witajcie
muszę podzielic się swoim sukcesem-od wtorku Marysia nie cyca.Nie wiem kto bardziej nad tym ubolewa oj chyba ja dziś już jest z mna lepiej chodzi o psychikę no i cyce też mniej już bolą a wielkie że ło matko. Ale najważniejsze, że dla Marysi cysio ble i posiuł (popsuł) A sukces ten zawdzięczam "gorzkiemu paluszkowi". jak spróbowałam to myślałam że mnie skręci a marysia to aż zwymiotowała.
Teraz przytula sie do cysiów, całuje rozkłada rece i mówi koja (kocha) ale nie weźmie do buzi bo ble.No i zaczęła pic z butli przez smoczek. Pierwszego dnia to i bebiko było pyszne że prosiła o jeszcze ale na dzień dzisiejszy butla znowu jest nie dobra cyco tez jest ble to zaczeła wiecej jeśc.Zobaczymy jak to dalej będzie. W nocy budzi się szkoda mi jej ale nie dam a niech beczy wkońcu uśnie. Mam nadzieje ze najgorsze za mną.
pozdrawiam