Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
No to zaczynamy kolejną część naszych rozmów, które dla mnie są czymś baaardzo ważnym. Mam nadzieję, że ten odcinek spędzimy ze sobą równie milo, jak poprzedni
A oto my, czyli Lipcowe Sloneczka z mamusiami (czyż nie jesteśmy śliczni?):
Najpierw mamusie caly czas aktywne na forum:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 3.07.2006 Becik i Oliwka *********
No to melduję się chyba jako pierwsza Chociaż raz się udało Ale najpierw dokończymy poprzedni wątek, obiecujemy
Izaaa
Tue, 10 Jun 2008 - 23:47
Tak patrzę na tą listę na górze i myślę że było nas na początku dużo a teraz niektóre sporadycznie piszą, niektóre z nas bardzo rzadko np. Estera czy Anetser. NIEDOBRZE Za rok możę ja też nie będę miała czasu tfu, tfu, tfu
Anecznik
Wed, 11 Jun 2008 - 00:15
Ach..........Iza........Ty nie dobra, uprzedziłaś mnie i się nie przyznałaś Nie dobra koleżanka. To co teraz Ty od Marieny dostaniesz boćka
Izaaa
Wed, 11 Jun 2008 - 00:16
A dlaczego mam się przyznawać, tu każdy może wejść i poczytać Na boćka bym się nie pogniewała
Anecznik
Wed, 11 Jun 2008 - 00:19
Iza dokańczając nasz temat dentystyczny to ja obawiam się, że wszelaki wizyty u dentysty z moim dzieckiem będą ogromną tragedia dla Nikodema jak i dla mnie. Ostatnio była nawet problem by u laryngologa pokazał gardło. Z drugiej strony nie dziwię sie Nikosiowi, ostatnimi czasu dość sporo musiał pokazywać to gardełko. Staram się jednak małemu czyścić ząbki, czasami tylko raz dziennie, ale lepsze to niż wcale. Moja szwagierka ma na przykład problem ze swoją córka, bo jakąkolwiek pastę by jej nie kupiła to zbiera jej się na i przez to nie chce myc ząbków. We wrześniu mała skończy 5 lat a już pojawił się jakiś problem z zębami.
Anecznik
Wed, 11 Jun 2008 - 00:22
No dobra niech Ci będzie, następnym razem ja będę czatować.
Mówisz, ze chciała byś boćka..........no proszę. Życzę Ci tego z całego serca. Mój mąż właśnie dzisiaj skarżył się swojej teściowej, że najpierw mu namąciłam w głowie o drugim dziecku a teraz chce to odłożyć "na później". I weź tu facetowi wytłumacz
Izaaa
Wed, 11 Jun 2008 - 00:22
Anecznik dokończmy najpierw poprzedni wątek. Patrycja nie daje sobie zębów umyć i jak mi się ude je wyszorować raz w tygodniu to dobrze.
Izaaa
Wed, 11 Jun 2008 - 00:27
CYTAT(Anecznik @ Tue, 10 Jun 2008 - 23:22)
No dobra niech Ci będzie, następnym razem ja będę czatować.
Mówisz, ze chciała byś boćka..........no proszę. Życzę Ci tego z całego serca. Mój mąż właśnie dzisiaj skarżył się swojej teściowej, że najpierw mu namąciłam w głowie o drugim dziecku a teraz chce to odłożyć "na później". I weź tu facetowi wytłumacz
Mąż to jeszcze nic. Ostatnio odwiedzili nas moi rodzice i moja teściowa skarżyła się mojej mamie że przecież moglibyśmy starać się już o drugiego maluszka, a my mówimy że na razie nie. Lubię swoją teściową ale nie mam się zamiaru jej tłumaczyć czy chcemy, dlaczego nie, albo kiedy. Chcemy i staramy się o to już prawie rok. Jak przyjdzie czas to się doczekamy
Anecznik
Wed, 11 Jun 2008 - 00:47
U nas znowu jest inaczej. Moja mama często powtarza, ze czas na kolejne dziecko, ale nie naciska jakoś specjalnie, tylko tak sobie gada od czasu do czasu. Kiedy jednak jest mowa na ten temat przy moich teściach to tato mojego męża mówi: "najpier niech Nikodem podrośnie a potem niech myślą". Nawet nie wiesz jak mnie to wkurza Przecież to nasza sprawa kiedy zaplanujemy kolejne dziecko a nie ich. Co oznacza: niech Nikodem podrośnie?! Niech ma 7 lat?! Normalnie się we mnie gotuje, jak to słyszę
Izaaa
Wed, 11 Jun 2008 - 00:53
CYTAT(Anecznik @ Tue, 10 Jun 2008 - 23:47)
U nas znowu jest inaczej. Moja mama często powtarza, ze czas na kolejne dziecko, ale nie naciska jakoś specjalnie, tylko tak sobie gada od czasu do czasu. Kiedy jednak jest mowa na ten temat przy moich teściach to tato mojego męża mówi: "najpier niech Nikodem podrośnie a potem niech myślą". Nawet nie wiesz jak mnie to wkurza Przecież to nasza sprawa kiedy zaplanujemy kolejne dziecko a nie ich. Co oznacza: niech Nikodem podrośnie?! Niech ma 7 lat?! Normalnie się we mnie gotuje, jak to słyszę
Hehehe może jak skończy 18??? Mnie też takie gadanie wkurza, patrzyliby na siebie lepiej.
