Irenko-wspólczuję, ale mam nadzieję, że to chwilowe pogorszenie.
My na długi weekend nie mamy planów. Wszystko zależy od pogody. Może do krakowskiego zoo wreszcie pojedziemy.
U nas dziś cd listopadowego zimna-koszmar!
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rĂłwieĹniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176
Irenko-wspólczuję, ale mam nadzieję, że to chwilowe pogorszenie.
My na długi weekend nie mamy planów. Wszystko zależy od pogody. Może do krakowskiego zoo wreszcie pojedziemy. U nas dziś cd listopadowego zimna-koszmar! Isia- będzie dobrze! kiedy mama ma wizytę? a co do chorób.... chce ktoś szkarlatynę? mam na zbyciu...choć nie, nie ja- Fafur ma ostatnie w jego życiu dni przedszkola w środę - 10-tego- mają uroczyste rozdanie dyplomow- do rody ma natybiotyk przykro mi tak bardzo no i jeść nie chce każdego gryza i kęsa musze u niego niemal wybłagać
Fafurko-wspólczuję. Utul synka, podobno szkarlatyna boli.
Isia będzie dobrze, na pewno lekarze coś poradzą
Magdo jak młody miał szkarlatynę, to dostawał zastrzyki i dzięki Bogu...po pierwszym już była poprawa także zdrówka Fafurowi życzę Aniu zapomniałam napisać, że macie super kuchnię moja jest mikroskopijnych rozmiarów niestety...;/ Madziu a Ty gdzie? Oliwka do zoo to i ja bym pojechała Aga a gdzie Cię wywiało? pozdrawiam i miłego weekendu życzę :*
wywiało mnie dzisiaj do sprzątania znowu - normalnie juz mam dosc tego sprzątania, ale jak widze kurz i brud to chce mi się no i sprzątam
pogoda masakra co mnie dobija ,mam dosć aż chce mi się krzyczeć, 12 stopni dzis u nas było Isia - będzie dobrze z mamą, trzymam kciuki żeby ją to gardło szybko przestało boleć i zeby przestała wreszcie cierpieć Magda- - współczuję szkarlatyny, rozumiem jak Ci przykro, ale może dałby radę jednak pójść na zakończenie, juz chyba nie powinien zarażać? Ania - to fakt takiej dużej kuchni to chyba żadna z nas nie ma, tylko pozazdrościć
właśnie wróciliśmy od mojej babci było super
pozdrawiam :*
bardzo miłe te komentarze o moej kuchni fakt chya z ponad 16 metrów tu jest albo 20 myli mi się czy to u chłopaków czy w kuchni jedno ma tyle a drugie tyle
Isia zdrowia dla mamy Magda zdrówka dla Fafika Oliwka mówicie zoo super pomysł może tez podkradniemy tylko pogody nam trzeba i zdrowia ! Mona równiez miłego odpoczynku życzę wekendowo Madziu a gdzie sie podziewasz ? moja chrześnica ma wyprawiane urodzinki za tydzień wiec połowa week zaplanowana bez dzieci się wybieramy chce trochę odpocząć a dzieci mamy nadzieję z teściami mąż mój dziś imieniny ma, chory jest -ale oczywiście w pracy właśnie robię karpatkę i ciasto krówkę na obiadek rosołek i młode ziemniaki z schabowym a na nim duszone pieczarki zapieczone to będzie z serkiem żółtym do obiadu sałata z startą rzodkiewką pomidorkiem z sosem jakimś tam ( knorr) imieninować zaczęliśmy o 4 30 w nocy powiesiłam pranie a tak lunęło z nieba jak by kors kubeł wody wylał a to pościel biała była
za oknem burza aż miło
na czarnym niebie raz po raz wieeelkie zyg-zaki dziecko w drugim pokoju ogląda taxi 2 już dziś w dobrym humorze i nastroju- od rana goni i szaleje, apetyt nawet nawet - w ciągu dnia bardzo małe porcje choć dość często, za to na kolację pochłonął jajecznicę z dwóch dużych jaj i pół bułki ! Ania- pozdrowienia imieninowe dla męża! mój właśnie dotarł do domu- pomagał koledze tapetować mieszkanie (co do obiadu- ja dziś zrobiłam kurczaka pieczonego i pieczone młode ziemniaczki- MNIAM) Madzia- gdzie zniknęłaś? Isia- jak mama po wizycie u laryngologa?
