To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Prezenty od babci

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

pirania
ja to jednak jestem zaborcza......

moja mama sie radzi co ma kupic, kupuje, ewentualnie kaze mi kupic i jest spokoj.

Tesciowa natomiast kupuje laleczki, wozeczki, sukieneczki, spineczki, gumeczki, laleczki i w kolo wojtek.
Oczywiscie uznaje jej prawo do kupowania tego, co jej sie zywnie podoba, nie skomentuje ani slowem, nie wywale po cichu, tylko se tu pogadam.
Rzecz w tym, ze ona tez sie radzi. Z jednej strony- zakwestionowala prosbe "dfo mikolaja" od dziewczynek i ne bedzie Barbie z domkiem ani lalki szuszu (pisownia orginalna hehe)
Z drugiej strony- ja jej podsunelam gry- twister, zgadnij kto to, scrabble junior, taki standard ktorego nie mamy. Ok zgodzila sie.
Dzisiaj dzwoni ze kupila zestaw do ubierania laleczek zimowy- laleczki typu Barbie. Wydala ponad 100.

Wrrr.....

To czemu nie kupila Barbie z domkiem o ktorym marza baby? Kosztuje 120 a przynajmniej byloby spelnione marzenie. Po cholere radzila sie w sprawie prezentow? Tych gier, ktore jej zaproponowalam- nie bylo akurat. Bylo 1000 innych icon_twisted.gif ale nie- kolejna laleczka z 1000 drobiazgow ktore ja bede sukcesywnie wywalac, a baby sie pobawia 3 razy.

NO- to sie wygadalam. Prawde mowiac wolalabym zeby baby dostaly duzo tansze ksiazki, skoro gier nie bylo, mniej by kobieta wydala. Ale wiem ze emeryturke ma nieduza a ojciec ja dodatkowo rozlicza z kazdego grosza. I mam swiadomosc ze prezent w stylu lalka plus ubranka bedzie glownie u nas w domu smiecil bucikami icon_smile.gif

No, ale oczywiscie jej sprawa, jej forsa, ma prawo itd- wiem o tym, przez telefon bylam super mila, ucieszylam sie i ogolnie tesciowa lubie bardzo. Zdecydowanie bardziej niz mame. Dlatego mnie trafia co roku.

No to sie wygadalam, wrzodow nie bedzie icon_smile.gif
kamami
A ja się łapię na tym, że przy kupowaniu prezentów dla dzieci kupuję trochę dla siebie. Mój siostrzeniec jak był mały dostawał ode mnie Lego, zestawy wystarczająco duże i trochę na wyrost, żebym i ja się załapała do układania.
Może teściowa ma jakieś swoje niespełnione marzenia z dzieciństwa.
kamami
amania
tak to już jest z babciami...
niewiele mogę poradzić, za to też się wyżalę ok?


Moja mama też co roku pyta mi się co kupić Marysi albo po prostu ja kupuję i jest ok. Zazwyczaj.
W tym roku Marysia wymarzyła sobie m.in. "głowę" (taka głowa od lalki, którą można czesać). No i rozmawiała sobie wczoraj z babcią o tym co dostanie. I podpytywała, czy to albo tamto albo jeszcze coś innego dostanie. No i oprócz tego, że już wie co dostanie, to okazało się, że jak na razie tylko "głowy" nie dostanie, a chciałaby jakąś tam konkretną (brunetkę chyba icon_lol.gif ).
No to babcia na to: "wiesz co kochanie, to ja ci kupię, ale ja tak dokładnie nie wiem o co chodzi, więc najlepiej jak pójdziemy jutro do smyka i sobie wybierzesz".
Na co Marysia z rykiem :"ale ja chciałam mieć niespodzianki, a teraz już wszystko wiem i od ciebie chciałam niespodziankę, a jak mi powiedziałaś, to teraz już nie będzie niespodzianka i dlatego już nie możesz mi kupić głowy, a jak ty mi nie kupisz, to już nikt mi nie kupi, buuu....." icon_evil.gif
gdyby nie to, że wczoraj moja mama miała urodziny, to bym jej łeb ukręciła icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif

