To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

WYJĄTKOWY ROCZNIK 1981!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176
PINA.K.
ma dylemat nie wiem co robić,niestety za dużo żeby pisać...
powiem tylko że z rodzinką to tylko na zdjęciu i to tak żeby można było odciąć

z innej beczki-u nas słonko ale z niedzieli nici bo mąż na nocke więc po obiadku idzie spać i już mam zły humor
na obiadek mielone albo z kapustą i sosem pomidorowym albo z ananasem i sos koperkowy
wczoraj piekliśmy 2placki-kawa zrobiona,kroje po kawałeczku dla wszystkich,nawet tych co są na diecie
pa pa kobitki 06.gif
fafura
CIASTO!
mniam!
ja się piszę- nawet na 2 kawałeczki- a co! icon_wink.gif

niedziela słoneczna- a na parapecie gość- gołąb siedzi i do mieszkania przez okno zagląda icon_biggrin.gif
evil mom
bry icon_wink.gif
ja dziś tort dla młodej na jutro muszę wyprodukować icon_wink.gif to już 9 lat icon_biggrin.gif
tylko cosik mnie złapało, chora jezdem... 29.gif

oliweczkas
Lorienko-bardzo dziękuję za Twój post. Napisałaś to tak mądrze, że aż się wzruszyłam. Masz rację że dieta t nie tylko chwila, to styl życia, sposób na życie....tylko nie wiem czy nie dla mnie. Przyzwyczaiłam się do tego że nigdy nie będę szczupła, zawsze byłam okrągła , zawsze ważyłam więcej niż moi rówieśnicy. Teraz ważę sporo za dużo, bo....już pisałam zostało mi sporo po ciąży, prowadzę raczej mało aktywny tryb życia.
Powoli jednak podejmę walkę z kilogramami, bedzie to walka bardzo powolna, bo pewne moje nawyki i przyzwyczajenia będzie mi pierońsko trudno zmienić. Ale cóż pożyjemy zobaczymy. Cieszę się, że Wszystkie myślicie o mnie pozytywnie, i wierzycie, że dam radę. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję.
Stsygo-super, że urlop się udałicon_smile.gif
Aniu-gratuluję dzielnego pielgrzymkowicza:)
Lorien
Oliweczka - to, że zawsze byłaś pulchniejsza nie jest w Twoich genach, tak naprawdę ludzie nie muszą być otyli, nawet jesli genetycznie są do tego predysponowani. To, że dziecko jest pulchne (nie pisze o niemowlęciu, tylko o dziecku powyżej 2 roku życia) to "zasługa" opiekunów. To oni są tymi, którzy wprowadzają złe nawyki, błąd robią również Ci, którzy wynagradzają smutek lub ból słodyczami. Skutkuje to w przyszłości objadaniem się w chwilach stresu, wynagradzaniem za krzywdy czyms słodkim (bądź tłustym, bo tłuste jedzenie tez powoduje wyrzut endorfin).
Przed Toba długa droga i cięzka praca, która będzie lżejsza o wiele, gdy zmienisz sposób myslenia. ODchudzanie musi się rozpocząć w mózgu, nie w ustach. Nie schudniesz, jesli dzien, w którym rozpoczniesz diete będzie dniem sądu, nie jest też dobrze robić pożegnalnych imprez ze starym zywieniem - mówię tu o objadaniem sie "po raz ostatni" bo od jutra się odchudza, więc dzisiaj mogę. Tak robi wiele osób, ja też tak robiłam, jest to ogromny błąd.
Tradycje żywieniowe w Polsce tez nie sprzyjają szczupłej sylwetce - często łączymy węglowodany proste, zawierające skrobię (typu ziemniaki, mączne) z białkiem (mięso), podstawą naszej diety sa właśnie ziemniaki, kluski, chleb - od tego się najszybciej tyje. Najwiekszym wrogiem osoby z nadwagą sa cukry, nie tłuszcze. Na pewno słyszałas o diecie optymalnej, gdzie ludzie zywią się głównie tłuszczem i białkiem, ze znikomą ilością warzyw i z zupełnym wyłączeniem weglowodanów prostych. Na niej sie błyskawicznie chudnie. Jak to możliwe, że z taka podaża kalorii, prawda? To nie o kalorie nam chodzi, jak juz wpsominałam. Niestety dieta optymalna na dłużą metę jest gwarantem miażdżycy i otłuszczeniem narządów wewnętrznych, więc nie polecam. South beach i dieta montigniaca (bo te dwie Ci polecam) maja jednak pewne zasady wspólne.
O tych dietach znajdziesz w necie mase informacji, generalnie ich zasady opierają się na indeksie glikemicznym produktów, im wyższy indeks, tym gorzej. Pewnie znasz mechanizm wydzielania insuliny. Musimy pamiętać głównie o tym by jeśc produkty, które powodują powolny wzrost glukozy we krwi, bo to ona daje sygnał o głodzie i sytości. Im wolniej wzrasta tym wolniej opadnie, a to oznacza, że później będziemy głodni. To dlatego po słodyczach szybko jest sie głodnym, tak samo po typowym obiedzie obfitym w ziemniaki lub kluchy. Także po owocach. One wszystkie sprawiają, że glukoza bardzo szybko wzrasta, ale tez szybko opada, niski poziom glukozy - uczucie łaknienia, czasem silny, czasem typu "cos bym zjadła". Łatwo się domyslić do czego to prowadzi w połączeniu z małą aktywnością. Itd...
Tak naprawdę to odchudzanie powinno byc połączone ze swoista autopsychoterapią. Wytłumaczenie sobie, jak osobie bliskiej, po co to wszystko warto robić, jak na to spojrzeć, przynosi dobre efekty i pomaga wytrwać. Ja tak robię i w wiekszości pomaga mi to bardzo. Moje zrzucanie kilogramów po Oliwerze było połączeniem takiej pracy nad sobą z dietą. Załozyłam pamiętnik odchudzania, w którym pisałam wszytsko co przychodziło mi do głowy. Na pierwszej stronie napisałam, że te dzień jest przełomowy, zapisałam swoja wagę i wymiary z postanowieniem, że zostaną one tylko na tej jednej stronie. Kolejne strony były wypełnione relacjami z kolejnych dni diety, czesto pisałam "jest mi cholernie źle!!!!!!", ile przekleństw tam wypisałam, ile słów goryczy, organizm domagał sie cukru, nie raz wyłam w głos, ale... tylko przez pierwszy tydzień, potem moje nastawienie się zmieniło, pragnienie zakazanego jedzenia znikło, a ja chudłam. Oczywiście raz na jakis czas miałam kryzysy, na to trzeba sie nastawić. Warto jednak wytrzymać na ścisłej diecie te dwa tygodnie pierwszej fazy, zmieniaja one skład chemiczny krwi, przyspieszają metabolizm i juz w jakis stopniu zmieniaja nasze nastawienie i podejscie do jedzenia.
Jak juz pisałam, warto sobie wytłumaczyc co i po co, jak osobie najbliższej, jakbys pomagała przyjaciółce.
- da się, nawet jesli od zawsze miało się nadwagę
- jedzenie jest po to aby żyć, nie odwrotnie! Ma Ci dawac siłę do życia.
- warto dla siebie, bo podniesie Twoją samoocene, poprawi zdrowie, na pewno poprawi Twoje poczucie kobiecości!
- pomyśl, jak będziesz z siebie dumna, gdy poleca pierwsze kilogramy, wyobrażaj to sobie w chwilach słabości, jakąs scenkę z marzeń: władasz ciuchy i wszystkie sa luzne, sięgasz po jakiś od zawsze ciasny ciuch a on wchodzi bez problemu - to moja wizualizacja, która zreszta sie spełniła icon_smile.gif

