Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
moja mama sie radzi co ma kupic, kupuje, ewentualnie kaze mi kupic i jest spokoj.
Tesciowa natomiast kupuje laleczki, wozeczki, sukieneczki, spineczki, gumeczki, laleczki i w kolo wojtek.
Oczywiscie uznaje jej prawo do kupowania tego, co jej sie zywnie podoba, nie skomentuje ani slowem, nie wywale po cichu, tylko se tu pogadam.
Rzecz w tym, ze ona tez sie radzi. Z jednej strony- zakwestionowala prosbe "dfo mikolaja" od dziewczynek i ne bedzie Barbie z domkiem ani lalki szuszu (pisownia orginalna hehe)
Z drugiej strony- ja jej podsunelam gry- twister, zgadnij kto to, scrabble junior, taki standard ktorego nie mamy. Ok zgodzila sie.
Dzisiaj dzwoni ze kupila zestaw do ubierania laleczek zimowy- laleczki typu Barbie. Wydala ponad 100.
Wrrr.....
To czemu nie kupila Barbie z domkiem o ktorym marza baby? Kosztuje 120 a przynajmniej byloby spelnione marzenie. Po cholere radzila sie w sprawie prezentow? Tych gier, ktore jej zaproponowalam- nie bylo akurat. Bylo 1000 innych ale nie- kolejna laleczka z 1000 drobiazgow ktore ja bede sukcesywnie wywalac, a baby sie pobawia 3 razy.
NO- to sie wygadalam. Prawde mowiac wolalabym zeby baby dostaly duzo tansze ksiazki, skoro gier nie bylo, mniej by kobieta wydala. Ale wiem ze emeryturke ma nieduza a ojciec ja dodatkowo rozlicza z kazdego grosza. I mam swiadomosc ze prezent w stylu lalka plus ubranka bedzie glownie u nas w domu smiecil bucikami
No, ale oczywiscie jej sprawa, jej forsa, ma prawo itd- wiem o tym, przez telefon bylam super mila, ucieszylam sie i ogolnie tesciowa lubie bardzo. Zdecydowanie bardziej niz mame. Dlatego mnie trafia co roku.
No to sie wygadalam, wrzodow nie bedzie
kamami
Wed, 14 Dec 2005 - 12:31
A ja się łapię na tym, że przy kupowaniu prezentów dla dzieci kupuję trochę dla siebie. Mój siostrzeniec jak był mały dostawał ode mnie Lego, zestawy wystarczająco duże i trochę na wyrost, żebym i ja się załapała do układania.
Może teściowa ma jakieś swoje niespełnione marzenia z dzieciństwa.
kamami
amania
Wed, 14 Dec 2005 - 12:38
tak to już jest z babciami...
niewiele mogę poradzić, za to też się wyżalę ok?
Moja mama też co roku pyta mi się co kupić Marysi albo po prostu ja kupuję i jest ok. Zazwyczaj.
W tym roku Marysia wymarzyła sobie m.in. "głowę" (taka głowa od lalki, którą można czesać). No i rozmawiała sobie wczoraj z babcią o tym co dostanie. I podpytywała, czy to albo tamto albo jeszcze coś innego dostanie. No i oprócz tego, że już wie co dostanie, to okazało się, że jak na razie tylko "głowy" nie dostanie, a chciałaby jakąś tam konkretną (brunetkę chyba ).
No to babcia na to: "wiesz co kochanie, to ja ci kupię, ale ja tak dokładnie nie wiem o co chodzi, więc najlepiej jak pójdziemy jutro do smyka i sobie wybierzesz".