wrzody chyba i tak będę mieć icon_evil.gif
addera
No też sobie uleję icon_evil.gif
Michał dostał prezent od mojej teściowej "na Mikołaja" - dostał garaż Wader. Jednoczesnie nadmieniam, że identyczny garaż dostał rok temu pod choinkę na Wigilii, która była u teściowej icon_eek.gif
Garażu, nie mozna wymienić, bo:
- babcia wywaliła paragon
- babcia zrobiła sobie kolosalną dziurę w kartonie, żeby było jej wygodnie nieść
- Michał natychmiast rozpakował prezent rozrywając resztki kartonu, po czym stwierdził: taki garaż już mam wink.gif
- Michał od razu nakleił wszyskie naklejki icon_lol.gif

No i mam kawałki z dwóch garaży rozwleczone po całym mieszkaniu, bo najlepsza zabawa garażem polega na składaniu i rozkładaniu garażu. Aha, absolutnie nie mogę z dwóch garaży zrobić jednego wyższego np. icon_rolleyes.gif dziecko nie pozwala icon_evil.gif
Mika
moja mama z kolei próbuje Olkę "nakierunkować" na prezenty które ONA chciała kupić -niestety córka podobno była tak zawzięta w swoich pragnieniach,że babcia dała za wygraną i posunęła do sklepu po zestaw do robienia naszyjników z koralików imuliny icon_twisted.gif

poza tym moje dziecię ostatnio wredne się zrobiło i szczerze komentuje co myśli na temat uszczęśliwiania jej czymś na siłę czego nie chce icon_twisted.gif
miluczek
CYTAT(Blue)
Teściowa natomiast, jak co roku kupi jakieś badziewie tajwańskie, które rozwali się po godzinie. icon_rolleyes.gif


03.gif 03.gif 03.gif


My pojechalismy wymienic prezent dla Tygrysa, bo teściowa powiedziała, że kupili to samo.

10 razy pytałam jaki jest dokładnie ten traktor ze zwierzątkami. Pytałam o najdrobniejsze szczegóły. Tak mi zależało na tym farmerskim traktorze.

Mówiła, że jest identyczny sądząc z mojego opisu.

Okazało się, że to zupełnie coś innego icon_evil.gif
W tym samym stylu, ale taka taniocha, źle wykonana.

Jestem zła, bo tak mi się to podobało icon_sad.gif
grzałka
addera, ten drugi garaż schowaj, to za rok od Ciebie kupię icon_smile.gif

u mnie zupełnie podobnie- w zeszłym roku chcielismy, żeby babcia (teściowa) kupiła Ani klocki z literkami, takie drewniane- dokładnie jej opisałam gdzie takie klocki można nabyć- Teściowa nabyła klocki plastikowe, których takich Ania ma juz 3 zestawy, do drewnianych nie doszła, bo te jej sie po drodze spodobały...

na urodziny Ania koniecznie chciała dostać lalkę-księżniczkę, dokładnie sobie ją wybrała, babcia obiecała, że jej kupi właśnie tę, tez dostała instrukcje na której półce w którym sklepie (sklep po drodze z pracy)

w dniu zakupów sms ze sklepu "czy Ania ma baśnie Andersena?"
"ma 3 egzemplarze"- juz mnie coś tkneło, Ania o tej księżniczce, która dostanie od babci opowiadała bez przerwy, była mocno nakręcona...

