KOMITET RODZICIELSKI

DZiewczyny mam dwa pytania

1-jaką stawkężywieniową macie w swoich placowkach??/

2-na poczatku pażdziernika odbierając syna z przeczkola otrzymałam blankiet bankowy z kwotą100 zł. z zaznaczeniem że to wpłata na komitet rodzicielski a ja myslalam ze komitety są niobowiazkowe .....jak raczyła mnie pozniej znajoma poinformować że to są pieniadze na paczkę choinkową i na środki czystosci to.... a jeszcze z zaznaczeniem że do końca m-ca trzeba zapłacic no .......to niewiem co mam myśleć jak to u was jest???????????????????????/

stawka żywieniowa 7,5 zł
Rada Rodziców 50 zł/m-c

za miesiąc

tak, za m-c i z tego co sie orientuję nie jest to najwyższa składka, koleżanka płaci 70zł za m-c oczywiście.

U nas 80 zł na rok. I jak to się wyraziła pani przyjmująca wpłaty:" Rada Rodziców teoretycznie jest nieobowiązkowa"

KM.......
JA ROZUMIEM ŻE ŻyCIE W W-AWIE JESt DROŻSZE ale co wasze dzieci dostaja( przykładowo)jesć?

wyzywienie+czesne+rada????

a uwarunkowane (stawka żywie.)jest ilośćią godzin spędzanych w przeczkolu.Jest to jakoś odliczane jak dziecko nie chodzi bo u nas są rozliczenia co 3 m-ce.

Myślę, że to samo co wasze tylko nie za tyle samo.


Jeżeli dzień wcześniej zgłosi się nieobecność dziecka to stawkę żywieniową odlicza się w następnym miesiącu.

Uulka u nas wogóle nie ma opłaty na tzw. "komitet..." czy "radę...".
Stawka żywieniowa to nie wiem dokładnie. Około 4,50-5 zł. Miesięcznie wychodzi 28-32 zł. Nie uważam, że dużo. Do zaakceptowania. Na początku roku zapłaciłam tylko ubezpieczenie 33 zł i wyprawkę 25/semestr, ale za to mam z głowy wszelakie pomoce naukowe do zerówki dla mojej córci. Tylko podręcznik kupiłam.

Aha, to u nas jest jeszcze klasowe: 10 zł/ kilka m-cy (nie wiem na ile dokładnie).

no u nas wyprawka była za 80zł ubez.30zł no a wyż.to80 jak na więcej niz 5-godz i powiem wam ze żadna rewelacja ...np.podwieczo.to paczka ryżu preparowanego dobre nie no to jeszcze nie bylo najgorsze!!!!!!!!!!!!!


a co robią za te klasowe?

Jak to, to dzieci jedzą tylko 6 dni w miesiącu???

U nas stawka wynosi 4,50 zł i miesięcznie mi wychodzi prawie 100 zł (21-22 dni robocze w miesiącu; moje dziecko nie opuszcza przedszkola, bo nie choruje).

Komitet - 50 zł. Pieniądze są przeznaczone na prezenty dla dzieci na: Mikołajki, "choinkę", Dzień Dziecka.
Ponieważ nie chcę, aby moje dziecko było jedynym, które w tych dniach nie otrzyma w przedszkolu prezentu - płacę. Ale też - ponieważ te prezenty są kupowane za MOJE pieniądze - informuję dziecko o tym, że to de facto są prezenty ODE MNIE i że raczej nie powinno spodziewać się ode mnie drugiego prezentu z tej samej okazji. No chyba że od innych krewnych (dziadków).

Sylwia a jak to ma byc prezent od Mikolaja to tez mowisz, ze od Ciebie?

Ty masz rację! Widzę, że dość wnikliwie czytasz moje posty.
Otóż tak właśnie informowali rodziców, że stawka żywieniowa to minimum 4,50 o ile dobrze pamiętam. To zresztąś napisałam, że nie wiem dokładnie. Faktem jest, że nigdy nie płacę więcej niż 32 zł za miesiąc. Nie wiem jak oni to robią, ale też nie będę wnikać, bo nie ukrywam, że mi to na rękę.





