:.:.:.LISTOPADOWE BRZDĄCE SETKA 6.:.:.:

C I Ą Ż O W E___D Z I E J E


P I E R W S Z A___S E T K A


D R U G A___S E T K A


T R Z E C I A___S E T K A


C Z W A R T A___S E T K A


P I Ą T A___S E T K A
----------------------------------------------------------------------------------------------------

AKTYWNE LISTOPADOWE MAMY:

Melduje sie na nowym wateczku!
Ewelinko, kawal dobrej roboty!

dziękuję mam nadzieję, że na tym nie zakończę tzn. chciałabym uzupełnić nasz listopadowy colage ale nie wiem kiedy znajdę na to czas

to ja tez sie juz zamelduje a skrobne cosik pozniej

Ewelinko pieknie i dziekujemy za kolejny rozdzial naszych maluchowo listopadowych urwisow

melduje się. JEdnak dzisiaj nic nie napiszę, bo boli mnie głowa. Chyba zabalowałam na balu przdszkolnym

Ach i byliśmy u pulmunologa z Alkiem. Dostał wziewy. Kupilismy tube ale kiepsko nam idzie współpraca na lini Alek- tuba Do tego Alek ma katar i już widzę, że go męczy i zaczyna kaszleć.

mamuśka inhalacje z tubą można robić dzieciom na śpiąco, ewentualnie nawet jak płaczą i się wyrywają wtedy masz pewnośc, że wszytsko dotrze do oskrzeli tylko nie o to przecież chodzi, żeby przy okazji malucha to inhalacji zniechęcić

A czemu nas na tablo nie ma? Buuuuuuuuu

Moze uda mi się cosik skrobnąc

Ewelinko mieszkanko superowee!!! Antek w swoim zywiole z tą podłogą- ale on wyrósł! Super misiak! Oczywiscie gratki dla największego listopadowego kujona tak trzymac! kibicujemy w dalszych sukcesach! Bardzo mi sie podoba kolaż!

Dagus- jezeli chodzi o wózek to my mamy model techno xrl i jest super- to pierwszy wózek z kórego jestem zadfowolona na 100%. Jest lekki - traktuje go jako wózek transportowy bo po mojej wsi jeździmy pompowanym (własnie musze jechac do wulkanizatora bo mamy kapcia). Na stronie alewozki.pl mozna go zobaczyc w galerii bo jest dużo zdjęc. Ma super budę z filtrami- mozna ją rozsunąc i powiększyc i dziecko praktycznie całe schowac pod nią- super jak wieje wiatr- nie trzeba wtedy zakładac folii przeciwd. tylko rozłozyc budę. Ma odblaski dla lubiących spacery w ciemnościach. Jest wygodny i z dostepnych na rynku ma najwyzsze oparcie- pozornie pegperego wydaje się miec większe, ale to zludzenie, bo nie ma usztywnionej końcówki tylko sam materiał wypuszczony wyżej. Jest super stabilny, ma regulowaną wysokosc rączki - chociaz powiem ze z tym modelem mogąm iec problem niskie osoby, bo jest to dośc wysoki wózek. Jezeli chodzi o bagaznik to po złozeniu jest dosc długi więc za duzop miejsca nie wygralam w bagazniku- ja w mojej c4 citroenie musze go w poprzek kłasc- chociaz u mnie przeszkadza pasek top theter od fotelika bo jest zaczepiony w bagazniku. Ogólnie wózek polecam- dla mnie bomba i będe go chwalic po wsze czasy najtaniej znalazłam w sklepie internetowym www.piotruspan.com.pl albo bez com- nie pamiętam za 847 bodajze złotych.

