Tym razem ja zakładam nowy wątek.
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2004
Ja mam taki plan - proszę o aktualniejsze zdjęcia dzieciaków. Postaram się zrobić nową galerię.
magenta2@poczta.wp.pl Magenta CYTAT(Magenta) Ja mam taki plan - proszę o aktualniejsze zdjęcia dzieciaków. Postaram się zrobić nową galerię.
magenta2@poczta.wp.pl Magenta no tak własnie mi się też rzuciło po oczach, ze troszkę nam mauszki urosły : : A i ja wyjeżdzam, tyle ze w niedziele i tyko na tydzień ale co tam, dobre i troszkę i właśnie na tę okoliczność dopiero skończyłam pracę
u mnie czerwiec powoli mija ...
choć ledwo wiem jak się nazywam ale za tydzień juz urlop - wyjezdzamy w Piatek na noc huuura apropo zaspisywania to ide w Pon. zapisać J do przedszkola od września 2007 bo w takim do którego chciałbym zeby chodził przyjmują 16 dzieci a już jest 12 CYTAT(Magenta) Ja mam taki plan - proszę o aktualniejsze zdjęcia dzieciaków. Postaram się zrobić nową galerię.
O! Magenta się nudzi! Nie, nie, dobrze, dobrze! Ta galeria to nie dość, że nieaktualna odnośnie wyglądu dzieci, to jeszcze skład ma dość nieaktualny. Ja już wysłałam. CYTAT(parasolka) u mnie czerwiec powoli mija ...
choć ledwo wiem jak się nazywam Taaaa? A kto dziś zdziwiony do mnie dzwonił, że o 16.00 jestem jeszcze w pracy? Blue! A propos pracy! Wielkie gratulacje! CYTAT(parasolka) apropo zaspisywania to ide w Pon. zapisać J do przedszkola od września 2007 bo w takim do którego chciałbym zeby chodził przyjmują 16 dzieci a już jest 12 :shock:
Nooo, my już treż zapisani. Do przedszkola z angielskim metodą Helen Doron. CYTAT(Becix) CYTAT(parasolka) u mnie czerwiec powoli mija ...
choć ledwo wiem jak się nazywam Taaaa? A kto dziś zdziwiony do mnie dzwonił, że o 16.00 jestem jeszcze w pracy? kochana sąd przyjmuje akty oskarżenia do 15.30 więc jakbym się nie wyrobiła to i tak doopa a od 9 do 14.30 nie wstałam od biurka wcale Bluśka gratulki CYTAT(Becix) CYTAT(parasolka) apropo zaspisywania to ide w Pon. zapisać J do przedszkola od września 2007 bo w takim do którego chciałbym zeby chodził przyjmują 16 dzieci a już jest 12 :shock:
Nooo, my już treż zapisani. Do przedszkola z angielskim metodą Helen Doron. a gdzie co ty kurtka sie nie chwalisz wcześniej
Becia musimy TAM pojechać
wpisałam sobie w wyszukiwarke tatralandia i wyskoczyło mi pełno stron - wyglada super tylko moze być drogie wejscie ale chyba warto
mam nadzieje ze J bedzie miał paszport CYTAT(parasolka) CYTAT(Becix) CYTAT(parasolka) apropo zaspisywania to ide w Pon. zapisać J do przedszkola od września 2007 bo w takim do którego chciałbym zeby chodził przyjmują 16 dzieci a już jest 12 :shock:
Nooo, my już treż zapisani. Do przedszkola z angielskim metodą Helen Doron. a gdzie co ty kurtka sie nie chwalisz wcześniej A zapomniałam, bo to Tomek zapisywał. Do tych naszych znajomych, co u Ciebie na osiedlu mieszkają. Na razie prowadzą przedszkole na Suchaninie, ale otwierają podobno filię na Starym Chełmie. Tatralandia super!
a miejsca jeszcze sa? i ile czesne?
CYTAT(parasolka) a miejsca jeszcze sa? i ile czesne?
Nie wiem, chyba są, czesne około 800 zł, ale masz w tym full wypas (w sensie dodatkowych zajęć).
No to nie zostaje mi nic innego tylko zyczyć Wam wspaniałego urlopu!!!!!