Babcia oczywiście kupiła zupełnie inną lalkę, która z księżniczką nic nie miała wspólnego (ale fajna sama w sobie)- bardzo sie bałam jak Ania zareaguje (bo ja na jej miejscu bardzo bym to przezyła) ale okazało się, że moje dziecko jednak reaguje inaczej- prezent bardzo sie podobał

A babcia ma chyba jakieś braki z dzieciństwa, bo uwielbia Ani nazywać lalki i inne zabawki, uwielbia tez jej narzucac styl bawienia się nimi, ubierania - co kończy się wielka aferą icon_rolleyes.gif
ruda_kasia
O prezentach nie będę pisać, bo dla mojej teściowej i córki najważniejsze jest kupowanie... Potem każdą rzecz można rzucić w kat, bo się już ją nabyło icon_twisted.gif nic nie moge zrobić. Są identyczne.
Natomiast zawsze teściowa pyta, co basia potrzebuje do ubrania. I zawsze kupuje podkoszulki. Ladne nawet. Ale gdy liczba przekroczyla 40 polowę bardziej chłopięcych oddałam mamom chłopców i powiedzialam żadnych więcej.
To było niecały rok temu.
Znowu jest ponad 40 icon_wink.gif
Nawet mnie to nie złości, choć mam mało miejsca zwłaszcza od powiększenia się rodziny, która donasza po starszej siostrze 140 koszulek sprzed 5 lat icon_wink.gif
joanaz
Gosiu- mogłabym być autorką tego postu bo u mnie identycznie. Mama pyta się co kupić i stosuje się do instrukcji. Teściowa niby pyta, ale w końcu kupuje co chce. Na dodatek dzis uraczyła mnie info, że szyje Zosi śliczna różową sukienke z falbankami , pufkami itp. Tylko jak Zosia (27 kg) będzie w tym wyglądała. icon_eek.gif W sumie miałabym to w nosie, gdyby nie fakt, że od 3 miesięcy błagam (materiał czeka) na uszycie dzisnów dla panienki. Na Zosię nie pasują żadne kupne. Chciałam żeby miała fajne na wyjscie, żeby nie musiała łazić ciągle w polarach czy też dresach w gumkę.

joanna
Pecia
he he u mnie podobnie
mama wlasnie pyta sie dokladnie co kupic dzieciom na gwiazdke, dzwoni juz od tygodnia i powoli komletuje prezenty ( nie ma za duzo pieniedzy ,wiec Å‚azi i szuka coby wybrac fajne ale niedrogie)

a tesciowa, tak jak u Blue, kupi byle co , co zaraz sie popsuje...
np kupila takie zolnierzyki dla Jasia co jak tylko sie zginalo reke lub noge to od razu odpadala icon_evil.gif
wiec jasiek mial pietnascie zolnierzy bez rąk i nóg ...
wywalam to potem ale dziecku przykro jak mu sie zabawka psuje zaraz po odpakowaniu icon_confused.gif
ewis_
U nas też, najpierw pyta "co Ewunia napisała w liście do Mikołaja?", rezerwuje "to tego, tego i tego juz nie kupujcie, bo ja kupie", a potem kupuje coś zupełnie innego icon_twisted.gif

I dodam, że nie dotyczy to tylko tesciowych ale wielu osób z mojego otoczenia icon_evil.gif W tym roku potwierdzałam 3 razy czy na pewno kupią to co rezerwują, bo chciałabym żeby moje dziecko dostało w koncu tego KOPCIUSZKA icon_twisted.gif A Kopciuszek był wymarzony i podczas urodzin w październiku i podczas Mikołajek (za każdym razem ktoś się zarzekał że kupi...) i teraz figuruje w liście do Mikołaja...
Mika
oooo Aleve -skÄ…d ja to znam !!! icon_evil.gif
normalnie trafia mnie jak najpierw pytają co a potem jest zupełnie co innego i dzieciaki zawiedzione bo "Mikołaj nie przyniósł"

a przyniósłby gdyby rodzice wiedzieli,że zdeklarowani się wypną icon_evil.gif
miluczek
teściowa obiecywała, że Bartuś na urodzinki dostanie bujaczek Disneya w kształcie Tygrysa.