Iwonka chyba przechodzisz fazę zniecierpliwienia pamiętam ze jak Wika przestawialma ze słoiczków i jeszcze nie używaolam soli to Wik pluł wszystkim na kilometer- alez sie wkurzałam. Po jakims czasie dałam za wygraną. Stwierdzilam ze jak nie chce jeśc to pewnikiem oznacza, ze wcale nie jest głodny. Teraz wik je to co my- soli używam delikatnie, do smaku. Niby mówią, ze jak dziecko nie zna smaku soli to mu smakuje- a guzik prawda- dzieci wiedzą co dobre. A moze Zuzi nie smakuje to co jej robic- ja robie taki test - jakja patrzę na potrawę z obrzyedzeniem to Wik tez jej na pewno nie zje. Kiedys wyjątkiem była zupa krem w której prze3dobrzyłam z gałką muszkatołową i trochę gorzka była- zjadl całą michę a ja nie tknęłam teraz ładnie je- chociaz musi cos kombinowac rękami- jakies cos musi miec do zabawy, albo łyzki i sobiemiesza w misce, czasem próbuje jeśc sam. Jak nie chce to go zsadzam z fotelika i adijos senior u nas za to jest niskie żelazo -(niby Wiktor wygląda pulchniutko a anemik) więc zupki mu robię tak ze mięsko zupełnie miksuje zeby wszystko zjadł. Co do mleka to Wik jak odstawil cyca to nie pije mleka- rano zjada przewaznie 220 kaszy mannej z sinlakiem i bebilonem pepti z dodatkiem soku malinowego lub konfitury- zwyklego mleka lekarz polecił dopiero od 3 roku życia (kazeina zawarta w mleku odkłada sie chyba w stawach). Potem je kisiel albo owoc potem o 12 drzemka, po drzemce obiadek i kolacja o 18. No i pije jak smok i kupy ma przez to tez jak noworodek no i uwielbia ogóry kiszone- jak Zuza -chyba kiedys pisałas. '
Iwonka na pewno w koncu uzbroisz sie w cierpliwosc- ja tez byłam nerwus, a teraz jestem okazem stoika trening czyni mistrza- nie no czasem krzykne, jak juz nie mam siły a zmuszanie nie da efektów i tylko zniechęci do jedzenia, bo się bedzie kojarzyło z przymusem. dasz rade- trzymam kciuki. I za projekt tez trzymam!

Haniu trzyma za was kciuki i ślę mnóstwo fluidków!!!

Aguś do was to samo- wracajcie szybko do zdrowia- ale antybiotyki to chyba na jakies bakteryjne sie daje infekcje, bo przy wirusach to chyba sa zbędne? tak słyszałam, ale ja sie nie znam. Buziaki dla blondaska, niech nam tu nie choruje!

Iwonka no witaj w koncu- Natalka wyrasta na pikną kobitkę!!!

Mamuska ciebie to podziwiam, ze masz wszystko pod kontrolą- jak sobie wyobraze, ze miałabym w domu trzech alergików to chyba bym rozłozyła ręce i gorzko zapłakała- z jednym bym sobie nie umiała poradzic a co dopiero z trójką. Chyle czoła- te alergie to przekleństwo naszego wieku. Zyjemy w coraz czystszym otoczeniu - jak sobie tu poprawimy to znowu tam coś pogorszymy

U nas wczoraj wyłaczyli prąd i musielismy przy swiecach siedziec- jezu jak dobrze, ze jest elektycznośc. Wiktor w ramach kuracji antyanemikowej zjadl dwa kotlety z watróbki W ogóle to się rozkrecam kulinarnie- nie wiem dlaczego wo ogóle pmu dawałam słoiki skoro moja mama ma super garnek z wielką książką z przepisami- termomix- gotuje ubija, mieli, gniecie ciasto i sa przepisy dla najmłodszych- cąły obiad mozna w jednym garze zrobic. No i teraz gotuje- plusem jest to ze zajmuje to naprawde niewiele czasu zrobienie całego obiadu. i dla wika moge goptowac w tym garnku na parze.
Wik okupuje swój nowy rowerek albo z zacięciem wkłada klocki w otwory do ślimaka. A ostatnio wytknąl swojemu tacie bałaganiarstwo. Pokazał mu ze ma zabrac z fotela spodnie i pokazał na półkę w garderobie koncze bo mam wspolnika

Cierpliwości kobieto daj no mi się wygrzebać ze stert zalegających na krześle przy komputerze to dokończę tą robotę i będziecie napewno bo już mam przygotowane zdjątka tylko muszę dokleić No jak ja bym mogła o Was zapomnieć - Iwonka przywołuję Cię do porządku!!

Witajcie
P poszedł z Natalką na spacer - między jednym a drugim deszczem pewnie, ale powietrze jest fajnie, świeżutkie. Dzięki temu mam czas dla siebie, choć chwilkę

[b]Ewelinko - gratuluję przeprowadzki, ładnie tam u was aa, no i dzięki za wysiłek przy 6 setce
Iwonka-Zuzka[/b] - nie przejmuj się niedowoagą, wszystko będzie dobrze. Musicie tylko trafić na coś co jej zasmakuje - u Natalki to są paróweczki cielęce, które wsuwa na zimno i na gorąco, aż tupie, jak je jej szykuję ! Ona waży teraz 9800 ale w porównianiu z dziećmi znajomych wygląda jak szczypiorek CO do mleka, to Natalka zjada rano około 180-210 ml Bebiko 3R i wieczorem to samo, a tak poza tym to zupkę, parówkę, kanapki z wędlinką/serkiem, deserki. Trzymam kciuki za Zuzię

