Mam w domu Niszczyciela.Niszczyciel ma piec lat i jak sama nazwa wskazuje anihiluje wszystko co mu w lapy wpadnie Wyrywa kartki z ksiazeczek,okladki,odrywa zabawkom wystajace czesci,rysuje po scianach i sufitach ,przebiera sie piec razy na dzien,wyrywa kwiatki na ogrodku,nacina tubki z pasta do zebow zeby pasta swobodnie mogla wyplywac bokami jak matka przycisnie...Obcina sobie wlosy jak tylko dorwie jakies glupio nie schowane nozyczki...Niszczyciel leci jak tajfun przez dom i zawsze znajdzie cos co mozna polamac zgiac,odksztalcic...Chowalismy zabawki,zabieralismy ksiazki,tlumaczylismy ,krzyczelismy i juz nie wiem co...Niszczyciel obiecuje poprawe i poprawia na tak dlugo jak dlugo jest pod czyims wzrokiem...Dziewczyny,czy macie jakis sposob na takiego Niszczyciela???
Adita, wybacz, ale ja tak obok wątku
Ja do słowa anihilacja, podoba mi się, pierwszy raz zetknęłam się z nim w ksiązce Browna (Anioły i Demony), a tutaj proszę jak idealnie się dało zastosować
Ło matko, Adita
Pilnuj Anihilatora, co by sobie i innym krzywdy nie zrobił. U nas jest zasada jedna- zniszczysz=nie masz i mieć nie będziesz. Jeśli zniszczysz mebel, naczynie etc. ( świadomie, oczywiście)- zapłacisz z kieszonkowego. Działa. Moi niszczycielami nie są, ale mieli epizody bezcelowego psucia zabawek. Powodzenia i wytrwałości życzę
Hmmm...jesli to jest faktycznie tak jak opisujesz (a z opisu wyłania sie niszczycielski huragan) to chyba wybrałabym sie do psychologa dziecięcego. Nie, zebym cos sugerowała, broń Boże, ale może on by miał jakiś pomysł.
Anihilacja to slowo z moje ulubionej acz obecnie bardzo zaniedbanej fantastyki naukowej-w zyciu bym nie przypuscila,ze znajdzie odniesienie w moim zyciu...
Z kieszonkowym to dobry pomysl tylko,ze moje dzieci kieszonkowego jeszcze nie dostaja no bo nigdzie same nie chodza Ja tak robie,ze co niszcza to zabieram i nawet o dziwo moja tesciowa wyszkolila sie w ukrywaniu jeszcze nietknietego dobra Ale kurcze no ...nie wiem..Grzalka ,moze masz racje z tym psychologiem -chociaz na psychologow to ja juz mam uczulenie z powodu uczciwie mowiac nieco odmiennej najstarszej jednostki czyli syna Dariusza ktorego psychologowie nie moga rozgryzc do konca powiecie -szalenstwo panuje w mojej rodzinie...hmmm jak sie sobie przyjrze to nie powiem ze nie...Adas ma po prostu pomysly,maaase pomyslow...Jakis czas temu moja przebywajaca z wizyta mama przyszla do mnie i mowi-wiesz ,ale u was powietrze zanieczyszczone(padal deszcz) ten deszcz nie dosc ,ze niebieski to jeszcze mieta pachnie No wlasnie.A to moj Niszczyciel z pietra lal sobie z entuzjazmem plyn do plukania jamy ustnej....helllp
Ilona-sposobu nie znalazłam poza właśnie chowaniem dóbr,posiadaniem oczu w koło głowy i zabieraniem tego co fruwa
Fruwa mniej,bo niewiele zostało Może znajdź Adaśkowi jakieś zajęcia które by go wymęczyły? karate,koszykówka,nooo ta gra z pałką (kurcze za późno na mnie ) -chyba ma za dużo energii i nie ma gdzie tego upuścić p.s jak mój dalej będzie szedł śladami Adasia to już dziś skaczę do Wisły proszęeęęęę powiedz,że Mikołaj jest aniołkiem od urodzenia