Na co Marysia z rykiem :"ale ja chciałam mieć niespodzianki, a teraz już wszystko wiem i od ciebie chciałam niespodziankę, a jak mi powiedziałaś, to teraz już nie będzie niespodzianka i dlatego już nie możesz mi kupić głowy, a jak ty mi nie kupisz, to już nikt mi nie kupi, buuu....."
gdyby nie to, że wczoraj moja mama miała urodziny, to bym jej łeb ukręciła
wrzody chyba i tak będę mieć
addera
Wed, 14 Dec 2005 - 12:42
No też sobie uleję
Michał dostał prezent od mojej teściowej "na Mikołaja" - dostał garaż Wader. Jednoczesnie nadmieniam, że identyczny garaż dostał rok temu pod choinkę na Wigilii, która była u teściowej
Garażu, nie mozna wymienić, bo:
- babcia wywaliła paragon
- babcia zrobiła sobie kolosalną dziurę w kartonie, żeby było jej wygodnie nieść
- Michał natychmiast rozpakował prezent rozrywając resztki kartonu, po czym stwierdził: taki garaż już mam
- Michał od razu nakleił wszyskie naklejki
No i mam kawałki z dwóch garaży rozwleczone po całym mieszkaniu, bo najlepsza zabawa garażem polega na składaniu i rozkładaniu garażu. Aha, absolutnie nie mogę z dwóch garaży zrobić jednego wyższego np. dziecko nie pozwala
Mika
Wed, 14 Dec 2005 - 12:46
moja mama z kolei próbuje Olkę "nakierunkować" na prezenty które ONA chciała kupić -niestety córka podobno była tak zawzięta w swoich pragnieniach,że babcia dała za wygraną i posunęła do sklepu po zestaw do robienia naszyjników z koralików imuliny
poza tym moje dziecię ostatnio wredne się zrobiło i szczerze komentuje co myśli na temat uszczęśliwiania jej czymś na siłę czego nie chce
miluczek
Wed, 14 Dec 2005 - 13:15
CYTAT(Blue)
Teściowa natomiast, jak co roku kupi jakieś badziewie tajwańskie, które rozwali się po godzinie.
My pojechalismy wymienic prezent dla Tygrysa, bo teściowa powiedziała, że kupili to samo.
10 razy pytałam jaki jest dokładnie ten traktor ze zwierzątkami. Pytałam o najdrobniejsze szczegóły. Tak mi zależało na tym farmerskim traktorze.
Mówiła, że jest identyczny sądząc z mojego opisu.
Okazało się, że to zupełnie coś innego
W tym samym stylu, ale taka taniocha, źle wykonana.
Jestem zła, bo tak mi się to podobało
grzałka
Wed, 14 Dec 2005 - 13:59
addera, ten drugi garaż schowaj, to za rok od Ciebie kupię
u mnie zupełnie podobnie- w zeszłym roku chcielismy, żeby babcia (teściowa) kupiła Ani klocki z literkami, takie drewniane- dokładnie jej opisałam gdzie takie klocki można nabyć- Teściowa nabyła klocki plastikowe, których takich Ania ma juz 3 zestawy, do drewnianych nie doszła, bo te jej sie po drodze spodobały...
na urodziny Ania koniecznie chciała dostać lalkę-księżniczkę, dokładnie sobie ją wybrała, babcia obiecała, że jej kupi właśnie tę, tez dostała instrukcje na której półce w którym sklepie (sklep po drodze z pracy)
w dniu zakupów sms ze sklepu "czy Ania ma baśnie Andersena?"
"ma 3 egzemplarze"- juz mnie coś tkneło, Ania o tej księżniczce, która dostanie od babci opowiadała bez przerwy, była mocno nakręcona...
Babcia oczywiście kupiła zupełnie inną lalkę, która z księżniczką nic nie miała wspólnego (ale fajna sama w sobie)- bardzo sie bałam jak Ania zareaguje (bo ja na jej miejscu bardzo bym to przezyła) ale okazało się, że moje dziecko jednak reaguje inaczej- prezent bardzo sie podobał
A babcia ma chyba jakieś braki z dzieciństwa, bo uwielbia Ani nazywać lalki i inne zabawki, uwielbia tez jej narzucac styl bawienia się nimi, ubierania - co kończy się wielka aferą
ruda_kasia
Wed, 14 Dec 2005 - 14:12
O prezentach nie będę pisać, bo dla mojej teściowej i córki najważniejsze jest kupowanie... Potem każdą rzecz można rzucić w kat, bo się już ją nabyło nic nie moge zrobić. Są identyczne.
