Ja najbradziej lubię sypana czarna herbatę o takim dymnym zapachu i smaku. Jedyną jaką znam o takiej właściwości jest Yunan ( oznacznik U 303).
A gdzie czerwona którą bardzo lubię i właśnie sobie piję?
w innych niż czarna
Ankieta jak dla mnie zbyt ogólna.
Lubię Earl Gray. Inne czasem mogę wypić, ale nie wskażę jako ulubione.
nie przepadam za herbatÄ…
ostatnio polubiłam jeden konkretny rodzaj..ale niedostępny w zwykłym sklepie
Lubuję się w rozmaitych herbatach dostępnych w specjalnych sklepach tzw. 'Herbaciarniach'. Choć płacę za nie majątek i jak twierdzi mąż to straszne marnotrastwo ale mniejsza z tym, ja tak nie uważam
A jakie kategorie proponujecie??
Mnie interesuje czy lubicie herbaty sypane czy raczej w torebkach. Nie o konkretne gatunki i smaki bo tu możliwosci jest zbyt wiele i wynik byłby żaden.
ogólnie herbat nie pijam,bo nie lubię
co do sypana czy nie to raczej expresowa-owocowa(grapefruit),sypane jedynie muszą być Pu Erh i Hibiskus -obowiązkowo
Earl Grey. Najbardziej chyba Dilmaha mi smakował.
Lubię też owocowe - i herbatę z melisy ale nie kupnej tylko zaparzanej ze świeżych liści. No i torebki zdecydowanie - nie lubię jak mi fafoły pływają po herbacie CYTAT(Arwen) Earl Grey. Najbardziej chyba Dilmaha mi smakował.
Ano właśnie, Earl Grey, jeszcze firmę mogę określić (też preferuję Dilmah) - a czy to jest sypana, czy torebkowa, to mi wisi, ważne, by była Earl Grey.
Ja lubie wszystkie
U nas herbatę pija się naokrągło dlatego uzywamy raczej ekspresówek ( szybciej i mniej brudzenia), z czarnych lubię Dilmaha, czasami parzę ją z jakąś owocową albo z melisą albo mietę, lubie czerwoną z cytryną, lubię zieloną z cytryną, lubię owocowe - ostatnio naokrągło Teekane Fruit Kiss.
Acha, pisząc "sypana" mam oczywiście na myśli parzoną w dzbanuszku, a nie sypaną do szklanki jak w PRL-u. W tym drugim przypadku wolałabym torebkową, bo średnio fajne jest plucie farfoclami.
Tetley Earl Grey, w torebkach. Koniecznie z cytryną i cukrem. Pycha zarówno na gorąco jak i na zimno.
Na taką herbatę mąż mnie poderwał, zresztą do dziś parzy najlepszą
Ja to jestem taka zdolna, że i z dzbanuszka potrafię sobie farfocla nalać.
Ba nawet przez sitko potrafię . I koniecznie z cytryną a dokładnie to ze skórą od cytryny, którą uwielbiam. Dla mnie środek cytryny mógłby nie istnieć.
Mocna czarna ale w torebce
Ja wyłacznie sypane, ale z dużymi liśćmi. Ekspresową wypiję jak nie mam wyboru. Najbardziej lubię Assam i Darjeeling. Przy czym ta pierwsza najczęściej z cytryną, ta druga oczywiście bez dodatków.
No i pije herbatę prawie litrami...jak mam dobry dzień to ze trzy dzbanki (0,75 l) herbaty potrafie wypić...
No to moge sie podpisac pod ulla. Herbaty ekspresowe i granulowane tylko w ramch wyjatku. Najbardziej lubie zielone i czarne. Wypijam ok. litra dziennie.
Nie lubiÄ™ harbaty
Herbate pije tylko jak jestem chora i wtedy jest to czarna expresowa Liptona z cytryna i sokiem malinowym.
liściastą zieloną
czerwoną (z torebki) czarną Earl Gray (z torebki) - z cytryną owocowe (liściaste, z torebki) bez cukru
Teraz w ciąży głównie Yunnan liciasty, ale parzony w takiej łyżeczce z dziurkami. Czyli taka ekspresówka własnej roboty. Bo w torebkach yunnan mi nie pasuje. No i darjeeling. Też fusiasta lub parzona w łyzeczce.