Tak, tak, wiemy Sylwio, że nie choruje. Wiemy też, że nawet jeśli choruje, to i tak nie opuszcza.





A wiesz, że chyba wszędzie tak jest, że prezentów dla dzieci do przedszkola nie przynosi prawdziwy Mikołaj tylko płacą za nie rodzice.
U nas wygląda to tak, że "przebrany Mikołaj" wręcza dzieciaczkom prezenty. I ja nie zamierzam psuć frajdy dzieciakowi i robić mu wykładu, że to za moje ciężko zarobione pieniądze ten prezencik.
W domu też zawsze dostawała prezent mikołajkowy i tak pozostało pomimo, że chodzi do przedszkola i ma jakby... nadwyżkę prezentów. Może przesadzam, ale jak ja byłam dzieckiem dostawałam paczkę w przedszkolu i jeszcze w domu zawsze coś tam "mikołaj" zostawiał. Pamiętam swoją dziką radość i nie widzę powodu dlaczego miałabym ją odebrać własnemu dziecku.

KM Nie wierzę! Coś musiałąś pokręcić. Po co miałaby być opłata 50 zł miesięcznie na komitet rodzicielski. Co niby z tego jest kupowane???

U nas za midiamy, które wynoszą jakieś 107 zł miesięcznie płaci się za jedzenie. Za Antka, który je w przedszkolu obiad i podwieczorek płacę około 160 zł - zależy ile opuści w poprzednim miesięcu.
Do tego grupowe - 100 na rok, komitet rodzicielski 100 za rok, ubezpieczenie - 35 zł za rok, rytmika około 50 zł za rok ( nie pamiętam dokładnie) i dodatkowe tańce 48 zł za semestr. I to uważam, że jest za dużo. Zastanawiam się, jak nie płacić za ten cholerny komitet, bo mnie na to wszystko już nie stać.

u nas stawka żywieniowa coś ok. 3 zeta, komitet 100 na rok, ubezpieczenie ok. 30 (nie pamiętam już), wyprawka 100. Gdy dziecko nie chodzi do przedszkola powyżej 3 dni, odliczają za jedzenie. U Was też jest tak, że dopiero po 3 dniach się odlicza jedzenie? Bo pani w moim przedszkolu twierdzi, że właśnie przepisy tak się zmieniły.

Acha, zapomniałam dopisać, że za te 32 zł/mc na wyżywienie dzieciaki jedzą tylko obiad. Ale to w zupełności wystarcza bo zajęcia nie trwają nigdy dłużej jak 5 godzin... I dlatego tak tanio jest...

Pozdrawiam.

U nas stawka żywieniowa 5,5 zł (ma wzrosnąć), komitet min. 40 zł miesięcznie. Z komitetu opłacane są: teatrzyk (2 razy w miesiącu), tańce (2 razy w tygodniu), zajęcia umuzykalniające (raz w miesiącu), rytmika (raz w tygodniu), prezenty (m.in na Mikołaja, urodziny dziecka, dzień dziecka - dzień dziecka w przedszkolu trwa ok. tygodnia i codziennie inne atrakcje), wycieczkie (min. 2, a zerówka dodatkowo 2 wyjazdy do kina, podczas wycieczki dzieci dostają soki kanapki itp. - jest zakaz dawania dzieciom własnego prowiantu), są organizowane popołudniowe zajęcia (pidżamowe przyjęcia lub coś w tym stylu - dwa razy w roku), nagrody w konkursach, plus małe prezenciki bez okazji (np. gwizdek lub breloczek). Więcej nie pamiętam.
kamami

nie u nas każdy jeden dzień jest odliczany...