Izaaa
Wed, 11 Jun 2008 - 00:55
Idę spać bo podusia mnie wzywa a oczy same się zamykają, kolorowych snów.
Anecznik
Wed, 11 Jun 2008 - 01:00
Oj mnie też nawet nie wiesz jak bardzo Poza tym jak słyszę te niektóre farmazony rodziców to mnie normalnie...... Z drugiej strony nie wiadomo czy my tez nie będziemy tacy dla naszych dzieci Wiesz moi teście są ogólnie ok, zwłaszcza cenię sobie teścia, aczkolwiek on najbardziej lubi się do wszystkiego wtrącać. Niby zawsze mówi: "ja nie chcę się wtrącać, to wasza sprawa, ale........." i wiązanka leci. Moja mama natomiast jest naprawdę super babcią i jest dobrą mama, choć teraz na odległość o wiele lepiej się dogadujemy. ona jednak ciągle powtarza: my nie mieliśmy takich problemów z Wami jak byliscie dziećmi....." I to mnie też doprowadza do szału. poza tym twierdzi, że rozpieściliśmy Nikodema, tylko nie bierze pod uwagę, że mieszkamy z teściami i to oni rozmieszczają. Ja mam twarde zasady, aczkolwiek zdarza się, że zasada ulegnie zmianie. Jest to rzadkie, ale jednak.
Anecznik
Wed, 11 Jun 2008 - 01:01
Ok, ja tez lecę. Zaczyna mnie piwko morzyć, ale przynajmniej będę lepiej spała.
Dobrej nocy
Adriannna
Wed, 11 Jun 2008 - 10:27
Joaba, Annoyance spoznione zyczenia urodzinowe!!!
Adriannna
Wed, 11 Jun 2008 - 10:53
No to pieknie, widze nowy watek . U nas pogoda sie dzis popsula...szkoda. Nad jeziorem z racji organizacji Mistrzostw wiele sie dzieje, nazjezdzalo sie wielu kibicow i ogolnie super atmosfera jest...choc podejrzewaz, ze przy takiej pogodzie troche ta atmosfera opadnie...
Musze wam opisac jaki numer mi moje dziecko wywinelo przedwczoraj...
