03.2004r. AJKA - LAURKA ur.13.03.2004r. NIKI - MAKSIU ur.14.03.2004r. PAOLIN1 - BARTUŚ ur.23.03.2004r. AWA - AMELKA ur.26.03.2004r. PTYSIA - JAŚ ur.29.03.2004r. KASIK-K1 - MATII ur.31.03.2004r. Myślę, że wnowym wątku też może się przydać nasza mini sciąga
[size=18]Dla Owocowej i Karolka - moc buziaków
Poprawię się przepraszam
[size=24]Dla Owocowej i Karolka
My też z życzonka dla Owocowej i Karolka - kolejnych dni, miesięcy, lat pełnych miłości i radości i ciągłego uśmiechu na Waszych twarzyczkach
Meegi mini ściąga jeszcze piękniejsza Lecę tobołki pakować - jedziemy do mojego domku rodzinnego - BARDZO MOCNO WAS ŚCISKAMY i CIEPLUCHNO POZDRAWIAMY -PAAA
Hejka!
No to po tłustym czwartku czas zabierać się do roboty. Wczoraj zeżarłam trzy pączki , dziś będę to odpokutowywać. Meggi i Myssia mnie zmotywowały swoim postępowaniem. Idę się zapisać na basen i od dzisiaj zaczynam na powżnie (a nie "od jutra") starać się coś ze sobą robić. Komp mi wariuje. Na maila przychodzą wiadomości od znajomych, którzy ich nie wysyłali...strony nie chcą wchodzić, literki się gubią... Co to może być????? Za ścianą papug sąsiadów płacze Maksia głosem i mnie straszy...oszaleć można.
[size=24]Dla Kacperka i Karolka - moc buziakow !!
A ja mam jutro wychodne !! La la la la la - i idziemy w miasto !! La la la la la... Mssia - prosze o PRZEPIS DOKLADNY NA TWOJA DIETE CUD !!!!!
A ja mam dziś wychodne i zlot czarownic...la...la...la....
Myssia, właśnie czym się katujesz?
[b]WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ DLA
ŻYCZY MEGGI Z DZIEWCZYNKAMI
O matko no zupełnie o diecie zapomniałam.
Majuś dla Ciebie żadna nowość bo okazalo się,że to kapuścianka z lunaru A dla innych dziewuszek, jak nie wiecie to piszę: DIETA Podstawą jest zupa, im więcej się je, tym bardziej się chudnie, ale nie należy przesadzać! Można pić kawę, herbatę bez cukru, soki owoc. Bez cukru, wodę nie gazowaną. Można używać wszystkich przypraw. Nie można jeść słodyczy i pić alkoholu , jeść warzyw strączkowych. Zupa: Główka białej kapusty 3 cebule 1 papryka zielona 1 papryka czerwona seler naciowy (oczyszcza organizm) kilka pomidorów lub koncentrat pomidorowy wszystko posiekać, gotować na dużym ogniu, potem dodać koncentratu i gotować na małym ogniu do miękkości, dodać przypraw dowolnych (np. curry, oregano, bazylia, słodka papryka, pieprz, sól). 1 dzień zupa w dowolnych ilościach i wszystkie owoce poza bananami ( w dowolnej ilości) 2 dzieńzupa i dowolna ilość warzyw gotowanych lub/i surowych, na kolację można 2-4 ziemniaków gotowanych 3 dzieńzupa i wszystkie owoce (poza bananami) i warzywa w dowolnej ilości 4 dzieńzupa, mleko odtłuszczone i 4-6 bananów 5 dzień zupa, befsztyk lub drób bez skóry (do 500 dkg) (gotowany), przynajmniej 4-6 pomidorów, tego dnia należy pić dużo wody aby oczyścić organizm z kwasu mlekowego 6 dzieńzupa, befsztyk lub drób bez skóry (do 500 dkg) (gotowany) i wszystkie warzywa 7 dzień zupa, ryż (najlepiej ciemny), wszystkie warzywa Mam przepis od koleżnki, która mówi, że najlepiej zacząć od wtorku, bo wtedy w weekend jest święto i zajada się mięsko Ja mam dziś dzień bananów. Do tej pory na wadze mniej o 2,5 kg!!!!!!! Kacper spał całą noc!!!!!!Wstał o 6:30. Ale oczywiście ja się nie wyspałam ob co chwilę się budziłam i sprawdzałam czy śpi i dlaczego jeszcze się nie budzi A teraz wcinam zupkę
Wszystkiego Najlepszego dla Owocowej i Karolka przesyłają Mateuszek i Kasik.
i oczywiście buziaki dla pozostałych marcóweczek
Rozbawił mnie Kacperek do łez. Jak raczkuje i chce przejść przez próg to podnosi dupkę do góry i na takich wyprostowanych nóżkach przechodzi .
