To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

porod martwego noworodka w inowroclawiu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

agnieszka2217
Witam.Mam problem 30.08.06 rodzilam synka w szpitalu w inowroclawiu.tetno bylo przez caly dzien 2 razy zaniklo ale dopiero po 2 razie zdecydowano o cesarce.jak sie okazalo synek byl owiniety 3 razy( w innym dokumencie 4 razy) pepowina.podobno urodzil sie martwy tak wynika z aktu urodzenia bo z dokumentacji ktora mam ze szpitala zyl.sa niezgodnosci na kazdej kartce pisze cos innego.Czy jest ktos kto tez rodzil w tym szpitalu i mial podobne problemy.Rodzilam na zmianie dr.Stepniak i dr.Zablockiej
beata_77
tak bardzo Ci wpółczuję

Długo czekałam na moje maleństwo. I gdyby miało coś jej się stać to nie wiem co bym zrobiła. Weszłam tutaj, bo moja mama poroniła dwoje dzieci. Pierwsze urodziła w 7 miesiącu ciąży. Konrad żył 2 dni. Miałby dzisiaj 29 lat. Druga dziewczynka miałam wtedy 6 lat. Bardzo wtedy wszyscy płakaliśmy. Tak marzyłam o siostrze. icon_sad.gif

Przepraszam, bo nie to chciałaś tutaj przeczytać, ale wiedz, że są osoby, które nie są obojętne na takie sprawy.

Trzymaj siÄ™.
Pozdrawiam
zoadka
bardzo CVi współczuje
edi29
Hej. Jestem dopiero w 6 tc, ale też zamierzam rodzic w Inowrocławiu, gdyż tam mam lekarza prowadzącego ciążę. Bardzo Ci współczuję... i powiem szczerze, że się wystraszyłam...
Erima
Hej,
Nie jestem z Inowrocławia, nie rodziłam w tamtym szpitalu, ale chcę Ci powiedzieć, że ... musisz ruszyć od nowa w droge do dzidziusia, będzie dobrze, w końcu BĘDZIE DOBRZE, wiele przeszłaś, ale jeszcze wszystko przed Tobą, dobre przed Tobą. Ja zanim doczekałam dziecka poroniłam 3 razy, nawet nie wiem chopców czy dziewczynki, ale walczyłam i w końcu doczekałam. BĘDZIE DOBRZE !!!!
Tak sobie myślę, że ze szpitalem nie wygrasz, a tylko będziesz się rozgrzebywać w smutku i rozpaczy za tym na co już nie masz wpływu, bo nie zmienisz losu minionego, ale masz wpływ na los przyszły, pomyśl czy warto, co warto.... i działaj. Powodzenia.
chojnol
Urodziłam moją Julkę właśnie w Inowrocławiu, ale to było dawno, więc pewnie obsada się zmieniła (Julę odbierał Staśkiewicz). Bardzo Ci współczuję 32.gif ale ja chyba nie rozdrapywała bym ran... lekarze i tak będą się wzajemnie kryli, nawet jeśli coś poszło nie tak 13.gif
edi29
Hohohohohohoho..... Staśkiewicz??? Nie ma dobrej opinii o czym przekonałam się na własnym przykładzie. Gdy trafiłam do szpitala z poronieniem zagrażający, olał temat i położył mnie do łóżka - nie robiąc usg, bo przecież było późno .... Nie zaaplikował mi nawet Duphastonu, którego nie zabrałam z domu nie przewidując, że zostanę w szpitalu, który tak a'propos nie dysponował tym lekiem... Jedyne z czego się cieszę to to, że dr Rusak robił mi zabieg i na całe szczęście zrobił to dobrze icon_wink.gif
Kari27
czesc ja tez jestem z Inowroclawia,niedawno poronilam drugi raz.Przyjmowal mnie dr Derkowski (pojechalam jaszcze bedac w ciazy z lekkim plamianiem)badajac mnie uciskal mi tak brzuch jakby chcial z niego wszystko wycisnac,pozniej na obchodzie pytajac jak sie czuje dodal ze to normalze bede plamic.Nie wiem co to mialo znaczyc ,przeciez to nie jest normalne ze sie plami.Po dwoch dniach dostalam krwotoku i juz nic nie dalo sie zrobic.Czy jak sie zostaje przyjetym z zagrozona ciaza to normalne jest takie badanie?
ewon
Nie wiem co sie kuzwa na tym swiecie dzieje?? Dlaczego kobiety ktore pragna miec dzieci maja z tym taki wielki problem ,a te ktore cpaja i wogole maja po kilkoro dzieci! a te co wyrzucaja noworodki czy oddaja,gdzie jest Bog?? nie powinnam tak pisac,ale naprawde jest mi przykro,ze te co tak bardzo chca nie moga miec! wspolczuje im,ze musza tyle przejsc. Moja kuzynka starala sie 5lat az udalo sie.i zawsze mowilo "tak musialo byc" "Bog nas sprawdza i nasza wiare" ale w nie ktorych chwilach naprawde mam wahania.Jak on moze tak krzywdzic te Dziewczyny no jak?? naprawde jestescie silne,ze tyle przezylyscie i dalej chca sie starac. podziwiam je! a lekarzy ktorzy maja gdzies zycie tych naszych malenstw powinni ukarac,nie powinni wogole leczyc tacy sadysci!
Jestem z Wami calym serduchem!
ana84
jejku jak slysze albo czytam ze ze szpitalem sie nie wygra to az mnie trzesie. ludzie przestancie opowiadac takie bujdy!!!!! wiem ze walka boli i to bardzo, bo sama walcze po tym jak przy porodzie uszkodzili mi dziecko ale niech do cholery poniosa jakas odpowiedzialnosc za swoje bledy.... czemu tak dlugo zwlekali z cesarka skoro tetno zanikalo??

ja bym na Twoim miejscu walczyla, zwlaszcza ze w historii choroby sa niezgodnosci..... ktos cos namieszal i tyle


a poza tym to trzymam za Ciebie kciuki
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.