Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Może nowy watek wprowadzi więcej radości i wkońcu przepędzi smutki i choroby, podbno VI to szczęsliwa cyfra Tak naprawdę to sie nie znam na tych wóżbach,ale bardzo chcę by przyniosła troszke radości
U nas tydzien zalatany, dziś Aurelka miała bal wprzedszkolu do południa a popołudniu bawiła sie u Kasandry w skzole na kolejnym
Tak była przebrana
Ze szkoły zdjecia wstawię jutro, bo żaba dziś mi wolno chodzi.
W niedzielę byliśmy na koncertach Krzyśka, jeden był na dworzu i dziewczyny troszkę zmarzły,a le dizelnie stały i słuchły jak tatuś gra. Drugi koncert odbył sie w pomieszczeniu, takim kinie i tu juz atmosfera sie im udzieliła. Mogły sobie pobiegać i było ciepło a Aurelka najwięcej stała pod sceną wpatrzona w tatusia Machała i go wołała, ale było to zabawne
woanno napisz czy pojechałas jednak do rodziców. Ja do teściowej mam tyle samo km, ale zima nie lubię jeździć w trasę. Wogóle nie czuje się jako kierowca poza miastem , po Toruniu moge jeździć i jeździć, zauważyłam, że wogóel nie planuje sobie trasy tak jak kiedyś Ciekawa jestem ile jesczze czasu minie zanim na trasie tak będzie
Myssiu co u Ciebie, jak sie czujesz ? Nie odzywasz się, to może wolne sobie wzięłaś i sie kurujesz. Jka będziesz mogła to sie odezwij
niki ty tez napisz co u ciebie ?
Sorki za błędy i literówki, ale klawiatura mi zwariowała i jak chcę skasowac złą literę w wyrazie i napisać prawidłową to mi się kasują te przed nimi. Żeby napraaić te błędy musże wszystko skasowac co jest po, to jest dla mnie zagowstka od dawna której nie mogę rozgryźć
ania25
Wed, 16 Jan 2008 - 02:17
Meggi Aurelka super wyglądała. Nie dziwię się jej, że stała i patrzyła na tatusia to musi być fajne mieć takiego tatę. U nas ferie, więc Dawid nie chodzi do przedszkola. Próbujemy wyleczyć jego uszy. Jak się nam nie uda w domu to będzie musiał mieć w szpitalu zakładane takie spcjalne drenaże mam nadzieję, że go to ominie. Wogóle to byliśmy na wizycie u ponoć dobrego laryngologa, który oprócz teoretycznego opisania choroby i pobraniu dość wysokiej opłaty stwierdził, że reszte zobaczymy na następnej w dodatku płatnej wizycie. Już do niego nie pójdziemy. Piękna była u nas pogoda więc dużo spacerujemy. W sobotę byłam na urodzinach koleżanki i powiem, że humorki nam dopisywały bardzo, mężą mniej bo kierowcami byli Chciałbym z dziećmi wyjechać na tochę w góry, ale nie wiem jak to wyjdzie.
Myssia
Wed, 16 Jan 2008 - 09:27
Jestem jestetem czytam na bieżąco ale nie miałam w zasadzie nic do napisania to nie napisałam Wolnego sobie nie mogę narazie wziąść bo koniec przetargu u nas i mogę być potrzebna (moi panowie-czyt.szefowie maja czasem nawet problemy z wysłaniem faxu ) A poza tym Kacper w domu i to z teściowa więc wolne nie wiele by dało. Wlaśnie sobie uświadomiłam coś strasznego!!! Ferie idą!!! Kur.....no to już nie da razy, żeby teściowa u nas siedziała Przedszkole pewnie też nie będzie działać Wrrr......No to trudno jakieś słonko wyłazi wlaśnie, chociaz raczej zimno jest. Dla wzmocnienia Kacperkowej odporności zaczęłam mu podawać tran w kapsułkach - Iskial. Może pomoże. Ja w przedszkolu piłam tran i faktycznie mało chorowałam. Uwielbiałam zresztą tran. Ustawiałam się nawet kilka razy w kolejce, czasem za inne dzieci Ale panie mi max 2 razy dawały, no nie można z tym też przeginać. Ja chyba sobie też zacznę ten Kacperkowy tran brać. Buziaczki narazie i postaram się jakieś zdjęcia powstawiać.
