bry
Magda jak tam pierwszy dzień w pracy? napisz coś wieczorkiem
widzę ruch w naszym temacie nieziemski
jeszcze jestem trochę nieprzytomna, więc miłego dnia...trzeba spić kawę
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rĂłwieĹniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176
bry
Magda jak tam pierwszy dzień w pracy? napisz coś wieczorkiem widzę ruch w naszym temacie nieziemski jeszcze jestem trochę nieprzytomna, więc miłego dnia...trzeba spić kawę
Witam
Jakos nie mialam weny na pisanie.Chlopaki od poniedzialku poszli do przedszkola, Igor tylko na 4 godziny, przed jezakowaniem go odbieram, a ja mam spokoj i troche odpoczywam od nich jak ich nie ma w domu. Musze sie wziasc za porzadki i mycie okien a ich mam sporo, bo pozniej przed samymy swietami nie wyrobie sie. Chlopakom na mikolaja kupilam remize strazacka fisher price, i jeszcze cos musze kupic Kacprowi, on chce rakiete ale ja sama niewiem czy mu ja kupic czy moze cos innego. U nas na mikolaja beda duze przezenty, na gwiazdke dostana po grze z biedronki tylko. Aga super ze masz zakupy zrobione...jak ja nie lubie robic zakupow jak sa tlumy ludzi. Ja musze sobie napisac na kartce co mi trzeba na swieta i jakos sie wqybiore ranio do marketu jak mniej ludzi jest. Magda powodzenia w nowej pracy. Ja tam tez bym poszla gdzies do pracy ale obecnie niemam jak bo m pracuje w dwoch pracach i zadnej pomocy bym nie miala z jego strony jak np ktorys by zachorowal, a isc do pracy i opiekunke dla Igora wziasc to nie ma sensu. Dobra lece wygrzac sie w wannie.
Hej
Witam sie tylko i uciekam, nie mam cos czasu ostatnio mały chory, inhaluję go, mało śpi przez to ,ja też się żle czuję a w ogóle mam podły dzień wiec nie smęcę miłego dnia:)
Rtonka no ja tak własnie pracuje:)mam nianie i pracuje:)zarabiam 1000 zł , dla NIani ok 500 zl ale...i tak sie ciesze ze pracuje, ze poszłam do luidzi, kasa nie jest az taka wazna dla mnie...zawsze to jednak tez 500 zl w kieszeni, a dla nas to ogromna kwota na zycie:)
Madzia czekam tez na relacje jak tam w pracy:) A ja po kawce, zrobiłam wczoraj bułeczki drożdzowe z jabłkami, pychotka:)dzisiaj na obiadek spaghetti!!!!Monia narobiłas mi smaka ostatnio:) U nas pogoda pod psem, prawie swiatło trza palic, bo tak ciemno jak nie wiem...nie lubie braku słonca, bo wtedy jestem nie do zycia... A co do przedszkola, to ja planuje od prezyszłego roku dac tam Zuzie, ale i tak bede kogos potrzebowała do odbierania jej i siedzenia poki nie wrocimy z pracy...no ale wiadomo, co przedszkole to przedszkole, coraz wiecej osob mi to radzi, bo Zuzia jest nadzwyczaj inteligentna no i mam sie zorientować czy da sie ja dac do grupy dla starszych dzieci...zobaczymy, poki co musze czekac z psychologiem do 3 roku zycia, bo wczesniej nie przyjmuja...zobaczymy... U mnie na mikołajki 6 grudnia daje sie drobiazgi, prawdziwy mikołaj przychodzi na gwiazdke:)taka jest u nas tradycja...Zuzia na Mikołajki dostanie gre drewniane puzzle takie:)od jutra beda w Lidlu za 10 zła na gwiazdke chyba zelazko do prasowania,a co:D a na prezenty przeznaczam dla kazdego po 30 zł maxymalnie, uwazam ze wazniejszy jest gest niz zadłuzac sie z powodu swiat... Uciekam czytac bajke Zuzi i ją kłaść...aaaaa....ja wczoraj pomyłam okna i wyprałam zmieniłam firanki...szalenstwo jak na mnie!!!!
