Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
No właśnie, co jedzą wasze 5-latki? Pytam bo martwię się o Bartka. Od dłuższego czasu jego jadłospis nie zmienil się:
rano: chleb z serem lub/ suchy lub/ 1 parówka cieńka
później jogurt
obiad: suche ziemniaki
lub/ suchy (gotowany) makaron
lub/ kopytka
lub/ suchy (gotowany) ryż
lub/ kotlet
lub/ frytki
kolacja: chleb z serem
lub omlet z dzemem
Surówki NIGDY nie tknął, jajka TYLKO jako omlet, zupy NIE, budynie NIE. nowośći są też na NIE! Za to słodycze uwielbia, jednak dostaje tylko jak sa u nas goście.
5-latek powinien jeść z nami a jednak często muszę gotować mu coś innego. Próbowałam już metody przekupienia , np. po obiedzie ciacho lub gra na komp. Też nie działa, po 3 gryzach mówi że go brzuch boli a czasem powoduje wymioty. Próbowałam też sposobu: nic nie dostaniesz póki nie zjesz obiadu. ale On potrafi wytrzymać cały dzień bez jedzenia a wieczorem i tak dostał swój ulubiony chleb z serem.
Już nie wiem co robić, nie chcę zmuszać, Bartek chudnie w oczach, moja mama w ukryciu go karmi (wtedy zje więcej),lecz nie wiem czy to dobry pomysł. Karmić 5-latka?
Czy też posiadacie podobne dzieci?
iff
Tue, 15 Mar 2005 - 10:13
madziula moj Piotrek kiedys byl identyczny, tez jak mu "nie smakowalo" to prowokowal u siebie wymioty, tez go bolal brzuch i rozne takie, ja bym sie skupila na tym co lubi, moj np lubil jablka, to robilam takie same obiady jak dla wszystkich, ale jemu nie dawalam porcji max czy tez normalnej, jemu mini mini, kawalek mieska, ale koniecznie miekkiego, bo z innym mial problemy z przezuwaniem, przezuwal przezuwal i nie polykal, chomikowal lub wlasnie prowokowal wymioty, wiec miesko mieciutki i malutkie kawalki i surowka z jabka z odrobina kiszonej kapusty, jeden ziemniaczek, ale i tak nigdy nie zjadl calego
obiad podawalam przynajmniej po 2,5-3 godzinach od ostatniego jedzenia, tak aby aktycznie byl glodny i pomalutku cos tam sie udawalo zjesc, duzo nam pomoglo wychodzenie na rower, basen, kiedy faktyczni duzo wysilku fizycznego wkladal i zjadal juz bez szemrania, dzisiaj jestesmy na etapie, ze zjada wszystko, nawet to co mu mniej smakuje,
nie przekupywalam (ale slowo) swojego zadnymi ciastakami, na dluzsza mete nie ma sensu, ale od czasu do czasu pozwolilam mu wybrac cos czego raczej nie kupuje aby mial motywacje
iff
Tue, 15 Mar 2005 - 10:16
u mnie tez byl chleb z serem, zaczelam mu pod tym serem dawac pokrojony szczypiorek, troche niechetnie ale zaczal jesc, potem rzodkieweke, ogorka swiezego i w tej chwili oprocz pomidora na kanapce zje wszystko, ale ja go karmilam, nie pozwalalam aby nic nie zjadl, sama wczesniej ustalalam czym bylabym usatysfakcjonowana, np ze zje polowe miesa, ktore mu naloze i cala surowke, reszte moze zostawic i dla niego byl to niejako wybor
madziula
Tue, 15 Mar 2005 - 10:30
iffona szczypiorek pod ser też próbowałam, ale skubaniec zagląda i wtedy albo wydłubie albo chce już sam suchy chleb. O rzodkiewce, ogórku i pomidorze nie ma mowy
A moze rzeczywiście to przez porę roku, spędza bardzo malu czasu na dworzu bo nie lubi wychodzić (tez go przekupuje) a po 10 min chce juz wracać...
marghe.
Mon, 21 Mar 2005 - 13:14
Gdybym pozwoliła decydowac Gabie to by jadłą na okrągło rosół i panierowane kurze piersi z ziemniakami pieczonymi.