Witam w kolejnej setce!!!
Ewelino- najszczersze gratulacje!!! Mieszkanie wygląda rewelacyjnie, taki ciepły klimat...ja taki lubię:) Oby wspaniale Wam się mieszkało i niechaj dzieje się w nim Wam jak najlepiej!!! Collage piękny...jednak powinnaś Ty otwierać wątki, jesteś niezastąpiona!!!
Gosia- dzięki za informacje o wózku, powiedziałam o tym mamie Jasia (chrześniaka) a ona ta to "wiem, już go mamy" jest zakochana!!! Mają Graco QuatroDeLux ale jak one musi gdzieś jechać z Jaśkiem tramwajem albo autobusem to jej ciężko więc dla niej taki wózek to super sprawa. Mówi, że to był strzał w 10!!!
Iwona- Gosia napisała już chyba wszystko. Nie zazdroszczę tych przejść z Zuzią, wiem że czasem dziecko potrafi badań granice naszej wytrzymałości do cna...Misiek zna się na tym:) Nie wiem właściwie co Ci poradzić, może tylko tyle żebyś właśnie nabrała dystansu. Dorośli też są różni, jedni chudzi (np. mój mąż-chodząca reklama głodu) i grubi (JA). A oboje mamy się dobrze, jesteśmy zdrowi itp. więc może taki Zuzi urok...nie wiem, czy dobrze piszę, ale tak czuję...
Klaudia- pisałaś o samodzielnym jedzeniu Julci i brudzeniu, podobno żeby zrobić jajecznicę trzeba rozbić jajko, tak samo z jedzeniem i prawie każdą nową umiejętnością np. chodzeniem, też trzeba zaliczyć kilka upadków. Ja kładę folię pod krzesełko do karmienia i jemy z Miśkiem razem, trochę je sam, trochę go karmię i jest OK:) Dziecko i brud to jeden pakiet:) A Juleczka jest taka słodka na tych fotkach:)

Wczoraj zaniedbałam moją dietę, ale D. miał urodziny no i był tort itp. więc sobie pofolgowałam ale dzisiaj za to mocno się ograniczam.

Ach..i chyba wybrałam wózek- parasolkę. Jest to Titanium Baby Spider, chciałam Zappa ale jak pisałam brak kosza i rozkładanego oparcia mnie powstrzymywał. A ten wygląda jak Zapp i ma to wszystko, czego potrzebuję...i kosztuje połowę z Zappa. Pisałam do ludzi z allegro i są bardzo zadowoleni:)
Podam Wam linka https://www.allegro.pl/item294399157_titani...ekcja_2008.html

PS. Zamówiłam..Damian oglądał w pracy i zadzwonił mówią "kupujemy"
Buzza póki co zostawimy a potem mamy już kupca...kolegę D. z pracy...chyba będzie ok:)

Hej - i my sie meldujemy

U nas troche lepiej - tzn w nocy troche nie bardzo, bo dalismy Olce nurofen w czopku o 22 i do 24 byl cyrk dopoki kupki nie zrobila, chyba po tych czopkach, choc ja wole w tej formie, bo doustnie Ola zawsze grymasi. Ale chyba za duzo ostatnio tych czopkow i pewnie dlatego. Dzisiaj bez goraczki, choc jest osowiala. Zjadla rano od nas troche parowki z chlebem i na obiad troszke rosolu z makaronem. Teraz spi, zobaczymy ile pospi.

Ewelinko - dobra robota

Gosiu - dzieki za fluidki. Z tym antybiotykiem masz racje troche na wyrost, w sumie w badaniu pediatrze nie podobalo sie gardlo i stwierdzil, ze moz sie z tego angina rozwinac. Ja tez od antybiotykow jak najdalej. Najlepsze jest to, ze zmienilam pediatre, bo poprzedni mi nie odpowiadal, ten umie oceniac uszy, ale z kolei widac do antybiotykow sie za bardzo sie pali... No nic zobaczymy.
Co do Wika, to duza ma anemie? Dajesz mi zelazo dodatkowo czy tylko wiecej miesa? Ja oczywiscie tez mam obsesje, ze Olka za malo miesa je, wiec daje jej czasem Mulitivitamol tam jest zelazo.

Iwonka Miki - Olka tez jest milosniczka parowek

Iwonka - jak tam dzisiaj Zuzia z jedzeniem?

