Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rĂłwieĹniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176
Wycieczka się udała! Słoneczko świeciło i było całkiem przyjemnie!!! Zuzia zachwycona wesołym miasteczkiem, my z mężem też. Polecam Wam tą rozrywkę, trafiliśmy na 50% promocję.
My dziś byliśmy w Mama i Ja -to sklep z akcesoriami dla dzieci, głównie wózki, wózków mnóstwo ale niestety nie ma takiego idealnego, który by spełniał wszyskie oczekiwania
Młody koniecznie chciał cos kupić dla dzidzi, więc kupiliśmy smoczek ,on jest tak bardzo nakręcony na dzidzię, że ciągle coś chce dla niej kupować, nawet jak sobie bierze w sklepie Kinder Pingu to drugie bierze i mówi "a to dla dzidzi jak się urodzi", kochany jest , co nie? potem byliśmy w Ikei i parę *****ołek kupiliśmy, co mi humor poprawił potem u rodziców mych na kawce i mąż nas zostawił i pojechał do nas robić kolacyjkę,zaskoczył mnie bardzo, kolacyjka miała być lekka i smaczna i taka była: zupa krem z brokułów i fasolka szparagowa pod pierzynką - REWELACJA!!!muszę mu częściej dawać wplną rękę w kuchni teraz położył Kacperka spać i mamy wieczorek dla siebie
a u nas wczoraj byłoo strasznie pochmurno...
ale nie przeszkodziło nam to w wycieczce na manewry hihi, dzieciaki u teściów zostały a my z kilkoma znajomymi poszliśmy się postrzelać... zimno było strasznie, mokro też bo padał deszcz...ale było super hihi, w przyszłym tygodniu też idziemy, bo będzie trochę większa ekipa luda a dziś po obiedzie mamy sesję rpg, więc znowu wybywamy i nie będzie nas do wieczora a no i młoda (co u niej jest strasznie dziwne) w miarę dobrze znosi aparat...wydoroślała czy co...? lecę kończyć obiad ;*
o matko a co sie tu pozmieniało?????????????
jakoś coś innego mnie wyskoczyło normalnie jestem w szoku a tak wogóle to pamiętacie mnie jeszcze????
no to teraz troszke normalniej może temu ze sie logowałam
u nas wszystko po staremu-pracujemy,nie chorujemy,chłopaki pełne energii,tylko ciągle chodze zmęczona i niewyspana nie mam kiedy tu zajrzeć bo jak wieczorem zasną to albo nadganiam zaległości albi śpie dziś miałam ciężką noc,maciek jest w pracy chłopaki śpią to i ja też uciekam jak mi sie uda bo mi coś staneło w gadrdle i nie wiem jak sie tego pozbyć-picie,suchy chleb,płatki-nic nie pomaga
ożesz.. zima idzie czy co? Normalnie takie zimno, że szkoda gadać!
Idę zaraz walnąć sobie kieliszeczek aroniówki (dostałam od kolegi z pracy) i będę dumać, co zrobić z resztą dnia..
to ja dla towarzystwa śliwowicy łyknę kielicha
heja Paula, miło, że znowu piszesz :* Idę zaraz walnąć sobie kieliszeczek aroniówki to ja też!! ja też!! dla mnie też!! co się to porobiło- zimno (8st.!!), pochmurno i wieje szby to jasna..... wczoraj impreza rodzinna- skończyło się tym, że w bardzo wesołych nastrojach ludzie ze średnią wieku mooocno powyżej przedszkola grali w kalambury... znacie?? to jak pokazalibyście hasło z kategorii: miejsce- stacja we Włoszczowej? albo tytuł - Kubuś Puchatek i Przyjaciele? albo wydarzenie- dożynki parafialno-diecezjalne? o tej to godzinie inwencji nam już nie brakowało Młody wczoraj jeszcze wieczorem trochę gorączkował, ale dziś juz ok- je w normie (choć przeze mnie poganiany), gorączki nie ma, humor dobry i...kazał sobie na kolację pizze zamówić a ja cały dzień spędziłam na lenistwie- po obiedzie ksiązka, kocyk, ciacho i herbata z cytryną i..pod kołderkę skończyło się cudownej drzemce Paula!! cieszę się, że zajrzałaś!! miło byłoby widzieć cię częściej, choć rozumiem, że praca, dom, dzieciaki- no nie zawsze jest czas Mona- jak się udała sesja? Isia- jakie plany wydumałaś?? ja się chętnie dołączę! Oliweczka - fajnie, że się wycieczka udała Aga- jak dziś samopoczucie?? Kinię juz całkowicie pochłonęły ślubno-weselne przygotowania!! miłego wieczoru
No dzisiaj to normalna listopadowa pogoda była:( Szkoda, że lato się kończy, choć w zbliżającej się perspektywie mamy Boże Narodzenie-to przecież tuż tuż.
