Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
grabinka- 6 czerwca Idalia mamuśka.chłidzw- 14 czerwca Idalia Kasiek11- 18 czerwca Karolinka Jaguar - 18 czerwca Michalina Mamami- 25 czerwca Maciuś Agusiao - 5 lipca Kubuś kasiakorpik - 5 lipca Maks Kocurek- 14 lipca Dominika MonikaS. - 14 lipca Maja Agnieszka- 19 lipca Jakub Alatanta- 19 lipca Konrad Monga - 22 lipca Krzyś Moonk- 23 lipca Alicja karoleenka - 23 lipca Natan anai_ - 23 lipca Juliusz Mariola- 26 lipca Miłosz AniaR- 26 lipca Bartek Aguś- 27 lipca Wojtuś
No baby, zapraszam do nowego wÄ…tku Wszystkie !!!
Kocurek
Tue, 01 Jan 2008 - 21:20
No to sie niniejszym pier3sza wpisuję, żeby powiadomienia przychodziły
Mariola***
Tue, 01 Jan 2008 - 21:25
Jeszce się załapałam na pierwszą stronę. A jutro do pracy...buuu
mamuśka.chłidzw
Tue, 01 Jan 2008 - 21:32
witajcie w nowym wątku. Ech dziś przeczytałam na forum, że nasze myszy pojdą do I kl jak będą miały 6 lat.
mamami
Tue, 01 Jan 2008 - 22:16
A nie nie mamuska, to ma obowiązywac od 2011 roku czyli nasze dzieci bedą miec 7 lat a poza tym zdaje sie przez pierwsze lata wprowadzania reformy to rodzice będą decydowac. A tak poza tym, to ja poszlam do szkoly mając 6 lat i nigdy w zyciu nie było mi źle z tego powodu.
Anai_
Tue, 01 Jan 2008 - 22:53
Jestem i ja. Od 20 grudnia pracuję. W końcu wyrwałam się z kieratu, miałam już dość. I mimo, że zajęć teraz więcej, snu mniej, to kurtka szczęśliwsza jakaś jestem. Julas tradycyjnie chory, wczoraj w nocy miał 39,5. Nie wiem czy jak jest chory, czy może mieć testy u alergologa, bo mamy termin na 7.01. Ktoś pomoże? Daje Jemu tylko Rutinaceę, Paracetamol i jakiś syrop homeopatyczny... Zmykam, bo jutro rano do pracy. Papa.
mamami
Tue, 01 Jan 2008 - 23:06
Anai z tego co ja wiem nie może być chory do testów
Mariola***
Wed, 02 Jan 2008 - 10:24
Potwierdzam, co napisała Mamami. Anai- to fajnie,że się cieszysz z tej pracy. Ja tez czasmi dochodzę do wniosku, że dobrze ,że pracuję. Ale lubię sobie pomarudzic,że muszę iść do pracy.
alatanta
Wed, 02 Jan 2008 - 10:39
Mamuśka- to nic strasznego... tez poszłam do szkoły mając 6 lat... tragedii nie było, a gdy rok po maturze musiałam zamiast na studia to szorować do pracy przynajmniej nie odczułam tego jakby nie było straconego roku
Anai ja szłam do testów z Kaśką jeszcze z krostami ospowymi - i nie było problemu- wymagane było , żeby nie zarażała, notorycznie na testy trafiałam z dzieciarnia zasmarkana i kaszlącą...Warunek był aby dzieciak przez tydzień wstecz nie był na zyrtecu itp odpadały tez antybiotyki Bez zyrtecu na 100% miałam zapewniona infekcje z gorączką w ciągu tygodnia więc inaczej sie nie daw
No a Konrad znów ma zmasakrowana twarz- oczywiście przez baby- uwzięły sie na niego obie... no zal mi chłopa niemiłosiernie i czuje się bezradna, bo odkąd moje dzieci poszły do przedszkola to potwornie sie leja i skarżą na siebie, poza tym jedynym autorytetem jest pani ...
AniaR
Wed, 02 Jan 2008 - 12:14
to ja też się melduję w nowym wątku, korzystając z tego ze jestem zalogowana. zwykle podczytuję jako niezalogowany użytkownik bo mnie ciągle wywala z logowania, to wtedy nie mam jak pisać jako anonim.
karoleenka
Wed, 02 Jan 2008 - 12:34
My też się meldujemy!!