Natomiast zawsze teściowa pyta, co basia potrzebuje do ubrania. I zawsze kupuje podkoszulki. Ladne nawet. Ale gdy liczba przekroczyla 40 polowę bardziej chłopięcych oddałam mamom chłopców i powiedzialam żadnych więcej.
To było niecały rok temu.
Znowu jest ponad 40
Nawet mnie to nie złości, choć mam mało miejsca zwłaszcza od powiększenia się rodziny, która donasza po starszej siostrze 140 koszulek sprzed 5 lat
joanaz
Wed, 14 Dec 2005 - 14:33
Gosiu- mogłabym być autorką tego postu bo u mnie identycznie. Mama pyta się co kupić i stosuje się do instrukcji. Teściowa niby pyta, ale w końcu kupuje co chce. Na dodatek dzis uraczyła mnie info, że szyje Zosi śliczna różową sukienke z falbankami , pufkami itp. Tylko jak Zosia (27 kg) będzie w tym wyglądała. W sumie miałabym to w nosie, gdyby nie fakt, że od 3 miesięcy błagam (materiał czeka) na uszycie dzisnów dla panienki. Na Zosię nie pasują żadne kupne. Chciałam żeby miała fajne na wyjscie, żeby nie musiała łazić ciągle w polarach czy też dresach w gumkę.
joanna
Pecia
Wed, 14 Dec 2005 - 14:42
he he u mnie podobnie
mama wlasnie pyta sie dokladnie co kupic dzieciom na gwiazdke, dzwoni juz od tygodnia i powoli komletuje prezenty ( nie ma za duzo pieniedzy ,wiec Å‚azi i szuka coby wybrac fajne ale niedrogie)
a tesciowa, tak jak u Blue, kupi byle co , co zaraz sie popsuje...
np kupila takie zolnierzyki dla Jasia co jak tylko sie zginalo reke lub noge to od razu odpadala
wiec jasiek mial pietnascie zolnierzy bez rąk i nóg ...
wywalam to potem ale dziecku przykro jak mu sie zabawka psuje zaraz po odpakowaniu
ewis_
Wed, 14 Dec 2005 - 14:44
U nas też, najpierw pyta "co Ewunia napisała w liście do Mikołaja?", rezerwuje "to tego, tego i tego juz nie kupujcie, bo ja kupie", a potem kupuje coś zupełnie innego
I dodam, że nie dotyczy to tylko tesciowych ale wielu osób z mojego otoczenia W tym roku potwierdzałam 3 razy czy na pewno kupią to co rezerwują, bo chciałabym żeby moje dziecko dostało w koncu tego KOPCIUSZKA A Kopciuszek był wymarzony i podczas urodzin w październiku i podczas Mikołajek (za każdym razem ktoś się zarzekał że kupi...) i teraz figuruje w liście do Mikołaja...
Mika
Wed, 14 Dec 2005 - 14:47
oooo Aleve -skÄ…d ja to znam !!!
normalnie trafia mnie jak najpierw pytają co a potem jest zupełnie co innego i dzieciaki zawiedzione bo "Mikołaj nie przyniósł"
a przyniósłby gdyby rodzice wiedzieli,że zdeklarowani się wypną
miluczek
Wed, 14 Dec 2005 - 14:58
teściowa obiecywała, że Bartuś na urodzinki dostanie bujaczek Disneya w kształcie Tygrysa.
Niestety dostał coś zupełnie innego i nieodpowiednie do jego wieku.