Buzka

Hej witam,

U nas pogrom chorobowy. Alke oprocz tego, ze od nowego roku ciagle ma gil i kaszel., to teraz znowu porzadnie ja trzepnelo - cos ala grypa zoladkowa. W nocy temp dochodzila i nawet przekroczyla raz 40 stopni. Jestem wykonczona. Mnie tez ostro rozkladalo, ale wzielam leki, ktore polecil mi lekarz Ali i juz jest calkiem ok. Wczoraj siedzialam w domu z Ala i pracowalm zdalnie. Normalnie wpadlam w jakis szal robotowy i tyle rzeczy wypchnelam, ze w pracy w zyciu tyle bym nie zdzialala, A to wsztsko dlatego, ze Alka prawie caly czas spala, albo lezala w lozeczku. Tylko jej nurefon na przemian z panadolem fundowalam i poilam. Ewidentnie bylo z nia zle, bo normalnie jak jest chora to szaleje po mieszkaniu, a wczoraj jak snieta. Zato dzisiaj nadrabia. Poprostu mnie wykonczyla. Krzyki, placze, tylko mama, mama, spac nie, jesc nie, pic nie. Normalnie odpadam. Poszla wreszcie spac. Musze tylko temperatury jej pilnowac. Noc mialam do bani bo co dwie godziny wstawalam i mierzylam jej tempaerature, dawalam prochy na zbicie temperatury, przebieralam w suche pizamki co i rusz. A dzisiaj taki meksyk. W dodatku jestem sama. M na budowie. A ja od 2 dni nie wychodzilam z domu i poprostu juz kota dostaje, zeby nie powiedziec gorzej. Zadzwonilam po kolezanke na ratunek. Moze przyjedzie kolo 5ej.
Ja dzisija i wczoraj lamie diete. Teraz popijam czekolada. Jakos sie czlowiek musi podniesc z nizyn.

Ewelinku - fajny kolaz - my tez poprosimy o wklejenie nas. Fajne poddasze. Gratuluje! I ocen tez.
Aga - wspolczuje i rozumiem - chore dziecko w domu to katastrofa. Mi dzis psyche wysiada.
Dagmarko - gratuluje wozka. Bardzo fajnie sie prezentuje my mamy taki wozek jak ma Gosia. tez sobie chwalimy.
Iwonka- zuzka - Alka je tak: ranoi i wieczorem kaszke na mleczku Bobovity, a w nocy jeszcze 210 mleczka Bebiko 3r. Takze dosc duzo jeszcze tych mlecznych posilkow ma.

Dobra nie mam sily juz wiecej pisac. Wlasnie musialam stoczyc z mala boj o podanie leku. Normalnie wciaga bez problemu - ateraz awantura ryk. Biedna - pewnie jej jest bardzo zle. Ze tak rozpacza. A ja sie jeszcze wsciekam - a wlasciwie to zalamuje.
Nic to wierze, ze bedzie lepiej, papatki

Ewelinka no nie krzycz tak na mnie! Tyle dzieciaków u nas że myślałam że mojego brzdąca przeoczyłas. Wiem św...nia jestem. Zamiast zapytać czy nie pomóc ci przygotowywać tablo to jeszcze pretensje. Psieplasiam!


Dziękuję dziewczyny że mnie podtrzymujecie na duchu! Kochane jesteście!

A u nas kolejna przespana noc (tym razem Zuzia w łóżeczku). Spałam tak twardo że nawet siku nie byłam zrobić a rano to myślałam że nie dojde do ubikacji. I śniły mi się numery w totka, także jak puściłyście to sorry ale ja zgarniam kasę....

A u nas rano był bunt śniadaniowy. Nie smakowała Zuzi kanapka z serkiem więc dostała kiełbaskę na gorąco-to zjada zawsze. Na obiad zrobiłam klopsiki w jarzynach z sosem pomidorowym i ziemniaczki-iiiiiiiiiii......moje dziecko otwierało tak szeroko buzię że nie nadążałam widelcem machać. Aż mi się śpiewać chciało, taka uradowana byłam!

Zuzia juz drugi dzień ze spacerów wraca ubłocona od stóp do głów bo zaczyna biegać a nogi się nie chcą słuchać. Nie wiem jak ona upada ale zawsze czołem walnie o chodnik. Dzisiaj biedna ze śliwką wróciła bo jej się czapka odbiła w czasie upadku i się krwiaczek zrobił. No i ręka i policzek podrapane.

Aga bardzo chętnie się z Wami spotkamy w sobotę. Daj znać na priva o której mielibyśmy przyjechać. Fajnie będzie Was poznać w realu

Jeszcze miałam o diecie napisać. U mnie codziennie 200g mniej! Yupiiii! Powiem szczerze że nie mam jakieś drastycznej diety. Po prostu nie jem ziemniaków, pieczywa i masła, unikam tłuszczu. No i ćwiczę.