Miłego wieczorku:)
pozdrawiam nic nie pisze bo szkoda gadać wczoraj mójego meza serce złapało w mostku trzymało i trzymało zimno mu sie na twazy zrobiło itd.
wiem powienien zrobic badania , zwolnić tempo - ja wiem a on pracuje nie nie! (( nie umiała bym bez niego :
Aniu
a na faceta jedynym sposobem jest- umówić go do lekarza i najlepiej iść z nim! większa szansa, że pójdzie, bo tak sam z siebie, to.... może być ciężko.... pozdrawiam i myślę o was gorąco czy koń rozróżnia kolory?? internet podaje różne (sprzeczne) informacje na temat wzroku i rozpoznawania kolorów przez zwierzęta... no i co ja mam mojemu dziecku powiedzieć?? skąd mu się takie tematy biorą? najlepsze jest to, że to tak ni z gruchy, nie z pietruchy siedzi na dywanie, buduje formuły 1 z LEGO i nagle- mamaaaaa, a koń widzi kolory? i poznaje? wcięło mnie i musiałam sobie przełożyć z ichniego na nasze- o co mnie to potomstwo moje pyta?? Oliweczko- zdaje mi się, że ty możesz mi pomóc....
Madziu mam to samo moja młoda nie lepsza hihi
hej Mona!
jak po sesji?? ja właśnie mojego lubego nakręcam, że na dziś wystarczy, wykręcimy korki i idziemy.... spać
Ja znowu chora, od wczoraj , łamie mnie w kościach,zimno, głowa pęka:(
Fajnie Mona że tak rozrywkowo spędzacie weekendy - zazdroszczę Kacper dziś znowu się zapierał ,żeby nie iść do przedszkola i dzis jeszcze dłużej bo zostaje na lezakowanie, a sie dowiedziałam(co mie załamało)że leżakują ponad dwie godziny, do 14, potem podwieczorek i dopiero można odebrać dziecko, czyli mogę go odebrać dopiero przec 15!dla mnie to masakra, za długo bez Kacpra i jemu też współczuję, bo pewnie glodny bedzie i zły że musial tak długo leżeć! już mi się to przedszole nie podoba Ania - namów męza na wizytę u lekarza, mi mojego się udało nakłonić i dostał skierowanie na szereg badań Paula miło że się odezwałaś i u chłopaków wszystko dobrze Madzia - mlody już zdrowy? ja sama siebie też powinnam wysłać ale chyba do psychiatry albo dać spokój wszystkiemu.....mam dzień, bo hasłem,że jestem nic nie warta,wszytkim przeszkadzam, wszyscy uważają, że zawsze ja jestem winna.....mam dość takiego życia,gdyby nie dzieci..to nic by mnie chyba już tu nie trzymało
Aga!