U nas stawka żywieniowa jest 3,90 zł (w tym jest śniadanie, obiad i podwieczorek) i odliczają w następnym miesiącu każdy dzień nieobecności dziecka, wyprawka 80 zł na rok, ubrzpieczenie 33 zł, komitet rodzicielski 40 zł na rok - teoretycznie dobrowolne, ale wtedy dziecko nie dostanie paczki na Mikołaja, soczku na zabawie karnawałowej czy drobiazgu na dzień dziecka, 2 zł miesięcznie na zabawki dla grupy - całkowicie dobrowolne, 15 zł angielski dla chętnych - 8 zajęc po pół godziny (jest jeszcze dodatkowo angielski dla wszystkich nieodpłatnie), 12 zł na miesiąc karate - 4 zajęcia po 45 minut, teatrzyk, filharmonia dodatkowo płatne 2-3 zł, gdy dziecko jest w danym dniu w przedszkolu, gdy go nie ma nie płaci.

Witam!
U nas stawka żywieniowa w przedszkolu to 4,8zł za dzień, a za miesiac wrzesień mi wyszło cos 208zł (oczywiście to było pełne wyżywienie i media), jeśli dziecko nie chodzi parę dni to stawka żywieniowa jest odliczana w następnym miesiącu. A tak to płaciliśmy za:Wyprawka to 50zł na rok, ubezpieczenie 30zł na rok, rytmika 50 zł (chyba na rok), książeczka dla 3 latków 13zł i komitet rodzicielski 50zł na semestr - z tego mają być płacone teatrzyki (jeszcze nie było ani jednego), teraz dzieci miały pasowanie na przedszkolaków to dostały w prezencie kubek, paste do zębów, szczoteczkę i mydełko i za to nie płaciłam więc może to było kupione za pieniądze z komitetu, ale na Mikołaja juz była składka po 20zł.
Wiem, ze w pobliskim przedszokolu składki na Mikołaja nie ma, tylko pieniążki biora z komitetu. A u mojej siostry w przedszkolu (miasto 50 tys. mieszkańców) stawka żywieniowa to 3,6 i nie zawsze wykorzystane są te pieniądze, to co zostanie kupują paczki na Mikołaja, żeby już nie wołać od rodziców.
A swoja drogą ciekawe co w naszych przedszkolach robią z tymi pieniędzmi, które zaoszczędza na jedzeniu?

Chcesz zapytać, czy jestem tak złą matką, że pozbawiam dziecko wiary w Świętego Mikołaja i przynoszenie przez tegoż prezentów?
Odpowiem tak: w czasach, gdy watahy Świętych Mikołajów włóczą się po świecie od listopada do lutego (a ma być gorzej) i można ich spotkać na każdym rogu tudzież w mediach na co dzień, utrzymywanie w dziecku wiary, że jest to jedna i ta sama osoba, i to w dodatku nadprzyrodzona, byłoby moim zdaniem zwykłym robieniem wody z mózgu.
Mam nadzieję, że mój sześciolatek "czai", że to tylko taka zabawa... Inaczej zaczęłabym się niepokoić...

stawka żywieniowa 3,5 albo 4 zł, nie pamietam, opłata podstawowa 150 zł, razem wychodzi około 240 za m-c

za komitet 130 na rok płatne w dwóch ratach, teoretycznie nieobowiązkowa

za wyprawke coś koło 100 zł na rok, plus ksiązka jakieś 30 zł

U nas opłata stała 170zł, stawka żywieniowa 4zł dziennie,
jeśli dziecko jest nieobecne w kolejnym miesiącu są odliczenia.
Komitet 30zł miesięcznie. Z komitetu dwa razy w roku jest festyn,
bal karnawałowy, paczki na mikołaja, wycieczka na dzień dziecka,
teatrzyki i zerówka raz w miesiącu wyjście na koncert.
Dodatkowo we wrześniu 28zł ubezpieczenie, 50 wyprawka,
60 książki.
Młody chodzi jeszcze na angielski 44zł, 5 razy w tygodniu i taniec 21zł.
Młodsze grupy muszą płacić za logopedę i gimnastykę korekcyjną ale nie
wiem ile, zerówka ma te zajęcia za darmo.

Za wyżywienie niecałe 90 zł/ miesiąc, grupowe 5 zł/miesiąc, komitet 30 zł/miesiąc, ubezpieczenie 48 zł/rok, wyprwka 50 zł/rok.