Ja wczoraj miałam niemalże depresje na myśl o pracy - jeszcze na dodatek mnie gardło boli - rano było okropnie ale jak juz przyszłam, wpadłam w wir pracy - no kurcze uwielbiam pracować....ale często ( za często) marzy mi sie siedzenie w domu . I bądż tu mądry
Natan dzisiaj pierwszy dzień w przedszkolu po prawie miesięcznej przerwie...aż się boje bać ile pochodzi tym razem.
mamuśka.chłidzw
Wed, 02 Jan 2008 - 16:05
Anai ja podziele zdanie Alatanty, bo nam się tak zdarzyło. Artur po odstawieniu leków w ciagu kilku dni sie rozchorował. Warunkiem u naszej pani alergolog/pulmonolog jest aby to nie była ostra infekcja. Także masz 2/2 w głosach.
mamamikurcze jakos tak mi wyszło, że nasz szkraby własnie się łapią. Może to z wrażenia, bo Artur jest z feralnego rocznika 2002.
mamuśka.chłidzw
Wed, 02 Jan 2008 - 16:11
karoleenka moje starszaki miały iśc dzisiaj po prawie miesiącu Artur( zapalenie płuc) i Ida (bunt na pokładzie) tez do przedszkola. Tyle, że zaspalismy i tak też dzisiaj pracowalismy z dziećmi. Suma sumarów umęczylismy się wszyscy, bo ja co zaplanowałam zrobic musiałam a oni nieszczęśliwi, bo kto by sie cieszył z fakturowania.
Mariola***
Wed, 02 Jan 2008 - 22:46
Ja wiarygodna nie jestem co do wizyty u alergologa, bo w życiu nie byłam:) Tak pisałam ze słyszenia....
Do pracy poszłam dzisiaj nawet bez bólu, ale przyszły tydzień makabra, chyba dla całej rodziny, bo jak wyjdę o 9.00, to wróce gdzieś ok. 17.30. I kurka nie wiem co z Martyną, bo o ile w czwartek w środku dnia mam okienko, tak we wtorek nie, a nie wiem czy młoda wytrzyma bez cyca cały dzień prawie. Butelki nawet nie próbowaliśmy jej dawać, więc mi tu nie pisać, że butla... Mam jeszcze nadzieję,że obecnośc bedzie nieobowiazkowa, bo w starej szkole jak pracowałam z tą panią, była w-ce dyr, to na klasyfikacje chodzili tylko wychowawcy,a ja o tym nie wiedziałam i wyskoczyłam jak jakiś debil na konferencję. A już głupio było wyjść i siedziałam z drugim takim dupkiem jak ja. Też się gościu urwał nie wiadomo skąd. MOże sie jakoś uda. No i co, przyszły tydzień i ferie. Mówię Wam,żyć i nie umierać:)
I nie wiem co z feriami zrobić. Bo pojechałabym W GÓRY, ALE TAM EWIDENTNIE NIE MA CO ROBIĆ, GDZIE WYJŚĆ NA SPACER.Tak,że z Martyną porażka. A chciałabym jechać bo Miłosza bym troszkę z nartami oswoiła, oczywiście pod warunkiem,że byłby taki rozmiar w wypożyczalni. Z drugiej strony gdyby tylko moje chłopaki wyjechali to odpoczęlibyśmy wszyscy. Bo teraz to nie mam ani chwili spokoju, zawsze jest któreś dziecko ze mną, a odkąd poszłam do pracy to dwoje.A tak chłopaków nie ma, Martyna śpi, albo z babcią na spacer a mamusia hula(tak się chyba pisze ), do sklepu wyskoczyłabym sobie. Luz. Luz
Oj, chyba mi siÄ™ podoba ta wizja.
karoleenka
Thu, 03 Jan 2008 - 19:23
Mariola- jak tak piszesz teraz o feriach...i w ogóle jak sobie pomyślę, o tych wszystkich wakacjach i wolnych dniach w szkole...kurka ale czego mogłabym uczyć w szkole ?? I pomyśleć, że kiedyś Darkowi wybiłam doktoranckie i pozostanie na uczelni - w sumie to chyba dobrze bo chyba by mnie krew zalała gdyby on miał tak dobrze a ja nie
dobra już nic nie mówię - wiem Mariola , że to coś za coś
Mariola***
Thu, 03 Jan 2008 - 22:33
Karoleenka- nie ma coś za coś w moim przypadku. Ja nie widzę minusów mojej pracy. No, moze poza tym, że dzisiaj mnie poinformował kumpel,czy wiem, że zarabiam 3400 brutto. powiedziałam,ze nie wiem. Ale chętnie pójde do takiej szkoły. Bo wyliczają w Ministerstwie jakieś niebotyczne sumy, wliczając w to wszystko totalnie, włącznie z nagrodami jubileuszowymi. A mamy śmieszne pieniąadze. Ale nie narzekam....Bo w niektórych firamach za takie smae pieniądze trzeba pracowac 8 godzin od-do.
Ale tak teraz zmieniając temet, wiecie co nerwowa sie zrobniłam. Praca mi nie służzy. Ale chodzi o fakt,że musze teraz pod dyktando wszystko robić. Nie mam już takiej dowolności czasowej,ze chcę to zrobię, nie chcę to jutro rano itd. Odbija sie to na MIłoszu, bo reaguję wybuchowo totalnie. Brak cierpliwosci. A chodzi konkretnie o wychodzenie z domu. Ubranie MIłosza graniczy z cudem w normalnym tempie. Obarac się , wierci, ucieka, wymyśla jak mam go ubierać, normalnie mnie trafia, nie spieszy się......Odjazd. Tak poza tym to jets grzeczny.