Wcześniej też yunnan, ale mógł być z fusami w środku, poza tym zielona (gunpowder - z fusami) lub jakies smakowe zielone (miętowa, egzotyczna, cytrynowa - najchętniej z torebki). Lubię też czarne smakowe, ale raczej nie owocowe, czyli karmelową, irish cream, często z mlekiem. Czrne pijam też takie z herbacinych sklepów (jakies takie orientalne, czasem z dodatkiem kwiatów jakichś np. wiśni, albo innych jakichś niebieskich, nie wiem co to, ale herbatka pycha). Ja w ogóle zawsze mam w domu rózne herbaty. Bo lubię zmieniać. Podoba mi się parzenie herbaty w dzbanku, ale sama tego nigdy nie robię z lenistwa . No i dlatego, ze lubię ciepłą herbatę. A dzbanki posiadam duże.
Jestem świrus herbaciany, o czym wiedzą wszyscy moi znajomi - zwłaszcza Ci, którzy choć raz u mnie byli... Uwielbiam herbatę, rozkoszuję się nią, piję szklankę za szklanką. Każdą - zieloną, czerwoną, czarną, mieszanki, aromatzowane (gorącą lub zimną - letniej nie lubię)... Jestem stałym klientem w pobliskim sklepie z herbatką... Wchodzę, wącham, przebieram, wybieram... mmmm.....
A najlepsza jest biała aromatyzowana jaśminem.. Droga okrutnie, nigdy sobie jej nie kupię, ale kiedys miałam okazję spróbować... Jejku.... U mnie w domu "zwykła" herbata jest tylko dlatego, że rodzice piją... Ja otwieram szafkę i wysypują się na mnie słoiczki i puszeczki... Które dostaję namiętnie od różnych osób z różnych okazji Ale przynajmniej wiedzą, że prezent trafiony i że się nie zmarnuje, ani nie wyląduje na dnie piwnicy
wszystko jedno jaka, byle słaba
a najbardziej słaba czarna ekspresowa i taka sama earl gray
Tobatka, szkoda, że nie mieszkasz blżiej, bo bym wpadła do Ciebie na taką dobrą herbatkę
Ja też uwielbiam zaparzane w dzbanku, dla siebie nie robię, bo lubię gorącą herbatę i potem pół dzbanka muszę wylać. Ostatnio niestety zbiłam pokrywkę z dzbanka, więc yeraz to juz w ogóle nie parzę . Może zażyczę sobie na jakąś okazję taki dzbanuszek . Cieszyłam się jak przychodzuił ktoś do mnie i miał ochotę na taką parzoną herbatkę Poza tym herbatę jak i kawę lepiej mi się pije w towarzystwie
Wszystko jedno, oby z cytryną była
Na herbatkę zawsze chętnie zapraszam... Nawet kawa od biedy się w domu znajdzie (dobrze, że mieszkam z rodzicami, bo w moim domu pewnie wiecznie będę zapominała kupić )...
Ale herrrbtaka.... Ach ide sobie zrobić... Może "księżycową noc"? Nie... Już wiem! "Słoneczne dni" - może słonko poczuje zapach i wylezie w końcu na dobre zza tej chmury, a nie tylko drażni i wygląda, a potem się zaraz chowa...
Oj, Tobatko, ja też chętnie się umówię na herbatkę z Tobą
Chociaż wirtualnie też jestem smakoszem...... W zimie kupiłam sobie czajnik z podgrzewaczem - rewelacja!!! parzyłam, i piłam, piłam, piłam..... Kupuję herbaty na wagę, ulubioną jest zielona "Japońska wiśnia" mmmmmmmmmm co za aromat. Słodzenie herbaty w/g mnie jest profanacją - słodzę tylko herbatkę góralską - zatem w skrajnych przypadkach. Kocham też herbaty czarne, zielone wszelkiego rodzaju i czarną (ale nie na chlorówce, tylko u teściów, i wtedy smakuje mi Lipton torebkowy, chociaż się pogorszył). Czerwone najmniej lubię, bo ich aromat jest taki...ziemisty. Białej, niestety, nie piłam Granulatów z czarnej h. nie pijam. Są podłe. I ekspresów poza wymienionym Liptonem niewiele, jeśli już, to Vitax (super jest porzeczka z maliną z serii Exclusive) lub Herbapol. I Saga jest fuj.