U nas opłata stała chyba 85 zł + stawka żywieniowa 3,50/dzień.
razem wychodzi ok. 160 zł miesięcznie.
Jeśli dziecko nie chodzi to każdy dzień za wyżywienie jest odliczany
( zgłaszać nie trzeba)
Wyprawka wg spisu - każdy kupuje sam i przynosi na początku roku.
Książki do zerówki 70 zł.
Ubezpieczenie 49 zł za rok.
Do tego rytmika 20 zł/2 miesiące + zajecia dodatkowe ( w przypadku Bastka angielski 18 zł/miesiąc).Są jeszcze tańce za 12 zł i ew. basen za 350 zł za rok ( raz w tygodniu, z dowozem busem).
Komitetu u nas nie ma.
Każda impreza typu kino, teatr, paczka na Mikołaja dodatkowo płatne, zbierane przed imprezą ( oczywiście po wyrażeniu zgody na pismie).

Usłyszałam jakiś czas temu od kogoś w przedszkolu, ze opłata stała jest bezzwrotna dla przedszkola- ze pieniadze te są w 100% przekazywane do kasy dzielnicy.
Ogród utrzymywany jest ze składek rodziców, przybory szkole tez, jedzenie, zajęcia. No i ta opłata stała, która odprowadzana jest do kasy miasta :/.
I -rzecz ciekawa-drzewa które ze względów bezpieczenstwa należało wyciac-zostały usunięte tez za pieniądze wygospodarowane przez przedszkole.
Coś z tym mozna zrobić, czy wszędzie są takie absurdy i muszę nauczyć się z nimi życ, zanim zejdę na wrzody?

W Gdańsku też tak jest.
O każdy dodatkowy grosz trzeba prosić w gminie.
W tym roku w czasie wakacji zdewastowany ostał przedszkolny plac zabaw,
na jego naprawę również przedszkole samo musiało wygospodarować pieniądze.

KM nic nie pokręciła
w przedszkolu mojego synka jest tak samo
stawka żywieniowa 7,5 zł/dziennie
komitet 50 zł/miesięcznie

jestem w RR i opracowywaliśmy we wrzesniu preliminarz wydatków
pieniądze z komitetu (ok. 42 tys. rocznie czy cos takiego) są rozdysponowywane na:
- teatrzyki (2, 3 X miesięcznie)
- zakup nowych zabawek na ogródek - nowa zabawka typu zjeżdżalnia z bajerami np. z domkiem kosztuje kilkaset zł
- wymiana piasku w piaskownicy (piasek + transport)
- nowe zabawki, pomoce dydaktyczne
- pensja (jej część) przysłowiowej p. Zosi na etacie przedszkola - zbiera oplaty itd.,
- prezenty na Mikołaja, dekoracje sali, prezenty na dzień dziecka + firma organizująca imprezę + prezenty dla odchodzących przedszkolaków + zdjęcia na koniec przedszkola + poczestunek w czasie balu karnawalowego
- wycieczki (2 w ciagu roku) - opłata autobusu + wstep
- doplata do basenu dla starszaków - wszystkie starszaki chodzą za darmo na basen 1xtygodniowo (za basen płaci gmina Bemowo) my dopłacamy do transportu dzieci na i z basenu
- środki czystości
- oplata dozorcy (w ciagu nocy) - tutaj jakaś dopłata
- poczestunek w czasie np. dnia nauczyciela dla pań przedszkolanek

poczatkowo też byłam zaskoczona kwotą ale wszystko ładnie się rozlicza
jestem juĹź drugi rok w radzie rodzicĂłw i widze na co jest wydawana kasa
wydaje się dużo ale nie wszystkie dzieci płacą 50 zł - ok. 10% płaci mniej

Malgog a nasze dzieci nie chodzą przypadkiem do tego samego przedszkola?