A i mamy bal przebierańców w przedszkolu, a stroju brak. Dzisiaj byłam w Auchan,a le poprzebierane, śmieszne dla chłopaków. Księzniczki to owszem były. Jutro musze do makro skoczyć. A jak nie kupię to wypożyczalnie poodwiedzać.
mamuśka.chłidzw
Thu, 03 Jan 2008 - 23:40
U nas też jest bal 18 stycznia. Moi dopiero poszli do przedszkola, więc licze, że się załapią. JAki strój chciałby Miłosz?
alatanta
Fri, 04 Jan 2008 - 12:31
przynajmniej ze stroje mam spokój w tym roku... Karolina chce być baletnica, bo jakiś czas temu na "ciuchach" znalazła sobie spódniczkę baletnicy, wiec nie ma problemu bo do tego starczy obcisła koszulka i rajstopy a to w domu mam Konrad koniecznie chce być "żołnierzem" a to tez nie problem- spodnie moro mam, i koszulkę tez gdzieś wygrzebię, nawet ostatnio naciągnął mnie na slipki moro szaleje chłopak Kaśka dziś idzie w stroju śnieżynki
Jakby ktoś chciał to mogę pożyczyć spidermana i rycerza (ale to takie trochę większe- raczej na 5 lat choć Konrad trochę w nim po domu biegał ), gdzieś jest jeszcze pajac/clown na 3/4 lata
Mariola***
Sat, 05 Jan 2008 - 23:08
MIłosz chciał byc rycerzem:) DZielnym rycerzem, jak to dzisiaj w Makro zaznaczył. Pani się śmiaął, bo przynosiłam mu stroje,żeby zobaczył co jets i sobie wybrał. Popatrzał tak na pierwszy i jak sie okazłao jedyny strój rycerza i mówi, nie o taki mi chodziło, ja chcę byc dzielnym rycerzem Ale wkońcu wróciłam po to ubranie, bo innych nie znalażłam. W Auchan, było do bani, raczej wybór dla dziewczynki, na mIłosza znalażłam dwa. W amkro był jeszcez dośc wzgledny muszkieter. Ceny po 60 zł. Mówię do mamy, chodź pojedziemy jeszce do reala zobaczyć. Tam były po 140 zł nawet. dziadostwo takie a tyle kasy. W przyszłym roku to mu chyba sama uszyję, powaznie. Teraz myślałam o wypożyczalni, jak nie kupuię. Ale mamy. Problem zgłowy, musze tylko skrócić nogawki, bo jest na 116 cm. Tak,że jak któraś bedzie chciała za rok, pożyczę. A i chętnie się wymienie ze starszakami.
Mariola***
Sat, 05 Jan 2008 - 23:09
Alatanta- w makro byli wojskowi, moro, US ARMY te sprawy..... I to nawety pełna rozmairówka. A i więżniowie byli tez. Ludzie to mają fantazję. dziecko ma sie za więźnia przebrać.
alatanta
Sun, 06 Jan 2008 - 14:01
Mariola dzięki- ale makro jest poza moim zasięgiem, zresztą stroje żołnierzy są tez w PEPCO za 40 zł (i inne zreszta też) ale w tym roku zaparłam sie nogami , że stroju żadnego nie kupie a po nocach tez szyć nie będe tak jak to robiliśmy przez ostatnie lata
czuję się taka - nie wiem jak to określić - znurzona?? wkurzona?? od kiedy sie wprowadzilismy w domu nie jest zrobione nic- mietek wprawdzie zrobił szafki w kuchni i w sypialni (niby na wymiar) i to koniec- zerwałam tapetę w pokoju- co jak się okazało niepotrzebnie - bo mąz ma w planach kuć tynk pod stelaż na płyty, a reszta stoi wrrrrrrrrrr czemu mój M potrafił pomalować całe wynajmowane mieszkanie w jeden dzień a w naszym nie potrafi zabrać sie nawet za jeden pokój oszaleję, i chyba wybuchnę poza tym nadal nie mamy zgody gazowni na podłaczenie gazu, grzejemy grzejnikami olejowymi i obstawiamy czy rachunek za prąd zmiesci sie w 2 tyś czy znacznie je przekroczy ech
AguÅ›
Sun, 06 Jan 2008 - 15:32
Melduje sie.
Dziewczyny Wszystkiego co Najlepsze, spelnienia marzen, pociechy z maluchow i duzo szczescia w Nowym Roku zycze calym Waszym rodzinkom.
U nas tez bal karnawalowy za tydzien. Mlody bedzie smokiem pomysl dlatego, ze skoro dziewczynki beda ksiezniczkami to on bedzie tym smokiem, ktory je w zamku pilnuje
A wecie, bo chyba nie pisalam, ze spodziewam sie prawdopodobnie drugiego synka. Lekarze na badaniach usg nie moga zgodzic sie co do plci, wiec obstawiam to jak sie czuje. A czuje sie identycznie jak w ciazy z Wojtusiem. Jaguar moje gratulacje!!! Jak sie czujesz?