A mnie się nic nie chce a musze sie wziąć za pakowanie i szykowanie żeru.......
aaaaaaaa i jeszcze jedno, moze mnie nie zlinczujecie
Fotka Kacpra bierze udział w konkursie nan najzabawniejsze dziecko w kąpieli, ponieważ znajduje się w pierwszej piatce, a jeszcze nigdy niczego nie wygralam chciałabym was poprosić ( jesli macie ochotę pomóc) o zagłosownie na jego zdjecie. wszystko sie dzieje tu: https://www.fit.pl/redakcja/nadeslane_zdjec...5,2400,0,0.html tyle, ze trzeba sie zarejestrowac wczesniej na Forum,ale trwa to zaledwie chwilkę. a to fotka: Dziewczyny jak macie ochote i mozecie to pomóżcie
Jędrek poprawił się z zasypianiem, zasypia przy czytaniu książeczek - niestety dla mnie ma dwie ulubione- o kotce Miłce i Franklinie, w dzień przy niani w oglóle zasypia bez problemów
ale... zasypia teraz dopiero koło 21 i wieczór nam się mocno skrócił rano musze go budzic przed 8 bo śpi bez budzenia do 8.30 i potem dzień rozbity dziś natomiast wyjątkowo wstał o 6 - wyraźnie się nie wyspał i była masakra, myślałam że go zabiję, jęczał, wył a końcu wpadł w histerię w ogóle nie wiedząc o co mu chodzi, aż się zanosił w nocy spi no dobra ponudziłam trochę a dziś J ma za sobą pierwszą wizytę u dentysty, ząbek zaplombowany, nie obyło sie bez płaczu, oczywiście trzeba było trzymać na siłę, ale doświadczona pani doktor zrobiła plombe w 5 minut nie wiem jak ona poradziła sobie z rozwarciem mu buzię ale udało się
no to jesteście bardzo doważni
[quote=parasolka]a dziś J ma za sobą pierwszą wizytę u dentysty, ząbek zaplombowany, nie obyło sie bez płaczu, oczywiście trzeba było trzymać na siłę, ale doświadczona pani doktor zrobiła plombe w 5 minut
nie wiem jak ona poradziła sobie z rozwarciem mu buzię ale udało się [/quote] no to jesteście bardzo doważni [/quote] Kacper w kąpieli rewelacja Ja też myślę o zapisie do przedszkola, Montesori, też z wyprzedzeniem...
Matko Parasolko, plomba?? jak udało Ci się wyśledzić tę dziurę w zębie??
Adamek zasypia przy czytaniu najpierw mleko, bajka w tv, mycie zębów a potem Adaś rzuca hasło: mamusiu citamy datefka i idziemy rzeczonego Dratewkę czytać i tak codziennie także Dratewkę znam już prawie na pamięć poza tym buzia mu się nie zamyka i wszystko jest "dlaciego i dlaciego i dlaciego" i tak od rana do wieczora generalnie z gościem poo ludzku juz dogadać się można ale jak zbuduje facet zdanie to posikać się można:) za to je teraz marnie i nie wiem czy to kwestia pogody czy spadek apetytu ale je słabiutko najpierw mówi, że "piśne mamusiu" a potem "ale nie ciem" a ja usilnie staram się znaleźć sposób na zeskanowanie aktualnego zdjęcia i mam nadzieję, że się uda.
U nas z jedzeniem bardzo krucho, wczoraj pobił rekord, zjadł tylko rano trochę kaszy i wieczorem dwie butelki mleka, za to dużo pije herbatek, soków i wody... pewnie to upały...
Podobał mi się jeden post grzałki na temat jedzenia w wątku - wychowanie. Olśniło mnie i nie przejmuję się już tak bardzo tym niejedzeniem Grzałko wielkie dzięki za wątek o rzucaniu też Miłego dnia
Jestem również w nowym wątku.
Z soboty na niedzielę w wypadku zginął mój mąż Zostałam wdową w wieku 24 lat a Marek stracił tatusia
MADZIU:::SCIELO NIE
TRZYMAJ SIE
Madziu nie wiem co napisac, strasznie mi przykro ale żadne słowa pewnie cię teraz nie pocieszą
MADZIU trzymaj się!!
Madziu, nie znajduję słów.........
Magenta
Magda, trzymaj się.
Alicja
Madziu! Co za straszna wiadomość. Jestem w szoku. Trzymaj się, Kochana!
Dzisiaj jest pogrzeb Arka a ja nie widziałam mojego męża, zobaczę go dopiero dzisiaj w kaplicy o ile i tu mnie nie nakłamali.