1) zrób gorące kakao i wracaj na forum 2) jak juz masz kakao to: - dziecko w przedszkolu ma opiekę dobrą- jest mu tam ciepło, ma kolegów, ma panie,ma zabawki - dziecko w przedszkolu o mamie nie myśli tyle, ile nam siewydaje (statey? niestety??) w każdym razie tak jest - dziecko w przedszkolu ma dostęp do pozywienia, więc głodne nie bedzie- jesli głodne to zje, jesli nie zje= nie głodne - dziecko w przedszkolu może nie jeść nic- nic mu się nie stanie (w końcu przez te kilka godzin organizm wytrzyma- ma instynkt ) patrz- mój F. MAMA mama, która ma dziecko w przedszkolu: wrca do domu i myśli- rany mamy co ja z ja tym czasem wolnym zrobię! czas wolny u mamy zazwyczaj oznacza, że wypucuje mieszkanie, zrobi ze 3 razy pranie, rozwiesi, wyprasuje, zrobi obiad z deserem...a potem padnie ze zmęczenia ale myślę ze mama powinna- w szczególności mama jak ty!- która ma dbać o siebie!! powinna zrobićsobie kakao, kawkę, herbatę z malinowym sokiem, wziąć kocyk, ksiażkę i poczytać potem pomysleć o obiedzie, myśl odgonić i wziąć kąpiel uciąć sobie drzemkę potem usmażyć na szybko naleśniki a potem można odebrać dziecia z przedszkola i w pełni sił spędzić z nim pozostałą część dnia mój dzieć został dziś z prababcią nie miał temperatury, ale wolałam zostawić go 2 dni w domu- profilaktycznie w biurze dziś pusto- nie ma wieeelu osób jest zimno, bo ogrzewanie nie jest jeszcze włączone i jest leniwie kawę? chyba skoczę do cukierni po drożdżówkę
Tys witojcie!
Aga- mnie też pęka głowa i zimno.. Brrr. Nastawiłam wodę na herbatę, czajnik gwizdnął a mnie się z fotela wstać nie chce.. Wiki w przedszkolu- dziś hasło pod tytułem "Mamo, pilnuj mnie w przedszkolu" padło tylko trzy razy.. Prawie jak sukces
Siedzę w pracy... Siedzę, nie pracuję. Nie dam rady. Głowa mi chyba odpadnie. Wzięłam już trzeci Ibuprom. Zimno, telepie mną jak galaretą... Nie lubię takich chwil słabości mojego organizmu!
Pani Goździkowa mojej mamie pęka głowa - oj moje dzieci powinny isć po sąsiadach i szukać czegoś lepszego niz Ibuprom
oj dziewczynki straszna pogoda wystawiłam w kóncu jakieś ubrania na sprzedam - Magda polecam a na fotosiku jak ktoś che zawsze sa wcześniej nz na forum ) czy koń rozróżnia kolory?? internet podaje różne (sprzeczne) informacje na temat wzroku i rozpoznawania kolorów przez zwierzęta... no i co ja mam mojemu dziecku powiedzieć?? skąd mu się takie tematy biorą? najlepsze jest to, że to tak ni z gruchy, nie z pietruchy siedzi na dywanie, buduje formuły 1 z LEGO i nagle- mamaaaaa, a koń widzi kolory? i poznaje? wcięło mnie i musiałam sobie przełożyć z ichniego na nasze- o co mnie to potomstwo moje pyta?? Oliweczko- zdaje mi się, że ty możesz mi pomóc.... Zwierzęta dobrze widzące po zmroku nie rozróżniają kolorów np. Kot, sowa itp. Reszta prowadząca dzienny tryb życia rozróżnia podstawowe barwy Moja Zuzia dziś z płaczem poszła do przedszkola, mąż ją zapwrowadzał a ona chciala mamusię Nauczyła się w przedszkolu piosenki-chodzi i śpiewa. Oj, troszkę jeszcze czasu upłynie zanim pójdzie bez marudzenia do przedszkola. Moja Zuzia dziś z płaczem poszła do przedszkola, mąż ją zapwrowadzał a ona chciala mamusię Nauczyła się w przedszkolu piosenki-chodzi i śpiewa. Oj, troszkę jeszcze czasu upłynie zanim pójdzie bez marudzenia do przedszkola. u nas to samo , ale zadowolony jak go odbieram, mówi że fajnie było płakał jak się kładli spać, bo mu pani skarpetki kazała zdjąć a on do niej ,że bedzie mu zimno, ale zdjęła mu i tak bo mówi,że jest gorąco na sali i faktycznie tak jest,ale jej powiedziałam,że on nawet latem śpi w skarpetach, nie daje sobie zdjąć też mi dziś w kąpieli śpiewał nową piosenkę o przedszkolaku ja dalej chora
a ja dopiero będę czuję to w kościach....