Gdy zeszłam poniżej 80 kg strasznie się zmieniłam, czułam się niesamowicie, zmieniłam uczesanie, wróciłam do makijażu i soczewek kontaktowych. Mąż szalał, ja się uśmiechałam. W końcu byłam sobą. Nigdy juz nie wróciłam do swojej wagi, pomimo, że wróciłam do normalnego jedzenia. W ciągu dwóch lat przytyłam 5 kilo. Teraz jestem na diecie by zrzucić je i kolejne. Oliwka, da się! jestem przykładem na to, że się da, pomimo bycia smakoszem. Nie musiałam się zresztą żegnac ze smakiem, nie musiałam jeść bezpłciowego jedzenia. Czy jajecznica na boczku z rańca brzmi źle? Brzmi dietowo? A duszone mięso z surówą z kapusty? A może grillowana szynka, lub pierś kurczaka z mozarellą z pomidorami i bazylią? A 6 posiłków dziennie?
Naprawdę polecam Ci książkę, tłumaczy, daje nadzieję i wszystko staje się jasne.

Właśnie się zorientowałam ile wypisałam. Prosze mi wybaczyc, ale o zywieniu mogę pisac i mówic godzinami 06.gif Tego posta pisałam bita godzinę... Juz kończe, dziękuję za uwagę icon_biggrin.gif
oliweczkas
Lorienko po raz kolejny dziękuję icon_smile.gif
Moja wiedza o tych dwóch dietach nie jest zbyt duża, jednak zdecydowanie bliżej mi do realizacji Montigniaca. Poczytam, pomyślę, zacznę stosować. Pewnie, że super by było gdybym zrzuciła 20-25 kg, ale to odległa przyszłość i męcząca droga....mimo wszystko spróbuję.
Jeszcze raz dziękuję za to co napisalaś.
Agalu
Hejka!!