A przed chwilą usiadł sobie w kojcu na mikołaju pluszowym i usiłował go spod dupci wyciągnąć! Pierwszorzędny widok. A jaki jest jak przypadkiem klapnie na kaczuszkę a ta zacznie kwakać Buziaczki
dziękujemy wszystkim za zyczonka. karolek jak przystało na 11-miesięczniaka pieknie chodzi za jedna rączkę. a teraz moze mi się uda dołączyć zdjęcie (wg wskazówek):
Wpadam na chwilkę z życzeniami dla Owocowej i Karolka
Jagódko i Karolku [size=18]Wszystkiego najlepszego... Szczęścia i radości moc... Ciepłego słoneczka co dzień... Kolorowych snów co noc... [size=18]życzy Ciotka Paulina i mały Batuś
jeszcze raz, bo trąba straszna jestem
Dziekujemy BARDZO SERDECZNIE za wszystki zyczenia .
A teraz mama idzie szykowac sie na imprezke
[u][b][size=24]Majuś baw się super!!!!!!!!!!
A teraz kilka news'ów
kolejna noc prawie cała przespana bez pobudek wczoraj w nocy wcale się nie budził wczoraj o 5:30 Niusieczek sie obudził i grzecznie, po cichutku przeczołgał się w tym swoim śpiworku w drugi koniec łóżeczka, sięgnął przez sztachetki na zewnątrz, wciągnął pozytywkę księżyc i ciągnął sobie za sznureczek! Ja idę, patrzę, a on nakręca pozytywkę i z uśmiechem na buziuni się kiwa No i powiedzcie, jak się na niego gniewać moja mama jest na mnie obrażona, ale zabijcie mnie a nie wiem za co Kacperek kończy poarnną - pośniadaniową drzemnę, więc uciekam. wiem dlaczego dziecko kiepsko w nocy spało!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TO MOJA WINA. Ale potem Wam powiem co kwękoli. Ale cieszę się, że odgadałam przyczynę. I te kilkugodzinne nocne zabawy też moja wina!!!!!! CMOK Ps. Uciekam bo kapucha mnie goniiiiiiiiiiiiiiiii........................
Kacperek jeszcze drzemie to szybko Wam napiszę, może niektóre z Was to zainteresuje, pewnie Nikusię napewno
Do niedawna u Niusia w pokoju była odsłonieta firanka w nocy, żebym zawsze widziała co sie dzieje. Niebo nasze piękne w-wkie od świateł całe pomarańczowe i jasne więc w pokoju dosć jasno było. No i się dzieć często budził! A jak sie przebudził to nie zasypiał bo pewnie za jasno dla niego! Jak zasłoniłam firankę (malutka szparka tylko jest) to przestał się tak budzić A drugie to to, że jak się budził i nie dał szybko utulić, to stawiałam go w kojcu, szłam robić piciu, on zaczynał szaleć i tak 2-3 godz A ze 4 noce temu, przetrzymałam (przebujałam) go na siłę na kolanach, mimo że się wił, prężył i jęczał, po 10-15 minutach zasnął! Tej nocy jeszcze ze 2-3 razy się obudził, ale szybko zasnął, po samym tylko podniesieni i odłożeniu go. No i przedwczoraj całą noc przespał, a dziś tylk raz się obudził i do 6:30 spał, a potem grzecznie 45 minut się sam w kojcu bawił. Jesuuuu jak ja go kocham!!!!!!!!!!!!! Nikusia Ty masz pewnie o tyle gorzej, że Maksiołaj chce w nocy cyca. Mój od 14 stycznia już nie Ale powiem Ci, że moja genialna, fantastyczna, mądra i w ogóle super pani neurolog, powiedziała, że teraz właśnie powinno się już od cycka odstawiać. Bo i tych przeciwciał tak nie ma, a dzieć się przyzwyczaja już mocno i zaczyna cyca jak smoka traktować. Domyślam się, że to bardzo trudno, mądrzę się bo moje samo się prawie odstawiło. Ale tylko mówię co nasza "Dr Anioł" mówiła. Dobra koniec tego pisania bo zaśniecie przeze mnie przy kompie. sorryyyy że tak sie rozpisałam Buziaczki
Dziewczyny, dzisiaj może uda mi się troszkę więcej napisać. Ostatnio to tylko na chwilkę wskakujemy, ale czytamy wszystko rzetelnie.
