To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Co zrobic po 3 poronieniach

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

meja340
Witam,w ciagu 2 lat poronilam juz 3 razy(ostatni raz 2 tyg. temu).niewiem czemu mnie to spotkalo..najgorsze jest to ze zaden lekarz nieskierowal mnie na zadne badania,bo twierdzili ze to i tak nic nieda,trzeba poprostu probowac...wszystkie malenstwa obiumieraly ok.6-7 tyg. a nic mi niedolegalo,dowiadywalam sie o tym przy kolejnym USG..niewiem czy mam jeszcze szanse urodzic zdrowego dzidziusia ,a pragne tego.niech mi ktos pomoze i powie gdzie,za ile,i jakie badania musze wykonac.jestem z pod Lublina.jesli ktos moze to niech mi podpowie,bo na lekarzy niemam co liczyc.
meja340
dzieki za odpisanie.wlasnie,tylko jak znalezc odpowiedniego lekarza?tu gdzie mieszkam niema specjalnego wyboru Bylam u 5 i nikt nic nie zrobil zeby mi pomoc,tlumaczyli sie tym ze dopiero po 3 poronieniach zaczyna sie robic wkoncu badania.mysle zeby sie przeniesc do Lublina za jakims dobrym lekarzem bo tu to niema szans.A czy ty moze tez mialas taki problem jak ja??I o co chodzi z ta prolaktyna??ja dopiero zaczynam szukac informacji na te tematy, chce ten nastepny raz zakonczyc Heppy endem.
Ila
CYTAT(blues @ Mon, 12 May 2008 - 22:39) *
3 poronienia pod rząd to już poronienia nawykowe i jak najbardziej wskazane są badania!
Aż dziw bierze, że nie mialaś robionych żadnych badań. icon_eek.gif
Pierwsze co nasuwa mi sie na myśl to, że coś mże być nie tak z prolaktyną. Również nie wyleczone infekcje mogą być przyczyną poronień.
Tak sobie gdybam, nie jestem lekarzem.
Na twoim miejscu jednak poszukałabym dobrego ginekologa.
Jak nie w swojej okolicy to dalej, trudno, chyba warto nawet dojeżdzać? Dobry lekarz to podstawa, bo nawet jezeli dziewczyny zasugerują ci inne badania, to co po nich, jak lekarz ich nie zinterpretuje i nie zapisze odpowiednich leków?