Raz w miesiacu zbiera sie u nas kartony, dlatego wszystko segregujemy, wczoraj byl wlasnie taki dzien, wiec chcialam w poniedzialek wszystko przygotowac, pozwiazywac itd. W tym celu wyszlam na taras i zamknelam drzwi od zewnatrz, zeby Sophie i kotka nie wyszly (zasiali nam przed tarasem trawe i nie chce aby Mala po tym biegala bo nic nie wyrosnie). Zaczelam sobie wsyzstko ukladac, a Sophie stala przy oknie i obserwowala. Nawet nie zauwazylam jak bawi sie klamka. Wspinala sie na paluszki i za nia ciagnela...dopiero po chwili do mnie dotarlo, ze przez to, ze ja pociagnela ja nie bede mogla wejsc do domu, bo zablokowala drzwi od srodka. Zaczelam jej przez okno tlumaczyc, ze ma klamke uniesc do gory, bo mama nie wejdzie, a ona jak na zlosc coraz bardziej ja dusila w dol. Cisnienie mi podskoczylo...na kuchence gotowala sie kolacja, A. mial wrocic dopiero po 20.00 (bylo po 18.00), juz byl po pracy (tak myslalam) i pewnie poszedl na silownie. Nawet jesli poprosze sasiadow o skorzystanie z tel. to i tak d...a, bo nie znam na pamiec jego nr komorki, a swoja mam w mieszkaniu. Oczywiscie mialam klucze od drzwi wejsciowych, ale nie dam rady wejsc do domu bo klucz jest w zamku od srodka...no gorzej byc nie moze... Przez 15 min, stalam przy tych cholernych drzwiach od tarasu, pukalam, tlumaczylam, pokazywalam Sophie co ma robic, ale mimo, ze w koncu zalapala o co chodzi nie mogla tego zrobic bo jest za mala. Polecialam do drzwi wejsciowych, zaczelam jej pukac i tlumaczyc, ze ma wyciagnac klucz z drzwi, a ona tylko ruszala klamka....wiec spowrotem lece na taras, pokazuje jej klucze i tlumacze, aby wyciagnela z drzwi, a ona znudzona siadla sobie na sofie, wziela chlebek i jadla. Nawet nie wiecie co za mysli mialam. Jedyne wyjscie to wybic szybe, albo jakiegos slusarza czy jak go zwa zawolac...tylko czy dam rade zanim mi sie kolacja nie spali..., spowrotem polecialam do drzwi wejsciowych i zaczelam w nie walic, ruszac klamka i tlumaczyc Sophie, ze ma wyjac klucz...i stal sie cud...delikatnie pociagnela klucz i ja swoj dalam rade wcisnac. Ale ile mnie to kosztowalo nerwow nawet sobie nie wyobrazacie. Czulam sie taka jakas sama. Gdyby byl A. pewnie by mnie uspokoil jakosc czy ...no sama nie wiem. To cholerne 30 min. tak mnie wykonczylo, ze nie mialam ochoty juz na nic...sasiadka powiedziala, ze jej dzieci wywinely jej taki numer 3 razy...ja pochowalam w domu wszystkie klucze, a klucza w drzwiach wejsciowych juz nigdy nie zostawie, nie mam ochoty na powtorke z rozrywki...
Anecznik
Wed, 11 Jun 2008 - 14:19
Ada niezły numer Was spotkał. Dobrze, że udało Ci się wejść w końcu do domu zanim ta kolacja się nie spaliła.........mogło być nieciekawie. Natomiast bardzo mnie rozbawiło to, że Ty nerwowo obmyślałaś plan dostania się do domu a Sophie sobie usiadła i jadła spokojnie chlebek Przepraszam, ale tak fajnie to zabrzmiało. Masz inteligentną córkę, ze jednak wyciągnęła ten klucz u nas przypuszczalnie był by wielki płacz i przerażenie w oczach Nikodema.
Izaaa
Wed, 11 Jun 2008 - 14:32
Mojej szwagierce córka ok 2 latka weszła do łazienki na siusiu, zrobiła co miała i zamknęła drzwi od środka kluczem, bo był w drzwiach. Też się strachu najadła, bo klucz został w drzwiach więc od zewnątrz nie mogła otworzyć. W końcu córcia wyciągnęła go i podała jej pod drzwiami.
Barbora
Thu, 12 Jun 2008 - 00:16
Cześć, nie dawno dołączyłam i czytam sobie różne watki. Mój Jonathan też jest lipcowy, więc mam nadzieję, że mogę do was dołączyć. Nie wiem jak często uda mi sie pisać, ale postaram sie być na bieżąco. Z tymi zamkniętymi drzwiami i dzieckiem w domu, to jest jak z jakiegoś filmu, tyle emocji... ale nie chciałabym tego sama doświadczyć. Dobrze, że się to dobrze skończyło Pozdrawiam wszystkie mamy "lipcowych słoneczek"
mama_oliwki
Thu, 12 Jun 2008 - 00:35
melduje sie i ja ADA to ci sophie wycieła numer fajnie sie opowiada z perspektywy czasu takie numery jednak na live są przerażające br...
mama_oliwki
Thu, 12 Jun 2008 - 00:37
a witamy BARBORE a pisz ile wlezie
chociaz MYSZOREK będzie miała towarzyszke ciężarna na wątku
Izaaa
Thu, 12 Jun 2008 - 00:44
Barbora witamy, widzę że niedługo pojawi się w twoim życiu nowe słoneczko, też będzie lipcowe??? U nas dzisiaj lepiej, Patrycja gorączki nie ma ale chyba boli ją gardło, nie chce jeść, tzn. je ale bardzo mało, mleka też nie pije tylko herbatki albo soczki.
