Zupa jarzynowa to moja prawdziwa pięta Achillesa. Niby żadna filozofia: nawrzucać czego się da (przepis mamy) i powinno się udać, a jednak te moje jarzynówki są jakieś takie bez wyrazu: mdłe i ogólnie "błe" chociaż z całą pewnością pożywne i zdrowe. Co zrobić żeby były słodziutkie, pyszne i chciało się je jeść? Zdradźcie mi ten sekret.
Z zupą jarzynową jestem na bakier, bo jej po prostu nie lubię; zatem nie umiem Ci pomóc, ale jak już mnie cos napadnie i ją przyrzadzę (najczęściej z mrożonki, hihi) to potem ją mielę, dodaję grzanki i tarty parmezan. Mniamm.
M.
Ja robię szybką zupę jarzynową na bazie mrożonek 5-cio, 6-cio czy tam x-składnikowych. Do wrzątku wrzucam mieszankę, dwie kostki rosołowe ,albo kostkę i trochę Vegety, po paru minutach dolewam śmietany a następnie na to robię kluski lane. Szybkie , proste i niedrogie.
Choć muszę powiedzieć , że o ile w moim domu rodzinnym wszyscy takie jarzynówki uwielbiali, to małżon akurat za nimi nie przepada , więc ostatnio robię je sporadycznie
ja robię podobnie acz troszki inaczej niż Wiesia w garku roztapiam masełko, na którym troszkę podsmażam warzywka, obok w rondelku mam już przyszykowany wrzątek, który wlewam do warzyw, dodaję kostkę rosołową i vegetę, a na końcu jak Wiesia dolewam śmietany, nie wiem jaką Wiesia stosuje ale ja tylko i wyłącznie słodką 18%
pozdrawiam - lea
Ja też tylko z mrożonki (powyżej 5 składników, najlepiej, żeby była i brukselka i fasolka i kalafior), do tego obowiązkowo ze 3-4 ziemniaki pokrojone w kostkę i kluski (2 jajka wymieszane z mąką, tak, żeby gęste było, a potem łyżeczką wkładam do garnka z gotującą się zupą). Najczęściej na kostce rosołowej, ale zdecydowanie smaczniejsza jest na udku z kurczaka albo kości ze schabu, z łyżeczką vegety. Śmietana obowiązkowo, ale nie słodka, tylko gęsta i lekko kwaśna (trzeba ją powoli rozrabiać w garnuszku dolewając po łyżce gorącej zupy).
Chyba zgłodniałam - idę po mrożonkę pozdrawiam, skanna
Aniu, chyba domyślam się o jaki smak Ci chodzi. Osiągnęłam go dodając do zupy zasmażkę z mąki na maśle.
Najpierw gotuję wywar na skrzydełkach lub kostce karczkowej (lepsza od schabowej). Oczywiście włoszczyzna, vegeta, pieprz. Po pół godzinie dodaję warzywa z jakich ma być zupa - mrożonkę, lub kalafiora, lub inszego coś. Gotuję znowu 20 min, potem zabielam albo śmietaną słodką, albo serkiem topionym śmietankowym (pycha!). Jak śmietaną, to robię zasmażkę - na patelni topię łyżkę masła i dodaję mąkę (nie może wyjść kluch). Potem wlewam ciut zupy, żeby nie było grudek i wszystko wlewam do gara. Gotowe. Smak jest właśnie ten specyficzny, bardzo smaczny. Smacznego. Pozdr. Gosia
Rany, zapomniałam o ziemniakach... Oczywiście do zupy dodaję pokrojone w kostkę ziemniaczki. Ale już bez kluseczek...
Zupa warzywna będzie świetna nie tylko dla dzieciaków, ale również dla dorosłych. Czy zupa warzywna jest kaloryczna?
Pewnie tak, jezeli dodasz do niej dużo dodatków. W podstawowej formie to super sprawa To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|