Myssia
Wed, 16 Jan 2008 - 11:41
- to zdjęcie mam na komputerze na pulpicie, tylko bez napisu cenzura tu wolałam na wszelki wypadek takie dać
- a to mój domowy Zorro
- a tu Mikołaj pyta Kacperka czy jego misio też był grzeczny a w ogóle Mikołaj to nasz sąsiad (teściów znaczy) który od 3 lat przychodzi jako mikołaj do nas
- dalsze rozdawanie prezentów
- a to prezent który Kacperek dostał ode mnie jak zwykle bez okazji sam go sobie w sklepie upatrzył mówi na to "mini kuchanka tefałn" a w dodatku ona gra i świeci
niki
Wed, 16 Jan 2008 - 13:04
Hej. U mnie też nic ciekawego, wiec dlatego nie piszę. Ale na nowym wątku, to już wypada napisać
Moja matula wyszła juz ze szpitala, jeszcze jest u mnie w domku, ale w czwartek pla ją odwieżć do jej domku, którego nie widziała już półtorej miesiąca. Wizytę kontrolną ma za miesiąc, bo jakieś zwłóknienia jej sie po tym zapaleniu na płucach porobiły .Mam nadzieje, że juz teraz będzie wszystko ok.
Maksio wczoraj skarżył się, że boli go gardło, ale dziś już ponoć nie, więc nie wiem, czy to był wybieg, żeby dostać pastylki do ssania, bo je uwielbia, czy naprawde go bolało.
Ja jak zwykle w pracy, teraz styczeń ciężko jest z kupującymi, znacznie więcej zwiedzających, ale może jakoś przetrzymamy.
Pozdrawiam was gorąco i zyczę, abyśmy na tym nowym wątku częściej pisały o rzeczach wesołych niż smutnych
Widzę, ze Aurelka jak zwykle w pięknym przebraniu, a Kacperek, pomocnik jeden, to będzie wkrótce w kuchni dla mamusi obiadki gotował
Myssia
Wed, 16 Jan 2008 - 13:10
Niki nie chcę krakać, ale obserwuj Maksia bo u nas tak się angina cholerna zaczęła. Najpierw bolało, potem przeszło, a potem jak mi zagorączkował to nie wiedziałam co robić. Jakie pastylki do ssania dostał? Kacper nie ssie żadnych. CO więcej on nawet nie łyka nic, ale to przeze mnie. Dopiero od niedawna ten tran w kapsułkach dostaje a i to ze strachem mu daję A w ogóle to kolana mi coś siadają Pokonywanie schodów wszystko jedno w którą stronę to koszmar
niki
Wed, 16 Jan 2008 - 13:28
Myssia, mój Maks bardzo lubi tabletki, wczoraj dałam mu Cholisept,bo tylko to miałam w domu, kurcze chyba do niańki zadzwonię czy wszystko z nim w porządku
Myssia
Wed, 16 Jan 2008 - 14:02
Niki, spokojnie, przecież Niańka sama by zadzwoniła, prawda?
wo..
Wed, 16 Jan 2008 - 17:39
Witam i ja w nowym wątku
U mnie trochę sie działo więc nie miałam czasu pisać. po pierwsze: wybrałam się jednak do rodziców , całkiem nieźle mi się jechało ,chociaż musiałam być trochę spięta bo na miejscu strasznie bolał mnie kark i trochę głowa. Ale jaka satysfakcja . Bartek na szczęście potrafi juz zająć Weronikę, więc nie zawracała mi głowy i mogłam spokojnie jechać Adam wrócił z wyjazdu zadowolony chociaż , strasznie obolały ...wiedziałam że tak będzie, w trzy dni tyle atrakcji: narty , basen , zabiegi w spa ...... zaszalało towarzystwo teraz będzie płakał z tydzień
W poniedziałek wymienialiśmy okna ,firma uwinęła się w 3 godziny, ale sprzątania bylo niestety do wieczora.W dodatku Weronika w przedszkolu wymiotowała ,a później w domu miała lekką biegunkę i trochę gorączki.We wtorek została w domu, ale nic sie nie dzieję ( myślałam że jakąś infekcje złapała)więc dzisiaj już poszła do przedszkola. My bal mamy 25 stycznia a 23 imprezę dla babć i dziadków. "Acha ... w transmisji WOSP nie wypatrzyłyśmy pani Ewelinki z Weroniki przedszkola , udało się dopiero w internecie, patrząc klatka po klatce Nasze dzieci pokazane były na samym początku , wszystkie miały na koszulkach czerwone serduszka, bo nasze przedszkole nosi nazwę "Przedszkole z serduszkiem" to na razie tyle pa
Meggi
Thu, 17 Jan 2008 - 12:06
Witam
Myssiu nareszcie nas zdjeciami uraczyłaś, jak zawsze Kacperek słodki i mikołaja wcale się niebał widzę, Aurelka jesczze jest nieufna Odnośnie przedszkoli w czasie ferii to nie spotkałam sie nigdy z czymś takim, ze jests zamykane bo ferie, jedyne co robią to każą wpisywac dzieci na listę coby Panie mogły się rozeznac ile dizeic będzie i czy będa grupy łaczyć na ten okres. W przedszkolu Kasandry było też tak, ze z innego pzredszkola dzieci przychodziły w ramach odwiedzin bo wiadomo, ze grupy były małe to miejsce sie znalazło, wiec Myssiu myślę, ze martwisz sie niepotrzebnie.
