Dziewczyny,w jakim wieku uczyłyście siadać Wasze maluchy na nocnik?Ja Patrycję zaczęłam sadzać w wieku 2,5 lat(wiem,wiem,że to zbyt póżno )i myślę czy nie zacząć już próbować przyzwyczajać Krystiana do nocnika?
No nie wiem czy to nie za wcześnie... chociaż wiem ze niektóre dziewczyny sadzają dzieci przed pierwszym rokiem...
Ostatnio wyczytałam w książce ze dziecko jest gotowe na nocnik w wieku 18 miesięcy kiedy to potrafi sygnalizować swoje potrzeby fizjologiczne . Ja nadal czekam choć przyznam szczerze ze już robiłam próby ale nic z tego nie wyszło wiec nocnik sobie grzecznie czeka:)) Dziewczyny,w jakim wieku uczyłyście siadać Wasze maluchy na nocnik?Ja Patrycję zaczęłam sadzać w wieku 2,5 lat(wiem,wiem,że to zbyt póżno )i myślę czy nie zacząć już próbować przyzwyczajać Krystiana do nocnika? Ale dlaczego zbyt pozno? Widocznie wtedy Patrycja byla gotowa.
My trochę byliśmy 'mobilizowani' przez teściową. Darek miał rok i 4 miesiące, kiedy zaczął siadać na nocnik. Naukę rozpoczęła teściowa, w czasie mojej tygodniowej nieobecności. Kiedy wróciłam uległam kontynuacji, bo było to niezobowiązujące oswajanie Darka z nocnikiem. Początkowo umknął nam wszystkim fakt, że to oswajanie przybrało formę zabawiania Darka na nocniku (żeby tam siedział) bądź oglądania bajki (co zwiększyło ilość tv w ciągu dnia do średnio dwóch godzin)... Darek miesiąc temu miał zabraną pieluchę i w ciągu trzech tygodni załapał o co chodzi, w tym od trzeciego tygodnia bez wpadki.
Wnioski jakie wyciągnęłam w tym temacie to zabawa na nocniku oswajając dziecko, nie uczy dziecka załatwiania swoich potrzeb do nocnika, a u nas wręcz było to domaganie się bajki. Oswajanie z nocnikiem lepsze jest przez książeczki (u nas kamyczek), pokazywanie jak mama/tata załatwiają swoje potrzeby, no i dopuszczam przekupstwo, kiedy wiem że maluch chcę robić kupę to w ramach zachęty daję mu coś niezwykłego do trzymania np. klucze, ale tylko początkowo do momentu przełamania, a potem obiecuję nagrody. I właśnie w okolicach dwóch lat zabranie pieluchy z dużymi widełkami w zależności od dojrzałości dziecka. Oczywiście pozytywne reakcje na udane załatwienie swoich potrzeb i zero negatywnych w przypadku wpadek. Z Adasiem mam plan treningu nocnikowego w okolicach wakacji czyli conajmniej od półtora roku, ale jeszcze to zweryfikuję w tym czasie. Kieruję się tym, że Darek sporo 'podciąga w górę' Adasia. Aktualnie raz dziennie siedzi na nakładce sedesowej, ale wynika to z sytuacji przed kąpielowej, Darek prawie zawsze robi siusiu i Adaś ciekawsko się tam wspina. No i pogoda jest wygodna... Przyznaję, że odpieluchowanie Darka czasem mnie stresowało co czasem Darek miał okazję usłyszeć, zwłaszcza, że teściowa przy każdej okazji dawała do zrozumienia, że za mało robię w tej kwestii. Być może miała dobre chęci, chociaż wydaje mi się, że chciała się pochwali%E
A u nas było zupełnie inaczej, bo dziecię moje sadzałam na nocniku, jak tylko zaczął sam siedzieć (ok. 6 - 7 miesiąc życia). I nie było to wcale na siłę, było to dla niego normalne, tak ja siadanie do stolika. Wyczułam godzinkę w której dziecię codziennie robiło kupkę i tak odnieśliśmy sukces, bo sygnalizowanie kupki nastało w 9 miesiącu jego życia i tak zostało do dnia dzisiejszego.
