Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Oto wątek dla wszystkich MAM “2006”, które pragną zrzucić parę kilogramów po ciąży. Już minęło trochę czasu od porodów, czas najwyższy “wziąść się za siebie”! Wątek ma na celu służyć wzajemnemu dopingowaniu się w odchudzaniu, wymianie diet, chwaleniu w postępach i ganieniu w kulinarnych grzeszkach.
Zapraszamy wszystkie chętne na “zmniejszenie się” do pisania!
maminka43
Wed, 24 Jan 2007 - 16:39
Andziu-PRAGNĘ zrzucic i nabyc kuszacą figurę....Dzis mi sie chce jesc,bo od piatku popołudniami był męzus w domu,to mi było głupio jesc przy nim...Dziobałam mało,jak ptaszek..A ja to sobie lubie kilka pajd chleba wtrzachnąc....to dzis sie opycham...
Od jutra zacznę...hihi...
Mówiłam to juz ze sto razy...
(nie)dzielna
Wed, 24 Jan 2007 - 16:41
Oho wątek dla mnie. Nie założyłam suwaczka odliczającgo kg bo by mnie przerażał. A zrzucić by się przydało i to nawet nie tyle kg co cm, bo na razie w 5 tygodni po porodzie wchodzę w 2 pary przedciążowych spodni i 1 spódnicę, cała reszta leży odłogiem w szafie. Biodra się rozeszły i za nic nie chcą się zejść.
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 16:46
No, widze, ze juz jedna towarzyszke w odchudzaniowej doli (niedoli ) mamy!
Mysle, ze czasem tak jest, ze takie najadanie sie, opychanie, zapychanie na przyklad slodyczami czy czym tam komu smakuje, podpadnie to nie z prawdziwego glodu, a z nudy, stresu, ot, taki najlatwiejszy "samouspokajacz".
Musimy poszukac czegos innego, zamiast zarelka, zeby sie usatysfakcjonowac czyms innym.
Ja na przyklad pochlanialam czekolady kilogramy, gdy Leoskowi cos bylo, albo gdy sie bardzo o niego martwilam - ot, zajadalam stres...
Mika
Wed, 24 Jan 2007 - 16:47
spoko loko -zrzucicie i bez diet
do lata wrócicie do własnych figur-jak nie wcześniej
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 16:51
(nie)dzielna - witaj i Ty!
Ech, ja mieszcze sie w dwie pary spodni, w czym jedna to jak sie zapne to sadelko "wyplywa", wrrrr... Szczegolnie ten brzuchol przydaloby mi sie skrocic, ukrocic...
Hm, tak sobie wlasnie rozmyslalam i stwierdzam, ze ja wiecej przytylam PO porodzie juz, niz w czasie ciazy, oczywiscie podczas ciazy brzuszysko sie rozciagnelo, ale pozniej, jak juz pisalam - zajadanie stresu i niepokoju (czasem tez z nudy, bo zima) slodkosciami.
Mam zamiar w lutym wrocic na silownie. I ten watek ma mi tez pomoc w niezmienieniu zdania i zmobilizowaniu sie, zeby naprawde wrocic, znalezc na to czas i sile, bo TRZEBA!
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 16:53
CYTAT(Mika)
spoko loko -zrzucicie i bez diet :wink: do lata wrócicie do własnych figur-jak nie wcześniej
Ech Mika, moze i bez jakiejs drastycznej diety w moim przypadku sie obedzie, ale bez sportu czarno to widze...
Mika
Wed, 24 Jan 2007 - 16:57
ojjj ja też tak mówiłam
na wiosnę człwoeik zaczyna się więcej ruszać,dłużej się spaceruje
wszystko spada ino myk
Ja też 2006 -wierz mi -nie odchudzałam się,a do stanu "sprzed" wróciłam
ssaki wywysają tłuszczyk
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 17:05
Mika - no, moze rzeczywiscie jak ten moj ssaczek zacznie pelzac a ja za nim, to mi kuracje odchudzajaca gratis zafunduje. Ale jeszcze troche to potrwa... Hm, tylko ta niepokojaca tendencja do tycia PO porodzie... To zimowe zasiedzenie, bleh.