Oliwka- dzięki za odpowiedz uświadomiłam Młodego i zadowolony
mnie coś muli wypiłam miętę, co specjalnie jakoś nie pomogło idę zaraz pod gorący prysznic i spadam pod kołdrę za oknem wieje, huczy, leje i 6 stopni jutro ubieram rękawiczki dzieć w stanie fizycznym dobrym, ale strzeżonego.... więc jutro jeszcze jeden dzień domówki- korzystając z tego, że ciotka studentka jeszcze nie zaczęła zajęć i zaoferowała się spędzić kilka upojnych godzin z ukochanym siostrzeńcem z pozostałych informacji- samochód ciągle u mechanika jednak konieczna jest wymiana chłodnicy koszt- bagatela- 330 złotych do tego pozostałe części na moje oko naliczyłam ok. 350 doliczę robociznę i ... mam po kaflach do kuchni klucze odbieramy za............. 15 dni
ach te samochody - same koszty z nimi, a mnie to takie koszty najbardziej denerwują, ja jakoś ok.,1000zł staremu dałam w sierpniu na auto, bo ubezpieczenie, bo nowe opony , jakieś tam *****ołki itp.
dzisiaj jeszcze gorzej, kacper nie chiał wejść do sali, darł się w niebogłosy, kładł na podłogę, Panie go wciągały na siłę,na dole go jeszcze słyszałam Magda- ja odbierałam klucze 1 września 2 lata temu, to cudowne uczucie:)
Aga... ja się już nie mogę doczekać
Jak dziś samopoczucie? Wiesz, myślę, że Kacper zaczyna kapitulować i łapie się ostatniej deski ratunku- tzn rzucanie się na podłogę, bo widzi, że co innego na mamę nie działa wiem, że serce się kraje, ale musisz być dzielna a co panie mówią? jak się K. zachowuje później? bawi się z dziećmi? zjada posiłki? jest spokojny? ja zaszłam komuś za skórę- mam takiego pypcia na języku albo się ugryzłam albo oparzyłam? na samiutkim czubku jęzora ani jeść, ani pić, nawet mówić normalnie jakoś tak a do tego humor jak pogoda.... szkoda klawiatury
ja zaraz idę na zakupy bo nie mam nic słodkiego, a coś bym sobie zjadła
trochę mi lepiej , ale dalej musze sie czymś leczyć,jakiś herbatki z cytryną i wapno mi zostaje Magda- potem podobno jest dobrze, Pani chwaliła w zeszłym tygodniu że to bardzo fajny ,grzeczny chłopaczyk wczoraj biegał z dziećmi i był zadowolony jak go odbierałam,PAni mówiła ,że płakał jak miał się położyć spać, bo mu kazała zdjąć skarpety i wtedy też pytał się gdzie ja jestem:( mówiła, że sam sie w ogóle nie bierze do jedzenia, że jakaś tam Pani inna zawsze go trochę nakarmi.. ,zamiast go karmić, to powinny mu kazać wziąć łyżkę w rękę i zjeść chociaż trochę a nie go karmić wiem wiem ,że dzieci protestują na różne sposoby ,ale to nie zmienia faktu że nie wiem czy dobrze że tam poszedł, matka mi gada ,że głupio zrobiłam ,bo siedzę w domu a on musi chodzić ,ze tyle kasy wydajemy,że przez 10 misięcy miałabym odłożone 4 tys.(bo przedskzole 400zł miesięcznie) itp. koniec tematu, bo będziemy tak drążyć tych naszych przedszkolaków cały rok;0 a na języku to ja często coś mam dziś nie gotuję obiadu, nie chce mi się idę po przedszkolu do mamy zjeść zupkę, potem zabiorę Kacpra do mamy do szkoły ,on lubi sobie popisać na tablicy itp.a potem pojedziemy do naszej babci, bo dawno nas tam nie było
Wczoraj po przyjściu z pracy zmierzyłam sobie temperaturę- miałam 39 stopni..
Oznaczało to ni mniej ni więcej upojną noc z gripexem w tle. Wstałam jakby lepsza, ale głowa mnie boli cały czas. I promieniuje na kark, taki sztywny jest, ała... Łapię ostatnie chwile spokoju, bo potem będzie tutaj duuużo ludzi..