Zatem nie pozwalam ( u dziadków tak je to wystarczy..)
Gabiszon bardzo lubi makarny z sosami.. wiec Jej robię.. i tam dorzucam warzywa , bo warzyw skubaniec jeden raczje nie lubi.
Czasami skusi sie na sałatkę - jajko, ser, ogórek, pomidor itp
ale nie powinnam narzekać.. Ona w zasadzie wszystkozerna..
AdusiaR
Mon, 21 Mar 2005 - 22:15
madziula moja Letycja juz od około 3 miesięcy je tylko : suche ziemniaki, suchy makaron, suchy chleb (ewentualnie z serkiem almette) suchy ryż, warzyw praktycznie żadnych (wcina tylko kiszona kapustę), z zup to jak Jej sie chce bo ostatnio najczestszym satwierdzeniem jest "ja tego nie lubię" - a niegdyś jadła wręcz wzorowo (mam nadzieje, że to powróci). W przedszlou panie tez narzekaja, że nie chce jeśc, chociaz dziaisj pochwaliła sie, że zjadła zupe ogórkową, a najlepiej je rosół z makaronem - tylko nie może dostrzec tam ani kawałka marchewki, bo wtedy koniec
Nie wiem juz jak ja zachęcać, licze na to, że w koncu znudzi sie Jej ta ograniczona dieta, dobrze, że chociaz owoce wcina chętnie, ale tez nie wszystkie.
Może te nasze 5-latki maja jakis kryzys jedzeniowy ???
miriam
Mon, 21 Mar 2005 - 22:27
Carmen jeszcze 5 latkiem nie jest,ale jej jadlospis wyglada mniej wiecej tak
sniadanie-makaron na mleku lub jajecznica (spora porcja)
pozniej jak da sobie wcisnac to jakis owoc
obiad,najchetniej zupa plus miesko
w miedzyczasie jogurty i mleko modyfikowane
na kolacje grzana kielbasa,lub kanapka z serem
no i podjada slodycze
ale nie zawsze bylo tak rozowo,jak nie chciala jesc wszystkie slodycze schowalam,pozniej przestalam kupowac,pozniej bylo przekupstwo,zjesz obiad dostaniesz loda,a w koncu lekarz postraszyl ze bedzie musial krew wziac i podzialalo
ale ogolnie tez monotonia tylko obidy inne
acha przed kolacja zjada drugie danie (jak mamusi zechce sie zrobic ,ale przewaznie robie,bo maz za zupami nie przepada,a ona z kolei przepada wiec wyjscia nie ma)
na drugie jje ziemniaki,marchew lub buraczki do tego,kotlet,ryba lub pieczony ser,zalezy co mamy akurat
nie lubi groszku zielonego,kapusty,fasoli i ogolnie wiecej potraw nie lubi jak lubi
malinowa i Malina
Mon, 21 Mar 2005 - 22:32
Adaś zaczyna i kończy dzień 250 ml Nutramigenu z kaszka ryzową. Śniadanie to: racuchy, omlet, jajko,czasami garśc makaronu.
Czasami zje w przedszkolu niewielka ilość drugiego sniadania.
Obiad to 4 zupy na zmianę - kapusniak, krupnik, ogórkowa albo rosół. Z reguły ponad pół talerza. Drugie danie - z reguły mięso z kaszą gryczną albo makaronem. Ale absolutnie nie może byc sosu. Jak mięso jest robione z sosem, to musze je prawie opłukać. Często je rybę duszoną w folii - głównie pstrąga ale nie tylko. Surówek nie jada.
Kolacja to pierogi z jagodami na zmianę z zestawem sniadaniowym.
W międzyczasie dla uzupełnienia witamin pogryza marchewkę, jabłko albo gruszkę.
Nie tknie ziemniaków. I nie ma co go namawiać, bo nie ruszy. Czasami robi ustepstwo dla frytek.
Podobnie jest z cheleb - właściwie dopiero w przedszkolu nauczył się jeść kanapki. W domu dalej upiera się przy grzance solo.
Wszystko musi leżeć na talerzu oddzielnie. Absolutnie nie może być wymieszane.
Czasami ma więc na talerzach do kolacji - jajko, troche brokuła albo kalafiora, sucha grznkę, troche makaronu, gruszke itp. Dziwacznie to wygląda, ale jemu tak smakuje.