Potwora
Wed, 14 Dec 2005 - 15:29
Ja też mam kłopot - z rodzicami
Kupują Maksiowi takie własnie badziewie, które już na początku zabawy się rozpada. Młody się najpierw strasznie cieszy a potem okazuje się, że garaż się rozpada i nie da się z powrotem wszytskiego dopasować, że ze straży pożarnej poodpadały koła, że klocki budujące dźwig nie da się połączyć itd. itp I rozpacz i złość A ja proszę, nie kupujcie mu zabawek tak często, zwróćcie uwagę na jakość. Mówię, że Maks marzy o straży pożarnej - proponuję Lego wiem, że kosztuje 98 zł a oni mu w ciągu miesiąca nakupowali badziewia za więcej niż 100 zł tłumacząc, że nie stać ich na zabwki za 98 I tak wkółko.
lena77
Wed, 14 Dec 2005 - 15:39
Moja tesciowa nigdy sie nie pyta i nigdy nie kupuje. Za to moja mama kupuje za dwie i to zawsze bardzo potrzebne i fajne rzeczy (ostatnio , na mikolaja krzeselko do karmienia). Tylko maly jest maly i na razie wszystko mu jedno, ale za jakis czas pewnie bedzie sie pytac dlaczego nic nie dostaje od drugiej babci. Jak wtedy wybrnac?
Elak
Wed, 14 Dec 2005 - 16:10
A mój Michał dostał od babci (teœciowej) lalkę przebranš za pirata
Jak odpakował to powiedział: "Lalka? To chyba dla Julki." I oddała Julce. Teœciowa długo starała się go przekonać, że to fajna zabawka
Julka dostała lalkę kowboja.
Michał pokazał babci jakie zabawki mu się podobajš, zobaczymy co znajdzie pod choinkš
Ksiwik
Wed, 14 Dec 2005 - 16:12
Ja z moją mamą to mam spokoj bo kupuje zawsze to o co ja proszę i jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło abyśmy się nie dokadały( choć rozmawiamy tylko przez tel bo rodzice mieszkają ponad 150 kilometrow dalej) widocznie znamy juz swoje gusta, a co do teściowej to z nią się nie da dogadać od kiedy mała się urodziła ( czyli ma 2 wigilie za soba) to teściowe ciagle daje jej ten sam zestaw - bombonierka i mandarynki- i pamiętam kiedy dostała to Jula pierwszy raz miała wtedy 7 miesiećy i dała sobie wytlumaczyć że takie dziecko nie jada takich rzeczy.
Kocurek
Wed, 14 Dec 2005 - 17:20
CYTAT(Ola Fisia)
Ja też mam kłopot - z rodzicami Kupują Maksiowi takie własnie badziewie, które już na początku zabawy się rozpada. Młody się najpierw strasznie cieszy a potem okazuje się, że garaż się rozpada i nie da się z powrotem wszytskiego dopasować, że ze straży pożarnej poodpadały koła, że klocki budujące dźwig nie da się połączyć itd. itp I rozpacz i złość :evil: A ja proszę, nie kupujcie mu zabawek tak często, zwróćcie uwagę na jakość.
Moja teściowa ma tak z ubraniami dla moich dzieci kupuje jakieś tajwańskie czy chińskie szmaty, ohydne i tandetne, z milionem naszywek, z prującymi się nićmi proszę, tłumaczę, i nic Przecież widzi, że tego nie noszą............
amania
Wed, 14 Dec 2005 - 17:23
tak czytam i czytam i zastanawiam się jak to jest, że zazwyczaj teściowe robią marne prezenty a nie nasze mamy
moja na szczęście się pyta, a nawet jak się nie spyta to całkiem przydatne rzeczy kupuje, ale pamiętam że początki też były ciężkie
po dwóch latach chyba, zaczęła trafiać... nooo, może nie w 10-tkę, ale gdzieś między 7 a 9
grzałka
Wed, 14 Dec 2005 - 17:30
CYTAT(Ciocia Pecia)
wiec jasiek mial pietnascie zolnierzy bez rąk i nóg ...
na wojnie tak bywa...