niki napisz co u Maksia, gardelko juz nie boli ? Może to chwilowe, ja ostatnio nakarmiłam moje dziewczynki lodami i niestety troszke narzekały na gardełka, ale już jets ok. Niestety maiłam taką ochote na te lody, ze czekanie aż zasną było nie możliwe a nie pzrełknęłaby ich gdyby one patrzyły jak jem a one nie.
woanno no to teraz gdy pierwszy kurs do rodziców zaliczony to już nie bedziesz miała opró jeździć Starsze rodzeństwo jednak ma dużo plusów, mnie czasmi Kasnadra tez potrafi zaskoczyć sowim podejściem do Aurelki , choć ostatnio ma jakieś fochy ciagle nie wiem co sie dzieje, ale myślę, ze tu za mało sloneczka i dworu wychodzi dzieciom
Aniu będę tzrymac kciuki za Dawidka i jego uszy coby wrócił chłopak do zdrówka i po feriach pomaszerował do przedszkola zdrowiusieńki
Mój mąż właśnie oznajmił, ze chce żebyśmy poszli na ich imprezę karnawałową znajmych naszych, niby fajnie troskze sie rozerwę, ale znam tylko chłopaków i jedną laske z która nie umiem jakos wspólnego języka znaleźć, jak znam męża to przegada cały wieczór, ale co tam najwyżej w akcie despreacji wypiję od razu na rozruch i sama sie zabawię
Dzielnie chodze na aerobic, byłam już dwa razy jutro ide na step, zakwasy mniejsze, mięsnie bola tam gdzie tzreba czyli jest dobrze
niki
Thu, 17 Jan 2008 - 13:06
Hej:) Z tym gardłem to chyba był fałszywy alarm, nic sie nie dzieje , wszystko jest ok.
Dzisiaj kończe prace wcześniej, obiecałam odwieźć mamę do domu, ale szybko muszę wrócić, bo mamy dzis wieczorem kolendę Nie przepadam za takimi wizytacjami
Nie wiem co sie ostatnio dzieje z moim Maksem, wychodzi z domu z płaczem, wraca z płaczem, nic mu sie nie podoba, wszystko musi być tak jak on chce i w takim tempie, jak mu odpowiada. A oprócz tego "ogłuchł", trzeba wszystko powtarzać po kilka razy, bo słyszy tylko to, co chce usłyszeć i można sobie gadać do woli. Już nawet niania też to zauważyła, ale u niej to on jeszcze dobrze sie zachowuje, natomiast w domu, puszczają mu wodze no i hulaj dusza. Czasami brakuje mi cierpliwości , nawrzeszczę, potem mam wyrzuty sumienia, bo przecież wiekszość czasu spędzamy oddzielnie i nie chciałabym się siłować z nim przez resztę dnia. Wrr
niki
Thu, 17 Jan 2008 - 13:10
Hej:) Z tym gardłem to chyba był fałszywy alarm, nic sie nie dzieje , wszystko jest ok.
Dzisiaj kończe prace wcześniej, obiecałam odwieźć mamę do domu, ale szybko muszę wrócić, bo mamy dzis wieczorem kolendę Nie przepadam za takimi wizytacjami
Nie wiem co sie ostatnio dzieje z moim Maksem, wychodzi z domu z płaczem, wraca z płaczem, nic mu sie nie podoba, wszystko musi być tak jak on chce i w takim tempie, jak mu odpowiada. A oprócz tego "ogłuchł", trzeba wszystko powtarzać po kilka razy, bo słyszy tylko to, co chce usłyszeć i można sobie gadać do woli. Już nawet niania też to zauważyła, ale u niej to on jeszcze dobrze sie zachowuje, natomiast w domu, puszczają mu wodze no i hulaj dusza. Czasami brakuje mi cierpliwości , nawrzeszczę, potem mam wyrzuty sumienia, bo przecież wiekszość czasu spędzamy oddzielnie i nie chciałabym się siłować z nim przez resztę dnia. Wrr
niki
Thu, 17 Jan 2008 - 13:11
Sorry, że poszło dwa razy, ale internet mi w pracy szwankuje.
