To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Karmienie a inteligencja

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Atena
Związek pomiędzy długością karmienia piersią a inteligencją u osób dorosłych.

E.L. Mortensen, K.F. Michaelsen, S.A. Sanders, J.M. Reinisch ; JAMA, Vol.287 No.18, May 8, 2002

Dotychczasowe badania wykazywały jednoznacznie związek pomiędzy karmieniem piersią a wyższym ilorazem inteligencji, lepszym rozwojem psychomotorycznym i lepszymi wynikami w nauce wśród dzieci karmionych piersią. Jednak dotychczas badano na ogół niemowlęta, małe i nieco starsze dzieci. Najstarsza z badanych grup była w wieku 18 lat.

Obecnie prezentowane prospektywne badanie przeprowadzono w grupie 973 mężczyzn i kobiet, których średni wiek wynosił 27,2 lata oraz w grupie 2280 mężczyzn w wieku średnio 18,7 lat. Grupy te wydzielono spośród monitorowanych od urodzenia 9125 noworodków urodzonych w Kopenhadze w latach 1959-1961. Grupę podzielono na 5 podgrup w zależności od długości karmienia piersią. Inteligencję badano stosując dwa niezależne testy: skalę WAIS (Welchester Adult Intelligence Scale) i BPP (Borge Priens Prove). Trudnością okazało się ustalenie długości wyłącznego karmienia piersią i wydzielenie podgrup w związku z tą zmienną. Jednak we wcześniej prowadzonych badaniach nie wykazano znamiennej różnicy pomiędzy wyłącznym a częściowym karmieniem piersią a poziomem inteligencji. Istotny był fakt karmienia naturalnego.

Dodatni związek poziomu inteligencji z długością karmienia piersią wykazano w dwóch niezależnych grupach dorosłych osób badanych dwoma różnymi testami. Najwyższa różnica dotyczyła dzieci karmionych 7-9 miesięcy. Dłuższe karmienie nie wykazywało już tak silnego związku z poprawą wyników. Uznano, że dłuższe karmienie niż 9 miesięcy nie ma już tak istotnego wpływu na inteligencję, nie umniejszając jego wpływu na ochronę organizmu przed chorobami czy wpływ na rozwój innych
narządów.


pozdrawiam
mamarybki(kasia)
kasiarybka
A ja siÄ™ sprzeciwiam.
Nie można powiedzieć tak po prostu, że dzieci karmione sztucznie są mniej inteligentne, od dzieci karmionych naturalnie.
Nie mozna postawić wszystkich pod jedną kreską.
Wiem, że to badania przeprowadzone przez naukowców i takie tam, ale ja się z nimi nie zgadzam.
To czy dziecko rozwinie w sobie inteligencję, zależy od rodziców, od domu w jakim się wychowuje, od tego jak rodzice stymulują jego rozwój, od środowiska w jakim przebywa i od wielu jeszcze czynników.
Nie można tak po prostu powiedzieć, że ( cytuję Żonę) "te dzieci z patologicznych rodzin to napewną zgniją w przyszłości w więzieniu"...( jakoś tak to było, nie pamiętam dokładnie, ale sens oddałam).
Tak samo nie można powiedzieć, że dziecko karmione piersią będzie bardziej inteligentne od dziecka karmionego butelką.
Nienawidzę takich uogólnień.
Nie byłam karmiona piersią ani minutki w swoim życiu, po urodzeniu dostałam odrazu mleko alergiczne z powodu mojej skazy białkowej ( inne czasy wtedy były)...i nie byłam wcale mniej inteligentnym dzieckiem niż dzieci karmione naturalnie.
W wieku 5 lat potrafiłam czytać...sama się nauczyłam.
Sama też wykrztałciłam w sobie umiejętność przerysowywania obrazków...w wieku 5 lat potrafiłam zrysować taką wielką krowę na kółkach z plakatu, ( pamiętam to bardzo dokładnie:) ), krowa wyglądała dokładnie tak jak na plakacie....
Nie chodzi mo o to, żeby przechwalać się swoimi umiejętnościami, chcę tylko powiedzieć, że na moją inteligencję i rozwój wcale nie wpłynęło karmienie mnie piersią.
Nie twierdzę też, że karmienie naturalne jest złe....ale wszystko ma swoje granice.
Dzieci karmione sztucznie są tak samo inteligentne jak dzieci karmione naturalnie....jeśli ich rodzice delikatnie wpływają na ich rozwój, stymulują i pomagają odkryć talenty.
Takie jest moje zdanie.
Zawsze bardzo siÄ™ oburzam, kiedy ktoÅ› stawia wszystkich pod jednÄ… kreskÄ….
.uzytkownik.usuniety.
Tak sobie myślę w jaki sposób to obiektywnie stwierdzić. Bo żeby mnie przekonać to trzeba by wziąć takie dziecko, pokarmić je piersią i dać mu dorosnąć, po czym zrobić mu test na IQ. Potem natomiast, cofnąć czas, wziąć to samo dziecko, wykarmić butelką, dalej j/w icon_smile.gif

To jak ci naukowcy to mierzÄ…?