Izaaa
Thu, 12 Jun 2008 - 00:47
Barbora widzę że ty też z okolic Poznania, to jest nas trzy, jeszcze Anecznik. Chyba drugie twoje słoneczko nie będzie z lipca ale też wakacyjne
Izaaa
Thu, 12 Jun 2008 - 00:48
Mamo oliwki a jak ty się czujesz???
Myszorek
Thu, 12 Jun 2008 - 08:04
Witaj Barbora... miło że dołączyłaś do nas
No i mamy 11 cześć "lipcowych słoneczek"... Mariena pamiętaj o boćku dla kolejnej
Barbora
Thu, 12 Jun 2008 - 09:33
Nasze drugie słoneczko jest zaplanowane na 10 sierpień, ale z tym nigdy nie wiadomo Jony się miał urodzić 25 czerwca, ale w końcu jego urodziny obchodzimy dopiero 11 lipca Ale na pewno słoneczko będzie też wakacyjne.
Adriannna
Thu, 12 Jun 2008 - 11:39
Barbora witam cieplo!!! Milo jak ktos nowy sie pojawia. Powtorze Majke - pisz ile wlezie! Widze w Twoim profilu, ze pochodzisz z Czech. Dlugo juz mieszkasz w PL? Z polskim radzisz sobie b. dobrze. No i na dodatek mieszkasz w Poznianiu - moje ukochane miasto, po Kolobrzegu oczywiscie
Majka, dokladnie masz racje, z perspektywy czasu fajnie sie o takich sytuacjach pisze, ale w chwili gdy sie dzieja, czlowiek jest bliski palpitacji serca!
My wczoraj poszlismy do centrum zobaczyc mecz Szwajcaria - Turcja. Takiej atmosfery przed meczem jeszcze nigdy w zyciu nie przezylam. Naprawde bylo wyjatkowo. Wszyscy na bialo - czerwono (zarowno Szwajcarzy jak i Turcy ), czasem ciezko bylo sie zorientowac kto jest za kim Szkoda jedynie ze Szwajcarzy przegrali....szkoda nawet nie dlatego, bo tu mieszkam i sie z nimi zzylam, ale dlatego, ze sa jednymi z organizatorow ME robia to naprawde super i zasluzyli sobie na pogranie troche dluzej...no niestety, jak widac nie tym razem... Za to dzisiaj, bede mocno trzymac kciuki za naszych. To nasza ostatnia szansa...fajnie by bylo ja wykorzstac...
Becik
Thu, 12 Jun 2008 - 12:14
Witajcie dziewczyny...ech...ja znów tyle stron przeskoczyłam...ze az do nastepnej czesci wskoczyłm I widze ze nowa mamusia dołaczyła-witaj Barbora!
Adrianno-no to Ci zazdroszczę tych przezyc z meczu,napewno było super!!!
Izaa -masakra jak sie tak dziciatko zamknie,jeszcze takie małe nie wiadomo co mu strzeli do głowy
Myszorku a jak tam Twoje samopoczucie?
A co do tego smoka,to wydaje mi się ze nie ma sesu go podawac 2-latkowi,tym bardziej ze jak była niemowlciem i widziałam co sie dzieje dałam jej smoka,miała go do roku.Ale to nic nie dało ona miała wtegy i palce i smoka,więc jednego się pozbyłam(tego co się dało)A co z palcami,moze jakieś inne pomysły macie..hmmm???
Becik
Thu, 12 Jun 2008 - 12:24
Widzicie Wy piszecie że Was naciskają o drugie dzieciątko,a ja z kolei miałam taką sytuację z Teściową ze mi nawet nie pogratulowała ani mężowi jak się doiedziała o drugiej ciąży,co mnie bardzo zaskoczyło bo ak to jest ok.Powiedziała mi tylko ojj...będziecie mieli ciężko... pamiętam że strasznie żałowałam że jej powiedziałam,o tej jakze wspaniałej nowinie.W sumie to do dziś nie wiem co miała na myśli,mieszkanie mamy duże,prace mąż ma ja dorabiam czasem.Z Oliwką żednych problemów...ech...nie wiem.A najgorsze co mnie wtedy zabolało to jak dałoa mi przykład"jakiejs tam kobiety" Widzisz ona ma jedno 2 latka a drugie malutkie blizniaki,ja bym sie nie zdecydowała na ciąże tak szybko-dożuciła.A ja jej mówie ze moze sie nie zdecydowała,moze wpadła,a ona mi na to-to są na to rózne sposoby-i to było jak nóż w serce A teraz jest ok i kocha dzieci,ale po co to było to nie wiem
Myszorek
Thu, 12 Jun 2008 - 12:26
CYTAT(Becik @ Thu, 12 Jun 2008 - 13:14)
Myszorku a jak tam Twoje samopoczucie?