Meggi
Thu, 17 Jan 2008 - 13:41
niki nioe tobie szwankuje a chyba maluchy czasami szaleją, wiele postów wysyła sie podwójnie
Ja też mam dziś kolendę, ale u taty, wiec tez dzis krócej siedze w pracy , jade po Aurelke do przedszkola i odrazu do taty, tym razme musimy być bo Komunia Kasandry w maju. Ciekawa jestem tej wizyty, i jaki ksiądz nas odwiedzi, jak proboszc to , moze być niewesoło Najgorsez jets to, ze tata mieszka w wiezowcu, i nigdy nie wiadomo jak bedą chodzić wiec czeka mnie wyczekiwanie do godz. 16 do niewiadomo której
Myssia
Mon, 21 Jan 2008 - 10:59
Niki to ja mam od dawna takie przejścia z Kacprem. Takie siłowanie się, czy mamusia ulegnie kolejnej zachciance czy nie. Ot mocny charakterek wyłazi Co do balu to mąż stwierdził, że był drętwy. Potem wstawię fotki mojego słodkiego Zorro. A co kolędy, to u nas ksiądz chodził w piątek od 16-21. Ja wróciłam do domu ok 20, mąż z Kacperkiem nie wiele wcześniej i nie załapaliśmy się. Ale Kacper mowi tak "mamusiu, nie trzeba już do nas wołać księdza, sam poświęciłem już mieszkanie " Natomiast szlag mnie trafił, bo w niedzielę Kacperek obudził się już z katarem i kichający Poszedl dziś do przedszkola. Ale co dalej to nie wiem W środę mają przedstawienie na dzień babci i dziadka. Wzięłam urlop, ponagrywam go troszkę. O matko, ziewam jak smok, oczy mi się zamykaja. Jak ja pragnę chociaż jeden dzień się wyspac! Jeden w roku! Myślicie, że to za dużo A oto jaki mąż walnął mi tekst wczoraj podczas wizyty jego rodziców i mojej mamy z okazji dnia babci. "nie zmywaj teraz, goście są, nie wypada, potem sobie pozmywasz" Pytam go kiedy? "no w wolnym czasie" Pytam znów "ale kiedy!!! nie mam wolnego czasu. A mąż "no w wolnym czasie przeznaczonym na sen!!!!!!!!" W takich chwilach, żołądek mi się ściska i łzy ze smutku same lecą
niki
Tue, 22 Jan 2008 - 13:08
Myssia , nie, ja nie myślę, ze wyspać się jeden raz w roku, to jest dużo Uważam, że nawet dwa razy by nie zaszkodziły: A tak na poważnie, to musisz czasem odpoczywać, bo długo tak nie pociagniesz, na zdrówku ci sie odbije, a przecież Kacperek musi mieć zdrową mamusie. Pozdrawiam bardzo serdecznie
wo..
Tue, 22 Jan 2008 - 14:17
Myssiu jak dzisiaj Kacper ? Uwierz wiem co to ciągłe , totalne niedosypianie. Bartek zaczął normalnie spac chyba w szkole Poważnie ...jeszcze w przedszkolu miewał ciągle koszmary a w dodatku ciągle chorował więc rozumiecie>Normalnie bałam się urodzic drugie dziecko ,bo jeszcze kilka takich lat, chyba wykończyło by mnie. Na szczęście Wera jest zupełnie inna ,od urodzenia dobrze spała Myssiu a co z psychologiem, wybierzesz się wreszcie poważnie posłuchaj naszych rad .... Niema co się tak męczyc. Niki a jak ostatnio wasze układy z M ,chyba ok oczywiście jeśli to nie tajemnica .Ostatnio miałam ze swoim mężem, kilka takich poważniejszych rozmów i teraz zastanawiam się czy nie zdarzyło mu się przypadkiem zajżec na nasze forum Ale wiecie co , dobrze nam zrobiły te pogaduchy (nocne zresztą) Myssiu polecam ... w końcu mówiłaś że twój mąż wcale nie jest taki zły wiec może ....jakaś szczera rozmowa ....