Mika
Wed, 24 Jan 2007 - 17:24
szybciej się tyje nie karmiąc
serio-ja pochłaniałam taaakie ilości jedzenia,że w innym wypadku miałabym + 10 a karmiąc waga powoli spadała
teraz to widzę -jadłam tyle samo kamiąc mniej i nie ma bata- po świętach poszła trochę w górę
zaraz wiosna -jeszcze najwyżej ze 2 miesiace mordęgi i wózeczek,spacerek,park
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 17:32
Mika - ech, no wlasnie, ja nie karmie tylko piersia, mozna powiedziec, ze piersia "dokarmiam". Nie udalo mi sie niestety osiagnac taaakiej laktacji, co by mojego lwa nakarmic. Ale na szczescie mam jeszcze "troche" mleka, jednak to nie jest to samo co tylko piersia karmic...
Mika
Wed, 24 Jan 2007 - 17:36
a próbowałaś herbatki hipp na laktację? albo granulek homeopatycznych ?
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 17:49
CYTAT(Mika)
a próbowałaś herbatki hipp na laktację? albo granulek homeopatycznych ?
Oj, czegoz ja nie probowalam... Wszystko co jest dostepne w Italiansku wyprobowalam:
- specjalna herbatka z zielarni,
- taki preparat rozpuszczalny w wodzie do picia "piulatte" - "wiecej mleka" ,
- kropelki homeopatyczne.
- pobudzanie laktacji odsysaczem pokarmu...
I nic, mleko jak bylo tak jest w niewystarczajacych ilosciach. Leo po wyproznieniu piersi chwyta za butle...
Gosiaczek.K
Wed, 24 Jan 2007 - 18:12
Dołączam do odchudzających się Własne ręce zjem a schudnę
Ja to właściwie już równy tydzień na diecie!Narazie 2kg poszły precz!Ale wiem,że czym więcej chce się zrzucić tym jest trudniej Zostały mi jeszcze 2kg ciążowe i 4,które nabyłam przed samą ciążą Daję sobie czas do Wielkanocy.Coby wagę nauczyć się również utrzymywać
M.in. zupełnie rzuciłam pieczywo!Jadam tylko te chrupkie Wasa pszenne,ale to też malutko.A do podgryzania proponuję jakieś suszone owoce,jabłko pochrupać.Ja np.pokroiłam sobie jabłka w małe kawałki i taki niby kompocik z tego-bez cukru oczywiście!I w czasie NAGŁYCH ATAKÓW GŁODU sobie takie jabłka z kompotu jem trochę w miseczce.Smażonego nie jem,ewentualnie ciut podsmazone i duszone.Ziemniaków do obiadu jak już mnie bardzo najdzie to-DOSŁOWNIE-2 małe a resztę surówką nadrabiam...
(nie)dzielna
Wed, 24 Jan 2007 - 18:24
No i znów zaczynam od jutra, właśnie wciągnęłam Delicje pomarańczowe, pół paczki
Moje dzieciątko nie ma alergii, kolek, skazy białkowej, więc ja nie muszę stosować jakiejś drakońskiej diety jako mama karmiąca, a przydałoby się (dieta, nie alergie )
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 18:27
Gosiaczku - a slodyczy nie jesz?
Hm, mnie te slodycze gubia, szczegolnie czekolada, te KINDERY ktore uwielbiam... Chleba natomiast prawie wcale nie jem, z tego to powodu, ze nie maja dobrego chleba w Italy.
Ostatnio kupilam sobie do podgryzania platki - muesli, sa tam i suszone owocki w srodku no i blonnik. Zamiast czekolady wcinam te platki.
Acha, no i ograniczylismy pizze, a nie powiem duzo jej bylo w czas po porodzie, jak jeszcze sie dobrze z gotowaniem nie zorganizowalam.