A w ogóle to po co przeprowadzać takie głupie badania za pieniądze podatników pewnie tylko żeby udowadniać coś oczywistego. No pewnie, że karmienie piersią to bardzo dobra rzecz icon_razz.gif

Pozdrawiam,
feroMonik
Co za bzdury!

A wiecie że istnieje stwierdzona istotna korelacja między liczbą bocianów a liczbą narodzonych na danym terenie dzieci? icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Po prostu błąd w założeniach - szukanie zależności między niezwiązanymi ze sobą faktami.
Atena
A no właśnie!!! icon_smile.gif

ciekawa byłam waszego zdania na ten temat...i tak czułam,że się nie zgodzicie.
A ja myślę,że może coś w tym jest...ale też jestem przeciwna stawianiu wszystkich pod jedną kreską i uogólnianiu.


kasia
Agnisma
W/g mnie totalne bzdury!!
Rację ma Zwierzozwierzyna, a w związku z tym, że to mało prawdopodobne(aby cofnąć czas), to takie badania można wywalkować do kosza icon_lol.gif
jagoda1976
Ile już bzdur powiedziano na temat karmienia piersią, ze naprawdę szkoda gadać. Ja akurat karmię piersią, ale jakbym nie karmiła to czułabym się chyba jak wyrzutek społeczeństwa. Teraz jest taka nagonka na to karmienie. Wiadomo, że najlepiej jest gdy piersią, ale butelką tez jest dobrze. Jakie to wszystko jest "popieprzone"...

Pozdr. Jagoda
lidqa
ja nie bylam karmiona piersia, bo mama nie mogla. a IQ mierzylam i mam wysokie, wiec sie tym nie przejmuije. sama karmie butelka choc bardzo chcialam piersia, nie wyszlo. a z kuba bede duzo rozmawiac, bawic sie, kupowac mu madre zabawki a jak nie bedzie czlonkiem mensy tez go bede kochac:)
Eta
A ja byłam karmiona piersia do 1,5 roczku, a dzis w narodowym teście inteligencji wyszło mi 88 icon_eek.gif icon_cry.gif
icon_lol.gif
to moze zrezygnuje z karmienia Olimpii icon_lol.gif
ani test ani statystyki nie mierza racjonalnie poziomu inteligencji, kazdy naukowiec wam to powie
OlivkaMamaNorbercika
Choć jestem zagorzałą zwolenniczką karmienia piersią, stwierdzam z własnego doświadczenia, że dzieci karmione butlą wcale nie rozwijają się gorzej. Udowodnię to na przykładzie 2 moich koleżanek.
Jedna wychowała dziecko na piersi (karmiła długo, bo ponad 3 lata!!!). Druga wychowała dziecko na butli.

A więc mówi się, że dzieci karmione butlą później zaczynają mówić. Karmienie piersią niby ułatwia wymowę. Bzdura!!!
To dziecko wychowane na butli dużo i to dużo wcześniej zaczęło mówić. Mówiło już dawno całymi zdaniami, gdy to drugie wciąż mówiło pojedyńcze słowa (a są rówieśnikami, mają prawie 4 latka)

Podobno picie z butli sprzyja powstawaniu próchnicy. Otóż w tym przypadku było na odwrót. Dziecko karmione piersią już w wieku 18 m-cy miało zęby zżarte przez próchnice!!!!!!! icon_eek.gif A to drugie do tej pory ma zdrowe.

Jednak z pewnością są sfery w których karmienie butlą nigdy nie dorówna karmieniu naturalnemu.

Tak więc to co piszą naukowcy wcale nie musi się sprawdzać w praktyce.
A tak poza tym skąd ta nagła nagonka na karmienie piersią????!!!!!! Kiedyś w szpitalu zaraz po urodzeniu wręczano dziecku butle. Nikt z personelu szpitala nawet nie próbował przystawiać dziecka do piersi icon_rolleyes.gif Sami więc wylansowali modę na karmienie butlą. To, że tak wiele kobiet nie chce karmić piersią to tylko wyłącznie ich wina!!!!!!!!!