Iwonka, żartowałam przecież - nie przejmuj się - wiesz ze mną to jak z dzieckiem

co do spacerówki to my zmieniamy ze względu na to, że nasze możliwości bagażnikowe dosyć zeszczuplały i oprócz ledwo mieszczącego się Antkowego wózka nic innego nie włazi zastanawiałam się nad zakupem właśnie Zappa'a ale zdecydowanie dyskwalifikuje go brak rozkładanego oparcia i kosza na zakupy. Myślałam też o Mutsy Spider i chyba ten typ będzie trafiony. Mimo, że cena dosyć wysoka to wózek bardzo mi się podoba i przede wszystkim pomieści mojego wielkoluda A wygląda tak: MUTSY Dagmarko wózek, do którego wstawiłaś link jest bardzo interesujący, ponadto w ofercie za bardzo niską cenę dostępne jest sporo dodatków jednak u nas wysokość oparcia ma duże znaczenie a 42 cm w porównaniu z 5ocm jakie ma mutsy wypada słabo choć wózek naprawdę ciekawy - no przynajmniej na zdjęciach

Lecę bo Antek uciął sobie popołudniowo-wieczorną drzemkę (a wszystko przez to, że prądu nie było przez chwilę ) i muszę go obudzić bo będzie latał do północy

Miłego wieczoru

Ewelinko- myślałam dużżżżo o spiderze, nawet w którymś z wątków pisałam o nim, i mierzyliśmy Michała.Niemniej sama wiesz jak jest, musi wózek musi mnieć to "coś" i tak samo jak ma to dla mnie Buzz to teraz ten, który zamówiłam....dziwna jestem, wiem:) No i przy naszych obecnych finansach Mutsy pozostaje dla nas poza zasięgniem finansowym:) Michał wielkoludkiem nie jest (przynajmniej w porównaniu z Antolkiem-pamiętam o ile był wyższy od Michała na wakacjach) więc ten chyba styknie. Widziałam 2-letnie spore dziecko w nim, na zdjęciach z innego forum i też było ok. Ale rzeczywiście przy Antku trzeba myśleć o wzroście bo rośnie Wam duży chłopak:)
Iwona- gratuluję postępów w odchudzaniu!!! Ja mam wrażenie, że tyję....wrrrrr. Od jutra drakońska dieta...ach, kopnijcie mnie w tyłek:)
Misia- zdrówka życzę. My też to przechodziliśmy

Moja rodzina bawi się teraz na weselu kuzyna...my musieliśmy zostać z Miskiem, bo teściowa niestety do opieki nas nim się nie nadaje (Madzia...jak ja Ci zazdraszczam teściowej) gdyby wesele było w hotelu to wynajęlibyśmy pokój i byłoby ok, ale jest w restauracji i nie mielibyśmy co zrobić z małym. Kuzynka do mnie dzwoniła i mówiła, że drętwo jej bez nas...jakoś jej nie wierzę, odgłosy z sali mówiły same za siebie:) Ja mam inną rozrywkę....forum i prasowanie:)

https://www.maluchy.pl/forum/Jaki-wozek-parasolka-t30367.html Tutaj pytałam o Zapp'a i Spider'a jakiś czas temu. Byłam zdecydowana na BebeConfort Viva https://www.allegro.pl/item294325261_viva_b...od_pepeleo.html i wydaje mi się, że też jest niezły...ale będzie ten Titanium.

Czytałam dzisiaj nasz wątek ciążowy i Iwona (Zuzka) napisała, że nie ma wózka idealnego... i jakoś mi to dzisiaj wyjątkowo podpasowało:)

A Wy dziewczyny...macie parasolki? Zamierzacie kupić?

To znowu ja..marudzę.
Oglądamy właśnie "Uwagę" i jest felieton o księdzu, którego zamordowano wraz z gosposią we wsi niedaleko Polkowic. To było w zeszły weekend. W tym samym czasie jakieś 200 metrów od mojego domu pobito brutalnie 16-latka, który wracał z ojcem w nocy z przychodni, źle się czuł- choruje na nowotwór. Sprawy obezwładnili ojca gazem a chłopka pobili tak, że wylądował w szpitalu i stoczył walkę o życie. Normalnie sku....iele. Brak słów. W sobotę zginął też na kopalni tato jednego z uczniów mojej szkoły, chłopiec choruje na zanik mięśni, lada dzień wyląduje na wózku inwalidzkim....za 6 miesięcy po raz 4 zostały ojcem....tyle tragedii w jeden weekend...brak mi słów...

Daga nie tyle nie ma wózka idealnego co każdy ma swoje kryteria. Dla mnie te wózki ala' Zaap mają płytkie siedzisko.

Słyszałam o tych tragicznych wydarzeniach z wyjatkiem ostatniego. Brakuje słów.

Dobrze to ujęłaś. A kto jak kto, ale Ty znasz się na rzeczy, bo doświadczenie robi swoje.

Daga wizualnie bardziej podoba mi się ten Titanium. W dane techniczne się nie zgłębiałam.