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 18:36
(nie)dzielna - ale od jutra tak na serio, OK? No nie powiem, mozna cos slodkiego zjesc, sek w tym, zeby sie w pore zatrzymac hehe...
iza2006
Wed, 24 Jan 2007 - 18:39
A więc dołączam i ja. Od początku stycznia zasuwam dwa razy w tygodniu na aerobik a od wczoraj stosuję dietę 1500 kcal. U mnie dieta pt. karmienie piersią nie zadziałała, zaznaczam że nie jadłam za dwóch. Po porodzie zgubiłam ze 12 kg i od tego czasu waga stoi w miejscu. No ostatnio coś ruszyło przez te ćwiczenia i niejedzenie kolacji. Staram się też wypijać dużo wody niegazowanej-minimum 1,5l a jak się uda to więcej. W marcu wracam do pracy i chciałabym już jakoś wyglądać. Do zrzucenia mam jakieś następne 12 kg. Oczywiście nie zamierzam schudnąć tyle do marca ale tak w ogóle.
Mi
Wed, 24 Jan 2007 - 18:43
To jeszcze ja
Od tygodnia trzymam diete 1500 kcal. Jutro pierwsze ważenie.
Póki co mój mąz zuważył, że jest mnie mniej. Ciekawe czy ze mnie żertował czy rzeczywiście coś widać Prawdy się nie dowiem, ale po takich słowach lepiej się czuje.
Do zrzucenia kilogramów mam sporo nigdy szczupła nie byłam, ale teraz to już przegięcie
Ciesze się, że jest taki wątek. Brawa dla założycielki
Helena
Wed, 24 Jan 2007 - 18:54
(nie)dzielna ja niestety jestem na razie na takiej diecie alegicznej od tygodnia i strasznie tesknie za wslodyczami i mlekiem. Poza tym boje sie ze jedzac kasze z warzywami (nie wszystkimi) i miesem (oprocz kurczaka i wolowiny) posypia mi sie np. zeby. Co ja bym dala za lody albo tabliczke czekolady a waga leci w dol, przynajmniej to jakas pociecha.
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 18:55
Mi - swiete slowa "teraz to juz przegiecie"... Ja tak samo nigdy do szczuplych nie nalezalam, nie wspominajac o chudzinach, ale "co za duzo to niezdrowo".
No nic, chyba bede musiala jutro isc do apteki i sie zwazyc (nie mam wagi w domu), zeby wiedziec za jakis czas czy sa jakies postepy.
A co to za dieta 1500 kcal? Moze macie jakiegos linka przykladowego?
Iza - o tak, woda bardzo wazna, w ciazy jeszcze o niej pamietalam, a ostatnio to wogole zaniedbanie na calym froncie...
PS Wlasnie robie kolacje - spaghetti z tunczykiem i cebulka (co by sie przeziebieniom nie dac ). Czytalam, ze jak makaron nie doprawiony tlusto to nie tuczy. Miejmy taka nadzieje...
Helena
Wed, 24 Jan 2007 - 19:12
to ja z twojego dania AnnieLo moglabym zjesc tylko cebulke to chyba nie tuczy?
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 19:19
Oj, wspolczuje tej przymusowej diety Helenko, mamma mia, ja bym chyba rady nie dala...
aleksja
Wed, 24 Jan 2007 - 19:25
to i ja witam, mam sporo do zrzucenia, ciekawa jestem jak silne bedzie moje postanowienie aby jeśc mniej słodyczy bo na razie od tego zaczynam swoje odchudzanie;)
witam wszystkie na wąteczku!
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 19:29
Witaj Aleksja! No ja w sumie tez od slodyczy, a do tego dojdzie ta silownia miejmy nadzieje od lutego.
iza2006
Wed, 24 Jan 2007 - 20:07
Dieta 1500 kcal w moim wykonaniu to poprostu liczenie kalorii, nic więcej. Jem to na co mam ochotę (oprócz słodyczy) byle się zmieścić w tej liczbie. Ja jeszcze karmię więc bardziej ograniczać się nie mogę ale w ten sposób tzn.licząc kalorie zrzuciłam kiedyś 12 kg, stosowałam wtedy 1000 kcal.
