Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2006
KASIA, ur. 2 sierpnia 2006r. ADAŚ, ur. 2 sierpnia 2006r. JULEK, ur. 2 sierpnia 2006r. TYMIANEK, ur. 5 sierpnia 2006r. KAMILEK, ur. 7 sierpnia 2006r. ZOSIA, ur. 8 sierpnia 2006r. KUBUŚ, ur. 9 sierpnia 2006r. DAMIANEK, ur. 9 sierpnia 2006r. OLIWIER, ur. 10 sierpnia 2006r. SOPHIE, ur. 11 sierpnia 2006r. SAMUEL, ur. 11 sierpnia 2006r. JULIA, ur. 12 sierpnia 2006r. MATEUSZEK, ur. 12 sierpnia 2006r. ADAŚ, ur. 12 sierpnia 2006r. JAŚ, ur. 14 sierpnia 2006r. ALICJA, ur. 15 sierpnia 2006r. ZOSIA, ur. 17 sierpnia 2006r. ŁUKASZEK, ur. 18 sierpnia 2006r. MAJA, ur. 21 sierpnia 2006r. BARTUŚ, ur. 22 sierpnia 2006r. JULIA, ur. 23 sierpnia 2006r. AMELKA, ur. 23 sierpnia 2006r. BENJAMIN, ur. 23 sierpnia 2006r. ADAŚ, ur. 25 sierpnia 2006r. JAŚ, ur. 26 sierpnia 2006r. Gościnnie na naszym wątku: KLAUDIA, ur. 21 lipca 2006r.
helo helo!!!
witam na nowym wątku mam nadzieję, że teraz znajdę więcej czasu na zaglądanie tutaj.... obrona mgr mnie goni strasznie a ja nadal stoję w miejscu...brak czasu i też duży leń po pracy....dobrze, że jesiennej deprechy nie mam..... pozdrawiamy
Sen, ja też mam nadzieję, że będziesz zaglądała częściej.
I ciesz się, że deprechy do kolecji nie masz.
Witajcie na nowych katach:)
Agnis masz bardzo śliczniutkiego syneczka. Będzie kolejka pod drzwiami:P JA nie szczepie przeciw ospie. Moim zdaniem to jest lekka przesada z tymi szczepieniami - tego trochę za dużo. Niedługo będą szczepionki przeciw szczepionkom:P A dzieciaki z żadną chorobą sobie d\same nie poradzą. Sen w pisaniu pracy to chyba bardziej ten leń przeszkadza - wiem z autopsji. Ale jak już wpadniesz w wir to poleci z górki. Grunt żeby humor dopisywał. A u nas czas płynie leniwie i rozkosznie. Jachu codziennie zaskakuje czymś nowym. Ostatnio podszedł do mnie objął mnie rączkami i pokazał z odpowiednim dźwiękiem jak mocno kocha. Mało sie nie popłakałam... Wczoraj siedziałam sobie na podłodze wśród sterty klocków z Jachem ucząc go budować wieżę, a tu przychodzi Patrycho siada i z poważnym wzrokiem zaczyna opowiadać mi o powstaniu,wojnie,itp. Jejku pomyślałam - jaki on poważny i duży, i jaki .... - mój malutki synuś kochany...Zakochany jest ostatnio w historii , okresie wojennym, czyta, śpiewa, dopytuje... tylko skąd to zamiłowanie. JA i mąż mamy z tym na bakier....Ale dzielnie stawiam czoła i wyszukuję informacje!!! Tylko męża stale brak - dobrze że jutro już weekend:) Buziaki
hejka
Meganko jak ty miałaś to wytwarzasz przeciwciała i dzidziolkowi nic nie straszne Dowiedziałam się,że Gondol też zaciażona na maj. Sensymillie goń goń-bedziemy gratulowac pani magister Sterna tyle w tobie optymizmu-może na mnie trochę przejdzie,martwię się o tego mojego bardziej wyrosnietego-chodze jak struta nic mi sie nie chce,ciągle coś . postaram się tez zaglądać częściej-trochę się rozkręciło jakby nie?
Nie mam czasu teraz pisać, ale aż miło poczytać od razu lepiej na duszy w taką nieprzyjemną pogodę!!!!Ciepło pozdrawiam!!!!