Wg mnie je sporo. A to, że w mało urozmaicony sposób? Trudno, wyrosnie z tego prędzej niż moje przekonywanie przyniosłoby efekty.
madziula
Tue, 22 Mar 2005 - 08:21
żona z tego co czytam to Twoje dziecko naprawdę duuużo je w porównaniu do Bartka. Z owoców toleruje tylko jabłko i banana. Wczoraj wcisnełam mu zupę porową, zjadł całą porcje tyle ze był karmiony przeze mnie Chyba mam leniwe dziecko. Już sama nie wiem ,karmić 5-latka? Małzon się wścieka, nie pozwala. Co radzicie?
Litka
Tue, 22 Mar 2005 - 08:27
Moje dziecię mleka nie pije, ale jakoś nie ubolewam nad tym. Jestem z tych co to uważają, że mleko krowie to dla cieląt
Bardzo chętnie zjada zupy, wprost uwielbia. A najchętniej to oczywiście suchy chleb, makaron z sosem pomidorowym, białą kiełbaskę. Acha i kocha naleśniki. Lubi warzywka ale jeśc prosto z ręki, surowe - ogórek, marchewka. Owoce to raczej od święta, jak mu nagle cos piknie.
Kiedys uwielbiał jajka, teraz omija szerokim łukiem.
Arwena.
Tue, 22 Mar 2005 - 08:42
Rano i wieczorem kakao - nieodzowne. Chleb suchy albo z nutellą. Rzadko szynka, ser. Z owoców - jabłka, bardzo rzadko. Z warzyw - marchewkę surową. Owoce sezonowe - truskawki, maliny, porzeczki.
Ser biały tylko pod postacią "klusek z serem rozpuszczalnym" - czyli leniwe.
Uwielbia za to jogurty, serki homo.
Apetyt się zmienia - są okresy, że zjada obiad w przedszkolu, drugi u babci i trzeci w domu zamiast kolacji. A czasem potrafi przez cały dzień zjeść dwie suche kromki chleba.
e_Ena
Tue, 22 Mar 2005 - 08:53
Widzę, że tu więcej takich niejadków Tomek najchętniej jadłby mleko z kaszką, serki danio, lubi zupę pomidorową i ogórkową, czasem chętnie zje rosół. Ziemniaków w ogóle nie tyka, mięso zależy od humoru, ale generalnie też za bardzo nie chce, surówki też niemalże wmuszam w niego . Lubi za to chrupać surówą kapustę, czy marchewkę.
AdusiaR
Tue, 22 Mar 2005 - 09:24
Zapomniałam dodać, że nieodzownym elementem diety mojej córki jest mleko - koniecznie rano i wieczorem. Lubi tez małe jogurciki takie dla dzieci (np. Campiny z Bobem Budowniczym) oraz naleśniki. Niegdys jadła jajka teraz jej sie odwidziało i nie tknie, może jednak na Wielkanoc uda mi sie Ją przekonac do zjedzenia chociaz jednego pomalowanego jaja
Elik
Wed, 06 Apr 2005 - 15:16
Olik ma zrywy, jak chora przeziębiona je bardzo mało, zresztą to całkiem normalne i nie walczę z tym wcale. Niestety jeszcze ją czasem dokarmiam, zwłaszcza jeśli to coś co smakuje jej średnio
Generalnie lubi dania proste, spagetti z sosem pomidorowym ( ale sos przecedzony bo jak są farfocelki to nie zje), kasza gryczana z maślanką, bądź masłem, lub z jakimś warzywem typu kalfior czy brokuł. Jeśli w dzień nie je warzywa to namawiam na schrupanie marchewki, jabłka lub poddtykam kapustę kiszona. Kiedyś jak była mniejsza jadeła nawet ryż ze szpinakiem, teraz nie przejdzie, hi ,hi.