Meggi jak minęła kolęda? spoko ? dalej trwasz w postanowieniach noworoczych ?? ania 25 jak Dawidek ?....Weronika też miała problem z uszami i kurcze wstyd przyznac , ale jakos nie mam ochoty na wizyty w przychodni, skoro nic sie nie dzieje
pozdrawiam
Meggi
Tue, 22 Jan 2008 - 15:12
kuźwa no , posta mi wcięłi
odezwę sie dopiero wieczorkiem teraz
Myssia
Tue, 22 Jan 2008 - 15:19
Wiecie co, jak tylko zaczynam chwalić mojego męża, to ta cholera musi coś podłego zrobić Ech szkoda gadać. A propo Kacperka jutro mają w przedszkolu przedstawienie z okazji dnia babci i dziadka. A Kacperek ma trochę kataru i coś rano sobie pokasływał, ale tak w normie, do przedszkola poszedł. A co do niedosypiania, to już faktycznie czuję że na zdrówku podupadam A co psychologa, to szczerze mówiąc nawet nie mam kiedy. Po pracy jestem tak koszmarnie zmęczona, że nie mam na nic siły A do tego w domu słyszę oburzony głos męża, że jak to, obiadu nie ma!!!!!!!!!???????????? Śmiałam iść w nocy spać zamiast stać przy kuchni i gotować!!! ot suka wredna ze mnie i tyle.... a teraz zmieniając temat Ale pogoda się porobiła, co... Od 4 dni pada i pada, a dzis do tego śnieżek się dołączył.... Ale zapowiadali w radiu, że ok 15-16 ma być jakieś załamanie pogody i straszne wichury z deszczem i śniegiem....brrr....strach myślec aż Buziaki narazie, ide wielką kawę zrobić bo zasypiam A w ogóle to muszę przed Wami pochwalic psiapsiółę z pracy, zrobiła dla wszystkich pierogi z kapustą i grzybami!!! Bosko fenomenalne dosłownie!!!! To ta sama co mi kiedyś na urodziny ciasto piekła Kochana Dziewczyna!!!
wo..
Tue, 22 Jan 2008 - 22:16
CYTAT(Myssia @ wto, 22 sty 2008 - 15:19)
A w ogóle to muszę przed Wami pochwalic psiapsiółę z pracy, zrobiła dla wszystkich pierogi z kapustą i grzybami!!! Bosko fenomenalne dosłownie!!!! To ta sama co mi kiedyś na urodziny ciasto piekła Kochana Dziewczyna!!!
widzisz Myssiu ... niejest tak żle , fajne rzeczy też się zdarzają trzeba je tylko zauwarzyc
Meggi
Tue, 22 Jan 2008 - 22:57
Myssiu dziś nie napisze już nic sensownego, zwariowany kolejny dzień minął, a mąż mój dostał tylko na obiad cheesburgera z mcdonalda , no cóż zalatana jestem nie miałam czasu nic ugotować, ale jakoś żyje A tak apropo obiadów to mój mąż dostaje ostatnio gotowce, tzn. niedaleko mnie w sklepie mięsnym maja świetne flaki (mąż uwielbia) lub żurek Pałucki, taki w batonie normalnie lepszego nigdy nie jadłam do tego już z kiełbaską. Jak ma chęci to jajko dogotuję, ale często nie mam
No cóż nie mam czasu w kuchni stać, a najczęściej lubię robić jakieś mięso w sosie i mam na dwa dni, drugiego zawsze je z chlebem bo ileż można gotować ziemniaki Nie da się wszystkiego naraz zrobić.
Jutro Aurelka ma przedstawienie w przedszkolu idę nagrać je na kamerkę, będzie pamiątka J
Teściowa chce zabrać obie moje baby do siebie, ale jakoś tego nie widzę, dają nieźle popalić, że też babcia nie ma ich dosyć od niedzieli
Jutro czeka mnie aerobik, troszkę przydługa przerwę miałam teraz bo od zeszłej środy, znowu się zakwasów nabawię.
niki
Wed, 23 Jan 2008 - 22:53
Ja mam teraz troche przerwy w gotowaniu i innych domowych obowiązkach, bo moja Agnieszka jest na zimowisku z harcerstwa. A jak jej nie ma ,to mam luzik , bo Maksio jada obiadki u niani, wiec dla dwóch osób nie opłaca się pichcić. Wyjadamy wszystko z lodówki, przynajmniej sie trochę oczysci z zaległych produktów
Musze się pochwalić, a właściwie pochwalić Agniesią, bo ona pojechała na zimowisko już jako KADRA , jest przyboczną drużynowej, właściwie mogłaby nawet zostać druchną drużynowa, ale na razie nie chciała Ma teraz pod opieka zastęp zuchów i mówi, że jest bardzo fajnie> jutro wraca do domku, ale pewnie niedlugo posiedzi, bo chce na reszte ferii pojechać do babci. Tak, że i w nastepnym tygodniu odpoczywam od garów.