Aga wierzę, że inhalacje pomogą. Maluch z katarem to koszmar. Mąż w domu? Czy znowu krąży po świecie? W Stanach był już, czy teraz leci? Pogubiłam się czasowo
Kinga u nas Mikołaj też bywa ( ) mniejszy. Raczej symbolicznie, choć oczywiście coś wyczekane i wyśnione. Wczoraj odebrałam tegoroczny prezent - drabinka sznurkowa. Już widzę, że Młody z radości to w niedzielę rozniesie chyba swój pokój. Choć zarówno tatuś jak i dziadek twierdzą, że chyba na głowę upadłam akie coś do domu mu kupując Ale nie ma to jak spełniać zachcianki dziecka .... (no nie ja- Mikołaj oczywiście). A sobie na Mikołaja.... kupiłam botki i taki mam super humor z tego powodu! No prawdziwa baba Praca ciągle mnie nakręca- drugi dzień dziś, a ja ciągle pełna optymizmu i napalona jak ... nie powiem co Ludzie bardzo fajni, zakres obowiązków interesujący i już wiem, że dużo się nauczę, choć tematyka nie jest mi obca i nie jestem naturszczykiem w tym temacie. Jakoś tak droga moja na najbliższe tygodnie (miesiące?) jasna, szeroka i zero dziur Praca ciągle mnie nakręca- drugi dzień dziś, a ja ciągle pełna optymizmu i napalona jak ... nie powiem co Ludzie bardzo fajni, zakres obowiązków interesujący i już wiem, że dużo się nauczę, choć tematyka nie jest mi obca i nie jestem naturszczykiem w tym temacie. Jakoś tak droga moja na najbliższe tygodnie (miesiące?) jasna, szeroka i zero dziur Magda - na pewno miesiące nawet nie wiesz jak miło czytać ,że tak super Ci się ułożyło z tą pracą i prawde mówiąc to w wcale aż tak długo bezrobotna to nie byłaś po cichu Ci zazdroszczę ,ale tak szczerze ,pozytywnie:) Kacper dostanie na mikołaja upragnioną grę pocztę:)poza tym prezent z przedszkola ,od babć ,cioć itp, Tomek dostanie małego kubusia puchatka do przytulenia:) A Fafiak wierzy jeszcze w świętego mikołaja? ,jeśli tak to super ,chciałabym żeby moi chłocy też długo wierzyli u nas na gwiazdkę co roku ktos się przebiera za gwiazdora:) Tomek juz lepiej z katarem ,tylko kaszle ja się podle czuję, brzuchowo-kręgośłupwo - zdycham i modlę się zeby ten koszmar pomimo wszystko kiedyś sie skończył do tego leci ze mnie jak z kranu a mąż wyjeżdża w sobotę ,wróci parę dni przed swiętami, super nie? super nie? no super, super.... U nas prezenty od babć i cioci chrzestnej też się pojawią. Czyli 3 dodatkowe. Ale udało mi się w tym roku dogadać- przekonałam prababcię, że na mikołaja nie musi robić prezentu- zrobi pod choinkę, skoro tak bardzo chce. Babcie skonsultowały ze mną i będą książki + zapewne słodycze- ale na szczęście już też nie idą na ilość, a jakość- tzn to, co faktycznie młody lubi (ciasteczka prince polo, kinder czekolada i mieszanka krakowska; ewentualnie czekolada z dużymi orzechami- w ilościach zdroworozsądkowych). Czy Młody w Mikołaja wierzy? Nie wiem Serio nie wiem. Ponieważ w jego wypowiedziach pojawia się pewien dysonans. Z jednej strony mówi- "kupisz mi na Mikołaja xxx?" a z drugiej strony pojawia się w naszych rozmowach temat oczekiwania na ten dzień i ciekawość i zdenerwowanie "Wiesz jak się denerwuję? Ciekawe co dostanę?" ( w sensie- że to nie od rodziców) No ale jest też "prezent od babci/cioci na Mikołaja". Więc sama nie wiem. Ale fanie widzieć, że go to tak szczerze cieszy i ma z tego wieelką frajdę. To chyba najważniejsze.
No Magdo jak fajnie Cię poczytać no cieszę się niezmiernie, że Ci się w pracy podoba i wstaw fotkę tych botków jak będziesz miała chwilę. A co to za drabinka dla Fafura? boszzzz ja jakaś nie na czasie chyba jestem heh...
Aga współczuję bólów i tego, że małż przed świętami Ci wybywa co do prezentów i Mikołaja, moja młoda też tak tu niby, że nie ma Mikołaja (znaczy tego skomercjalizowanego) ale ekscytacja i zdenerwowanie też jest hehe niemal jak u Magdy pod poduszkę w niedzielę moje dzieci dostaną: młoda zestaw z Haną Montaną - ponieważ lubi bardzo oglądać ten serial (jak i reszta mojej rodziny ) a młody zestaw samochodów + słodycze w rozsądnej ilości upominki skromne, tanie i zadowalające mój siostrzeniec (czy syn mojej siostry to mój siostrzeniec? ) dostanie owoce od nas (bo tego zażyczyła sobie moja siora) a moje dzieci od niej to samo, z wyjątkiem dla młodej której jest chrzestną (dostanie jeszcze jakiś obrazek do lepienia i malowania...) moi rodzice w tym roku Mikołajki sobie odpuszczają za naszą namową i kupują prezenty tylko na Wigilię, teściowie i dziadkowie małża wpadną pewnie z jakimiś drobiazgami jak co roku no i tyle choinka to już oddzielna kwestia, bo tu jest więcej osób do obdarowania, ale z racji tego, że większość młodych z naszych rodzin ma jakieś inwestycje (np. my odkładamy na wpłatę własną ) prezenty będą tylko dla dzieci i tak: młoda - pościel z Hanką Montanką i książkę od nas młody - wielką ciężarówę Wadera z samochodzikami w środku dla tego maniaka, choć zastanawiam się szczerze nad jakąś zabawkową kuchnią bo młody lubi ze mną gotować siory syn - samochód i książka reszta chłopaków: książka i jakieś lego jakaś grzechotka czy coś tam takiego no i słodycze sobie jak już pisałam zakupiliśmy abonament na młotka ok, wypiłam kawę trzeba się szykować na zakupy tylko się dziś nie wyspałam, bo cholewa w nocy mnie nagły atak kataru złapał... miłego
chyba będę chora...czuję się paskudnie...