Lubi kluski lane na mleku sojowym, kluski śląskie , placki, naleśniki - ja stosuję sporo mąki razowej i z różnorakich zbóż - to akurat zjada sama bez niczyjej pomocy. Z zup ulubiony rosół babci, krupnik czasem z indykiem i barszcz, grochówka i fasolówka i jarzynowa to bez mięsa. Ku uciesze matki wegetarianki nie przepada ostatnio za mięsem
Natomiast sałatki, buraczki, surówki dania jednogarnkowe, pizza nawet domowa to temat nie do przejścia. Czasem kisiel lub budyń domowy. Chlebek z serem żółtym czy dzemem domowym, nieszczególnie natomiast toleruje masło na kanapkach, no i moje drobne zwycięstwo, moje dziecko jada czasem z mamą kaszę jaglaną z migdałami i odrobiną syropu klonowego - bez tych ostatnich 2 składników nie przejdzie, to tyle na razie, jak sobie coś przypomnę to dam znać, elik
Inca2
Wed, 06 Apr 2005 - 18:17
Na szczesnie nie mam problemu zjedzeniem, choc kiedy mialokolo 3 lat jak go nie nakarmilam tomogl nic nie jesc caly dzien.
Teraz na sniadanie albo kanapka z serem bialym z ogorkiem lub pomidorem, albo platki z mlekiem. Na obiad najlepiej lubi zupy w takiej kolejnosci: pomidorowa, krupnik,rosol i reszta. Drugie je zadko zwykle u babci w sobote i niedziele (ale wtedy bez pierwszego) jest to zwykle cala (!) piers kurczaka (i tylko mojej mamy,bo moje niezbyt dobre ) z buraczkami, kapustka, albo inna surowka musi byc bardzo glodny jezeli tknie ziemniaki (czasem robi wyjatek jak jest jakis sosik). No i na kolacje albo kanapka albo jogurcik
beattta
Mon, 11 Apr 2005 - 09:33
Dla Julki najważniejszy jest żółty ser jako podstawowy składnik kanapek. Na śniadanie równie chętnie zjada też płatki z mlekiem i jajko na miękko. Kilkuskładnikowe kanapki z dodatkiem pomidora, ogórka, rzodkiewki czy sałaty są raczej rozkładane na części proste i konsumowane bardzo wybiórczo.
Jeśli chodzi o zupy to króluje rosół z makaronem, ewentualnie pomidorowa. Pozostałe są zjadane w zależności od kaprysu.
Na drugie danie zamiennie: ryba/kotlet schabowy lub pierś/mielone. Surówek nie lubi, ale z tym walczymy. Jedyne co zjada bez mrugnięcia okiem to ogórek kiszony.
Jako deser może być kisiel lub galaretka. Ta ostatnia nawet w podwójnej porcji.
Z kolacją podobnie jak ze śniadaniem.
Generalnie Julka nie należy do niejadków, ale jest monotematyczna w wyborze dań Nie lubi próbować nowości - z góry zakłada, że są niedobre
Silije
Tue, 19 Apr 2005 - 13:18
Moje córki obie niejedzące, młodszą to jeszcze czasem staram się namówić, żeby zjadła coś i urosła jak człowiek, ale na pięciolatkę to już dawno dawno temu machnęłam ręką. Nigdy nie nakłaniałabym dziecka do jedzenia tak, żeby mu się zachciało wymiotować. W każdym razie jak wychodzę na pół dnia to ten członek rodziny, który zostaje zawsze tylko płacze i narzeka, że będzie musiał nakarmić te wybrzydzające stwory.
Julka lubi sery, jogurty, płatki z mlekiem i to w zasadzie podstawa jej pożywienia. Tylko budyniu nie cierpi z mlecznych.
Owoce lubi najbardziej cytrusowe, także sezonowe, jabłka gruszki mogą być, banany nie bardzo, bo zbyt pożywne heh.
Makaron, ryż, kluski, ziemniaki WYŁĄCZNIE na sucho. To dziecko chyba od urodzenia nie zjadło niczego z sosem. Nawet jak widzi sos na naszych talerzach to się wykrzywia.
Lubi obiady na słodko np. naleśniki z cukrem, bo w ogóle ma hopla na punkcie słodyczy (surowo ograniczanych).
Z mięs wyłącznie kurczak i niestety nie daje się nabrać, że np. wieprzowinka jest kurczaczkiem. Ale lubi ryby z grilla.
Z warzyw to tylko ogórki kiszone, surowa marchewka i kukurydza. O surówki i sałatki nie zamierzam toczyć bojów, uważam że sama do tego dorośnie.