U mnie w pracy kicha, styczeń jest badziewny, zeby chociaz na ten nieszczęsny czynsz zarobić
Oszcvzędnosci wprowadzamy, miałam jechać ze znajomymi na dwa dni na narty, tu niedaleko do Gołdapii, ale nie pojade, bo brak kasy . Szkoda, już dwa lata nie byłam, nie jeździłam, a tak sie by chcialo pojechać, śniegł spadł, znajomi jada jutro
Myssia
Thu, 24 Jan 2008 - 08:47
No u nas wczoraj był występ na Dzień Babci i Dziadka. Oczywiście wszystko nagrałam. Gorzej, że Kacper rano wstał w wielkim gęstym zielonym katarem i paskudnym kaszlem. Mam nadzieję, że nie dostanie gorączki w przedszkolu Nie mam siły już do jego chorowania. Nie mogę znaleść żadnego prywatnego immunologa. Tylko państwowo, czyli tak minimum półroczne czekanie. Jak ja nie cierpię naszej paskudnej służby zdrowia No i jeszcze jedna bieda, bo jak mi się dziecko rozłozy to nie ma zupełnie z kim zostać Szlag mnie trafia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wo..
Thu, 24 Jan 2008 - 10:41
Weronika też wczoraj miała imprezę " baciową", a dzisiaj jeszcze bardziej kaszle , więc została dzisiaj w domu. Gorzej że jutro ma al w przedszkolu i bardzo chce na niego pojśc. Niewiem .... czy na sm bal wypadaja dziecko zprowadzic
Niki gratulacjie dla modej druchenki
niki
Thu, 24 Jan 2008 - 12:08
Woanna, ja uważam , że na sam bal, jak najbardziej mozna. A nawet trzeba, jeśli Weronika bardzo tego chce.
Mój Maks tez dostał w nocy kataru i już nie było spania przez całą noc. Dzisiaj jest u niani, mam nadzieję , że nic poważniejszego z tego nie wyniknie. Ja sama też smarkata
Myssia
Thu, 24 Jan 2008 - 13:40
Woanko, Kacper w piątek-18-tego poszedł na sam bal. Ja tylko wcześniej telefonicznie panie uprzedzałam, ze przyjdzie Niusiek na bal. Niki, ja też gratuluję dzielnej córci
wo..
Thu, 24 Jan 2008 - 16:56
Chyba tak zrobie ,jutro rano zadzwonie doprzedszkola.Weronika ma po kuzynce taką rózową sukienke , tak jej się spodobało ,gdy przymierzała że wcale niechciała jej zdjąc więc chyba pojdziemy na ten bal.
Myssia
Fri, 25 Jan 2008 - 12:05
No to obiecane fotki z balu i kilka z dnia babci i dziadka z wystepu.
a to z wystepu
Powiem Wam, że co jak co, ale synek to mi się udał
niki
Fri, 25 Jan 2008 - 17:18
Myssia, no rzeczywiście synek ci sie udał, przystojny, mądry i sliczny!
wo..
Fri, 25 Jan 2008 - 19:49
CYTAT(niki @ pią, 25 sty 2008 - 17:18)
Myssia, no rzeczywiście synek ci sie udał, przystojny, mądry i sliczny!
zgadzam sie z niki i jaki elegancki
a tak wyglada nowy adorator Weroniki (Mikołaj), ostatnio cały czas chodzą trzymajac się za rączki i w ogóle
a to dzisiejsze z balu......ale Bartek robił i nieostre powychodziły
tu reprezentacjija naszego przedszkola na WOSP może za rok i Weronika się załapie
Myssia
Mon, 28 Jan 2008 - 10:26
Dziękuję za miłe słówka Ale weekend był...powiało grozą. Zastanawialiśmy się z mężem czy nam okien nie powywala, albo nie spadnie drzewo na nas. A Kacperek jeszcze pokasłuje i smarcze. Podejrzewam, że to po intensywnych inhalacjach katar mu ruszył i wreszcie jest zielony i idzie ku końcowi...mam nadzieję!!! A Wy jak weekend przeżyłyście?
Myssia
Mon, 28 Jan 2008 - 10:28
Woanko, zdjątka też fajne. Ale te włoski Weronisi...no marzenie poprostu Kacper ma chyba dziewczynę ze starszaków. Ciągle słyszę o Elizie. Ostatnio Eliza zrobiła dla Kacperka wachlarz z kartki. A Kacper robił dziś rano tatuaż, żeby się Elizie pochwalić. Czy to juz się zaczyna ?
wo..
Mon, 28 Jan 2008 - 10:43
Hej! Weronika tez ciągle kaszle Na szczęście zdążyliśmy wymienic okna , więc wichure przezyłam bez strachu.Inaczej to chyba w lazience bym się zamkneła .Bo panicznie boję się takich wichur , zastanawialam się nawet czy nie zrezygnowac z imprezy u znajomych, ale mąż mnie przekonał W drodze powrotnej było już spokojniej.
