ISIA co jest czemu nie idzesz?
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rÄ‚Å‚wieśniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176
ISIA co jest czemu nie idzesz?
Ireno- co ty kombinujesz
gosiaczek- będzie ciekawie a Fafik- no tęskni.... coraz czesciej wydaje komentarze- np. gdy w zeszłym tygodniu powiedziałam mu, że tata nie zjedzie na łikend bo jedzie z niemiec do francji to tylko mruknął: ale ten jego szef to skąpiec! tak go rzuca po tych krajach różnych.... (nie wiem czemu miał by być skąpy z tego powodu, pewnie się młodemu trochę wyrazy poprzekręcały) a w poniedziałek wieczorem, gdy przyszedł sms, że tym razem z Fr. do hiszpanii a nie do domu- młody tylko powiedział znad komputera: przeklęta praca! wiem - jemu też jest ciężko, choć tak na co dzień tego nie okazuje...ale potem jaki kwik jak wpadnie i z Pawłem się po łózku rzucają poduszkami albo razem grają na lapku..... a wczoraj grając rzucił do mnie hasło: "wiesz... MÓJ TATA to całą tą grę przeszedł" na to ja- twój tata, czyli mój mąż, a on- no przecież mówię ze mój tata..... chyba mu tego TATY brakuje ostatni szczególnie bardzo
a na obiad jest pieczeń- jak pisałam kiedyś tam - chodziło za mną takie pieczone mięcho- no i kupiłam kawał wieprzowiny- szyneczkę- i w marynacie cały dzień leżała i potem się piekła 2 godzinki- zapach był nieziemski!!
byłam pewna, że slubny zjedzie, więc będzie na obiad z ziemniakami i kapustą zasmażaną...ale skoro go nie ma, to sama muszę (ach! jak mi przykro ) zjeść 60 DEKO mięcha
[_])
komu kawkÄ™?
ja!!!!!!
komu "michałka" do kawy??
a jakiegoÅ› Jurka nie masz?
nie mam Jurka
ani Grześka ani Kuby ani Piotra ani innego męskiego..... z przydało by się do domu lecę- lecz najpierw jeszcze rachunki a na łażenie po sklepach chyba mi nie starczy kaski tym razem
to Adasia choć..
to ja wolę Pawełka
coś mi mówi to imię...
mi też mówi niejedno to imię
Mona- jak wyszły kulinarne szaleństwa?? jakie macie plany na wieczór?
byłam u lekrza jest oki 17 tydzien dzidzia rosnie jak na drozdzach
bardzo fajnego masz tego synka,MOJ TATA fajnie brzmi co na wieczur kochany bedzie oglądał mecz a ja troche pobawie sie z kompem i lulu jak jestem w ciazy szybko chodze spac ale czasami tez szybko wstaje,no nie wspomne ze w nocy co 2 godziny chodze siusiu(chyba nocnik zamontuje sobie przy łożku hihi) Podziwiam z tego co napisałas ze twoj synus jest taki dzielny,a zarazem taki kochany ))))))))))) Widze ze na kawusie sie spozniłam w sumie i tak teraz nie pije buu dopiero zafunduje sobie taka "siekierke"po porodzie Koleżaneczki życze spokojnego wieczorka i kolorowych snów
gosiaczek cieszę sie, że jest wszystko ok !
ja w ciązy też spałam i spałam.... czasami teraz0 gdy tak padam po południu i mam ochotę na drzemkę- budzi się we mnie myśl...czyżby..... hi hi hi a ja właśnie siedzę przy piwku i czytam... młody właśnie zasnął przy swoim ulubionym "Ferdynandzie Wspaniałym"- ma bajkę do słuchania i co wieczór życzy sobie na dobranoc slubny milczy
Dobry wieczór
Gosiaczek cieszę się, że dzidzia zdrowa:) pisz jak tylko poznasz płeć Madzia, szkoda troszkę Twojego synusia, tęskni za tatą ala jeszcze troszkę i wraca, oby na dłużej:) Iśka podzieliłabyś się kawką. padam ze zmęczenia. O pracy opowiadać nie będę, bo wolę o tym publicznie nie roztrząsać. jeszcze się okaże, że dyrekcja czyta forum i po mnie:P Zresztą to jest głupstwo, troszkę się z szefowoą pożarłam i tyle. Niestety muszę się położyć. Miłego wieczorku kochane:)
nie mam pojęcia, co mam z rana napisać
wiem, nie można pogrążać się samemu i dobijać jeszcze szpileczek ale co mam pisać, gdy przed kilkudziesięcioma minutami odebrałam esemesa, że trasa widzie z Hiszpanii do Włoch i przyjazd do domu "jak dobrze pójdzie" będzie w piątek za tydzień w piątek
KAWAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!
słońce wyszło
jestem zasadniczo...