Hej herbaciarki
Proszę, niech mi któraś poradzi jaką herbatę pić zamiast kawy, ja jestem namiętną kawiarką (aż dziw, że nie robię się brązowa ), wiem że niektóre herbaty działają uspokajająco, niktóre pobudzająco, zresztą to podobno zależy też od długości parzenia. Chciałabym taką, żeby mnie chociaż trochę stawiała na nogi.
[quote=Kocurek]Oj, Tobatko, ja też chętnie się umówię na herbatkę z Tobą
Chociaż wirtualnie też jestem smakoszem...... W zimie kupiłam sobie czajnik z podgrzewaczem - rewelacja!!! parzyłam, i piłam, piłam, piłam..... Kupuję herbaty na wagę, ulubioną jest zielona "Japońska wiśnia" mmmmmmmmmm co za aromat. Słodzenie herbaty w/g mnie jest profanacją - słodzę tylko herbatkę góralską - zatem w skrajnych przypadkach. Kocham też herbaty czarne, zielone wszelkiego rodzaju i czarną (ale nie na chlorówce, tylko u teściów, i wtedy smakuje mi Lipton torebkowy, chociaż się pogorszył). Czerwone najmniej lubię, bo ich aromat jest taki...ziemisty. Białej, niestety, nie piłam Granulatów z czarnej h. nie pijam. Są podłe. I ekspresów poza wymienionym Liptonem niewiele, jeśli już, to Vitax (super jest porzeczka z maliną z serii Exclusive) lub Herbapol. I Saga jest fuj. Kocurek bratnia duszo! Podpisuję się pod wszystkim! I słodzeniem (profanacja) i granulatami czarnej i Liptonem... Czajniczek z podgrzewaczem mam, a jakże! Herbatka w ilościach hurtowych, a nic nie stygnie! Ena - Bio-active wypuścił herbatę Guaranda z guaraną, co ma zawartość kofeiny taką, jak w kawie. Rzeczywiście działa - wypróbowałam na sobie, moja mama wypróbowała, siostra - wszystkie potwierdzamy
expresowa czarna- mocna ! bez cytryny.
CYTAT(Tobatka) Ena - Bio-active wypuścił herbatę Guaranda z guaraną, co ma zawartość kofeiny taką, jak w kawie. Rzeczywiście działa - wypróbowałam na sobie, moja mama wypróbowała, siostra - wszystkie potwierdzamy
Hiii Tobatko dzięki , czego to teraz nie wymyślą - herbata z kofeiną pewnie też wyprubuję, ale sęk w tym, że ja chciałam odzwyczaić się od kofeiny, przejść na coś mniej agresywnego
A ja myślałam, że chcesz pić nie kawę, tylko herbatę, ale żeby dawała kopa jak kawa... Bo Ci kawa np. na żołądek szkodzi czy cuś...
Guarana to taki krzew, który jest bardzo bogaty w naturalną kofeinę. Dlatego wykorzystali to przy tworzeniu tej herbaty... Jesli nie o kofeinę Ci chodzi, to każda herbatę polecam, a najlepiej zieloną lub z domieszką zielonej.. Czerwona też dobra, ale zielona i czerwona mają taki specyficzny smak, że nie każdemu podchodzi...
Tobatko dzięki, wypróbuję zieloną, a jak się okaże że nie daję rady bez kofeinowego kopa to kupię z guaraną
Uwielbiam herbaty smakowe na wagÄ™. Pijam je sama bo domownicy najbardziej lubiÄ… expresowy ulep z cytrynÄ….
Dla mnie zimÄ… najlepsza jest rumowa, latem wolÄ™ owocowe.
Piję zieloną, najchętniej jaśminową.
A poza tym owocowe.
Solidaryzuję się z Tobatką i Kocurkiem Tylko tym się od Was różnię, że nie mam jeszcze czajniczka podgrzewanego, ale zbliżają się moje urodziny, więc nic nie stoi na przeszkodzie!
Uwielbiam herbaty sypane (zwłaszcza te drogie z herbaciarni ) Dzień bez herbaty to dzień stracony! Chociaż muszę przyznać, że przez 4 tyg. w ciąży nie mogłam spojrzeć na herbatę, ale teraz już wracam do żywych i zaczynam się rozkoszować wspaniałym smakiem. Z białych polecam Pandino...
Czarna torebkowa Eanglish breakfast,z mlekiem i cukrem.Bez herbaty nie wyobrazam sobie zycia...Czasami dla odmiany Lipton z cytrynka
od kiedy się nauczyłam .. pu erh .. zaparzaną z kostek .....
ulcik
Ja herbatę piję prze cały dzień - jedną wypiję od razu lece parzyć następną... Ech... Nałóg, jak nic..