Nawet chleba nie lubi.
Z zup tylko rosół. Jak pizza to hawajska albo żadna.
Z nowości to nawet nie da się przekonać, żeby polizała łyżeczkę.
Ogólnie myślę, że da się z tego wyżyć. Ale za to nie da się spodni dobrać. Wszystkie jej zjeżdżają z tej chudej pupki.
Generalnie w przedszkolu je lepiej niż w domu, bo apetyt rówieśnikówi ją mobilizuje.
iff
Tue, 19 Apr 2005 - 13:34
Silije przypomnialo mi sie kiedy idziesz do poradni ?
Silije
Tue, 19 Apr 2005 - 17:24
16 czerwca
Mama Anka
Thu, 01 Sep 2005 - 16:09
CYTAT(beattta)
Dla Julki najważniejszy jest żółty ser jako podstawowy składnik kanapek. Na śniadanie równie chętnie zjada też płatki z mlekiem i jajko na miękko. Kilkuskładnikowe kanapki z dodatkiem pomidora, ogórka, rzodkiewki czy sałaty są raczej rozkładane na części proste i konsumowane bardzo wybiórczo.
Jeśli chodzi o zupy to króluje rosół z makaronem, ewentualnie pomidorowa. Pozostałe są zjadane w zależności od kaprysu. Na drugie danie zamiennie: ryba/kotlet schabowy lub pierś/mielone. Surówek nie lubi, ale z tym walczymy. Jedyne co zjada bez mrugnięcia okiem to ogórek kiszony.
Jako deser może być kisiel lub galaretka. Ta ostatnia nawet w podwójnej porcji.
Z kolacją podobnie jak ze śniadaniem.
Generalnie Julka nie należy do niejadków, ale jest monotematyczna w wyborze dań :wink: Nie lubi próbować nowości - z góry zakłada, że są niedobre :?
Beattta, skad znacz upodobania mojej corki , byc moze ten rocznik tak ma, dopiero dzis przeczytalam ten watek i u nas niestety dalej miesozerna, konkretna, sorowki i nowosci dalej niet za diabla.
Chciałabym coś dopisać do tej listy, ale od września nic się nie zmieniło. No może zjada więcej owoców
Mama Anka
Tue, 06 Sep 2005 - 15:32
Odsylam do podforum zdjecia, watek o pieciolatkach, u nas dalej mieso na pierwszym miejscu.
marghe.
Mon, 12 Sep 2005 - 15:17
moja niedługo zamieni sie w pizzę.
no i tunczyk okazał sie smaczny
Mama Anka
Thu, 22 Sep 2005 - 17:35
Pokrecilo sie nic nie je, wlasnie siedzi w pokoju i placze, jadlaby tylko suchy chleb i musli, bez mleka, a obiady sa ble, wszystko jest ble, lody sa mniam, ale przeciez Jej loda na obiad nie dam. I tak sobie siedzi u siebie, juz jest ciszej i ma szlaban na tv dopoki zupka nie zniknie z talerza.
*rozporzadzenie Glownego Ojca
(Panisko sie wkurzylo, bo myslal, ze ja jak zwykle przesadzam, ale ostatnio sam widzi, ze dziecko powietrzem i lodami by sie delektowalo ).
Zobaczymy kto silniejszy
AdusiaR
Thu, 22 Sep 2005 - 22:23
U nas nastapił pewnien postęp w zywieniu bo do łaski wróciła po troszku szyneczka i nawet sok pomidorowy mi dziecko zaczeło pić
Jednak nadal suche bułki i suchy chleb są uwielbiane Makaron pożerany w ilosciach nadliczbowych najlepiej z czerwonym sosikiem albo w rosołku.
Mama Anka
Fri, 07 Oct 2005 - 18:08
Dziecko sie naprawilo, pozera podwojne ilosci.
madziula
Fri, 07 Oct 2005 - 21:42
U nas też apetyt ostatnio zwiększony, tyle że na chleb z serem lub nutelą(innego nie ruszy ) i na jajecznice, z serem oczywiście, która okazała się pyszna .
Nie wiem jak dlugo na tym pojedzie....