ależ pusto!
odwiozłam młodego do moich rodziców- ze względu na prace i uchronienie dziecka przed wożeniem co dzień rano do dziadków i popołudniu do domu ostanie tam do wtorku popołudnia - i teraz siedzę w domu i udaję, że się uczę na jutrzejszy test (ZUS) a za oknem znowu piękna pogoda!! czarne niebo z bordowym paskiem nad horyzontem!! REWELACJA!! tak bardzo żałuję, że mam taki kijowy aparat- niestety zdjęcia nie oddają całego piękna i grozy! dziś piękny dzień- moja kumpela urodziła dziś syna- Miłosza! głosowałyście? tak? to dobrze!!
U nas dziś był przepiękny dzień. cieplutko i bardzo przyjemnie:) Byliśmy u teściów na wsi, Zuzia cały dzień spędzila na powietrzu. Mam nadzieję że od jutra pogoda bedzie już tylko ładniejsza.
Nie głosowaliśmy-nie będę pomagała innym w walce o koryto. Zbyt dużo zawiedzionych obietnic...
głosowałam z moimi chłopakami :)ale nie wiem czy Kornel skreśl prawidłowo postawił plusika zamiast krzyżyka
miłego dnia babeczki
elo
nie głosowałam...zapomniałam... a teraz muszę się zachować jak Stingy z Leniuchowa... MOJA, MOJA MOJA, MOJA, MOJA MOJA!!!!!!!!!!!!!!! od wczoraj tylko aukcja z mniejszym rozmiarem https://www.allegro.pl/item653674198_new_lo...ukienka_38.html jutro, najpóźniej pojutrze powinna być już u mnie no i mam pytanie, pamiętacie jak Kinia "mistrzyni w kocham Cię misiu" wstawiała kiedyś link do takiej książki robionej ręcznie? aj nid dis link....moja babcia ma za 2 tygodnie 80 urodziny i chcę jej z młodą cosik takiego sklecić jak macie zdolności wyszukiwania to podajcie, bo ja dziś mam sporo załatwiania...z resztą poszukam jeszcze sama, ale jak się znam to nie wiem czy znajdę...;/ no nic słońce świeci, to wstawię pranie, bo kosz na ciuchy się już tego dopomina a później na miasto z młodym... miłego dzionka kochane :*
Monia, ale będziesz lachon w tej kiecce!! No ale ładnemu, szczupłemu to we wszystkim ładnie!!
Idę do mamy. Sonda założona. Wczoraj wpompowałam jej ponad pół litra grysiku zmiksowanego z truskawkami. Dzisiaj mam kolejne pomysły na menu Spadam, ładny dzień! Madziu- gdzie jesteś????
Monia kiecka super-jak już ją założysz to pochwal się fotką.
Ja lecę do szkoły, cd marudzenia przy wystawianiu ocen, no i perwsza rada za cyklu tych po kilka godzin. Ech, jeszcze 2 tyg wytrzymam Miłego dnia:) elo a teraz muszę się zachować jak Stingy z Leniuchowa... oglądasz? my swego czasu też! teraz nie mamy juz cyfrówki, więc F. ogląda tylko czasem u dziadków- ale ostatnio twierdzi ze to jets "glupie" Kieckę masz rewelacyjną! teraz czekam na Twoje foto w niej! Isia- moja ciotka miała sondę (nowotwór gardła- tylna ściana i podejrzenie języka, groziło jej usunięcie języka; nie wiem- być może nadal ma sondę), przybierała na wadze i jadła wiele rzeczy- zaczęła po tym lepiej się czuć! teraz jest w zasadzie zupełnie samodzielna Jak się czuje mama? Jak sobie radzi z sondą? Ból ustępuje? Dziś byłam na teście w ZUS. Napisałam na tyle dobrze, ze zaproszono mnie na rozmowę- odbyła się od razu. Jutro wyniki. Nie nastawiam się -wolę się mile zaskoczyć, niż niemile rozczarować.
