No właśnie - kiedy byliście pierwszy raz z dzieckiem w kinie, teatrze, a może cyrku?
Strasznie nie mogę się doczekać!
Proszę, opiszcie przeżycia swoje i dziecka
No właśnie - kiedy byliście pierwszy raz z dzieckiem w kinie, teatrze, a może cyrku?
Strasznie nie mogę się doczekać! Proszę, opiszcie przeżycia swoje i dziecka
Pierwszy raz poszłam z Agatką do kina jak miała 3 i pół roku. Chciałam iść z nią dużo wcześniej, ale jest wielką gadułą i bałam się, że będzie wszystko głośno komentowała. Poza tym bałam się czy wysiedzi spokojnie tyle czasu. Ale wszystko było w porządku, była zachwycona i teraz domaga się, żeby zabierać ja do kina, ale jakoś niestety kiepsko u nas z repertuarem dla dzieci Do cyrku mieliśmy iść wczoraj, ale było zimno i cały dzień lało i Agatka zgodziła się odłożyć wizytę w cyrku do następnego pobytu cyrku w Białymstoku.
Pirewszy raz byliśmy w kinie z naszymi chłopakami jak mieli 6starszy i 3 młodszy na jakiejś bajce...Karolowi sterszemu bardzo się podobało,był grzeczny i w supieniu oglądał film,na twarzy malował sie uśmiech Natomiast Mateuszeka bardziej interesowały reklamy wyświetlane na początku -o tak samo jak w naszym telewizorze..to jego okrzyk,gdy zaczęły się reklamy,póżniej sama baja nie bardzo...wolał zwidzać toalety i hol kinowy.Nie dawno zabrałam ich na piknik z Kotem w butach do Teatru muzycznego-było fajnie,dzieciaki bawiły sie doskonale,zabawy,konkursy,
nadrody,pyszne jedzenie...Kupiłam im płyte z nagraną bajką Kot w butach-przedstawienie w teatrze muzycznym i bardzo sie zdziwiłam gdy starszy 7 latek ledwo wytrzymał kilka pierwszych słów śpiewanej bajki,a młodszy wysłuchał do końca ,ma 4 lata i prosi o tą bajke bardzo często-zastanawiam się czy nie zarezykowoć i zabrać go do Teatru na przestawienie.Starszy synek chodzi do kina ,ale bez brata,za to z jednym z rodziców Jeśli chodzi zaś o cyrk to chłopcy go uwielbiają-pierwszy raz poszli jak Karol miał 5 lat a Mateusz 2,od tego czasu raz w roku idziemy na przedstawienie.Dzieciaki bardzo lubią klaunów,tresowane zwierzęta mniej ,a pokazy akrobatyczne odlądają z zapartym tchem. Pozdrawiam Ewa z łobuziakami.
Pierwszy był teatr - 2 lata i 8 m-cy. Marcin "wysiedział" całe przedstawienie, zapatrzony był bardzo ale zachwycony to bym nie powiedziała (poprostu mama kiepsko repertuar wybrała ) chociaż mówił że jeszcze chce.
Cyrk był dwa miesiące pózniej czyli 2lata i 10 m-cy - niestety Marcin sie bał klowna więc zadowolony za bardzo nie był Kino było strzałem w dziesiątkę w 3 urodziny, oczywiście na Prosiaczka i Przyjaciele więc było świetnie. Czyli wszystko "zaliczone " mamy , idzie zima więc teraz już chyba częściej będziemy się wybierać do teatru, kina itp.
U nas było odwrotnie. Bianka swobodnie wytrzymywała godzinę przedstawienia teatralnego ale w kinie nie mogła wysiedzieć.
Więc znów wszystko sprowadza się do tego, że każde dziecko jest inne i wiele zależy od charaktreru.
Kiedy Dominik miał 4 lata, Jacek zabrał Go do cyrku i koszmar był, niestety. Mały bał się chałasu, "latających" ludzi, zwierząt....i zapach Mu przeszkadzał....po pierwszej części przedstawienia wrócili do domu po prostu. W kinie tez nie chciał siedzieć, za ciemno Mu było.... Dopiero teraz kiedy ma prawie 7 lat jest prawdziwym widzem.