ogólnie czuję sie dobrze... choć dziś coś mi słabo... wyszłam z Tymkiem rano ale już wróciliśmy niedawno bo też jakiś markotny dziś jest... już śpi... piję kawkę i może się jakoś rozruszam... chyba ciśnienie nie teges
powiedz jak Ty dajesz rade z dwójką maluchów?
z tymi paluszkami to pomyślałam, ze może spróbuj z jakimiś płynami, które jej obrzydzą... pewnie sa takie np. dla obgryzających namiętnie paznokcie... warto z tym powalczyć, bo pamiętam córeczkę znajomej, która aż zniekształciła sobie kciuka przez ssanie
Myszorek
Thu, 12 Jun 2008 - 12:30
CYTAT(Becik @ Thu, 12 Jun 2008 - 13:24)
Widzicie Wy piszecie że Was naciskają o drugie dzieciątko,a ja z kolei miałam taką sytuację z Teściową ze mi nawet nie pogratulowała ani mężowi jak się doiedziała o drugiej ciąży,co mnie bardzo zaskoczyło bo ak to jest ok.Powiedziała mi tylko ojj...będziecie mieli ciężko... pamiętam że strasznie żałowałam że jej powiedziałam,o tej jakze wspaniałej nowinie.W sumie to do dziś nie wiem co miała na myśli,mieszkanie mamy duże,prace mąż ma ja dorabiam czasem.Z Oliwką żednych problemów...ech...nie wiem.A najgorsze co mnie wtedy zabolało to jak dałoa mi przykład"jakiejs tam kobiety" Widzisz ona ma jedno 2 latka a drugie malutkie blizniaki,ja bym sie nie zdecydowała na ciąże tak szybko-dożuciła.A ja jej mówie ze moze sie nie zdecydowała,moze wpadła,a ona mi na to-to są na to rózne sposoby-i to było jak nóż w serce A teraz jest ok i kocha dzieci,ale po co to było to nie wiem
powiedziała co wiedziała... aczkolwiek niezbyt mądrze i na pewno nietaktownie... niestety takie słowa potrafią długo boleć... ale trzeba zapomnieć i już.... nam też różnie różni mówią... najwięcej to czasem wiedzą o dziwo Ci co dzieci nie mają... ale wiem ze będzie dobrze, nawet jak czasem będzie ciężko... mam tylko nadzieję że starczy mi cierpliwości... bo jakoś mam z tym kłopoty czasem
Becik
Thu, 12 Jun 2008 - 12:40
CYTAT(Myszorek @ Thu, 12 Jun 2008 - 13:30)
powiedziała co wiedziała... aczkolwiek niezbyt mądrze i na pewno nietaktownie... niestety takie słowa potrafią długo boleć... ale trzeba zapomnieć i już.... nam też różnie różni mówią... najwięcej to czasem wiedzą o dziwo Ci co dzieci nie mają... ale wiem ze będzie dobrze, nawet jak czasem będzie ciężko... mam tylko nadzieję że starczy mi cierpliwości... bo jakoś mam z tym kłopoty czasem
Z tym ze Ci co dzieci nie maja najwiecej wiedza to swiete słowa,ja czesto w ciazy słyszałam teksty typu" o zakładacie druzyne pilkarska" albo "znowuuu!!!!!!!!"To własnie od tych co dzieci nie maja,strasznie mnie to wkurzało ale zawsze odbiłam piłeczke,jakim fajowym tekstem
A co do radzenia to naprawde nie jest zle mała je i spi starsza sie bawi potem obie ida spac na dwie godzinki,w tym czasie robie obiadek.Najgorsze jest wyjscie bo nie mamy windy,a wółzek ciezki i zawsze musze byc zalezna od kogos,na szczesie mieszkam niedaleko mojej babci i to z nia chodzimy na spacerki.
A cisnienie zapowiadali niskie.
Anecznik
Thu, 12 Jun 2008 - 13:24
Barbora serdecznie witamy! Ja i Iza w szczególności bo jesteś z naszych okolic
U nas w domu remont łazienki. Syf totalny. Mam już dosyć, a teściowa siedzi i nic nie robi. Obłęd!