Jestem wściekła, że wszyscy mi mówią, że nie ma co się łudzić bo Arka już nie ma, że to naprawde on. A nit z rodziny nie widział ciała. Przed północą dzwoniłam do męża mówił, że zaraz przyjedzie i wszystko mi powie. Pojechał o 21 porozmawiać z jakimś panem w sprawie pracy, później zgodził się zawieźć kolegę na dyskotekę (gdzie zawsze wcześniej w takich sytuacjach dzwonił do mnie i pytał czy się wkurze jak trochę się spóźni...) tym razem nie uprzedził mnie. Odwiózł kolegę i jadąc już do domu doszło do wypadku. ALE JA W TO WSZYSTKO NIE WIERZE BO POWINNI MI GO POZWOLIC ZOBACZYC POWINNI ZGODZIC SIE ZEBYM MOGLA UBRAC MEZA SKORSOBIE TEGO ZYCZE.
Madziu!
Madziu, dopiero teraz przeczytałam
Łącze się z Tobą w bólu. Trudno teraz pisać.......
A to nie jest tak, że trzeba potwierdzić tożsamość zmarłego? Parasolko?
Nie powinna tego zrobić właśnie rodzina? CYTAT(grzalka) A to nie jest tak, że trzeba potwierdzić tożsamość zmarłego? Parasolko?
Nie powinna tego zrobić właśnie rodzina? tylko jeśli są wątpliwości co do tożsamości, jeśli miał przy sobie dokumenty to niekoniecznie myślę że może MAdzi nie pozwala zobaczyć go rodzina - dla jej dobra, ze względu np na wygląd ciała ale MAdziu uprzec możesz się zawsze - nikt nie może ci tego odmówić
Madziu, tak bardzo mi przykro, jestem z Tobą...
Ciągle trudno mi w to uwierzyć i się z tym pogodzić. Mareczek mimo, że jest malutki też coś tam rozumie i na swój spsób przeżywa. Już trzy noce spał bardzo niespokojnie, a dzisiaj kilka razy w nocy siadał na łóżku...
Nie wiem czy powinnam wtym wątku pisać o tym. CYTAT(Madziara.) Ciągle trudno mi w to uwierzyć i się z tym pogodzić. Mareczek mimo, że jest malutki też coś tam rozumie i na swój spsób przeżywa. Już trzy noce spał bardzo niespokojnie, a dzisiaj kilka razy w nocy siadał na łóżku...
Nie wiem czy powinnam wtym wątku pisać o tym. Madziu, jeżeli Ci tylko będzie lżej, to pewnie że pisz.
Smutno się zrobiło na naszym wątku. Nie wiadomo co pisać.
Ja w każdym razie dziś wieczorem wyjeżdżam na zasłużony urlop i chciałam się z Wami natenczas pożegnać. Jadę z Parasolką w Tatry. Do przyszłej niedzieli! Pa, pa!
Wspaniałych wrażeń Becix i Parasolko
Magenta
Właśnie wróciłam.
Madziczku, Becia podała mi tę straszną wiadomość jak byłam na iprezie. Nie bawilam się potem, tylko myślałam o Tobie i Mareczku. Jutro jedziemy nad morze. Nie wiem kiedy się spakuję Padam na ryj i nic dzisiaj już nie zamierzam robić. Na weselu było bosko, ale nie będę o tym pisać, bo nawet nie wypada zwłaszcza teraz chwalić się zabawą. zdjęcia wstawię po powrocie z wakacji jak już atmosfera sięnam poprawi. Madziu jeszcze raz mocno tulę Ciebie i Mareczka
Madziu, strasznie, ogromnie mi przykro!!!!!
Wiem, ze w tej chwili, zadne słowa nie są w stanie przynieść Ci ulgi, ale wiedz, ze jestesmy tu z Tobą. Ja juz niestety w pracy, urlop zleciał zbyt szybko.... Kacper był idealny i wcale ale to wcale nie boi sie wody, Fotki wstawie, jak mi sie uda.... Dziewczyny, jeszcze raz proszę te które mają ochotę,- zagłosujcie na Kacperka, bo wypadłam z finałowej piątki
Faktycznie cicho się tutaj zrobiło
Ja też już wróciłam do pracy wczoraj miałam dniówkę. W pracy u mnie ludzie zachowali się naprawdę super nie dostałam 2 przysługujących mi dni wolnego tylko powiedzieli mi, że mam przyjść jak będę już na to gotowa. Mareczek jest pogodny i wesoły z dnia na dzień zaskakuje mnie nowymi umiejętnościami i słowami. Dodatkowo ma towarzystwo bo przyjechali do nas kuzyni Mareczka w wieku 7l i 13l także mam w domu wesoło i nie mam czasu na złe samopoczucie itp. Choć przyznam się, że trochę mnie to denerwuje chwilami bo chciałabym sobie spokojnie popłakać pomyśleć... U nas są tak upalne dni, że z domu wychodzimy dopiero ok 17-ej.