ZIUTEX
Wed, 24 Jan 2007 - 20:41
Ja również chciałabym sie przyłączyć doklubu tych co chcą zrzucić, po ciąży zostało mi 10 kg na plusie nigdy tyle nie ważyłam moja waga taka maksymalna to 52-54 kg a teraz 64. O jejku jak ja nie nawidzę tej opony przed sobą i jak sie schylam to mnie denerwuje, oczywiście tyłek i uda to ja mam w rozmiarze BIG, ile ja bym dała zeby sie pozbyc tego tyłka, w nic sie nie mieszcze, kupiłam sobie w ciuchlandzie spodnie dzinsy i tylko w nich chodze bo nie moge sie zmiescic w nic innego. Mnie natomiast gubi jedzenie wieczorne, uwielbiam kartofle, makarony i wszystko co słodkie, stale jestem głodna, dodam ze karmie, wody pije dużo potrafie wypic dziennie 1,5 litra ale to zarcie na noc nienawidze sie za to za każdym razem sobie obiecuje ze juz nie bede jesc ale nie moge. Mam nadzieje ze jak do pracy wróce to mi stres pomoże w schudnięciu, co prawda wtedy mozna sie wrzodów dorobić i tak żle i tak niedobrze - dodam ze silnej woli u mnie brak i samozaparcia. Ja poprostu lubie jesc
Efi
Wed, 24 Jan 2007 - 20:44
WITAM!
Czy i ja mogę się dołączyć? Mam do zrzucenia 11kg, od dwóch tygodni stosuję dietę 1000kcal (choć nie powiem, grzeszki małe się zdarzały ) i zrzuciłam 3 kg. Fajnie, że powstał ten wątek, "w kupie" raźniej
Pozdrawiam!
kejt.chmiel
Wed, 24 Jan 2007 - 20:52
Dołaczam do wąteczku!
10 kg do zrzucenia po ciazy i jakies 3 dodatkowo- waze 70 kg
Nie mam narazie silne woli, kocham bulki i czekolade
jak zjem mniej to mam mniej mleka, porażka....
chyba zaczne od ograniczenia słodyczy i bialego pieczywa
Choco.
Wed, 24 Jan 2007 - 21:02
Widzę, że odnalazłam swoje miejsce na świecie...no, na forum:)
Maminka39- jak czytałam Twojego posta to miałam wrażenie, że ja go napisałam.
Ja wprawdzie kg ciążowe już zrzuciłam, bo nie było ich wiele, ale swoimi rozmiarami przypominam szafę trzydrzwiową więc czas się brać za siebie. Ile ważę to Wam nie napiszę, bo mi przed samą sobą wstyd moje marzenie, to 15kg mniej, jak schudnę to się przyznam ile ważyłam:)
Pozdrawiam i trzymam za nas kciuki:)
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 21:16
O jak fajnie, ze sie coraz wiecej kobitek dolacza.
Widze, ze duzo z nas ma ten problem. Ja w ciazy przytylam 12 kilo, potem odrazu po porodzie zrzucilam 10, tylko, ze ostatnimi czasy przytylam od tych slodyczy, no i wiadomo, na apetyt tez nie narzekam...
Ja mysle dziewczyny, ze my sie musimy jeszcze czyms zajac oprocz dziecka, czyms odwrocic uwage od podjadania mimochodem...
Mi
Wed, 24 Jan 2007 - 21:26
AnnieLo - ja też licze kalorie i ograniczam je do 1500 kcal (dzisiaj było 1600 ). Jem wszystko również słodycze, tylko pilnuje wyznaczonego limitu.
Chce schudnąć 15 kg. Dwa lata temu w ten sposób pod okiem lekarza schudłam 17 kg. Potem zjadałam stres w pracy i znowu przytyłam, a dodatkowe 7 zostało po ciąży. Cucizna to ja nie będę, ale chce coć troche wyglądać jak człowiek.