Fafurko - będzie dobrze. Trzymam mocno kciuki.
bry
Magdo kciukasy trzymam za rozwój kariery &&&&& a Leniuchowa już nie oglądamy ale Stingy mi w pamięci zapadł hehe fotki będą jak przyjdzie kieca już się nie mogę doczekać, taka podjarana jestem dobra młodą do szkoły trza ubrać...znaczy dać jej ubrania hihi, bo to modelka, że hoho później się odezwę. Pa
już nie musicie trzymać- już nie ma po co
od wczoraj uszami wyobraźni słyszałam "niestety z przykrością informuję pania, że nie została pani wybrana...." no i gdy dziś odebrałam telefon to pierwszą myślą było: osz kurde, deżawu mam czy co? od wczoraj uszami wyobraźni słyszałam "niestety z przykrością informuję pania, że nie została pani wybrana...." no i gdy dziś odebrałam telefon to pierwszą myślą było: osz kurde, deżawu mam czy co? Magdo to się nazywa "samospełniające się proroctwo"... ale nie martw się ja też mam przewalone więc nie jesteś sama...
aaaaaaaaaaaaaaaaaa przyszłaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!! jest boskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
DA-WAJ FOTĘ!! DA-WAJ FOTĘ!! DA-WAJ FOTĘ!! DA-WAJ FOTĘ!!
Fotki niezaliczone
Czekamy na fotki Moni w kiecce!
oj niezaliczone, niezaliczone...a co to za przyjemność oglądać mnie w niej samej bez dodatków... teraz muszę skompletować całą resztę i wtedy się pokażę hihi
idę dziś na duże zakupy...młoda jutro jedzie na wycieczkę do Kazia trzeba ją zaopatrzyć...a małż robi po pracy badania techniczne samochodu...modlę się co by nic nie wyszło i zostały zaliczone no i muszę listę na wyjazd weekendowy zrobić...dużo tego będzie na 4 dni...
bry
no i pojechała młoda heh...zawsze jak są takie wycieczki to się z deczka stresuję...no ale taka dola rodzica...powrót o 20 i przepakowywanie na następną wycieczkę...hehe kurna muszę dziś opłacić ubezpieczenie samochodu...bo później nie będzie kiedy a do 15 termin...pocztą... i zakupy zrobić...leki na wyjazd kupić...od gorączki, sraczki, rzygaczki, coś na kleszcze i komary...jedzenie...itd. itd. pozdrowionka
aleeee ruchhhhhhhh.............
padam na twarz...tak gorąco...
No właśnie, gdzie wszystkie laski?
Ja muszę przetrwać ostatni dzień przed wyjazdem szefowej i odpoczywać w długi weekend... A mama znowu w szpitalu... Ach...
Jestem....mam po dziurki w nosie tego wystawiania ocen! Wszyscy si budzą za pięć dwunasta, wszystkim brakuje do paska, wszyscy chcą mieć szóstki To jest ogromnie niesprawiedliwe!
Ale jedna klasa mnie czegoś nauczyła-nie wolno być za dobrym i nie wolno zbytnio się spoufalać z uczniami. ięc od przyszłego roku szkolnego będę inna-bardziej ostra, wymagająca, zołzowata. Życzę milutkiego dłuższego weekendu. Jutro Zuzia będzie sypała kwiatki, a później pewnie grill u teściów. W piątak wybieramy się do zoo ( ale raczej do Łodzi, bo w Krakowie podobno tłumy).
Isia - sił dla mamy i dla Ciebie rzeczjasna też
ja tam żadnych planów na weekend majowy nie robiłam nie chce mi się nic mam straszną alergię, nos jak bania, z nosa non stop leci i kręci strasznie łeb od tego pęka Tomek mnie wkurza bo od kilku dni ciągle piszczy zamiast sie ładnie bawic ,jak do tej pory, mocno wymiotuje znowu,ach ciąg dlaszy tego co zawsze Kacpra wykąpałam juz o przed 18, potem zjadł kolacje i od18,30 leży w łózku i ogląda bajki,mam nadzieję,ze zaraz zaśnie, Tomek tez juz zasypia
Miłego weekendu dziewczyny!
No Zuzance dzielnie poszło sypanie kwiatuszków na Bożym Ciele. Wczoraj byliśmy w zoo w Łodzi-super było, Zuzia zachwycona.
Dziś mamy jechać do teściów, ale zimno jak diabli
Oliwia- racja, zimno jak w kwietniu!