A ja nie kupuję parasolki. Zuzia woli chodzić więc nasze spacery wyglądają tak, że w wózku jeżdżą zakupy a Zuzia maszeruje z boku. Poza tym kasy brak a ja na razie uczę się żyć z jednej pensji

Moje słońce miało dzisiaj stanowczo dobry humor. Dała mi chyba tysiąc buziaków.

witajcie wieczorkiem!
Daga, wozek fajny, napisz jak sie spisuje jak juz dostaniesz, bo tez zamierzam kupic na wiosne cos malego i porecznego...i niedrogiego, bo nie chce duzo inwestowac w wozek, bo Amelka na spacerach duzo chodzi sama, a dalej jezdzi z nami autem, zreszta mysle, ze jeszcze z roczek i pomalu wozki zaczna odchodzic w zapomnienie
Co do tragedii..tez widzialam ten reportaz...no i tragedie, o ktorych piszesz...nie miesci sie w glowie, skad sie tacy zwyrodnialcy biora...no skad..i zawsze sobie mysle, co czuja matki takich sku..wieli
Iwonka, gratuluje spadku wagi!! 200gr dziennie to perfekt, powinno sie wlasnie tracic tak 1kg tygodniowo do 1,5kg, bo wiecej to raczej gwarancja jojo. u mnie tez dietkowo ok!
Sylwia, mam nadzieje, ze Ala juz lepiej sie czuje!

A u nas malowanie przedpokoju, zazyczylam sobie z waniliowego na pomaranczowy..zdaniem mojego meza, to moj wymysl i dodawanie mu roboty, moim zdaniem to fajna zmiana...Amelka oczywiscie chciala byc w srodku zamieszania, to zanioslam ja do kolezanki na 1,5h i troche podgonilismy...ale teraz Daniel zapatrzyl sie na nasze piekne siatkarki i robota stoi

Witajcie wieczorową porą,
ja chyba zaraz pójdę spać, bo ostatnie noce to raczej wędrówka od łóżka jednego do drugiego i potrzeba mi snu.
Kajetan jeszcze nigdy nie był tak marudny jak dzisiaj NIe wiem czy to za sprawą chorubska czy kolejnego zęba. Dzisiaj przebiła się ostatnia czwórtka - wreszcie...
Iwonka - gratuluje postępów w odchudzaniu.
Aga i Sylwia - zdrĂłwka dla dziewczynek!!!
Dagmara - strasznie przykre jest to co piszesz. Właśnie tak namacalnie odczuwamy te tragedie, gdy dzieją się one blisko nas...

Znikam, bo mąż z pracy wrócił

Madzia dziękuję, dziękuję... i tobie też gratuluję!

Widzę że mamy tu mały babski comber dzisiaj ....

Daga w tej chwili przeprosiłam się z najzwyklejszą spacerówką. JEdnak :
1 Tylko do niej (ze wszystkich moich wózków) moge doczepić podstawke dla starszaka,
2 jest lekka, daje rade wnieść wózek z zawartością na góre
3 pasują do niej wszystkie pokrowce na nóżki,
4po złożeniu zajmuje mało miejsca w samochodzie, bo priotytetem są 3 foteliki

Jednak bardzo często wykorzystuje nosidło, bo dzieki temu mam 2 wolne łapki. Na krótkie dystanse np przedszkole-dom nie chce mi sie tarabanic z wózkiem. Alek lubi oglądac świat z tej wysokości.
Reszta wózków jest w garażu i przymierzam się do ich sprzedaży.

ooooo... Madzia i zostałyśmy same na placu boju..........

no widzisz, zmyly sie nam rozmowczynie!!
ja tak jednym okiem tu zerkam a drugim zastanawiam sie nad zmiana koloru..pokoju Amelki, podoba mi sie taki wrzosowy, ale musze odczekac do wiosny, nastawic meza na nastepna zmiane

Ja też chcę odświeżyć ściany na wiosnę. Podoba mi się bordo ale nie takie ciemne. Zastanawiam się czy w pokoju 30m2 zda to egzamin.

Wpadam na chwilę. Oglądam z D. "Hrabiego MonteChristo"
Magda- zdam relację jak przetestuję. Zobaczymy, czy był to trafiony zakup...
Mamuśka- piszesz o nosidle i ja w pełni Cię rozumiem. U nas chusta nadal jest niezastąpiona. Przyznam, że chyba nie umiałabym bez niej już funkcjonować:) Powodzenia w sprzedaży wózków:) Zazdroszczę trochę trójki dzieci, marzę o takiej gromadce
Iwona- my mieszkaliśmy kiedyś w małym pokoju za czasów studiów i pomalowaliśmy właśnie na bordo. Zostawiliśmy odstęp na ścianach, jakieś 20-30cm od sufitu było białe i pokój wyglądał rewelacyjnie. Swoją drogą, bardzo go lubię.
Hania- szkoda mi Kajetana, mam nadzieję że to żeby i żadne choróbsko go nie złapie...
Jeśli chodzi o spacery to Michał też już głównie używa własnych nóg. I biorąc pod uwagę, że pod domem mamy plac zabaw to pewnie będziemy wychodzić tam bez wózka więc może wózek się sprawdzi. Teraz mam pewne obawy czy dobrze zrobiłam. Zobaczymy...