Magda- czytałam w atku o prezentach że chcesz kupić Fafikowi tę drabinkę, wiec jestem w temacie
my robimy dość sporo prezentów ale i tak juz mniej niż w roku ubiegłym robimy prezenty rodzicom,rodzestwu, szwagrowi, bratowej meża ich dzieciom to sie równa 10 osób plus moje dwie babcie to 12 osbó plus sobie i dzieciom naszym takie przyzwyczajenie, od którego nie potrafimy się odciąć, oni nam też zresztą robią prezenty więc jakoś tak jest i dopóki nas stać tak zostanie stwierdziałam,że jak nas stać nie będzie to wtedy poprosimy o nierobienie sobie prezentów ale mam nadzieję,że to szybko nie nastąpi,bo jednak to miłe co roku robiliśmy sobie wzejemnie jeszcze prezenty z moją ciocią,wujkiem i jej dwójką dzieci nastolatków - ale takei drobniejsze niż dla bliższej rodzinie, wujkowi drugiemu i kuzynowi a to z racji tego że spędzamy wszyscy razem wigilię tylko że oni to mają kasy w bród i robią nam dosć spore prezenty tzn, np. kosmetyki za ok,40-50zł na osobę a jaim tylko drobiazgiza ok.15 zł wiec w tym roku poprosiłam ich żeby już nam nie robili prezentów bo my tylko robimy rodzicom i rodzeństwu dotego jeszcze moja siostra ma urodziny 26 ,grudnia a mama 24 w wigilię imieniny więc obie pania dostają prezenty podwójne, szał normalnie z kasą no ale cóż ,odkładam juzod września na te cele (dobrze że jest jeszcze z czego) Monia- kuruj się! ja mam dzisiaj męża w domu, właśnie pojechał na zakupy w różne miejsca bo mi parę rzeczy do kupienia zostało w domu robimy porządki Kacper jutro ma mikołaja w przedszkolu,obowiązuje stój na czerwoo:) a w sobotę jadę z nim do wioski mikołaja,wkleję fotki jak już będziemy po:)
Aga a u nas losuje się karteczki
przygotuje u mnie w domu w niedzielę wszyscy przyjadą do chłopaków z prezencikami mikołajowymi i mamy z głowy wylosuje jedną osoba mąż tez jedną szybki prezent do konkretnej ustalonej kwoty np do 40 zł a ze do prezentów jest nas akurat 10 osób nie liczymy dzieciaczków( tylko my mamy w rodzinie dzieci do lutego tylko bo urodzi sie mojej sis synek no i tyle a u Teściów nie ma jakoś zwyczajów prezentów i zapowiem im ze kasy nie mamy i już jak chcą to coś dla dzieciaków
Zupełnie nie rozumiem fascynacji Haną Montaną, szczególnie u małych dziewczynek...ten serial jest tak masakrycznie ogłupiający ze szok...normalnie nie moge tego zcierpiec jak 4 letnia dziewczynka chodzi, powtarza i nic innego miec nie moze jak tylko Hana Montana...:/ jak dla mnie porazka ale coz zrobic, skoro dzieciom sie to podoba...i jak wszystkie w przedszkolu maja a JA moge nie miec...:/ grrr...przeopraszam ze sie uniosłam ale musiałam to napisac!!!!:P
Dopiłam kawusie, dzisiaj barszczyk czerwony na obiad...i wieczorem robie oponki:) MOj Mąż górnik pracujacy na dole na kopalni dzisiaj, w swieto barbórkowe poszedł do pracy w dodatku na południe:9 tak to jest jak sie pracuje pod firmą... Jutro koniec urlopu i powrót do pracy...nareszcie!!!! wieczorem robie oponki:) no ja wieczorem to brzuszki robię, żeby się oponek pozbyć MOj Mąż górnik pracujacy na dole na kopalni dzisiaj, w swieto barbórkowe poszedł do pracy w dodatku na południe:9 tak to jest jak sie pracuje pod firmą... Kinga- no to raczej normalne. W dzień pracownika komunalnego P. też poszedł do pracy, w dzień pracownika socjalnego moja kumpela też zwyczajnie pracowała. Pozdrawiam świątecznie wszystkich górników w dniu ich święta, ale nie dajmy się zwariować. Dzień jak dzień. Choć nie ukrywam, że obok pobliskiej kopalni od rana pióropusze powiewają. Już po 12- czyli łikend coraz bliżej! Jutro balujemy! Impreza-niespodzianka dla kolego z okazji 30-tych urodzin:) No i Mikołaj już dziś (a nawet wczoraj wieczorem) zaczął działać- P. przyniósł paczkę z pracy dla Młodego, więc dziś rano Fafcur już znalazł koło łóżka mikołajkowe "coś" (słodycze). Zupełnie nie rozumiem fascynacji Haną Montaną, szczególnie u małych dziewczynek...ten serial jest tak masakrycznie ogłupiający ze szok...normalnie nie moge tego zcierpiec jak 4 letnia dziewczynka chodzi, powtarza i nic innego miec nie moze jak tylko Hana Montana...:/ Czyli generalnie z moją Weroniką byś się nie dogadała. Co w nim ogłupiającego? Nie możesz znieść normalnego zachowania dzieci? Przecież to normalne że chodzą i powtarzają... Według mnie normalne. I nie rozumiem Twojego uniesienia.