Pozdrawiam!!!
anonimowy
Mnie sie wydaje (i juz widze to po moich dzieciach) ze zaleznosc nie jest miedzy karmieniem a inteligencja a karmieniem i wrazliwoscia , przywiązaniem do bliskich, wyrażaniem emocji i uczuć.Tak mi si ę wydaje
snupek
Dagunia
Ciekawy temat poruszyłyście. Ja karmię małą wyłacznie piersią, ale sama cycusia w dzieciństwie nawet nie powąchałam, bo byłam z ciąży powikłanej i mama zaraz po porodzie musiała brać ostrą kuracje hormonalną. A za głupola się nie mam wink.gif Na pewno dla więzi emocjonalnej karmienie piersią jest korzystne, ale przecież i mama karmiąca butlą też może malucha przytulać, mówić do niego, więc chyba takiemu wcale nie jest gorzej. A co do rozwoju intelektualnego też uważam, że to zależy raczej od rodziców. Od tego ile czasu poświęcają dziecku, ile dają z siebie i jak go stymulują. A może to trochę tak jak z tym rodzeniem w wodzie. Jak chodziłam teraz do szkoły rodzenia pani opowiadała nam o porodach w wodzie i też mówiła, że badania wykazują, że dzieci tak urodzone są inteligentniejsze niż te rodzone normalnie. Ale potem dodała, że ona do tego odnosi się sceptycznie, ponieważ uważa, że osoby wybierające ten rodzaj porodu to małżeństwa bardziej zainteresowane tematyką, poszukujące wiadomości itp., można więc przyjąć nieco generalizując, że są to świadomi rodzice. Tacy natomiast w przyszłości, przeczytają więcej książeczek, będą się bardziej intersować dzieckiem itd. Natomiast w próbie porodów normalnych można trafić na różnych rodziców i tych poświęcających się dzieciom, ale i takich z rodzin patologicznych, stąd według niej niższy iloraz inteligencji wśród tych dzieci. Tak samo spotkałam się z dwoma opiniami na temat cesarek. Jedna mówi, że są to dzieci spokojniejsze, bo rodzą się bezstresowo. Druga natomiast, że odwrotnie, są to dzieci często nadpobudliwe, bo w czasie porodu u każdego dziecka uruchamiają się ogormne pokłady adrenaliny aby mogło ono przetrwać przejście przez kanał rodny, a u dzieci z cesarek nie zostaje ona spożytkowana i stąd nadpobudliwość. Wszystko to są jednak tylko teorie i jak widać często sprzeczne i tak naprawdę do praktyki i realiów mają się nijak. No i znowu wracamy do sedna, że to na nas rodzicach spoczywa odpowiedzialność za wychowanie i rozwój naszych dzieci. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie ......
teaver
A ja ostatnio dowiedzialam sie dlaczego tak sie mowi- w kobiecym mleku sa specjalne rodzaje bialek, niedostepne w mleku innych stworzen, ktore wplywaja na ksztaltowanie sie komorek mozgowych u czlowieka. Po prostu mleko kobiece jest specjalnie dla malych ludzi, a mleko krowie jest specjalnie dla malych krowek. Ale wydaje mi sie ze skoro ludzie nie zamienili sie w krowy po tylu wiekach dokarmiania dzieci krowim mlekiem, ze naprawde nie ma o co piersi szczerbic. icon_biggrin.gif
grzałka
U nas na studiach primus inter pares była karmiona od początku butelką icon_wink.gif
AJA
Mojej koleżanki mama powiedziała, że jak teraz odstawi małą od cyca, a ma 8 miesięcy to zrobi jej krzywde icon_eek.gif
Więc może też chodzi jej o inteligencję? wink.gif

Ja swoją karmiłam pełne 9 miesięcy, czyli zmiesciłam się w wyliczonej średniej karmienia icon_lol.gif
Sama ssałam rok wink.gif
malu
Nie mozna tak uogolniac i wszystko brac serio.Sami naukowcy beda miec rozne zdania na tem temat, bo jak juz bylo napisane nie mozna cofnac czasu tego samego czlowieka.Byc moze za 10-20 lat wymysla ,ze karmienia piersia jest jednak niekorzystne dla dziecka , tak jak to bylo np; w latach 60-90.W koncu co dekada to inne rzadzenia i inne nowosci, inny sposob patrzenia na sprawy
Agatkie
Ja również nie byłam karmiona piersią ani przez chwilę, czy zatem mogłam mieć wyższe IQ niż mam? Bardzo ciekawe, tylko rzeczywiście jak to sprawdzic icon_wink.gif.