Tak wlasnie bylo u mnie. Po 2 poronieniach (moje ciaze tez obumieraly), trafilam w koncu do swietnego lekarza, ktory od razu na pierwszej wizycie przyczepil sie do prolaktyny. Dostalam Bromergon na jej zbicie i kolejna ciaza zakonczyla sie sukcesem. Dodam tylko, ze ten swietny lekarz, byl moim 5 z kolei lekarzem, chodzilam i szukalam. Takze powtorze za blues, meju znajdz dobrego ginekologa, ktory nie potraktuje 3 poronien, jako czegos zupelnie naturalnego.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
nikita364
Witaj!
Ja też poroniłam 3 tygodnie temu w 3 miesiącu i już 3 raz.. Mam wykrytą translokację zrównoważoną- czyli uszkodzony gen, który jest odpowiedzialny za utrzymanie ciąży. Proponuję abyś Ty i Twój partner zrobili sobie badania genetyczne, które pobierają z krwi ale musisz wziąć skierowanie od ginekologa do przychodni genetycznej.Po pobraniu krwi będziesz miała tydzień abyś skontaktowała się z laboratorium czy próbka rośnie. Nie musicie być na czczo. Jak będzie rosła próbka to za 3 tygodnie będą wyniki i zobaczycie. Życzę aby nic wam nie wyszło i będzie dobrze.Powodzenia.
zuzanna2501
ja poroniłam 2 razy w ciągu 3 lat (kwiecień 2007 i grudzień 2008) teraz lekarz skierował mnie na badanie kariotypu meja 340 napisz jakie Ty wykonywałaś badania i czy jest nadzieja że w końcu mi się uda
meja340
Witajcie!!
Zalozylam ten watek w maju u.r. ale poki co nie moge dac innym nadziei ze 'kiedys sie w koncu uda'.mnie sie nioestety nie udalo,ale od poczatku:
zaraz po napisaniu tamtego posta znalazlam odpowiedniego lekarza ,juz na 1. wizycie dal mi do wykonania szereg badan, sam wykonal histeroskopie aby wykluczyc wady anatomiczne macicy, oboje z mezem wykonalismy rowniez badania kariotypow w por.genetycz., lekarz zaproponowal na nastepna ciaze leczenie w postaci: acard,clexane,luteina .
I znow udalo sie zaciazyc za pierwszym razem ale niestety ciaza zagniezdzila sie w jajowodzie ,co zakonczylo sie krwotokiem ,operacja i usunieciem jajowodu 32.gif .
Wszystkie dotychczasowe vbadania sa jak najbardziej w normie,nie ma sie do czego przyczepic.
ale niepoddaje sie , narazie odpoczywam po opracji a gdy nabiore sil sprobujemy kolejny raz.
Mam nadzieje ze kiedys uda mi sie napisac w tym watku optymistyczne wiesci ktore dadza innym kobietom nadzieje..ale chyba musze na to poczekac.
Dirty Diana
Bardzo Ci współczuję, nawet nie wyobrażam sobie, jakie to musi być trudne. Mam nadzieję, że Twoja wyboista droga prowadzi do wymarzonego celu, pomimo wszystko...Pozdrawiam cię cieplutko. Twarda z Ciebie kobieta.
MoniZ
meja widze ze jestes pelnej optymistycznej nadzieji i tak trzymac przytul.gif przytul.gif przytul.gif trzymam kciuki za nastepne zaciazenie
i bardzo mi przykro ze tak cie zycie doswiadcza przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif ale masz przepiekny cel icon_smile.gif
agaz
Witam smutne mamy
.... moze mam zaledwie 22 lata ale troszke przeszla ... choc jestem tu 1 raz postanowilam wreszcie wygadac sie komus ...
w wieku prawie 19 przeszlam pierwsze swoje poronienie i to nie z mojej winy nawt nie wiedzialam ze jestem w ciazy od zawsze mialam nie regularne miesiaczki lecz zaczely mnie niepokoic czeste poranne mdlosci ... i pewnego dnia ciemne brudzenie myslalam ze to poczatek miesiaczki kiedy za kilka dni dostalam strasznych buli podbrzusza i z tylu lacznie z wielka iloscia krwi to bylo straszne , myslalam ze umre w lazience bylo pelno krwi a ja wystraszona w wanie z letnia woda ... kiedy nagle poczulam ze cos ze mnie wychodzi nawt nie chcialam na to patrzec wien ze wygladalo jak duzy kawalek watroby w kolorze purpurt ... a to bylo moje malenstwo , upragnione tak bardzo chcialam byc w ciazy a nawt nie mialam pojecia ze jestem to przez ten caly stres itp ... moj byly tez to przezyl najgorsze ze nie mialam sil nawet plakac , chcialam tylko predko opuscic szpital ...
w pazdzierniku minol rok od 2 jak uslyszalam ze jestem w ciazy to bylam poprostu happy w koncu tak tego pragnelam w dzien wigilii po 24 dostalam buli przez wczesniejszy stres, przesilenie,jak itp ... wydawalo mi sie ze sie pozbieralam lecz tak nie jest nie wiem moze teraz okaze sie ze jestem w ciazy czy jak mam obrzmiale piersi a sutki mnie nie bola widac na nich bardzo zylki,i ciemniejsze sa brodawki czy to wlasnie moze byc to boze tak bym chciala , pozdrawiam
agaz
Witam smutne mamy
.... moze mam zaledwie 22 lata ale troszke przeszla ... choc jestem tu 1 raz postanowilam wreszcie wygadac sie komus ...
w wieku prawie 19 przeszlam pierwsze swoje poronienie i to nie z mojej winy nawt nie wiedzialam ze jestem w ciazy od zawsze mialam nie regularne miesiaczki lecz zaczely mnie niepokoic czeste poranne mdlosci ... i pewnego dnia ciemne brudzenie myslalam ze to poczatek miesiaczki kiedy za kilka dni dostalam strasznych buli podbrzusza i z tylu lacznie z wielka iloscia krwi to bylo straszne , myslalam ze umre w lazience bylo pelno krwi a ja wystraszona w wanie z letnia woda ... kiedy nagle poczulam ze cos ze mnie wychodzi nawt nie chcialam na to patrzec wien ze wygladalo jak duzy kawalek watroby w kolorze purpurt ... a to bylo moje malenstwo , upragnione tak bardzo chcialam byc w ciazy a nawt nie mialam pojecia ze jestem to przez ten caly stres itp ... moj byly tez to przezyl najgorsze ze nie mialam sil nawet plakac , chcialam tylko predko opuscic szpital ...
w pazdzierniku minol rok od 2 jak uslyszalam ze jestem w ciazy to bylam poprostu happy w koncu tak tego pragnelam w dzien wigilii po 24 dostalam buli przez wczesniejszy stres, przesilenie,jak itp ... wydawalo mi sie ze sie pozbieralam lecz tak nie jest nie wiem moze teraz okaze sie ze jestem w ciazy czy jak mam obrzmiale piersi a sutki mnie nie bola widac na nich bardzo zylki,i ciemniejsze sa brodawki czy to wlasnie moze byc to boze tak bym chciala , pozdrawiam
milutka
Witam
Ja po trzech poronieniach i latach walki w zajście w ciążę wreszcie trafiłam do kliniki niepłodności.
Tam lekarz zlecił mi badanie zgodności tkankowej HLA wyszło, że mamy z mężem podobne cztery geny .
Dlatego będę dostawać odczulające szczepionki z krwi męża brata, szczepienia będę miała trzy w odstępie co miesiąc każda, po trzeciej szczepionce mogę zajść w ciążę.