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 21:32
Ech, a ja taka kiepska zawsze z matmy bylam , do tego liczenia slaba glowe mam.
Jul_i_anka
Wed, 24 Jan 2007 - 21:38
Jeszcze ja, jeszcze ja!
To zaczne jak na prawdziwej terapii - szczerze. Na ime mam Ania i jestem za gruba W prawdzie po porodzie z 13 kg - zrzuciłam już 11, ale te 2 kg + około 5kg za duzo sprzed ciąży daje razem cyferkę 7. Jakbym te kiloski do wiosny zrzucila byłoby super. W prawdzie obecnie jestem na przymusowej diecie bo memu dziecku coś szkodzi z mojego jadłospisu, a ja ciągle szukam co?? Ale od paru tygodni stanęło to moje chudniecie i waga coś nie leci w dół pomimo dietki. Z ćwiczeń na razie nici, bo po cesarce za bardzo nie wolno (podobno). Tak więc przyłączam się i ja
Kropeczka
Wed, 24 Jan 2007 - 21:50
Tak Was podczytuje i sie zastanawiam czy dolaczyc.....
Wiec chyba sie wyspowiadam:
Moja historia w skrocie wyglada tak: 3 dodatkowe kg kilogramy przed ciaza, potem 24,5kg w ciazy......ufffff...masakra......potem zrzucilam w szybkim czasie 18kg...i waga szla stopniowo w dol...az tu nagle powaznie zachorowalam i sie zaczelo....dupa blada...wahania hormonalne,szpitale,odstawienia lekow ...potem znowu silne dawki...i to spowodowalo ze w przeciegu okolo miesiaca- poltorej przybralam 6,5kg...mowie Wam maskara.....teraz wiem ze to byla glownie opuchlizna...Powoli dochodze do siebie i widze ze jakby powietrze ze mnie ulatuje...a jak waga....jutro rano sie zwaze...na czczo to zdam relacje...mam nadzieje przynajmniej...
W kazdym razie musze dojsc do mojej normalnej wagii 53-55kg....
Miesiac temu wazylam 67kg....ale czuje i widze ze juz jest duzo mniej....bo zaczelam przyjmowac inne leki...wiec jest lepiej...
Niesety nie moge stosowac zadnych rygorystycznych diet...ale to i tak mnie nie zwalnia od tego aby wziac sie za siebie....
Nie jadam pozno,zero slodyczy,chleba, masla, tlustycz potraw, do tego basen i brzuszki...no i zabiegi ujedrniajace i co najwazniejsze motywacja, samozaparcie i silna wola...
Wiec bedzie dobrze kobitki....
Zatem do boju.......
Buzaki.....
Mi
Wed, 24 Jan 2007 - 22:02
Julka (Aniu) - witaj
spotykamy się we wszystkich wątkach: od starających się po odchudzające. Cieszy mnie to Już Cie miałam na forum ścigać,a tu proszę niespodziewane wątkowe spotkanie...
Kropeczka - damy rade
aleksja
Wed, 24 Jan 2007 - 22:16
ja wlasnie musze ostroznei z dietą bo boje sie ze za mało mleka bede miala, jak mniej zjem od razu mam mniej w cycuszkach;) tak wiec diete zaczynam od postanowienia mniej słodyczy, bo ze wcale nie zjem to nieprawdopodobne, ale miło bedzie tu usiasc czasem , moze jedno ciastko mniej zjem a to juz zawsze coś;)
moniq
Wed, 24 Jan 2007 - 22:18
Hmm..dołączyć do wątku czy nie? Ja bym chciała schudnąć ale nie mam silnej woli żeby zacząć nawet. Tez musze przede wszystkim ograniczyć słodycze ale jak? Ja uwielbiam jeść a słodkie to już szczególnie. Niedawno zrobiłam sobie postanowienie żeby nie jeść po 20 ale też długo nie wytrzymałam. Brzuszki zaczęłam robic jakiś czas temu żeby opone zlikwidować ale cosik mi się zapomniało i nie ćwiczyłam już chyba z 2 tygodnie. Może jak będziemy się dopingowac to będzie mi łatwiej :roll:Tylko tak jak pisałam na październiku nie ma co szaleć żeby pokarmu nie stracić. Mi w końcu karmienie przestało dostarczać tyle stresu co dotychczas i mleka też mi wystarcza (coraz rzadziej dokarmiam sztucznym) więc nie chciałabym tego zaprzepaścić. To może chociaż te brzuszki będę robić i sie spowiadać codziennie ile zrobiłam A tak wogole to chciałabym zrzucić 4 kg.