I ja wróciłam, choć wcale nie mieliśmy tego w planach, mieliśmy wracać ok.14 sierpnia
do jutra chcieliśmy być w Zakopanem a potem od Poznania do rodzinki i co i g.ówno

znowu przeze mnie
kłopoty zdrowotne
od początku wyjzadu bardzo mnie bolał brzuch i plecy,myślałam że to zwykła niestrawność ale nie przechodziło męzyłam sie cały wyjazd ale nie chciałam panikowac, brałam espumisan ,nospę ale to pomagało tylko na chwilkę
w koncu pojechałam na pogotowie,Pani doktor podjerzewała nerki zrobili mi badanie moczu i szczegółowe z krwi i wyszly ok,
kazała zrobić usg ale przez weekend w zakopanem było ciężko coś znaleść
dostałam ranigast na żołądek i lek na woreczek żółciowy, słobo pomagało i w sobotę w nocy tak mnie bolało że postanowiliśmy w niedzielę że wracamy i dziś w nocy jechaliśmy 10 godzin
w nocy bo w dzień byśmy wzyciu nie wrócili, Tomek nieźle dał nam popaliś w tamtą strone 21.gif
a tak całą noc spał i Kcper też

dzis idę do lekarza i nie wiem czy nie bedę musiała iść na gastroskopię rycze.gif
Tomka też biorę bo wyszła mu w moczu bakteria ecoli czy jakos tak

ale mam nadzieję,że wyniki mych badan nie bedą tragiczne i w czwartek zamierzamy jechać do rodziy do Poznania jeszcze na te 4 dni

jak byliśmy na wsi potem w Wadowicach i Krakowie był upał nie do zniesienia jak dojechaliśmy do Zakopanego to zaczęło tam padac i padało 3 dni
kolejne 3 dni były ładne
troche łazilismy po slzakach ale z moim narzekaniem i lekka męczarnią
ale cieszę sie że chociaż cos zobaczyliśmy

Uwielbiam to miejsce, nocleg w Gliczarowie górnym też rewelacja, sprawdzone miejce juz na zawsze

niezłe wakacje miałam no nie?
ale jestem wściekła

u Was widze też sie troszkę porobiło
jutro napisze wiecej do Was kobitki
fifafo
zmartwiłam sie Aga icon_sad.gif zdrówka dla was obojga a kysz choroby !
a ja od rana na warsztacie pomagałam N zadowolony ze szybko nam poszło ale jeszcze trochę nas roboty czeka żeby na prosta wszystko wyprowadzić icon_smile.gif będzie dobrze prawda ?
Agalu
CYTAT(zuzulka @ Mon, 10 Aug 2009 - 18:29) *
zmartwiłam sie Aga icon_sad.gif zdrówka dla was obojga a kysz choroby !
a ja od rana na warsztacie pomagałam N zadowolony ze szybko nam poszło ale jeszcze trochę nas roboty czeka żeby na prosta wszystko wyprowadzić icon_smile.gif będzie dobrze prawda ?


będzie dobrze! 02.gif

tomek dostał tylko furargin więc nie jest tragicznie ,narazie bez antybiotyku na bakterę
a ja skierowania na badania znowu
ale wróciłam do domu i brzuch mniej boli
w środę robię usg brzucha a w czwartek jedziemy ok. 4 rano do Lubonia koło Poznania ,z małym opóźnieniem ale pojedziemy;0
mam nadzieję,że mi się nie pogorszy
oliweczkas
Agalu-życzę zdrówka...szkoda, że tak się nacierpiałaś, nie zazdroszczę takiego urlopu. Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie i jeszcze te parę dni odpoczniecie.
Aniu-dacie radę, musi być dobrze:)
rtonka
Ja mialam gosci wiec nie mialam kiedy siasc do kompa ale juz pojechali i mam luz. Ja juz zdrowa koncze drugi antybiotyk i mi lepiej. Wczoraj robilam ogorki zeszlo mi do 2 w nocy, jak mi sie zechce to dokupie ktoregos dnia z 5 kg i jeszcze zrobie. Dzisiaj moj m jedzie gdzies tam z pracy i sama bede z chlopakami do jutra. Pogoda niezbyt u nas leje wiec siedzimy w domu. Niedlugo wybieram sie do lublina do rodzinki bo od wrzesnia przedszkole i niebedzie kiedy pojechac.
Agalu zdrowka dla Ciebie i synka.
Lorien ale posty napisalas:-)), zazdroszcze wiedzy na temat diet, ja sie kiedys przymierzalam ale zabraklo silnej woli.
oliweczka28 zycze samozaparcia i wytrwalosci w zrzucaniu kg, mi po ciazach tez zostalo do zrzucenia, ale jakos mi nie wychodzi odchudzanie. W tamtym roku bralam meride przez miesiac i schudlam 7kg, troche mi przybylo przez ten rok. Ja zawsze bylam szczupla przed ciazami mialam wage 55 a teraz okolo 70, tylko ze jak przed ciazami malo co jadlam a teraz zostal mi apetyt i bym mogla non stop cos memlac w ustach.
Agalu
ja wróciłam to cisza nastała u nas 32.gif

rtonka - oj ja też za górki musże się zabrać

tylko nie wiem kiedy
na razie piorę stosy brudów bo już w czwartek jedziemy na 4 dni do Poznania

Oliwka - urlop faktycznie zjebany przez te moje bóle ale i tak isę cieszę że tam byłam, kocham góry ich widok z okna w pokoju i w ogóle ach to dla mnie cudowne uczucie
fafura
bry wieczór!
ja się urlopuję w domu (oczywiście pracując, bo inaczej to się chyba nie da!)