My płacimy jeszcze 6 zł/m-c na pielęgniarkę, 5 zł/m-c na szatniarkę

malgog, czy to prywatne przedszkole? Zdziwiło mnie, że rodzice finansują zakup zabawek do przedszkola.
U nas opłaty wyglądają tak:
czesne - 80 zł/mies.
wyżywienie - 4,5/doba (w tym śniadanie, obiad, podwieczorek)
ubezpieczenie - 24 zł/rok
wyprawka - 20 zł (nie wiem czy na cały rok czy półrocze)
Na koniec roku (dzieci dostają upominki, te które odchodzą do szkoły troszkę droższe) - 20 zł
Komitet - 25 zł i cała ta kwota jest przeznaczona na Mikołaja. Nic mi nie wiadomo, żeby z okazji Dnia Nauczyciela był organizowany jakiś poczęstunek dla Pań, wycieczki płatne oddzielnie.
Oprócz tego Tomek chodzi na angielski - 20zł/miesięcznie - i tu bardzo się zdziwiłam gdy płacąc za kolejny miesiąc pani odliczyła mi za te lekcje które Tomek z powodu choroby opuścił . Myślałam, że to stała opłata i jak dziecko nie chodzi to nasza strata.

KM - jeśli to przedszkole na Lencewicza - to tak
ale obawiam się, że Twoja pociecha jednak chodzi do innego bo u nas nie ma szatniarki i pielęgniarki

Ena - to jest państwowe przedszkole
z rozmów z p. dyrektor wyłania się ..obraz nędzy i rozpaczy gminy W-wa-Bemowo - pod ktorą podlega przedszkole (czy samorządu czy jakoś tak bo przedszkola podlegają pod coś innego niż szkoły)
podobno (teoretycznie) powinno być tak, że kasa z czesnego (70 kilka złotych) odprowadzana jest do gminy a ta na każde dziecko w przedszkolu powinna coś zwracać - a tak nie jest
wygląda na to, że oprócz pensji przedszkolanek i kucharek i grubszych remontów i czynszu (bo przedszkole mieści się na parterze bloku) gmina nie placi nic
czynsz - płacony nota bene do spółdzielni mieszkaniowej to 12 000 zł miesięcznie (cały parter bloku), pensje pewnie drugie tyle itd
z rozmów na zebraniach wynika, że przedszkola które nie mieszczą w budynkach należących do gminy (a u nas tak własnie jest) mają po prostu gorzej bo cała kasa którą mozna byłoby przeznaczyć na zabawki inne przydatne rzeczy przeznaczana jest na czynsz placony spółdzielni mieszkaniowej
tak więc to własnie rodzice płacą za wszystko za co powinna placić gmina

to ja juĹź nic nie rozumiem
z jednej strony przedszkola odprowadzają,a z drugiej dostają?
bo przecież dostają "od państwa" ustaloną kwotę na dziecko
same się nie finansują

Mika - dla mnie to teĹź chore
powtarzam tylko to co słyszałam od dyrektorki mojego przedszkolaka
kasa z czesnego jest odprowadzana do gminy, która powinna częśc czesnego zwrócić
każda gmina żądzi się swoimi prawami i daje tyle ile może na "swoje" przedszkolaki
widocznie moja gmina Bemowo nie daje wystarczająco lub wcale

zapomniałam napisać, że za angielski i rytmikę płacę oddzielnie i nie jest zwracane jeśli dziecko nie chodzi (kasa przepada)

podam przyklad przedszkola w malym miasteczku na lubeszczyĹşnie, gdzie chodzi dziecko z rodziny
w tym miasteczku jest tylko jedno, niepaństwowe przedszkole
pomimo, że przedszkole jest "prywatne" to ze względu na fakt, że w okolicy nie ma innego przedszkola gmina dofinansowuje przedszkole
w efekcie czesne + wszelkie oplaty w tym angielski, rytmika i inne wychodzi 1/3 tego co w Warszawie
co ciekawe - obowiązkowa zerówka do której chodzą dzieci z biednych rodzin (a chodzą bo muszą) jest w zasadzie w całości finansowana przez gminę - rodzice placą tylko 10 zł/miesięcznie (według niektórych rodziców to też olbrzmia kwota !)
komitet rodzicielski w tym przedszkolu to 20 zł/rocznie !

podobno każde przedszkole dostaje taką samą stawkę ...

cholera wie komu wierzyć ...

malgog, to jednak nie to samo przedszkole

U nas cały budżet to 781763zł z czego 90315zł idą na personel (wynagrodzenia, podróże słuzbowe, szkolenia-wszystko oprócz skłądek, podatków itp.), 50000zł na energię.