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedź.
Ponieważ jestem miłośniczką kultury, poczekam do ukończenia 2 lat (nie dłużej!) i na pewno zaciągnę Majkę na jakiś teatrzyk albo do cyrku. Z kinem trzeba niestety dłużej poczekać. Szkoda... Ale za o już chodzimy na wystawy do galerii - od czasu do czasu
W kinie czy teatrze jeszcze Karolina nie była.
Natomiast była z nami w Krakowie, zwiedzaliśmy komnaty królewskie, jaskinie smoka. Miała wtedy skończone 2 latka.
Teatr jakieś 2 i pół roku (może nawet troszkę mniej) - była zachwycona
Kino - w tym samym czasie - bała sie hałasu i ciemności - wyszliśmy Cyrk - szykujemy sie w najbliższym czasie (teraz ma 3 lata) M.
No właśnie - teraz w kinie jest stanowczo za głośno! I chyba nie ma takich "poranków", jak kiedyś, gdy po kinie można było biegać i hałasować a światła nie były całkiem zgaszone.
Zamierzamy iść na "Przyjaciól prosiaczka", ale z pewnością odczekamy aż skonczą sie wszystkie reklamy i "zajawki" innych filmów.
M. CYTAT(Marghe) Zamierzamy iść na "Przyjaciól prosiaczka", ale z pewnością odczekamy aż skonczą sie wszystkie reklamy i "zajawki" innych filmów.
M. Julka była zachwycona "Prosiaczkiem" Bardzo dobry wybór A co do reklam to też mnie krew zalewa gdy trzeba tak długo je oglądać. Julia była trzy razy w kinie i podobało się jej. Może to urok popcornu że, wytrzymała?
MamaJ, Julia jest o rok starsza od Gaby .. Zobaczymy.
M.
a jak byłam z córką jak miala 2,5 roku w teatrze kukiełokwym i byla zachwycona.
Byliśmy! Udało sie!
Gaba zachwycona CYTAT(Marghe) Byliśmy! Udało sie!
Gaba zachwycona Nie taki diabeł straszny jak go malują Opisz wrażenia jakie wyniosła Gaba z kina?
Najpierw sztywno siedziała w fotelu.. wystraszyły ją nieco reklamy innych filmów i cały czas pytala czy to już Ta bajka... Ale wysiedziała dzielnie. o czym:
Rechotala sie w glos wstawala siadała wstawała rechotała sie itd Ogólnie zadowolona - nawet jest w stanie opowiedzieć co nieco "kubus chciał spaść, bo tam było takie dzewo, ale mu sie nie udało .. bo mu pomogli jego kolegi" hihi M.
Byliśmy z naszymi chłopcami w teatrzku po raz pierwszy jak mieli 21-miesięcy na spektaklu "Pipi", bardzo im się podobało. Jednak prawdziwy hit - to przedstawienie "Oh, Emil"- na podstwie A.Lindgren. Wiele zrozumiałych słów, powtarzanych, fajna scenografia i czas trwania - 1h wraz z przerwą - maluchy wyszły zachwycone. Zwłaszcza młodszy o minutę Emilek - chyba nie mógł sie nadziwić, dlaczego go wciąż ze sceny wołają...