Aga- co u lekarza? ty się babo nie wygłupiaj!! dbaj o siebie0 takie bóle to nie byle co!

CYTAT
Wczoraj robilam ogorki zeszlo mi do 2 w nocy,

podziwiam! nigdy w życiu bym się na to nie zdobyła!

Ania- co u Was?
Mona- gdzie się szwendasz!!


lecę dziecko zagonić do spania- właśnie mi zaproponował: "mamo, coś bym porobił.. może zrobię ci kanapkę, chcesz?"
i jak go nie kochać 02.gif i do tego tak świetnie szeleści mówiąc- wyleciała mu druga jedynka! Nie sepleni, ale śliczne świszczy 03.gif

( w czwartek mam rozmowę w sprawie pracy- kciuki mile widziane!)
fifafo
icon_smile.gif
hejka
dzis umyłam okna sztuk 4 a co tam
zrobiłam pranie pralek sztuk 3
przebrałam po 2 razy każdego syna po południu i do południa
i ugotowałam jedną sztukę obiadu który smakował najlepiej mojemu jedynemu zjadł też zupę przeznaczona na jutro icon_smile.gif
to był mój dzien w liczbach mówiłam to ja ZUZULKA icon_wink.gif
a ic nie piłam % mam dobry humor bo taki kawał odwaliłam dzis roboty a i przesadziłam chyba z 40 kwiatków
fafura
CYTAT(zuzulka @ Tue, 11 Aug 2009 - 22:41) *
to był mój dzien w liczbach mówiłam to ja ZUZULKA icon_wink.gif



aż mi się ciśnie na usta "łubu dubu, łubu dubu..."
icon_biggrin.gif Ania- taki optymizm bije z twojego postu, że aż miło czytać! Oby więcej takich dni!!
rtonka
zuzulka ale narobilas sie, ze tez Ci sie chcialo tyle na raz zrobic, dobra organizacje masz. Ja tez musze pomyc okna ale najpierw chlopakow trzeba sprzedac bo z nimi to nic nie zrobie.

fafura a co to za praca?

Kolorowych snow
evil mom
bry icon_wink.gif
sorki, oderwana od życia jestem, przechodzę kryzys małżeński... 29.gif
wstawiam kilka fotek z wyjazdu icon_wink.gif było świetnie, wbrew moim obawom....wypoczęliśmy, naładowaliśmy baterie...dzieciaki trochę się fochowały ale dało przeżyć icon_wink.gif najgorsza była podróż...w tamtą stronę 8 godzin....masakra...ale jak wracaliśmy to już jechaliśmy krócej icon_wink.gif widoki na mazurach prześliczne icon_biggrin.gif polecam na wakacje icon_wink.gif mieliśmy super camping, cicho, spokojnie, raj dla ludzi którzy chcą wypocząć icon_biggrin.gif i tanio 06.gif no i najważniejsze mało komarów icon_smile.gif
a tu fotki:
po przyjeździe po pierwszym kąpaniu wszystko się suszy icon_wink.gif


nasze miejsce


młody w dzień śpi w kajaku icon_wink.gif w namiocie nie dało się wytrzymać, nie było czym oddychać, a że był zmęczony to poszedł spać w kajaku 04.gif


pływanie icon_wink.gif


i zdjęcie z pomostu icon_wink.gif


nasza "lodówka" sprawdziła się świetnie icon_wink.gif grilowaliśmy, piwkowaliśmy, pływaliśmy, graliśmy w babingtona icon_wink.gif raz wybraliśmy się na wycieczkę krajoznawczą do Biskupca do marketu bo zabrakło nam prowiantu 08.gif wieczorami ognisko, super...tylko noce trochę zimne były...ale dało się wytrzymać icon_wink.gif

i opaliliśmy się icon_wink.gif

pozdrawiam wszystkie was kochane, sorki, że tak z zupełnie innej beczki, ale na razie jakaś jestem przytłoczona moim małżeństwem...
no to buziaki :*
oliweczkas
Zdjęcia super, na Mazurach jes napewno bajecznie, choć nigdy tam nie byłam-za bardzo kocham Bałtyk, żeby porzucić go na koszt Mazur.
Aniu-miałaś faktycznie dzień pełen pracy. My chcemy jeszcze w tym roku wytapetować duży pokój i kuchnię, ale nie chce mi się, bo to mnóstwo sprzątania przecież, ale musimy, bo już na te moje ściany patrzeć nie mogę.
Za oknem mało wakacyjnie, ale w weekend ma być upalnie 06.gif
rtonka
Witam
Pogoda do niczego, nic mi niechce schnac a tyle mam prania. Ja lece zaraz do szpitala na zmiane opatrunku z Igorem.