Niestety dostał coś zupełnie innego i nieodpowiednie do jego wieku.
Potwora
Ja też mam kłopot - z rodzicami icon_sad.gif
Kupują Maksiowi takie własnie badziewie, które już na początku zabawy się rozpada. Młody się najpierw strasznie cieszy a potem okazuje się, że garaż się rozpada i nie da się z powrotem wszytskiego dopasować, że ze straży pożarnej poodpadały koła, że klocki budujące dźwig nie da się połączyć itd. itp I rozpacz i złość icon_evil.gif A ja proszę, nie kupujcie mu zabawek tak często, zwróćcie uwagę na jakość. Mówię, że Maks marzy o straży pożarnej - proponuję Lego wiem, że kosztuje 98 zł a oni mu w ciągu miesiąca nakupowali badziewia za więcej niż 100 zł tłumacząc, że nie stać ich na zabwki za 98 icon_eek.gif I tak wkółko.
lena77
Moja tesciowa nigdy sie nie pyta i nigdy nie kupuje. Za to moja mama kupuje za dwie i to zawsze bardzo potrzebne i fajne rzeczy (ostatnio , na mikolaja krzeselko do karmienia). Tylko maly jest maly i na razie wszystko mu jedno, ale za jakis czas pewnie bedzie sie pytac dlaczego nic nie dostaje od drugiej babci. Jak wtedy wybrnac?
Elak
A mój Michał dostał od babci (teœciowej) lalkę przebranš za pirata icon_eek.gif
Jak odpakował to powiedział: "Lalka? To chyba dla Julki." I oddała Julce. Teœciowa długo starała się go przekonać, że to fajna zabawka icon_lol.gif
Julka dostała lalkę kowboja.
Michał pokazał babci jakie zabawki mu się podobajš, zobaczymy co znajdzie pod choinkš icon_wink.gif
Ksiwik
Ja z moją mamą to mam spokoj bo kupuje zawsze to o co ja proszę i jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło abyśmy się nie dokadały( choć rozmawiamy tylko przez tel bo rodzice mieszkają ponad 150 kilometrow dalej) widocznie znamy juz swoje gusta, a co do teściowej to z nią się nie da dogadać od kiedy mała się urodziła ( czyli ma 2 wigilie za soba) to teściowe ciagle daje jej ten sam zestaw - bombonierka i mandarynki- i pamiętam kiedy dostała to Jula pierwszy raz miała wtedy 7 miesiećy i dała sobie wytlumaczyć że takie dziecko nie jada takich rzeczy. icon_evil.gif
Kocurek
CYTAT(Ola Fisia)
Ja też mam kÅ‚opot - z rodzicami icon_sad.gif  
KupujÄ… Maksiowi takie wÅ‚asnie badziewie, które już na poczÄ…tku zabawy siÄ™ rozpada. MÅ‚ody siÄ™ najpierw strasznie cieszy a potem okazuje siÄ™, że garaż siÄ™ rozpada i nie da siÄ™ z powrotem wszytskiego dopasować, że ze straży pożarnej poodpadaÅ‚y koÅ‚a, że klocki budujÄ…ce dźwig nie da siÄ™ poÅ‚Ä…czyć itd. itp I rozpacz i zÅ‚ość  :evil: A ja proszÄ™, nie kupujcie mu zabawek tak czÄ™sto, zwróćcie uwagÄ™ na jakość.


Moja teściowa ma tak z ubraniami dla moich dzieci icon_evil.gif kupuje jakieś tajwańskie czy chińskie szmaty, ohydne i tandetne, z milionem naszywek, z prującymi się nićmi icon_rolleyes.gif proszę, tłumaczę, i nic icon_evil.gif Przecież widzi, że tego nie noszą............
amania
tak czytam i czytam i zastanawiam się jak to jest, że zazwyczaj teściowe robią marne prezenty a nie nasze mamy wink.gif
moja na szczęście się pyta, a nawet jak się nie spyta to całkiem przydatne rzeczy kupuje, ale pamiętam że początki też były ciężkie
po dwóch latach chyba, zaczęła trafiać... nooo, może nie w 10-tkę, ale gdzieś między 7 a 9 icon_wink.gif
grzałka
CYTAT(Ciocia Pecia)
 
wiec jasiek mial pietnascie zolnierzy bez rąk i nóg ...