Magdaleno, jak zwykle od rana gadasz sama do siebie
Dzięki za infobota, męczę go regularnie
jakie do siebie gadam!!
zawżdy czyta mnie tyle milionów internautów...
Może dostaniesz za to nagrodę jakąś... Wiktora?
oskara
nobla viva najpiękniejsi
nobla jobla
wypipka mnie?
prowokatorka
na kafe widziałam że wypipkało słowo "podkochuje"
Mona! widzę cię!! wyłaź poczwaro z jamy!! ukrywałaś się tyle
gra wciągnęła? a dzieciom choć obiad dałaś
elo kochane jestem
Gosiaczek jestem Monika, na sanie 2 dzieci i małż starsza lat już w tym roku 8, młodszy 13 miesięcy co do szaleństw kulinarnych...to ślubnemu smakowało hehe, stwierdził, że jak na kotlety jajeczno-mięsne jest ok dziś zaraz wpada moja siora na pogaduchy, swoje maleństwo zostawia u rodziców i na chwilę do mnie na kawę i ciastka zawita , poza tym w końcu będzie miała net, więc stały kontakt już będzie hehe a poza tym to ślubny w tym tygodniu na rano chodzi, ale wczoraj wieczorem z firmy telefon dostał, że przez czwartek i piątek ma chodzic na popołudnie, więc wieczór spędzę na graniu bo jak jest w domu, to dostępu do kompa prawie nie mam a w przyszłym tygodniu urlop bierze i będziemy coś tam na chacie robic, jakieś poprawki Madziu współczuję rozłąki tak długiej... Gosiaczek miło że dzidzia jest duża i zdrowa Gosia ty się nie martw hehe każdy kiedyś się kłóci z szefem Isia a co u Ciebie? no lecę młodego spac udusic...i robic kawę sobie heh papa
a na kaffe to już nie wchodziłam ho ho hoooooooo i trochę
no przecie wyszłam z ukrycia
no przecież cię widzę
Monia...a co to za ciacha masz do kawy...coś bym zjadała słodkiego.... babeczka albo piernik.....
ja też chcę!
to co? robimy wypad do cukierni?? ja w zasadzie to mam karpatkę ekspresową w domu ... ale trzeba by ja zrobić dopiero.... może na jutro się szarpnę i piątkowo w biurze się podpasiemy...oczywiście dla Was wirtualny kawałeczek też się znajdzie
a wiecie, że impreza nam się kroi??
i żeby nie było, że to JA znowu się gdzieś rozbijam prywatkowo! piszę wyraźnie- MAMY imprezę MY mamy już niedługo stuknie nam 1000 wpisów w wątku!! teraz jest jakieś 934
ja też mam w planie karpatkę.. W sobotę odwiedzą nas goście i wiem że Marcin uwielbia karpatkę..
Więc- dla gości się poświęcę A teraz mam jakieś suche ciasteczka z czekoladą
936
a kupiłam takie zwykłe w pudrze ciasteczka, ale są tak miękkie i pyszne że mmmmmm
a wiecie co... wczoraj kupiłam sobie w ciuchach ogromny kuferek na kosmetyki nowy za 5 zł jestem strasznie zadowolona, bo do tej pory jak gdzieś wyjeżdżaliśmy to rzeczy typu szampony, płyny, mleczka, żele musiałam brac w reklamówkę bo tak dużej kosmetyczki nie miałam a teraz mi się wszystko w to zmieści hihi i moje po*****ółki też jak zrobię fotki i wrzucę na kompa to pokażę no i mam nadzieję, że mnie radą poratujecie kobietki...otóż mam taki problem, a mianowicie ślubny mój nosi same czarne ubrania...i często jak robię jego pranie to później muszę robic jeszcze raz płukanie bo cholewa na ciuchach zostaje jakiś biały osad... nie wiem co to jest...czy to od płynu, czy proszku? no wkurza mnie to maksymalnie...może coś poradzicie...w czym prac albo co robic, żeby nie było tego białego badziewia na ubraniu... no lecę na razie hehe pozdrówki :*
to już tyle?a skąd wy to wiecie...?
no to trzeba juz % chłodzić żeby nie brakło, jak się okaże, że TO już
Mona- ja też to miewam na ciuchach!