I nawet udało mi się obiad w domu zjeść, bo wczoraj to tylko śniadanie skonsumowałam.. Będę żyć.. chyba...
Tylko że ten nieustanny ból głowy nasuwa mi już myśli o guzach mózgu i tym podobnych atrakcjach...
Isia- w ciąży nie jesteś to bierz Etopirynę!:)mam nadzieję, że Ci przejdzie, ja przerabiałam to wczoraj i troszkę przeszło ale bez leków, tylko duzo herbaty z cytryną i ciepło ubrana i wieczorem termofor w nogach z gorącą wodą b
Isia- grzańca polecam i jutro z rana telefon do szefowej z urlopem na żądanie
dziecko do przedszkola a ty pod kocyk! rosołek na obiad i .... pomoże zjadłabym taki gorrrący rosół z makaronem <mniam> a w domu trochę wczorajszej pomidorówki i resztki pieczeni...... dzieć je u cioci/babci obiad mąż niech sobie kanapki zrobi chyba po pracy pójdę na kawę na mieście ktoś idzie ze mną?
To widzę że konkretnie się pochorowalyście:) Ja zaszczepiłam się na grypę więc mam nadzieję, że żadne cholerstwo mnie nie złapie!
Zuzia znowu płakala w przedszkolu, od razu rano jak wstanie to płacze że nie chce iść do przedszkola! Nie wiem kiedy się przyzwyczai...
Oliwka - a jak ją odbieracie to jak się zachowuje?bo Kacper zawsze zadowolony, mówi,że fajnie było,ale rano no to ryk musi być
a posiłki zjada, śpi ?macie w przedszkolu leżakowanie? Magda - miałam jutro gotować krupnik ,ale ten pomysł dla Isi na rosół to strzał w dziesiątke,tez zrobię, ale mi ślinka już cieknie
Łomatko, co za noc... Nawet przewrócenie się z boku na bok było problemem, bo trzeba było podnieść głowę- czyli zaangażować też mięśnie karku.. Rano obudziłam się z dziwnym uczuciem- boli mnie teraz dokładnie pół głowy i połowa karku- z tej samej strony.
Teściowa była wczoraj z Weroniką u lekarza, bo szkrab kaszle. Na szczęście gardło i drogi oddechowe są czyste, dostała tylko syrop. Do przedszkola chodzi normalnie. Chociaż hasło "Mamo, pilnuj mnie w pseckolu duuuuuzo" pojawia się codziennie...
kawa na stole!
jesień pełną parą, zimno i leje... zrobiła mi się "zima"w kąciku ust i ledwo co mogę mówić jak nie urok to sra.czka a tak poza tym to wszyscy zdrowi (tfu, tfu, tfu) i życie jest piękne
no wiecie co
przegięcie- jakie pustki
pisze tu po raz 3 i ostatni bo mi juz wcięło dziś posty nie tylko tu ale i na kazdy temat i na sprzedam (
żyjemy maż niedawno objawił sie w domu bo coś tam jeszcze pilnego mu wypadło - dziewczyny chyba kiedyś padnę chłopaki oki nawet nie zle znoszą tą koszmarna pogodę jutro jak cos temperatura podskoczy pójdziemy na pocztę wysłać paczki ) pozdrawiam z nagrzanego domku )
u nas od wczoraj zaczęlu grzać w grzejnikach ,ale jeszcze ich nie włączam, w łazience grzeje cały czas i jest tak milusio i przytulnie
wczoraj od 7 do 14 wietrzyłam mieszkanie i wieczorem wszyscy marzliśmy, tak było zimno, dziś bedę mądrzejsza nic mi się nie chce, najchętniej to bym posiedziała na allegro i ciuszki dla dzidzi oglądała, a mam prasowanie, odkurzanie, obiad itp, KAcper marudził z rana jak zwykle ale w szedł do sali bez płaczu
Zuzia dziś rano weszła z marudzeniem: Mamusiu tylko siedź caly czas na krzesełkach w przedszkolu. Wzięła sobie lalkę i wytłumaczyłam jej że ona będzie jej pilnować.