Mika -powiem tak Mikolaj jest aniolkiem od urodzenia,nie wiedziec czemu liczy sie ze zdaniem tatusia ale tak poza tym to zaczyna lapac niezle figury A juz myslalam,ze mam idealne dziecko
No wlasnie tak myslalam,zeby cos na lato Adaskowi zorganizowac,jakis camp czy cos...On ma tyle energii ,ze pol swiata moglby obdzielic Mika jeszcze cie Jasiek zadziwi ,zobaczysz CYTAT(Adita) Z kieszonkowym to dobry pomysl tylko,ze moje dzieci kieszonkowego jeszcze nie dostaja no bo nigdzie same nie chodza
Moje też nigdzie same nie chodzą (5 lat), kieszonkowe symboliczne, ale świadomość posiadania własnych pieniędzy czyni cuda
Tylko ,ze moje dzieci zupelnie nie znaja wartosci pieniadza,mogliby sobie sami nazbierac bo przy moich tesciach to wszedzie ale to wszedzie walaja sie jakies centowki ale zupelnie jeszcze ich to nieinteresuje...Te moje dzieci jakies takie kurcze inne sa,dziwne chyba...Rozmawialam z jedna zaprzyjazniona psycholog i ona twierdzi,ze to skutek rywalizacji miedzy rodzenstwem i zazdrosci ale sama nie wiem co o tym myslec...Prawda tez ,ze na niszczycielska sciezke Adas wszedl obiema nogami zaraz po urodzeniu sie Mikolaja...Cos mi sie zdaje,ze wina jednak lezy po mojej stronie i nie wiem jak to odkrecic
Problem celowego niszczenia zabawek zazwyczaj dotyczy starszych dzieci. W takich sytuacjach warto się zastanowić czy dzieci nie odwzorowują zachowań rodziców. Czy w złości nie rzucało się na oczach dziecka zabawkami, nie kopało ich. Trzeba przyjrzeć się najpierw swojej osobie, czy dba się o rzeczy, czy w napadach złości nie ponoszą zbyt duże emocje. Trzeba unikać takich zachowań, bo dziecko może je później odwzorowywać.
Psucie zabawek jest często spowodowane chęcią zwrócenia na siebie uwagi, wyrażaniem emocji, które mogą być spowodowane jakimś niepowodzeniem, niezrozumiałą sytuacją lub dużą ilością bodźców, które napotyka. Zadaniem rodzica jest interpretacja każdej sytuacji, zastanowienie się jakie są przyczyny takiego zachowania. Trzeba ustalić jakie zasady panują u was w domu i że należy ich przestrzegać. Dziecko powinno wiedzieć, że są pewne rzeczy w domu, których kategorycznie nie może dotykać. Można zorganizować dla niego kąt, gdzie będzie mógł dać upust swoim emocjom, ustalić zasady, przedmioty które znajdują się w tym miejscu służą do wyładowania swoich emocji, że z nimi można robić wszystko. Powtarzanie dziecku zasad jest ważne, jeżeli nie będzie ich przestrzegać można zastosować karę, jeżeli natomiast dziecko dotrzyma słowa trzeba go pochwalić. Trzeba być konsekwentnym w dążeniu do oduczenia niszczyciela destrukcyjnych zachowań. Powtarzać dziecku, że zniszczone zabawki nie nadają się już do dalszego użytku, jeżeli nie da się ich naprawić, trzeba je wyrzucić i zrobić to. Konsekwencja musi dotyczyć też kupowania nowych zabawek. Nie kupować! Można spróbować jak dziecko będzie się zachowywało, gdy nagle jego zabawki znikną, a pozostaną tylko pojedyncze rzeczy. Jeżeli dziecko wyrządzi jakąś szkodę niech karą będzie naprawienie tego. Kiedy pomaluje ściany- dać miskę z wodą i gąbkę i podkreślić, że można odejść jak praca będzie skończona. Jeżeli zepsuje jakąś zabawkę niech spróbuje ją naprawić samodzielnie. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|