Dziewczyny co do kiepskich nastrojow...to trzeba do wiosny poczekac. Teraz tak brr zimno i nachodza nas rozne smutaski. Iddzcie!!! na masaz lub do kosmetyczki celem poprawy humorkow
Mariola***
Sun, 06 Jan 2008 - 21:54
No to macie:
A namęczyłam się z tym zdjęciem, bo nie mogłam trafić w obiektyw:)
mamuśka.chłidzw
Sun, 06 Jan 2008 - 22:09
MAriolaświetnie wyglądasz
Jaguar
Sun, 06 Jan 2008 - 22:52
Hi To i ja się melduję w nowym wątku, mamami optymistka założyła że pół roku zajmie nam jego wypisanie
My już po bałtyckim rejsie sylwestrowym, było świetnie, ale nie obyło się bez małego horroru jak nagle zaczęłam plamić. Tak się wystraszyłam, że poszłam zaraz do szpitala w szwecji (teraz czekam na rachunek ) całe szczęście wszystko ustało zaraz po wizycie. Dziwne to było ale podobno może się zdarzać. W szwecji mają zupełnie inną szkołę, ja przerażona pytam lekarki to co teraz mam leżeć plackiem i się nie ruszać, a ona na to że wcale nie, co się ma zdarzyć to i tak się zdarzy, a leżenie nic nie da. Pozatym póki co czuję się rewelacyjnie zupelnie inaczej niż za pierwszym razem, kiedy to już w tym czasie męczyły mnie mdłości
Micha też ma jakąś zabawę, ale chyba nie będę szaleć ze strojem od kumpeli dostała na mikołaja takie skrzydełka i różdżkę + jakaś sukienka i fajne spinki może wystarczy
Z tickerem jeszcze poczekam do następnej wizyty u gina, narazie widziałam tylko 3 mm kropkę z pulsującym serduszkiem
karoleenka
Sun, 06 Jan 2008 - 23:25
Mariola! nie błagam ale bije Ci pokłony! Jacie odważyłaś się ściąć na krótko...super. Jesteś moją idolką - ja sie nigdy nie odważę Ale Martynę to se chyba podmieniłaś w szpitalu zupełnie jak u mojej siostry- dokładnie tak wygląda ze swoją córką w ramionach jakby komuś dziecko zwinęła.
Aguś- fajnie Cię widzieć - rzadko bo rzadko ale najważniejsze, że w ogóle no już minęłaś półmetek - a jak Wojtuś w ogóle zaaragował na to , ze będzie miał rodzeństwo ? A macie już jakieś imiona wybrane ?
Jaguar - nie gadaj, że płynęliście w sylwestra do Szwecji.. jesteś niesamowita całe szczęście, że nic się nie stało ale wyobrażam sobie jakiego mieliście stracha. A dlaczego miałabyś dostać rachunek za wizytę u lekarza ? pewnie mamy jakieś umowy międzynarodowe podpisane ...zresztą coś mi sie wydaje , że jeśli była to jakaś grupa zorganizowana to objęci pewnie byliście ubezpieczeniem w razie czego. A w ogóle mocno bujało na morzu ? ja płynęłam raz do Szwecji w listopadzie....nigdy więcej żadnych statków
alatanta
Mon, 07 Jan 2008 - 08:35
Mariola świetnie wyglądasz- może to głupio zabrzmi , ale za chiny nie wyglądasz na matkę dwójki maluchów i to w dodatku jeszcze śmigajacą do pracy- cienia umęczenia czy czegoś w ten deseń
Jaguar to faktycznie musiałaś sie przerazić... a kiedy wizyta u Polskiego gin? Tak jak napisała Karoelenka - jesteś niesamowita skąd płynęliście do Szwecji?
Jaguar
Mon, 07 Jan 2008 - 14:45
Hej No teraz to sama nie wiem czy to niesamowite czy nieodpowiedzialne hmmm...? Płynęliśmy z gdyni żaglowcem, bo jestem żeglarką choroba morska była i może przez lekkie wycieńczenie to plamienie ? Ale napewno za rok znowu popłynę :0) jak maluch się urodzi i trochę odchowa.