Anecznik
Thu, 12 Jun 2008 - 13:48
Ja tam zarz po ślubie mówiłam, że będziemy mieć "drużynę piłkarską". Oczywiście to był tylko żart i teraz wszyscy nas duszą, bo przecież mówiliśmy. Z reguły mówią to osoby, które dzieci nie mają wcale, albo po jednym odchowanym. Kolejnych dzieci mieć nie chcę z wygody bo finansowo stoją dobrze. A jak słyszę teksty typu: "a kto mi dziecko wychowa"......jak to kto,? Ty wychowasz. Teraz jednak mam już do tego dystans bo wiem, że ludzie mają różne cele w życiu i nie koniecznie sa nimi posiadanie dzieci, czy pełna rodzina. Mamy dobrych znajomych, gdzie koleżanka mówiła, że ona dzieci dopiero po 30 roku życia, chce mieć. W ogóle jakieś takie dziwne podejście do życia zawsze miała. Kiedy jednak urodził się Nikodem to zapragnęli własnego dziecka, tym bardziej, ze ów kolega został chrzestnym naszego malucha. Wszystko się zmienia.
joaba
Thu, 12 Jun 2008 - 13:50
Barbora witamy cię czekamy na zdjęcia twoje i synka-by lepiej cię poznać.
Becik wiesz każdy wie,że przy dwójce dzieci jest co robić,zwłaszcza jak np jedno przynosi z przedszkola ciągle choróbska i ciągle zaraża młodsze,lub gdy młodsze zacznie chodzić,a starsze też dość aktywne,wszystko to jednak można sobie jakoś zorganizować-a twoja teściowa chyba nie pomyślała co mówi,jeżeli już kobieta jest w ciąży to uwagi w stylu było sie spieszyć,lub dostaniecie w kośc -takie słowa od najbliższych bolą nawet jeżeli jest to szczera prawda,mi tez nie obce są pocieszające słowa:chciałaś to masz.lub na własne życzenie to masz ,wpienia mnie to strasznie zwłaszcza wypowiedziane przez bezdzietne ciocie. Tak ja mogę szczerze powiedzieć codzienność nieraz przy moich dzieciach przerasta moje możliwości,zwłaszcza,że mam serce nie jak dzwon,ale na tyle ile daje radę działam.Becik ty nawet jak okupisz to nie raz wyczerpaniem dasz sobie świetnie radę ze wszystkim zobaczysz.
Anecznik a jak synuś?wszystko dobrze?,słuchaj szukałam jakiś info dla ciebie i gdzieś wyczytałam,że ważne jest by pilnować by dziecko sie nie przegrzewało i nie oziębiało bo to powoduje namnażanie się gronkowca,a i faktycznie pomyśl nad wycięciem tego ogniska bakterii jak to możliwe.
Myszorek ciśnienie idzie w duł mnie tez się jakoś spać chce ciągle,pochwal się jakie masz imię dal dziecka wybrane?
Ada tez oglądałam mecz-to był istny ring-prawdziwa walka w tym deszczu,może dziś nasi coś się od tamtych nauczą.
Dziewczyny macie już sandałki dla dzieci-jakie ,bo Klaudusi zaczęły się nóżki pocić i nie wiem co wybrać czy kryte palce,czy jak najwięcej odkryty bucik.
Izaaa
Thu, 12 Jun 2008 - 14:08
Joaba Patrycja już dawno w sandałkach biega, bez palców, ale i tak czasem am spocone nóżki. Becik faktycznie niektórzy to mają teksty i dobrze że umiesz im odpowiedzieć żeby im w pięty poszło. Ja nie wiem czy bym umiala.
joaba
Thu, 12 Jun 2008 - 14:33
tak?,moja Klaudia w adidaskach ale takich lekkich biega,wydawało mi sie ,że to praktyczne wiesz do piaskownicy,nie wsypuje się piach,ale jednak poci się i nie wiem. podobają mi się takie:
a jakie wy macie? widziałam w ccc śliczne ale nie skórzane,niby cała stopka na wierzchu latem więc skóra nie musi być sama nie wiem.
Myszorek
Thu, 12 Jun 2008 - 15:28
joaba Tymek już od jakiegoś czasu chodzi w sandałkach ale takich z zakrytymi pacami (kupiłam w Deichmanie) ale zamierzam kupić tez takie bardziej odkryte bo jestem pewna że w tych mu za gorąco czasem...