A taki czajniczek z podgrzewaczem to boska sprawa, bo nie trzeba tak często do kuchni latać A zimą to już w ogóle bomba No i na wszelkie imprezy rodzinne - też można dłużej posiedzieć przy stole z gośćmi, a nie co sekundę do kuchni biegać Polecam CYTAT(Tobatka) A taki czajniczek z podgrzewaczem to boska sprawa, bo nie trzeba tak często do kuchni latać A zimą to już w ogóle bomba No i na wszelkie imprezy rodzinne - też można dłużej posiedzieć przy stole z gośćmi, a nie co sekundę do kuchni biegać Polecam
Noooooo, naparzam czajnik, i siedzę przy kompie nie odrywam się od forum A to mój napar - sprzed chwili, w środku aktualnie " CYTAT(Tobatka) A taki czajniczek z podgrzewaczem to boska sprawa, bo nie trzeba tak często do kuchni latać A zimą to już w ogóle bomba No i na wszelkie imprezy rodzinne - też można dłużej posiedzieć przy stole z gośćmi, a nie co sekundę do kuchni biegać Polecam
Noooooo, naparzam czajnik, i siedzę przy kompie nie odrywam się od forum A to mój napar - sprzed chwili, w środku aktualnie "świąteczna gwiazdka"
Jaki ładny kwoecisty ten czajniczek!! No z takiego to herbata musi smakować naprawdę wiosennie!
CYTAT(Tobatka) Jaki ładny kwoecisty ten czajniczek!! No z takiego to herbata musi smakować naprawdę wiosennie!
To prawda, poza tym mieści ponad 600 ml płynu Ale mniejszy też by mi się przydał
o boze, widzialyscie wyniki?! az tyle z was nie lubi herbaty?! ja dnia bez kilku kubkow herbaty sobie niewyobrazam. z cytrynka i lyzeczka cukru. nie goraca, ale dosc ciepla:)
nie ma dla mnie opcji
z mlekiem, miodem i kardamonem w pojemności ok pół litra na raz
Starszy watek, ale chciałabym go wznowić. Herbata schodzi u mnie w domu wyjątkowo sprawnie. Ja i moja rodzina uwielbiamy gorące herbaciane napary. Może znacie jakieś nowości, coś dobrego, albo klasyk. Chodzi mi o herbaty czarne lub zielone/
Moje hity to zielona z opuncją i herbatka z czerwonokrzewu afrykańskiego. Wprost uwielbiam! Wierna natomiast jestem od lat kawie czarnej z expressu z cukrem! Nie wyobrażam sobie moje funkcjonowania bez kawy.
ojej, to nie jestem sama na świecie? Wokół mnie ponad 90% społeczeństwa to wielbiciele kawy, ja , wybierająca herbatę jestem jakimś dziwolągiem.
Zwłaszcza , że herbatę pijam zwykle typu "English breakfast" z mlekiem i bez cukru... Oprócz tego uwielbiam herbatki ziołowe, zwłaszcza miętową, z dodatkiem kwiatów np. jaśminu.... Chętnie pijam Earl Greya, w zimowe wieczory lubię herbatę po indyjsku czyli z gotowaną mlekiem, kardamonem, imbirem, goździkami i cynamonem ( przepis na nią kilka lat temu wzięłam z niniejszego forum) Nie lubię zielonej herbaty. P.S. ankieta sobie, a odpowiedzi sobie- bardzo poszerzyłyśmy tematykę herbacianą w stosunku do ankiety P.S. Kocurek: Saga naprawdę jest fuj- jak można to reklamować? I zgadzam się też , że słodzenie herbaty jest profanacją. Cukier, w śladowych ilościach, dodaję wyłącznie do tej korzennej indyjskiej.
Roiboos
wiesiołek, poproszę przepis na herbatę po indyjsku.
Po sercowych incydentach zmniejszyłam kawę z czterech dziennie do jednej tylko rano. Chętnie piję teraz herbaty i szukam inspiracji.
Dla mnie nowoÅ›ciÄ… byÅ‚ muffin jagodowy, zapach i smak ciastka KupujÄ™ też roztaÅ„czonÄ… papajÄ™” z Blue Nature. pachnie egzotycznie i z odrobina cukru jest smaczna
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|