Szczepionki odczulające dadzą mi szansę utrzymania ciąży, w przeciwnym razie, gdyby nie szczepienia będę za każdym razem ronić, bo przez podobieństwo mój organizm traktuje ciąże jak ciało obce, jak raka.

Niestety badanie HLA kosztuje 1200zł, trzy szczepionki 1000zł.
agaz
u mnie jest inna sytylacja 1 poronienie samoistne slaby plod , zas 2 wywolany skurcz porodowy dlugo podroza co oslabilo moj organizg i do tego jeszcze przyczynil sie stres/// mam nadzieje ze we wtorek znow uslysze ze jestem w ciazy i reszta tez bedzie ok... boze jest tyle kobiet co nie chca dzieci a te co chca maja problemy ze zajsciem lub donoszeniem icon_sad.gif( 41.gif
MoniZ
CYTAT(agaz @ Mon, 05 Oct 2009 - 01:49) *
/// mam nadzieje ze we wtorek znow uslysze ze jestem w ciazy i reszta tez bedzie ok... boze jest tyle kobiet co nie chca dzieci a te co chca maja problemy ze zajsciem lub donoszeniem icon_sad.gif ( 41.gif


mam nadzieje ze to uslyszysz i bedziesz szczesliwa tego ci z calego serca zycze przytul.gif ale pamietaj ze teraz jak bedziesz w ciazy to nie obejdzie sie bez stresu kazda wizyta bedzie o tym wszystkim przypominac i wtedy mysl pozytywnie i duzo usmiechu zycze na codzien bo to bardzo duzo pomaga przytul.gif
agaz
CYTAT(MoniZ @ Mon, 05 Oct 2009 - 09:18) *
mam nadzieje ze to uslyszysz i bedziesz szczesliwa tego ci z calego serca zycze przytul.gif ale pamietaj ze teraz jak bedziesz w ciazy to nie obejdzie sie bez stresu kazda wizyta bedzie o tym wszystkim przypominac i wtedy mysl pozytywnie i duzo usmiechu zycze na codzien bo to bardzo duzo pomaga przytul.gif



dziekuje kochana tez mam taka nadzieje , pamietam jak robilam 2 usg i okazalo sie ze maluszesz umarl myslalam ze zemdleje , kilka min pozniej po nastepnym usg wyszlo ze poprostu spal.... niestety nie dlugo pozniej stracilam go czastke mnie moj skarb 32.gif
ale trzeba wierzyc i ja wlasnie wierze ze tym razem wszystko potoczy sie dobrze a ja we wtorem uslysze ze to ciaza

w dodatku boje sie jutra tak zalezy mi na ciazy 13.gif ...
meja340
To znow ja..
Chyba powinnam zmienic tytul na " Co zrobic po 5 poronieniach"
Tak,poraz kolejny stracilam ciaze..
I juz nie wierze nikomu kto mi powie ze jeszcze bedzie dobrze..
MoniZ
CYTAT(meja340 @ Mon, 21 Dec 2009 - 15:10) *
To znow ja..
Chyba powinnam zmienic tytul na " Co zrobic po 5 poronieniach"
Tak,poraz kolejny stracilam ciaze..
I juz nie wierze nikomu kto mi powie ze jeszcze bedzie dobrze..