No właśnie narazie zapisałam się do prywatnej kliniki do gina, bo tam zawsze mają terminy, ale jak sobie pomyślę, że za wszystykie badania mam płacić to raczej nie dam rady, więc rozpoczynam dopiero poszukiwania lekarza, to dopiero 7-8 tydzień. O matko jeszcze tyle przede mną. Z moich wyliczeń termin na ok. 20 sierpnia prawie akurat w moje 30-te urodziny ale będzie prezent
No Mariola ja też podziwiam, czasem mam ochotę ściąć to wszystko, ale boję się, że potem mi już nie odrosną, bo długie włosy też lubię
karoleenka
Mon, 07 Jan 2008 - 16:02
Jaguar - żaglowcem...??!! ło matko! - podziwiam. Ja płynęłam promem i myślałam , że zawału dostanę Kurka nie wydaje mi się nieodpowiedzialne ...bo w sumie dlaczego? każdy z nas cos lubi robić i do czgos jest przyzwyczajony i sami wiemy na ile możemy sobie pozwolić. Skąd mogłaś wiedziec , ze będzie choroba morska skoro jesteś żeglarką i w sumie nie powinno Cie ruszyć...Ostatnio Martyna Wojciechowska sie wypowiadała, że jak wspinała się na Mont Everest miała mdłości i w ogóle..i nie była pewna czy to choroba wysokościowa czy aby nie ciąża- no i okazało się , że była w ciąży a lekarz stwierdził , że jej organizm przyzwyczajony do takich ekstremów zniósł to porostu normalnie wydaje mi sie , ze plamienia mogła bys mieć równie dobrze siedząc w domu na kanpaie i nic nie robiąc. porostu przykry zbieg okoliczności. kurcze ja w liceum pływałam na żaglach po Jezioraku - było genialnie ale na morze to by mnie za milion dolarów nie udało się wsadzić do żagłowki Co roku odmawiam kumplowi rejsu wzdłuż wybrzeża Chorwacji - bo mam taka fobię na punckie morza...
Kurcze a w naszym przedszkolu ani widu ani słychu o jakimś balu karnawałowym.... coraz niej mi sie to wszystko podoba. Znowu nam podnieśli stawki- płace krocie a nie wiem juz za co ?! Najgorsze , ze nie mam alternatywy
mamuśka.chłidzw
Mon, 07 Jan 2008 - 22:56
Jaguar w 8miesiącu z Arturem byłam na szlaku Orlich Gniazd. Dojechałam cichaczem do męża, który byl z ekipą a mnie nie zabrali Zabrałam plecak, psa na 10m lince i wsiadlam w pociąg. Na miescu okazało sie, że busy nie kursuja i musieliśmy z MAxem przejśc 10km Mm malo zawału nie dostał jak zadzwoniłam, wysłali po mnie samochód, który mnie znalazł 10 min od biwaku. Na początku ciązy zaliczyłam jaskinie i rózne przeciski. Ach to były czasy. Nie musze mówic, że teraz prowadzę dużo spokojniejszy tryb życia, chociaz gw mojej mamy i tesciowej cokolwiek nie konwencjonalny jak na matke 3 dzieci
Mariola***
Wed, 09 Jan 2008 - 11:49
Dzięki dziewczyny za komplementy. Wystsrczy,że wkleję zdjecie i same pochwały! Jak będę miałą kiepski nastrój to wstawię zdjecie A tak poważnie. Z tych włosów jestem zadowolona, chociaz myślałam,ze ładniej będę wygladać, no ale cóż...z taką twarzą nic nie zrobię. Chociaż główkę mam kształtną Mój męzu jak mnie zobaczył jak wróciułam od fryzjera powiedział: ja *****o... Ale na drugi dzień powiedział,ze mi lepiej niż wtych poprzednich i fakt, bo tamte mi odrosły i wywijałay się tam, gdzie nie poiwinny, a ja nie potrafiłam noic ztym zrobić, tudzież nie miałam czasu. Karoleenka- Ja musiałąm skończyc 30, i wystraszyłam się,żzze z moją odwagą to szybciej umrę, niż się kiedykolwiek obetnę, tak jak zawsze chciałam i to mnie zmobilizowałao. Tak,ze Karoleenka, jak chcesz to postanowienie, pod rugim dziecku obcinasz się! I już!
Alatanta, nie mam czasu się zmeczyć Odkąd wróciłam do pracy to bywają dni,zze szkoda gadać. Jak wczorajszy, gdzie martynę widziałam 1,5 godziny przez cały dzień.
karoleenka
Thu, 10 Jan 2008 - 18:01
Mariola- jakbym sobie takie postanowienie zrobiła... to jeszcze Natan zostałby jedynakiem jak nic lepiej nie...
Natan ma bal karnawałowy w przedszkolu ! no maja szczęście... - oczywiście che być piratem . I nawet będą wystepy dla Babć i dziadków i Natan będzie mówił wierszyk....ciekawe?
mamuśka.chłidzw
Thu, 10 Jan 2008 - 20:30
Ida ma być Kopciuszkiem. Artur narazie nie ma preferencji, ale musi sie okreslić, bo w sobote jade po stroje do Pruszkowa to przy okazji moge spelnić ich marzenia. W zeszłym roku był słoniem.
Mariola***
Thu, 10 Jan 2008 - 21:08
słoniem.... Sam na to wpadł?