[b]strasna stsyga[/] super ze wypoczeliscie i zdjecia fajowskie.
Lorien
Monia miło ze wypoczęliście icon_smile.gif Foty swietne. Cos ponoć miałas do mnie napisac 01.gif
Magda - trzymam kciuki jutro
Aga - daj znac co wyszło na usg.
Ania - miło, że humor lepszy

Pozdrówka
fifafo
zapraszam jutro do siebie na herbatkę i racuchy koleżankę oliwke i rtonkę - czy zaproszenie przyjęte na priw możemy dogadać szczegóły
a oczywiste z towarzystwem dzieci icon_smile.gif
a co resztę tez zapraszam icon_wink.gifi by musicie korzystajcie z mojego dobrego humoru icon_smile.gif i pogody
fifafo
gratis kolejna stronka to pod to spotkanie icon_smile.gif
fafura
miłego plotkowania laski!!
jeśli jutro dostanę czkawki albo pypcia na języku to będę wiedziała dlaczego 08.gif icon_wink.gif


Mona- wysłałam maila

wracam do czytania ustaw
fifafo
magda ja je zaprosiłam na razie żadna sie nie odezwała icon_sad.gif
Irenka.
Tak tak, to sem ja.. Dorwałam ministerialnego laptopa..

Wiecie? Dzisiaj Wiki kończy poważny wiek lat czterech, a mnie to wcale nie cieszy. Niczego nie wymyśliłam, prezentu na razie nie ma, nie wiem co mogłabym jej kupić żeby się nie zdublować z dziadkiami.. Tort ma być w niedzielę, nie mam ochoty go piec ani nic. A na pierwsze urodzinki dmuchałam z zapałem balony, był szampan.. Dlaczego mnie to nie cieszy?

Aniu- racuchy dawaj na maila, nie pogardzę icon_smile.gif
Oliwia- jak tam Twoja wola walki z kilogramami? Mnie też by się to przydało...
Aga- ściskam!
Monia- mogę Ci jakoś pomóc?
Magda- o której te kciuki niby, hę? Pamiętaj, dziś 20:10 tvp 2!
Madziu- Ty wiesz...
rtonka
zuzulka napisalam na nk.

Iruś Wszystkiego najlepszego dla coreczki z okazji urodzin. Moze przemeczona jestes i to jest winikiem tego ze nie cieszysz sie z urodzin corki i niechce Ci sie nic.

Ja ostatnio jakos nie dosypiam, i jestem nie zorganizowana, czas mi leci miedzy palcami i na nic czasu nie mam. Musze zabrac sie za segregacje w polkach u chlopakow to powyrastali mi ze spodni i bluzek dlugich zeby sie nie okazalo ze nie maja w czym chodzic.
Wiecie co dzisiaj moje chlopaki zrobili: robilam obiad caly czas bylam w kuchni a oni na gorze w swoim pokoju zawolalam ich na jedzenie a oni nic nie zjedli pozniej sie okazalo ze ciocia jak byla to dala im po czekoladzie i gdzies tam sobie ja widocznie schowali i zjedli po jednej czekoladzie jak ja robilam obiad. Teraz to ja sie nie dziwie ze nie zjedli obiadu.
fifafo
rtonka odpowiedział na Nk - dzięki za wiadomośc icon_smile.gif
Isia my w tym roku bez imprezowania pasa zaciskamy nie robie imprezek w domku ( jak to brzmi jak bym w lokalu robiła - tego nigdy nie robiła )
i powiem ci ze tez jakoś bez zapału w tym roku wszelkie urodziny icon_sad.gif zreszta pamietacie moje urodziny icon_sad.gif
Oliwka gdzie Ty jesteś ?
i jakis anonim czytam WRRRR R a kysz nie lubię ich
fafura
CYTAT(zuzulka @ Wed, 12 Aug 2009 - 20:49) *
i jakis anonim czytam WRRRR R a kysz nie lubię ich



nie lubisz mnie? 02.gif
08.gif


Iśka- imprezę dla Młodej zrobią ciotki we wrześniu balety.gif a tymczasem internetowe buziaki i pozdrowienia wave.gif brawo_bis.gif


edit: jeszcze prośba- potrzymajcie kciuki, żebym jutro wyglądała jak ludzie.... bo od wczoraj nie łykam zyrtecu i kicham strasznie i mam czerwone oczy i katar wielki (jednak wizyta u lekarza mnie nie minie wallbash.gif na stare lata jaka alergia mnie dopadła)
Agalu
[quote name='Iruś' date='Wed, 12 Aug 2009 - 20:30' post='8101226']
Tak tak, to sem ja.. Dorwałam ministerialnego laptopa..

Wiecie? Dzisiaj Wiki kończy poważny wiek lat czterech, a mnie to wcale nie cieszy. Niczego nie wymyśliłam, prezentu na razie nie ma, nie wiem co mogłabym jej kupić żeby się nie zdublować z dziadkiami.. Tort ma być w niedzielę, nie mam ochoty go piec ani nic. A na pierwsze urodzinki dmuchałam z zapałem balony, był szampan.. Dlaczego mnie to nie cieszy?