Tak szczerze powiedziawszy, to nie jestem zwolenniczką tego serialu. Ale zdarzało mi się oglądać/widzieć (gdy mieliśmy dostęp do kanału).
Kinga Zuzia ma dopiero 2 lata. Sama zobaczysz za 2-3 jak to wygląda od strony praktycznej. Nie pisze, że każde dziecko musi takie coś oglądać, czy że ogląda. Ale sama zobaczysz, że zacznie zwracać uwagę i egzekwować swoje gusta i guściki- także w zakresie filmów, bajek, ubrań. Jak również zacznie dla niej być wazniejsza opinia koleżanek i kolegów z podwórka i przedszkola, niż twoje zdanie. Zresztą co my się tam będziemy Hanną przejmowac... Brenda i Pan Whiskers! to jest czad!!! Bredna i pan Whiskers... lalllaaaaaaa Brenda i Pan Whiskers..... (zaczęłam pod nosem śpiewać, znowu przez cały dzień za mną to chodzić będzie nogi mi już same chodzą do rytmu) Zupełnie nie rozumiem fascynacji Haną Montaną, szczególnie u małych dziewczynek...ten serial jest tak masakrycznie ogłupiający ze szok...normalnie nie moge tego zcierpiec jak 4 letnia dziewczynka chodzi, powtarza i nic innego miec nie moze jak tylko Hana Montana...:/ jak dla mnie porazka ale coz zrobic, skoro dzieciom sie to podoba...i jak wszystkie w przedszkolu maja a JA moge nie miec...:/ grrr...przeopraszam ze sie uniosłam ale musiałam to napisac!!!!:P wybacz Kiniu, ale moja córka ma lat 9 i w wieku o którym piszesz Hanki nie oglądała...owszem może to i nie jest serial pierwszej jakości, często przerysowany, ale chyba o to w nim chodzi i wbrew pozorom potrafi przekazać jakieś pozytywne sprawy, choćby na temat przyjaźni sama lubię pośmiać się z tego serialu i nawet małż czasem z nami ogląda...poza tym u mojej córki nie jest to fascynacja, raczej powiedziałabym...że lubi po prostu pooglądać ich wygłupy, więc czemu ma nie dostać prezentu związanego z czymś co lubi...? tak samo mamy z filmem "nie ma to jak hotel/statek" nie jest zbyt mądry, ale choćby przerysowana postać London jest fenomenalna i dla niej samej mogłabym ten serial oglądać bardzo często a kultowi "Przyjaciele"...to samo, nic mądrego nie wnosi do życia a jak wielkie jest do tej pory zainteresowanie tym filmem... ja raczej uważam, że bajki lecące na CN, tudzież innym Jetixie są ogłupiające...oczywiście nie wszystkie, ale... Także uważam, że nie ma nic złego w tym, że dzieci lubią Hankę, wolę serwować taką Hankę niż Ed, Edd i Eddy czy jak im tam... tak w ogóle Bry Magdo zatem miłego balowania życzę no i fajnie, że u Fafura już mikołajki się zaczęły...w sumie u mojej młodej też, w szkole dziś ma Iśka, znaczy ja bym się z Wiki dogadała hehe ja dziś byłam na zakupach ohhh jaka jestem zadowolona kupiłam sobie kolejną do kolekcji spódnicę - tulipana i piękny płaszczyk retro w kolorze śliwkowym z rudością mych włosów komponuje się idealnie także jestem mega zadowolona obiad właśnie się gotuje, młoda zaraz wróci ze szkoły i poleci do świetlicy zapewne bo i tam będą paczki a ja po powrocie małża z pracy udam się pewnie do moich rodziców na troszkę tymczasem udaję się popykać w młotka w międzyczasie gotując obiad pozdrówki, miłego dnia i weekendu kochane Iśka, znaczy ja bym się z Wiki dogadała hehe Oczywiście że tak A to co napisałaś o Hance (świetne określenie ) to szczera prawda. Typowy dziewczyński serial. Bez przemocy, z podkreślonymi wartościami takimi jak przyjaźń, szczerość, empatia. Monia- czyżbyś