Mama Anka
Wed, 14 Dec 2005 - 17:53
CYTAT(amania)
tak czytam i czytam i zastanawiam się jak to jest, że zazwyczaj teściowe robią marne prezenty a nie nasze mamy :wink: moja na szczęście się pyta, a nawet jak się nie spyta to całkiem przydatne rzeczy kupuje, ale pamiętam że początki też były ciężkie
po dwóch latach chyba, zaczęła trafiać... nooo, może nie w 10-tkę, ale gdzieś między 7 a 9
i tu sie mylisz, moj Tesc potrafi sluchac i kupi to co dziecko opowiada, nawet wylapie w luznej rozmowie cos tam i przyjdzie z tym do nas. On nie jest za bogaty, ale jak juz wydaje pieniadze to niech to sluzy, a nie psuje sie na 5 min. po wyjeciu z opakowania. Natomiast moja matka jest od lat niewyuczalna i powiedzialam jakies 2-3 lata temu, ze nie zycze sobie prezentow badziewi w stylu wietnamskie rajstopy lub plasik bombastik z pobliskiego bazardku. Jak dzieci byly male to potrafila jakies ostro powykanczane zabawki kupic, z jakimis bolcami jak gwozdzie. Namietnie tez kupowala plastikowe skarpetki 5 szt. za 5,- zl. I latala potem oddac lub zostawiala dla innych dzieci w rodzinie (biedne dzieci ) . To wynika ze skapstwa u mojej matki, bo jakby dala kase, albo poszla ze mna do sklepu to nie daj Boze wydalaby jeszcze o 20 zl wiecej (do biednych nie nalezy ). Prosilam np. ostatnio w Wigilie o Harry Potera na DVD, ale pomiedzy vhs a dvd byla roznica 40 zl, wiec mowie, ze pokryje, wiecie co zrobila kupila vhs. Jak chcesz to sama sobie wymieniaj, a rozmawialam, prosilam, pare razy, tlumaczylam, ja nie wiem czy ona udaje, ze rozumie czy co . Ona wogole ciezki typ jest, wiec ma zakaz calkowity kupowania dla dzieci czegokolwiek, wole sama kupic niz potem jeszcze sluchac ile to oni nakupowali dzieciom, (raz-dwa razy w roku po jakiejs bluzie i zabawce i potem uslyszalam ze oni dzieci ubieraja) a paszli na drzewo.
Mama Anka
Wed, 14 Dec 2005 - 17:54
CYTAT(grzalka)
CYTAT(Ciocia Pecia)
wiec jasiek mial pietnascie zolnierzy bez rąk i nóg ...
na wojnie tak bywa...
kasiarybka
Wed, 14 Dec 2005 - 18:10
Mama (teściowa) kupuje dzieciakom ubrania...i chć kasy ne ma zbyt wiele, to ciuchy są rewelacyjne
Moja matka natomiast już od kulku lat obdarowuje moje dzieciaki słodyczami, czyli: Czekolada, jajko niespodzianka i guma Mambo.