Z sikami było gorzej, bo moment sygnalizowania potrzeby nastąpił po 2 roku życia.
Kasiu, a jak Twoje dziecko sygnalizowało, że chce "kupkę"?
Według wiedzy na temat fizjologii dziecko moze zacząc kontrolowac zwieracze w wieku 18 miesięcy a zwykle 2 latek jest gotowy na uwolnienie od pieluchy
Ja przy julce przy duzej pomocy niani przed upływem 2 lat udało nam sie odpieluchowac olafa planuje zacząc uczyc jak zrobi sie ciepło wiec pewnie czerwiec zdarzało nam sie przy julce złapac siusiu wczesniej ale nie miało to nic wspólnego z kontrola pęcherza raczej refleksem z olkiem próbuje po wstaniu zrobic siusiu do nicnika i młody steka i sie stara wiec jak ma jakas zawartośc w pecherzu to zrobi ale nie sygnalizuje jeszcze potrzeb nijak narazie czekam do 2 lat
Jeszcze tylko dodam, że nie odbieram źle wczesnego sadzania malucha na nocnik, tylko dla mnie odpieluchowywanie nie jest łatwym zadaniem, dlatego wolałam z tym poczekać do odpowiedniego momentu, kiedy mogę liczyć na rozumienie malca. Natomiast jeśli to rodzicu i dziecku nie przeszkadza, tym bardziej innym nie powinno...
gdzies wyczytalam ze statystycznie najlepsze wyniki osiaga sie w wieku 2 lat i 2 m-cy,wiadomo jak to jest ze statystykami ale wlasnie majac tyle moje dziecko nauczylo sie korzystac z nocniczka
kiedyś , szukając zupełnie innego hasła niż "nocnik" czy "pieluszki", znalazłam takie forum:
https://www.bezpieluch.pl/forum/viewforum.p...11c5ec7c759408b Ja mam te sprawy już za sobą , ale może któraś Mama będzie miała ochotę spróbować? A w temacie - to moje dzieci wyrastały z pieluch od: 2 latka - najstarsza, głównie tetra, do: 3,5 roku - 2 lata młodszy jej brat , też gł. tetra; poprzez dwie najmłodsze : ciut powyżej 2 lat (jednorazówki, wakacje) . Ale ja leniwa jestem.
Szymon całkowicie na dzień z pieluchy zrezygnował jak miał koło 2,5 roku. I był to przełom lipca/sierpnia. Za namową mamy zaczęłam go puszczać bez pieluchy od około kwietnia- czyli miał 2lata i 3 miesiące. Teraz się zastanawiam czy to puszczanie bez pieluchy i wysadzanie na nocnik miało sens- on z dnia na dzień zaczął mi poprostu wołać, że chce siku/kupkę a ile się nawycierałam i naprałam to moje. Nie wiem czy nie lepiej było jeszcze poczekać.
I zastanawiam się jak będzie z młodszym. Bo niedługo zrobi się ciepło i będzie można mu pokazać, ze bez pieluchy jest fajnie.
Ja zaczęlam moją małą sadzać na nocnik jak miała 9 miesięcy. Na początku było to miejscem do pooglądania książeczek w łazience. Później zaczełam ją sadzać jak tylko widziałam, że chce kupkę. Jak miała rok i trzy miesiące zaczęła biegać pod drzwi od łazienki jakchciała się załatwić a po miesiącujuż wołać. Teraz mała ma niespełna 2 lata i pieluszkę zakładam na noc. Namówiłam moją koleżankę aby też swojego małego posadziła jak miał rok i teżjuż po wszystkim
Ja wlasnie od dwoch dni zaczelam mala sadzac na nocnik, zabralam na dzien pieluche i zalozylam majtki,pierwszego dnia obiecalam za kazde siku na nocnik jednego misia haribo za kupe 2 misie ,skutek byl taki ze owszem robila siku na nocnik ale tak jej sie spodobala nagroda ze leciala co chwile i probowala wyciskac ostatnie kropelki i domagala sie za kazdym razem misia wiec dzisiaj rano w ogole o tym "motywatorze" nie wpomnialam a sophie o dziwo tez nie pamietala chyba przejeta zmiana nocnikowa i musze przyznac po dwoch pelnych dniach nocnikowania ze chyba trafilam w idealny moment zaczecia nauki nocnika u mojej corki( wbrew opiniom naokolo ze tak pozno) bo oprocz paru wpadek wczorajszego dnia i jednej dzisiejszego idzie jej bardzo dobrze, nawet kupe dzis zrobila na nocnik i zawolala mnie zachwycona jak juz skonczyla ze zrobila kupe-weza, myslalam ze pekne ze smiechu Mam nadzieje ze nie chwale sie za szybko ale tak sie ciesze bo wyobrazalam sobie w tym temacie droge uslana cierniami z moim uparciuchem. Jedynie mam pytanie do mam odpieluchowanych juz dzieci jak robilyscie z wyjsciami? bo na noc wiadomo ze jeszcze ponosi pieluszke ale co robic jak gdzies wychodzimy? gdyby bylo cieplo nie zastanawialabym sie i zabralabym pieluche calkowicie ale teraz tak zimno ze nie wiem co robic i czy przez to nie pomieszam jej za bardzo w glowie-w domu bez na dworze z...jak myslicie?