posiadała Disney channel? Się nam dyskusja wywiązała o Hance, hehehe A, Monia- foto płaszcza pliiiissss, pochwal się! Mnie ostatnio udało się przeczytać w trzy dni dwie książki. Dopadł mnie głód czytania i nie mogę nad nim zapanować. Szkoda że nigdy nie opanowuje mnie głód sprzątania i pucowania Albo polerowania szkła, hehehe. Minister doznałby odlotu... To znaczy jak tak siedzę i piszę o tym to czuję że mogłabym Ale jak wrócę to mi wszystko opadnie, chęci i takie tam Moją gwiazdę właśnie babcia i tata (tak tak, minister dzisiaj ma urlop) odbierają z przedszkola. Też z paczką mikołajkową, już widzę wewnętrznie jak bardzo jest rozświergotana. A propos chwalenia się- Wiki we wtorek była u dentysty, ma zrobionego ząbka z którego jej wypadła plombka. Dzielna dziołcha. A w środę była u ortopedy celem sprawdzenia bioderek jeszcze. Z bioderkami ok, zauważył natomiast tendencję do koślawienia się kolanek. A ona zamiast po turecku to najczęściej siada na podłodze z nogami wywiniętymi do tyłu. Pan doktor zalecił ćwiczenia, od dwóch dni ćwiczymy ostro. Ciekawe kiedy jej się znudzi Spisałam się jak Koszałek Opałek, już nie przynudzam tylko spadam. Pozdro!
KOchane ja nie mialam nic złego na mysli, ale uwazam ze dla 4 latki to zdecydowanie za wczensie na taki serial:)co innego 9-latka...ona juz inaczej na to patrzy i inaczej to rozumie...wiadomo (tak jak pisalam) ze kazde dziecko co widzi w przedszkolu i w szkole to juz inna sprawa, kazda dziewczynka chce byc dziewczynka po prostu:)ale widzę fascynacje córki kolezanki - wszystko dosłownie wszystko z Hanką!!!przesada wg mnie dla czterolatki...ale wiadomo...każdy robi jak uwaza, ja sie tylko wypowiedzialam tak sobie:)
Madzia ja wiem ze Zuzia za pare lat bedzie miała swoje gusta i gusciki, daj boze zeby byly dobre:P czasem mnie to wszystko przeraza co sie dzieje dookoła...naprawde...az strach pomyslec o dorastaniu:P:P:P Isia nie rozumiesz mojego uniesienia?hihih...mam nadzieje,ze nie masz mi tego za złe:)po prostu napisałam swoje zdanie...moze za bardzo chcialabym chronic Zuzie...albo inaczej:bylam troche inaczej wychowywana i chciałabym to samo przekazac Zuzi... Co do Górnikow i swiąt...no cóż, w dzien ksiegarza ja tez ide do pracy, hahaha...nie ma tak dobrze zeby w imie swojego swieta sie do pracy nie szło..tylko to troche przykre jak wszyscy sie stroją, chodza na uroczystosci a Moj Misiek "musi" isc do pracy....jako jedyna firma na kopalni:(widziałam ze mu przykro dzisiaj było...i tak sie chcialam tu wyzalic troche:) Monia masz racje:lepsza ta Hanka niz jakies Ed Edd i Eddy...i tego typu... Dziewczyny a co sądzicie o komiksach typu MANGI dla dzieci i młodziezy??u nas w ksiegarni tyle sie tego sprzedaje ale ja nie jestem pozytywnie nastawiona do tego...duzo wulgarności...niby jest podział na dorosłe i dla młodziezy ale...wszedzie p[ełno przemocy, sexu i w ogole....macie jakies co do tego zdanie?? Proszę sie na mnie nie gniewac za to co napisałam... Madzia oponke mi tez by sie przydało zrzucic...a tymczasem sama je sobie dokładam:D Zuzia własnie zjadła kisiel z tartym jabłkiem...mniam...smakowało...zreszta mało co jej nie smakuje:)na szczescie.... Dopiłam kawe i spadam do wyrka...poleniuchowac.... Jeszcze jedno pytanie:czy któras z Was potrafi szyc albo ma chociaz jakies o tym pojecie??