STERNA masz racje , tez tak mysle ze troche przesadzaja z tymi szczepieniami. Ile mozna
JOABA nie martw sie , bedzie dobrze !!!! Wiem ze to latwiej powiedziec niz zrobic. Zwlaszcza kiedy chodzi o dzieci. JUz niedlugo swieta wiec ciesz sie tym , zajmij sie czyms co odgoni zle mysli , wpadnij na czat i staraj sie myslec optymistycznie. U nas pogoda fatalna , jeszcze do tego nam sie samochod zepsol , wymienilismy usterke ( kupa kasy ) a tu sie okazalo ze chyba jeszcze cos jest nie w porzadku..... Cholera , zawsze cos nie tak a oczywiscie stare powiedzenie sie sprawdzilo ze nieszczescia chodza parami. Jakbysmy byli w Polsce to nie bylo by sprawy ale tu zrobienie czegokolwiek kosztuje majatek a zeby jeszcze czesc kupic to juz w ogole. No ale jakos mam nadzieje bedzie , ostatnio za czesto chwalilismy nasz samochod............. Ale sie ciesze za to , bo moja mama przyjedzie 20 listopada. Strasznie sie za nia stesknilam wiec nie moge sie juz doczekac. W tym roku rodzice niestety nie przyjada do nas na swieta a my z Benem nie damy rady zeby jechac , za bardzo niebezpiecznie. Szkoda , swieta to taki rodzinny czas. Ale sie rozmarzylam !!!! Warto zyc dla takich chwil jak wigilia , prawda ??? Ktos pytal jakie prezenty dla naszych maluchow ? My chyba kupimy Benowi takie gospodarstwo ze zwierzatkami i Fisher Price, on uwielbia zwierzaki wszelkie. Chodzi za mna ciagle z ksiazka i pokazuje a ja mu musze muczec albo beczec albo mialczec itd. Caluski
Zmieniam paseczek ale jakos mi sie zapomnialo jak to bylo ..... proba
<a href="https://lilypie.com"><img src="https://lilypie.com/pic/071110/ChXC.jpg" alt="Lilypie 2nd Birthday Pic" width="60" height="80" border="0" /><img src="https://b2.lilypie.com/NLTTp1.png" alt="Lilypie 2nd Birthday Ticker" border="0" /></a>
Jakos mi nie wychodzi
Mamy weekend i tutaj cisza - to taka tradycja chyba:)
Ja właśnie odparowuję piwko z wczorajszej małej imprezki. Troszkę niewyspana jestem - ale było miło. Joaba jeszcze niedawno tez brakowało mi optymizmu, ale zebrałam ię w sobie i postanowiłam inaczej podchodzić do pewnych spraw. Dziś wiem, że pogodą ducha i radością muszę zarazić moje dzieci - będzie im łatwiej w życiu. A i atmosfera w domu super i więcej słońca w ogóle ... A co tam "wyrośnięty" zwieszony nos ma stale?? dlaczego?? Sensymilie ja tez powinnam uzupełnić swoje wykształcenie, mam tylko inż. - ale jakoś kasy brak:( Ale zrobię to w najbliższym czasie - MUSZE !!! Agnis w moim autku tez trzeba jedną rzecz naprawić, ale boje się że jak wstawię do warsztatu to zostanę bez "prawej ręki" na zbyt długo. A przy obecnej aurze pogodowej to ryzyko wysokie:) Ja na prezenty planuję jakieś klocki, które wkłada się w odpowiednie miejsca, tak edukacyjnie (on uwielbia coś wkładać, przesuwać, kombinować.) a Patrykowi grę - chyba Scrable. A jeśli chodzi o zwierzaki to polecam coś co widać na tym zdjęciu. Taki traktor z farmerem, który śpiewa. Traktor jeździ i trąbi i mruga światłami. A zwierzątka wkładane w odpowiednia miejsca wydają swoje dźwięki.Jachu to uwielbia. Uciekam teraz do rodzinki , ale wrócę.......
Witajcie !
Benjaminek usmiecha sie do wszystkich lasek co tak ladnie o nim mowily.... to juz jest maly flirciarz. Ostatnio lecial samolotem to zaczepial wszystkie panie ( mielismy ubaw z niego ) a lecielismy do mojej przyjaciolki do Szwecji. Nie widzialam jej juz ponad 3 lata bo ona w tym samym czasie urodzila coreczke, 4 miesiac wczesniej i nie dalo rady zebysmy sie odwiedzily. Ale za to jakie to bylo spotkanie teraz ..... super. STERNA fajne pomysly na prezenty , Ben przepada tez za czyms co moze wlozyc w odpowiedni ksztalt, ostatnio tez lubi bardzo ciagnac np kaczuszke albo pieska na sznurku. Wyprowadza psa na spacer i jest zachwycony. Polecam tez Bobby Car ( tutaj bardzo popularny samochodzik ale w Polsce tez widzialam ) Co do szczepionki to dzieki za wasze opinie , jestem tez tego zdania zeby nie szczepic ale zawsze dobrze uslyszec potwierdzenia od doswiadczonych mam. Juz pytalam , dajecie maluchom duzo ogladac telewizji ??? Pozdrowienia
no już chciałam pisać, że to skandal, żeby tyle dni się nie odzywać, żadnych powiadomień, a tutaj nowy wątek.
Melduję się posłusznie Wychodzimy z chorowania (ja, Natalka i mąż angina rasowa). Musimy zmienic pilnie opony w samochodzie, bo nie wiem jak u Was ale u nas zima się zrobiła. wiem, że mało, ale chociaz tyle, bo musze uciekac spać. Jutro rano do pracy. Pobudka o 5.00 pa.
U nas juz po kryzysie, Zosia ma się coraz lepiej. Odsypiamy ostatnie dni i noce.