Iwonka, odswiez! przemalowywanie to fajna zabawa (jak dla kogo, dodalby moj wlasnie malujacy malzonek ) my mamy mocne bordo na jednej scianie w kuchni, reszta scian jest waniliowa i kuchnia tez waniliowa a blaty ciemny braz, nawet spoko sie to komponuje
Daga, przyjemnego ogladania!

A ja właśnie byłam na naszej pierwszej listopadowej setce. Jakie nasze brzdące były maleńkie. Temat przewodni: poszarpane cycuchy oraz czy nasze dzieci się najadają. Jejku...już nie pamiętam jak to było... A jak czytam że wstawałam do Zuzy co dwie-trzy godziny-to nie mogę w to uwierzyć, że natura tak to wszystko poustawiała.

Dagmara i Madzia ja bym zaryzykowała z tym bordo tylko muszę męża przekonać

Zbieram się powoli bo mój małż już od pół godziny smacznie chrapie. Życzę dobrej nocki! Papa!

I jeszcze kupki:) Ile robią dziennie, czy wogóle robią? Jaki kolor irp. bleee
Miło powspominać.

Film się skończył i D. ogląda "Egzorcyzmy Emilli Rose" to nie na moje nerwy przed spaniem więc idę do łóżka..

papa:)

Dzień dobry...zapraszam na kawkę:)

a dziękuje własnie pije

Dzień dobry!

Ja już po serii ćwiczeń a teraz delektuję się kawą. Daga dzięki za zaproszenie!

Wczoraj pozwoliłam sobie na rogaliki drożdżowe które sama upiekłam i dzisiaj na wadze 200g w przód.

Po południu jedziemy kupić Zuzi kapcie bo w starych niedługo duży palec wyjdzie na zewnątrz.

A my słuchamy opowieści o bardzo udanym weselu kuzyna. Rodzice są zachwyceni zabawą. Oni idą dzisiaj na poprawiny a my do moich dziadków, bo jutro i pojutrze wiadome święta a ja mam gorący okres z szkole w związku z końcem semestru, więc rady i kilka szkoleń więc trudno będzie znaleźć czas na odwiedziny. W środę jadę do Trzech Rybek na wykład pt. "Rozwój jako cel wychowania".

Iwona- my jakiś czas temu wymieniliśmy kapcie. Kupowanie obuwia to dla mnie czarna magia. Przy kapciach to pomogła mi pani ze sklepu bo ja byłam w kropce... Swoją drogą to mąż twierdzi,że pytałam się go w nocy przez sen, gdzie są Gliwice bo chcę tam do znajomej pojechać, jak to ujęłam "do tej, co ma tą śliczną Zuzię" ....śmiał się ze mnie mój małż...

Mamuśka- podczytywałam swego czasu na październiku, że planowałaś zmienić kolor na ciemny ( o ile dobrze zrozumiałam), dokonałaś przemiany?

Daga pyszna kawa

Ja tez na chwilę zarzuciłam dietę bo w piątek były urodzinki mojej mamy i wielgachny tort, a na sobotę ja zamowiłam dla mamy tort niespodziankę- więc były dwa torty i same rozumiecie- przecież nie mogły sie zmarnowac

Aga ma na granicy to żelazo- książeczkę mam na dole więc nie chce mi sie iśc- daję mu więcej mięska, morele suszone, wątróbke cielęca. Wlasnei lece mu klopsa zrobic na obiadek.

Syn buduje wieże z klocków uwielbia to- klocuszki, dopasowywanie do dziurek- i bach- lece bo mnie woła

Daga farba czeka. Kupiłam ale nie miałam kiedy zrobić.Dodam, że niełatwo było dostać farbe polecaną przez dziewczyny.

Czesc dziewczyny jejku jak dawno mnie nie było, ale niestety czasu mi brakuje, doba jest za krótka.

Przede wszystkim to strasznie mi tęskno do Was, ale staram się podczytywać.

Ewelinek super mieszkanko - nie ma jak nowe

Daga jeśli chodzi o plany zakupu mieszkania to niestety ceny powalają i na razie nie zanosi się na to aby miały spadać, chociaż w sumie to się troszkę ustabilizowały. u mnie cena za m2 to od ok 3500 do 4500 zł - koszmar....


Widzę że się odchudzacie - ja też mam zamiar stoczyć kolejny bój - po ostatniej sesji z meridią zjechałam ok 7 kg.

Gosiu a jak Wiktorek?? co z nóżkami bo jakoś nie doczytałam...