Zapomnialam dodać ISIU KOCHANA zle mnie zrozumiałas...nie chodzilo mi o to ze Mała chodzi i powtarza , bo to zupełnie normalne...wiem po Zuzi ale o to że jest za mała na Hanę moim zdaniem...a z drugiej jednak strony to chyba juz lepsza ta Hanka niż kilka innych bajek i filmów...tyle odnosnie HAnki...przepraszam jesli kogoś uraziłam:)
Zapomnialam dodać ISIU KOCHANA zle mnie zrozumiałas...nie chodzilo mi o to ze Mała chodzi i powtarza , bo to zupełnie normalne...wiem po Zuzi ale o to że jest za mała na Hanę moim zdaniem...a z drugiej jednak strony to chyba juz lepsza ta Hanka niż kilka innych bajek i filmów...tyle odnosnie HAnki...przepraszam jesli kogoś uraziłam:) Według mnie za mała nie jest. Łatwo jest oceniać starsze dziecko, kiedy samemu ma się jeszcze malucha.. Jak Wiki była w wieku Twojej Zuzi to ja też miałam w głowie pewne ideały. Życie i charakter tego małego Kulfona wszystko weryfikują. A że my byłyśmy inaczej wychowywane to już nie jest dla mnie żaden argument, choć słyszałam go już od niejednej osoby. Czasy się zmieniły, zmieniają się ciągle. Nie da się udawać, że coś nie istnieje, bo 25 lat temu tego nie było. Kropka. Kinia, tylko nie bierz tego do siebie! Nikogo nie uraziłaś tylko rozpoczęłaś dyskusję, a to dwie różne sprawy. Ściskam! A szyć nie umiem i nie mam o tym bladozielonego pojęcia Pytałaś o komiksach typu Manga- dla mnie to paskudztwo. Magda- weekend masz wreszcie?
Isia cenie to co piszesz i zgadzam sie w większości z tym wszystkim:)nie biore tego do siebie, bo nie mam zwyczaju sie obrazac na kogoś za własne zdanie:)nie tak szybko mnie urazic...nie obrażam sie tak na juz:)mua:*
Wiem o tym i zdaje sobie spawe z tego, ze zycie zweryfikuje jeszcze nie raz moje plany w stosunku do mojego małego KULFONA (podoba mi sie to okreslenie)...poki co jest ok i tak jak bym chciala:) Co do Mangi własnie mam to samo zdanie, a dzieci to kupują...czasem sie zastanawiam co one w tym widza... Kurcze, mam jakies parcie do zmian w garderobie ale nie mam maszyny: mam wiele par spodni za duyzch, nie taki krój itp...no coz...moze cos wymysle...
Przeszyć spodnie to wyższa szkoła jazdy. Moja babcia szyje, także spodnie, ale ile przy tym narzeka Rozumiem ją- to na prawdę nie jest takie łatwe.
Nie znam Mangi. Tzn wiem, co to jest. (kojarzę styl) Ale nigdy nie czytałam, Fafur też nie. Kinga nie martw się na przyszłość o wychowanie Zuzi. Jeśli masz z dzieckiem dobry kontakt i "wychowujesz" je a nie tylko "chowiesz" to na pewno uda ci się przekazać jej wszystkie ważne dla ciebie rzeczy i ideały. Filip też ma swoje sympatie i dziecięce (często kiczowate) upodobania. Ale w końcu sam wybiera i w taki sposób uczy się dokonywać wyborów. Niemniej wiele rzeczy udało się nam mu już wpoić. Da się z nim porozmawiać. Potrafi dyskutować i argumentować swoje poglądy. Daje sobie też wyperswadować nietrafione pomysły. Iśku łikend zaczeęm. Jutro z rana jadę z babcią na zakupy- babcia robi przedświąteczne porządki i stwierdziła, że ma już bardzo stare chodniki (tia- mają max 3 lata) i chce kupić nowe. Więc zaoferowałam się, że z nią podjadę do kilku sklepów i coś pomogę wybrać. Choć w przypadku mojej babci zakupy i doradzanie polega na potwierdzaniu babci zachwytu Popołudniu impreza, na której planuję się bawić do upadłego
Pytam o szycie bo...ponieważ....hmmm...chcialabym sobie zrobic spodnice bombkę, podobaja mi sie jak nie wiem co ale nie stac mnie na nową...moze kiedys...tymczasem jednak...chcialabym cos zrobic sama, poszukalam w necie ze wystarczy do odpowiedniej kiecki wszyc u dolu gumke....i powinno sie zrobic...ciekawe jednak czy to tylko az takie proste, jakos nie wydaje mi sie:P
Fafurko ja sie z Toba całkowicie, zgadzam...czesto napisze cos i jest nie tak odebrane a najczesniej ja to nie tak napisze jakbym chciala, wiec Ty napisalas to co ja mysle i co chcialam napisac:)dzieki... A Imprezka?Ja bylam tydzien temu z kolezanka na baletach...narazie starczy:D Mykam szykowac pazurki, jutro do pracy:Dtymczasem...