Posiłki zjada bez problemu, z przedszkola zawsze wychodzi z uśmiechem i mówi że było fajnie. Dziś będzie leżakować pierwszy raz. Jak myślicie, czy jest praca, której wykonywania można się wstydzić?
Oliwak - jak dla mnie chyba tylko prostytucja;)
nowe emotki dali edit: padam na twarz jestem taka jakaś podduszona- od rana zamęt i gonitwa chętnie poszłabym do domu pogoda zaczyna się klarować, więc może jakiś spacer zaliczę z młodym tak dla dotlenienia aha! mamy nius nasz "ukochany" Turek (ukochany mzona, mój tylko lubiany) otworzył knajpkę u nas- tzn juz nie w O. (15 km) ale 10 minut piechotką oj... juz mi bioderka rosną
u nas okres grzewczy trwa już kilka dni )
bo sami palimy w piecu oliweczko pytasz dlaczego mąz Twój dostał pracę nie wstydziła bym sie gdybym ucziwie zarabiał a nie gorsząc nikigo przy tym czyli popieram Agę nie gorszy mnie grabarz sprzątaczka portier ( zresztą mam osoby w rodzinie pracujące min w tych zawodach - lub kiedyś wykonywały taki zawód)
Koniec świata!
Gdzie was wszystkie wywiało??
Wczoraj mi Pani robiła wykład , że Kacper nic nie je przez cały dzień w przedszkolu,że mu się kiszki skręcą do 15 itp.,a wcześniej Pani mówiły że go podkarmiały i jadł, a ta mi tu że nic kompletnie nie je!noż k...mać
wczoraj był barszcz i bigos, niech sobie same jedzą ,wiedziałam,że tego nie zje powiedziałam jej ,że on nigdy jakoś się nie cieszy na widok jedzenia , ale jak z nim siadam w domu to ma obowiązek jeść i koniec i coś tam zawsze zjada, a ja go staram sie nie karmić ,musi radzic sobie sam, ewentualnie pomagam przy końcu a one nie wiedzą co zrobić, żeby dziecko coś zjadło , coraz gorzej mam dosc tego przedszkola i jeszcze dziś sie dowiedziałam,że znajoma przeniosła swoją córkę z naszej grupy do grupy gdzie są dzieci 3 i4 letnie,a KAcper jest w grupie gdzie są dzieci żłobkowe i kilku 3 -latków i one pewnie nie mają na nic czasu tylko na te maluchy
witam piątkowo
dziś pogoda nawet nawet (tfu, tfu, coby nie zapeszyć) słonko gdzieniegdzie przebija jakie macie plany łikendowe? Aga- moim zdaniem powinnaś porozmawiać z główną wychowawczynią Kacperka nie może być tak, że dostajesz sprzeczne informacje o tym ,co robi i jak zachowuje się twój syn w przedszkolu co do niejedzenia... temat jakże mi bliski nie robiłabym afery- może to początkowe stresy jeszce? z drugiej strony, jeśli widzisz na wywieszce dot. menu na dany dzień, że będą potrawy, których Kacper nie lubi, to sama juz wiesz, że raczej nie zje co innego jeśli są jego ulubione dania no i to karmieni- skoro w domu sam je, a w przedszkolu nie chce, to może chodzi o to, że 1)pani mu pokazały, że go pokarmią i teraz on woli poczekać, samemu mu się zwyczajnie nie chce 2)ma w grupie mniejsze dzieci - one zapewne też są karmione, więc on też- poczeka, w końcu inne dzieci nie jedzą same, to czemu on ma ? ja wiem, że dziecko samo sie nie zagłodzi (tym bardziej przez 1 dzień) sama masz pewnie takie dni, że ci się nie chce zwyczajnie nic jeść a w grupie dziecko chętniej się przełamie- ja tak myślę i zawsze cośna tym talerzu dla siebie znajdzie no ok- nie zawsze- np bigos, gołąbki- u Filipa nietknięte zostaną ale np ziemniaki jakaś surówka i mięso- choćby trochę ziemniaków, skubnie mięsa- zawsze coś zje ważne, żebyś ty wiedziała, co zjadł i ile nie w kontekście użalania się nad nim czy strofowania za niejedzenie, a bardziej żeby w domu podsunąć