A już się miałam dopytywać gdzie Ty się kochana nam podziałaś, bo nie ma Cię i nie ma

tyle ostatnio miałaś przeżyć i zmeczona jesteś do tego to dlatego nie cieszą Cię te urodzinki
a może Ci smutno że córcia już taka "dorosła" 03.gif
a pysować troszkę umie na te 4 latka? 04.gif
bo mój czterolatek wypyskowany ostatnio okrutnie a i słuchać się nie lubi też 03.gif

Wszysktiego dobrego dla Wiki, sto lat sto lat!!!!

Monia- zdjęcia super,laba na całego:)

ja robiłam dziś to usg i jest ok,
byłam u gina - też ok.
morfologia, mocz ok.
pozostaje gastoskopia 41.gif
w nocy sie z bólu znowu zwijałam ,obudził mnie potworny ból pleców potem brzuch podobno od żołądka mogą boleć plecy bo ból promieniuje ale żeby aż tak??

jutro wybywamy do Poznania na 4 dni ,ale wcale mi się nie chce 32.gif


fifafo
CYTAT(fafura @ Wed, 12 Aug 2009 - 19:55) *
nie lubisz mnie? 02.gif
08.gif
Iśka- imprezę dla Młodej zrobią ciotki we wrześniu balety.gif a tymczasem internetowe buziaki i pozdrowienia wave.gif brawo_bis.gif
edit: jeszcze prośba- potrzymajcie kciuki, żebym jutro wyglądała jak ludzie.... bo od wczoraj nie łykam zyrtecu i kicham strasznie i mam czerwone oczy i katar wielki (jednak wizyta u lekarza mnie nie minie wallbash.gif na stare lata jaka alergia mnie dopadła)

a co to się w tajemniczego gościa bawisz ?
Aga zdrówka dobrze ze porobiłaś wszelkie badania icon_smile.gif
PINA.K.
icon_smile.gif
nie było mnie,naprawiał się komp,ale dziś jestem nie do życia jak obudziłam się po1 w nocy to zasnęłam po szóstej
zaraz jedziemy do teściowej nie wiem kiedy się położe
miłego dnia
fifafo
jaka okropna pogoda brryyy leje icon_sad.gif smutno szro i ponuro co robic w czasie deszczu dzieci sie nudzą
a dorośli maja woje zabawki icon_wink.gif- czyli dzień zaczęliśmy wybornie icon_smile.gif
rtonka
U nas taka sama pogoda leje i ponuro, pewnie dzisiaj spedzimy caly dzien w domu. Ja dostalam dzisiaj okres...spoznial sie pare dni pewnie to wynik brania dwoch opakowan antybiotyku. Lece robic kawe
oliweczkas
No faktycznie pogoda dziś tragiczna. Listopad normalnie, czy co?
Aniu bardzo chętnie cię odwiedzę, daj znać kiedy Ci pasuje.
Fafurko-trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli:)
Agalu-super, że wyniki masz dobre, miłego pobytu w Poznaniu.
A pozostałym forumowiczkom miłego dnia życzęicon_smile.gif
fifafo
widzisz oliweczko dziś by był dzień doskonały tylko ta tragiczna pogoda icon_sad.gif chciaz i w domku można by posiedzieć z dzieciakami a my w kuchni z kawcią jak chcesz przyjeżdżaj icon_smile.gif
evil mom
elo, ja tylko na chwilę...
z małżem tak samo, dalej przegrywam z kompem... 29.gif już się przestaliśmy odzywać do siebie hehe
muszę gotować obiad i z siorą piszemy wniosek dla niej, o ograniczenie władzy rodzicielskiej dla jej byłego...co ten palant wyrabia...masakra
buziaczki i trzymajcie się tam kochane :*
fifafo
Mona smutne to icon_sad.gif
idę na dworek ciąg dalszy przesadzania kwiatków icon_smile.gif
rtonka
Co tu taka cisza. Dzisiaj u nas sloneczko az sie chce cos robic. My zaraz lecimy na zakupy bo jutro swieto i wszystko pozamykane.
Milego dnia dziewczyny
fafura
CYTAT(strasna stsyga @ Thu, 13 Aug 2009 - 13:39) *
z małżem tak samo, dalej przegrywam z kompem... 29.gif



Mona- rozumiem cię! zresztą co ja Ci będę pisać- ty dobrze wiesz co i jak... trzymaj się laska przytul.gif


Aga- co tam u ciebie? pojechałaś do Poznania z takimi bólami? 37.gif mam nadzieję, że przeszło ci i wszystko wróciło do normy. swoją drogą wyniki ok a bóle ciągle masz....