Za nasze przedszkole
wyżywienie 7 zł/dziennie
opłata stała 89,91/miesiecznie
komitet min. 30zł/miesiecznie
rytmika obowiazkowa 28zł/miesiecznie

Co do oddawania pieniędzy do gmin to jest tak, że przedszkole całość oddaje gminie a gmina przesyła do przedszkola spowrotem, jakoś tak. Na pewno wszystkie przedszkola i "zwyczajne" i integracyjne dostają takie same pieniądze na każde dziecko przyjęte do przedszkola

chyba się nie rozumiemy...
ja piszę własnie o tym, że to gmina decyduje o tym ile przekaże przedszkolom na swoim terenie i nie jest to jednakowe w całej Polsce gdzie mamy ..ile gmin?
i jest tak, że w obrębie jednej gminy każde przedszkole może dostać inną kasę bo jeśli za "moje" przedszkole trzeba jeszcze zapłacić 12 000/miesięcznie czynszu to logiczne jest, że dostanie mniej niż przedszkole, które mieści sie w budynku należącym do zasobów gminy, za które nie ponosi się tych dodatkowych kosztów

Może masz rację, ale ja opieram się na tym co mówiła pani Dyrektor, a mianowicie, że w naszym przedszkolu (integracyjnym) niezbędna jest kadra wysoko wykwalifikowana, do tego osoby do pomocy, a przynajmniej w obrębie naszej gminy wszystkie przedszkola dostają tyle samo niezależnie od ich profilu. Kwota jaką dostają zależy od liczby dzieci. Tak podobno jest u nas

Moja Mała chodzi do państwowego przedszkola i wygląda to tak:

stawka żywieniowa 3,90 dziennie, podobno to najniższa stawka w moim mieście. w tej cenie jest śniadanie, 2-gie śniadanie, obiad i podwieczorek i muszę dodać, że wszystkie posiłki ogólnie "wypasione"

z zajęć dodatkowych uczestniczy tylko w rytmice 17 zł/m-c

Komitet to 140 zł za rok. W tym jest paczka mikołajowa, wycieczka na Dzień Dziecka, Bal przebierańców, jedno wyjście do Teatru Lalki i Aktora i jedno do Filharmonii oraz cała masa teatrzyków, muzyków wszelkiej maści przychodzących do przedszkola (średnio 2 razy w miesiącu) ostatnio był nawet pan z egzotycznymi zwierzętami. przyniósł, jak to moja córcia powiedziała:"zółwia, jascurkę i dwa wąże". Uważam, że to chyba nieduża składka na tyle atrakcji?

Moje dziecko chodzi do państwowego przedszkola, kwestie opłat są następujące:
-opłata stała (wpłacana przez przedszkole do gminy)-50 zł
-opłata za wyżywienie-3 zł za dzień( ok 60 zł miesięcznie)-posiłki są delikatnie mówiąc średnie przynajmniej moim zdaniem. Częsć rodziców próbowała na zebraniu porozmawiać o ewentualnym podniesieniu opłat, co za tym idzie o większym urozmaiceniu jedzonka. Niestety większość nie chciała...i nic z tego nie wyszło.Dodam jeszcze że dzieci jedzą obiad o 11.30
, na podwieczorek dostaja np. garść paluszków, 3 ciastka albo jabłko, więc zabierając dziecko o 15-tej muszę pędzić do domu i dawać drugi obiad bo Mały jest poprostu głodny.
-rada rodziców-55 zł NA ROK ale wszystkie dodatkowe atrakcje pt. Mikołaj, teatrzyki, wyjścia są na bieżąco finansowane przez rodziców. Z tych 55 zł są kupowane np. prezenty imieninowe dla Pań, a kwestia decyzji o tym jaki , za ile i czy wogóle zapada w gronie 10 sztuk rodziców.Rozumiem że daje się coś na zakończenie roku, choć moim zdaniem lepsze byłyby kwiaty i prezent zrobiony przez dzieci. Prezenty imieninowe są dla mnie grubą przesadą, ale ponieważ nie mam czasu na udzielanie się a inni to robią więc nie wyrażam głośno swojego zdania.
-rytmika-28 zł na rok