na wojnie tak bywa...
Mama Anka
CYTAT(amania)
tak czytam i czytam i zastanawiam siÄ™ jak to jest, że zazwyczaj teÅ›ciowe robiÄ… marne prezenty a nie nasze mamy  :wink:  
moja na szczęście się pyta, a nawet jak się nie spyta to całkiem przydatne rzeczy kupuje, ale pamiętam że początki też były ciężkie
po dwóch latach chyba, zaczęła trafiać... nooo, może nie w 10-tkę, ale gdzieś między 7 a 9 icon_wink.gif


i tu sie mylisz, moj Tesc potrafi sluchac i kupi to co dziecko opowiada, nawet wylapie w luznej rozmowie cos tam i przyjdzie z tym do nas. On nie jest za bogaty, ale jak juz wydaje pieniadze to niech to sluzy, a nie psuje sie na 5 min. po wyjeciu z opakowania. Natomiast moja matka jest od lat niewyuczalna i powiedzialam jakies 2-3 lata temu, ze nie zycze sobie prezentow badziewi w stylu wietnamskie rajstopy lub plasik bombastik z pobliskiego bazardku. Jak dzieci byly male to potrafila jakies ostro powykanczane zabawki kupic, z jakimis bolcami jak gwozdzie. Namietnie tez kupowala plastikowe skarpetki 5 szt. za 5,- zl. I latala potem oddac lub zostawiala dla innych dzieci w rodzinie (biedne dzieci icon_rolleyes.gif ) . To wynika ze skapstwa u mojej matki, bo jakby dala kase, albo poszla ze mna do sklepu to nie daj Boze wydalaby jeszcze o 20 zl wiecej (do biednych nie nalezy icon_twisted.gif ). Prosilam np. ostatnio w Wigilie o Harry Potera na DVD, ale pomiedzy vhs a dvd byla roznica 40 zl, wiec mowie, ze pokryje, wiecie co zrobila kupila vhs. Jak chcesz to sama sobie wymieniaj, a rozmawialam, prosilam, pare razy, tlumaczylam, ja nie wiem czy ona udaje, ze rozumie czy co icon_evil.gif . Ona wogole ciezki typ jest, wiec ma zakaz calkowity kupowania dla dzieci czegokolwiek, wole sama kupic niz potem jeszcze sluchac ile to oni nakupowali dzieciom, (raz-dwa razy w roku po jakiejs bluzie i zabawce i potem uslyszalam ze oni dzieci ubieraja) a paszli na drzewo. icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif
Mama Anka
CYTAT(grzalka)
CYTAT(Ciocia Pecia)
 
wiec jasiek mial pietnascie zolnierzy bez rąk i nóg ...


na wojnie tak bywa...

icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
kasiarybka
Mama (teściowa) kupuje dzieciakom ubrania...i chć kasy ne ma zbyt wiele, to ciuchy są rewelacyjne icon_smile.gif
Moja matka natomiast już od kulku lat obdarowuje moje dzieciaki słodyczami, czyli: Czekolada, jajko niespodzianka i guma Mambo.