A dzisiejszy dzień Miłosz podsumował:"dzisiaj w przedszkolu były smae księżzzniczki i wróżki" Strażak nam się podobał. Poza tym zorro, co drugi chłopiec, widziałam klauna, żabkę(ale chłopiec chyba nie był szczęsliwy:), nie cxhciał ustawic sie do zdjęcia) I wreszcie poznam MIłosza grupę, bo mieli robione zdjecie grupowe. Ale to po feriach dopiero.
mamuśka.chłidzw
Thu, 10 Jan 2008 - 21:34
MAriola nie do końca. W zeszlym roku były tlumy w wypozyczalni, w sklepie wszystko wykupione, jakieś pojedyńcze akcesoria od czapy. Cudem znaleźliśmy maski. wtedy obydwoje sobie wybrali maske słonia, do tego założył szarą koszule i szare getry. W tym roku też musi to być w miare swobodny strój, bo on uprawia dzikie szaleństwa.
ps. Ida jako drugą alternatywe podała syrenke.
ach i mam nadzieje, że uda mi się wstapić do Ikei.
Mariola***
Sun, 13 Jan 2008 - 22:44
Ale cisza...Tak zaglÄ…dam od kilku dni i nic. Jak nie napiszÄ™ piewrsza paru bzdur to nie ruszycie....
No, dobra. ja mam ferie. Cała rodzinka rozłożona w zasadzie jakimiś *****ołami. Katary, kaszel, ból gardła. Ja wczoraj najnormalniej w świecie marzyłam o momencie żeby dzieciaki poszły spać a ja zebym mogła odetchnąc. Tymbardziej,że okres u nas gorący. Martyna rączkowa strasznie, kręci nosem, bo tak nie będzie siedzieć, tym się nie będzie bawić, tak jej nie wygodnie itd.....Oczywiście nie przez cały dzień, ale jak to bywa, wtedy kiedy my juz jestesmy padnięci to ona marudna. Na szczęscie mi przeszło i mam nadzieję,ze mnie choróbsko nie rozłozy.
Alatanta- Teraz mi sie przypomniało. Nie przejmuj się męzem.Ważne,żze jestescie na swoim i powoli będziecie robić sobie. A jak potrzeba kategorycznie cos załatwić stawiaj sprawe na ostrzu noża. Albo pomalujesz pokój, albo wzywam ekipę...na Twój koszt. M<asz czaqs do..... Zobaczymy jak wybrnie.
A mnie dzisiaj mężu wkurzył. Oj i to bardzo. Nagrabił sobie skubany. Ale znając żzzycie do rana mi przejdzie.
Kocurek
Mon, 14 Jan 2008 - 22:01
A my już po balu. Ponieważ Dominika kocha kolor jużowy, bez trudu dała sie namówić na strój księżniczki (jedyny, jaki mogłam wykombinować z domowych zasobów, bo w sumie bal zrobili prawie z dnia na dzień, i jeszcze w środę przełożyli z piątku na czwartek ). Założyłam mojej pannie różową tiulową kiecę na błyszczącej podszewce, pod spód dałam bluzkę z bufkami (bo kiecka bez rękawów), dostała cieniutkie rajstopki z wzorkiem i buciki z koronką. Tatuś córeczce kupił diadem świecący, i panna była arcyszczęśliwa Zdjęcia nawet będą (jak i z Mikołaja) ale skanowanie mnie przerasta.
Poza tym, Dominika przywlokła z przedszkola jakiegoś bakcyla, i ponieważ śpi prawie na mnie, tym bakcylem mnie poczęstowała. Ona 5 razy dziennie zakaszle oskrzelowo, a ja wypluwam płuca i charczę jak gruźlik od 3 dni. Ech... U nas też zaczęły się ferie, Mikołaj wybył do dziadków, Kluska nie wyraziła chęci opuszczania przedszkola, więc chodzi.
Mariola***
Mon, 14 Jan 2008 - 22:53
No Kocurek- wreszczie ktoś gębe otworzył Młoda do przedszkola taka chetne. Ja cie! MIłosz mój też ma ferie. Poza tym ma jakies poczatki zapalenia ucha. Dzisiaj biegałam po lekarzach. Przeziebiony. Stwierdzilismy,że jak nie będzie chodził to nie bedzie chorował. Całe szczęście ,ze na balu był. W środę przed balem nie poszedł, bo się wydygałam,że się rozłozy na czwartek i wiele się nie pomyliłam, zaczął kaszleć, kichać wpiątek.
Kocurek
Tue, 15 Jan 2008 - 00:32
CYTAT(Mariola*** @ pon, 14 sty 2008 - 22:53)
No Kocurek- wreszczie ktoś gębe otworzył Młoda do przedszkola taka chetne. Ja cie! MIłosz mój też ma ferie. Poza tym ma jakies poczatki zapalenia ucha. Dzisiaj biegałam po lekarzach. Przeziebiony. Stwierdzilismy,że jak nie będzie chodził to nie bedzie chorował. Całe szczęście ,ze na balu był. W środę przed balem nie poszedł, bo się wydygałam,że się rozłozy na czwartek i wiele się nie pomyliłam, zaczął kaszleć, kichać wpiątek.