mam fajną spódnice i mogła bym na niej spróbować zrobić bombkę zrobię zdjęcie przed i po zobaczymy co wyjdzie
OOoooo!!!!!Byloby suuuper z ta bombka:D
Dzisiaj Zuzia przechodzi sama siebie, cały dzien jest neiznosna, wyje...wije sie....rzuca się i w ogole co chwile cos jej nie pasuje:/ grrr....jest straszna i juz czekam do 20 zeby ja połozyc i miec wieczor dla siebie i Miska...dawno nie spedzalismy wieczorku razem:) Tymczasem...jutro do pracki na 13, tak jak cały tydzien...pa
witajcie
a ja jestem padnięta po mikołajkcha dzisiaj mieliśmy gości od 14 do 19.30 co chwilę ktoś do dzieci przychodził prezentów trochę dostali, miejsca na półkach brak,mam dosć padam na pysk, jutro coś więcej napiszę
Ja niemam ostatnio czasu na nic, mam gosci przez tydzien i mase roboty, momentami padam....Chlopaki zadowoleni z mikolaja, bawia sie non stop remiza strzazacka co mnie cieszy ze prezent sie udal.
Agula ja zebralam kase i sama kupilam co uwazalam na mikolaja, bo takie mniejsze zabawki to u nas pare dni przetrwaja i tylko zagracaja mieszkanie.
hej
nie śpię już od piątej w nocy jak mężuś sie kład mówię coś śmierdzi- e tam herbatę sobie grzałem ( cokolwiek by to znaczyło zasnęłam)...... w nocy wstałam juz nie mogłam patrze a tu czajnik spalony ????!!!!!!!!! nie ma go już w domu ale chyba ten czajnik duzo przeszedł nic nie pisałam ale prawie 2 tygodnie żyłam w strachu tzn trochę chciałam bo sie po mału szykujemy na 3 maluszka ale tak przy pierwszym cyklu dygałam sie odrazu po odstawieniu tabsów ale dostałam wczoraj zanim jeszcze zjechali się wysłannicy mikołaja dorośli bawili sie równie dobrze jak dzieciaki TRAFIONYCH prezentów moc ! BYŁO BEZ DZIECIAKÓW 13 OSÓB herbatkę wypiję a potem wstanę i kawkę jak mąz wróci pogadamy sobie o czjniczku a na nowy kasy brak
bry
ja tak na szybko, bo zaraz z młodym do Akademii idziemy, będziemy się przedszkolakować Mikołajkowy dzień super udany, u dzieciaków mnogo radości i zachwytów nad upominkami także luzzz weekend bardzo fajny mimo iż zabiegany spadam się szykować z dzieciem miłego dnia
No moja Zuzia zaziębiona, kaszle i narazie musi posiedzieć w domu. Ale moja mama jest akurat na zwolnieniu to zostanie z Zuzią.
Aniu-jeśli mogę tak nieśmiało się wtrącić, to nie wiem czy w Waszej sytuacji kolejne dziecko to dobry pomysł? Sama już od dłuższego czasu piszesz, że macie poważne problemy finansowe-a maluch kosztuje majątek. Może warto poczekać aż sytuacja wam się wyklaruje? Pogoda koszmarna-leje i leje.... Dziś znowu mamy zebranie z rodzicami.....usypiam na stojąco. Życzę Wam energii kobitki:)
witam
u nas też szaro, zmęczona jestem nadal;) sprżatałam dzis po wczorajszym a i zaczynam sprzątać też tak gruntownie świątecznie, nie chce mi sie jak diabli no ale cóż uwielbiam mieć lśniącą chatę na święta - ot takie moje zboczenie;) Hej pracoholiczki Isia, Magda - co słychać???? widzę że mikołaj sie wszystkim udał:_ Magda- jak Fafik zareagował na swoja drabinkę??pewnie szlał już cała niedzielę
Mam zły dzień.
Czuję się jak typowe "przynieś wynieś pozamiataj" Nauczyciele u mnie to święte krowy, którym nie wolno nic powiedzieć. Spadam stąd bo eksploduję chyba. Aniu-jeśli mogę tak nieśmiało się wtrącić, to nie wiem czy w Waszej sytuacji kolejne dziecko to dobry pomysł? Sama już od dłuższego czasu piszesz, że macie poważne problemy finansowe-a maluch kosztuje majątek. Jak będzie tak czekała aż się "sytuacja wyklaruje" do może to być wieczność. A później może jej już przejść ochota na dziecko (czytaj - instynkt). pozdrawiam.