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 22:18
Kropeczka - no na razie (i tak ogolnie to tez lepiej nie) lepiej nie stosujmy diet rygorystycznych, bo to rzeczywiscie nie wskazane dla matek karmiacych (czy dokarmiajacych tak jak ja )... Ale chodzi o takie zdrowe podejscie, zdrowa diete, bez zapychaczy i slodziakow.
I o zdrowy tryb zycia, zeby tak to zorganizowac jakos, zmobilizowac sie. Wtedy na pewno sie schudnie. Ty widze, masz super zorganizowane juz! Brawo! Tylko czekac cierpliwie na efekty.
Julka - nie przejmuj sie, ze waga stanela. A karmisz tylko piersia? Na razie duzo spacerkow (ja zauwazylam, ze po zdrowej przechadzce wiecej mleczka mam w piersiach), wazne zebys utrzymala laktacje.
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 22:35
MONIQ - hehe, daj, daj, dolacz i bedziesz sie z brzuszkow spowiadac! Ja to od roku zadnego brzuszka nie zrobilam, odkad w ciaze zaszlam, a to w lutym ubieglego roku bylo, wiec juuuuz rok.
Ja to najbardziej sie na siebie wsciekam za to, ze nie potrafie ograniczyc sie do kawalka czekolady, jak zaczne to spalaszuje cala. I tak ze wszystkim slodkim.
Kropeczka
Wed, 24 Jan 2007 - 22:39
AnnieLo- kochana ja juz dawno nie karmie ani nie dokarmiam piersia niestety (musiam z dnia na dzien odstawic Amelke-leki..coz sila wyzsza)...i niestety to ze nie moge stosowac zadnych rygorystycznych diet z tego nie wynika..........poprostu dla mojego organizmu jakiekolwiek niedobory bylyby niewskazane..... najprosciej rzecz ujmujac.......
Dobra bo sie za bardzo zaglebam...a tu nie o tym mowa...no
W kazdym razie nie jadam juz po 17.00-17.30..chyba ze cos dziubne...ewentulanie jakis owoc..... i tak juz "jade" 2,5tygodnia....bez slodyczy o zgrozo.......juz mi sie Milka sni po nocach..ale ciiiiiii
AnnieLo
Wed, 24 Jan 2007 - 22:47
Kropeczko - eeetam, na cztery kosteczki Mileczki przeciez mozna sobie pozwolic od czasu do czasu na oslode zyciowa. Bo jak nie, to potem taki szal czlowieka dopadnie, ze cala tabliczke wchlonie.
Kropeczka
Wed, 24 Jan 2007 - 22:52
Ty mnie tu nie podpuszczaj....hehehe....motywowac mnie prosze a nie takie tam...no ...
Wiesz..ja to sie musze krotko trzymac...bo sie szybko "rozłaze" jak przetarte przescieradlo....wiec niech Milka pozostanie w fazie marzen sennych..conajmniej przez kilka miesiecy...hehehe..
N@dj@
Wed, 24 Jan 2007 - 22:54
To ja, mama Julki, oto na tym forum, po raz pierwszy i mam nadzieje nie ostatni, oficjalnie sobie obiecuje ze jutro chociaz 10 min (na poczatek... ) uczciwych wysilkow fizycznych nad brzuszkiem flaczkiem uskuteczniam...