Frezja- też się tego obawiam. Jesieni za rok. Jak zacznie się już zimno robić.
Szymonowi zakładałam pieluchę jak jechaliśmy gdzieś dalej. On mam to do siebie, ze nie płacze, nie marudzi, nie jęczy jak gdzie sjedziemy- więc jadąc do rodziców (4 ponad godziny) nie zatrzymujemy sie. Wiec pielucha była na pupie- zawsze była sucha. Poza tym jednym wyjątkiem nie zakładałam mu- ale to było lato i do jesieni jakoś nie było problemów. Mam nadzieję wielką, ze jak Piotrus zaskoczy o co chodzi w sikaniu to nawet jak mu załozę pieluchę pod kombinezon to i tak nie skorzysta- a ja będę mieć spokojną głowę, ze mu dupka nie zmarznie w razie wpadki. Ale to w teroi, zobaczymy jak będzie w praktyce.
Mnie dziś Darek zaskoczył, bo chciało mu się kupę, ale nie powiedział, tylko dosunął sobie krzesło do włącznika światła w łazience, zapalił światło, sam obniżył sobie spodnie i majtki, zrobił co mu się chciało i potem podciągnął ubrania. Po fakcie się zorientowaliśmy, że Darek sobie sam poradził.
Odnośnie tematu zimowych wyjść z pieluchą czy bez, to ja na krótkie wyjścia nie zakładam pieluchy, jeśli przed wyjściem się załatwił. W innych przypadkach czyli daleki spacer, jazda autem, albo długo nie siusiał to zakładam. Darek jak woła w aucie to mówię, że niech zrobi w pieluszkę, bo jeszcze trochę będziemy jechać autem. Jednak w bagażniku wozimy nocnik albo nakładkę i jak jesteśmy u kogoś to Darek mimo pieluchy sygnalizuje siusiu, zwłaszcza, że w obcych łazienkach jest tak ciekawie ..., w odwiedzinach u rodziny Darkowi zdejmuję pieluchę. Darka nie cofa ta sytuacja, jak nie ma innej możliwości to zrobi w pieluchę, wcześniej o tym powie i czeka na potwierdzenie.
Mój syn z racji niepełnosprawności zaczął uczyć się korzystanie z nocnika dopiero jak miał 3 latka - to i tak dla mnie szybko , moja córka skończy w styczniu dwa lata i pewnie to dobry moment na naukę sikania ale poczekam do lata, ponieważ zauważyłam po synku, ze żeby nauka była jak najbardziej owocna należy pozbyć się całkowicie pieluch, nie wyobrażam sobie zasikanego w domu zimą mieszkania i sterty rzeczy do prania. Latem będziemy dużo czasu spędzać na podwórku u nas więc bieganie w samych majteczkach powinno poskutkować szybką nauką czystości.