Madzia- to naprawdę Twoje literki? Przytulam mocno! Magda- złapałaś syndrom PPD, że Cię tu nie ma? Monia- a fotek nadal niet? Aga- dziękuję, dla Ciebie też dużo siły w te gorsze dni... A Zuzulka to gdzie znikła? Że o Kini to już nie wspomnę... Mama jest już po operacji, dzisiaj wychodzi do domu. Zajrzę do niej koło południa i zobaczę jaka sytuacja. A po południu jesteśmy umówieni ze znajomymi, muszę się nieco odprężyć..
Isia - to moje literki Kochana Mam nadzieje, że mama poczuje się w koncu lepiej i wszyscy odetchniecie Baw sie dobrze na spotkaniu
CYTAT Wszyscy si budzą za pięć dwunasta, wszystkim brakuje do paska, wszyscy chcą mieć szóstki 29.gif 21.gif To jest ogromnie niesprawiedliwe! Ooo, przypomniałam sobie samą siebie CYTAT od przyszłego roku szkolnego będę inna-bardziej ostra, wymagająca, zołzowata. brrrr Magda - nie ma tego złego... podobno... Może dzieki temu, że w Zusie Cie nie chcieli, znajziesz inną, bardziej interesującą pracę, czego życzę z całego serca! Monia - fajna ta kiecka Ja tez zamówiłam na necie na wesele, mam nadzieję, że się zmieszczę Dawaj fotę w kiecce! Agunia - niezmiennie życzę sił i wytrwałości, jesteś dzielną mamą! Ostatnio cierpiałam na alienację, nie chciałam wchodzić tu tylko po to by pisać za każdym razem " a ja mam wszystko w du.pie". Wprawdzie jeszcze mi nie przeszło, ale pomyslałam, że nie mogę robić takich przerw, bo w koncu nie wrócę na forum. Ide się doić, musze sprawdzić czy nerwy Lilki przy piersi spowodowane tym, że je z piersi czy tym, że je mój pokarm. Jak wypije moje z butelki bez pręzenia się i płaczu przerzucę się na laktator, jeśli się bedzie wkurzac - przechodzę na sztuczne i upijam się do nieprzytomności. Czuję nadchodzący koniec mojego karmienia... Trzymajcie się moje kochane! PS - mam dwa koty, wiecej później!
jestem zyję nie mam kompa padł :(bede moze w poniedzialek teraz sis przyszla ze swoim na chwilkę
Ide się doić, musze sprawdzić czy nerwy Lilki przy piersi spowodowane tym, że je z piersi czy tym, że je mój pokarm. Jak wypije moje z butelki bez pręzenia się i płaczu przerzucę się na laktator, jeśli się bedzie wkurzac - przechodzę na sztuczne i upijam się do nieprzytomności. Czuję nadchodzący koniec mojego karmienia... kochana jak ja Cię rozumiem,przechodzisz dokładnie to samo o czym ja ciągle pisałam, pręzęnie się przy cycu wiem co czujesz i jak musisz sie tym denerwować, miałam dokładnie to samo, chciałam ściągać do butelki ,próbowałam wprowadzać sztuczne mleko , chciałam juz przestać karmić a tu mija 4,5 miesiaca a ja nadal karmię nic nie musisz robić na siłe,ale pomyśl ,czy wprowadzenie modyfikowanego mleka nie pogorszy sprawy - u nas pogorszyło teraz już nawet na noc nie dokarmiam młodego i śpi lepiej niż bo butli sztucznego budzimy się z 4-5 razy na jedzonko a stękanie jest dopiero ok.4 rano nie powiem nadal sie pręży przy cycku ale jest dużo dużo lepiej przytulam Cię Madziu i życzę wytrwałości miłego weekendu dziewczyny ja mam jutro imprezkę urodzinową Kacpra
Agunia - dzieki za słowa otuchy. Od wczoraj szukam przyczyny i -tfu tfu - chyba znalazłam. Dzisiaj dwa karmienia bez prężenia