Może metodą na sparwdzenie byłoby, gdybym teraz drugie dziecko karmiła piersią przez zalecany czas (pierwsze dziecko - butelkowe) i po jakimś czasie można zmierzyć IQ pierwszego i drugiego dziecka, tak? No bo przecież drugie dziecko ma zblizony material genetyczny, tą samą rodzinę, te same warunki rozwoju... Tylko nijak się to ma do rzeczywistości, bo jednak młodsze dziecko dorastające przy straszym rodzeństwie, próbując je naśladować szybciej się rozwija i co za tym idzie zwykle też jest bardziej inteligentne (chociaż jakoś dziwnie to brzmi)

Dziewczyny, które nie byłyśmy karmione piersią, możemy sie pocieszać, że dzięki temu, iż nasze mamy nie karmiły nas w sposób naturalny, nie osiągnęłyśmy szczytu naszej doskonałości i ... dzięki temu można z nami jeszcze jakoś wytrzymać icon_wink.gif
Dodka
w tych wszystkich badaniach generalnei chodzi o to zeby do czegos zachecic albo zniechecic... w tym przypadku chodzi o to by zachecic do karmienia piersia, gdyz poplarnosc tego ostatnio bardzo spadła... Mamy bardziej interesują sie jędrnościa własnego cyca niz zdrowiem dziecka!
Generalnie najwazniejsze ejst to ze karmiąc dziecko własnym mlekiem przekazujemy mu gotową pule przecwciał a co za tym idzie naturlna odrporność na roznego rodzaju choroby! jest to dobre bo naturalne. Dziecko ma wten sposob juz jakis arsenał obronny! Gotowe mieszanki i mleka owszem tez posiadaja roznego rodzaju "wspomagacze" ale ejst to juz wykonane ludzka ręką czyli nie tak doskonałe jak naturalne. Istnieja badanie mowiace o tym ze ludzie karmieni piersia zadziej choruja na stwardnienie rozsiane, chorobe parkinsona a nawet otępienie starcze... ALe ciezko jest powiązac jedno z drugim! Aczkolwiek na upartego można.
My doswiadczone mamy (a ja równiez jako położna)powinnysmy nie dac się zwariowac a z tego typu informacji i sensacji powinnysmy czerpac jedynie to co uwazamy za najlepsze dla naszych pociech!
Serdecznie pozdrawiam!
petisu
Takie badania to średnia, więc nie ma się co burzyc. Nie rozumiem sensu co niektórych wypowiedzi.... Karmienie piersią nie działa jak przyciśnięcie przycisku....
Próchnica-no dziecko karmione piersią mogło miec poprostu słabsze zęby!
mowa-karmienie piersiÄ… nie przyspiesza procesy, tylko wiczy aparat mowy-mniejsze szanse na wady wymowy i zgryzu.
inteligencja-dzieci, które dużo chorują (teoretycznie te nie karmione piersią, nie uodpornione przez mleko matki) mają w czasie choroby zatrzymany rozwój. No nic groźnego, ale dziecko, które w tym czasie nie chorowało, będzie już ten tydzień czy dwa do przodu.
Średnia, no znowu średnia z badań. Chyba nie tak trudno zrozumiec jak to się robi.
Ewelinek
CYTAT(Dodka @ nie, 04 mar 2007 - 22:24) *
Generalnie najwazniejsze ejst to ze karmiąc dziecko własnym mlekiem przekazujemy mu gotową pule przecwciał a co za tym idzie naturlna odrporność na roznego rodzaju choroby! jest to dobre bo naturalne. Dziecko ma wten sposob juz jakis arsenał obronny! Gotowe mieszanki i mleka owszem tez posiadaja roznego rodzaju "wspomagacze" ale ejst to juz wykonane ludzka ręką czyli nie tak doskonałe jak naturalne.


i tutaj nie do końca się zgadzam, ponieważ doświadczyliśmy na własnej skórze jak działa ta doskonała natura i wspaniałe przeciwciała. Antek był karmiony cyckiem przez 4,5 m-ca w tym czasie miał kataryi 2 m-ce zapalenia płuc. Zrezygnowałam z karmienia bo przez nerwy miałam coraz mniej pokarmu i w końcu nie wiedziałam ile ten mój synek je. Od tamtej pory jest na mleku modyfikowanym i słoiczkowym żarełku i nie zachorował ani razu icon_biggrin.gif (tfu tfu) a nie dostaje żadnych witamin. Uważam, że tak samo jak wiele innych spraw sposób oddziaływania pokarmu matki na dziecko jest kwestią indywidualną i jednemu służy drugiemu nie. A wpływ na inteligencję? Może jakiś ma ... a może nie ma, w każdym razie z badań opisanych w pierwszym poście na pewno bym tego nie stwierdziła icon_wink.gif

Sama nie chciałam maminego mleczka i jakoś nigdy nie narzekałam na kłopoty w szkole czy inne braki a wręcz nie ucząc się przynosiłam zawsze świadectwo z paskiem 03.gif

pozdr
petisu
Mleko matki nie może dziecku szkodzic!!!!! Chyba, że ma galaktozemię!!!
Ewelinek-ja nie wiem skÄ…d Ty takie teorie bierzesz....