Agnis, Zosia w ogóle nie oglada tv. Czasem zerknie na reklame jakąś, ale ogólnie więcej u nas radio gra niz tv. Justin, to jeszcze więcej zdrowia dla was. Sterna, mój siostrzeniec dostał kiedyś taki traktorek i to naprawdę super pomysł na prezent Joaba, nie da się ukryć, że nas zaniedbujesz
Agnis wyobrażam sobie jak miło musiało być na spotkaniu - ja uwielbiam takie spędy:)
Mój Jachu nie interesuje się telewizją, nawet jak telewizor jest włączony i leci jakaś bajka. Jedyne co przyciąga jego uwagę to muzyka w czołówkach i reklamach. ALe w radiu też... więc nie chodzi mu o obraz, ale dźwięki. Justin dużo zdrówka i wzmacniajcie się ile wlezie teraz. U mnie tez opony czekają na wymianę - a dzisiaj pada śnieg Mąz w swoim aucie zmienił,a moje czeka PASKUDA JEDNA Meganka , nie tylko Joaba nas zaniedbuje. Bura należy się całej rzeszy babeczek!!! :szczerbaty uśmiech . Nie wiem czy Wam mówiłam,ale mojego Patrycha ostatnio często boli głowa. Dzisiaj nawet dzwonili ze szkoły, żebym po niego przyjechała. Musze z nim iść do lekarza i zrobić wszytko co się da, aby poszukać przyczyn. Więc znowu maraton po gabinetach.... A tak poważnie to boję się o niego okropnie. A teraz z tej lepszej beczki - do Warszawy sprowadził sie mój wieloletni przyjaciel. Właśnie wczoraj poznałam jego dziewczynę i okazało się,że czuję się w jej towarzystwie jakbyśmy znały sie od lat. Tak się cieszę - mamy zaufaną bratnią dusze pod ręką. Wspaniale jest móc się częściej spotykać z fantastycznymi sprawdzonymi przyjaciółmi. A teraz uciekam, bo JAchu dostaje alergii na łóżeczko - siedzi już tam ponad pół godzinki pozdrawiam
ach i taka fotka milusińska= dla tych co o tym wiedzą, ale tez dla tych którym czasem braknie sił:
JAK WSPANIALE MAMĄ BYĆ
Sterna_aga - cudowne zdjęcie!!!!!Mój Kamilek uczy się bawić w chowanego. Chowa się za łożeczko i zagląda przez szparę co robię, ja go widze kątem oka i normalnie nie mogę ze śmiechu wytrzymać, jak Kamil się cieszy, że się ukrył. Przyłączam się - cudownie być mamą!!!!!
Ja mam taką paczkę ze studiów,każdy w zasadzie już na własnej drodze i choć mieszkamy 200km od siebie to staramy się od czasu do czasu spotykać i wtedy jest cudownie, poczuć się znowu jak ptak bez obowiązków i zmartwień. Chociaż nie narzekam teraz i za nic w świecie nie oddałabym mojego Kamilka-to czasem warto się zapomnieć. Właśnie też się zastanawiam co kupić Kamilkowi pod choinkę, ten traktor mi się podoba, zwłaszcza, że Kamilek lubi bardzo grające zabawaki. Choć ostatnio na etapie są klocki i zwierzątka. Budujemy zagrody i on wstawia do nich zwierzątka, daje im jeść i itp. Justin zdrówka dla Was!!!! U nas śniegu ogrom- już dawno musieliśmy zmienić opony, poniewaz mój Marcin dojeżdza do pracy do Zakopanego.
dziękuję
sterna, zdjęcie prześliczne , dla takich chwil warto być ...
Sterna, zdjęcie prześliczne. Jak się spojrzy to zapomina sie o wszystkich troskach.
sterna aga..... DZIEKUJE!!! Tego mi było trzeba bo coś ostatnio mnie coś dopada...
ooo nawet pisanie mi nie idzie,powtarzam się...
PS. Prześliczne zdjęcie;)
Paola Jachu też stale ukrywa sie za lodówką, ścianą lub po prostu kładzie sie na podłodze i chowa twarz w ręce. Uwielbia jak udaję, ze go nie widze i szukam i wołam:)
A wszystkim Wam dziękuję - tak czułam, ze zdjęcie się spodoba Aganiok czasem trzeba niewiele by znów świeciło słońce. To zdjęcie jest konsekwencją tematu który niegdyś poruszyłam - dotyczył tego, ze czasem na księżyc chce sie wiać...A potem taka mała chwila, gest .... a ja ide kończyć pizze i zupkę - krem . Taki dziś inny obiad... Pozdrawiam
ach muszę pochwalić jeszcze mojego starszego synusia. Od kiedy pamiętam towarzyszy mu książka - na początku to ja mu czytałam,teraz już sam łyka potworne stosy czytadeł. I właśnie wczoraj na lekcji okazało się, ze czyta i doskonale wiąże i łączy tematy. Rozmawiali o Polsce i pani pochwaliła go za wiedzę i poprosiła by dzisiaj opowiedział o początkach naszego Państwa. Gdy go zapytałam skąd to wszytko wie to pokazał mi wszytko gdzie były choćby wzmianki o historii. A wie tak dużo, ze czasem aż ja tego nie wiem. Pamięta daty i nazwiska.... strasznie jestem dumna!!!!
W ogóle ostatnio mam same powody do dumy i radości!!! Żeby tylko mąż szybciej do domku wracał Powiedzcie mi co dajecie dzieciakom na śniadanie i kolację?? Brak mi pomysłów - zwłaszcza, ze mleko krowie odpada....
STERNA zdjecie sliczne , masz racje ze takie chwile powoduja ze sie chce zyc i wiadomo po co a wlasciwie dla kogo sie zyje.