Czasami zwłaszcze wieczorem mam wrażenie, że Mareczek bawi się ze swoim tatusiem rozmawia.
Kilka nocy wstecz jak usypiałam synka zaczął się śmiać i wydurniać jak z tatusiem i w pewnym momęcie powiedział tata i przesunął się jakby robił miejsce dla taty między nami. Później zaczął płakać i tulić się do mnie ciągle powtarzał mamo, mamo. Zasnął w moich objęciach i spał tak do samego rana. Myślę, że Arek musiał odejść.... Zresztą sama nie wiem ale głęboko wierzę, że przychodzi do Mareczka i Mareczek go widzi.
ja mysle, Madziu, ze coś w tym jest.
Moze to dobrze, ze jesteś juz w pracy, masz jakieś obowiązki, które odrywaja Cie od ciągłego myslenia, roztrząsania..... Wiem, ze człoweik tez musi sie wypłakać, pobyc w samotności, ale na mnie by to jeszcze gorzej działało. Trzymaj się, i wal jak w dym, gdy Ci jakos będę umiała pomóc Blusia, wcześniej nie miałam okazji - swietne zdjęcia jak zwykle zreszta, a co do organizacji dnia- dasz radę
Magda, myslę, że zawsze będziecie z Mareczkiem czuli obecność Arka.
a ja dziś ostatni dzien w pracy i idę na urlop. i my wyjeżdżamy na urlop znad morza upał taki, że szok, ludzi takie tłumy, że wychodzić sie nie chce ale woda cieplutka. Blue, zdjęcia jak zawsze boskie:) a ja musze jakiś aparat zorganizować żeby pokazać Wam jak Adamek wyrósł szkoda,ze nie da sie pokazać jak chłopak mówi a ględzi bez przerwy pozdrowienia i do usłyszenia po urlopie.
Grzałko, boskie zdjęcie
Magenta
Było rewelacyjnie. Igor przeszczęśliwy, cały dzień na dworze. Piter nam się rozchorował na 3 dzień i skończyło się na antybiotyku, doszedł do siebie pod koniec, żal mi go bardzo, bo sie nie wyszalał. Pogoda cudowna, jak to w Chorwacji, ale przeogromnych upałów nie było, tylko dwa ostatnie dni żar z nieba się lał, ale wtedy byliśmy na statku więc nie odczuliśmy tego tak bardzo.
Plażowaliśmy, kapaliśmy się, trochę zwiedzania też było. Codziennie późnym wieczorem spotkanie na tarasie u Anity i winko, piwko, i takie tam Luz i jeszcze raz luz. Tam jest tak pięknie, że opowiedzieć się nie da, zrobiłam 1000 fotek, nie wiem jak wybiorę te do wywołania. Będzie foto relacja na Zdjęciach. Dzieciaki podróz zniosły nawet dobrze, bez szaleństw i marudzenia. Igor jak tylko ruszaliśmy z postoju to wołał "am" i praktycznie cały czas coś jadł.
Dla połechatania jeden widoczek i turskusowa woda. To są Plitvickie Jeziora.
wróciłyśmy z Becią i przyległościami z Tatr
było boosko, warunki jedzenie widoki i towrzystwo super- szkoda tylko że za bardzo po wysokich górach nie pochodziliśmy dzieci, o ile się nie darły super razem się bawiły, J zapatrzonym w Monię, Monia robi z nim prawie co chce /pod warunkiem że nie zabiera mu auta i osiołka/ ja miałam dość paskudny wypadek na rowerze, wyglądam jakby zupa była mocno za słona mam kilka szwów na powiece i łuku brwiowym ale nic to zdjęcia potem teraz mamy tydzień bez J, a potem jeszcze na tydzień nad morze To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|