Ps. Nigdy nie mówię co mają kupić, choć teściowa pyta co roku icon_smile.gif
Kingus
Moi pytają i kupują wg instrukcji. Teścowa od któregoś nietrafionego prezentu zauważyła, że chyba "się nie zna" (gdyby słuchała, to nie byłoby problemu, ale jak u większości z Was pytała, a i tak swoje robiła) i teraz przysyła kasę. Za to jedna i druga strona jest niereformowalna w kwestii słodyczowych dodatków. Chłopaków po czekoladzie sypie równo, w zupełności do szczęścia wystarcza im guma do żucia i miśki-żelki. Nie-wg obu rodzin MUSI być wielka czekolada z orzechami, czekoladowe figurki i jajka niespodzianki. Przy okazji urodzin Konrada w listopadzie pół żartem pół serio z radosną miną stwierdziłam: "o rodzice się też na prezenty załapali". Zaległa cisza, po niej próby przekonania mnie, że jedna kostka na dzień krzywdy dzieciom nie zrobi. Nieugięta jestem-nie dam. Za to mi d..a urośnie. Ale wkurza mnie to okrutnie, bo młodym żal, że jest, a oni nie mogą. Tłumaczenia, że dzieciom przykro zupełnie niepotrzebnie to jak walenie grochem o ścianę-wszyscy uważają, że przesadzam i dzieci krzywdzę... Ehhh, przeżyjemy święta, a urodziny Olka dopiero w kwietniu icon_wink.gif

Kingus
anetadr
U nas wszyscy kupujący prezenty konsultują swe pomysły ze mną. W związku z tym Mikołaj spełnia marzenia Karolinki (w tym roku dostała farby akrylowe, wielki zestaw pędzli, sztalugi oraz książkę o malowaniu i jeszcze play-doh weterynarza).

Natomiast moja mama (poza prezentami dla dzieci) nie umie kupować prezentów. Mam więc m.in. następujące "skarby": parasolkę za 5 zł (która rozleciała się przy pierwszym rozłożeniu), plastikowy fortepianik z muzyczką (taką jak w grających kartkach - na szczęście udało mi się zablokować wyjca), buteleczkę z oliwą i plastikowym kwiatkiem w środku - podobno to lampka, ale jakoś boję się jej używać, przyrząd do masażu - wciskają takie na ulicy różni akwizytorzy itp. Ja rozumiem, że ona nie ma pieniędzy, ale naprawdę wolałabym (zamiast tych "pożytecznych" rzeczy) parę rajstop, albo jedną różę.

Aneta
Tobatka
Heh - zobaczymy, co moja teściowa.. Mama moja z nami mieszka, więc wie, co Piotrek ma, czego nie ma, konsultuje z nami, podpytuje, widzi, jakie ja mam zapatrywania na zabawki icon_smile.gif

A teściowa nie.. Rok temu kupiła małemu komplecik śpioszków, ładnych zresztą icon_smile.gif
W tym roku, żeby uniknąć wydania przez nią za duzo pieniędzy (których za wiele nie mają) podpowiedziałam, że mogłaby zrobić Piotrkowi sweterek i kamizelkę na drutach (robi dobrze, lubi, wyszłoby ją to niedrogo, a ja tak się ucieszę z takiego prezentu dla Piotrka). No i co się okazało? Tydzień temu teść odbierał brata męża mego (skomplikowane, ale nieważne) z lotniska w Poznaniu no i wjechał do nas na kawusię.. No i przywiózł zrobione ciuszki - sliczny sweterek i piękną kamizelkę... No żeby przymierzyć.. Ale założę się, że skoro u nas już to leży, a jedziemy do nich w drugie święto, to Piotrek coś jeszcze pod choinkę dostanie.. A chciałam tego uniknąć icon_evil.gif

No i co ja mam z kobietą zrobić??? Kochana jest, naprawdę ją lubię, ale chyba mnie nie słucha... Ech....
Jaco
Teścowa kupuje to co chcemy. Męża używam do Jej poinstruowania i najczęściej słyszę: to wy kupcie a ja wam oddam kasę. No i super biorąc pod uwagę, że zazwyczaj tę kasę oddaje z nadwyżką icon_smile.gif.