Jak czasami Ben sie usmiecha , tak calym soba albo ostatnio jak tanczy krecac sie w kolko i ciagle patrzac czy ja to widze to az za serce lapie ..... prawda ? Z jedzeniem to tez czasami nie mam pojecia , Benjamin ciagle chce cos innego , na poczatku jadl tosty z maslem, kroilam mu w kostki a potem doszedl dzem, potem serek, twarozek, potem probowal sam a teraz chce tylko suchy chleb do reki albo takiego tosta zapiekanego z dwoch stron i moze byc wtedy z zoltym serem. Ostatnio mial ochote na platki kukurydziane moje wiec mu kupilam takie pelnoziarniste z cynamonem i troche podje ale Ty nie mozesz mleka dawac wiec odpada. Jak mamy w weekend czas to dostaje troche paroweczki albo jajecznicy , jak my jemy to on tez. Benjamin tez jest na etapie chowania sie , moze to robic bez przerwy a przy tym rowno sie tak dobrze bawi jak na poczatku, wiec mozna powiedziec ze nasze dzieciaki sie chowaja............ U nas leje jak z cebra wiec siedzimy w domku , w piatek przychodzi do mnie kolezanka z coreczka starsza od Bena o 3 miesiace to znowu dom stanie na glowie , jak oni sie bawia razem to szok , jeszcze jakis czas temu bawili sie osobno ale teraz juz tak ladnie ze soba. Oj to dobrze ze nie mamy jeszce sniegu ,,,,,,,,,,,, wszystkim co maja zycze zeby sie cieplo trzymali !!!!!!!!!!!!!!1 Pa Agnieszka Sterna , ( zapomnialam ) gratulacje z powodu starszego synka , taki intelektualista ze az sie milo slyszy , ja go rozumiem bo historia to w pewnym sensie moj fach , troche sie w zyciu musialam uczyc historii........ oj ale to bylo juz dawno - czy to mozliwe ze czas tak szybko leci ?????????????????????????
Witajcie mamusie. Ja niestety nie mam kompletnie czasu ani siły żeby pisać, ale podczytuję Was od czasu do czasu. Mam nadzieje że jeszcze pamiętacie mnie i Adasia
Zaczęłam pracować, Adasiek chodzi do żłobka i jest ciągle chory momentami brak mi sił i podając kolejną dawkę dziesiątego antybiotyku niemal z rzędu łzy mi lecą... W pracy mnie nie ma więcej niż jestem. W życiu prywatnym też raz na wozie raz pod wozem. Zostałam samotną mamusią gdzieś około marca, ale już widzę światełko w tunelu i takie ładne zielone oczy ma to światełko Niestety światełko to jeszcze nie wszystko bo póki co ledwo wiąże koniec z końcem. Najważniejszy jednak zawsze był dla mnie synek. Staram się by był szczęśliwy i niczego mu nie brakowało, udaje mi się to gdyż jest niemal zawsze rozpromieniony i uśmiechnięty. Niezwykle z niego aktywny chłopak, żyje w ciągłym ruchu, rączki mu latają na wszystkie strony, o dziwo sięga prawie wszędzie, takie jakieś długie je ma zaczął chodzić gdy skończył 10 miesięcy i przestał gdy miał 12 teraz już tylko... biega tak tak, biega. Gdy słyszy muzykę cudnie tańczy, no wprost rozpływam się gdy widzę te niezgrabne acz tak zupełnie szczere podrygi, rączki, nóżki, pupcia, i główka, w tańcu rusza wszystkim czym sie da, nawet język wygina do góry i w dół No znalazłam chwilkę i teraz Wam tu mogę opisać rok z życia mojego szkraba, ale nie będę Wam aż tak zanudzać zresztą tyle mam do napisania że nie wiem od czego zacząć aż w końcu zapomniałam wszystko Pozdrawiam
kejtlin tyle czasu się nie odzywałaś, pisz, pisz, pisz. Po to tutaj jesteśmy. Żeby sobie dodawać otuchy, żeby się wyżalać, żeby dzielić się radościami i troskami.
Agnis u nas znowu sypie, że ho ho. Moje serce też bardzo się raduje, gdy widzę Natalkę i Łukaszka bawiących się razem. Wieczorem, gdy zasypiają (śpią w jednym pokoju) to z jednej strony jestem trochę zła, ale z drugiej mnie to cieszy, bo zanim zasną to sie chichrają, gadają, Natalka opowiada jakies bajki Łukaszkowi, no tak jakoś fajnie jest sterna_aga brawo, gratulacje. Wiesz, że to Twoja zasługa, zaszczepiłaś mu chęć do czytania i teraz masz efekty, super. Co do jedzenia to u nas Natalka zazwyczaj wybiera mleko z płatkami, mam nadzieję, że w końcu jej się znudzą. inne wersje to: -bułka z miodem -kisiel z biszkoptami -budyń z biszkoptami -jajko Jak to piszę to widzę, że raczej ubogi te nasz jadłospis
CZESC!