Ella, mama Kornelka i Emilka /08.01.2002/
Ja byłam z małą jak rok skończyła - poszłyśmy do warszawskiego Teatru Małego Widza - chodzimy tam do tej pory
Byliśmy z naszymi chłopcami w teatrzku po raz pierwszy jak mieli 21-miesięcy na spektaklu "Pipi", bardzo im się podobało. Jednak prawdziwy hit - to przedstawienie "Oh, Emil"- na podstwie A.Lindgren. Wiele zrozumiałych słów, powtarzanych, fajna scenografia i czas trwania - 1h wraz z przerwą - maluchy wyszły zachwycone. Zwłaszcza młodszy o minutę Emilek - chyba nie mógł sie nadziwić, dlaczego go wciąż ze sceny wołają... Ella, mama Kornelka i Emilka /08.01.2002/ Nie znam Kino i teatr - trzeba dopasowac do wieku, my poszłysmy chyba na 3 urodziny po raz pierwszy do kina - bodajże na Dzwoneczka - Dzwoneczek super bajka dla maluchów. Do teatru jakoś bliżej 4 latek i zachowywała się lepiej niz niektóre 6-7latki - bez kulury. wiadomo, że dzieci się ekscytują,a le jak na cały głos zadają pytania typu - po co on tam idzie?? Halo to nie dziwi u 3latka, albo komentują kolr ubrań aktorów - na cały glos, albo - mamo pić - czmeu ludzie nie uczą szeptać? Ah tak mi sie zebrao na zale
Tak, też sądzę że trzeba to dopasować do wieku;) Ja z moją małą pierwszy raz byłam w kinie jak miała 4 lata, ale i tak się trochę wierciła, także wiadomo, kwestia dopasowania;)
Pierwsze teatrzyki były w przedszkolu czyli 3-4 lata,potem stwierdzliśmy że możemy się już wybrać do prawdziwego teatru i tu efekt był "łał" natomiast pierwsze próby kina w wieku 4 lat nie powiodły się gdyż naszego syna przerażał duży ekran a przede wszystkim duża głośność w kinie
Ja byłam z 3 letnim dzieckiem w kinie - dzisiaj jako 5 latek kompletnie nie rejestruje takiego zajścia Uważam, że to kiepski pomysł i marnowanie pieniędzy. Warto poczekac właśnie na wiek 5 lat albo okolic
Pierwszy teatr zaliczyliśmy jak maluch miał 4 lata (sztuka dostosowana do takich dzieciaków, nawet jak jakiś wleciał na scenę to nie burzył koncepcji aktorom). Natomiast do cyrku to można iść jak tylko dziecko zacznie rozpoznawać troszkę co się wokół niego dzieje;)
No właśnie, teraz zdejmują te filmowe poranki dla maluchów i rodziców, i nie wiadomo na co się wybrać. Ja swojej rocznej córy jeszcze nigdzie nie brałam, i przez pewien czas jeszcze nie zamierzam. Myślę, że jest za mała i mogłaby bać się ciemności. Ale domowe kino jak najbardziej
Ja też zastanawiałam się, kiedy pierwszy raz zabrać malucha do kina I stwierdziłam, że będę go obserwować, jak zachowuje się przy oglądaniu bajek. Czy jest zainteresowany, czy raczej zajmuje się wszystkim innym dookoła. Często korzystaliśmy ze stronki https://bajkowa.tv/, dlatego że miałam pewność, że jest dobra dla dzieciaków, w sensie interesująca i bez nieodpowiednich treści. Jak już widziałam, że mały zaczyna się interesować i skupiać na tym, co ogląda, to postanowiłam zabrać go do kina. Miał wtedy chyba niespełna 3 latka Myślę jednak, że u każdego może być to kwestia indywidualna
Nie trzeba się tak bać - ja zabrałam chrześnicę w wieku 3 lat do teatru lalkowego i bardzo jej się podobało - przedstawienia są dostosowane dla małych dzieci, które mogą krzyczeć, wchodzić w dialog z lalkarzami. To wygląda inaczej, niż za naszego dzieciństwa. Ale trzeba dopytać o konkretny tytuł.
Myslę że kino to tak od 3 roku życia, wcześnije nie bo dziecko nie skupi sie na oglądaniu filmu tylko na biganiu, teatr później bo to juz musi być dobra sztuka dla dzieci
My byliśmy z naszą Niną stosunkowo niedawno bo jakiś miesiąc temu. Mała ma niecałe pięć latek, więc uznaliśmy, że jest to najwyższy czas, by zaczać jej edukację kulturalną. Jako, że jesteśmy z Warszawy, padło na Teatr Małego Widza. Jeżeli natomiast pytasz, czy istnieje jakiś z góry ustalony, idealny moment na pójście z dzieckiem do teatru, to wydaje mi się, że takowy nie istnieje. Każde dziecko jest inne, odczuwa inaczej, rozwija się inaczej. Jedne będą gotowe w wieku 3-ch lat, inne w wieku pięciu. Nie ma idealnego rozwiązania. Musicie to wyczuć sami
Moja córka za 2 miesiące kończy 2 lata i właśnie sie przymierzam do pierwszego wyjścia do kina, na razie na krótkie 40 minutowe seanse. Nie martwię się tym, że nie wytrzyma, bardziej głośnym dźwiękiem i basami w kinie, Wasze maluchy się nie bały hałasu?