coś na uzupełnienie codziennej diety- np owoc, albo kanapkę z wędliną, mięsem (jeśli np na obiad nie zjadł) z panią postawiłabym sprawę jasno- proszę mnie informować, ale dla mnie to nie problem i skoro nie chce, to niech nie je. Proszę nie karmić, tylko np przypominać- Kacperku zjedz mięsko albo spróbuj surówki (dzieci często gadają, zaglądają w talerze kolegów i sami zapominają o swoim) a tak w ogóle- to wiadomo nie od dziś- są rzeczy, których w domu się nie zje bo "trujące" ale np w przedszkolu- vide w naszym wypadku kasza F. twierdzi, że w przedszkolu je z sosem kaszę, w domu nie-gdy ja robię kaszę on prosi- ja wolę ziemniaki, ugotuj mi ziemniaka nie ukrywam- wczoraj mieliśmy ostry dzień dot. jedzenie (od dawna był spokój, wiec czułam, że długo już nie potrwa) na śniadanie w domu 1/3 szklanki kakao, 2 danony i skubnięcie bułki (dosłownie, wielkości ok 1 mojego gryza) w przedszkolu- zupa, której nie lubię, nie jadłem (nie wiem co to za zupa! ale on nie spróbował) na drugie gołąbki - wiadomo podwieczorek- ciastko - zjadł w domu - gdy odebrał go dziadek zażyczył sobie płatki z ciepłym mlekiem i zjadł sporą porcję no i po moim powrocie- kawał arbuza, talerz barszczu z ziemniakami na kolację jajecznicę z 1 jajka (zrobiłam z 2 - zjadł połowę) i kanapka czy to jest wystarczająco? dziś wstał w dobrym humorze- na śniadanie zażyczył sobie bułkę (zjadł pół małej) do tego jajecznica z 2 jajek (całość zjedzona) i herbata miętowa ciekawa jestem co mają dziś w przedszkolu? Mona, Paula! dawno was nie było!! Kinia!! ślub cię całkiem pochłonął! na jakim etapie przygotowania? Isia, Oliweczka-= pozdrawiam Ania! takie fajne te twoje tuniki ale ja teraz to spłukana totalnie jestem a w ogóle to idąc za dobrym przykładem muszę zrobić przegląd szaf i pawlacza...tyle tam ciuchów, które mi juz nie odpowiadają.... może komuś coś w oko wpadnie?
Magdaleno.. pomysł z pawlaczem chwalebny, tylko z Ciebie taka chudzinka że aż mi żal d** ścisnął... nawet choćbym chciała to nie wcisnę się w nic Twojego..
nie mów hop- od wiosny jakieś 4 kg mam na plusie
jakoś nie widać....
No dobra już nie będę pisać ile ja mam na plusie:)))
U nas pogoda o du.... potłuc. Zimno, leje, wieje-szok! Byłam dziś u kosmetyczki na peelingu kawitacyjnym i hennę sobie przy okazji trzasnęłam:) Czuję się teraz świetnie:) W weekend chyba wybiorę się na giełdę minerałów, może do teatru pójdziemy.
oliweczko gdzie giełda bedzie
heja
ja za to mam na minusie i to ze wszystkim...praca, dom, szkoła młodej...tak mnie to wszystko pochłania, że nie mam czasu dla siebie...jeszcze ostatnie 2 wieczory na przed zimowe sprzątanie poświęciliśmy...mam zakwasy od przestawiania mebli...wszystko wysprzątane, wszystkie pająki odkurzone, w domu lśni przed zimą...no i już się ogrzewamy...na razie raz dziennie, ale trzeba taka zimnica na dworze... no i przemeblowanie odstawiliśmy nie małe hihi Madziu jeśli się bierzesz za szafy i pawlacze to ja w kolejce się ustawiam do rezerwacji hihi Oliwka fajnie, że jest fajnie Isia w końcu się odzywasz kobieto Aga jak zdrowie? Anna a jak tam u Ciebie? Paula odezwij się babo do nas Kinia to pewnie o nas zapomniała... jakie plany na weekend? my standardowo strzelanka hihi no i w niedzielę muszę z młodą do kościoła się w końcu wybrać...komunia w tym roku przecie, trza się katolicyzować To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|