moja rada: 1) pierz ciuchy na lewo!! 2) ślady są po płynie do płukania- tzn tak mi kiedyś powiedziała moja mama, gdy narzekałam na "zacieki"- jeżeli dajesz za dużo lub jest zbyt gęsty (np kupisz koncentrat i nie rozmieszasz z odpowiednią ilością wody)
no właśnie myślałam, że to może byc po płynie, bo zawsze piorę na lewą stronę, ale czasem tych zacieków nie ma i taka skołowana jestem hehe
czyli wczoraj z płynem przesadziłam bo dodaje koncentrat heh a na białym tego nie widac hehe oj gapa ze mnie
dobra moja siora sie zjawiła spadam papa :*
miłej posiadówy!!
ja też zaraz wybywam jakieś drobne zakupy i do domu... na obiad.... jaki obiad?? komu!?! ...może makaron z sosem jakimś na szybko zjem... a wczoraj robiłam na kolację (obiadu nie było) placki ziemniaczane obżarłam się jak rzadko! Młody zjadł wielgachny placek (bałam się, żeby go brzuch nie bolał- to jednak ciężkie jest i na noc...) a po placku- rogalika z czekoladą.... mnie lekko wstrząsnęła, ale on był zadowolony... to znikam paaaa
I znowu sekretarka samotnie na posterunku...
witam wszystkie koleżanki
nieodzywałam sie dzis bo mam jakis dziwny humor,nie chciałam pisac jakis dołujacych rzeczy na szczescie dzien sie konczy jutro jest nastepny jutro ide zaniesc kolejne L4 do pracy -mam nadzieje ze nie spotkam na własnej drodze szefowej
hej hej hej...witam po przerwie...kompik juz działa sprawnie-kupilismy nową płytę główną:)dostałam kasę od ciotki więc przeznaczyłam na to własnie:)cieszę się a o Miśku juz nie wspomne...
od poniedziałku była u mnie rodzinka...pomogli, odpoczełam troszke no i przede wszystkim pogadałam sobie z ludzmi:D Poza tym obciełam włoski:)super mi sie podoba:)wreszcie jakas odmiana:)jak zrobie fotki to przesle na maila albo lepiej zrobie linka:) Jutro tj. w sobote jedziemy do szwagrów na imprezke urodzinkową Patryczka...to chrzesniak mojego Misiaka-konczy 2 latka:)wiec pewnie mnie jutro nie bedzie...ale moze porobie fotki to pokaze moj nowy imaż:D Dzis na obiadek zrobie chińszczyznę....z torebki, bo nie mam nic innego....to dla Misia, a ja chyba zjem troche tego no i ryż....duzo ryżu, bo nie chce smażonego za wiele... Byłam z Zuzia u lekarza, powiedział ze jest baaardzo długa jak na swój wiek...waży 6 kg:)za tydzien idziemy na szczepienie...2 dawka... No to chyba tyle ode mnie...pozdrówki
cześć!
po porannej kawie i pysznej drożdżówce z serem (z najlepszej w okolicy cukierni) piątek wydaje się jeszcze bardziej piątkowy ale to chyba wsio w zakresie dobrego humoru --> junior został dziś w domu, wczoraj zaczął pokasływać, przez moment miał chrypkę, a nad ranem zaszczekał konkretnie.... wiem wiem- może przesadzam, ale ten kaszel nie był przewidziany w planie na najbliższe dni, tym bardziej choróbsko jakiekolwiek! a że dziadek zwarty, chętny i gotowy, więc dziś wnuk z dziadkiem siedzi.... a matczyna intuicja już mi podsuwa odgłosy, jakie wydaje przedszkolna grupa młodego...więc czasami lepiej dmuchać na zimne!! aaa ślubny zadzwonił wieczorem! Fafik pogadał chwilę z tatą (ale potem stwierdził, że i tak wolałby, żeby tata był w domu), a potem ja się dowiedziałam, że prawdopodobny termin zjazdu do domu to przyszły czwartek/piątek. o ile z Włoch- (jedzie w okolice Milanu) pojedzie do Polski! no mam prezent- tzn dostanę po powrocie P.... a że Hiszpania i Włochy to kraje obfitujące w winnice, to chyba wiem co to będzie Kinia! a co ty tak milczysz ostatnio? rodzinkę jeszcze gościsz? gosiaczku! głowa do góry... humory złe to nie najlepszy pomysł na łikend! usmiech poproszę!! Isia! widzę, że ty już na posterunku imprezowym (vide: zdjęcie) czekasz na zagubionego wędrowca... oto i nadciągam! polewaj
aaaaaaaaaaa!! Kinia!! wyczułam cię!!
tak, tak.... sama do siebie wyrabiam normÄ™
elo elo ja na chwilę, bo zaraz idę karmic młodego i udusic go do spania, także jak tylko zaśnie skrobnę coś więcej
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|