meja wspolczuje 41.gif 41.gif 41.gif moze bys musiala pomyslec o powaznych badaniach pod wzgledem poronien nawykowych?
dziewczyny na starankach moga ci pomoc albo dziewczyny z problemami nieplodnosci? moze tam dziewczyny ci pomoga doradza co masz robic i jest nadzieja na dzieciatko tego ci z calego serca zycze przytul.gif przytul.gif przytul.gif
meja340
Juz mam wszystko przebadane,bylam obstawiona wieloma lekami,lezalam w szpitalu i sytacja sie powtorzyla ,dzidzi przestalo bic serduszko 32.gif
MoniZ
a czy partner tez byl przebadany??
moze to z jego strony cos jest nie tak??
Kasia2311
Witam, pisze bo jestem juz kompletnie bezradna. Mam 22 lata. w styczniu poronilam 1raz samoistnie. Wszystko oczyścilo się samo (5t.c) drugie poronienie nastąpiło we wrześniu w 9tyg okazało się ze maluszkowi juz od poprzedniego usg które miałam we wrześniu (6t.c) nie bije serduszko. Byłam czyszczone. Dziś wróciłam ze szpitala najprawdopodobniej 3raz poronilam. biorę Duphasten Zastrzyki przeciw zakrzepowe. Juz sama jestem bezradna i tracę nadzieje ze kiedyś będę mieć tego swojego Aniołka
Weroniczqa
spokojnie daj odpocząć organizmowi i potem znowu spróbuj ale mimo wszystko powinnaś pójść do ginekologa
magdalena80_
Bardzo Ci współczuje L wiem przez co przechodziszL ale powiem Ci tak, w takim przypadku dobry lekarz to jednak podstawa w tym żeby udało Ci się donosić ciąże. Ja poroniłam 2 razy pod okiem jednego lekarza , potem zdecydowałam się zmienić klinikę. Zupełnie inne spojrzenie, zupełnie inne badania i podejście lekarza! Obecnie jestem w 5 miesiącu ciąży i wierzę w to, że wszystko skończy się pomyślnie! Uwierz w to, że są ludzie, którzy mogą Ci pomóc i jest szansza!
happy_sun
Piszę, bo może ktoś jeszcze będzie szukał odpowiedzi na pytanie, czy po 3 poronieniach jest szansa na dzidzię. Dziewczyny - jest! Ale trzeba pomocy specjalistów. Dlatego nie zamartwiajcie się, nie traćcie czasu na smutki. Walczcie!
magdalena80_
happy_sun dobrze mowisz! Grunt to się nie poddawac! Po poronieniach nie można się zalamac, tylko trzeba znalezc sile i uddac się do specjalistycznej kliniki, gdzie na prawde wiedza jak pomoc! icon_smile.gif Powiedz gdzie się leczylas ?icon_smile.gif
promyczek1980
Myślę, że zawsze jest szansa i trzeba próbować. Jeśli się czegoś bardzo pragnie, prędzej czy później się uda. Tego Ci życzę. Jednak w tym wszystkim dziwi mnie podejście lekarzy. Biorąc pod uwagę wcześniejsze poronienia powinni skierować cię na dodatkowe badania. Może warto skonsultować to z innymi lekarzami. Może znajdą przyczynę Twoich poronień.
happy_sun
CYTAT(magdalena80_ @ Tue, 21 Feb 2017 - 14:08) *
happy_sun dobrze mowisz! Grunt to się nie poddawac! Po poronieniach nie można się zalamac, tylko trzeba znalezc sile i uddac się do specjalistycznej kliniki, gdzie na prawde wiedza jak pomoc! icon_smile.gif Powiedz gdzie się leczylas ?icon_smile.gif


U mnie sytuacja wyglądała tak, że chodziłam tylko do jednego ginekologa. Pierwsze poronienie - tak się zdarza, proszę próbować dalej. No ok, pomyślałam faktycznie, coraz częściej w sumie bez powodu dochodzi do poronień. Jakoś się podniosłam. Drugie poronienie - tak się zdarza. To już mi się zapaliła lampka, że wcale to może nie jest taki przypadek. Ale głupia byłam, że nie skonsultowałam tego z kimś innym. Trzecie poronienie to już był dla mnie koszmar. Byłam załamana, wściekła na lekarza, że nie reagował jak trzeba. Że nie kierował mnie na żadne badania. Byłam wściekła na siebie, że mimo różnych porad na forum nie poszłam do kliniki. No i po tym już poszłam. Jestem ogromnie wdzięczna klinice invicta i będę to mówić zawsze i wszędzie, bo w końcu ktoś podszedł profesjonalnie do tematu. Zrobiłam pełną diagnostykę, co powinno mieć miejsce już wcześniej. A chociażby jakiekolwiek badania w kierunku wyszukania przyczyny poronień. W każdym raze, najważniejsze jest dla mnie teraz to, że jestem mamą icon_smile.gif Dlatego jeżeli któraś z Was zastanawia się nad kliniką - błagam, nie czekajcie.
magdalena80_
happy_sun cieszę się, że i Tobie się udało! W takim razie miałyśmy szczęscie, ze trafilysmy w ręce tych lekarzy icon_smile.gif
megajza
Myślę, że poronienia to bardzo trudny temat. Trzeba być niezwykle silną osobą, aby przejść to bez szwanku. Myślę, że psycholog w takiej sytuacji jest wskazany, oprócz oczywiście wsparcia bliskich. Z tym, że psycholog jest obiektywny, ma swoje metody profesjonalne, które naprawdę pomagają. Ja przeszłam taką terapię i nie mogę patrzeć, jak niektórzy przez lata tkwią w swoich problemach, cierpią, a wystarczy trochę pracy nad sobą. Ja korzystam z pomocy poradni wrocławskiej https://psycholog-ms.pl/poradnia/, gdzie jest bardzo dyskretna atmosfera i bardzo przyjazny stosunek psychologów do ludzi, którzy zwracają się o pomoc.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.