Myssiu gratuluję szybkich efektów odchudzania. U mnie ciężko będzie z dietą, bo ja słodycze kocham nad życie. Jak nie zjem czegoś słodkiego to mam humorek kiepski. I jak tu sobie odmawiać, a i Ajeczka mnie podtrzymuje na duchu, że lepiej wyglądam jak jestem grubsza. Wspaniała z niej psiapsiuła jest. Bardzo się cieszę, bo już w poniedziałek będzie nasze spotkanie. Ciekawe jak dzieciaczki będą się razem bawić. Nie widziałyśmy się już prawie dwa miesiące. A jeśli chodzi o cyca, to my nie możemy się tak łatwo odstawić. Już prawie udało mi się jak byłam chora i była moja mama, ale niestety w nocy się budził, a ja nie potrafiłam mu odmówić. W końcu i w dzień parę razy jeszcze skorzysta, ale to pewnie bardziej smoczkowo, gdyż dużo już je innych rzeczy. Pozdrowionka
Fajnie,że tak się rozpisałaś
Ja już cię Myssiu miałam zapytać jakie to metody zastosowałaś, że Kacperek tak ładnie sypia ostatnio. Być może , że odpowiednio zaciemniony pokój moze pomóc. U nas w nocy też jest widno, nigdy nie zasłaniałam okien.Po prostu nie mam na nich zasłon, ale postaram się moze jakieś rolety zawiesić, już nawet miałam to w planach. Nie sądzę jednak, żeby z tym moim Maksikiem poszło mi łatwo. On od początku, odkad się urodził nie chce , czy może nie umie spać.. Jak drobny koszmarek wspominam te tygodnie po jego narodzinach. Spał tylko na moich rączkach uczepiony do cyca i już. Teraz też tak łatwo nie odpuści. Z tym cycaniem w nocy, bo w dzień on sam już nie bardzo jest talką formą odżywiania zainteresowany Tak przypuszczam. Co nie znaczy , że nie spróbuję. Spróbuję wszystkich metod, które się u was sprawdzają, gorzej jestem niemal zdecydowana na bardziej radykalne metody... A w nocy, jak się budzi, to też nie pozwalam mu wstawać. Kręci się, wierci się, dłuuuugo przewraca, ale w końcu zasypia. Z kołysaniem, czy bez.. Muszę nauczyć go spać przed latem, bo inaczej jak gdzieś z nim wyjadę/???
Ach, zapomniałam Wam napisać, że poleciałam wczoraj na zlot czarownic i było... bosko...Dziś od śmiechu boli mnie szczęka...
I trochę łeb... ale to juz od czegoś innego...
Nikusia zaje...fajnie, że się wyśmiałaś i wyluzowałaś i w ogóle fajnie!!!!
Kasiczku ja też nie powiem, słodyczę lubię, ale trzymam sie dzielnie, a tak jak teraz to wyglądam fatalnie Ale, ale moje Słoneczka, mam 4 kg mniej!!!!!!! Jeszcze troszkę i wreszcie zacznie spadać nie tylko water ale i tłuszczyk he he he. Idę robić obiadek, hi hi hi , kawałek gotowanej kurzej piersi i pomidorek posypany szczypiorkiem, zupka już za nami! Wiecie co, tego kolejnego dnia, nie dość, że prawie głodu już nie czuję, to i lepiej się czuję i napięcia w spodniach w pasie nie mam!!! No kochane, na wakacje to ja jak ta lala będę, hie hie hie, tylko jeszcze te brzuszki .... hmmm.... Buziaczki Kochane Babeczki To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|