Kasiu, a jak Twoje dziecko sygnalizowało, że chce "kupkę"? sama jestem ciekawa jak? Pamiętam, że na samym początku robił się czerwony na buźce. Wtedy rzucało się wszystko i dzieciaczka na nocnik. Pamiętam jak talerz z zupą wylądował na dywanie, bo ława okazała się za krótka ) Później wołał "eee" i znowu nasza buźka była wyrazem wszystkiego. Dodatkowo jakoś udało nam się siadać na tronie około godziny 10.00 (plus-minus pół godziny) Nie pamiętam czy wspominałam, ale młody bardzo cierpiał na odparzenia (sekunda kupki w pieluszce i pupka odparzona prawie do krwi) i myślę, że po paru razach robienia do nocnika - zrozumiał, że nie boli jak pielucha nie jest obrobiona, przynajmniej mam taką nadzieję
Ja zaczęłam wysadzać córcię, jak skończyła dwa latka. Wcześniej wysadzała ją niania, ale tak na czuja i raz się udało, a raz nie. Ja jej nie kazałam tego robić. Sama chciała. Uczenie załatwiania się na nocnik zajęło mi tydzień. Było wtedy lato, gorąco, mała biegała w samych majtkach, dywany zwinęliśmy. Wiedziałam, że jest gotowa, bo się chowała, kiedy chciała siku albo kupkę. Czyli wiedziała, że zaraz coś zrobi. Gdy wytłumaczyłam jej, co ma robić na nocniku, wciąż pytałam ją, czy chce siusiu. Znaczy nie co chwila, ale tak co pół godziny. Nauczyła się bardzo szybko. Jednocześnie zakończyła się też nocna przygoda z pieluchą, bo zauważyłam, że po nocy pielucha jest sucha i tylko rano trzeba szybko wysadzić ją na nocnik. Teraz czekam do wiosny i wtedy zacznę uczyć nocnikowania synka. Mam nadzieję, że pójdzie równie bezboleśnie dla obu stron, jak w pierwszym przypadku.
Polecam książkę "Każde dziecko może mieć sucho" jest tam sporo o fizjologii i apsektach psychologicznych.
Genarlnie jak ktoś wcześńiej napisła dziecko zaczyna kontrolować zwieracze ok 18 m.ż. Pełną kontrolę, czyli też w nocy, osiągna zwykle dopiero w 5 roku życia.Wcześniejsze sadzanie powino być przyzwyczajaniem do nocnika a nie klasycznym treningiem czystości. Często dzieci uczą się do czego to służy i często "wołają". Ale nie zawsze w tym momencie potrzebę załatwią - czyli jeszcze tego nie kontrolują. I ważne - nocnik nie powinien byc zabawką. Nie powinno się też okazywać złosci jeśli dziecko sika do majtek a nie woła.... Dużo by o tym pisać Jak ktoś bardziej zainteresowany to gorąco polecam tę książę
Ja zaczęłamsadzać na nocnik moje dzieci jak miały 6-7 miesięcy, tak samo jak u Katarzyny_1979, na tej samej zasadzie to działało.
A mnie się wcale nie udało nauczyć dziecko załatwiać się do nocnika. Zuzia wprost nienawidziła na nim siedzieć. Nie zmuszałam jej, więc mam w domu całkiem nieużywany . Zuza zawsze była dużą dziewczynką i gdy próbowałam posadzić ją na nocniku, miała kolana pod brodą, zaraz potem był ryk bo czuła się zakleszczona . Za to w ciągu jednego dnia nauczyła się załatwiać do sedesu, tam się nie stresuje bo ma wyżej, no i robi tak jak my
moja młoda zaczęła robić do nocnika około roku, nie było wielkich problemów
natomiast młody został odpieluchowany dopiero niedawno...wcześniej na nocnik nie chciał patrzeć, więc go nie zmuszaliśmy zaczęliśmy jakiś tydzień przed 2 urodzinami, od razu poszło z grubej rury...wstał, majtki na pupę i do dzieła...przez pierwsze 3,4 dni częściej robił na podłogę niż na nocnik...na powiedzmy 10 siknięć dziennie 7 lądowało na podłodze... kupa oczywiście była też w majtkach... no ale jak po 3-4 dniach się zczaił, że ma mokro w majtkach jak się tam zasika to chętniej siadał na nocnik...po dwóch tygodniach mogę śmiało powiedzieć, że i kupa i wszystkie siki lądują w nocniku tylko dzienna drzemka i noc jest w pieluszce...jak tylko chce sygnalizuje nam to (nie mówi jeszcze zbyt wiele więc pokazuje skacząc ) na spacery też zakładamy pieluszkę ale i tak jak wracamy jest sucha ;D także myślę, żeby podejść do tego bardziej na luzie, ja się nie przejmowałam jak zasikał się, czasem nawet połaził jeszcze w mokrych gatkach, co by mu pokazać, ze sikanie w majty jest nieprzyjemne i to nie tak jak w pampka hehe no i myślę, że po prostu trzeba wyczuć dziecia...my czailiśmy się tak od pół roku co jakiś czas, aż w końcu młody dojrzał do tego i bardzo szybko się nauczył pozdro. Mona
Sophie miala rok i 10 miesiecy jak zaczela korzystac z nocnika. Widocznie dla niej czas byl odpowiedni poniewaz od razu zalapala o co chodzi.