Moja Mama za to lubi robić niespodzianki icon_rolleyes.gif . Nie pyta, nie instruuje się a ja nie mam odwagi Jej powiedzieć wprost co. Na szczęście pod choinkę jak do tej pory kupowała zawsze sensowne pieniądze ale to tylko dlatego, ze mój tata wie co Kuba lubi i pierdoły kupić nie pozwoli. Za to z okazji mniejszych okazji icon_wink.gif wolałabym, żeby kupiła książkę za 15 zł niż taniutką koparkę, których mamy już multum icon_twisted.gif
moko.
Moi teściowie pytają się Oskar co chce dostać i to kupują, lub go biorą do sklepu i mówią "bierz co chcesz" - dodam, ze prezenty zawsze są trafionym zakupem icon_biggrin.gif
Moi rodzice najczęściej kupują ubrania i tez jest ok.
Prababcia daje pieniadze i Oskar bardzo lubi tę chwilę, ponieważ zanim dostanie pieniądze a wie, ze dostanie to ma już w głowie plan ich wydania( no zbiera na książeczkę SKO)
Ciocia Magda
Ja to mam złotą teściową - począwszy od tego, że mieszka 2 tys. km ode mnie icon_lol.gif . Nie ma czasu, ani głowy na kupowanie prezentów i dlatego zawsze daje nam kasę i to niemało.

Czasami się zastanawiam, czy takie podejście to jest lenistwo, które świadczy o braku troski (bo taki sam jest mój mąż icon_twisted.gif ) czy może po prostu najlepsze rozwiązanie icon_question.gif

Moja Mama cierpliwie uchadza się po bazarach i potrafi wybrać fajne i tanie rzeczy - jej specjalnością są piżamki i bielizna.

Natomiast ja osobiście należę do typu licznie reprezentowanego przez teściowe przedmówczyń. Idę do miasta z silnym postanowieniem kupienia A i B. Wracam z X i Y. icon_rolleyes.gif
aluc
jedna babcia kupuje dokładnie wedle instrukcji, nawet ze sklepu z pięć razy do mnie dzwoni icon_biggrin.gif inna sprawa, że sama ma całkiem dobre pomysły, tylko woli je ze mną dopracować

a druga zawsze kupuje zabawki grające, dźwięczące i w ogóle głośne, skutkiem czego zachowujemy równowagę w przyrodzie icon_biggrin.gif za to ciuchy kupuje trafione w dziesiątkę

a tak w ogóle jestem gorącą zwolenniczką konsultowania prezentów z rodzicami - i jako matka obdarowywanych i jako matka obdarowujących icon_smile.gif
marghe.
jedna babcia konsultuje z nami (co czasem oznacza my kupujemy, Ona wręcza)
druga lata razem ze mna po sklepach, mysli , kombinuje..

Obie maja w sumie duze plusy.
agabr
z jedna babcia konsultuje (inna sprawa ze babcia i tak ma wizje) z dziadkiem nie konsultuje bo dziadek sobie kompensuje , dzieki istnieniu jedrka moze spokojnie kupowac tony zolnierzykow , wozow opancerzonych i takich roznych , glownie sam sie tym bawi .
I wlasciwie chyba tylko raz wyrazilam swoj jawny sprzeciw a bylo to przy pierdzacej poduszecce , na ktorej obecnosc w moim domu sie nie zgodzilam.b
magdalenka
a u nas jest tak:

tesciowa - notorycznie kupuje ubranka dla Tymka. Pierwsze primo - uwazam, ze dla dwulatka to przecietny prezent - raczej dla jego mamy. Drugie primo - ubranek ogolnie mam bardzo duzo, duzo dostajemy i dlatego kurtke, ktora dostal w zeszlym roku na zime, mam schowana nadal z metka w oryginalnym woreczku. A dlaczego? Bo udalo mi sie dorwać w ciuchach dwie z goretexem i polarem. Tesciowa doskonale wie, ile tymek ma ubran i widzi tez, ile reklamowek ubran "oprzekazuje dalej". Ale Ona wie...

moja rodzinka - jak są, to robia prezenty fajne. Ale: ponieważ są rzadko, nie do konca są zorientowani, czym sie tymek bawi. No wiec na poprzedniego Mikolaja dostal klocki Lego te najweiksze /"mega"???/. Tyle tylko, ze on od dluzszego czasu juz bawil sie duplo i te duze klocki... czekaja spokojnie na Davidka icon_smile.gif.