No niby masz rację, tylko instynktem dziecka nie nakarmi, nie ubierze, nie zaszczepi. Jednak sądzę że sytuacja materialna ma kolosalne znaczenie w planowaniu dzieci.
no ale to tylko moje zdanie.
o fajnie ze zainteresowałyście sie moja sytuacją
ja niestety jak miałam pierwsze dziecko miałam jeszcze mniej + brak pomysłu na dalsze zycie jest nam ciężko ale jest nam ze sobą dobrze nie wszystko da się przeliczyć na kasę w protfelu a często brak miłości budzi większe spustoszenie w człowieku niż mortadela na kolację 3 razy w tygodniu o fajnie ze zainteresowałyście sie moja sytuacją ja niestety jak miałam pierwsze dziecko miałam jeszcze mniej + brak pomysłu na dalsze zycie jest nam ciężko ale jest nam ze sobą dobrze nie wszystko da się przeliczyć na kasę w protfelu a często brak miłości budzi większe spustoszenie w człowieku niż mortadela na kolację 3 razy w tygodniu Dokładnie. To zależy co dla kogo jest większą wartością w życiu. Mnie akurat argument finansowy nie przekonuje.
dokładnie
a bardziej do mnie przemawia ilość niemowlaków w najbliższej rodzinie i to ze mama nie miała by za dużo czasu dla siebie jak by bawiła moje i moich sis dzieciaki ale to juz z przymrożeniem oka chciaż jedna z sis zaproponowała mi żebym jej dziecko przy okazji swoich pilnowała ( ma dobrze płatna pracę nie pójdzie chyba na macierzyński
Ania - zazdroszczę Ci że macie tyle dzieciaczków w rodzinie,u nas tylko moje dzieci, moja siostra sie już tyle stara ale mają problemów sporo
chciałabym żeby miała choć jednego maluszka Ania nie prosiła o doradzenie czy planować trzecie dziecko czy nie ale skoro juz się mała dyskusja rozwinęła to ja osobiście pewnie bym sie w trudnej sytuacji życiowej nie zdecydowała a trzecie dziecko, ale ja to ja Wam życzę żeby się ułożyło wszystko po Waszej myśli:) ja mam ostatnio nerwa i mi na razie trzecie dziecko z głowy po mału ucieka,denerwuje mnie że mam za mało czasu na zabawę z Kacprem, bo Tomek nam we wszystkim przeszkadza,wszystko wymusza płaczem, zabiera, niszczy cieżko mieć czasu dla dwójki a co to będzie przy trójce, ale zawsze o trójce marzyłam no nic może kiedyś, kiedyś...w końcu jeszcze młode jesteśmy, czas jeszcze jest:)
bry
obudził mnie katar o 2 w nocy więc postanowiłam sobie pograć, bosz nawet nie wiecie ile ludzi o tej porze jeszcze gra... serwery zapełnione teraz idę spać a co do dzieci, to ja osobiście tylko dwoje, więcej nie chcę i to bynajmniej nie z powodów finansowych, po prostu dwoje mi wystarczy i tyle edit: jak ja wstanę o 6 rano...?
bry again
wstałam, wprawdzie nie o 6 a o 6:30 ale wstałam właśnie piję kawę, jeden dzieć w szkole, drugi się bawi samochodami od Mikołaja zaraz zjem śniadanie i będziemy się szykować po zakupy i mam znowu odwieczny dylemat kury domowej pt: co zrobić na obiad hehe, chyba rosół dziś ugotuję nom na razie tyle mój ledwo przytomny mózg potrafi wyprodukować miłego dzionka
na obaida do mamy
dziewczyny nie moge nic zapamiętać z tego sie uczę nie wiem juz sama może dziś właśnie wyrwę się z domu na trochę i może mi to cos da
Ania - na spacer dotlecnić się!!! porządny spacer z dzieciakami a potem do nauki
Monia- my na obiad z Tomaszkiem mamy zupkę buraczkową:)na dziś i na jutro ja dizś od rana jak torbeda wzięłam sie za porządki świąteczne, zaczęłam od kuchni, umyłam okno, we wszystkich szafkach pomyłam wszelkie szkła, półmiski itp,,wyszorowałam granki, co niektórym się należało ,umyłam okap itp, jutro dokończę i zabiorę się za czyszczenie fug w kaflach żałuję że nie wzięliśmy sobie ciemnych fug jak się wprowadzaliśmy,mamy jaśniuteńkie i się bardzo brudzą więc do roboty... papa
Katar mam. Ktoś chce? Gratis paczka chusteczek
Dokładnie. To zależy co dla kogo jest większą wartością w życiu. Mnie akurat argument finansowy nie przekonuje. z lenistwa sie podpiszę... A dodam jeszcze, dziecko daje nowe siły, nowe pomysły, czasem właśnie pomaga zmagać sie z problemami, mobilizuje do działania. Gdy zaszłam w ciążę z Oliwerem (planowaną), nie mielismy nic, byliśmy 3 m-ce po ślubie, M. pracował na budowie ojca, ja kończyłam studia, mieszkalsmy na 12 metrach u rodziców. Wychodziliśmy z założenia, że sie ułoży i daliśmy radę. Sytuacja materialna bywa różna, nie powinna być jedyną wytyczną.
dziękuję za dobre słowo Magdo !
a o tych nowych siłach wiem też coś z własnego doświadczenia dziecko mi się zbuntowało ma dziś dzień bez taty ani rusz i nie poszłam do mamy na obiad jem drożdżówkę z niedzieli a dzieć zbuntowany barszcz biały To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|