Adriannna
Thu, 12 Jun 2008 - 19:24
Co sie butow tyczy to do biegania i zabawy w piasku Sophie ma takie. Tez w Deichmannie kupowalam.Sophie tak je uwielbia, ze w domu nie chce zdejmowac A do sukienki mamy geoxy z odkrytymi paluszkami, ale nie moge znalezc na stronie producenta, a zdjec mi sie nie chce robic...ale tez takie wyzsze, zeby Mala miala nozke sztywno.
Adriannna
Thu, 12 Jun 2008 - 19:46
Natomiast co sie tyczy komentarzy osob trzecich na temat ciazy, to mnie osobiscie malo interesuja. Tylko ode mnie i partnera zalezy kiedy zdecydujemy sie na nastepne dziecko...i nawet jesli bedzie ciezko to to jedynie nasz problem. Zreszta wkurza mnie to rozczulanie sie nad matkami z 2 dzieci. Nie nalezy przesadzac. Niby czemu ma to byc az tak uciazliwe. Moja mama nigdy nie wspomniala slowem o tym ze bylo jej ciezko gdy bylysmy male, a miedzy mna i siostra sa 2,5 lata roznicy, na dodatek mama byla bardzo mloda gdy pojawilysmy sie na swiecie...niewiem3 ale mam wrazenie, ze teraz z dwojki dzieci robi sie wieksze halo niz kiedys. Za czasow naszych babci rodzilo sie po 7 dzieci i jakos czlowiek zyl, radzil sobie a niby czasy ciezsze byly...
Barbora
Thu, 12 Jun 2008 - 20:15
Dzięki za miłe przywitanie. Tak, pochodzę z Czech a tutaj w Polsce mieszkam już 9 lat, więc już trochę.
Ja też dziś źle się czułam, więc chyba rzeczywiście przez ciśnienie, bo inaczej znoszę ciąże bardzo dobrze.
Różnica moich maluchów będzie dwa latka i miesiąc (jeśli malutka urodzi się w terminie), ale jakoś się nie stresuję gadkami innych. My czekaliśmy na Jonathana 7 lat (wiele razy poroniłam we wczesnej ciąży) i w końcu dokonał się cud, bo lekarze nie widzieli żadnej przyczyny naszych niepowodzeń, ale udało się, no i następne od razu jak zaczęliśmy się starać. Lata lecą i my nie mamy na co czekać, dlatego bardzo się cieszymy, że będzie drugie, a to dziewczynka! Chociaż czasami się zastanawiam jak sobie poradzę z dwójką, szczególnie że mieszkamy w kamienicy na 5tym piętrze bez windy i Jony jakoś nie chce chodzić po schodach, więc już teraz mi jest trudno - dziecko w brzuchu, drugie na rękach, plecak z zakupami, czasami jeszcze jakaś siatka ...
Zdjęcie wkleję, tylko muszę poprosić męża o pomoc
Dla dziewczyn z okolic Poznania: Jak będziecie kiedyś w pobliżu to zapraszam na kawkę, mieszkamy 5 minut od Starego Rynku. (jedyny problem, trzeba się wydrapać na 5 piętro)
mama_oliwki
Thu, 12 Jun 2008 - 20:35
CYTAT(Izaaa @ Thu, 12 Jun 2008 - 01:44)
Barbora witamy, widzę że niedługo pojawi się w twoim życiu nowe słoneczko, też będzie lipcowe??? U nas dzisiaj lepiej, Patrycja gorączki nie ma ale chyba boli ją gardło, nie chce jeść, tzn. je ale bardzo mało, mleka też nie pije tylko herbatki albo soczki.
po anginie nie ma sie co dziwić
mama_oliwki
Thu, 12 Jun 2008 - 20:38
CYTAT(Becik @ Thu, 12 Jun 2008 - 13:14)
A co do tego smoka,to wydaje mi się ze nie ma sesu go podawac 2-latkowi,tym bardziej ze jak była niemowlciem i widziałam co sie dzieje dałam jej smoka,miała go do roku.Ale to nic nie dało ona miała wtegy i palce i smoka,więc jednego się pozbyłam(tego co się dało)A co z palcami,moze jakieś inne pomysły macie..hmmm???
a to oliwka ssie palce!!!