Prosze mnie jutro odpytac
No a potem zobaczymy co bedzie dalej
tissaia
Wed, 24 Jan 2007 - 23:00
N@dj@ -to ja odpytam Ciebie a Ty mnie! Podpisuję się pod Nadją i niniejszym dołączam do Mam Walczących z Kilogramami
N@dj@
Wed, 24 Jan 2007 - 23:08
CYTAT(Tissaia)
N@dj@ -to ja odpytam Ciebie a Ty mnie! Podpisuję się pod Nadją i niniejszym dołączam do Mam Walczących z Kilogramami :D :D
Ok Tiss
A jak sie jutro wymigasz od wygibasow to dostaniesz ode mnie wirtualnego klapsa w ....klawiature
iza2006
Thu, 25 Jan 2007 - 07:59
Widzę że jest nas trochę Podnosi to trochę człowieka na duchu Ja bez słodkości mogę dłużej wytrzymać bo wolę konkrety. Jak widzę pizzę to aż się trzęsę no i też moim głównym grzechem było to że obżerałam się wieczorem. Pamiętam jak kiedyś się odchudzałam to śniło mi się że koleżanki zamówiły sobie pizze i namawiały żebym sobie zjadła ale ja byłam bardzo zawzięta. Jak się obudziłam to pomyślałam że mogłam chocoaż w tym śnie sobie pojeść.
deka.dentka
Thu, 25 Jan 2007 - 08:55
dołączam oczywiscie wpadne pozniej i napisze moje oczekiwania co do zmiany swojej pociazowej figury
(nie)dzielna
Thu, 25 Jan 2007 - 09:21
CYTAT(Mi)
Julka (Aniu) - witaj spotykamy się we wszystkich wątkach: od starających się po odchudzające. Cieszy mnie to
Haniu z tego klanu są tu jeszcze Franca, Tissaia i ja
deka.dentka
Thu, 25 Jan 2007 - 09:55
Dziewczyny! mnie juz to forum zdopingowalo: jestem po 15 minutowej serii cwiczen:
rozciagania, podskakow, tanca szerokopojetego (muzyka konieczna!)
brzuszkow tez kilka poszlo
od dzis zero zerowe slodyczy i pieczywa!!!!!!!!!!!!!!!
ciazowych kg prawie nie mam, ale przedciazowych to tak 5-7, ale nie chodzi tylko o kg -
ostatnio usłyszałam, że kiedyś miałam jędrniejsze pośladki i zrobiło mi się przykro,
nie dlatego, że ktoś to powiedział, ale dlatego, że to prawda więc u mnie do odchudzania jeszcze ujędrnianie dochodzi... oponkę też mam niczego sobie i nią muszę się zająć szczególnie
z dietą i ćwiczeniami nie będę jednak przesadzać, bo karmię piersią i po prostu się boję
dodam jeszcze, że jestem po cesarce i niezmiernie trudno mi wrócić do formy sprzed ciaży,
a nie wiecie może, po jakim czasie już się nie trzeba bać, że coś się stanie? nie pytałam lekarza, ale chyba 3 miesiące, to już można trochę wziąć się za siebie...
dobrze, że jesteśmy tu razem-mnie ta świadomość uskrzydla - będzie dobrze!!!
ps. gdybym mogła, stosowałabym dietę 1000kcal i codziennie ćwiczyła:
przede wszystkim skakanka - godzinę dziennie w dwóch podejściach:
30 min skakania, z tym że po każdej minucie skakania (ok. 100 skoków) 1/2 marszu w miejscu i znowu,
do tego brzuszki różniaste i ćwiczenia rozciągające albo joga -
tym sposobem schudłam naprawdę dużo, choć to dieta strasznie katująca i przy tylu ćwiczeniach
(na które trzebaby mieć czas!) jednak powinno się jeść chyba więcej,
ale wtedy byłam bardzo zdesperowana, bo zbliżała się studniówka
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.