Ps. Nigdy nie mówię co mają kupić, choć teściowa pyta co roku
Kingus
Wed, 14 Dec 2005 - 18:40
Moi pytają i kupują wg instrukcji. Teścowa od któregoś nietrafionego prezentu zauważyła, że chyba "się nie zna" (gdyby słuchała, to nie byłoby problemu, ale jak u większości z Was pytała, a i tak swoje robiła) i teraz przysyła kasę. Za to jedna i druga strona jest niereformowalna w kwestii słodyczowych dodatków. Chłopaków po czekoladzie sypie równo, w zupełności do szczęścia wystarcza im guma do żucia i miśki-żelki. Nie-wg obu rodzin MUSI być wielka czekolada z orzechami, czekoladowe figurki i jajka niespodzianki. Przy okazji urodzin Konrada w listopadzie pół żartem pół serio z radosną miną stwierdziłam: "o rodzice się też na prezenty załapali". Zaległa cisza, po niej próby przekonania mnie, że jedna kostka na dzień krzywdy dzieciom nie zrobi. Nieugięta jestem-nie dam. Za to mi d..a urośnie. Ale wkurza mnie to okrutnie, bo młodym żal, że jest, a oni nie mogą. Tłumaczenia, że dzieciom przykro zupełnie niepotrzebnie to jak walenie grochem o ścianę-wszyscy uważają, że przesadzam i dzieci krzywdzę... Ehhh, przeżyjemy święta, a urodziny Olka dopiero w kwietniu
Kingus
anetadr
Wed, 14 Dec 2005 - 18:53
U nas wszyscy kupujący prezenty konsultują swe pomysły ze mną. W związku z tym Mikołaj spełnia marzenia Karolinki (w tym roku dostała farby akrylowe, wielki zestaw pędzli, sztalugi oraz książkę o malowaniu i jeszcze play-doh weterynarza).
Natomiast moja mama (poza prezentami dla dzieci) nie umie kupować prezentów. Mam więc m.in. następujące "skarby": parasolkę za 5 zł (która rozleciała się przy pierwszym rozłożeniu), plastikowy fortepianik z muzyczką (taką jak w grających kartkach - na szczęście udało mi się zablokować wyjca), buteleczkę z oliwą i plastikowym kwiatkiem w środku - podobno to lampka, ale jakoś boję się jej używać, przyrząd do masażu - wciskają takie na ulicy różni akwizytorzy itp. Ja rozumiem, że ona nie ma pieniędzy, ale naprawdę wolałabym (zamiast tych "pożytecznych" rzeczy) parę rajstop, albo jedną różę.
Aneta
Tobatka
Wed, 14 Dec 2005 - 18:55
Heh - zobaczymy, co moja teściowa.. Mama moja z nami mieszka, więc wie, co Piotrek ma, czego nie ma, konsultuje z nami, podpytuje, widzi, jakie ja mam zapatrywania na zabawki
A teściowa nie.. Rok temu kupiła małemu komplecik śpioszków, ładnych zresztą
W tym roku, żeby uniknąć wydania przez nią za duzo pieniędzy (których za wiele nie mają) podpowiedziałam, że mogłaby zrobić Piotrkowi sweterek i kamizelkę na drutach (robi dobrze, lubi, wyszłoby ją to niedrogo, a ja tak się ucieszę z takiego prezentu dla Piotrka). No i co się okazało? Tydzień temu teść odbierał brata męża mego (skomplikowane, ale nieważne) z lotniska w Poznaniu no i wjechał do nas na kawusię.. No i przywiózł zrobione ciuszki - sliczny sweterek i piękną kamizelkę... No żeby przymierzyć.. Ale założę się, że skoro u nas już to leży, a jedziemy do nich w drugie święto, to Piotrek coś jeszcze pod choinkę dostanie.. A chciałam tego uniknąć
No i co ja mam z kobietą zrobić??? Kochana jest, naprawdę ją lubię, ale chyba mnie nie słucha... Ech....
Jaco
Wed, 14 Dec 2005 - 20:04
Teścowa kupuje to co chcemy. Męża używam do Jej poinstruowania i najczęściej słyszę: to wy kupcie a ja wam oddam kasę. No i super biorąc pod uwagę, że zazwyczaj tę kasę oddaje z nadwyżką .