U nas ok - teraz mogę powiedzieć, że naprawdę ok - tydzień temu byłam w Warszawie na konsultacjach i profesor Gilbert, który operował Paulinkę powiedział, że jest zadowolony z efektów, Paula rusza rączką, bardziej w górnej części ale w dolnej jest już czucie, Poza tym potrafi ją podnieść lekko do góry kiedy mówię "gdzie masz rączkę?", kładzie ją na blat w krzesełku. No niestety jeszcze nie chodzi, ale sama wstaje w łóżeczku i myślę, że niedługo chodzenie też przyjdzie, ale trzeba cierpliwości.
A poza tym jest coraz słodsza, ale też coraz bardziej nieznośna.
Czy Wasze dzieci też pokazuję charakterki okrionów?? moja jest straszną indywidualistką, ale to może dobrze. Już nawet się kłóci jak coś jej nie pasuje


Ewelinek bardzo proszę o to zdjęcie na pierwszą stronkę:

Gosia- czyli Twoja mama i Damian to urodzinowe bliźniaki. Ja też opychałam się wtedy tortem. Czy piszesz o takich klockach gdzie dopasowuje się je do kształtu otworu jak np. garnuszek na klocuszek?
Edyta- czarny bez? Nie wiem czy to o tej pisały dziewczyny, ale coś sobie przypominam. Ja też czarnula ale ja robię zwykle szamponem koloryzującym.
Widzę, że Ania Makowska pisze, ciekawe jak tam Paulina

Wow, Ania- jaka Paulinka duża, i te kiteczki. Śliczna!!!
Brałaś meridię? Jak się czułaś? Ja myślałam też o tym ale naczytałam się strasznych rzeczy... dietetyk Ci przepisał, czy kto?

hej, u nas troche lepiej - tzn juz dzis bez goraczki i Ola rozrabia jak zwykle

Co do meridii to w ostatniej gazecie lekarskiej ktora przychodzi do mnie na miesiac widzialam reklame, ze teraz jest duzo tansza.

Pozniej sie odezwe, bo Ola sie denerwuje

Buzka

No i znowu nie dalam opcji "sledz temat"

Daga nikt mi nie przepisywał, dlatego, że najpierw trzeba zrobić wszystkie badania, ja miałam robione przed powrotem do pracy i były ok, ale lekarze za bardzo nie przepisze ponieważ stosuje się ją przy znacznej otyłości...
Co do samopoczucia to najlepiej by było gdybyś spróbowała najpierw 1, 2 dni i zobaczysz jak będziesz się czuła, bo nie jest to tani lek i szkoda by było gdybyś wyrzuciła kasę w błoto. jest też inny lek, działa jek meridia ale jest tańszy "Zeliksa" - skład ma taki sam, ale ja właśnie po tym źle się czułam, a meridię sobie chwalę, brałam mocniejszą dawkę 15 i super, super, super. w ogóle nie chce się jeść, mogło stać wiadro słodyczy i nie ruszało mnie to, żadnych skutków ubocznych nie było. na poczatku miałam dużo energii, ale później organizm się przyzwyczaił.
Meridię załatwiła mi koleżanka, bez recepty, ale z apteki, żadne allegro czy jakieś targi - zbyt duże ryzyko. ale myślę, że Tobie też by nie przyszło do głowy kupowanie tego na bazarze, aczkolwiek są tacy którzy kupują i później piszą jakie to skutki uboczne były.
Natomiast absolutnie nie można brać tego leku jeśli ma się anemię lub planujesz zajść w ciążę, a jeśli będziesz brała to musicie się naprawdę dobrze zabezpieczać.
to chyba wszystko co mogę na ten temat napisać.
buziaczki

a i dziękujemy za komplemencik

Aniu - ciesze się, że Paulinka robi postępy!!! Rzeczywiście sliczne z niej dziewczynka, ma super kiteczki i piękne oczka. Cała do schrupania
Ja moje czrne włosy zamieniłam na jasne pasemka i efekt był taki, że po wyjściu od fryzjera chciałam iśc do sklepu po czarną farbe. Teraz się do koloru przyzwyczaiłam, tylko brzydko mnie obcieła i jak dobrz włosów nie ułoże to strasze

A ja się nadal będę upierała i MERIDII mówię stanowczo NIE (oczywiście jak nie jest konieczna) i powiem Ci Aniu, że strasznie Ci się dziwię. Nie dosyć, że kupujesz bardzo drogie tabletki, których jak sama mówisz lekarz mógłby Ci nie przepisać ponieważ nie masz aż takiej nadwagi to jeszcze chwalisz się tutaj i proponujesz Dagmarce jakieś krętacze sposoby zdobywania tegoż specyfiku. Wiesz, kiedyś myślałam, że jesteś rozsądniejsza no ale to Twoja sprawa, ja mogę sobie tylko pogadać/popisać, że strasznie mnie wkurza takie postępowanie!