Moja też zaczęła kaszleć przed balem, ale jak napomknęłam, że ona sie do przedszkola nie nadaje z tym kaszlem, ona na to: "Absojutnie ja ide do przeczkoja i mowy nie ma"
Ech, a mnie z kaszlu już bolą płuca i brzuch jak tak dalej pójdzie, jutro coś w końcu wypluję
alatanta
Tue, 15 Jan 2008 - 09:04
Moi tez zasmarkani, zachrypnięcii, zakaszlani. dziś rano była histeria, bo drugi dzień z rzędu nie prowadzę ich do przedszkola (korzystam z faktu, ze wróciłam z nocki i dziś i jutro siedzę w domu).. ale histeria jest pierwsza klasa moje dzieci juz mnie nie lubią ... wola przedszkole Mariola - Mietek w poniedziałek idzie do szpitala na trzy tygodnie- mam nadzieje , ze uda mi się znaleźć jakiegoś fachowca na którego będzie mnie stać zrobię to za jego plecami. W sumie przez bite trzy tygodnie bede siedziała sama i sama chętnie wzięłabym sie za kucie gdyby mi tylko ktos powiedział jak to zrobić - i czym .
Mariola***
Tue, 15 Jan 2008 - 23:56
Alatanta-kurcze, powoli sobie zrobicie. Widziałam szkic ścian itd, ale tempa jestem. Sama z ustawieniem kuchenki sobie nie potrafiłam poradzić. I zdrówka życze wszystkim.
A co ze zlotem naszym, jets nie ma?
mamami
Wed, 16 Jan 2008 - 00:13
Mariola no jakże nie ma, pewnie że jest !!!!
Tylko jeszcze sie waham co do terminu ale chyba bedzie tak jak ostatnio czyli koncem czerwca, weekend jest 28-29 czerwca, co wy na to?
AniaR
Wed, 16 Jan 2008 - 09:23
Dziewczyny, czy wasze przedszkolaki tez tak chorują jak mój ? Od wrzesnia jesteśmy non stop chorzy (wszyscy w trójkę bo jak Bartek zachoruje to zaraz na mnie albo na męża przełazi) - do przeszkola chodzimy na 3-5 dni po chorobie i nowa choroba zaraz. Niby nic powaznego, odpukać, ale ciągle ma katar, zapalenie krtani, gardła itd. Dopiero co w czwartek skonczył Klacid po 11 dniach leczenia i dzis znowu chory Lekarka juz nawet zapisała kurację na uodpornienie ale nie zdązyłam jej rozpoczac bo juz sie pochorował. Czy to tak musi wyglądać? Zasmarkani i kaszlący cały czas jesteśmy....a Bartek co chwile na antybiotyku.... leczenie zwykłymi syropami nie pomaga, bo praktycznie non stop mu daje i zawsze sie konczy antybiotykiem... Ratunku.... matka pracująca to jednak ma przerąbane.... na zwolnienie iść nie mogę i muszę ciągle kombinować z opieką jak nie idziemy do przedszkola
mamami
Wed, 16 Jan 2008 - 09:50
Aniu niestety obawiam sie ze tak to wyglada w 90% przypadków. Ten pierwszy rok jest najgorszy. U nas było to samo i to i z Michałem i z Maciusiem. W tym roku, tfu, tfu jest zdecydowanie lepiej.
karoleenka
Wed, 16 Jan 2008 - 11:09
Mamami- to my sie wpisujemy na liste chętnych na zlot 28-29 czerwiec
AniuR- no niestety Mamami ma recję - gdzie sie nie obejrze - u wszystkich znajomych wszystkie przedszkolaki tak chorują. U Natana może jest o tyle lepiej, iz po wycięciu migdała - byle katarek czy kaszelek nie kończy sie antybiotykiem - oczywiście kaszle prawie cały czas , katar raz jest raz go nie ma- w tej chwili jest na eurespalu - ale czuje sie świetnie, do przedszkola chodzi. Jak bym miała patrzec czy kaszle czy nie w ogóle by nie chodził...i juz zluzowałam zupełnie- spotykamy sie z innymi kaszlącymi dziećmi i póki co....tfu tfu - ale rozumiem cie doskonale - przerabiałam to właściwie przez ostatni rok- niedośc , że dziecko ciągle chore, faszerowane antybiotykami - to jeszcze ja w pracy bez możliwości zwolnienia- i kombinacje alpejskie by załatwic opieke dla dziecka - makabra
U mnie dziecko ok ale mąż sie rozłożył- okropnie..ma angine od 3 dni gorączka pod 39,5 - leży bidak ledwo żywy i jeszcze całą noc głowa go bolała..kurka i się martwie bo sam w domu...