AdusiaR
Sat, 08 Oct 2005 - 11:25
A u nas od wczoraj moja 5-latka polubiła rybę co dla mnie było i naprawdeę tak oczy wytrzeszczyłam - ze szczęścia oczywiście [color=darkred][/color]
Arwena.
Sat, 08 Oct 2005 - 11:30
A mój ma fazy na jedzenie - jest okres, że rybę lubi a za dwa miesiące już nie. Podobnie z szynką, warzywami i owocami. Płatki z mlekiem je sposobem rybaka - wyławiając płatki z mleka
Ostatnio przeprosił się z sokami warzywnymi. Ciekawe na jak długo
AdusiaR
Sun, 09 Oct 2005 - 09:54
A moja Letycja polubiła też kisiel - teraz codziennie musiałam Jej gotować to coś Płatki kukurydziane wcina na sucho, a mleko pije osobno , a z soków warzywnych to tylko pomidorowy jest do przyjęcia.
marghe.
Sun, 09 Oct 2005 - 23:09
ja jak zwykle na odwrót
wszystkozerne to moje male szczęscie
i coraz okraglejsze..
Kocurek
Mon, 10 Oct 2005 - 13:35
Mikołaj kocha pierożki (ruskie lub z jabłkami, inne nie) lubi makarony, placek po węgiersku, gołąbki, kotlety itp. natomiast nie zje za nic surówki, warzyw ani owoców (z wyjątkiem bananów). Ryba mu śmierdzi .
Kisiel i budyń są be, ale lubi kakao i jeden kubek rano wypija
Zupę niestety lubi tylko jedną, pomidorową
e_Ena
Mon, 10 Oct 2005 - 14:29
Kocurku u nas podobnie, z tą różnicą że kisiel też lubi, kakao pieje nawet 3-4 szklanki dziennie, poza tym surówek prawie nic, tyle co na siłę lub drogą przekupstwa Ziemniaków nie jada w ogóle .
Marg. no jakże nie ma być okrągłe to szczęście Twoje, jak Ty taki Spec od gotowania jesteś . Ja tak nie potrafię .
beattta
Tue, 11 Oct 2005 - 11:05
Kocurku, a jesteś pewna, że Mikołaj tych surówek czy owoców nie zjada w przedszkolu? Panie mi doniosły, że Julka je np. buraczki, na które w domu patrzy z obrzydzeniem. Zjada też inne surówki Warto więc sprawdzić
marghe.
Tue, 11 Oct 2005 - 13:56
Gaba: wiesz mamusiu, na obiad były placki ziemniaczana (ja nei robię, nie lubię)
ja: a Ty lubisz placki?
G: nie, bardzo nie lubię
ja: no i co zrobiłas? Pewnie głodna jesteś?
G: nie bo siostra nam posłodziła i okazało sie,ze są pyszne
ot całe moje dziecko
Zupy kapuścianej teżn ie lubi..ale "wodę" z niej wyje
natomiast surówki z kapusty nie tknie..
Kocurek
Fri, 14 Oct 2005 - 13:33
CYTAT(beattta)
Kocurku, a jesteś pewna, że Mikołaj tych surówek czy owoców nie zjada w przedszkolu? Panie mi doniosły, że Julka je np. buraczki, na które w domu patrzy z obrzydzeniem. Zjada też inne surówki :shock: Warto więc sprawdzić :wink:
Jestem pewna, że tego nie je. Nigdzie, i u nikogo. Warzywa są be.....
W zupie nie może pływać nic zielonego (najgorsza jest pietruszka), kalafior też nie, i tu z biedą zaakceptował marchewkę.
Wczoraj jadł gruszkę, a raczej niewielki jej kawałek. Powiedział: "dobra gruszka, lepsza niż ta w przedszkolu, całkiem mi smakuje" po czym po zjedzeniu mikro-kawałeczka gruszki za więcej podziękował i powiedział, że absolutnie nie może zjeść więcej, bo będzie miał żółtą kupę, a kupa powinna być brązowa
Przełom - mały ale jest - ostatnio jadł pierogi z mięsem (a jakże!) ale i z kapustą, i łazanki. No, ale to makaroniarz .
A spaghetti wczoraj jadł dwa razy
marghe.
Fri, 14 Oct 2005 - 14:36
[quote=Kocurek]
A spaghetti wczoraj jadł dwa razy [/color]
makaron moze jesc w ilosciach hurtowych
Moze potromkowie kotów tak mają ?