Ile ja to już się tego nasłuchałam/naczytałam....dziecko sąsiadki karmione butla i nie choruje, a dziecko kuzynki na piersi i chore cały czas.....to ma byc dowór na cokolwiek? Gotuje się we mnie jak czytam takie błyskotki. Noworodek nie jest biała niezapisana kartką, dzieci nie rodza się wszystkie takie sama, każdy ma inna pulę genów odziedziczoną po rodzicach-niektórzy o tym zdają się nie pamiętac. Tymczasem porównania takie nie udowadniają absolutnie niczego. Pozytywny wpływ mleka matki na dziecko to nie jest hipoteza. To fakt. Ewelinek-a skąd wiesz, że Twój synek by przezył to zapalenie płuc gdyby nie Twoje mleko? Bycmoże uratowałaś mu życie. No i tylko się cieszyc, że te 4,5 miesiąca mu wystarczyło i nie choruje. Często zdaża się zupełnie odwrotnie.


A wszystkie wspananiałe, inteligentne mamusię prosze, żeby zastanowiły się przez chwilę jak przeprowadza się takie badania na temat wpływu karmienia piersią na inteligencję. Założ ę się, że po chwili będziecie już wiedziały, że nie ma się co oburzac i wykrzykiwac, że samemu się mleka mamowego nie piło, a IQ wysokie.
Ewelinek
petisu, widzisz Ty się oburzasz i zaczynasz wręcz krzyczeć jak słyszysz takie rzeczy a ja jak słyszę, że karmienie piersią ratuje życie. Na karmienie piersią jest teraz duży nacisk co wcale nie zawsze jest takie dobroczynne. A wojna (w sumie nie wiadomo o co tak naprawdę) między mamami karmiącymi piersią i karmiącymi butelką będzie do tego czasu aż mamy dzieci butelkowych będą uznane za tak samo wartościowe jak mamy karmiące naturalnie.

CYTAT
Ewelinek-a skąd wiesz, że Twój synek by przezył to zapalenie płuc gdyby nie Twoje mleko? Bycmoże uratowałaś mu życie.


A może uratowało go przejście na butelkę?? Może dlatego to było takie ważne bo mój synek zaczoł normalnie jeść i w końcu normalnie przybierać na wadze?? Może miała więcej siły na walkę z chorobą?? Gdybać możemy do woli ja swoją decyzję uważam za słuszną...

CYTAT
No i tylko się cieszyc, że te 4,5 miesiąca mu wystarczyło i nie choruje. Często zdaża się zupełnie odwrotnie.


A mogłabym go karmić piersią cały czas i mógłby cały czas chorować...nie ma reguły...zresztą sama to potwierdziłaś

CYTAT
Noworodek nie jest biała niezapisana kartką, dzieci nie rodza się wszystkie takie sama, każdy ma inna pulę genów odziedziczoną po rodzicach[...]


i z tym się zgadzam a gadanie ciotek i kuzynek można bardzo łatwo wytłumaczyć - taka jest rzeczywistość a dlaczego się w Tobie gotuje to nie rozumiem.

Dziękuję za miła pogawędkę icon_wink.gif

petisu
Bo uważam, ze stwerdzenie, ze mleko matki szkodzi dziecku jest conajmniej niemądre.
To czy karmisz piersiÄ… czy butelkÄ… to Twoja sprawa i nic mi do tego.
Ewelinek
petisu, nigdzie nie napisałam, że mleko matki jest szkodliwe tylko zdarzają się dzieci, dla których mleko mamy nie jest barierą ochronną przeciw wszystkim chorobom...przynajmniej o to mi chodziło icon_biggrin.gif
petisu
"Uważam, że tak samo jak wiele innych spraw sposób oddziaływania pokarmu matki na dziecko jest kwestią indywidualną i jednemu służy drugiemu nie."
No wybacz, staram się czytac dokładnie i ze zrozumieniem.
No i mleko mamy ZAWSZE wspomaga system odpornościowy, ale to czy dziecko będzie chorowac czy nie zależy jeszcze od kilku czynników.
jezzabell
Witam dziewczyny
nie obrazcie sie mamy karmiace butelka ale tak naprawde badania sa, jak ma racje Petisu, statystyczna tak samo jak latanie samolotem no taki straszny lot tyle samolotow spadlo ale zaraz czy mamy przestac latac samolotem no raczej jes,li obliczysz liczbe samolotow latajacych a samochodow jezdzacych po ziemii a liczbe ich wypadkow to statystycznie samoloty jednak bardzo rzadko maja wypadek no ale nie o tym