Madzia- ja brzoza! ja brzoza! jak mnie słyszysz??


ostatni łikend przed powrotem do pracy 29.gif
ale za to Iśka też konczy urlop (nie życz drugiemu, co tobie nie miłe!!) i wróci na łono internetu 06.gif

zaczęliśmy zakupy szkolne- wczoraj kupiony plecak (w necie- czekamy na przesyłkę), dziś buty- trampki szkolne i adidasy jesienne (rozmiar 33 icon_eek.gif ja noszę 36 icon_rolleyes.gif )

rtonka
A ja dzisiaj wsciekla na m, szlak mnie juz trafia na to wszytstko. Otoz chodzi do pracy a po pracy to juz taki zmeczny ze za swoim tylkiem nic nie zrobi nie mowiac juz o pomocy jakiej kolwiek z jego strony. A bo wiecznie zmeczony...itd... noz k... a ja to co nie zmeczona, ja to chyba na wakacjach jestem. Tu zmeczony a do kompa ma sile siasc.... Dzisiaj zadzwonila jego siostra ze chce przyjechac na pare dni no to on do niej przyjedz na tydzien, a we mnie sie normalnie gotuje bo wszystko na mojej glowie, a on dupy nie ruszy... No i mialam jechac do lublina, to se pojechalam....
Czy Wasi m pomagaja Wam czy tez zmeczneni jak moj?
Agalu
Hej dziewczyny

tak tak jestem w Poznaniu a dokładnie w Luboniu:)
jest super bo odpoczywam na maksa
Kacper bawi się cały dzień ze swoją 8-letnią kuzynką i go nie widać prawie;)
TOmka za to wyrywaja wrecz sobie dwie cioteczki więc ja siedzę,leżę i sie obijam i powiem Wam że dawno juz tak nie wypoczęłam
w górach to raczej była bieganina,pakowanie ,rozpakowywanie ,dużo chodzenia - co bardzo lubię - ale tak chwili na posiedzenie już było mało,tylko w jakiś tam pubach ale to i tak za Kacperem trzeba było biegać i pilnowaćicon_wink.gif

jechałam z bólami i nadal je mam
dziewczyny badania wyszły dobrze ale nie wszysktie

wszystko wskazuje na żołądek!!!!mogę mieć wrzody albo jakąś bakterię, moja ciocia miała takie same objawy przy bakteri i krwawiacym wrzodzie
chyba w poniedziałek jadę na badanie //oj już sie trzęsę ze strachu

martwię sie też o mamę bo ma ponad dwukrotnie podwyższony wynik tarczycy:(


Co do mężów to jak tak czytam Was to swojego chyba powinnam całować po nogach za to jaki jest
Z kompa korzysta a jakże ale raczej wieczorem jak położymy dzieci spać ,ja mam swojego lapa on swojego więc kłótni nie ma
w między czasie żoną sie zainteresuje
po pracy dziećmi sie zajmiuemy razem albo na zmianę
kąpie wieczorem Tomka i Kacpra, a ja w tym czasie robie kolacje i kanapki mu do pracy, przygotowuje spanie itp.
i czasem nawet poprasuje 03.gif

wad ma też sporo no ale jak widać zalet teżicon_wink.gif

Monia, Magda,Rtonka - przytul.gif przytul.gif

Isia ,Madzia - co u Was?

Ania, Oliwka - to kiedy sie spotykacie;)?
oliweczkas
Hej kobitki!
Rtonko-moj mąż też nie jest bardzo skłonny do pomocy, choć jak mu powiem to zrobi to czy owo, nie powiem.
W piątek byliśmy na Łysicy (ale Zuzia nie dała rady wejść na sam szczyt, zawróciliśmy po połowie drogi), byliśmy też w cyrku-mówię Wam dziewczyny rewelacja:)
Wczoraj u teściów na corocznej pieczce, a dziś jedziemy do znajomych, taka "przyszywana" rodzinka-urodził im się niedawno dzidziuś i jedziemy go zobaczyćicon_smile.gif
Miłej niedzieli!
PINA.K.
HM,NIEDZIELA DZIŚ POGODNA ALE NIEUDANA-MĄŻ W PRACY,A U NAS NIE MA CO ROBIĆ,NAD JEZIORO NIE POJADE BO Z2NIE DAM RADY,POZOSTAJĄ ZABAWY NA PODWÓRKU
A CO DO MĘŻA???
JA OSTATNIO MIEWAM OKROPNE HUMORY,NIE WIEM CZY TO TABLETKI CZY CO ,AŻ SAMA SIEBIE CZASEM PRZERAŻAM,MOŻE BRAK INNYCH LUDZI A NIE ZNAJOMI TYLKO Z DZIEĆMI I ROZMOWY WIECZNIE NA ICH TEMAT
A MÓJ M.WSZYSTKO ZNOSI,DUŻO POMAGA-MOŻE NIE PRASUJE ALE KĄPIE,BAWI SIĘ Z CHŁOPAKAMI,SZYKUJE ŚNIADANIA ALBO KOLACJE,OBIAD TEŻ CZASEM ZROBI ALBO WSPÓLNIE,WSPÓLNIE TEŻ PIECZEMY I JESZCZE WIELE ZALET A WIECIE CO MNIE NAJBARDZIEJ WKURZA???ŻE ZAWSZE CHCE PRZEDOBRZYĆ,JEST CZASEM WRĘCZ NADGORLIWY A JA TO BYM WOLAŁA ŻEBY CZASEM WALNĄŁ PIĘŚCIĄ W STÓL I POSTAWIŁ MNIE DO PIONU 41.gif