W Warszawie dla maluszków to rządzi https://www.teatrniewielki.pl/ - koniecznie. I przesympatyczni ludzie, Melka tam miała urodziny
Teatr może przyjść do Ciebie! Serdecznie zapraszamy do sprawienia swoim bliskim niezapomnianych wrażeń !!! (jeśli oczywiście byli grzeczni ) Wizyta Mikołaja to wspaniałe przeżycie dla najmłodszych, i zabawna atrakcja dla tych trochę starszych! Piękny, profesjonalny strój, doświadczenie i pełne zaangażowanie i sprawiają, że posiadamy Mikołajkowy czar wręczania prezentów Nie zwlekaj i zaproś Mikołaja zarówno na małe domowe spotkanie, firmową wigilię czy też do przedszkola! Dotrzemy wszędzie, gdzie tylko będziecie potrzebować niezapomnianych wrażeń i atrakcji!
Dla takich maluchów to chyba lepsze są specjalne teatry albo przedstawienia dla dzieci, bo wtedy jest zupełnie inne podejście aktorów i prowadzenie takiego spektaklu. W wieku szkolnym chyba już można zaryzykować kino albo bardziej uniwersalny spektakl
My w kinie byliśmy pierwszy raz jak miał 2,5 roku, wytrzymał 15 mnut z otwartą buzią, a potem poszedł bawić się z innymi dziećmi pod ekranem. Drugie podejście zrobimy w styczniu
A ja bym chciała się wybrać na Dziadka do orzechów i zastanawiam się czy moja 3,5 latka wytrzyma i będzie się jej podobało...
To chyba zależy od dziecka i jego zachowania w towarzystwie. Kino czy teatr wymagają cierpliwości, a jak maluch nie potrafi wysiedzieć 5 minut w spokoju i zaraz woła, że się nudzi albo chce do domu (znam takie dzieci, gdzie ledwo wyjdzie się z domu i już jęki się zaczynają), to lepiej poczekać wtedy.
No właśnie - kiedy byliście pierwszy raz z dzieckiem w kinie, teatrze, a może cyrku? Strasznie nie mogę się doczekać! Proszę, opiszcie przeżycia swoje i dziecka W teatrze i cyrku to mój wnuś był już w przedszkolu, wydaje mi się ze miał około 3/4 latka. Strasznie mu się podobało i miał wielką frajdę. Przeżycie było na parę tygodni, zafascynował się szczególnie słoniem w cyrku i miał też okazje przejechać się na kucyku.
Też chyba nie ma co przesadzać , żeby zbyt wcześnie nie udać się z dzieckiem do takiego miejsca . Dziecko musi rozumieć daną sztukę czy spektakl . Najlepiej na początek wybrać się z nim na coś takiego w miarę lekkiego , żeby wszystko rozumiało i złapało bakcyla . Jest chyba wiadome , że pociecha nie będzie dobrze bawiła się na zbyt poważnym spektaklu . Najlepiej wybrać coś zabawnego , humorystycznego , aby już na samym początku nie zrazić dziecka do tych instytucji . Moim zdaniem cyrk to zupełnie inna para kaloszy, tutaj łatwiej zapewnić dziecku odpowiednią zabawę
Ja ze swoim synem zaczęłam chodzić do kina na bajki jak miał niecałe cztery lata. Wcześniej testowaliśmy oglądanie dłuższych bajek w domu, przy przygaszonym świetle i jak był młodszy to stan skupienia nigdy nie trwał zbyt długo. Teraz przy młodszej córce pewnie poczzekamy trochę dłużej, bo ją bardzo roznosi energia i dłuższe bajki w tv w ogóle ją nie interesują.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|