u nas skończone 2 lata i mija 2 tygodnie bez pieluchy w domu (zakladamy ja gdzies jedziemy i na noc), ale niestety nie wygląda to tak pięknie...
pytam co pol godziny czy chce siusiu - ZAWSZE SLYSZE ODPOWIEDZ NIE!!! ale jesli bez krzykow usiadzie na nocniku to zaraz slyszę jak mowi - LECI jesli bardzo sie opiera albo krzyczy ze siusiu nie chce to nie sadzam i tak mija caly dzien z różnymi rezultatmi. Czasem nie mamy ani 1 pary zasikanych matek ale sa dni ze 2-3 pary majtek sa mąkre Z kupą to różnie, przeważnie mowi cos ze lala chce, albo cos w podobie i sadzam ją i próbujemy... niemniej jednak każda udana próba jest oklaskiwana i Paulinka jest z niej bardzo dumna Pytanie czy powinnam przestać odnocnikowanie i odłożyc próby na kilka miesięcy czy brnąć dalej i nie mieszać dziecku w głowie??
błagam ratujcie... mija 3 tydzien i nadal nic................. dzis byly dwie kupy na podlodze nawet bo spodenki byly luźne
kontynuowac czy przestac i zaczac próby za jakis czas??
Ja zaczelam Sophie sadzac gdy miala dokladnie rok i 10 miesiecy. Bylo cieplo wiec spokojnie mogla biegac bez majtek. Nauczyla sie bardzo szybko. Siusiu w ciagu 3 dniu, kupke w ciagu 5 bodajze. Nocnikowanie sprawialo jej frajde pewnie dlatego tak sprawnie poszlo, choc toaleta sprawiaja jej jeszcze wieksza poniewaz szybko sie na nia przeniosla
Nigdy nie czytalam w jakim wieku powinno sie sadzac dziecko na nocik, po prostu postanowilam sprobowac poniewaz czulam, ze to dobry moment i dobrze wyczulam...
Ja sadzałam córcię na nocnik dość wcześnie, nie miała roku jeszcze. Nie oczekiwałam od niej komunikowania o swoich potrzebach, bo byłam świadoma, że jest na to za mała. Chodziło mi raczej z oswajaniem jej z nocnikiem. Chętnie na niego siadała, gdy zrobiła siusiu lub kupkę została nagradzana brawami. Był moment, że na nocnik patrzyła z niechęcią, wówczas odpuszczałam.
Obecnie chodzi bez pieluszki od 1,5 miesiąca. Sama mówi o swoich potrzebach, sama potrafi ściągnąć majteczki i spodenki, usiąść na nocniku i zrobić siku czy kupkę. Czasem robi na "dorosłą " toaletę, ale to sporadycznie. Zdarzają nam się jeszcze wpadki (np. w czasie popołudniowej drzemki jak dlużej śpi nie zawsze zdąży zawołać i wytrzymać, żeby zrobić siusiu na nocnik, więc zakładam jej pieluszkę od czasu do czasu ), ale generalnie już jesteśmy odpieluchowane. Życzę dużo cierpliwości i powodzenia.
nasz syn zaczal chodzic bez pieluch jak mial okolo 2 lat.