ja tez sie gotuje a nawet moze bardziej niz Petisu gdy czytam te wypowiedzi i powiem jako doswiadczona mama ze problemy z karmieniem sa bledami w karmieniu i ogolnym niepoinformowaniu kobiet sluchamy naszych mam babc ciotek zamiast wsluchac sie w potrzeby naszych dzieci kazde dziecko jest inne i ma inne potrzeby ja wykarmilam dwojke dzieci piersia obydwoje troche ponad rok dziewczynke i chlopca i tak naprawde dziewczynka chorowala non stop na zapalenie oskrzeli i byla dosc drobna jednak karmiona na zadanie choc mamy babcie ciotki mowily to dziecko jest glodne daj butle nigdy nie dalam co sie okazuje gdy corka ma 8 lat? to nigdy nie byly zapalenia oskrzeli tylko uczulenie na pylki i oczywiscie z tego wyksztalcila sie astma oskrzelowa pogarszana tylko przez podawanie antybiotyku, a syn przez pierwszy rok w ogole nie chorowal i byl taki po prostu fajny nie grubasek i nie drobny i wiem ze moje dzieci teraz bedac w wieku 8 i 6 lat nie choruja wcale od dluzszego czasu

a wiem skad te bledy w karmieniu butelka nie tylko w niepoinformowaniu ale takze w naszym wpatrzeniu w mamy babcie i ciotki ktorym jednak okazujemy duzy szacunek i raczej sie sluchamy czego nie polecam bo dokarmianie butelka najczesciej sprawia ze rzadziej dzidzi jest przy piersi i tym mniej ssie i tym mniej mamy pokarmu wiec polecam bunt i jednak karmienie piersia bo nie wierze w brak pokarmu naprawde jak dla mnie cos takiego zupelnie nie istnieje a jesli zdarzy sie taka jedna na tysiac lub moze nawet na 10 tys. to tylko potwierdza moja teze to wtedy jest wada wrodzona matki i mozna sie z tym pogodzic dajac mleko zaastepcze zreszta jeszcze nie slyszalam zeby ktos majac stado krow powiedzial ze okolo polowy nie daje mleka bo ich organizm nie produkuje albo zeby w kurniku polowa kur nie niosla jaj bo cos z nimi nie tak a przeciez oklo 2/3 z nas uwaza ze nie mogla karmic bo nie miala pokarmu smiech na sali

nasze mleko jest dla naszych dzieci i jest jesli tego chcemy

jezzabell
a i jeszcze jedno

dzieci karmione mlekiem od mamy sa tak samo wartosciowe jak karmione mlekiem zastepczym tylko te badania nam mowia ze karmiac dziecko wlasnym mlekiem tak jak zostalismy stworzeni daje dzieciom wieksza szanse na bycie zdrowszym czy tez lepiej sie rozwijac w przyszlosci, a nie ze jak to zrobimy to stworzymy sobie perfekcyjne dziecko no to chyba jasne

ciesze sie ze moje naturalnie karmione dzieci mialy "lepszy" start co jednak nie znaczy ze nie spotkaja na swojej zdrowszych ladniejszych czy bardziej inteligentych dzieci karmionych sztucznie haha

Guciowa
hej Mamusie

Ja karmie piersiÄ….
Nie będę wywodziła się że mleko matki jest zdrowsze bo to oczywiste .
Choc zdażają sie jak np u mnie że zła dieta powoduje drobne problemy to tak na marginesie icon_wink.gif

Dzieci będą inteligentniejsze wtedy, jeżeli będziemy bardziej dbać o jego rozwój intelektualny.
Zaspokoimy jego potrzeby czułości i miłości od samego początku,nie będziemy dyskryminować a po prostu kochać i wymagać z czasem zobaczy się efekty i to niezależnie od sposobu karmienia icon_smile.gif