Jeśli tak się utrzyma to będzie efekt mojej niesamowitej dedukcji... Schemat przedstawiał się tak: Przystawienie -> ssanie i głosne szybkie przełykanie -> coraz mniej miarowe ssanie + burczenie w brzuszku -> prężenie się + krzyk -> próba ssania -> krzyk -> po karmieniu wielkie ulewanie przy odbijaniu Szukałam odpowiedzi co się dzieje? Czy wolno leci? Nie smakuje? Dlaczego z butelki je spokojnie? Dlaczego po jedzeniu z piersi tak mocno sie ulewa? Wolno nie leciało bo jak krzyczała z ust lało się pełno mleka, smak musiał byc ok, skoro z butli ładnie jadła. Wpadłam na pomysł po tym co mi sie wczoraj przytrafiło - mała zassała i puściła, pomimo braku ssania z piersi lał się strumien. Wyobrażacie sobie taką scene? Z cycka pryska kilka strumieni pod mocnym ciśnieniem, jeden pryska Li na twarz, drugi gdzies w doł, trzeci w stronę sciany koło łóżka, a ja w pośpiechu szukam czegoś, co bym mogła przyłozyć do piersi, żeby mi nie zalało mieszkania Doszłam do wniosku, że to może być przyczyna problemu. Li się przysysa, nie nadąża połykać, nie ssie, a dalej leci, więc połyka częściej i szybciej, je nerwowo, bo wciąz leci. Łyka sporo powietrza, które zbiera się w brzuszku i zaczyna męczyć i powoduje mocne ulewanie. Dzisiaj przed karmieniem dwa razy odciągnęłam ok 50 ml, przy odciąganiu z pełnej piersi lało się dziewczyny jak cho.lera! Potem mniej, mała jadła ładnie, nie ulało się!!!! Jadła dłużej, ale było za to milej, spokojniej. Jesli to była faktycznie przyczyna - to będzie dobrze i pokarmię dłużej Poza tym dzisiaj lecze okropne zatrucie. Od wczoraj cierpię męki. Zjadłam potrawkę z piątku, wczoraj męczyły mnie dreszcze, myslałam, że mnie rozkłada, w nocy mdliło, a dzisiaj ostry ból brzucha, osłabienie i mdłości. Dzisiaj zatem ryż, bananki, suchary...
Madziu - oby tak dalej
u nas też tak się lało to mleczko ale to już dawno temu,teraz jest go mniej mnie rozkłada mam gardło i bóle mięśni a Tomuś... Tomuś ma poczatek zzapalenia oskrzeli, całą noc nie spaliśmy ,kaszlał, dusił się,płakał, dizś cały dzień do 14 przepłakał prawie, tlyko na rekach chciał,wzięliśmy lekarza do domu ,a to orzekła że pocżatek zapalenia oskrzeli jestem załamana, antybiotyk w tak "młodym wieku" oczywiście siebie obwiniam, jak ja mogłam do tego dopuścić impreza dzis będzie do dupy!
Dziecina mnie o 4 zbudziła, zjadła i paszła w kimono, a ja dalej nie śpię...
Miłego poniedziałku! Aguniu - zdrówka, przesyłam moc ciepłych myśli...
bry, wróciłam...
było bardzo fajnie...leniwie...bez sprzątania hehe...tylko pogoda nie bardzo dopisała niestety...o ile pierwszego i drugiego dnia było bardzo ciepło i przyjemnie...tak przedwczoraj i wczoraj zimno i deszcz... no ale i na to poradziliśmy hehe...dzieciaki się wybiegały i wyszalały a teraz powrót do codzienności...na prawdę tak z dala (prawie ) od cywilizacji człowiek odpoczywa...teraz mamy plany w wakacje gdzieś jechać...ale jeszcze się nie zdecydowaliśmy...pewnie gdzieś pod namioty Aga zdrowia i pochwal się tortem urodzinowym, bo cudeńka robisz zawaliste Madziu życzę cierpliwości w problemach cyckowo- mlekowo- pokarmowych Oliwka chyba już niedługo koniec roku co młoda ma już w piątek Magda, Isia, Ania a wy co porabiałyście w ten długi weekend? pozdrawiam :*
mój likend od pracy był rzeczywiście długi- bo już od środy