przez pierwszych kilka dni czesto trzeba bylo zmieniac ubranie ale dosc szybko zalapal o co chodzi i dzisiaj po kilku miesiacach nie dosc ze sam wola kiedy chce cos z siebie dac nocnikowi to czesto korzysta z niego całkiem sam. błagam ratujcie... mija 3 tydzien i nadal nic................. dzis byly dwie kupy na podlodze nawet bo spodenki byly luźne kontynuowac czy przestac i zaczac próby za jakis czas?? Kontynuuj, kochana Właśnie miałam się załamać z tego samego powodu i wrócić do pieluch aż nagle Tob zaczał kupkać do nocnika Teraz śpi już bez pieluchy a ceną za to jest tak co drugą noc mokry materac Ale w dzień jest idealnie. Odpieluszył się najwcześniej ze wszystkich! Fa oczywiście jeszcze nie liczę. Teraz śpi już bez pieluchy a ceną za to jest tak co drugą noc mokry materac Ale w dzień jest idealnie. Odpieluszył się najwcześniej ze wszystkich! Fa oczywiście jeszcze nie liczę. Kup pokrowiec ceratowy na materac, albo taki fajny podklad gumowo-foliowy z jednej strony, frotte z drugiej. W Smyku sa. Wiem bo mi Karim do dzis potrafi nie sikac w nocy miesiacami, a potem zmoczyc lozko (koldre i poduszke przy okazji tez) 5-7 nocy pod rzad JUz mi sie nawet odechcialo wnikac dlaczego... Kup pokrowiec ceratowy na materac, albo taki fajny podklad gumowo-foliowy z jednej strony, frotte z drugiej. W Smyku sa. Wiem bo mi Karim do dzis potrafi nie sikac w nocy miesiacami, a potem zmoczyc lozko (koldre i poduszke przy okazji tez) 5-7 nocy pod rzad JUz mi sie nawet odechcialo wnikac dlaczego... A mam taki podkład, ale jeden to za mało
Sun w aptekach bywają wieelkie podkłady, takie jednorazowe czyli do pierwszego zasikania. Są chyba nawet takie na całe łóżko. Ale już chyba taki metr na metr powinien wystarczyć.
błagam ratujcie... mija 3 tydzien i nadal nic................. dzis byly dwie kupy na podlodze nawet bo spodenki byly luźne kontynuowac czy przestac i zaczac próby za jakis czas?? Ja po 3 kupach na wykładzinę zaprzestałam prób. Nocnik w tej chwili stoi cały czas na widoku.W pokoju.I tak sie zastanawiam czy to nie błąd.Moze postawic go w bardziej ustronnym miejscu? Melka sika w pieluchy,wiedząc,że ma tego nie robić-usilnie jej to tłumaczymy. Jak chce siusiu albo już robi to siada w pieluszce na nocnik.I robi.Bez-nie da rady.Ucieka.Zastanawiam sie jak długo potrwa to odzwyczajanie.
Mój Adaś od chyba miesiąca jest przyuczany, wcześniej brał przykład z Darka i chciał siadać na nocnik czy sedes, dlatego idzie łatwo,
nie mniej fizycznie Adaś ma duże potrzeby sikania, po kilkanaście razy dziennie. W sumie uznaję, że się udało, mimo, że codziennie są wpadki... Mam takie spostrzeżenia, że Darek został odpieluchowany jak miał ponad dwa lata i trwało to tydzień, a potem wpadki prawie nie było. Natomiast z Adasiem mimo, że łatwo się zaczęło to trwa miesiąc. Adaś jest bardzo kontaktowy, no i naśladuje Darka, jednak fizycznie to trochę za wcześnie, sika często ale mało i dziennie wpadki... no ale to są jego chęci, żeby być bez pieluchy.
to napisze o naszych postępach... czyli bez pieluszki już 3 miesiące....