moze idą jej zęby zauwazylam podobne zjawisko u eryka, tez pakuje wszystkie palce na raz jakie posiada do japy
mama_oliwki
Thu, 12 Jun 2008 - 20:42
CYTAT(Myszorek @ Thu, 12 Jun 2008 - 13:30)
powiedziała co wiedziała... aczkolwiek niezbyt mądrze i na pewno nietaktownie... niestety takie słowa potrafią długo boleć... ale trzeba zapomnieć i już.... nam też różnie różni mówią... najwięcej to czasem wiedzą o dziwo Ci co dzieci nie mają... ale wiem ze będzie dobrze, nawet jak czasem będzie ciężko... mam tylko nadzieję że starczy mi cierpliwości... bo jakoś mam z tym kłopoty czasem
a te co mają większe różnice wiekowe między dziećmi to niby mają lajcik? no przepraszam... wszystkie dzieci dają w kość niezależnie od wieku
mama_oliwki
Thu, 12 Jun 2008 - 20:47
CYTAT(joaba @ Thu, 12 Jun 2008 - 14:50)
Dziewczyny macie już sandałki dla dzieci-jakie ,bo Klaudusi zaczęły się nóżki pocić i nie wiem co wybrać czy kryte palce,czy jak najwięcej odkryty bucik.
moje juz dawno smigaja w sandałkach przecież upały były niemiłosierne to w czym chodziła klaudia, o rety!
mama_oliwki
Thu, 12 Jun 2008 - 20:51
CYTAT(Adrianna78 @ Thu, 12 Jun 2008 - 20:46)
Natomiast co sie tyczy komentarzy osob trzecich na temat ciazy, to mnie osobiscie malo interesuja. Tylko ode mnie i partnera zalezy kiedy zdecydujemy sie na nastepne dziecko...i nawet jesli bedzie ciezko to to jedynie nasz problem. Zreszta wkurza mnie to rozczulanie sie nad matkami z 2 dzieci. Nie nalezy przesadzac. Niby czemu ma to byc az tak uciazliwe. Moja mama nigdy nie wspomniala slowem o tym ze bylo jej ciezko gdy bylysmy male, a miedzy mna i siostra sa 2,5 lata roznicy, na dodatek mama byla bardzo mloda gdy pojawilysmy sie na swiecie...niewiem3 ale mam wrazenie, ze teraz z dwojki dzieci robi sie wieksze halo niz kiedys. Za czasow naszych babci rodzilo sie po 7 dzieci i jakos czlowiek zyl, radzil sobie a niby czasy ciezsze byly...
swięta prawda!!! ja tez właśnie nie widze problemu w dwójce dzieci dzieci mam grzeczne, czasami sa nie znośne, ale które nie sa
joaba
Thu, 12 Jun 2008 - 20:52
CYTAT(mama_oliwki @ Thu, 12 Jun 2008 - 21:42)
a te co mają większe różnice wiekowe między dziećmi to niby mają lajcik? no przepraszam... wszystkie dzieci dają w kość niezależnie od wieku
i tu się z tobą zgodzę.
joaba
Thu, 12 Jun 2008 - 20:53
CYTAT(mama_oliwki @ Thu, 12 Jun 2008 - 21:47)
moje juz dawno smigaja w sandałkach przecież upały były niemiłosierne to w czym chodziła klaudia, o rety!
a tu sie nie zgodzę bo moje dziecko biega po piachu,podobnie było z Bruniem i sandały sie nie sprawdzały wtedy,w wózku zaś na boso,sandały na spacery ,a adidaski do piaskownicy i piachu.
Ada sliczne buciki ja zawsze Bartki kupowałam dzieciom,a teraz podobają mi sie też z Antylopy.
Adriannna
Thu, 12 Jun 2008 - 20:54
Oglada ktos z was mecz dzis wieczorem? Ja juz na innym watku pisalam ze mnie nie oderwa od TV dzis, mimo dnia zakochanych (w Brazylii dzis obchodza i Achiles rowniez swietuje). Pieke mu wlasnie kaczke w pomaranczach i likierze...taka mala niespodzianka...w koncu "Przez zoladek do serca" , do tego ziemniaczki z rozmarynem...mniam...ja oczywiscie raczej niewiele zjem bo dla mnie 21.00 to zdecydowanie zbyt pozna pora na jedzenie, poza tym nie chce wracac do zimowej wagi
mama_oliwki
Thu, 12 Jun 2008 - 20:54
CYTAT(Barbora @ Thu, 12 Jun 2008 - 21:15)
Dla dziewczyn z okolic Poznania: Jak będziecie kiedyś w pobliżu to zapraszam na kawkę, mieszkamy 5 minut od Starego Rynku. (jedyny problem, trzeba się wydrapać na 5 piętro)
dla leniwych mozna skoczyc do kawiarni
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.