Moja Mama za to lubi robić niespodzianki . Nie pyta, nie instruuje się a ja nie mam odwagi Jej powiedzieć wprost co. Na szczęście pod choinkę jak do tej pory kupowała zawsze sensowne pieniądze ale to tylko dlatego, ze mój tata wie co Kuba lubi i pierdoły kupić nie pozwoli. Za to z okazji mniejszych okazji wolałabym, żeby kupiła książkę za 15 zł niż taniutką koparkę, których mamy już multum
moko.
Wed, 14 Dec 2005 - 20:19
Moi teściowie pytają się Oskar co chce dostać i to kupują, lub go biorą do sklepu i mówią "bierz co chcesz" - dodam, ze prezenty zawsze są trafionym zakupem
Moi rodzice najczęściej kupują ubrania i tez jest ok.
Prababcia daje pieniadze i Oskar bardzo lubi tę chwilę, ponieważ zanim dostanie pieniądze a wie, ze dostanie to ma już w głowie plan ich wydania( no zbiera na książeczkę SKO)
Ciocia Magda
Wed, 14 Dec 2005 - 21:18
Ja to mam złotą teściową - począwszy od tego, że mieszka 2 tys. km ode mnie . Nie ma czasu, ani głowy na kupowanie prezentów i dlatego zawsze daje nam kasę i to niemało.
Czasami się zastanawiam, czy takie podejście to jest lenistwo, które świadczy o braku troski (bo taki sam jest mój mąż ) czy może po prostu najlepsze rozwiązanie
Moja Mama cierpliwie uchadza się po bazarach i potrafi wybrać fajne i tanie rzeczy - jej specjalnością są piżamki i bielizna.
Natomiast ja osobiście należę do typu licznie reprezentowanego przez teściowe przedmówczyń. Idę do miasta z silnym postanowieniem kupienia A i B. Wracam z X i Y.
aluc
Wed, 14 Dec 2005 - 21:23
jedna babcia kupuje dokładnie wedle instrukcji, nawet ze sklepu z pięć razy do mnie dzwoni inna sprawa, że sama ma całkiem dobre pomysły, tylko woli je ze mną dopracować
a druga zawsze kupuje zabawki grające, dźwięczące i w ogóle głośne, skutkiem czego zachowujemy równowagę w przyrodzie za to ciuchy kupuje trafione w dziesiątkę
a tak w ogóle jestem gorącą zwolenniczką konsultowania prezentów z rodzicami - i jako matka obdarowywanych i jako matka obdarowujących
marghe.
Wed, 14 Dec 2005 - 21:30
jedna babcia konsultuje z nami (co czasem oznacza my kupujemy, Ona wręcza)
druga lata razem ze mna po sklepach, mysli , kombinuje..
Obie maja w sumie duze plusy.
agabr
Wed, 14 Dec 2005 - 21:56
z jedna babcia konsultuje (inna sprawa ze babcia i tak ma wizje) z dziadkiem nie konsultuje bo dziadek sobie kompensuje , dzieki istnieniu jedrka moze spokojnie kupowac tony zolnierzykow , wozow opancerzonych i takich roznych , glownie sam sie tym bawi .
I wlasciwie chyba tylko raz wyrazilam swoj jawny sprzeciw a bylo to przy pierdzacej poduszecce , na ktorej obecnosc w moim domu sie nie zgodzilam.b
magdalenka
Thu, 15 Dec 2005 - 09:28
a u nas jest tak:
tesciowa - notorycznie kupuje ubranka dla Tymka. Pierwsze primo - uwazam, ze dla dwulatka to przecietny prezent - raczej dla jego mamy. Drugie primo - ubranek ogolnie mam bardzo duzo, duzo dostajemy i dlatego kurtke, ktora dostal w zeszlym roku na zime, mam schowana nadal z metka w oryginalnym woreczku. A dlaczego? Bo udalo mi sie dorwać w ciuchach dwie z goretexem i polarem. Tesciowa doskonale wie, ile tymek ma ubran i widzi tez, ile reklamowek ubran "oprzekazuje dalej". Ale Ona wie...
moja rodzinka - jak są, to robia prezenty fajne. Ale: ponieważ są rzadko, nie do konca są zorientowani, czym sie tymek bawi. No wiec na poprzedniego Mikolaja dostal klocki Lego te najweiksze /"mega"???/. Tyle tylko, ze on od dluzszego czasu juz bawil sie duplo i te duze klocki... czekaja spokojnie na Davidka .