WCZORAJSZY DZIEŃ BYŁ FAJNY-BYLIŚMY W KOŚCIÓLKU,ZROBILIŚMY OBIADEK I PÓŹNIEJ BLIŚMY NA LODACH W NOWOOTWARTEJ KAWIARNI. A NA POPOŁUDNIE BYLIŚMY UMÓWIENI ZE ZNAJOMYMI I WYBRALIŚMY SIĘ DO SIERAKOWA-JEST TAM JEZIORO I WOGÓLE BARDZO ŁADNIE A WCZORAJ BYŁ KONCERT ZESPOŁU VIDEO I BIG CYC-JEDNAK ICH NIE WIDZIELIŚMY BO O21JESZCZE NIE GRALI,SZKODA.
POZDRAW3IAM KOBIETKI I MIŁEGO DNIA ŻYCZE
fafura
pina-kolado kochana- zobaczyłam nicka i myślę - kto to? ale po lekturze postu poznałam od razu icon_wink.gif
skad taka zmiana? i skąd pomysł na taki nic?

sobota leniwa domowa
dziecko z kolegami całe popołudnie spędziło na podwórku
mąż przed kompem ( 21.gif )
ja zrobiłam sobie dzień z filmem na dvd.....

a mielismy isć na spacer
a jeszcze wczesniej to mieliśmy jechać w beskidy połazić po górach
Mona- jestem (znowu!) w punkcie tobie bliskim
Irenka.
O, Magda!
Irenka.
Kawyyyyy...

To była hard night...
fafura
to nie była ciężka noc- o była kiepska noc

jestem- ale niestety zaraz znikam poniewuż dziecku obiad muszę zapodać i ojcu dziecka też
Iśku- sory kochana! ale nic to- juz niedługo wrzesień!!
Irenka.
Azaliż poniewuż wnioskuję że oryginał Ci przypadł do gustu? 02.gif

Dobra, ja też spadam, obiad czeka na ugotowanie icon_smile.gif

Monia- służę uprzejmie wzmaganiem aktywności icon_smile.gif mózgowej icon_smile.gif
Madziu- Ty wiesz...

evil mom
Heja kobitki icon_wink.gif
długo mnie nie było, oj długo...3 dni i brak dostępu do kompa bo małż miał wolne i siedział, siedział, siedział...no nie ukrywam dziećmi się trochę zajmował...ale...szlag mnie trafia i stopery na noc zakładam bo spać przez tego kompa nie mogę...
Mazury mnie się śniły...och jak bym tam wróciła, jak tam pięknie i spokojnie było...icon_wink.gif

Magdo łączę się z Tobą w bólu z powodu mężów nałogowców komputerowych przytul.gif wprawdzie się pogodziłam ze swoim, ale i tak mnie to strasznie denerwuje...we wrześniu będziemy mogły sobie na żywo popsioczyć na naszych "kochanych" icon_biggrin.gif

Irenko dziękuję, dziękuję dziękuję icon_wink.gif a Wiki jaki słodki głosik ma icon_wink.gif no boski 01.gif i przytul.gif przytulam mocno, mam nadzieję, że powrót do pracy zrobi Ci lepiej

Madziu odezwę się, odezwę icon_wink.gif ale jak sama widzisz, nie mam za bardzo kiedy...ehhh ci małżowie...

Aga no to super, że sobie leniuchujesz 03.gif czasem trzeba icon_wink.gif oby tylko wszystko wyszło ok, mam nadzieję, że nie będziesz miała dużych kłopotów ze zdrowiem przytul.gif

Rtonka, mój też mało pomaga, ale pomaga...często gęsto woli siedzieć przy kompie, ale dziećmi się zajmie jak coś...icon_wink.gif pomijam fakt, że do wszystkich innych rzeczy w domu (oprócz sprzątania) ma dwie lewe ręce...ale trudno, najważniejsze, że choć dzieci przypilnuje...choć też czasem zastanawiam się jak on to robi... 29.gif

Ania, Oliwka to kiedy się spotykacie? icon_wink.gif

ja wczoraj wieczorem miałam spotkanie z koleżanką z liceum, wyjechała do Warszawy i raz na jakiś czas wraca w rodzinne strony, fajnie było icon_wink.gif pogadałyśmy sobie, piwko wypiłyśmy icon_biggrin.gif jak za starych dobrych czasów 06.gif

dziś za to powrót do codzienności, zakupy, obiad, może sobie pogram w młotka jak młody pójdzie spać icon_wink.gif
miłego dzionka wszystkim życzę :*
PINA.K.
skąd pina???zanim kuba ładnie mówił to mama miała na imię pina:)

co do kompa to raczej ja siedze i to na mnie mąż się wkurza,tak jak teraz on już zdążył się ubrać a ja zrobiłam kawe i właćzyłam kompa

a wczoraj dzień jednak się udał,dzięki wieczorowi
jakmąż wrócił z pracy to jeszcze o 19wybraliśmy się z chłopakami i pieskiem na spacer-zeszło nam prawie 2godziny,było super

u nas po porannej burzy już słonecznie,udanego dnia kobitki
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.