KEJTLIN Jakos Cie nie pamietam ale ja nie bylam specjalnie dlugo na forum i pewnie dlatego, Ty mnie tez za pewne nie pamietasz. Witaj ! Oj przykro mi ze Twoj synek tak duzo choruje , wiekszosc kolezanek moich tak ma ze jak daja dzieciaczki do przedszkola albo zlobka to sie zaczyna chorowanie ale sadze ze jak sie uodporni to bedzie lepiej. Trzymam kciuki. Piszesz ze zostalas samotna mamusia , to musi byc naprawde ciezkie , ale dobrze ze sobie radzisz. Trzeba Cie tylko podziwiac. Czasami tak jest lepiej niz tkwic w czams co nie ma przyszlosci!!!!!! Moj synek tez takie jakis zdolny ze jak cos go interesuje to zawsze znajdzie sposob zeby sie do tego dostac. Ostatnio uzywa do tego celu pluszowych zwierzakow , ktore podstawia sobie , wchodzi na nie i moze np. siegac cos z regalu. Kto by pomyslam ze taki 15 miesieczny maluch jest taki bystry......... Ale zanim Ben sie nie urodzil nie mialam pojecia o wielu rzeczach , tylko myslalam ze mam. JUSTIN Jakos sie stesknilam juz za sniegiem , jak bylam w Polsce to jeszcze predzej go widzialam ale tu gdzie mieszkam kolo Frankfurtu nad Menem ( to jest poludnie Niemiec ) sniegu jak na lekarstwo. Oj takie swieta biale to mi sie marza !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Faktycznie jadlospis naszych malenstw taki jednostajny ale to chyba sie z czasem zmieni , Ben na przyklad na kolacje je kaszke na mleku z owocami , zmieniam mu tylko owoce ale on to uwielbia i koniec a potrafi zjesc kaszke na 200 ml mleka. Jest w ogole taki obzartus ze szok. Tylko by jadl. Caluski Agnieszka
Agnis Jaskowi rano tez daję płatki (bo ostatnio nic innego nie chce), z tym że robie je na tym jego mleku sojowym.
Justin z tym ubogim jadłospisem to sie zgodzę - właśnie dlatego zadałam Wam to pytanie, bo sama tez doszłam do takiego wniosku. Dobrze, ze na obiady pożera wszystko... Ostatnio na noc gotuję mu kaszkę mannę. Tzn... próbuję: gotuję trochę kaszki na wodzie, potem w osobnej wodzie rozpuszczam jego mleko (ilość miarek jak na całą kaszkę + ta woda) i wszytko mieszam. Tylko nie mogę wycelować ile kaszki, ile wody i tego mleka żeby było git - wczoraj z butelki wyjść nie chciała Kejtlin zaglądaj częściej!!! W życiu po gorszych dniach zawsze następują lepsze. Wiem to z własnego doświadczenia. Po trudnych początkach dziś mam kochająca rodzinkę. Ciebie życie też jeszcze mile zaskoczy 0 tylko trzeba mu na to pozwolić. Jak tam czytam o Twoim szkrabie to dochodze do wniosku , że razem roznieśli by całą chałupę - a my padłybyśmy ze zmęczenia w kącie Jachu tez stale biega i wspina się, i coś wydaje mu się ciekawsze niz to co ja proponuję. Nie ma czasu słuchać, jeść, posiedzieć.... urodzony do wyścigu szczurów, do dzisiejszych czasów. Sił mu nie brakuje - nigdy. A ja uciekam sprawdzić czy zupa nadal w garnku siedzi.... A poza tym ciasto na rogaliki wypłynęło z wody - mogę więc wołać Patrysia i zawijać słodkości. mniam, mniam pozdrawiam
hej my sie meldujemy dawno nas nie bylo u nas ok mala rosnie, psoci,ale ogolnie jest cudna
Ziutex, Kejtlin - faktycznie dawno Was nie było... Ziutex napisz coś więcej - po tak długim czasie należy nam się więcej newsów No i prosimy jakieś zdjęcia.
Kejtlin - przykro mi, że w życiu prywatnym trochę zawirowań, ale uwierz, że jeszcze będzie dobrze - jesteś bardzo młodziutka i całe życie przed Tobą! Sterna_aga - śliczne to zdjęciu, a jaka Ty jesteś piękna mamusia! Chyba Cię wcześniej nie widziałam na żadnych zdjęciach (albo nie pamiętam A mojemu Jasiowi wyszedł kolejny ządek - pierwsza czwórka na górze. Bardzo się dziwię, bo na górze ma juz jedynki, dwójki, teraz ta czwórka, a na dole tylko jedynki Mam nadzieję, że kiedyś dół nadgoni. Na szczęście moje dziecko ząbkowanie znosi bardzo dzielnie.
No niestety zdjęć nie mam nowszych niż tu wklejałam bo tatuś Adasia zabrał mi aparat "bo to przecież jego był" w sumie to racja, ale boli mnie gdy widzę piękne ujęcia, chwile które watro by było zatrzymać na zawsze a mijają bezpowrotnie. Ja wiem że to tylko zdjęcia, ale dla mnie to coś więcej... pasja
Ojej Tu się nic nie dzieje:( Dziewczyny gdzie jesteście?? Bo nam wątek śmiercią naturalną padnie:(
Kejtlinzazdroszczę takiej pasji - a aparat jeszcze będzie i to tylko TWÓJ! Doda dzięki za komplement. U nas już mamy dolne 1,2,4 - teraz idą nam trójeczki i to standardowo - wszystkie w jednym czasie. Ale jest spokojnie:) NO i na nieszczęście mamusi Jasiu podsuwa krzesła pod meble i wspina się coraz wyżej. Z oka go nie można spuścić!!! Pozdrawiam, Agnieszka
Hejka
U nas nic szczególnego sie nie dzieje oprócz tego ze jak mała zaczęła chodzić to w zasadzie już nie chodzi a biega, czekamy na kolejne zeby tym razem czwórki mam nadzieję ze juz wyjda niebawem bo trochę marudna jest, nadal ssie cycka i na razie nie widać aby jej się znudził, a wręcz przeciwnie ale już ostatnie jej podrygi bo ja mam juz dosyć, dzieci na razie moje są zdrowe odpukać oprócz małej infekcji u jednego i drugiego to w zasadzie nic sie nie dzieje. Malutka ogólnie grzeczniutka, psoci też jak normalne zdrowe dziecko, coraz częściej kłóci sie ze swoim bratem na zasadzie zabierania mu zabawek a jak on chce odzyskać to jedna wielka awantura łącznie z biciem się na wzajem, więc czasami mam dosyć krzyków i darć się i płaczów tych gagatków, na szczęście znalazłam sobie nowe hobby a mianowicie rozpoczęłam studia ale już wam o tym pisałam (dla przypomnienia studiuję administrację). Z jedzeniem w zasadzie różnie raz lepiej raz gorzej, ale je juz wszystko. Ale nadal sama nie spi w swoim łóżeczku i nie wiem czy już zdołam ją nauczyć. Muszę kończyc bo jakieś płacze słyszę. Jak będę miała chwilkę to wstawię zdjęcia na razie papatki
Hej hej!