alatanta
Wed, 16 Jan 2008 - 12:23
Widzisz Mariola ja Musze to poprzestawiać, bo nijak sie nie mieścimy w tej kuchni... Ona jest po prostu za mała, chyba za bardzo przyzwyczaiłam sie do kuchni w poprzednim mieszkaniu, gdzie cała rodzina + goście mogli sie wpakować i teraz strasznie mi to przeszkadza. Myślałam nawet , żeby ew. Wybić ścianę z przedpokoju do salonu - tam zrobić aneks kuchenny + salon, a kuchnie zabudować na garderobę no mw tak...
jest tak : <a href="https://imageshack.us" rel="nofollow" target="_blank"> a tak by było po wyburzeniu [URL=https://imageshack.us]</a>
tylko nie wiem gdzie wtedy zrobić ten aneks ?? salon miałby wtedy ok 7 m długości wiec można by próbować ale cholerka no nie mam pomysłu W sumie przyznam szczerze to najbardziej liczę na pomysłowość Mamami i Kocurka - z wiadomych względów
Zlot - ... mam miesiąc urlopu którego nie będę mogła wykorzystać w sezonie- no chyba , że coś sie zmieni (tzn- ja zmienię pracę lub zmieni praca mnie na kogoś innego. )
alatanta
Wed, 16 Jan 2008 - 15:51
Jeszcze pomyślałam o czymś takim- wtedy komin znalazłby sie miedzy sypialnia a salonem i moze by sie udało kominek w to wszystko wkombinować hmmm
Mariola***
Thu, 17 Jan 2008 - 00:06
Alatanta- powiem Ci tak wrzuc to co wrzuciłas tutaj nato forum i gwarantuję,że ludzie znajdą Ci szybciutko rozwiązanie. ja na drugi dzien miałąm kuchnie, konkretnie kuchenkę i zlew w miejscu o którym nawet nie pomyślaałbym:) I pochwal się.
AniuR- tak jest, my od września tez na przemian jetesmy przeziębieni.
Obecnie mIłosz przeziebiony, dodoatkowo skarzył się ból ucha ale po zaaplikowaniu ma raz kropelek i zawiesinki cudownie ozdrowiał. A teraz doszło chyba zapalenie spojówek. Jutro idę do okulisty. Tak wiec ferie, którez maiezrałąm spedzić na wyjsciach typu basen, kino, łyżwy, rurapark, siedzimy wdomu.
MonikaS.
Thu, 17 Jan 2008 - 07:10
CYTAT(AniaR @ śro, 16 sty 2008 - 09:23)
Dziewczyny, czy wasze przedszkolaki tez tak chorują jak mój ? Od wrzesnia jesteśmy non stop chorzy (wszyscy w trójkę bo jak Bartek zachoruje to zaraz na mnie albo na męża przełazi) - do przeszkola chodzimy na 3-5 dni po chorobie i nowa choroba zaraz. Niby nic powaznego, odpukać, ale ciągle ma katar, zapalenie krtani, gardła itd. Dopiero co w czwartek skonczył Klacid po 11 dniach leczenia i dzis znowu chory Lekarka juz nawet zapisała kurację na uodpornienie ale nie zdązyłam jej rozpoczac bo juz sie pochorował. Czy to tak musi wyglądać?
Aniu, moja Majka tez mocno chorowała jak chodziła do żłobka, tak gdzieś do kwietnia zeszlego roku. Potem długa przerwa i dopiero w grudniu cos złapała, w styczniu lekkie przeziębienie, takie kilku-dniowe. Czyli znaczna poprawa nastapiła, widocznie maluchy muszą swoje odchorować..
Mamami, jak dla mnie pasuje każdy termin, byle nie wrzesień
Kocurek
Thu, 17 Jan 2008 - 22:56
CYTAT(mamami @ śro, 16 sty 2008 - 00:13)
Mariola no jakże nie ma, pewnie że jest !!!!
Tylko jeszcze sie waham co do terminu ale chyba bedzie tak jak ostatnio czyli koncem czerwca, weekend jest 28-29 czerwca, co wy na to?
Noooo, jak na lato Co prawda, na chwilę obecną nie wiem jeszcze czy M. będzie pracował, i gdzie, i na jakich warunkach, ale w zasadzie ponieważ mam wyrozumiałą szefowa w pracy jestem w stanie zorganizować sie sama
Aniu, Dominika raczej nie choruje, ale Mikołaj zbierał więcej choróbsków będąc przedszkolakiem. Towarzysko z nim przeważnie chorowałam ja - Marcinowi nigdy nic nie jest. Tak i teraz: bakcyla przywlokła Dominika, a ja choruję. Jem antybola, nie dało rady bez. Powiem Wam, że pierwszy raz w życiu bolały mnie płuca (takie miałam wrażenie) więc łyknęłam kapsułki bez oporu.
Alatanta, mieszkanie masz fajne super że takie asymetryczne pomieszczenia i w zasadzie pomysłów można by tam mieć bez liku, ale jednak chyba jakieś ograniczenia techniczne są? Np. jakieś ciągi wodne, rury kanalizacyjne, itp? Pion?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.