hmmm.... niby woła że chce siku, i sika na nocnik - nocnik stoi na razie tam gdzie i my jestesmy - czyli niestety nie w łazience, ale to będzie nastepnym etapem tylko z tym wołaniem to jest tak, że sama ustawia nocnik - i tak tu nie, tam nie moze tam... ty mama nie ruszaj, tu miś, tam lala, daj książeczkę - i wkońcu mamy albo kałuże, ale posikane majtki ale i tak cieszymy sie z każdego siku i suchych majtek kupy woła na nocnik - sama woła gdzie nocnik!? i siada... no i zachwyty niestety (dla nas) nadal są nad kupa na podwórko chodzimy bez pieluchy - pytam co chwile o siku i juz nawet jak gdzies jedziemy to tez bez pieluchy - pytanie moje jak sobie z tym poradzić z sikaniem dziecka poza domem, jeśli dziecko nie chce siadac na sedes?? no i jeśli nawet to jak posadzić dziecko na sedes w miejscu publicznym? nakładki jednorazowe?? my niestety wstyd powiedziec, bierzemy nocnik w duża torbę i jedzie z nami wszedzie idziemy do łazienki i ładnie siusia na nocnik - ważne ze nie robi kałuży na środku poczekalni w przychodni albo w supermarkecie... 2 kompelty ubran na przebranie oczywiscie jedzie z nami - nigdy nic nie wiadomo aaa i ponieważ to nasze poczatki wyjazdów bez pieluchy to nie daję za dużo pić - tak na wszelki wypadek
dzaga w mother care był kiedyś taki nocnik podróżny, podręczny, co się składał, koleżanka miała. Ja tam kiedyś kupowałam nakładki jednorazowe na sedes. Dodatkowo możesz zakupić chusteczki wilgotne antybakteryjne (są w niektórych dzieciowych sklepach, np. w świecie dziecka, ja kupuję firmy milton. W aptekach są też płyny w spreyu antybakteryjne- małe i poręczne, więc można wrzucić do torby i użyć w razie potrzeby. Jak nie masz nakładki przy sobie to możesz przetrzeć deskę zwykła chusteczką wilgotną i obłożyć ją porządnie papierem toaletowym. Gratuluję sukcesów Paulince:)
hmm na stronie mothercare jest taki nocnik - ale na allegro go nie ma
popytam w sklepach jeszcze
Dżaga potwierdzam, faktycznie składana nakładka na sedes jest strzałem w 10 w przypadku wyjść! My mamy i bez tego ani rusz gdzieś po za dom. Czy to u znajomych jesteśmy czy w sklepie czy gdziekolwiek gdzie można skorzytac z ubikacji. Czasem zapomnę z domu zabrać i wtedy robimy siku "z lotu ptaka" tzn trzymam Olivię w powietrzu nad muszlą klozetową i tak robi siusiu bo na publicznej desce nie siądę a już napewno nie pozwolę na to dziecku. Początkowo jeździłyśmy też z nocnikiem w samochodzie na wypadek gdyby nie było szans na normalną ubikację (wtedy sik do nocnika w samochodzie i wylewamy do kanału ) ale odkąd Olivia po zameldowaniu, ze chce jej się siku potrafi jeszcze 10-15 minut wytrzymać, nocnik poszedł w odstawkę bo mamy czas, żeby jakiś kibelek gdzieś po drodze znaleźć
My mamy jeszcze mniejszą nakładkę niż ta z mothercare, w sensie że nie jest taka puchata tylko zwykła plastikowa, mieści się w damskiej torebce średnich rozmiarów . Firma soft giggles jeśli w czyms to Ci pomoże, kupiona niestety w USA. Zamiast nocnika mozesz wozić normalną nakładkę na sedes (jeśli nie znajdziesz takiej składanej), zawsze to mniejsze niż nocnik TU masz np taką w miarę niedużą. powodzenia edit: literówki
no więc tak nakładka jest w domu - nie przypadła do gustu Paulinie...