Oj dawno mnie tu nie było dawno... A to dlatego że mieliśmy z mężem sporo zawirowań wyjazdowych (zmarł Tomka dziadek więc pogrzeb, a potem siedzieliśmy z Tymkiem prawie 2 tygodnie u dziadków i wspieraliśmy teściową), jeszcze weekend świąteczny... Ostatnio i trochę rozmów z mężem poważnych załatwiliśmy. Mąż chce zmienić pracę, bierzemy pod uwagę wyjazd zagranicę (o ile praca tam wypali), a poza tym podjęliśmy ważną decyzję. Właściwie podjęliśmy ją już dawno a teraz będziemy realizować. No - chcemy drugiego bąbla jednym słowem. Co prawda najbliższa owulacja w połowie grudnia dopiero (na ostatnią się nie załapaliśmy ) ale u mnie w głowie, zresztą u Tomka też - milion myśli, planów, wspomnień... Chyba nie nadrobię postów z całego miesiąca, ale przejrzałam. Zwłaszcza zdjęcia. Śliczne dzieciaczki wam dziewczyny rosną!!! Rosną właśnie bo zmieniają się szybko, już takie duże, a i samodzielne z tego co piszecie. Super. Chociaż widzę że i chmurki też czasami się pojawiają. Myślę tu o zmęczeniu, sfrustrowaniu... Mnie też często coś takiego dotyka. Ostatnio mniej bo myśl o drugim dzidziusiu który już prawie jakby był (w mojej głowie) przyćmiewa wszystkie bolączki, ale pojawiają się ciężkie chwile. Ja w sumie jestem w wyśmienitej sytuacji - niby. Bo mam tylko jedno dziecko, nie pracuję. No i tak na zmęczenie fizyczne narzekam w miarę rzadko. Ale ostatni miesiące były ciężkie pod względem psychicznym. Sterna - tak jak ty rodzinkę mamy daleko, nie ma mi kto choć na chwilkę zostać z małym. Jedynie mąż czasem wieczorem na trochę. Ale mąż wraca też późno... No narzekam czasami z braku czasu i przestrzeni w życiu dla siebie, ale za chwilę pojawia się myśl że bycie z Tymkiem w domku jest cudowne i są to chwile niepowtarzalne więc trzeba się cieszyć i czerpać z tego jak najwięcej Co do Tymka cały czas zdrowy i generalnie zadowolony. Ostatnio trochę marudzi bo wychodzą trójki. No właśnie ząbki - mamy dwanaście, i właśnie wychodzą trójeczki - znowu wszystkie na raz. Co do zabaw to tak jak u was zabawa w chowanego ostatnio wiedzie prym. Poza tym tańczy jak oszalały. Jak tylo włączę radio albo jakąś fajną płytkę, to mały wiruje wokół własnej osi z podniesioną do góry rączką - istny krakowiaczek. Robi pzysiady i wiele wiele innych prób zrobienia z siebie tancerza. Lubi się popisywać, prezentować swoje możliwości... Czyżby narcyz z mojego synka rośnie? Kejtlin - oj mocno bardzo trzymamy kciuki za zdrówko Adasia i tak samo mocno za twoją siłę w walce z tym wszystkim. Dzielną jesteś kobietą bardzo Sterna - całuśne zdjęcie z chłopcami powaliło mnie na kolana. Genialnych masz synów!!! A co do geniuszu to gratuluję starszego omnibusa No i pytanka do was Odnośnie spacerków - ile spacerujecie z dziećmi? Tzn jak długo jesteście na spacerkach? Mi się strasznie w taką pogodę nie chce po dworze chodzić, a i Tymek mniej zadowolony bo niewygodnie mu bardzo jak jest grubo ubrany. Zastanawiam się czy się nie zaniedbujemy ze spacerkami. Z reguły nasz spacer trwa 1-2 godzinki. Rzadko dłużej. No i prośba o propozycje prezentów dla naszych dzieci. Co kupujecie dzieciom na gwiazdkę? A propos traktorka ze smyka zaproponowanego przez sternę - faktyznie świetny. Ja mam problem z tym że muszę wymyśleć sporo prezentów bo cała rodzia wydzwania z prośbą o radę co Tymkowi kupić a ja mam pustkę w głowie A jeszcze jedno - nie wiem ale może któraś z was jest głębiej w temacie języków, tłumaczeń itp. Wiem że mąż mój chciałby dostać na urodziny (już niedługo) translator elektroniczny. Problem w tym że ja pojęcia nie mam jakie firmy są dobre, co to to w tym ma być żeby był dobry. Ba! nie wiem nawet gdzie to kupić....