Samo karmienie cycem nie powoduje bezpośrednio wyższego IQ , bo jeszcze gdzieś tam w tle są geny które tak naprawdę decydują o tym że rodzą się dzieci wybitnie inteligentne i dzięki naszej miłości wyłuskujemy prawdziwe diamenty icon_smile.gif





pozdrawiamy Basia z PaulinkÄ…
KamilaS
A ja ze swojej strony dodam, że trochę przesadzacie kompromitując badania statystyczne. Jeśli to dla Was takie dziwne to nie wierzcie w żadne inne statystyki. Dlaczego uważacie, że ktoś kto podejmuje się badań ma w celu nagonkę (w tym przypadku na promocję karmienia naturalnego), a może jest to zwykła ciekawość? Mleko matki zawiera cenne składniki wpłwające na rozwój mózgu (to też dla Was jest śmieszne?) w mleku modyfikowanym nie możliwe do podrobienia. Moi drodzy, żeby próba statystyczna była wiarygodna musi być retrospektywna, przebadana w odpowiedniej liczebności, wybranej losowo. Tak więc porówynywanie dwoje dzieci sąsiadki jest co najmniej nierozsądne, należałoby porównać bardzo dużą grupę osób by było to bardziej miarodajne, co właśnie czynią naukowcy.
Zachęcam do karmienia piersią, m.in. też z tego powodu.
Guciowa
CYTAT(KamilaS @ czw, 27 gru 2007 - 19:17) *
A ja ze swojej strony dodam, że trochę przesadzacie kompromitując badania statystyczne. Jeśli to dla Was takie dziwne to nie wierzcie w żadne inne statystyki. Dlaczego uważacie, że ktoś kto podejmuje się badań ma w celu nagonkę (w tym przypadku na promocję karmienia naturalnego), a może jest to zwykła ciekawość? Mleko matki zawiera cenne składniki wpłwające na rozwój mózgu (to też dla Was jest śmieszne?) w mleku modyfikowanym nie możliwe do podrobienia. Moi drodzy, żeby próba statystyczna była wiarygodna musi być retrospektywna, przebadana w odpowiedniej liczebności, wybranej losowo. Tak więc porówynywanie dwoje dzieci sąsiadki jest co najmniej nierozsądne, należałoby porównać bardzo dużą grupę osób by było to bardziej miarodajne, co właśnie czynią naukowcy.
Zachęcam do karmienia piersią, m.in. też z tego powodu.


A mnie nie odmiennie zadziwia fakt że osoby które sie nie udzielają na forum wpadają na chwilę zrobić zamieszanie i uciekają .

Kamila zapraszam do dyskusji na ten temat.

Jestem Matką karmiącą piersią swoją własną i dla mnie najważniejsze jest że daję miłość swojemu dziecku
I żadne statystyki mnie nie przekonują .Jeżeli nie mogłabym karmić cycem karmiłabym butelką.

Nie należy robić porównań że dziecko karmiące sztucznie ma mniej inteligencji od tego karmiącego naturalnie. Tak się tworzą podziały.
Już widze oczami wyobrażni jak dzieci w przedszkolu pokazują na siebie palcem mówiąc : eeee mama cię nie karmiła cycem jesteś głupi
KamilaS
Nie wyraziłam opini, że dziecko karmione piersią jest bardziej inteligentniejsze od karmionego mlekiem modyf., to jasne ze geny mają w tej kwesti znaczenie pierwszorzędne. Badania mówią, że karmienie piersią może jednak miec wpływ na inteligencję co nie znaczy, że dziecko w przedszkolu nie spotka dziecka, które jest karmione sztucznie z większym potencjałem. Nie wyraziłam tez opini, że karmię piersią tylko dlatego, najważniejsze dla mnie są skutki zdrowotne (przeciwciała), bliskośc (która z powodzeniem również daja mamusie karmiac butelka przytulajac dzidzie).
Wyraziłam tylko swoje zdanie, ale widocznie nie mialam prawa bo takie osoby jak Ty sadza, ze uciekam z forum. Oj, nie bede wiecej tu zagladac, nie ma sensu.
panama
Nie wydaje mi się, żeby karmienie piersią wpływało na inteligencję. Bardziej mnie interesuje, kiedy należy przestać karmic piersią.
Mariolka G
Jest to kontrowersyjne!
Niewątpliwie, wszsytko co z natury jest najlepsze, karmienei piersią jest optymalne, tak to natura wymyśliła...
Ale kwestia jest, że czasami się nie da karmić piersią (z różnych powodów) więc jedyną możliwością staje się sztuczny pokarm.
Pewnie jest on uboższy, ale z tą inteligencją... Na inteligencje może wpływać jeszcze mnóstwo innych czynników!
aniakuleczka
To, że ktoś wykrył taką zależność, to jedno
ona może i pewnie jest prawdziwa ale przyczyny tej zależności nie są oczywiste.