Myssia
Mon, 28 Jan 2008 - 11:54
No ja stałam na schodkach w ogródku i z jakimś chorym zafascynowaniem patrzyłam co się dzieje nad moją głową. A co do chorób, to Kacper teraz popija syrop z cebuli i czosnku i majeranku, codziennie łychę multisanostolu, do tego 2 razy dzienne Iskial (czyli tran w kapsułkach), no i teraz przy kaszlu rano daję mu flegaminę mite, a w nocy jak bardzo kaszle to Hedelix. No a poza tym od dwóch dni się inhalujemy. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie.
Myssia
Tue, 29 Jan 2008 - 10:20
Oj chyba nas tam "na górze" nie lubią Prawdopodobnie Kacper ma zapalenie spojówek zaraz urywam się na chwilę z pracy, bo udało mi się okulistę załatwić ogólnie....bryndza jak zwykle
ania25
Tue, 29 Jan 2008 - 13:08
Dziewczyny wszystkim dzieciaczkom dużooooo zdrówka. Woano i Myssiu na balu dzieciaczki wasze jak zawsze urocze. U nas wiało paskudnie, aż stracha miałam czy dachu nam nie zerwie i drzew nie połamie, ale na szczęście wszysko w porządku. U nas też nie najlepiej ze zdrowiem - Julka ma chyba zeza w jednym oku i jakieś chrostki na skórze, i nie wiadomo co dzisiaj wizyta u dermatologa. Dawid ma 3 migdał i wogóle powiększone je ma daję teraz lek na zmniejszenie czy pomoże to nie wiem. Z uszami też nie najlepiej, bo na razie się nie polepszyło i chyba będzie musiał mieć założone dreny do ucha, ale na wizytę dopiero w przyszłym tygodniu idziemy. Ale jeśli wyszystko dobrze pójdzie to może gdzieś w góry pojedziemy trochę odpocząć od codzienności. W domu z mamą się wogóle dogadać nie mogę. Mam czasem dość.
Myssia
Tue, 29 Jan 2008 - 15:20
Ania A co do migdała to Kacper też ma trzeci a do tego też ma powiększone Dostawał krople na zmniejszenie ale nic nie dały. A w ogóle to w przedszkolu zaczęlo się zapalenie spojowek
Myssia
Tue, 29 Jan 2008 - 16:25
No i wiadomość z ostatniej chwili...Kacper ma chyba do tego zapalenie ucha! ZAŁAMAŁAM SIĘ!!!!!!!!!!!!!!
niki
Tue, 29 Jan 2008 - 22:54
Woanna, Twoja Weronisia jest jak zwykle śliczna, taką deliaktna ma urodę, że sie nie dziwię, że juz ma adoratora. Oj, bedzie musiał się A. z dubeltówką przed domem czaić , żeby wszystkich absztyfikantów (sic!) jak bedzie miała więcej lat odstraszyć
Ania25, widzę,że masz pełne ręce roboty z tymi swoimi dzieciaczkami Jesteś dzielną mama i wierzę, że uporasz sie wkrótce z tymi chorobami. Zyczę ci miłego wypoczynku od codziennosci w tych górach i wogóle zazdroszczę,że zobaczysz góry, bo ja tęsknię do nich od...od...no, od pięciu lat! Jak ten czas płynie...
Myssia, u ciebie jak zwykle tez choróbska, ale to raczej nie w górze się uwzięli, lecz raczej na dole, musisz odczarować złą passę, weź moze zapal fioletowe i zielone świece na intencję odegnania chorób:)
Myssia
Wed, 30 Jan 2008 - 09:49
CYTAT(niki @ wto, 29 sty 2008 - 22:54)
Myssia, u ciebie jak zwykle tez choróbska, ale to raczej nie w górze się uwzięli, lecz raczej na dole, musisz odczarować złą passę, weź moze zapal fioletowe i zielone świece na intencję odegnania chorób:)
Niki nie znałam sposobu ale wypróbuję, dzięki Ale to z uchem to mam nadzieję był fałszywy alarm, bo wczoraj po ibufenie mu przeszło i nocka była w miarę spokojna. No kupę pracy mam więc spadam. Buziaki
wo..
Wed, 30 Jan 2008 - 18:24
niki ty powaznie z tymi swiecami Moja tesciowa w tym roku tez jedzie w góry , ale sama , na wypad z dziecmi juz nie ma ohoty . My w ferie w domu siedzimy, ewentualnie do moich rodziców wpadniemy .
niki
Wed, 30 Jan 2008 - 19:13
Woanna a tam, tonacy brzytwy się chwyta, a kiedys przeczytałam sobie o magii palenia świec, no i wykorzystałam te wiedze, bo co szkodzi spróbować, a ja świece lubie i tak je palę przy każdej okazji, Agniesia mówiła,że jestem uzależniona
wo..