a o zdjęciach to oczywiście zapomniałam
są tutaj: https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...p;#entry7455991
Hej sierpnióweczki
Kejtlin ja cię pamiętam jeszcze z początków ciąży,tak mi przykro,ze wam się nie ułożyło z chłopakiem ,bidulko musisz sama zmagać się z obowiązkami ,jakbyś czegos potrzebowała pisz,może jakoś będziemy mogły tobie pomóc,w codziennych problemach. Sterna śliczne wspólne zdjęcie,chyba powoli łapie od ciebie pozytywną energię. ,gratuluję mądrego synka,przyznam ,że moje 5 letnie bruno czyta sam od miesiąca,tez jestem dumna,bo trochę to trwało ta nauka i mimo pomyłek sam pilnuje czytania książeczek. annana widzę ,że chęć na drugie maleństwo bywa zarażająca,coraz więcej mamuś sie decyduje tak szybko.Ja się cieszę,że tak długo nie mogłam zaciążyć z Klaudusią ,Bruno podrósł,mniejszej różnicy niz 3 lata miedzy dziećmi to sobie nie wyobrażam,szczerze mówiąc czuję się schodzona przy 4 letniej różnicy wieku jak sandały Mojrzesza,gdzie Brunio już wiele rozumie ,pomorze.Wiem jednak ,że można przywyknąć do tempa przy 2 ce czy 3 szkrabów -kwestia dobrego zorganizowania się.Zatem trzymam kciuki by sie szybko udało Meganko juz na lipcówkach sie czasem spalam ,tyle pisania,ale postaram się zaglądać częściej. Hejka U nas nic szczególnego sie nie dzieje oprócz tego ze jak mała zaczęła chodzić to w zasadzie już nie chodzi a biega, czekamy na kolejne zeby tym razem czwórki mam nadzieję ze juz wyjda niebawem bo trochę marudna jest, nadal ssie cycka i na razie nie widać aby jej się znudził, a wręcz przeciwnie ale już ostatnie jej podrygi bo ja mam juz dosyć, dzieci na razie moje są zdrowe odpukać oprócz małej infekcji u jednego i drugiego to w zasadzie nic sie nie dzieje. Malutka ogólnie grzeczniutka, psoci też jak normalne zdrowe dziecko, coraz częściej kłóci sie ze swoim bratem na zasadzie zabierania mu zabawek a jak on chce odzyskać to jedna wielka awantura łącznie z biciem się na wzajem, więc czasami mam dosyć krzyków i darć się i płaczów tych gagatków, na szczęście znalazłam sobie nowe hobby a mianowicie rozpoczęłam studia ale już wam o tym pisałam (dla przypomnienia studiuję administrację). Z jedzeniem w zasadzie różnie raz lepiej raz gorzej, ale je juz wszystko. Ale nadal sama nie spi w swoim łóżeczku i nie wiem czy już zdołam ją nauczyć. Muszę kończyc bo jakieś płacze słyszę. Jak będę miała chwilkę to wstawię zdjęcia na razie papatki Ziutex miło cię czytać ,ja tez czasem mam dośc gagatków,ja skolei na oderwanie zaczęłam dorywczo pracować i dobrze mi z tym -trochę oderwania mam. a tu jeszcze my aktualnie: Poranna toaleta damy(nocniczek i mycie ząbków-oczywiście pasta zjadliwą bez fluoru) z jecią-tajna wyżeraczką biszkoptów. czym więcej wepcham do buzi tym więcej dla mnie tańczyć lubię(po mamusi) wiem ,że mi tego nie wolno ale raz sie żyje po kąpieli smoki się nudzą z kumplem z osiedla
joaba, zdjęcie prześliczne.
a jakie słodkie kitki
Witam i ja.
Ostatnio czasu mi brak, i chęci na cokolwiek. Najchętniej przespałabym zimę. Siedzimy w domu, i dosyć już mam. Najpierw ospa, teraz ZuM Na szczęście wychodzimy powoli na prosta i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej Joaba, Klaudusia fajna i te jej kiteczki. Zosia nie bardzo przepada za gumkami na włosach
cześć dziewczyny
długo mnienie było ale wiecie jak to jest jak się robi karierę zawodową zapytam tylko: czy Wasze dzieciaczki podczas ząbkowania miały rozwolnienie lub częste kupy?? chodzi mi o zęby trzonowe.... Kuba już od tygodnia ma luźne kupy...ale też ma mały apetyt, ślini się...mam nadzieję, że to na zęby...wcześniej jak ząbkował to nie miał żadnych objawów... a tak poza tym to u nas nic sie nie zmieniło... ja nadal stoję w miejscu z pracą mgr w pracy zawodowej narazie spokojnie.....zbliża się koniec miesiąca - mojego pierwszego miesiąca "kierownictwa"...zobaczymy co szef powie.... pozdrawiamy
Joaba - masz prześliczną córeczkę! Chyba coraz bardziej do Ciebie podobna?
U nas Jasiowi wyszły 2 czwórki, ale poza brakiem apetytu żadnych objawów nie miał. Straszny się za to łobuz robi - o byle co się awanturuje, krzyczy, kładzie na podłodze, a nawet zaczyna nas bić!! Nie wiem, gdzie on to podpatrzył, bo my się z mężem ani tak nie kłócimy, ani nie bijemy A jak Wasze maluchy? Grzeczne są?