I jeśli chodzi o opłaty to chyba by było tyle.

agabi - w kwestii prezentów dla pań kupowanych z kasy RR - to NIEDOPUSZCZALNE i sprzeczne z przepisami
wpłaty na RR są ewidencjonowane - RR ma OBOWIĄZEK prowadzić rachunek w banku (sama jako przedstawiciel RR uczestniczyłam w otwieraniu takiego rachunku) i ewidencjonować/rozliczać się z wszelkich przychodów i wydatków - na wszystko MUSZĄ być faktury/paragony/kwity

jakakolwiek kontrola z gminy, która sprawdzi rachunki RR może zakwestinować tego typu "rozchody"

malgog możliwe, nie wiem jakie procedury obowiązuja, mnie się to poprostu nie spodobało. Po pierwsze dlatego że większość rodziców nie była o tym poinformowana. Ja dowiedziałam się na imprezie w przedszkolu w momencie wręczania tegoż podarunku. Po drugie i znacznie ważniejsze nie jestem zwolenniczką takich szopek. Rozumiem prezent na zakończenie przedszkola, ale nawet wtedy znacznie bardziej na miejscu jest moim zdaniem coś w co wkład wniosły dzieci niz np. satynowa pościel
Poza tym są w grupie dzieci z rodzin o naprawdę trudnej sytuacji. Jeżeli nie chcieli podnieść dziennej stawki żywieniowej to tym bardziej nie chca żeby pani za ich pieniądze dostawała prezenty imieninowe...chyba?
Aż boję się pomyśleć co pani dostanie na zakończenie przedszkola

Agabi, rany, z tymi prezentami to istny skandal. Ale z drugiej strony: wpłaty na Komitet nie są obowiązkowe a w tym przypadku na pewno grosza by ode mnie nie zobaczyli ! Ciekawe co gmina sądzi na ten temat? Ciekawe, czy w ogóle wiedzą, jakie praktyki odbywają sie w "ich" przedszkolu !

Wiem że rada rodziców nie jest obowiązkowa ale jakos poczuwam się do płacenia. Nie mam nic przeciwko temu, tylko teraz zastanawiam się na co właściwie idą te pieniądze. 25 dzieci w grupie razy 55 zeta to....prawie 1500 jeśli dobrze liczę. Jeśli na każdą imprezę sie składamy, na Mikołaja, teatrzyki, wycieczki, na wszystkie imprezy ciasta są pieczone przez mamy, materiały rodzice kupuja na początku roku (bloki, farby, kredki, nawet mydełka i chusteczki higieniczne)to...no nie wiem Szczerze mówiąc nawet by mi do głowy nie przyszło się nad tym zastanawiać gdyby nie ten prezent imieninowy o którym pojęcia nie miałam. Oczywiście do tego jeszcze bukiet. Nie ukrywam że troche mnie to rozzłościło

Kasiu,
Ja tez płacę 50 zł miesięcznie za RR. Tylko, że Kuba chodzi do prywatnego przedszkola. W sumie przedszkole kosztuje nas z zajęciami dodatkowymi około 600 pln miesięczniei ja jestem zadowolona, ze tak tanio . Inne prywatne w okolicy kosztują od 800 to 1200 plus zajęcia dodatkowe. A Państwowe jakieś 350-400. Tyle, ze na państwoe szansy w mojej dzielnicy nie mam. Zresztą teraz już bym nie chciała zmienić nawet jakby mi dopłacali

U nas rodzice płacą na RR w graniacach 30-50 zł za miesiac.
W ramach RR sa teatrzyki, utrzymanie ogrodu i ogrodnika, utrzymanie psa, psychologa (raz w tyg przez trzy godziny).....
Extra płacimy za poczestunki , wycieczki, zdjęcia.
Opłata stała jest odprowadzana do kasy dzielnicy i podobno jest bezzwrotna.

sorry, pomyliłam działy