Pozdrawiam przedświatecznie... czy wiecie, ze juz za 9 dni wigilia???? Bardzo to szybko leci!
myszka
Thu, 15 Dec 2005 - 09:39
CYTAT(agnieszkabryndza)
z dziadkiem nie konsultuje bo dziadek sobie kompensuje , dzieki istnieniu jedrka moze spokojnie kupowac tony zolnierzykow , wozow opancerzonych i takich roznych , glownie sam sie tym bawi .
I wlasciwie chyba tylko raz wyrazilam swoj jawny sprzeciw a bylo to przy pierdzacej poduszecce , na ktorej obecnosc w moim domu sie nie zgodzilam.b
Też dziadek chciał się pobawić?
U nas: jedni dziadkowie nie konsultują, a dają kasę i proszą o kupienie czegoś w ich imieniu. Drudzy dziadkowie tez nie konsultują, kupują coś we własnym imieniu - no i różnie bywa (np. samochodzik lego 5+ - dla niespełna dwulatka).
Najlepszy numer odwaliłam ja. Dostałam od mojej siostry w związku z drugimi urodzinami Miłosza jakąś tam sumę pieniędzy - sama miałam wybrać co. Wybrałam - na allegro. Farma LP FP. Szlag trafił jednak farmę - właśnie zaglądałam - negatywy sypią się jak gromy, a ja od poniedziałku na sam dźwięk słowa Little People dostaję fioletowej wysypki.
sdw
Thu, 15 Dec 2005 - 10:01
Babcia teściowa się nie konsultuje. Babcia tesciowa kupuje najtańsze z tanich chińszyzn Bywało, ze psuły się jeszcze w pudełku Ale babcia teściowa i tak poczyniła postępy, bo jeszcze kilka lat temu mniej wiecej na miesiac przezd gwiazdką dzwoniła do bab i roztaczała przed nimi wizję wspaniałych prezentów po czem pod choinka babci teściowej znajdowały jajka z niespodzianką, rajstopy ew. czekoladowe, maleńkie mikołajki
Nad wyraz dobrze utkwił mi w pamieci jeden z prezentów babci teściowej. Jakas jadalnia czy bar dla lalek to był Jakieś setki elementów milimetrowej długości , kruchych tak, że połowa sie połamała kiedym pakowała Wrrrr...
Babcia tesciowa tak ma. Byle taniej.
Moja mama czasem pyta czasem nie. A jeśli pyta tak nie zawsze kupuje to, co ja chcę. Ale zawsze to, co bardzo cieszy dzieci. Na mikołajki kupiła Guciowi samochód sterowany. Z miejsca stwierdziam, ze Guć za mały i sie bawił nie będzie. Tymczasem jest to jego ulubiona zabawka
Mistrzem w robieniu prezentów jest natomiast mój brat, chrzestny Ki. Ja nie wiem jak on to robi, nie konsultuje nigdy a jego prezenty są zawsze najbardziej trafione i najbardziej ulubione. Nie tylko te dla dzieci Muszę Ślubnego na nauli posalć
Czytając te posty nasuwa się myśl - jakie te teściowe są straszne! Aż strach pomyśleć czy my też tak będziemy w przyszłości postrzegane przez synowe? Zastanawiam się czy to są tylko takie stereotypowe uprzedzenia? Też czasem narzekam na teściową i później zastanawiam się czy jestem obiektywna czy już niekoniecznie, czy moje racje są słuszne... Co do prezentów - wszyscy podpytują co kupić i jakoś sobie radzimy
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.