Witam serdecznie wszystkie mamusie!!!!
NIe wiem czy jeszcze nas pamiętacie?! W sumie to nie mieliśmy czasu sie odzywac prawie rok, dużo przez ten czas sie zmieniło u nas. Adaś i Julia czują się dobrze, psocą jeszcze lepiej jak psocili. Nie miałam czasu przeczystac zaległości ale mam nadzieję że juz niedługo to uczynie. Nie mielismy dostepu do neta prawie 6 m-cy. Tak bardzo czułam sie przywiązana do tego forum że z miłą chęcią powracam do Was moje kobietki. Mam nadzieję że przyjmiecie nas ponownie do swojego grona. Później postaram się wkleic pare aktualnych zdjęc. Aha nasz Adaś z pełnym uzębieniem już
witaj ponownie.
pisz, opowiadaj co u Ciebie, może to forum się trochę rozrusza, bo trochę tutaj kiepsko. Dla pełnego uzębienia gratulacje - nam jeszcze troszke brakuje, zwłaszcza ocznych
.........
............
Cześć Kobietki , fajnie że widzę wpisy od tylu osób - niektóre z Was coraz rzadziej tu wpadają:(
Ale rozumiem - sama czasem tylko podglądam co się tu dzieje albo i nawet to nie. Annana u nas tez ostatnio dużo poważnych rozmów dotyczących pracy i także wyjazdu za granicę. Ale na razie bez decyzji. Ja na spacerki z Jasiem wychodzą codziennie - czas takiego wybiegu jest różny. zależy od temp, pogody i humoru...i czasu wolnego:) Zwykle jest to około godziny - JAsiu więcej nie daje rady. A dodam, ze ja wychodzę bez wózka - Jasiek na własnych nogach spaceruje. Wtedy tez nie musze go strasznie ciepło ubierać. Ruch go rozgrzewa... i jak pięknie potem śpi:) Sensymilia Jasiek każde żeby zwiastuje ślinieniem i częstym luźnymi kupkami. mamuśka26 witaj serdecznie. Piękna parkę dzieciaczków masz, gratuluję pełnego uzębienia!!! Wszystkie fotki Waszych pociech są cudne. Aż miło patrzeć. A te czuprynki - boskie. Mój Jasiu ma jeszcze takie delikatne piórka:) u nas idą trójki - dwie już widać reszta walczy- a ile śliny przy tym. Ja nawet musiałam kupić nowe śliniaki:) Alatanta - widzę, że Twoja Kaśka i mój Jachu razem dogadali by się. On też wszędzie się wspina. JAchu coraz więcej zaczyna mówić. AMmy już : tata, mama, adaaaaaa (gdy kogoś woła), yyyyhhyy (czyt. smoczek lub pielucha), da (czyt. daj), reszte pokazuje raczkami lub minakmi i ruchami głowy. Boski jest. Pozdrawiam
cześć Dziewczyny
no nareszcie mam czas coś skrobnąć... w sumie to dużo znmian nie ma ja nadal pracą mgr na zawieszeniu...może dziś coś się ruszy....i może w następnym tyg oddam do dziekanatu - trzymajcie kciuki... alatanta co do przeprowadzki to duży znak zapytania....Darek jeszcze nie dostał zawodowego....od nowego roku maja byc duże zmiany co do przydzielania mieszkań...a zresztą w wojsku to nic nie wiadomo dlatego czekamy na konkrety.... do słownika Kubuli doszły dwa zwroty :"cioto" i "aty" jak się uderzy..wtedy bije łapką w te konkretną przeszkodę, krzesło. stól, podłoga, mama, tata czy ktoś inny z rodziny trzeba go będzie oduczać oddawania, hehehehe..... jak rano się budzi to nie pozwala się wyjąć z łożeczka....musi z 30min do godzinki poleżeć, poprzewracać się, poprzytulać Mychę i dopiero wtedy woła żeby go wyjąć...w sumie dobrze bo my zdarzymy zjeść śniadanko i wypić kawkę mam nadzieję, że już niedługo spadnie większy śnieg....nie mogę się doczekać jakie wrażenie zrobi na Kubuli szczepicie dzieciaczki na ospę wietrzną - zalecana , na całe życie?? pozdrawiam
O matko, jak tu niemrawo...
Doda, no nie da się ukryć, że wątek pada.
co do szczepień to my idziemy wg kalendarza szczepień. Ostatnią szczeponkę mieliśmy na odrę, świnkę, różyczkę plus HIB, na który Łukaszek się załapał. Ucciekam, bo rano mam na 6 do pracy. pa.
Czesc!!! Troche sie zapuscilismy! Bylismy w Polsce ale teraz juz znow w Italkowie i chorobsko zmoglo mnie i Samuela!
Witam wszystkie mamy i te nowe i te stare!!!Samotne i zamezne, na kocia lape itepe Wszystkie.... W Polsce bylo zimno ( juz zapomnialam...) i nie moglam sie doczekac az znowu wrocimy do slonca. Samuel rosnie ladnie i uczy sie 2 jezykow jak na razie bezproblemowo. Z ostatnich osiagniec to krzyczy cacca(kupa) przed zrobieniem jej Chyba musze zaczac z tym nocnikiem choc ochote mam mala To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|