Na inteligencję dziecka wpływa kontakt z bliskimi i ilość czasu, uwagi, który się dziecku poświęca.
Równocześnie są matki, które karmią dziecko piersią i takie, które karmią dziecko butelką.
Są matki, które poświęcają dziecku każdą wolną chwilę i pełną uwagę i takie, które w pierwszej dogodnej chwili z różnych przyczyn przekazują opiekę nad dzieckiem innym osobom (nie zagłębiajmy się w to, jak, dlaczego itd)

można przypuścić, że w grupie kobiet karmiących piersią jest więcej takich, które poświęcają więcej czasu dziecku
a w grupie kobiet karmiących butelką jest wiecej takich, które np. wróciły szybko do pracy zostawiając dziecko w żłobku

20 lat później zbadano inteligencję tych dzieci
i wyszła zależność między karmieniem a inteligencją
ale zależność, to nie związek przyczynowo-skutkowy


To tylko jedna z prób wytłumaczenia zjawiska

inna może być równie dowolna np.
inteligencja jest dziedziczna
chaton
To, czy to badanie jest wiarygodne statystycznie czy nie, zalezy rowniez od sposobu dobierania proby. Jedynym sposobem gwarantujacym mozliwosc uogolnienia wynikow badan bylby dobor losowy. Nie bardzo sobie wyobrazam taki dobor, tym bardziej, ze aby poddac sie mierzeniu inteligencji trzeba sie na to zgodzic.
Wyniki nie dziwia mnie w tym sensie, ze na tego typu badania logicznie myslac zglaszac sie beda chetniej osoby, ktore byly karmione piersia.

Kolejny problem w tego typu badaniach oplega na tym, ze niesposob odizolowac wplywu karmienia do innych czynnikow. Jedynym rozwiazaniem byloby badac na przyklad blizniaki, o identycznym materiale genetycznym, wychowywane i stymulowane w identyczny sposob, zeby miec pewnosc, ze roznica w ilorazie inteligencji jest spowodowana sposobem karmienia. W przeciwnym wypadku jest spore prawdopodobienstwo falszywej korelacji. Dam przykla: wyobrazmy sobie, ze probka dzieci nie karmionych piersia sklada sie z dzieci przebywajacych w sierocincu. I ze wszystkiem maja obnizony ilorza inteligencji. Czy mozna na podstawie wylacznej korelacji statystycznej stwierdzic, ze sztuczne karmienie jestpowodem niskiego ilorazu? Jesli nie bierzemy pod uwage faktu, ze dzieci wychowywane bez rodzicow sa mniej stymulowane, mozemy dojsc do takich wnioskow.

Reasumujac, podobna relacje mozemy stwierdzic badajac wplyw rozmiaru buta na inteligencje: im wiekszy rozmiar, tym inteligentniejsza osoba. Mamy tu do czynienia z falszywa korelacja: prawdziwa wystepuje miedzy wiekiem a inteligencja.
misia.xs
Ja bym się zgodziła, ale jeli chodzi o odporność, ale inteligencja?? wydaję mi się, że to z jaką się rodzimy to mało a ta nabyta jest najważniejsza i nie sądzę żeby zależała od karmienia piersią, ale kto wie może...
timon
nie wierzÄ™ w takie rzeczy;D
kamama84
planuję karmić piersią i lubię sprawdzać różne "rewelacje" na ten temat, bo zdania są podzielone. googlując trafiłam na taki artykuł: https://dzieci.pl/kat,1024251,page,2,title,...,wiadomosc.html
misia.ix na pierwszy rzut oka może dziwne to się wydaje, ale jeżeli w mleku matki są tłuszcze, które wpływają na układ nerwowy, mózg, wzrok dziecka to gdzieś tam ma to wpływ na tzw. inteligencję. ona nam się kojaży z czymś abstrakcyjnym, ale przecież wzrokiem poznajemy swiat, mózgiem przyswajamy informacje. to, że srodowisko oczywiscie sa też kwestie finansowe, ludzie z którymi się zadajemy, jakieś takie twarde, dobre impulsy albo przeszkody. ale ta nasza mądrość nie bierze się tak zupełnie z powietrza icon_wink.gif

zgadzam się, że najlepsze badanie byłoby takie jak mówicie: te same dzieci trzeba by cofnąc w czasie, zeby móc porównywać, ale zeby stwierdzić, że dziecko dobrze, zdrowo się rozwija to już cofać się w czasie nie trzeba icon_wink.gif
aniu23
a ja tam mysle ze inteligencja zalezy od stymulowania malucha od pierwszych chwil, a jak sie karmi piersia to wiadomo dotyka sie maluszka przytula sie go, on raczkami dotyka piersi a dotyk to najlepsza stymulacja dla noworodka, on czuje sie bezpiecznie i sie rozwija, bardziej niz o mleko chodzi o bliskosc, tak mi sie wydaje karamiace butelka tez moga robic to samo...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.