Kocurek
Fri, 14 Oct 2005 - 14:59
[quote=marg.][quote=Kocurek]
A spaghetti wczoraj jadł dwa razy [/color]
makaron moze jesc w ilosciach hurtowych
Moze potromkowie kotów tak mają ? [/quote]
Chyba tak
Inca2
Sat, 22 Oct 2005 - 09:30
hehe
U mojego też ostatnio faza na makaron, szczególnie z olejem i oregano - choć oprócz tego makaronu to wprost nie cierpi jak mu 'jakieś zielone po jedzeniu się plątają'
Niestety biały ser i w ogóle ser poszedł w odstawkę, a wróciła szyneczka. No i ostatnio marudzi, żeby mu kompoty gotować (z przedszkola upodobanie przyniesione ).
mamaniki
Sun, 23 Oct 2005 - 15:11
moja gwaizdeczka poza wątróbką przedszkolną lubi wszytsko. właściew od zawsze tka było. nic jej nie wmuszam owoce i miesko uwielbia. kiedyś była niejadkiem ilościowym nie jakościowym ale przeszło.
Silije
Mon, 19 Dec 2005 - 19:27
Moja nadal nie lubi nic (prócz słodyczy), je w sumie mniej niż jej o 4 lata młodsza siostra, tylko przedszkole jej życie ratuje, bo tam trochę zje, poza tym jest chuda, blada i nieodporna i w ogóle sprzedam na targu, kto bierze?
marghe.
Mon, 19 Dec 2005 - 22:28
Sil
ja biorę
nauczy Gabę czytac, jeździc na rowerze
a Gaba nauczy Ją jeśc
aronka
Tue, 20 Dec 2005 - 22:19
CYTAT(marg.)
Sil
ja biorę
nauczy Gabę czytac, jeździc na rowerze
a Gaba nauczy Ją jeśc
Ja mogę o Natalii napisać dokładnie to, co Silije. To samo!
Natalia urodziła się ze śniadą karnacją, tak było przez pierwsze lata. Śmiałam się, że nawet jak chora (wtedy bardzo rzadko), to zawsze wygląda na zdrową. Właśnie przez ten ładny kolorek.
Teraz jest blada, z sińcami pod oczami. Zrobiłam jej badania, wyszły dobrze. Uff.
Prawie nigdy nie jest głodna. Chociaż oczywiście na słodycze apetyt ma zawsze.
marghe.
Tue, 20 Dec 2005 - 23:08
Aronka.. Gaba też ma sińce
lato sie konczy .. Ona dostaje sinców
znikają na wiosnę
hmmm
ewelina79-79
Sat, 25 Mar 2006 - 22:19
[size=18][/size]Jak to dobrze ze nie jestem sama z takim problemem niejadka ....co ja mowie....niejadka obiadow. Juz myslalam ze to tylko moj synek tak kaprysi . Co ja nie nawidziwiam zeby zjadl cos zdrowego i wartosciowego. od jakiegos czasu je w kołko te same rzeczy i nie da sie namowic na cos innego. moze mu to przejdzie mam nadzieje.Zycze powodzenia..papap
Kocurek
Sun, 26 Mar 2006 - 19:56
Mój syn od roku jada wyłącznie pomidorową - poza tym wszystkie inne zupy ignoruje
Pal sześć, jak jeszcze ugotuję rosół - jemu odlewam, dodaję przecieru a my jemy co innego, chociaż i tak mam wrażenie, że pomidorówka mi z garnka nie wychodzi.
Jak myślicie, jaką zupę dziś miałam na obiad?
semi
Sun, 26 Mar 2006 - 21:03
A wiecie, co je ostatnio Leo? kanapki z rzeżuchą - na trzy posiłki dziennie. szok poprostu
Five
Sun, 07 May 2006 - 00:12
o rzeżuszka dobra rzecz
semi
Sun, 07 May 2006 - 10:44
Już mu przeszło - na bułki z miodem. Rzeżucha była lepsza
Five
Sun, 07 May 2006 - 21:06
moja teraz woli z dżemem, nie lubiła z rzeżuchą za to Emilka wcina rzeżuchę
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.