Wed, 30 Jan 2008 - 21:15
niki a często te swiece trzeba palic? Może powinnam wypróbowac
A wiesz może jaką świece trzeba by palic , żeby mąż do domu wcześniej wracał
Myssia
Thu, 31 Jan 2008 - 10:31
Woanko, to ja tez chcę taką świecę !!! A ja o świecach zapomniałam i nie zapaliłam i to chyba źle bo jestem tak chora jak dawno nie byłam. Nos mam zapchany totalnie, oddychać nie mogę, słuch przytępiony, oczy załzawione, wszystko mnie boli, kaszel jak stary gruźlik, smaku nie mam wcale a w kuchni pączki leżą, a oczywiście w pracy jestem. Zdaje się, że muszę się dzieciątka na sobotę chociaż pozbyć bo go zarażę jak nic, chociaż on też totalnie zasmarkany i kaszle. Ogólnie rok nam się zaczął chorobowo i jak narazie cały miesiąc chorujemy. Czy to oznacza, że cały rok będziemy chorzy? A najgorsze że wyjątkowo mam bardzo bardzo dużo pracy i to umysłowej, muszę się skupić
wo..
Thu, 31 Jan 2008 - 16:02
U nas tez klapa Po dwuch tygodniach pokasływania ,wypiciu butelki syropu prawoslazowego i bioaronu,dzisiaj weronia dostała gorączki. Lekarz powiedzial że osłuchowo nic niema, ale ma czerwone gardlo i przepisal summamed.Wydaję mi się że wszystko przez tę durna pogodę, jak był mróz to i w chorobach byla przerwa. Chyba w wolnej chwili poszukam gdzies tych zielonych i fioletowych swiec . Zreszta Adam tez siedzi w domu chory. Mam nadzieję że ja się uchowam. pozdrawiam
Myssia
Fri, 01 Feb 2008 - 08:58
Ja po wypiciu wielu róznych świństw, mam się nieco lepiej, ale kichać mi się chce tak strasznie, że wariuję od tego.
niki
Sat, 02 Feb 2008 - 12:57
""Zielone świece używa się do rytuałów, w których chodzi o ogólne szczęście. Symbolizują także sprawność fizyczną i zdrowie, dlatego używa się ich także w rytuałach leczniczych. Warto połączyć je wtedy z niebieskimi świecami bądź kamieniami (akwamaryn, niebieski agat, szafir, lapis lazuli itd.), bowiem skupiają się one na duchowo-psychologicznym aspekcie choroby, czym uzupełniają działanie zielonych świec. Jeśli w danym okresie, czujesz się bardziej podatny/a na choroby, przez tydzień zapalaj wieczorem przed pójściem spać jedną zieloną i jedną niebieską świecę. Zgaś je, kiedy już będziesz szedł/szła spać wizualizując siebie jako osobę sprawną i wesołą. Zieleń jest pomocna przy leczeniu przeziębień, czyraków, nowotworów, bólu głowy, wysokiego ciśnienia krwi, dolegliwości nerek, nerwów oraz wrzodów."
Wiem, że to może śmieszne,nie każdy w to wierzy, ale nieszkodliwe. Swiec sie nie zdmuchuje, tylko gasi, i nie zapala zapałkami. Warto napisać na świecy intencję.
pozdrawiam
wo..
Sat, 02 Feb 2008 - 14:33
A czym się zapala??
Myssia
Mon, 04 Feb 2008 - 09:21
To jak je zapalić i zgasić? Zapalić mogę zapalniczką? A zgasić paluszkami? Jak w harcerstwie. Głowa mnie jakos boli A do tego ząb. Kacper za to kaszle jeszcze trochę, oczki już prawie w porządku, ale mówi, że go kolanko boli, no i nie wiem czy udaje czy serio. Ach cholera jasna z tymi chorobami
wo..
Mon, 04 Feb 2008 - 14:45
Chyba przydało by się nam zbiorowe palenie tych świec Weronika od soboty niemiała juz gorączki ale dzisiaj znowu zaczeło się jej lac z nosa Najgorsze że jutro mamy wizytę u kardiologa ( po ponad rocznej przerwie) mam nadzieję że nie wygonią nas z tym katarem Myssiu czy Kacper też się tak intensywnie poci w czasie choroby?? Weronika gdy śpi ma non stop mokrą główkę
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.