Pozdrawiam przedświatecznie... czy wiecie, ze juz za 9 dni wigilia???? Bardzo to szybko leci!
myszka
CYTAT(agnieszkabryndza)
z dziadkiem nie konsultuje bo dziadek sobie kompensuje , dzieki istnieniu jedrka moze spokojnie kupowac  tony zolnierzykow , wozow opancerzonych i takich roznych , glownie sam sie tym bawi .
I wlasciwie chyba tylko raz wyrazilam swoj jawny sprzeciw a bylo to przy pierdzacej poduszecce , na ktorej obecnosc w moim domu sie nie zgodzilam.b


Też dziadek chciał się pobawić?
icon_wink.gif


U nas: jedni dziadkowie nie konsultują, a dają kasę i proszą o kupienie czegoś w ich imieniu. Drudzy dziadkowie tez nie konsultują, kupują coś we własnym imieniu - no i różnie bywa (np. samochodzik lego 5+ - dla niespełna dwulatka).

Najlepszy numer odwaliłam ja. Dostałam od mojej siostry w związku z drugimi urodzinami Miłosza jakąś tam sumę pieniędzy - sama miałam wybrać co. Wybrałam - na allegro. Farma LP FP. Szlag trafił jednak farmę - właśnie zaglądałam - negatywy sypią się jak gromy, a ja od poniedziałku na sam dźwięk słowa Little People dostaję fioletowej wysypki.
sdw
Babcia teściowa się nie konsultuje. Babcia tesciowa kupuje najtańsze z tanich chińszyzn icon_confused.gif Bywało, ze psuły się jeszcze w pudełku icon_eek.gif Ale babcia teściowa i tak poczyniła postępy, bo jeszcze kilka lat temu mniej wiecej na miesiac przezd gwiazdką dzwoniła do bab i roztaczała przed nimi wizję wspaniałych prezentów po czem pod choinka babci teściowej znajdowały jajka z niespodzianką, rajstopy ew. czekoladowe, maleńkie mikołajki icon_confused.gif

Nad wyraz dobrze utkwił mi w pamieci jeden z prezentów babci teściowej. Jakas jadalnia czy bar dla lalek to był icon_rolleyes.gif Jakieś setki elementów milimetrowej długości icon_evil.gif , kruchych tak, że połowa sie połamała kiedym pakowała icon_eek.gif Wrrrr...

Babcia tesciowa tak ma. Byle taniej.

Moja mama czasem pyta czasem nie. A jeśli pyta tak nie zawsze kupuje to, co ja chcę. Ale zawsze to, co bardzo cieszy dzieci. Na mikołajki kupiła Guciowi samochód sterowany. Z miejsca stwierdziam, ze Guć za mały i sie bawił nie będzie. Tymczasem jest to jego ulubiona zabawka icon_lol.gif

Mistrzem w robieniu prezentów jest natomiast mój brat, chrzestny Ki. Ja nie wiem jak on to robi, nie konsultuje nigdy a jego prezenty są zawsze najbardziej trafione i najbardziej ulubione. Nie tylko te dla dzieci icon_wink.gif Muszę Ślubnego na nauli posalć icon_twisted.gif
berbelon
Na allegro jest sporo taniej icon_biggrin.gif
madzialena_m
Czytając te posty nasuwa się myśl - jakie te teściowe są straszne! Aż strach pomyśleć czy my też tak będziemy w przyszłości postrzegane przez synowe? Zastanawiam się czy to są tylko takie stereotypowe uprzedzenia? Też czasem narzekam na teściową i później zastanawiam się czy jestem obiektywna czy już niekoniecznie, czy moje racje są słuszne...
Co do prezentów - wszyscy podpytują co kupić i jakoś sobie radzimy icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.