a dzis mielismy dzien próby... stoimy na poczcie a Paulina pyta gdzie łazienka... wiec biegiem do łazienki w Ikei... tam obłozyłam deske papierem i sadzam ją... Ja TU nie CHce!! trzymam ja w powietrzu i mówie zrób siusiu i juz idziemy... JA Tu NIE CHCE!!! i nici... nocnik byl w samochodzie, a do domu juz blisko ... wytrzymała do domu... ale niestety sedes mojejmu dziecku nie pasuje jak na razie takiego nocnika podroznego nigdzie nie znalazlam
A ja ucze Kacpra obecnie i jest cięzko powiem Wam:) Dużo rozumie już , a żeby zrobić siku czy kupe do nocnika to zwiewa gdzie pieprz rośnie:(.... Czasem sam zaproponuje że chce usiąść na kake czyli nocnik po Kacprowemu heheh, i siedzi tam nieraz przez 0,5 godz ale nic niezrobi poprostu dobrze musie ogląda bajke na nocniku heheh Sadzam go co jakiś czas ale go niezmuszam bo ponoć niewolno,
Czekam aż zrobi się ciepło tylko że na dworze no super a wdomu to chyba będe ze ścierką latać bo mamy wykładzine może macie dla mnie jakieś rady co mogę jeszce zrobić dodam że Kacper w grudniu skończył 2 latka
mam 2 dzieci..
przy córce czekałam i czekałam z nocnikiem, źle zrobiłam..szkoda, że nie sadzałam ją jak już siedziała.. potem mała bała się nocnika..załapała dopiero ok jak miała jakoś 15/18mcy.. późno... z pieluchami na dzień były już łatwiej potem raz na wyjeździe kupiłam jej nasadkę na wc, jeździmy z nią teraz wszędzie(dalsze podróże) córka sama ją wybrała, zapłaciła -nazwała żółwikiem i jest spokojnie-lubi ją... urodził się synek i postanowiłam (pamiętając,jak ciężko było z nauka i nocnikiem u córki)że posadzę go jak tylko będzie siedzieć.. i w wieku 7mcy zaczęłam go wysadzać,a on załapał o co chodzi.. nie ma problemu,sam jeszcze nie zawoła, mówi po fakcie jak zrobił coś do pieluchy,ale sam upomina się o nocnik rano i wieczorem..jak będzie cieplej(czekam na wiosnę) chcę go już oduczać pieluch w dzień... w maju będzie mieć 2lata -zobaczymy jak będzie daję mu bajeczki do czytania/oglądania a córka chciała oglądnąć bajkę siedząc na tronie trzeba dużego spokoju sił wytrwałości.. dużo sił!
właśnie duzo sił i cierpliwości a mnie chyba tego brakuje:) no nic będę spokojnie czekała może jakoś samo przyjdzie , a jak bedzie cieplej to juz w samych majteczkach będe go puszczeać i zobaczymy
Beti poczekaj na maj.. samo się ułoży,może synuś nie jest jeszcze gotowy,a potem sam zaskoczy..kupiłam mate (taka jak na przewijak-taki podkład poporodowy)na sofę i w majtusiach córka latała.. 2-3dni i było lepiej... u nas nie ma dywanów,a jak masz to dywan zrolować na tydzień i jakoś będzie...
i spokój,spokój i spokój..nic innego
dzięki kochana z tymi podkładami to dobry pomysł ale z dywanem to nie da rady bo to jest wykładzina i ona jest przymocowana wieć musze dac jakos inaczej sobie rade:) trzeba jakąś strategię ułożyć...
Beti to na dywan/wykładzinę kupić taka folie ochronna (która i tak dobrze kupić do łóżka na materac)jak sie posika to ta powłoka jest mokra+prześcieradło,a materac nie... kupiłam to w sklepie z artykułami medycznymi
to co jesteśmy dwie grupa wsparcia strażaków naszych?ha ha urodził się synek i postanowiłam (pamiętając,jak ciężko było z nauka i nocnikiem u córki)że posadzę go jak tylko będzie siedzieć.. i w wieku 7mcy zaczęłam go wysadzać,a on załapał o co chodzi.. Dziewczyno, ale dziecko, ktore jeszcze nie chodzi nie moze kontrolowac zwieraczy. Dlacego wymagasz od niego czegos, co jest dla niego fizjologicznie niemozliwe? Każde dziecko jest inne jak chce siedzieć na nocniczku to czemu nie, chodzi o przyzwyczajanie dziecka , a nie żeby od razu sikało, to by było za piękne hehe:
Ale po co przyzwyczajac do siedzenia na nocniku dziecko, ktore bedzie fozjologicznie zdolne kontrolowac wydalanie poltora roku pozniej?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|