w środę rano moje dziecko odebrało dyplom ukończenia przedszkola od tego dnia mogę (MUSZĘ!) w rubryce "dziecko i wiek" wpisywać syn w wieku szkolnym jakoś... staro ?? się z tym czuję W środę tez byliśmy do kontroli - gardło jeszcze było czerwonawe, wiec przedłużony antybiotyk do soboty, ale poza tym w porządku. W niedzielę zaczęła się ostatnia faza choroby, czyli łuszczenie skóry na dłoniach. Wygląda to jak odcisk na odcisku, ale wg słów młodego nie boli. Od wczoraj dziecko jest na długo oczekiwanych wakacjach u babci na wsi. Zawiozłam go około 15.30, ledwo zdążyłam upić herbaty i zakąsić niedzielnym deserem teściowej, a moja na własnym łonie wychowana żmija spojrzała na mnie z uśmieszkiem i powiedziała "Mamo, a ty nie zbierasz się już do domu? trochę późno się zrobiło..." Spojrzałam na zegarek. Fakt. Dość późno. Była godzina 16:05 natomiast wieczorem wieczorem przeżyłam lekki skok ciśnienia - wczoraj wieczorem powinnam, po 7-dniowej przerwie, zażyć tabletkę i przeżyłam mały stres znajdując puste pudełko. Zostało w domu puste pudełko z zostawioną ulotką - zostawiam sobie zawsze tak "do wglądu". A dałbym sobie uciąć rękę, że jest pełne i mam jeszcze tabletki na ten cykl! Dodatkowo ucieszyło mnie info z ulotki- w sytuacji zapomnienia tabletki w 1 tygodniu należy dodatkowo przez 7 dni stosować inną antykoncepcję, a jeśli w tygodniu poprzedzającym zapomnienie był stosunek należy skonsultować się z lekarzem, gdyż istnieje możliwość zajścia w ciążę. więc może się okazać, że łikend całkiem owocny i udany od 12 mogę dzwonić do rejestracji do mojego gina i stanę na głowie coby się do niego dziś dostać! Aga- trzymam kciuki, żeby choroba szybko minęła i była jak najlżejsza. Antybiotyk nie jest dobry, ale w niektórych sytuacjach konieczny. I nie obwiniaj siebie!! przecież nie wystawiłaś Tomka specjalnie choróbsko!! Madzia- Sherlocku w spódnicy! Gratuluję dobrej dedukcji! Mam nadzieję, że Li już w spokoju sobie podjada, a i Tobie opadł stres! Isia- co z mamą? Mona- zazdroszczę rodzinnego wyjazdu! P. cały czwartek spędził w pracy- od 7 do 19! w piątek też od rana w pracy.... dopiero sobota była grillowa i taka luźniejsza trochę podrzucisz fotki z łikendowego wyjazdu? miłego dnia!
Magda - ale masz już dorosłego syna - gratulacje!
to już niedługo pewnie książki będziecie kupowali na pierwszy rok szkolny? dobrze ze już dochodzi do siebie po tej brzydkiej chorobie Mona - zazdrszcze weekendu, uwielbiam takie wypady rodzinne, my pierwszy wypad zaliczymy odpiero 17 lipca, mamy juz zarezerwowany domek w ośrodku wczasowym ale tylko na 4 dni,potem coś na sierpien wymyślimy ja sie wczoraj nieźle nasłuchałam co do choroby Tomka ,nie będę się tu nawet wywodzić
Magdo fotki wrzucę, tylko mój aparat płata mi ciągle figle i pada pomimo całonocnego ładowania baterii...
na wyjeździe też mi padł kilka razy...czas wymienić akumulatorki heh...naładuję to wstawię Aga cierpliwości kochana zna ktoś przepis na jakieś dobre ciasto bez pieczenia? jutro D. ma urodziny i wypadałoby coś zrobić, a piec mi się nie chce taka ze mnie dobra żona hihi
Monia - ja znam
zna ktoś przepis na jakieś dobre ciasto bez pieczenia? jutro D. ma urodziny i wypadałoby coś zrobić, a piec mi się nie chce taka ze mnie dobra żona hihi ze tak sobie pozwolę... zna ktoś przepis na jakieś dobre ciasto bez pieczenia? pojutrze P. ma urodziny i wypadałoby coś zrobić, a piec mi się nie chce taka ze mnie dobra żona hihi moja propozycja to- karpatka tak tak.... karpatka jest ciastem nie-do-pieczenia :] podobnie jak każde kupione w sklepie taki mam plan i jego się trzymać uparcie będę !
Oto nasz nowy czlonek rodziny, a raczej członkini.
Especially for Fafura (bo link na gg nie włazi )
członkini jest świetna!
widać zadziorne spojrzenie a zwie się jak?? To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|